Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada

Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada

Data: 2010-05-31 10:39:32
Autor: szerszen
Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada


Użytkownik "G.K." <grego69@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:htvnqc$va$1@inews.gazeta.pl...

Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście pytam o kroki prawne wobec właściciela drzewa.

wlascicielowi drzewa, to prawnie mozesz co najwyzej skoczyc

natomiast dla ciebie widze nastepujace wyjscia

codziennie rano grubo woskowac samochod
po pracy myc z ptasich odchodow

nie stawiac tam auta, ewentualnie nie jezdzic nim do pracy

pogodzic sie z tym, ze samochod jest do jezdzenia, a nie biadolenia, zawsze zastanawiali mnie ludzie, co to kupia sobia auto, a potem biadola nad kazda ryska nabyta na parkingu, czy ptasim gownem na masce

Data: 2010-05-31 08:51:48
Autor: Jacek Osiecki
Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 10:39:32 +0200, szerszen napisał(a):
pogodzic sie z tym, ze samochod jest do jezdzenia, a nie biadolenia, zawsze zastanawiali mnie ludzie, co to kupia sobia auto, a potem biadola nad kazda ryska nabyta na parkingu, czy ptasim gownem na masce

Ano, dla takich jojczyków najlepszym lekarstwem jest wizyta w Paryżu :)
Albo - w wersji hardcore - w dowolnym kraju arabskim :>
Oczywiście wizyta przy użyciu swojego ukochanego wycacusianego
jeździdełka...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2010-05-31 10:36:58
Autor: gazeta
Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
Jacek Osiecki napisał(a):


Ano, dla takich jojczyków najlepszym lekarstwem jest wizyta w Paryżu
:) Albo - w wersji hardcore - w dowolnym kraju arabskim :>
Oczywiście wizyta przy użyciu swojego ukochanego wycacusianego
jeździdełka...

Pozdrawiam,

Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)

--

Data: 2010-05-31 07:02:43
Autor: witek
Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
gazeta wrote:
Jacek Osiecki napisał(a):


Ano, dla takich jojczyków najlepszym lekarstwem jest wizyta w Paryżu
:) Albo - w wersji hardcore - w dowolnym kraju arabskim :>
Oczywiście wizyta przy użyciu swojego ukochanego wycacusianego
jeździdełka...

Pozdrawiam,

Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)


To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.

Data: 2010-05-31 14:13:46
Autor: Henry(k)
Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):

To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.

Przecież ich stać. To że ktoś lubi rzeczy ładne i czyste to jakiś problem?

Pozdrawiam,
                Henry

Data: 2010-05-31 14:25:04
Autor: Maddy
Parking w pracy a srające ptaki z drzew u
W dniu 31-05-2010 14:13, Henry(k) pisze:
Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):

To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.

Przecież ich stać.
To że ktoś lubi rzeczy ładne i czyste to jakiś problem?

To musi sam o nie zadbać a nie oczekiwać, że inni będą się martwić gdzie mu gołąb nasra.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-05-31 13:23:08
Autor: Jacek Osiecki
Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 14:25:04 +0200, Maddy napisał(a):
W dniu 31-05-2010 14:13, Henry(k) pisze:
Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):
To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
Przecież ich stać.
To że ktoś lubi rzeczy ładne i czyste to jakiś problem?
To musi sam o nie zadbać a nie oczekiwać, że inni będą się martwić gdzie mu gołąb nasra.

I wszystko OK, zgadzam się z tym że jak ktoś chce mieć piękne autko to niech
na nie uważa ;) Inna sprawa, że nadal uważam traktowanie każdej rysy na
lakierze jak tragedii rodzinnej to jakaś paranoja.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2010-05-31 15:39:44
Autor: Maddy
Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
W dniu 31-05-2010 15:23, Jacek Osiecki pisze:
Dnia Mon, 31 May 2010 14:25:04 +0200, Maddy napisał(a):
W dniu 31-05-2010 14:13, Henry(k) pisze:
Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):
To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
Przecież ich stać.
To że ktoś lubi rzeczy ładne i czyste to jakiś problem?
To musi sam o nie zadbać a nie oczekiwać, że inni będą się martwić gdzie
mu gołąb nasra.

