# NEWSWEEK: Po co zabierał pan głos w sprawie czyjegoś stopnia naukowego?
DR GRZEGORZ LUBOIŃSKI: Bo tamten lekarz brał kasę od pacjentów. Gdyby  chociaż był w swojej dziedzinie fachowcem, to pies go ganiał. Ale on brał  kasę za operacje, których nie umiał robić. To wszystko jest smutne i kiedy  o tym mówię, wszyscy uważają, że przesadzam.

NEWSWEEK: Może pan przesadza?
DR GRZEGORZ LUBOIŃSKI: Nie, to samo mówiłem 15 lat temu, 10 i rok temu.  Ale czy pazerność dotyczy wszystkich lekarzy? Trudno powiedzieć. Myślę, że  jednych w większym stopniu, innych w mniejszym. Po prostu wszyscy  znaleźliśmy się w zupełnie nowej dla nas sytuacji: nagle okazało się, że  możemy zarabiać tyle, co nasi koledzy z Zachodu, i się tym zachłysnęliśmy.

NEWSWEEK: Strasznie ponury jest pana obraz stanu lekarskiego.
DR GRZEGORZ LUBOIŃSKI: Prawdziwy. Staliśmy się niesłychanie zamkniętym  środowiskiem. Nikt nie opuści stołeczka, do którego się dorwał.. Lekarze  nie mają kontaktu z kolegami z innych krajów, niewiele w medycynie  osiągną. Oczywiście można powiedzieć, że sukcesem jest to, że w Ośrodku  Onkologicznym w Gliwicach przeszczepiono twarz dwa razy. Tylko dlaczego  nikt uczciwie nie powie, że zamiast przeszczepić jedną twarz, można było  dziesięciu pacjentów z raka wyleczyć? A wie pani, ile się w Polsce serc  przeszczepiało w najlepszym okresie transplantologii? Za czasów Religi i  Garlickiego?

NEWSWEEK: Nie mam pojęcia.
DR GRZEGORZ LUBOIŃSKI: Sto. A 1500 kobiet rocznie umiera na raka szyjki  macicy. To jest prawdziwy problem. Mało spektakularny, bo one, cholera,  umierają w ciszy. Przychodzą w zaawansowanym stadium raka, a my,  onkolodzy, nie mamy im wiele do zaoferowania.

NEWSWEEK: Bardzo jest pan rozgoryczony.
DR GRZEGORZ LUBOIŃSKI: Nie, nie jestem rozgoryczony. Jako lekarz zrobiłem  dużo dobrych rzeczy. I mimo wszystkich gorzkich słów, jakie powiedziałem,  znam bardzo wielu lekarzy, którzy przestrzegają tej klasycznej zasady, że  dobro chorego jest najwyższym prawem. #
To tylko fragment reszta na:
http://tnij.org/7wgwod9

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/