polskie kino fajne się ostatnio zrobiło.

nie oglądam premier, więc będą "nowości" sprzed dwóch lat albo i starsze.


Cicha noc

początek słaby, banalny i za długi.

wątek dramatyczny był dla mnie nieczytelny niemal do końca. niemniej jednak coś wisiało w powietrzu, atmosfera zagęszczała się i to było czuć.

film pokazuje rzeczywistość z jaką się zmagamy, ze wszystkimi jej pozytywami i negatywami. tak po prostu. i to jest największą siłą tego filmu.

7/10


Ostatnia rodzina

nie będę strzępił języka i zużywał klawiatury. genialny film opowiadający ponadprzeciętną, napisaną przez życie historię.

9,5/10


Jeziorak

konkretne kino. zajebiście zobrazowana polska prowincja.
główny wątek świetny, poboczny trochę przekombinowany.
mrocznie, ciężko, duszno.

7,5/10


Wołyń

miałem duże oczekiwania, trochę się zawiodłem.
za bardzo kojarzył mi się z "Różą", którą każdemu gorąco polecam. no może poza osobami, które nie cenią sposobu ujmowania tematu przez Smarzowskiego. bo to mocny film jest.

Wołyń 6/10
Róża 9,5/10


Rojst

nie oglądam seriali, bo każdy odcinek fabularnie zostawia widza z ręką w nocniku. poza tym oszczędności najczęściej są widoczne i w ogóle, szkoda czasu. no ale, pilota zawsze można zobaczyć.

w "obrazku" film świetny, chociaż tę prlowską siermiegę pokazuje jakoś tak po amerykańsku. niemniej jednak bardzo spoko to wszystko wygląda.

scenariusz pierwszego odcinka ma ze dwie strony, więc nie ma o czym pisać. czasami od dialogów bolą zęby, ale można przeżyć.

po raz pierwszy dostrzegłem manierę Ogrodnika, i zaczęła mi przeszkadzać (może nie powinienem oglądać pilotów, czy tam pierwszych odcinków, bo taniocha i nawet Ogrodnik nie ma czasu się przygotować).

poza obrazem miałko i nijako.

5/10

g.

W dniu 28.09.2018 o 00:33, grzessiek pisze:

polskie kino fajne się ostatnio zrobiło.

He he, kilka wątków wyżej właśnie prezentowałam inne zdanie.

nie oglądam premier, więc będą "nowości" sprzed dwóch lat albo i starsze.


Cicha noc

początek słaby, banalny i za długi.

wątek dramatyczny był dla mnie nieczytelny niemal do końca. niemniej jednak coś wisiało w powietrzu, atmosfera zagęszczała się i to było czuć.

film pokazuje rzeczywistość z jaką się zmagamy, ze wszystkimi jej pozytywami i negatywami. tak po prostu. i to jest największą siłą tego filmu.

7/10

Owszem, coś wisiało w powietrzu, ale gdyby nie dobrzy aktorzy, to nie dałoby się tego oglądać. Scenariusz wg mnie dziwny, od początku oparty na nieprawdopodobnym filarze - facet przyjeżdża na święta do ojczyzny, do rodziny i w pierwszej kolejności nie rusza do swojej ciężarnej dziewczyny, która siedzi sama w mieszkaniu? Nieprawdopodobne. A to nie ma być film s-f.

Wołyń

miałem duże oczekiwania, trochę się zawiodłem.

Ja też. Trudno powiedzieć, że obejrzałam, bo nie dało się. Za dużo makabry, mimo wszystko. Dobre kino nie musi być dosłowne.

Róża 9,5/10

Tu też się zgadzam.

Rojst

nie oglądam seriali, bo każdy odcinek fabularnie zostawia widza z ręką w nocniku. poza tym oszczędności najczęściej są widoczne i w ogóle, szkoda czasu. no ale, pilota zawsze można zobaczyć.

w "obrazku" film świetny, chociaż tę prlowską siermiegę pokazuje jakoś tak po amerykańsku. niemniej jednak bardzo spoko to wszystko wygląda.

scenariusz pierwszego odcinka ma ze dwie strony, więc nie ma o czym pisać. czasami od dialogów bolą zęby, ale można przeżyć.

po raz pierwszy dostrzegłem manierę Ogrodnika, i zaczęła mi przeszkadzać (może nie powinienem oglądać pilotów, czy tam pierwszych odcinków, bo taniocha i nawet Ogrodnik nie ma czasu się przygotować).

poza obrazem miałko i nijako.

Oglądałam cały serial i podobał mi się. Ma fajny klimacik, świetne aktorstwo. Mam parę drobnych uwag, ale nie będę spojlerować.

Ewa

W dniu 2018-09-28 o 08:58, FEniks pisze:

W dniu 28.09.2018 o 00:33, grzessiek pisze:

polskie kino fajne się ostatnio zrobiło.

He he, kilka wątków wyżej właśnie prezentowałam inne zdanie.

a Czesi mają w swoim dorobku filmowym jakiś konkretny, mięsisty dramat?
pytam, bo się nie znam i jakoś intuicyjnie w to nie wierzę ;)

Scenariusz wg mnie dziwny, od początku oparty na nieprawdopodobnym filarze - facet przyjeżdża na święta do ojczyzny, do rodziny i w pierwszej kolejności nie rusza do swojej ciężarnej dziewczyny, która siedzi sama w mieszkaniu? Nieprawdopodobne.

dla mnie to akurat było wiarygodne.
[dalej mogą być minimalne spojlery]
..
...
....

on wpadł na chwilę załatwić sprawę z domem po dziadku. sytuacja jednak tak się rozwinęła jak się rozwinęła. no i został trochę dłużej

g.

W dniu 28.09.2018 o 23:12, grzessiek pisze:

W dniu 2018-09-28 o 08:58, FEniks pisze:

W dniu 28.09.2018 o 00:33, grzessiek pisze:

polskie kino fajne się ostatnio zrobiło.

He he, kilka wątków wyżej właśnie prezentowałam inne zdanie.

a Czesi mają w swoim dorobku filmowym jakiś konkretny, mięsisty dramat?
pytam, bo się nie znam i jakoś intuicyjnie w to nie wierzę ;)

Też mają ciągoty do powracania do czasów komuny. Z ostatnio obejrzanych polecam "Nauczycielkę".
https://www.filmweb.pl/film/Nauczycielka-2016-760971
Nie wiem, czy dostatecznie "mięsisty". Na pewno nie tak ciężki i depresyjny jak nasze, a jednak ogląda się z zapartym tchem.

Ewa

W dniu 28.09.2018 o 23:12, grzessiek pisze:

W dniu 2018-09-28 o 08:58, FEniks pisze:

W dniu 28.09.2018 o 00:33, grzessiek pisze:

polskie kino fajne się ostatnio zrobiło.

He he, kilka wątków wyżej właśnie prezentowałam inne zdanie.

a Czesi mają w swoim dorobku filmowym jakiś konkretny, mięsisty dramat?
pytam, bo się nie znam i jakoś intuicyjnie w to nie wierzę ;)

No i z ostatnio obejrzanych: "Południca"
https://www.filmweb.pl/film/Po%C5%82udnica-2016-752673
Świetny psychologiczny horror.

Ewa

"Wołyń" dla mnie 9/10.
(nie mogłem odróżnić dwóch męskich postaci, za bardzo podobni do siebie byli).
Cała prawda jak z opowieści mojej babci lata temu.