I wszystko OK, zgadzam się z tym że jak ktoś chce mieć piękne autko to niech
na nie uwaĹźa ;) Inna sprawa, Ĺźe nadal uwaĹźam traktowanie kaĹźdej rysy na
lakierze jak tragedii rodzinnej to jakaś paranoja.

Każdy ma taką rodzinę na jaką zasłużył.
A jak ktoś do kochania ma tylko samochód...
  :-)

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-05-31 14:40:52
Autor: Herald
Parking w pracy a srające ptaki z drzew u
Dnia Mon, 31 May 2010 14:25:04 +0200, Maddy napisał(a):


Przecież ich stać.
To że ktoś lubi rzeczy ładne i czyste to jakiś problem?

To musi sam o nie zadbać a nie oczekiwać, że inni będą się martwić gdzie mu gołąb nasra.

No właśnie.
Po to babom Stwórca dał o pół zwoju więcej na mózgu, od kury - by nie
łaziły po placu i nie srały tak jak kury :))

Data: 2010-06-01 17:20:20
Autor: Ikselka
Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 14:13:46 +0200, Henry(k) napisał(a):

Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):

To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.

Przecież ich stać. To że ktoś lubi rzeczy ładne i czyste to jakiś problem?


Owszem, staje się nim, kiedy "lubienie ładności i czystości" zamienia się w
chęć wycinki przeszkadzających drzew i zatykania... ptakom. Ponieważ wtedy
zaczyna kolidowac z MOIM lubieniem drzew i ptaków, szczególnie tych
srających.

Data: 2010-05-31 14:27:22
Autor: Herald
Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):


To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.

Przecież skoro kupił - to oczywiste że było go stać.
No chyba że "na przelew" i teraz się "zmył" ;P

Data: 2010-05-31 08:02:29
Autor: witek
Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
Herald wrote:
Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):


To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.

Przecież skoro kupił - to oczywiste że było go stać.

No nie takie oczywiste.


No chyba że "na przelew" i teraz się "zmył" ;P


Cena to tylko część kosztu. Teraz musi miec jeszcze na codzienną polerke.

Data: 2010-05-31 14:31:41
Autor: Maddy
Parking w pracy a srające ptaki z drzew u
W dniu 31-05-2010 14:27, Herald pisze:
Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):


To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.

Przecież skoro kupił - to oczywiste że było go stać.
No chyba że "na przelew" i teraz się "zmył" ;P

Utrzymanie samochodu to trochę więcej pieniędzy niż jego cena.

Jak ktoś sobie kupi Ferrari (bo akurat miał tyle gotówki) ale już na AC nie ma bo to kilkanaście tys zł i trzyma je pod chmurką, bo go nie stać na garaż, to wg Ciebie było go stać na ten samochód?

Przecież kupił, prawa?

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-05-31 14:37:52
Autor: Tomasz Kaczanowski
Parking w pracy a srające ptaki z drzew u
Maddy pisze:
W dniu 31-05-2010 14:27, Herald pisze:
Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):


To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.

Przecież skoro kupił - to oczywiste że było go stać.
No chyba że "na przelew" i teraz się "zmył" ;P

Utrzymanie samochodu to trochę więcej pieniędzy niż jego cena.

Jak ktoś sobie kupi Ferrari (bo akurat miał tyle gotówki) ale już na AC nie ma bo to kilkanaście tys zł i trzyma je pod chmurką, bo go nie stać na garaż, to wg Ciebie było go stać na ten samochód?

Przecież kupił, prawa?


Po prostu należy rozróżnić "Stać na zakup samochodu" oraz "Stać na posiadanie samochodu" - w drugim przypadku w grę wchodzi zakup + utrzymanie...

--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
http://kaczanowska.info - wycieczki po Łodzi

Data: 2010-05-31 14:39:28
Autor: Herald
Parking w pracy a srające ptaki z drzew u
Dnia Mon, 31 May 2010 14:31:41 +0200, Maddy napisał(a):


Utrzymanie samochodu to trochę więcej pieniędzy niż jego cena.

A co sie przypierdo..aś z utrzymaniem tego auta? :)
 
Jak ktoś sobie kupi Ferrari (bo akurat miał tyle gotówki) ale już na AC nie ma bo to kilkanaście tys zł i trzyma je pod chmurką, bo go nie stać na garaż, to wg Ciebie było go stać na ten samochód?

Według mnie jak najbardziej go stać. Kupił go jak sama napisałaś.
A czy mam ochotę by parkował w garażu - co to ma wspólnego z posiadaniem
auta na które miał kasę? garaże są obowiązkowe?
Polisy AC są obowiązkowe?
To ile twoim zdaniem musiałbym mieć kasy na paliwo aby spełnic twoje "stać
na ferrari"?  :))
maddy - zapętliłaś się w pętli if -> for :))))

Data: 2010-05-31 08:04:00
Autor: witek
Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
Herald wrote:
Dnia Mon, 31 May 2010 14:31:41 +0200, Maddy napisał(a):


Utrzymanie samochodu to trochę więcej pieniędzy niż jego cena.

A co sie przypierdo..aś z utrzymaniem tego auta? :)
 
Jak ktoś sobie kupi Ferrari (bo akurat miał tyle gotówki) ale już na AC nie ma bo to kilkanaście tys zł i trzyma je pod chmurką, bo go nie stać na garaż, to wg Ciebie było go stać na ten samochód?

Według mnie jak najbardziej go stać. Kupił go jak sama napisałaś.
A czy mam ochotę by parkował w garażu - co to ma wspólnego z posiadaniem
auta na które miał kasę? garaże są obowiązkowe?
Polisy AC są obowiązkowe?
To ile twoim zdaniem musiałbym mieć kasy na paliwo aby spełnic twoje "stać
na ferrari"?  :))

Nie musi mieć ani garażu, ani AC.
Tylko wówczas z pretensjami, że gołębie srają na świeży lakier to do psychologa.

Data: 2010-06-02 08:27:21
Autor: frank.castle0407@googlemail.com
sąsiada
On May 31, 1:39 pm, Herald <her...@onet.eu> wrote:
Dnia Mon, 31 May 2010 14:31:41 +0200, Maddy napisał(a):

> Utrzymanie samochodu to trochę więcej pieniędzy niż jego cena.

A co sie przypierdo..aś z utrzymaniem tego auta? :)

> Jak ktoś sobie kupi Ferrari (bo akurat miał tyle gotówki) ale już na AC
> nie ma bo to kilkanaście tys zł i trzyma je pod chmurką, bo go nie stać
> na garaż, to wg Ciebie było go stać na ten samochód?

Według mnie jak najbardziej go stać. Kupił go jak sama napisałaś.
A czy mam ochotę by parkował w garażu - co to ma wspólnego z posiadaniem
auta na które miał kasę? garaże są obowiązkowe?
Polisy AC są obowiązkowe?
To ile twoim zdaniem musiałbym mieć kasy na paliwo aby spełnic twoje "stać
na ferrari"?  :))
maddy - zapętliłaś się w pętli if -> for :))))

Maddy ma racje a Herald blefuje.

Ktos kiedys podal sprytne wyliczenie, ktorego dokladnie nie przytocze,
ale cos w stylu - jesli z 6miesiecznych oszczednosci (nie wyplat!!)
nie wystarczy na polowe wartosci auta, to znaczy ze Cie na nie nie
stac (w warunkach polskich mozna przyjac oszczednosci 12mczne)

Data: 2010-06-01 17:24:04
Autor: Ikselka
Parking w pracy a srające ptaki z drzew u
Dnia Mon, 31 May 2010 14:31:41 +0200, Maddy napisał(a):

W dniu 31-05-2010 14:27, Herald pisze:
Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):


To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.

Przecież skoro kupił - to oczywiste że było go stać.
No chyba że "na przelew" i teraz się "zmył" ;P

Utrzymanie samochodu to trochę więcej pieniędzy niż jego cena.

Jak ktoś sobie kupi Ferrari (bo akurat miał tyle gotówki) ale już na AC nie ma bo to kilkanaście tys zł i trzyma je pod chmurką, bo go nie stać na garaż, to wg Ciebie było go stać na ten samochód?

Przecież kupił, prawa?

Kiedyś wymienialiśmy w warsztacie opony na zimowe i oto podjechała nobliwie
wyglądajaca pani - właśnie jakimś Ferrari, ba, czerwonym!! I nie po to, aby
wymienić opony na zimowe, lecz po to, aby spytac, czy właściciel warsztatu
nie ma jakichkolwiek zużytych opon do Ferrari, bo jej nie stać na nowe...

Data: 2010-06-02 09:12:58
Autor: szerszen
sąsiada


Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1nazoas4mtces$.3mewjtyq24rz$.dlg@40tude.net...

nie ma jakichkolwiek zużytych opon do Ferrari, bo jej nie stać na nowe...

no wiesz, to nie sa tanie rzeczy :D

Data: 2010-05-31 10:43:14
Autor: Jacek Osiecki
Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 10:36:58 +0000 (UTC), gazeta napisał(a):
Jacek Osiecki napisał(a):
Ano, dla takich jojczyków najlepszym lekarstwem jest wizyta w Paryżu
:) Albo - w wersji hardcore - w dowolnym kraju arabskim :>
Oczywiście wizyta przy użyciu swojego ukochanego wycacusianego
jeździdełka...
Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)

Dla mnie też to dorobek x lat, bo sobie cenię wygodę i bezpieczeństwo. Ale
nie jojczę jak mi się coś wgniecie albo porysuje - najwyżej zaklnę że trzeba
naprawić żeby nie unieważniło gwarancji na perforację blach ;)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2010-05-31 13:11:23
Autor: Andrzej Lawa
Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
gazeta pisze:

Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)


No fakt, idiotów nie brak ;)

PS: pomijam kolekcjonerów, ale oni raczej nie trzymają swoich cacuszek
na parkingu pod gołym niebem ;)

Data: 2010-05-31 13:14:40
Autor: Maddy
Parking w pracy a srające ptaki z drzew u
W dniu 31-05-2010 12:36, gazeta pisze:
Jacek Osiecki napisał(a):


Ano, dla takich jojczykĂłw najlepszym lekarstwem jest wizyta w ParyĹźu
:) Albo - w wersji hardcore - w dowolnym kraju arabskim :>
Oczywiście wizyta przy użyciu swojego ukochanego wycacusianego
jeździdełka...

Pozdrawiam,

Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)

ParyĹźanom. Tak, na pewno...


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-06-01 17:11:32
Autor: Ikselka
Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 10:39:32 +0200, szerszen napisał(a):

Użytkownik "G.K." <grego69@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:htvnqc$va$1@inews.gazeta.pl...

Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście pytam o kroki prawne wobec właściciela drzewa.

wlascicielowi drzewa, to prawnie mozesz co najwyzej skoczyc

natomiast dla ciebie widze nastepujace wyjscia

codziennie rano grubo woskowac samochod
po pracy myc z ptasich odchodow

nie stawiac tam auta, ewentualnie nie jezdzic nim do pracy

pogodzic sie z tym, ze samochod jest do jezdzenia, a nie biadolenia, zawsze zastanawiali mnie ludzie, co to kupia sobia auto, a potem biadola nad kazda ryska nabyta na parkingu, czy ptasim gownem na masce

Dokładnie. Widzę jeszcze inne rozwiązanie: samochód do pracy, a właściciel pod (na?)
drzewo :-DDD

Data: 2010-06-02 09:14:53
Autor: szerszen
Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada


Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nbp6rau7sy03.1ks3k7e13faas$.dlg@40tude.net...

Widzę jeszcze inne rozwiązanie: samochód do pracy, a właściciel pod (na?)
drzewo :-DDD

albo niech sobie kupi drugi tak do 1000 zlotych do jazdy i parkowania pod tym nieszczesnym drzewem, tylko wtedy nie bedzie mogl sie w robiecie polansowac lscniacym autem :D

Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona