W piątek kupiłem nowe dętki (1.0-1.5) Schwalbe, bo wcześniej do opon 1.25 pakowałem dętki 1.9-2.125... No to sobie ulepszyłem. Wieczorem wyjąłem stare, założyłem nowe i napompowałem... Jedno niby ok, z drugiego schodzi powietrze. Ściągam - dziurka od strony obręczy. Wcześniej jak zawsze sprawdzałem, obręcz w dobrym stanie, bez zadziorów, opaska czysta i gładka... wydaje mi się, że jestem bez winy. W sklepie oczywiście nie wymienili. No nic, nowa nieśmigana a już łatana... przychodzę do domu, a w drugim kole pusto. Sprawdzam - mikroskopijna dziurka od strony obręczy niedaleko wentyla. Już średnio zadowolony załatałem, napompowałem... dziś rano znów pusta. Czy ja mam pecha, czy trafiłem na jakieś feralne dętki? Dwie nówki, 0 kilometrów i już trzy łaty? Przedtem używałem jakichś noname, dziury jedynie w trasie, nigdy nie podczas zakładania. Sklep nie przyjmie - jedyny lepiej wyposażony SR w 60 tys. mieście (SR popularnie zwany złodziejem...). Niesmak pozostaje.

Ostatnio zakupiłem dętki Schwalbe, z dwóch sztuk na 100% jedna fabrycznie dziurawa. Szkoda czasu na użeranie się w sklepie, załatałem, ale "niesmak" również pozostał. Dziura podobnie, niedaleko wentyla od strony obręczy.

P.S.

W dniu 01.03.2012 08:53, Piotr Skrzynkowski pisze:

Ostatnio zakupiłem dętki Schwalbe, z dwóch sztuk na 100% jedna
fabrycznie dziurawa. Szkoda czasu na użeranie się w sklepie, załatałem,
ale "niesmak" również pozostał. Dziura podobnie, niedaleko wentyla od
strony obręczy.

nie dziw się ze SR nie przyjmuje, bo takich którzy sami wymieniali całe życie jest 50%.
-A łyĹźki do opon jakie Pan szanowny ma  - plastikowe czy metalowe? Po co mi łyĹźki jak mam śrubokręt!.
Niestety metody rozróżnienia "po oczach" czy klient ma łyżki czy nie - jeszcze nie opracowano. tak więc aby mieć gwarancje pokulaj rower do SR i daj im dychę zarobić.
ToMasz

PS można jeszcze przy zakupie zażądać nadmuchania, ale nie wiem czy taka dziurka ujawni się czy nie.

W dniu 2012-03-01 10:14, ToMasz pisze:

tak więc aby mieć gwarancje pokulaj rower do SR
i daj im dychę zarobić.

Wolę sam zrobić, przynajmniej mam pewność jak jest zrobione. Jakość serwisów jest niestety fatalna. Wszystko robione byle jak, byle szybko.

Inna sprawa to, że markowy sprzedawca widząc problem z dętką za 15 zeta i stałego klienta powinien wymienić bez szemrania.

P.S.

On 01.03.2012 10:14, ToMasz wrote:

W dniu 01.03.2012 08:53, Piotr Skrzynkowski pisze:

Ostatnio zakupiłem dętki Schwalbe, z dwóch sztuk na 100% jedna
fabrycznie dziurawa. Szkoda czasu na użeranie się w sklepie, załatałem,
ale "niesmak" również pozostał. Dziura podobnie, niedaleko wentyla od
strony obręczy.

nie dziw się ze SR nie przyjmuje, bo takich którzy sami wymieniali całe
Ĺźycie jest 50%.
-A łyżki do opon jakie Pan szanowny ma - plastikowe czy metalowe? Po co
mi łyżki jak mam śrubokręt!.
Niestety metody rozróżnienia "po oczach" czy klient ma łyżki czy nie -
jeszcze nie opracowano. tak więc aby mieć gwarancje pokulaj rower do SR
i daj im dychę zarobić.
ToMasz

No chyba żartujesz, mam biegać z każdą przebitą oponą do serwisu rowerowego. Czyż Tyś zwariował?! Ja rozumiem, że lobbujesz za serwisami, ale bez przesady. Łyżka? Ja o łyżce do opon nie słyszałem do pełnoletności, a nawet później. I nie, nie używałem wkrętaka tylko własnych palców. Poza tym jak sobie wyobrażasz, że mam dymać na piechotę 5km do najbliższego SR-a czy może zamówić usługę do domu ;)e

Fabian.

On 3/1/12 10:56 AM, Fabian wrote:

On 01.03.2012 10:14, ToMasz wrote:

W dniu 01.03.2012 08:53, Piotr Skrzynkowski pisze:

Ostatnio zakupiłem dętki Schwalbe, z dwóch sztuk na 100% jedna
fabrycznie dziurawa. Szkoda czasu na użeranie się w sklepie, załatałem,
ale "niesmak" również pozostał. Dziura podobnie, niedaleko wentyla od
strony obręczy.

nie dziw się ze SR nie przyjmuje, bo takich którzy sami wymieniali całe
Ĺźycie jest 50%.
-A łyżki do opon jakie Pan szanowny ma - plastikowe czy metalowe? Po co
mi łyżki jak mam śrubokręt!.
Niestety metody rozróżnienia "po oczach" czy klient ma łyżki czy nie -
jeszcze nie opracowano. tak więc aby mieć gwarancje pokulaj rower do SR
i daj im dychę zarobić.
ToMasz

No chyba żartujesz, mam biegać z każdą przebitą oponą do serwisu
rowerowego. Czyż Tyś zwariował?! Ja rozumiem, że lobbujesz za serwisami,
ale bez przesady. Łyżka? Ja o łyżce do opon nie słyszałem do
pełnoletności, a nawet później. I nie, nie używałem wkrętaka tylko
własnych palców. Poza tym jak sobie wyobrażasz, że mam dymać na piechotę
5km do najbliższego SR-a czy może zamówić usługę do domu ;)e

Eee, masz calkiem blisko! Z 'ludzka' predkoscia to ponizej godziny w jedna strone. ;-)


--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Ostatnio zakupiłem dętki Schwalbe, z dwóch sztuk na 100% jedna
fabrycznie dziurawa.

jeszcze nie opracowano. tak więc aby mieć gwarancje pokulaj rower do SR
i daj im dychę zarobić.

No chyba żartujesz, mam biegać z każdą przebitą oponą do serwisu

moment. znam takich którzy wszystko zlecają serwisowi, a znam też takiego faceta, który nawet zęba sobie sam wyrywa. Ja też czasami tepete sobie na sciane sam kładę, ale nie mam pretensji do producenta kleju, tapety i murarza jak mi nie wyjdzie. Sprzedawca (W tym przypadku dętek) niema szans na sprawdzenie czy dętka była dziurawa w momencie sprzedaży, czy domorosły mechanik ją uszkodził. Weźcie się postawcie w jego roli! jak będziecie "naciskać" to za 20 lat jedynym miejscem zakupu dętek będzie allegro. Wtedy każda reklamacja będzie uznawana bo dętka będzie kosztowała 7.99 a przesyłka 18zł.
Ja wcale nie orzekam kto ma racje. Ale jak chcecie zaoszczędzić parę złotych to róbcie sami, jak chcecie mieć "gwarancje" to zlećcie serwisowi. dobremu.

ToMasz

W dniu 01.03.2012 08:53, Piotr Skrzynkowski pisze:

Ostatnio zakupiłem dętki Schwalbe, z dwóch sztuk na 100% jedna
fabrycznie dziurawa. Szkoda czasu na użeranie się w sklepie, załatałem,
ale "niesmak" również pozostał. Dziura podobnie, niedaleko wentyla od
strony obręczy.

nie dziw się ze SR nie przyjmuje, bo takich którzy sami wymieniali całe życie jest 50%.
-A łyĹźki do opon jakie Pan szanowny ma  - plastikowe czy metalowe? Po co mi łyĹźki jak mam śrubokręt!.
Niestety metody rozróżnienia "po oczach" czy klient ma łyżki czy nie - jeszcze nie opracowano. tak więc aby mieć gwarancje pokulaj rower do SR i daj im dychę zarobić.
ToMasz

PS można jeszcze przy zakupie zażądać nadmuchania, ale nie wiem czy taka dziurka ujawni się czy nie.

ikov pisze:

1.25 pakowałem dętki 1.9-2.125... No to sobie ulepszyłem. Wieczorem
wyjąłem stare, założyłem nowe i napompowałem... Jedno niby ok, z
drugiego schodzi powietrze. Ściągam - dziurka od strony obręczy.

1. moze dziurawisz przy zakladaniu?
2. Moze opaska na obrecz ma ostre brzegi i przecina detke?


Jan Cytawa

1. moze dziurawisz przy zakladaniu?

Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło (wiem, to akurat o niczym nie świadczy), ale żeby przy dwóch nowych (wyjętych z kartoników) dętkach od razu 3 dziury? Ja w tych oponach dosłownie upychałem dużo grubsze dętki które potrafiły się zaginać i skręcać w środku, a nic się nie działo, a tu nagle potrójny pech?

2. Moze opaska na obrecz ma ostre brzegi i przecina detke?

Dętki nie były przecięte, były tam raczej małe, punktowe dziurki. Zresztą opaski zdjąłem, wyczyściłem - wyglądają na nieuszkodzone, nie ma mowy o żadnych kamyczkach, szkłach, zadziorkach i innych ciałach obcych...

ikov pisze:

Dętki nie były przecięte, były tam raczej małe, punktowe dziurki.
Zresztą opaski zdjąłem, wyczyściłem - wyglądają na nieuszkodzone, nie ma
mowy o żadnych kamyczkach, szkłach, zadziorkach i innych ciałach obcych...

Nie widzac delikwenta trudno cos powiedziec. Ja mam zwyczaj zawsze szukanie dziury i ustalenie przyczyny. Trzeba dokladnie sie przyjrzec miejscu, w ktorym sie ta dziura zrobila. Cudow nie ma cos musialo ja zrobic. Bardzo rzadko zdarza sie wada fabryczna detki w postaci pecherzyka powietrza w gumie, ktory peka po napompowaniu.

Czasem warto na obrecz nalozyc dodatkowy plater, ktory osloni detke.

Jan Cytawa

On 3/1/12 10:33 AM, ikov wrote:

1. moze dziurawisz przy zakladaniu?

Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło (wiem, to akurat o niczym nie
świadczy), ale żeby przy dwóch nowych (wyjętych z kartoników) dętkach od
razu 3 dziury? Ja w tych oponach dosłownie upychałem dużo grubsze dętki
które potrafiły się zaginać i skręcać w środku, a nic się nie działo, a
tu nagle potrĂłjny pech?

Jak widzisz - lepsze jest wrogiem dobrego. ;-)

2. Moze opaska na obrecz ma ostre brzegi i przecina detke?

Dętki nie były przecięte, były tam raczej małe, punktowe dziurki.
Zresztą opaski zdjąłem, wyczyściłem - wyglądają na nieuszkodzone, nie ma
mowy o żadnych kamyczkach, szkłach, zadziorkach i innych ciałach obcych...

Sprawa juz sie pojawiala na pretzlu - wyglada na to, ze jakosc producji/kontrola ma problemy...

http://groups.google.com/group/pl.rec.rowery/msg/9e8da54772edadc6?
http://groups.google.com/group/pl.rec.rowery/msg/6b6c61fa58be978c?


--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia Thu, 01 Mar 2012 13:31:29 +0100, Coaster naskrobał/a:

On 3/1/12 10:33 AM, ikov wrote:

1. moze dziurawisz przy zakladaniu?

Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło (wiem, to akurat o niczym nie
świadczy), ale żeby przy dwóch nowych (wyjętych z kartoników) dętkach od
razu 3 dziury? Ja w tych oponach dosłownie upychałem dużo grubsze dętki
które potrafiły się zaginać i skręcać w środku, a nic się nie działo, a
tu nagle potrĂłjny pech?

Jak widzisz - lepsze jest wrogiem dobrego. ;-)

2. Moze opaska na obrecz ma ostre brzegi i przecina detke?

Dętki nie były przecięte, były tam raczej małe, punktowe dziurki.
Zresztą opaski zdjąłem, wyczyściłem - wyglądają na nieuszkodzone, nie ma
mowy o żadnych kamyczkach, szkłach, zadziorkach i innych ciałach obcych...

Sprawa juz sie pojawiala na pretzlu - wyglada na to, ze jakosc producji/kontrola ma problemy...

http://groups.google.com/group/pl.rec.rowery/msg/9e8da54772edadc6?
http://groups.google.com/group/pl.rec.rowery/msg/6b6c61fa58be978c?

A moze sie jakies podrobki w sklepach pojawily?
Jedyne detki, z jakimi mialem problemy notorycznie i blyskawicznie,
to Continentale, a i tu jestem ponoc odosobniony. A jezdze na wycokim,
jak na detki do gorala, cisnieniu.


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Jak widzisz - lepsze jest wrogiem dobrego. ;-)

Być może ja coś źle robię... ale zakleiłem przebicie łatką ze starego kompletu i na jednej dętce jest ok, na drugiej - schodzi powietrze. Okazało się że wychodzi z boku łatki. Myślę - stara łatka i klej (chociaż na drugim trzyma). Udało się ją odkleić - co może świadczyć o tym, że faktycznie była już stara, ale kupiłem nowe, większe. Nakleiłem dokładnie (starałem się jak nigdy), napompowałem... po godzinie pusto. Nakleiłem drugą łatkę uszczelniając przepuszczającą krawędź (tamta trzymała solidnie, ruszyć się nie dało). Zmatowiłem, wyczyściłem dookoła, posmarowałem klejem, odczekałem odpowiednia ilość czasu, nakleiłem łatkę - docisnąłem, brzegi trzymają się idealnie równo. Napompowałem (znów sprawdzając stan obręczy i opaski). Dziś rano - pusto. K.mać - w życiu dziesiątki łatek nakleiłem, czasem w kurzu i błocie, na dętkach 2" jak i na szosowych, nigdy nie musiałem poprawiać. Teraz 3 na jedno przebicie i jeszcze gówno to dało. Albo po przekroczeniu 30-tki człowiek traci umiejętności...

Dnia Fri, 02 Mar 2012 08:20:34 +0100, ikov naskrobał/a:

Jak widzisz - lepsze jest wrogiem dobrego. ;-)

Być może ja coś źle robię... ale zakleiłem przebicie łatką ze starego kompletu i na jednej dętce jest ok, na drugiej - schodzi powietrze. Okazało się że wychodzi z boku łatki. Myślę - stara łatka i klej (chociaż na drugim trzyma). Udało się ją odkleić - co może świadczyć o tym, że faktycznie była już stara, ale kupiłem nowe, większe. Nakleiłem dokładnie (starałem się jak nigdy), napompowałem... po godzinie pusto. Nakleiłem drugą łatkę uszczelniając przepuszczającą krawędź (tamta trzymała solidnie, ruszyć się nie dało). Zmatowiłem, wyczyściłem dookoła, posmarowałem klejem, odczekałem odpowiednia ilość czasu, nakleiłem łatkę - docisnąłem, brzegi trzymają się idealnie równo. Napompowałem (znów sprawdzając stan obręczy i opaski). Dziś rano - pusto. K.mać - w życiu dziesiątki łatek nakleiłem, czasem w kurzu i błocie, na dętkach 2" jak i na szosowych, nigdy nie musiałem poprawiać. Teraz 3 na jedno przebicie i jeszcze gówno to dało. Albo po przekroczeniu 30-tki człowiek traci umiejętności...

Moze jest druga dziurka? Wez to pod woda sprawdz...


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Moze jest druga dziurka? Wez to pod woda sprawdz...

Po pracy sprawdzę, ale jeśli okaże się że znów spod łatek, to chyba założę stare dętki, dwa razy szersze ale działające.

ikov <ikov1@t-l-e-n.pl> napisał(a):  Zmatowiłem, wyczyściłem dookoła, posmarowałem klejem, odczekałem odpowiednia ilość czasu
 ...chodzi mi tylko o czas po smarowaniu klejem...Ja czekam ok.0,5h

 Ignac --

On 02.03.2012 15:09,  Ignac wrote:

ikov<ikov1@t-l-e-n.pl>  napisał(a):


Zmatowiłem, wyczyściłem
dookoła, posmarowałem klejem, odczekałem odpowiednia ilość czasu

..chodzi mi tylko o czas po smarowaniu klejem...Ja czekam ok.0,5h

Grubo. Poza domem też?

Fabian.

Dnia Fri, 2 Mar 2012 14:09:06 +0000 (UTC), Ignac napisał(a):

ikov <ikov1@t-l-e-n.pl> napisał(a):  Zmatowiłem, wyczyściłem dookoła, posmarowałem klejem, odczekałem odpowiednia ilość czasu
 ..chodzi mi tylko o czas po smarowaniu klejem...Ja czekam ok.0,5h

kilka minut w plenerze. Raczej mniej niż więcej. Pomaga dmuchanie :) A w domu to suszarką do włosów - kilka sekund i jest git.

...::QRT::... <nie.m@m.mejla> napisał(a):

Dnia Fri, 2 Mar 2012 14:09:06 +0000 (UTC), Ignac napisał(a):

> ikov <ikov1@t-l-e-n.pl> napisał(a): >  > > Zmatowiłem, wyczyściłem > dookoła, posmarowałem klejem, odczekałem odpowiednia ilość czasu
>  > ..chodzi mi tylko o czas po smarowaniu klejem...Ja czekam ok.0,5h

kilka minut w plenerze. Raczej mniej niż więcej. Pomaga dmuchanie :) A w domu to suszarką do włosów - kilka sekund i jest git.

  Poza domem też...ja raczej więcej czekam niż mniej...ale chciałem
  zapytać jaki klej stosujecie,mój to butapren Dragon taki w tubce(chyba)
  Wydaje mi się że największy problem jest związany ze zrywaniem się
  spoiny klejowej po napompowaniu,czyli potrzebny byłby klej bardzo
  elastyczny i o dużej odporności na owo zerwanie...spoina się zrywa bo
  ciśnienie naciąga gumę dętki to mam na myśli...do 30 km od domu to nie
  mam nawet pompki wrazie czego to dotrę do domu przed nocą.

  Ignac

--

On 02.03.2012 15:51,  Ignac wrote:

..::QRT::...<nie.m@m.mejla>  napisał(a):

Dnia Fri, 2 Mar 2012 14:09:06 +0000 (UTC), Ignac napisał(a):

ikov<ikov1@t-l-e-n.pl>  napisał(a):


Zmatowiłem, wyczyściłem
dookoła, posmarowałem klejem, odczekałem odpowiednia ilość czasu

..chodzi mi tylko o czas po smarowaniu klejem...Ja czekam ok.0,5h

kilka minut w plenerze. Raczej mniej niż więcej. Pomaga dmuchanie :)
A w domu to suszarką do włosów - kilka sekund i jest git.

   Poza domem też...ja raczej więcej czekam niż mniej...ale chciałem
   zapytać jaki klej stosujecie,mój to butapren Dragon taki w tubce(chyba)
   Wydaje mi się że największy problem jest związany ze zrywaniem się
   spoiny klejowej po napompowaniu,czyli potrzebny byłby klej bardzo
   elastyczny i o dużej odporności na owo zerwanie...spoina się zrywa bo
   ciśnienie naciąga gumę dętki to mam na myśli...do 30 km od domu to nie
   mam nawet pompki wrazie czego to dotrę do domu przed nocą.

Zaskoczę Cię! Ja używam kleju, który kupuję z łatkami. Kupujesz łatki bez kleju, robisz sam łatki, czy klej z łatkami jest zły?

Fabian.

Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a):

Zaskoczę Cię! Ja używam kleju, który kupuję z łatkami. Kupujesz łatki bez kleju, robisz sam łatki, czy klej z łatkami jest zły?

 klej z łatkami jest OK.tylko po roku,dwuch albo klej wysychał albo
 nie dało się odkleić z łatki tej aluminiowej foli.
 Sądze że jakoś problem rozwiązałeś w swojej szosówce więc żebym nie
 musiał przekopywać rzeczywistości zwłaszcza że kupiłem węższe opony
 (z 32 na 28 i na dodatek mniejsze TPI więc kapcie mogą być).
 jakbyś mógł podać imię i nazwisko tych łatek...a czy są takie z klejem
 każda osobno pakowana.
 Do tej pory robiłem łatke z dętki plus klej.
  Ignac
 --

On 02.03.2012 18:22, Ignac wrote:

Fabian<fabian1234567890@gazeta.pl>  napisał(a):

Zaskoczę Cię! Ja używam kleju, który kupuję z łatkami. Kupujesz łatki
bez kleju, robisz sam łatki, czy klej z łatkami jest zły?

  klej z łatkami jest OK.tylko po roku,dwuch albo klej wysychał albo
  nie dało się odkleić z łatki tej aluminiowej foli.
  Sądze że jakoś problem rozwiązałeś w swojej szosówce więc żebym nie
  musiał przekopywać rzeczywistości zwłaszcza że kupiłem węższe opony
  (z 32 na 28 i na dodatek mniejsze TPI więc kapcie mogą być).
  jakbyś mógł podać imię i nazwisko tych łatek...a czy są takie z klejem
  każda osobno pakowana.
  Do tej pory robiłem łatke z dętki plus klej.

No ja mam dość duży przerób łatek, więc stary klej mi nie grozi. 700x23 + do 95kg + bagaż bywa zabójczy. Do tego skidowanie na ostrym i jeżdżenie na samym oplocie aż dętka wystaje :)

Chociaż wcześniej wsponiane TIPTOPY są bardzo dobre, małe opakowanie ma chyba 6 łatek i rok powinien klej po otwarciu wytrzymać, pewnie dłużej, ale dla pewności można za te kilka zł kupić.

Fabian.

Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a):

On 02.03.2012 18:22, Ignac wrote:
> Fabian<fabian1234567890@gazeta.pl>  napisał(a):
>
>> Zaskoczę Cię! Ja używam kleju, który kupuję z łatkami. Kupujesz łatki
>> bez kleju, robisz sam łatki, czy klej z łatkami jest zły?
>>
>   klej z łatkami jest OK.tylko po roku,dwuch albo klej wysychał albo
>   nie dało się odkleić z łatki tej aluminiowej foli.
>   Sądze że jakoś problem rozwiązałeś w swojej szosówce więc żebym nie
>   musiał przekopywać rzeczywistości zwłaszcza że kupiłem węższe opony
>   (z 32 na 28 i na dodatek mniejsze TPI więc kapcie mogą być).
>   jakbyś mógł podać imię i nazwisko tych łatek...a czy są takie z klejem
>   każda osobno pakowana.
>   Do tej pory robiłem łatke z dętki plus klej.

No ja mam dość duży przerób łatek, więc stary klej mi nie grozi. 700x23 + do 95kg + bagaż bywa zabójczy. Do tego skidowanie na ostrym i jeżdżenie na samym oplocie aż dętka wystaje :)

Chociaż wcześniej wsponiane TIPTOPY są bardzo dobre, małe opakowanie ma chyba 6 łatek i rok powinien klej po otwarciu wytrzymać, pewnie dłużej, ale dla pewności można za te kilka zł kupić.

  OK,spróbuję tych tiptopów zwłaszcza że kupiłem sobie opony 28x700   a do obecnych 32x700 dmucham 6 atm czyli do nowych pewnie trzeba
  będzie nieco wiecej...a problem odwieczny zawsze jest taki sam żeby
  kupić dobry klej,dobrą oponę,część rowerową,żeby znalezć dobrą żonę
  czy dobrego psa-no w tym przypadku raczej złego bo podobno tylko zły
  pies jest dobry.
  Ostatnie 4 lata jezdziłem na continentalach po 25kkm zrobiły się slicki
  czas na wymianę.

  Ignac

  --

Dnia Fri, 2 Mar 2012 14:51:21 +0000 (UTC), Ignac napisał(a):

..::QRT::... <nie.m@m.mejla> napisał(a):

Dnia Fri, 2 Mar 2012 14:09:06 +0000 (UTC), Ignac napisał(a):

ikov <ikov1@t-l-e-n.pl> napisał(a):  Zmatowiłem, wyczyściłem dookoła, posmarowałem klejem, odczekałem odpowiednia ilość czasu
 ..chodzi mi tylko o czas po smarowaniu klejem...Ja czekam ok.0,5h

kilka minut w plenerze. Raczej mniej niż więcej. Pomaga dmuchanie :) A w domu to suszarką do włosów - kilka sekund i jest git.

  Poza domem też...ja raczej więcej czekam niż mniej...ale chciałem
  zapytać jaki klej stosujecie,mój to butapren Dragon taki w tubce(chyba)
  Wydaje mi się że największy problem jest związany ze zrywaniem się
  spoiny klejowej po napompowaniu,czyli potrzebny byłby klej bardzo
  elastyczny i o dużej odporności na owo zerwanie...spoina się zrywa bo
  ciśnienie naciąga gumę dętki to mam na myśli...do 30 km od domu to nie
  mam nawet pompki wrazie czego to dotrę do domu przed nocą.

od zawsze praktycznie używałem kleju i łatek tej samej firmy - rema tip
top. Te łatki i klej są dostępne chyba we wszystkich sklepach rowerowych.
Z takim zestawem nigdy zasadniczo większych problemów nie miałem - raz
tylko jak próbowałem załatać dętkę w deszczu (pod drzewem) to sie nie dało. Aczkolwiek jakiś czas temu kupiłem z decathlonie komplet łatek wraz z
klejem i też wygląda na całkiem niezły.

...::QRT::... <nie.m@m.mejla> napisał(a):

od zawsze praktycznie używałem kleju i łatek tej samej firmy - rema tip
top. Te łatki i klej są dostępne chyba we wszystkich sklepach rowerowych.
Z takim zestawem nigdy zasadniczo większych problemów nie miałem - raz
tylko jak próbowałem załatać dętkę w deszczu (pod drzewem) to sie nie

dało.

Aczkolwiek jakiś czas temu kupiłem z decathlonie komplet łatek wraz z
klejem i też wygląda na całkiem niezły. 

 A jak się zachowują po dłuższym niejeżdzeniu np.po zimie lub kilku
 sezonach bo u siebie widzę z tym problem.
 Myślałem docelowo o oponach z wysokim TPI(180) i są takie ale tylko 32x700
 mówię o do jazdy po asfalcie.
  Ignac
  --

On 02.03.2012 18:38,  Ignac wrote:

..::QRT::...<nie.m@m.mejla>  napisał(a):

od zawsze praktycznie używałem kleju i łatek tej samej firmy - rema tip
top. Te łatki i klej są dostępne chyba we wszystkich sklepach rowerowych.
Z takim zestawem nigdy zasadniczo większych problemów nie miałem - raz
tylko jak próbowałem załatać dętkę w deszczu (pod drzewem) to sie nie

dało.

Aczkolwiek jakiś czas temu kupiłem z decathlonie komplet łatek wraz z
klejem i też wygląda na całkiem niezły.

  A jak się zachowują po dłuższym niejeżdzeniu np.po zimie lub kilku
  sezonach bo u siebie widzę z tym problem.

U mnie łatki rowerowe wytrzymują tyle ile dętka, w końcu wymieniam na nową jak ma za dużo łatek. Takie samoprzylepne nie wytrzymują próby czasu przy wysokich ciśnieniach, po 3 miesiącach puszczały, za to w góralu (~3-4 atm.) nie ma tego problemu (parktoole, bo authora to w ogóle G jest).

  Myślałem docelowo o oponach z wysokim TPI(180) i są takie ale tylko 32x700
  mówię o do jazdy po asfalcie.

Potrzebujesz węższe czy szersze? Węższe są do 300 cośtam TPI.

Fabian.

W dniu 2012-03-02 15:09,  Ignac pisze:

ikov<ikov1@t-l-e-n.pl>  napisał(a):


Zmatowiłem, wyczyściłem
dookoła, posmarowałem klejem, odczekałem odpowiednia ilość czasu

..chodzi mi tylko o czas po smarowaniu klejem...Ja czekam ok.0,5h

  Ignac

Ja zazwyczaj czekałem ok 5 minut - tak stało napisane na opakowaniu łatek (i nigdy nie miałem z tym problemu). Teraz założyłem ostatnią łatkę ze starego zestawu - puszczała bokiem. Kupiłem nowe latki - starą zerwałem - nowa puszcza bokiem - dokleiłem drugą - puszcza bokiem. Udało mi się zerwać tamte dwie. Wyczyściłem, ściąłem skalpelem spaw na oponie (bo dziurka była przy nim i mógł klej/łatka nie łapać), sprawdziłem kilka razy... no ideał. Posmarowałem klejem, odczekałem chyba z kwadrans, nakleiłem łatkę, docisnąłem stołem :) i później napompowałem. Rano bez powietrza... i znów uciekło spod łatki (widać wyraźnie gdzie porobiło bąble w gumie łatki). Widocznie łatki są do dupy a nie do dętek. Teraz w jednym kole mam wąską dętkę, w drugim tą stara dwucalową.

A poza tematem - wczoraj, po kilku latach, pierwszy raz praktycznie wypróbowałem kask. Szczelina pomiędzy betonowymi płytami pasowała dokładnie do opony, na szczęście skończyło się na wgnieceniu kasku i otrzepaniu ubrania. Bez skorupki pewnie bym tak szybko nie wstał i nie pojechał dalej... raczej leżał z co najmniej silnym bólem głowy lub wstrząsem. No i żeby nie było - nikogo nie namawiam do kasków...