- Radny uderzył mnie przynajmniej raz, inni bili i kopali, gdzie popadło.
Chyba emocje po przegranym meczu wzięły górę - opowiada 19-letni Mateusz
Margol. Został pobity po meczu Polaków z Ukrainą. Wśród napastników miał
być miejski radny z Biłgoraja

- Dochodzenie jest w toku. Pokrzywdzony w zawiadomieniu wskazał sprawców.
Policjant przegląda na razie zapis monitoringu z miejsca zdarzenia, aby
wskazać rolę poszczególnych osób w tym, co się stało - mówi Milena Wardach
z komendy w Biłgoraju.

- Ostatnie cztery miesiące spędziłem w Anglii. Wróciłem do Polski na
święta. W piątek 22 marca poszedłem z bratem, kuzynem, koleżanką i jej
chłopakiem na mecz do Sport Pubu w Biłgoraju - opowiada 19-letni Mateusz.

22 marca Polacy grali w eliminacjach do piłkarskiego mundialu z Ukrainą. Po
siedmiu minutach nasza reprezentacja przegrywała już 0:2. Mecz skończył się
wynikiem 1:3.

- Wiadomo, że wypiliśmy trochę piwa. Była czynna tylko jedna toaleta. Kuzyn
chciał skorzystać, ale nie zdążył i zwymiotował na podłogę. Uznaliśmy, że
czas najwyższy opuścić lokal, ale właścicielka zaczęła na nas krzyczeć. Za
chwilę na mnie i kuzyna posypały się ciosy. Biło i kopało nas kilkunastu
mężczyzn. Solidnie dostałem jeszcze po wyjściu z baru. Jestem pewien, że
przynajmniej jeden z ciosów zadał mi radny Kuszewski. Do jego rodziny
należy bar, a on był tam wtedy na meczu. Chyba emocje po przegranej wzięły
górę nad zdrowym rozsądkiem - relacjonuje Mateusz Margol.

W sobotę po meczu nastolatek trafił do szpitala. Spędził tam kilka dni.
Miał wstrząśnienie mózgu, stłuczenie głowy i barku oraz złamany palec
prawej dłoni.

Radny Kuszewski nie chciał rozmawiać z "Gazetą". - Sam jestem pokrzywdzony
- uciął. Do rady miasta dostał się z listy komitetu wyborczego burmistrza
Janusza Rosłana. - Nie znam sprawy. Porozmawiam z radnym - zapewnia
burmistrz. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,13668081,Bojka_w_barze_po_meczu___Bili__gdzie_popadlo__Radny.html

--
"Niech będzie przeklęty bóg ojciec i syn i duch i matka najświętsza i całe
królestwo niebieskie!"