31 stycznia Trybunał Konstytucyjny zajmie sprawą kościelno-rządowej komisji. I to mimo że rząd chce jej likwidacji


Termin rozprawy wyznaczono w czwartek. Skarga SLD na przepisy powołujące Komisję Majątkową jest w Trybunale już dwa lata. Gdyby Trybunał uznał przepisy za sprzeczne z konstytucją, samorządy, które z naruszeniem prawa musiały w wyniku decyzji komisji oddać Kościołowi katolickiemu ziemię czy budynki, mogłyby się domagać od skarbu państwa odszkodowań za poniesione straty. Np. ziemię w Świerklańcu przekazano Towarzystwu Pomocy dla Bezdomnych św. Brata Alberta w Krakowie, zaniżając dziesięciokrotnie wycenę. Samorządy mogłyby skorzystać z przepisu, który gwarantuje odszkodowanie za straty spowodowane bezprawnym prawem.

Rząd - być może w obawie przed tym - miesiąc temu wniósł do Sejmu projekt ustawy, która zlikwiduje Komisję Majątkową. Gdyby wszedł w życie, Trybunał mógłby sprawę umorzyć, jeśli uznałby, że za jej rozpatrzeniem nie przemawia potrzeba ochrony konstytucyjnych praw i wolności.



Ale ostatnio przepisy o Komisji Majątkowej zaskarżyła też do Trybunału rzeczniczka praw obywatelskich Irena Lipowicz. Zrobiła to już po wysłaniu przez rząd ustawy do Sejmu. Ten gest można odczytać jako sygnał, że rzecznik praw obywatelskich uważa za ważne dla ochrony konstytucyjnych praw i wolności osądzenie przepisów o komisji także wtedy, gdy nie będą już obowiązywały.

Wniosek do Trybunału przygotowany przez RPO uzupełnia ten złożony przez SLD. Sojusz argumentuje, że przepis mówiący, iż decyzje komisji są ostateczne, odbiera samorządom konstytucyjne prawo do sądu. A brak przedstawiciela zainteresowanego samorządu w zespole, który decyduje o przekazaniu mienia Kościołowi, narusza zasadę sprawiedliwości i równości (samorządowców teoretycznie reprezentuje przedstawiciel MSWiA). Ale kilka lat wcześniej Trybunał umorzył skargę gminy Supraśl na brak drogi do sądu od decyzji komisji w sprawach jej majątku. Uznał, że samorządy nie mogą się powoływać na konstytucyjne prawo ochrony własności, bo dotyczy ono tylko osób fizycznych (w art. 64 konstytucji napisane jest, że do ochrony własności ma prawo "każdy"). Od postanowienia złożyła zdanie odrębne sędzia Ewa Łętowska.

Teraz Trybunał mógłby posłużyć się argumentacją z tego postanowienia. Ale RPO w swojej skardze przywołuje inną podstawę prawną do ochrony mienia: art. 165 konstytucji chroniący mienie samorządowe. Rzecznik polemizuje też ze stanowiskiem prezentowanym w orzecznictwie Sądu Najwyższego, że prawo do sądu nie ma tu zastosowania, bo postępowanie przed komisją ma charakter "uzgodnieniowy", a od uzgodnienia nie można się przecież odwoływać. RPO twierdzi, że nie można mówić o uzgodnieniu w sytuacji, gdy właściciel majątku - samorząd - nie bierze udziału w uzgodnieniu.

RPO prosił, by ten wniosek rozpatrzyć łącznie z wnioskiem SLD. Trybunał zdecydował inaczej. Jeśli więc wniosek SLD teraz przepadnie, w Trybunale zostanie wniosek RPO. Ale ponieważ dotyczy praktycznie tych samych przepisów, Trybunał mógłby zdecydować o jego umorzeniu, uznając orzekanie za zbędne.



Majątek od Komisji

Decyzjami Komisji Majątkowej Kościołowi katolickiemu przekazano 490 nieruchomości, w tym 19 szpitali, osiem domów dziecka, 26 szkół, dziewięć przedszkoli, trzy muzea, dwa teatry, dwie biblioteki, budynki archiwum, prokuratury, sądu, izby skarbowej, operetki, dworzec PKS, a nawet browar. Ich wartość to 24,1 mld zł. Do tego rekompensaty i odszkodowania - 107,5 mln zł. W związku z naruszeniami prawa podczas działalności Komisji Majątkowej prokuratura prowadzi kilka postępowań.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8951055,Trybunal_osadzi_Komisje_Majatkowa.html#ixzz1B5Mi4FxN




Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat."

http://wyborcza.pl/1,75248,8951055,Trybunal_osadzi_Komisje_Majatkowa.html



Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat."