| Data: 2013-09-20 06:16:03 | |
| Autor: Mark Woydak | |
| Patriota kamikadze! | |
|
"Kamikadze Kaczyński Nam lecieć kazano, wszedłem do kokpitu... Jak przekonać pilota w mglistej atmosferze By odwagą pokonał nieprzyjaciół wieżę, Z której moskal przez radio próbuje dyktować Gdzie Prezydent Polski miałby wylądować. Dojrzał Przez Mgłę Prawdę - człowiek wielkiej cnoty, Co już przejrzał dziady, małpy, palikoty. Z czystym sercem rzecze, że mgły tej przyczyna Tkwi w tajemnym spisku Tuska i Putina. - Chcą mnie z drogi wrócić i wysłać do Mińska! Już widzę jak się cieszy pewna morda świńska. Lecz się nie ulęknę, broniąc racji stanu. Raz mnie zaciągnęli do Azerbejdżanu. Wyląduję tutaj, żeby zbaranieli Jak Tusk, gdy wkraczałem na salę w Brukseli. A w najgorszym przypadku - śmierć na posterunku! Wtedy cały naród nabierze szacunku. Żeby nie mówili "Lechu-Kamikadze", To najlepiej brata jeszcze się poradzę. - Problem mam tu Jarku i wygląda ślisko, Ruskie chcą mnie wysłać na inne lotnisko" - Oczywista jest to przecież oczywistość, Kłamią, by nam zepsuć całą uroczystość. Nie będzie nas kontroler wodził po manowcach, Tutka to samolot na bazie bombowca. Nawet waląc w ziemię to się nie rozwali. Mów do wieży: stoicie gdzie zomowcy stali. Będziem postępować tak jak było w planie. Wszak wiesz co masz robić! - Wykonać Zadanie.! - A ten Błasik niech tam dobrze przypilnuje. Zadzwoń do mnie znowu jak już wylądujesz. By Ci dodać otuchy - odmówię paciorka, Masz błogosławieństwo Ojca Dyrektorka.. Gdybyś jednak wpakował rękę do nocnika. Naród ciebie uczci jako męczennika. -"
I słowa stało się chlebem smoleńskim... MW |
|