Amerykański sąd najwyższy nie zagwarantował Watykanowi immunitetu w procesach dotyczących księżowskiej pedofilii.
 Amerykański adwokat Watykanu Jeffrey Lena prosił amerykański sąd najwyższy, aby ten jednoznacznie stwierdził, że zarówno Stolica Apostolska, jak i osobiście papież są objęci w USA immunitetem sądowym. Takie orzeczenie pozwoliłoby na zablokowanie procesów cywilnych, które Benedyktowi XVI oraz Watykanowi wytoczyło już kilka ofiar księżowskiej pedofilii w USA. Obwiniają Kościół, że prowadził kiedyś politykę systematycznego tuszowania skandali i przenoszenia podejrzanych księży do wciąż nowych parafii, co ułatwiało im przestępstwa.

Jednak sąd odmówił przedwczoraj zajęcia jakiegokolwiek stanowiska w tej sprawie (bez podania uzasadnienia), co odczytano jako porażkę Watykanu. Nie oznacza to jednak, że batalie sądowe zakończą się zwycięstwem ofiar, bo we wszystkich toczących się sprawach sędziowie nie wyszli poza etap rozważań, czy mają kompetencję do badania zarzutów wobec Watykanu. Sąd najwyższy nie dał im jednoznacznej wskazówki, więc mogą zastanawiać się nad tym problemem latami.




Ofiary pedofilii powołują się m.in. na niesławną kościelną instrukcję "Crimen sollicitationis", która - jak przekonują - ugruntowywała "kulturę milczenia wobec pedofilii" (obowiązywała do lat 80. XX w.), a skoro była wydana przez Watykan, to powinni za nią odpowiadać papieże. Natomiast prawnicy Watykanu przekonują w sądach USA, że gospodarzami diecezji są biskupi, niezależni od Watykanu (ta linia obrony wywołuje zdumienie części teologów). I dlatego wyłącznie oni, a nie papież, powinni odpowiadać przed wymiarem sprawiedliwości za domniemane tuszowanie skandali.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8079536,Sad_najwyzszy_USA_milczy_w_sprawie_Watykanu.html#ixzz0sJX8JhUm


Przemysław Warzywny

--

"Jeśli już mamy być złośliwi, to niech ten, kto mówi o wpadkach najpierw nauczy Kaczyńskiego polskiego hymnu. O większej wpadce nie słyszałem w swoim długim życiu"

Daniel Olbrychski