Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Pasterze i drapieżcy

Pasterze i drapieżcy

Data: 2011-06-23 12:28:34
Autor: mkarwan
Pasterze i drapieżcy
Ciekawy artykuł Izraela Shamira. ( http://www.israelshamir.net/Polish/Winnie.htm )
Jest dość długi, więc go skróciłem pozostawiając to co najistotniejsze.
Warto go jednak przeczytać w całości.
Ludzie, podobnie jak zwierzęta, mają mechanizmy obronne służące do obrony własnego terytorium i dostępu do zasobów.
Mechanizmy te są teraz celowo zakłamywane jako "rasizm", lub jako rozpętywanie brutalnych instynktów pierwotnych, lecz przecież obrona własnego terytorium  da się moralnie obronić.
(.)Masowa imigracja mieści się gdzieś między inwazją i handlem niewolnikami.
Jeśli imigranci rozwijają się pomyślnie, jest to inwazja; jeśli są poniewierani, jest to niewolnictwo.
W każdym wypadku korzyść odniesie niewielka część populacji miejscowej; w zależności od tego jak rozwinie się sytuacja, będą oni nazywani "kompradorami" lub "handlarzami niewolników".
W zasadzie, ludziom bogatym dostaną się pozytywne owoce imigracji, natomiast wszystko skrupi się na biednych.
Jednakże nie wszyscy bogaci odniosą takie same korzyści.
Ludzie bogaci, tak samo jak wszyscy inni, mają różne podejścia do społeczeństwa, które ich żywi.
Można ich podzielić na pasterzy i drapieżców.
Pasterze strzygą swoje stado, natomiast drapieżcy wyrzynają je do ostatniego, jeśli cena jest dobra.
Za pasterzy można uważać znakomitą rodzinę szwedzkich przemysłowców, Wallenbergów, skromnych właścicieli 30 głównych szwedzkich firm, w tym dziewięciu spośród 15 największych w kraju.
Ogółem, rodzina Wallenbergów kontroluje lub jest właścicielem ponad połowy szwedzkiej gospodarki.
Wielkie i unikalne osiągnięcia społeczeństwa szwedzkiego uzyskano dzięki temu potężnemu blokowi harmonijnie współpracującemu ze związkami zawodowymi i rządem.
Listę drapieżców powinien rozpoczynać Carl Icahn, wzbudzający strach żydowski korporacyjny rabuś i finansista, który zrujnował więcej ludzi  i przedsiębiorstw, niż ich Wallenberg kiedykolwiek posiadał.
Obecność niczym niekrępowanych drapieżców nie pozwala pasterzom robić tego, do czego się najlepiej nadają.
Ponadto, drapieżcy nie mają oporów przed kierowaniem swych ofiar do rzeźni.
Masowa imigracja bardzo pomaga drapieżcom.
Imigranci muszą gdzieś mieszkać, a więc ku uciesze bogaczy - ceny nieruchomości i czynsze wzrastają.(.)
Imigrantom potrzebny jest kredyt, więc lichwiarzom tylko w to graj, żądają 20% za miesiąc.
Tworząc nadwyżki siły roboczej, imigracja naraża robotników na niepewność.
Mobilna siła robocza jest tańsza: robotnicy są tutaj, gdy ich potrzebują; a gdy ich nie potrzebują, muszą po prostu odejść. (.)
Masowa imigracja jest potężną bronią w walce klasowej.
Importując potencjalnych robotników, drapieżni właściciele osłabiają klasy pracujące.
Istnieje import siły roboczej, i jak każdy import zmniejsza on wartość produktu miejscowego, tj. płace tubylców.
Drapieżcy mówią o "twórczym niszczeniu".
Przedsiębiorstwa, które nie dostosują się do nowych zasad, nie mają dla nich wartości.
Przedsiębiorstwa, które przetrwają, mogą być przemieszczone do Indii za jednym kliknięciem myszki.
Imigracja rozbija wspólnoty.
A co lepsze dla właścicieli, masowa imigracja tworzy drugi front walki klasowej, pomiędzy klasami pracującymi i imigrantami.
Imigracja w sposób nieunikniony prowadzi do walki o zasoby: o pracę, o kobiety, żywność i mieszkania.
Klasy średnie osiągają pewne korzyści: mają tańszą służbę domową, tańszych kierowców, niańki, ogrodników, taniej płacą za seks.

Międzynarodówka gejów klas średnich jest w awangardzie popierania imigracji: niektórzy mogą to tłumaczyć współczuciem, lecz można to także tłumaczyć ich własnym interesem w posiadaniu dostępu do wielu tanich i przystępnych partnerów seksualnych.

Imigranci nie współzawodniczą z klasami średnimi, nie mieszkają w ich dzielnicach, prawdopodobnie nie mogą pretendować na ich stanowiska.
Główne uderzenie w tej wojnie spada na robotników, a oni nie mają czasu lub nie pozostało im nic sił aby toczyć walkę klasową z ludźmi takimi samymi jak oni.
Robert Putnam http://www.utoronto.ca/ethnicstudies/Putnam.pdf odkrył dodatkowe cechy imigracji.
Wraz ze wzrostem różnorodności etnicznej, imigracja i różnorodność etniczna sprzyjają zmniejszaniu solidarności socjalnej i niszczą kapitał społeczny.
W środowiskach etnicznie zróżnicowanych, mieszkańcy wszystkich ras mają tendencję do "oklapnięcia".
Zaufanie (nawet do kogoś z własnej rasy) jest niższe; altruizm i zbiorowa współpraca są rzadsze, przyjaciół jest mniej.
W Stanach Zjednoczonych, a także w Europie, wewnętrznej różnorodności towarzyszy z zasady mniejsza spoistość grup, mniejsze zadowolenie i wyższa płynność.
Wydaje się, że większa różnorodność etniczna związana jest z mniejszym zaufaniem społecznym i mniejszym zaangażowaniem w dobro wspólne.
(.) członkowie społeczności zróżnicowanych są skłonni do: wycofania się z życia społecznego, nie ufania sąsiadom bez względu na kolor skóry, oddalania się nawet od bliskich przyjaciół, do oczekiwania najgorszego od swojej społeczności i jej przywódców.
Jest wśród nich mniej ochotników, mniej dają na dobroczynność i rzadziej pracują przy wspólnych projektach, mniej ich się rejestruje do głosowania, częściej poruszają sprawy reform socjalnych, lecz mają mniejszą wiarę w to, że mogą faktycznie przyczynić się do zmian, a także przesiadują nieszczęśliwi przed telewizorami".
Drapieżcy chcą mieć właśnie taką rozbitą, zatomizowaną, niepewną populację ludzi, znajdujących się w stanie nieustannej zimnej wojny z samymi sobą, którzy nie gromadzą się i nie dyskutują, nie organizują się ani nie planują, tylko przesiadują nieszczęśliwi przed telewizorami.
A kim są Panowie Dyskursu, którzy określają treści programów telewizyjnych?
Oczywiście, są to słudzy drapieżców.
Aby obronić swoją politykę niszczenia społeczeństwa przez napływ obcych, wymyślili i propagują nowe oszczerstwo w postaci słowa "rasizm".
Ludzie przeciwstawiający się nakazowi masowej imigracji są uważani za "rasistów" i wyklucza się ich z uczestnictwa w rozpisanym dyskursie telewizyjnym. "Rasizm" jest stosunkowo nowym grzechem głównym  wymyślonym przez Panów Dyskursu, aby zakamuflować zamiary drapieżców.
Rasizm zdefiniowany w słowniku (skryta, nieracjonalna nienawiść do "niższej" rasy) nie istnieje.
W ciągu sześćdziesięciu lat mojego podróżniczego życia, ja, ciemnoskóry, wąsaty mężczyzna typu śródziemnomorskiego, nigdy nie zauważyłem żadnej jego oznaki.
Oczywiście, nigdy nie próbowałem drażnić rdzennych mieszkańców puszczaniem głośnej zagranicznej muzyki, nie praktykowałem w miejscach publicznych obcych obyczajów, ani nie zachowywałem się celowo prowokacyjnie.
Ludzie rzeczywiście chcą znać i próbują odgadnąć pochodzenie nieznajomego.
Gdyby mi płacono po dolarze za każdym razem, gdy byłem pytany skąd jestem, znalazłbym się wśród najbogatszych ludzi świata.
Żydzi, bojaźliwi władcy fal eteru, uważają takie pytanie za "atak rasistowski"; chociaż oni zadają to pytanie o wiele częściej niż ktokolwiek inny.
A jest to po prostu niewinna ludzka ciekawość, nie rasizm: ludzie chcą wykorzystać nadarzające się spotkania do potwierdzenia ich wyobrażeń o świecie, więc zadają pytania(.)
Jedynie Żydzi obrażają się na takie pytania, ponieważ są zbyt zadufani i nie wyczuwają, że każdy obcy, niekoniecznie Żyd, jest pytany od czasu do czasu, kim jest i co go sprowadziło.
(.)Rasizm nie istnieje; w każdym kraju świata pojedynczy cudzoziemiec dowolnej rasy jest mile witany.
Kilku cudzoziemców dodaje trochę koloru i będą oni na pewno tolerowani i goszczeni przez tubylców.
(.)W moim intensywnym życiu podróżnika miło wspominam pobyt wśród Japończyków (rzekomo strasznych rasistów), wśród Palestyńczyków (którzy mają szczególne powody by ostrożnie odnosić się do obcych), i wśród wielu innych ludzi, od Anglików do Tajów, od Szwedów do Malajów.
Wszyscy oni mile mnie witali i byli gościnni.
Gdy opuściłem Rosję i w końcu lat 1960 przeniosłem się do Izraela, byłem mile widziany.
Jednak w ciągu kilku lat, kiedy fale rosyjskiej imigracji były coraz to większe, przekształciłem się z pojedynczego cokolwiek egzotycznego przybysza, w kroplę wielkiej powodzi cudzoziemców.
Wczorajsi imigranci nagle znienawidzili rosyjskich Żydów, gdy ci zaczęli konkurować o niskopłatne zajęcia i subsydiowane mieszkania.
Najpierw byłem szanowaną osobą, a potem uważano mnie za poszukiwacza niezasłużonych zapomóg.
Ton dyskusjom nadają Panowie Dyskursu, przykręcając w jednym  miejscu, i pozwalając na więcej w innym.
Sterują sporem dla własnych korzyści.
(.)Jako masowy imigrant nigdy za swoje niepowodzenia nie winiłem "rasizmu" miejscowej ludności.
Byłem częścią fali inwazyjnej, a nasze przybycie wyrządziło miejscowej ludności wiele realnych krzywd, ponieważ  faktycznie wiele na tym stracili.
Potem było coraz więcej fali imigracyjnych, w wyniku czego musimy teraz więcej płacić za mieszkania, a miejsca na rekreację zostało nam mniej.
(...) mit "rasizmu" należy ostatecznie odłożyć na półkę.
Sprzeciw przeciwko imigracji nie jest spowodowany "wiarą w rasową wyższość" lub "nienawiścią rasową", jest to całkowicie normalna reakcja obronna klas pracujących (i tych członków warstwy wyższej które im współczują i sympatyzują z nimi).

Teraz dopiero możemy zrozumieć co sobą przedstawiają samozwańcze grupy antyrasistowskie: Antifa, Searchlight, Expo i tym podobne organizacje. Są to oddziały szturmowe Drapieżcy.
Służą do rozbijania miejscowych grup solidarnościowych.
 Są podobne do rozpuszczalnika, dezintegrują społeczność tradycyjną.
Są gorliwymi syjonistami; gorliwie słuchają się wskazań Ligi Antydefamacyjnej (ADL) Foxmana; są popierani przez żydowskich finansistów.

Zwykle Żydzi popierają imigrację (ale nie do Izraela), lecz aktywność Żydów w ruchu antyrasistowskim ma głębsze przyczyny. (.)
Obawiają się, że ci, którzy dzisiaj krytykują wady Murzynów, być może jutro będą krytykować wady Żydów.
Cała dyskusja o "rasizmie" i pisanych z dużej litery Innych jest po prostu mentalną zasłoną dymną mającą bronić Żydów przed krytyką.
(.) dla Żydów antyrasizm jest jedynie figurą retoryczną, narzędziem wykorzystywanym przeciwko wszelkiej krytyce Żydów, nie uważają oni, że sami powinni się trzymać tej zasady.

Aktywiści antyrasistowscy także dobrze o tym wiedzą, i głównie zajmują się obroną Żydów, którzy przecież ich opłacają.
Jeśli atakują kogoś za obrazę grupy nieżydowskiej, można być pewnym, że ten ktoś wszedł także w konflikt z Żydami.

(.)Masowa imigracja rujnuje, ponieważ przyczynia się do ucisku miejscowej ludności, i życie staje się gorsze dla wszystkich oprócz warstwy najbogatszej.
Po prostu jest mniej miejsca na osobę, i to jest złe.
To spostrzeżenie nie wymaga rasistowskich objaśnień.
Dlaczego więc niektóre grupy antyimigracyjne głoszą hasła rasistowskie?
Jest to triumf Panów Dyskursu.
Udało im się przekonać prawie wszystkich, że przeciwstawianie się imigracji jest rasizmem.
Decydenci prowadzący politykę antyimigracyjną po prostu zaakceptowali ten głupi pogląd.
Być może łatwiej jest pogodzić się z takim subiektywnym argumentem niż walczyć z nim.
Reszta zagubiła się, czekając na wybawcę który walczyłby z imigracją za przyzwoleniem Panów Dyskursu.
Ludzie przyjęli taki pogląd na rasizm z dwóch powodów.
Po pierwsze, ponieważ wmawia się im to wystarczająco często, aby uwierzyli. (.)
Ludzie są słabi, i nie są w stanie opierać się zmasowanemu atakowi mediów.
(.)Oskarżeni o rasizm mogą się uczyć od Żydów, którzy usuwają imigrantów samolotami, walczą z krzyżowaniem się ras i asymilacją, zabraniają Palestyńczykom sprowadzać małżonków, ciągle przy tym dodając "to nie jest rasizm".
(.)przeciwstawianie się lub jedynie wspominanie o krzyżowaniu się ras jest rasizmem, lecz nie dla Żydów.
Inną powszechną postacią rzekomego "rasizmu" jest uprzywilejowanie tubylców kosztem cudzoziemców.
Jest to postępowanie całkowicie normalne i normatywne.
Taka postawa jest nakazywana przez Biblię; taka postawa gwarantuje zachowanie miłości człowieka do swojej ziemi.
W żydowskiej modlitwie, prosi się Boga o deszcz i o zignorowanie modłów cudzoziemca  proszącego o suchą pogodę.
Umiarkowany nacjonalizm jest najlepszą obroną własnego kraju; i nie trzeba się tym martwić: cosi fan tutti, wszyscy tak robią.
Izrael Shamir
Tłumaczył: Roman Łukasiak
Źródło http://www.israelshamir.net/Polish/Winnie.htm
Autor jest Żydem.

Data: 2011-06-23 17:10:15
Autor: Leprechuan
Pasterze i drapieżcy

Użytkownik "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:itv4gj$l9d$1news.onet.pl...
Ciekawy artykuł Izraela Shamira. (

Kogo obchodza twoje pierdoły na temat Żydów?

BomBel

Pasterze i drapieżcy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona