Data: 2016-12-15 23:48:25 | |
Autor: MB | |
[OT] Partycji czar, XP i nerwica na K | |
W dniu 13.12.2016 o 22:47, Marsjanin pisze:
Jeśli mam jakies pytanie to chyba tylko - jakiż to magiczny kreator Nie partition manager tylko ...zdrowy rozsądek ewentualnie starsy pan posiłował się poradami z jakiegoś Komputer Świata itp. - co najważniejsze w tej sytuacji wcale nie złymi. Wręcz to co napisałeś sugeruje że albo od niedawna siedzisz w pecetach, albo już zapomniałeś jak to było kilkanaście lat temu - w czasach świertności AtlonaXP. Wbrew temu co się wydaje ludziom wychowanym na gneracji od i5 w górę, NTFS ma całkiem spory narzut na operacje dyskowe i obciążenie CPU. A taki AXP moc ma jednak ograniczoną. Jeżeli siedząc na jakimś współczesnym i7 nie zawuażasz różnicy, to podłącz sobie dysk USB pod router i zrób testy transferu. Na routerkach mających CPU taktowane 400-500MHz różnica transferu na korzyść FAT32/EXT2 w porównaniu do NTFS w odczycie potrafi być czasem 2-3 krotna bo to nie HDD ani nawet interfejs nawet na starym USB 2.0 nie wyrabia, tylko CPU dławi się NTFSem. Co do podzielenia HDD na 20GB partycję podstawową w FAT32 i resztę w NTFS - też bardzo poprawne dla takiego starego konfigu. Dla WindowsXP z Atlhlonem XP 20GB to jest całkowicie wystarczająca ilość miejsca jeżeli tylko nie wrzuca się i instaluje wszystkich multimediów/gier itp. na dysku systemowym, co jest właśnie cechą nowych userów - wrzucają wszystko do jednego worka i poprawnie ustawione partycje uznają za "dziwactwo". Takie partycjonowanie ma co najmniej dwie zasadnicze zalety: 1. BACKUPY systemu. Dużo łatwiej i szybciej robi się backup systemowy małej partycji systemowej, niż całego dysku nie podzielonego na partycje wybierając ręcznie katalogi do wykluczenia (część darmowych programów do backupu nawet nie ma takiej opcji). Dotyczy to też współczesnych konfiguracji: o ile małą partycję systemową backupuje się regularnie, kopię partycji z multimediami robi na NAS/USB zenętrznym, tak los 4TB partycji wydzielonej na Steam/Origin/Uplay zasadniczo mi lata - tzn. wolałby by nie padała (a padała mi już parę razy przy wyjątkowo źle napisanej i zabugowanej na premierze grze od Ubi), ale dramatu nie ma: standardem od lat są save w chmurze, a backupować nie ma sensu - raz że i tak będą to wersje nieaktualne, dwa że w czasach 100/300+ mbps w domu nawet w PL i tak szybciej idzie pobranie tego ponownie z serwera na drugim końcu świata, niż lokalne przywracanie z nośnika optycznego. 2. Wbrew temu co napisałeś: SZYBKOŚĆ właśnie. Już wspomniano że przy wolnych CPU i dyskach FAT32 jest szybszy, a przy 20 GB partycji ma jeszcze akceptowalną wielkość clustra, natomiast w przypadku domowego komputera jednodostępowego podwyższone zalety bezpieczeństwa NTFS w przypadku usera domowego nie mają większego znaczenia. Poza tym nie można zapominać, że po wydzieleniu 20GB partycji na DYSKU MECHANCZNYM (a o takim piszemy - to nie SSD gdzie nie ma to znaczenia) najczęściej wykorzystywane dane znajdują się w zewnętrznych cylindrach dysku gdzie transfer przy stałej szybkości obrotowej HDD jest najwyższy. Nie można też zapominać, że przy skoncentrowaniu stale wykorzystywanych danych OSa na pierwszych 20 GB HDD mechanicznego w wyniku nieuniknionej defragmentacji itp. głowice nie skaczą po całym dysku jak głupie. To też ma wpływ na wydajność. Tak, tak - nie zawsze barierą była przepustowość interfejsu SATA3 - stare dyski potrafiły być wolne, rzędu marnych kilkudziesięciu MB/s, wcześniej kilkunastu, a nawet mniej. Mój pierwszy HDD miał z tego co pamiętam oszałamiające 470 KB/s transferu blokowego (na początku dysku, potem to jeszcze spadało). Tak więc jak Ci już pisano: przeproś starszego pana bo system postawiony i skonfigurowany jest poprawnie. Co najwyżej można tam trochę posprzątać śmieci zrobić defragmentację itp, nie wspominając już że WinXP po tych kilkunastu latach (AthlonXP to mniej więcej 2002 r.) sam z siebie łapie mulowatość przez wszystko co przeszedł. -- /MB |
|
Data: 2016-12-16 10:19:23 | |
Autor: Ä ÄÄĹĹóşş | |
[OT] Partycji czar, XP i nerwica na K | |
Nie porównuj windowsów z linuksem.
Router pracuje pod linuksem, który to linuks oryginalnie (w takiej, śmakiej czy owakiej wersji) ma niedobre sterowniki NTFS. Istnieją bardzo dobre sterowniki NTFS, za które producent routera musiałby zapłacić (lub sam napisać). BTW mam router (Netgear), który pod NTFS jest najszybszy, szybszy nawet od Ext4 - nie wiem czy sami napisali sterownik (Netgear to jednak firma z potencjałem) czy kupili. Podobny problem miały NAS-y, w tym i Synology i QNAP - gdzieś tak może do 2012 r., kiedy chyba w końcu złamali się i kupili licencje na sterowniki NTFS. FAT32 ma problem przy przesuwaniu partycji, może się wywalić (teoretycznie nie powinien, w praktyce może, sam doświadczyłem), zbyt łatwo nadpisać mu tablicę jakimiś śmieciami. -- -- - Na routerkach mających CPU taktowane 400-500MHz różnica transferu na korzyść FAT32/EXT2 w porównaniu do NTFS w odczycie potrafi być czasem 2-3 krotna bo to nie HDD ani nawet interfejs nawet na starym USB 2.0 nie wyrabia, tylko CPU dławi się NTFSem. |
|
Data: 2016-12-20 18:05:15 | |
Autor: Kamil | |
[OT] Partycji czar, XP i nerwica na K | |
Użytkownik " ąćęłńóśźż" napisał:
FAT32 ma problem przy przesuwaniu partycji Od kiedy to FAT32 służy do przesuwania partycji i co to jest? Coraz więcej madrych inaczej na grupach. Paranoja. PLONK |
|
Data: 2016-12-20 18:03:02 | |
Autor: Kamil | |
[OT] Partycji czar, XP i nerwica na K | |
Użytkownik "MB" napisał:
tylko CPU dławi się NTFSem. Słyszałeś o DMA? Pzdr |