Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Parytety płci: walka z dyskryminacją... czy wręcz przeciwnie?

Parytety płci: walka z dyskryminacją... czy wręcz przeciwnie?

Data: 2009-07-31 09:06:45
Autor: konserwator
Parytety płci: walka z dyskryminacją... czy wręcz przeciwnie?

Użytkownik "Kudłaty Konservateesta" <observer@vp.pl> napisał w wiadomości news:h4smtn$o62$1news.onet.pl...
Kongres Kobiet Polskich znów przywołał pomysł wprowadzenia parytetów dla płci: 50% dla kobiet, 50% dla mężczyzn. Zadziwiająco mało ludzi zdaje sobie sprawę, że każda prawna regulacja, wprowadzająca takie parytety, jest równoznaczna z dyskryminacją ze względu na płeć. Z tego względu będzie też automatycznie nieważna, jako niezgodna z konstytucją, która mówi (art 33, pkt 2):
Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia
i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości,
do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia
funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń.

Załóżmy na chwilę, że parytety obowiązują i rozważmy przykład: pewna 6cioosobowa komisja musi uzupełnić swój skład, bo jedna osoba musiała zrezygnować z powodów osobistych. Ogłoszono konkurs na wakujące stanowisko, zgłosiły się dwie osoby: A i B. Po posiedzeniu komisji konkursowej jej szef odbył następującą rozmowę z osobą A:
Szef: - Witaj! Przestudiowaliśmy Twoje CV i referencje. Są pod każdym względem lepsze od konkurencji: masz kierunkowe wykształcenie, doświadczenie na podobnym stanowisku, znam Cię osobiście, znam Twoją skuteczność działania, umiejętność zjednywania sobie ludzi itd.
Osoba A: - Miło mi to słyszeć. Rozumiem, że wchodzę do komisji?
Szef: - Niestety nie.
Osoba A: - Dlaczego?
Szef: - Bo jesteś kobietą. W komisji musi być 3 mężczyzn i 3 kobiety, odszedł mężczyzna, więc musimy zatrudnić również mężczyznę. Twoja płeć jest jedyną przeszkodą. Zatrudnimy kandydata B.
Osoba A: - Przecież to jest dyskryminacja ze względu na płeć!
Szef: - To są parytety.

Dla zwolenników parytetów na listach wyborczych (50% mężczyzn, 50% kobiet) polecam zastanowienie się nad jeszcze jedną kwestią: jeśli partia kobiet (p. Gretkowska z przyjaciółkami albo zupełnie nowa, kobieca partia) postanowi wystartować w wyborach to będzie musiała dobrać mężczyzn na swoje listy wyborcze. Naprawdę nie widzę powodu, dla którego partia kobiet miałaby być do czegoś takiego przymuszona przepisami.

hehe i to jest argument!

- a co z komisjami o nieparzystej liczbie np 3 osobowych?
kobieta+mezczyzna i kto transseksualista?

Parytety płci: walka z dyskryminacją... czy wręcz przeciwnie?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona