Data: 2010-12-22 20:14:27 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Parkowanie "podworkowe" i mandaty... | |
Użytkownik "Mario" <mario1980.2@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ietgje$cnd$1inews.gazeta.pl...
Witam! Sądzę, że problemem jest to, ze sąsiedzi owe mandaty przyjmują. Nie ma przepisu prawa zabraniajacego parkowania przy budynku, natomiast Rozporządzenie przewiduje minimalne odległości dla parkingu. Jesli jest parking tam, to powinno się go urządzić zgodnie z rozporządzeniem. Wówczas kierujący maja sie stosować do znaków na takim parkingu. Inaczej, to kierujący nie ma obowiązku badania, czy budynek pod którym parkuje jest zamieszkały. Moze to magazyn czy wręcz pustostan, albo jakaś atrapa, a Rozporządzenie uzależnia minimalne odległości od wielu różnych okliczności związanych z budynkiem i jego charakterem. |
|
Data: 2010-12-22 20:30:49 | |
Autor: Mario | |
Parkowanie "podworkowe" i mandaty... | |
Sądzę, że problemem jest to, ze sąsiedzi owe mandaty przyjmują. Nie ma przepisu prawa zabraniajacego parkowania przy budynku, natomiast Rozporządzenie przewiduje minimalne odległości dla parkingu. tez tak sadze. czy dobrze rozumuje: jesli jest to strefa zamieszkania to wolno kierowcom parkowac pojazdy tylko w miejscach wyznaczonych... w tym wypadku strefy oznaczonej odpowiednim znakiem brak.... czy w zwiazku z tym kierowca ma prawo parkowac nie tylko w miejscach oznaczonych znakiem "parking"? dodam, ze miejsca przy budynku owego oznakowania nie posiadaja, natomiast miejsca za "droga" przejazdowa czyli te dalej od budynku taki znak posiadaja... podworko jest wybetonowane czyli nie ma tu mowy o niszczeniu zieleni, nie ma tez mowy o zastawianiu dojazdy, wyjazdu itp. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-12-22 20:49:50 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Parkowanie "podworkowe" i mandaty... | |
Użytkownik "Mario" <mario1980.2@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ietjhs$o6l$1inews.gazeta.pl...
Sądzę, że problemem jest to, ze sąsiedzi owe mandaty przyjmują. Nie ma przepisu prawa zabraniajacego parkowania przy budynku, natomiast Rozporządzenie przewiduje minimalne odległości dla parkingu. Tutaj są różne wykładnie. Ja osobiście skłąniam się ku tezie, że owo wyznaczenie niekoniecznie musi polegać na wyznaczeniu znakiem. Jesli coś wygląda normalnie na parking, a nie trawnik, to jest parkingiem i tyle.
Ja uważam, że tak.
Kurcze, musiałbym to widzieć. Ale dla mnie kluczowym tu jest nawierzchnia. Jesli różni się wyraźnie, to nie ryzykowałbym parkowania.
W takim wypadku w mojej ocenie jeśli nie ma zakazu, to można parkować. |
|