Niesamowity. Tak pełen emocji, niepokoju, paniki wręcz.

I to pytanie nachodzące widza od pierwszej niemal minuty: "matko, a co ja bym zrobił w tej sytuacji?".

Film się kończy a człowiek czuje się jak wybudzony z koszmaru... uff, to nie było naprawdę.



--
MN

On 3/7/2013 2:37 PM, Marcin N wrote:

Niesamowity. Tak pełen emocji, niepokoju, paniki wręcz.

I to pytanie nachodzące widza od pierwszej niemal minuty: "matko, a co
ja bym zrobił w tej sytuacji?".

Film się kończy a człowiek czuje się jak wybudzony z koszmaru... uff, to
nie było naprawdę.

sam film jest MZ trochę przekombinowany, ale tak jak piszesz, można go traktować jako eksperyment myślowy: co by było gdyby. ciekawe jest, ze ten film częściowo został oparty niedawnych na badaniach osób, które utraciły pewne zmysły po fizycznych obrażeniach czy wylewach. ogólnie, jednak, nie jest tak źle z tym filmem jak piszą. <rs>

W dniu 2013-03-07 20:37, Marcin N pisze:

Niesamowity. Tak pełen emocji, niepokoju, paniki wręcz.

I to pytanie nachodzące widza od pierwszej niemal minuty: "matko, a co
ja bym zrobił w tej sytuacji?".

Film się kończy a człowiek czuje się jak wybudzony z koszmaru... uff, to
nie było naprawdę.

Właśnie zajrzałem na Filmweb. Absolutnie NIE POLECAM sprawdzać, co to za film, ani tym bardziej czytać tamtejszych pożal się Boże recenzji. Za modę na streszczanie filmów w ramach ich oceniania powinni batożyć.


--
MN

Dnia 07.03.2013, o godzinie 20.44.17, na pl.rec.film, Marcin N napisał(a):

Niesamowity. Tak pełen emocji, niepokoju, paniki wręcz.

I to pytanie nachodzące widza od pierwszej niemal minuty: "matko, a co
ja bym zrobił w tej sytuacji?".

Film się kończy a człowiek czuje się jak wybudzony z koszmaru... uff, to
nie było naprawdę.

Właśnie zajrzałem na Filmweb. Absolutnie NIE POLECAM sprawdzać, co to za film, ani tym bardziej czytać tamtejszych pożal się Boże recenzji. Za modę na streszczanie filmów w ramach ich oceniania powinni batożyć.

Ale tu od początku wiadomo o co chodzi. Właściwie po utracie 2-go zmysłu
wszystko jest już jasne a po utracie pierwsze można się domyślić reszty. Uważam, że to ciekawy film, nieźle zagrany, z niewielkimi wkurzającymi
detalami (np. na zdjęciu wyglądają inaczej niż w trakcie robienia zdjęcia)
ale po prostu ciągnie się jak flaki z olejem. Nie każdemu się spodoba i
zachwycanie się nad nim jest dla mnie niezrozumiałe. Przy okazji ostrzegam przez 4:44. Jest fatalny. Jakby ktoś podglądał jakąś
parę, do niczego nie prowadzi i niczego z niego się nie dowiemy. Oczywiście
Tobie polecam. :)
Swoją drogą z filmów o "końcu świata" warto IMO strawić w lekko komediowym
tonie "Seeking a Friend for the End of the World". --
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

On 3/7/2013 3:48 PM, Habeck Colibretto wrote:

Dnia 07.03.2013, o godzinie 20.44.17, na pl.rec.film, Marcin N napisał(a):

Niesamowity. Tak pełen emocji, niepokoju, paniki wręcz.

I to pytanie nachodzące widza od pierwszej niemal minuty: "matko, a co
ja bym zrobił w tej sytuacji?".

Film się kończy a człowiek czuje się jak wybudzony z koszmaru... uff, to
nie było naprawdę.

Właśnie zajrzałem na Filmweb. Absolutnie NIE POLECAM sprawdzać, co to za
film, ani tym bardziej czytać tamtejszych pożal się Boże recenzji. Za
modę na streszczanie filmów w ramach ich oceniania powinni batożyć.

Ale tu od początku wiadomo o co chodzi. Właściwie po utracie 2-go zmysłu
wszystko jest już jasne a po utracie pierwsze można się domyślić reszty.
Uważam, że to ciekawy film, nieźle zagrany, z niewielkimi wkurzającymi
detalami (np. na zdjęciu wyglądają inaczej niż w trakcie robienia zdjęcia)
ale po prostu ciągnie się jak flaki z olejem. Nie każdemu się spodoba i
zachwycanie się nad nim jest dla mnie niezrozumiałe.
Przy okazji ostrzegam przez 4:44. Jest fatalny. Jakby ktoś podglądał jakąś
parę, do niczego nie prowadzi i niczego z niego się nie dowiemy. Oczywiście
Tobie polecam. :)

hehehe. jak sie ogląda ten film, to ma się wrażenie, bycia masochistą. ja nie powiem, ze jest fatalny, jest taki właśnie dla masochisty, któremu możne sprawić przyjemność. coś jak gore dla smakoszy, tego gatunku. przekonująco zagrany, dziwna dynamika ludzka, ktorej nie mozna zanegowac, choć faktycznie niczego nie wnosi, jednak z tego co reżyser mowil, to chciał pokazać wlasnie koniec swiata w inny sposob i dać ludziom material do przemyslenia, jak by sie zachowali gdyby otrzymali publicznie taka informacje. jak dzialalo by to na ich prywatne sprawy i relacje z najblizszymi. to mu się chyba udało. ile można pokazywać burdy uliczne, pladrowanie sklepow i podpalanie samochodow itp imprezy, co by chyba bylo jednak najlogiczniejszym rozwojem wypadkow.

Swoją drogą z filmów o "końcu świata" warto IMO strawić w lekko komediowym
tonie "Seeking a Friend for the End of the World".

tez mi sie podobal.  r

Dnia 07.03.2013, o godzinie 22.12.27, na pl.rec.film, rs napisał(a):

Niesamowity. Tak pełen emocji, niepokoju, paniki wręcz.

I to pytanie nachodzące widza od pierwszej niemal minuty: "matko, a co
ja bym zrobił w tej sytuacji?".

Film się kończy a człowiek czuje się jak wybudzony z koszmaru... uff, to
nie było naprawdę.

Właśnie zajrzałem na Filmweb. Absolutnie NIE POLECAM sprawdzać, co to za
film, ani tym bardziej czytać tamtejszych pożal się Boże recenzji. Za
modę na streszczanie filmów w ramach ich oceniania powinni batożyć.

Ale tu od początku wiadomo o co chodzi. Właściwie po utracie 2-go zmysłu
wszystko jest już jasne a po utracie pierwsze można się domyślić reszty.
Uważam, że to ciekawy film, nieźle zagrany, z niewielkimi wkurzającymi
detalami (np. na zdjęciu wyglądają inaczej niż w trakcie robienia zdjęcia)
ale po prostu ciągnie się jak flaki z olejem. Nie każdemu się spodoba i
zachwycanie się nad nim jest dla mnie niezrozumiałe.
Przy okazji ostrzegam przez 4:44. Jest fatalny. Jakby ktoś podglądał jakąś
parę, do niczego nie prowadzi i niczego z niego się nie dowiemy. Oczywiście
Tobie polecam. :)

hehehe. jak sie ogląda ten film, to ma się wrażenie, bycia masochistą. ja nie powiem, ze jest fatalny, jest taki właśnie dla masochisty, któremu możne sprawić przyjemność. coś jak gore dla smakoszy, tego gatunku. przekonująco zagrany, dziwna dynamika ludzka, ktorej nie mozna zanegowac, choć faktycznie niczego nie wnosi, jednak z tego co reżyser mowil, to chciał pokazać wlasnie koniec swiata w inny sposob i dać ludziom material do przemyslenia, jak by sie zachowali gdyby otrzymali publicznie taka informacje. jak dzialalo by to na ich prywatne sprawy i relacje z najblizszymi. to mu się chyba udało. ile można pokazywać burdy uliczne, pladrowanie sklepow i podpalanie samochodow itp imprezy, co by chyba bylo jednak najlogiczniejszym rozwojem wypadkow.

Pod takim kątem jaki opisujesz, to miał sens... taki jaki opisujesz. :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Użytkownik "Habeck Colibretto" <habeck@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:1uhekno5z5rk6.dlghabeck.pl...

Swoją drogą z filmów o "końcu świata" warto IMO strawić w lekko komediowym
tonie "Seeking a Friend for the End of the World".

przeczytałem, że tam gra Steve Carell i z automatu nie podchodziłem do niego. Nie trawię tego gościa ani jako aktora ani jako komika.

--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.

Dnia 07.03.2013, o godzinie 21.56.33, na pl.rec.film, frank drebin
napisał(a):

Swoją drogą z filmów o "końcu świata" warto IMO strawić w lekko komediowym
tonie "Seeking a Friend for the End of the World".

przeczytałem, że tam gra Steve Carell i z automatu nie podchodziłem do niego. Nie trawię tego gościa ani jako aktora ani jako komika.

Ja go lubię coraz bardzie z filmu na film. Też za nim nie przepadałem. Jest cholernie bezpretensjonalny.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

W dniu 2013-03-07 20:37, Marcin N pisze:

Niesamowity. Tak pełen emocji, niepokoju, paniki wręcz.

I to pytanie nachodzące widza od pierwszej niemal minuty: "matko, a co
ja bym zrobił w tej sytuacji?".

Film się kończy a człowiek czuje się jak wybudzony z koszmaru... uff, to
nie było naprawdę.

A mnie ten film zupełnie nie przypadł do gustu.
Od początku mi się nie podobał i o ile pamiętam po męczącej godzinie dałem sobie spokój i nie obejrzałem go nawet do końca.
Było to z rok temu więc szczegółów nie pamiętam, ale piszę aby uprzedzić, że najzwyczajniej nie jest to film dla każdego i może zarówno zachwycić jak i zniechęcić.
S.

Użytkownik "Skylla" <skylla1@niespamuj.op.pl> napisał w wiadomości news:kharco$nhh$1sunflower.man.poznan.pl...

W dniu 2013-03-07 20:37, Marcin N pisze:

Niesamowity. Tak pełen emocji, niepokoju, paniki wręcz.
I to pytanie nachodzące widza od pierwszej niemal minuty: "matko, a co
ja bym zrobił w tej sytuacji?".
Film się kończy a człowiek czuje się jak wybudzony z koszmaru... uff, to
nie było naprawdę.

A mnie ten film zupełnie nie przypadł do gustu.
Od początku mi się nie podobał i o ile pamiętam po męczącej godzinie dałem sobie spokój i nie obejrzałem go nawet do końca.
Było to z rok temu więc szczegółów nie pamiętam, ale piszę aby uprzedzić, że najzwyczajniej nie jest to film dla każdego i może zarówno zachwycić jak i zniechęcić.
S.

zupełnie jak ja, godziny w prawdzie nie wytrzymałem ale jakieś 40 minut. A rzadko który film wyłączam przed końcem.

--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.

Użytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisał w wiadomości news:khaq91$uuv$1news.task.gda.pl...

Niesamowity. Tak pełen emocji, niepokoju, paniki wręcz.

I to pytanie nachodzące widza od pierwszej niemal minuty: "matko, a co ja bym zrobił w tej sytuacji?".

Równie dobrze mógłbyś pomyśleć: "matko, co ja bym zrobił gdyby na głowie wyrósł mi rabarbar?"
Opening Weekend: $1 567 - niezłe otwarcie w USA... :)

Lombroso

On 3/7/2013 7:16 PM, Lombroso wrote:

Użytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisał w
wiadomości news:khaq91$uuv$1news.task.gda.pl...

Niesamowity. Tak pełen emocji, niepokoju, paniki wręcz.

I to pytanie nachodzące widza od pierwszej niemal minuty: "matko, a co
ja bym zrobił w tej sytuacji?".

Równie dobrze mógłbyś pomyśleć: "matko, co ja bym zrobił gdyby na głowie
wyrósł mi rabarbar?"
Opening Weekend: $1 567 - niezłe otwarcie w USA... :)

hehehe. faktycznie zabawne. po pierwsze dlaczego bierzesz pod uwage otwarcie w USA, skoro to film brytyjski, poza tym ten film poza waskim obiegiem festiwalowym w USA w ogole nie mial otwarcia kinowego, wiec te numerki mozesz sobie, w tym temacie schowac. <rs>

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.info> napisał w wiadomości news:51393fb3$0$11821$c3e8da3$69010069news.astraweb.com...

On 3/7/2013 7:16 PM, Lombroso wrote:

Użytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisał w
wiadomości news:khaq91$uuv$1news.task.gda.pl...

Niesamowity. Tak pełen emocji, niepokoju, paniki wręcz.

I to pytanie nachodzące widza od pierwszej niemal minuty: "matko, a co
ja bym zrobił w tej sytuacji?".

Równie dobrze mógłbyś pomyśleć: "matko, co ja bym zrobił gdyby na głowie
wyrósł mi rabarbar?"
Opening Weekend: $1 567 - niezłe otwarcie w USA... :)

hehehe. faktycznie zabawne. po pierwsze dlaczego bierzesz pod uwage otwarcie w USA, skoro to film brytyjski, poza tym ten film poza waskim obiegiem festiwalowym w USA w ogole nie mial otwarcia kinowego, wiec te numerki mozesz sobie, w tym temacie schowac. <rs>

Ale na próbę MIAŁ otwarcie, no i nie wyszło.
Typowy, pseudointelektualny, festiwalowy gniot.
Co by było, gdyby...

L.

On 3/8/2013 12:26 PM, Lombroso wrote:>
> Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.info> napisał w wiadomości
> news:51393fb3$0$11821$c3e8da3$69010069news.astraweb.com...
>> On 3/7/2013 7:16 PM, Lombroso wrote:
>>>
>>> Użytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisał w
>>> wiadomości news:khaq91$uuv$1news.task.gda.pl...
>>>> Niesamowity. Tak pełen emocji, niepokoju, paniki wręcz.
>>>>
>>>> I to pytanie nachodzące widza od pierwszej niemal minuty: "matko, a co
>>>> ja bym zrobił w tej sytuacji?".
>>>
>>> Równie dobrze mógłbyś pomyśleć: "matko, co ja bym zrobił gdyby na głowie
>>> wyrósł mi rabarbar?"
>>> Opening Weekend: $1 567 - niezłe otwarcie w USA... :)
>>
>> hehehe. faktycznie zabawne. po pierwsze dlaczego bierzesz pod uwage
>> otwarcie w USA, skoro to film brytyjski, poza tym ten film poza waskim
>> obiegiem festiwalowym w USA w ogole nie mial otwarcia kinowego, wiec
>> te numerki mozesz sobie, w tym temacie schowac. <rs>
>
> Ale na próbę MIAŁ otwarcie, no i nie wyszło.

jakie? gdzie? kiedy? kazdy film puszczony w takim obiegu mialby dokladnie takie same wyniki.

> Typowy, pseudointelektualny, festiwalowy gniot.
> Co by było, gdyby...

a co by bylo, jakbys dowiedzial sie troche o sposobie dystrybucji tego filmu i jego wynikach finasowych? <rs>

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.info> napisał w wiadomości news:513a2368$0$39051$c3e8da3$dbd57e7news.astraweb.com...
>

> Typowy, pseudointelektualny, festiwalowy gniot.
> Co by było, gdyby...

a co by bylo, jakbys dowiedzial sie troche o sposobie dystrybucji tego filmu i jego wynikach finasowych? <rs>

Odnoszę się do tematu filmu.
Pytanie, czy to lepsze od tygrysa w szalupie, czy nie?
Świat ma tyle interesujących problemów i zagadnień, że wymyślanie wydumanych i nierealnych sytuacji irytuje.
Gorszy był chyba tylko również brytyjski film, przegłupi "Boil".

L.

On 3/8/2013 1:22 PM, Lombroso wrote:

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.info> napisał w wiadomości
news:513a2368$0$39051$c3e8da3$dbd57e7news.astraweb.com...
 >

> Typowy, pseudointelektualny, festiwalowy gniot.
> Co by było, gdyby...

a co by bylo, jakbys dowiedzial sie troche o sposobie dystrybucji tego
filmu i jego wynikach finasowych? <rs>

Odnoszę się do tematu filmu.

nie. odnosisz sie do jego wynikow finansowych, i na tej podstawie wyciagasz wniosek na temat filmu, co w przypadku takiej dystrybucji jest nieporozumieniem.

Pytanie, czy to lepsze od tygrysa w szalupie, czy nie?

no faktycznie pytanie. i co z niego wynika?

Świat ma tyle interesujących problemów i zagadnień, że wymyślanie
wydumanych i nierealnych sytuacji irytuje.

wedlug tej logiki, to wykastrowales wlasnie cale sci-fi, horror, fantasy jak i spora czesc rom-comow.

Gorszy był chyba tylko również brytyjski film, przegłupi "Boil".

nie znam takiego filmu, IMDB tez ma klopoty. <rs>

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.info> napisał w wiadomości news:513a3099$0$64444$c3e8da3$5e5e430dnews.astraweb.com...

On 3/8/2013 1:22 PM, Lombroso wrote:

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.info> napisał w wiadomości
news:513a2368$0$39051$c3e8da3$dbd57e7news.astraweb.com...
 >

> Typowy, pseudointelektualny, festiwalowy gniot.
> Co by było, gdyby...

a co by bylo, jakbys dowiedzial sie troche o sposobie dystrybucji tego
filmu i jego wynikach finasowych? <rs>

Odnoszę się do tematu filmu.

nie. odnosisz sie do jego wynikow finansowych, i na tej podstawie wyciagasz wniosek na temat filmu, co w przypadku takiej dystrybucji jest nieporozumieniem.

Nie mów MI, do czego się odnoszę. Odnoszę się do wydumanej tematyki, przy okazji wyśmiewając wynik finansowy.

Pytanie, czy to lepsze od tygrysa w szalupie, czy nie?

no faktycznie pytanie. i co z niego wynika?

Wynikać może coś z odpowiedzi. Z pytania, raczej nic. No, to jak, lepsze?

Świat ma tyle interesujących problemów i zagadnień, że wymyślanie
wydumanych i nierealnych sytuacji irytuje.

wedlug tej logiki, to wykastrowales wlasnie cale sci-fi, horror, fantasy jak i spora czesc rom-comow.

Całe fantasy jest do bani i dla nerdów. Horror i sci-fi nie mają pretensji do bycia "deep". I to jest różnica, ta pseudointelektualna otoczka.

Gorszy był chyba tylko również brytyjski film, przegłupi "Boil".

nie znam takiego filmu, IMDB tez ma klopoty. <rs>

zaraz sobie przypomnę tytuł. Gościowi wyrasta na szyi jakaś dodatkowa głowa, "bad juju"...

Lombroso

On 3/8/2013 6:53 PM, Lombroso wrote:

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.info> napisał w wiadomości
news:513a3099$0$64444$c3e8da3$5e5e430dnews.astraweb.com...

On 3/8/2013 1:22 PM, Lombroso wrote:

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.info> napisał w wiadomości
news:513a2368$0$39051$c3e8da3$dbd57e7news.astraweb.com...
 >

> Typowy, pseudointelektualny, festiwalowy gniot.
> Co by było, gdyby...

a co by bylo, jakbys dowiedzial sie troche o sposobie dystrybucji tego
filmu i jego wynikach finasowych? <rs>

Odnoszę się do tematu filmu.

nie. odnosisz sie do jego wynikow finansowych, i na tej podstawie
wyciagasz wniosek na temat filmu, co w przypadku takiej dystrybucji
jest nieporozumieniem.

Nie mów MI, do czego się odnoszę. Odnoszę się do wydumanej tematyki,
przy okazji wyśmiewając wynik finansowy.

ktory jako argument w tej rozmowie jest od czapy, bo to nie jest nawet wynik finansowy.

Pytanie, czy to lepsze od tygrysa w szalupie, czy nie?

no faktycznie pytanie. i co z niego wynika?

Wynikać może coś z odpowiedzi. Z pytania, raczej nic. No, to jak, lepsze?

a co jest lepsze pomidor czy ogorek?

Świat ma tyle interesujących problemów i zagadnień, że wymyślanie
wydumanych i nierealnych sytuacji irytuje.

wedlug tej logiki, to wykastrowales wlasnie cale sci-fi, horror,
fantasy jak i spora czesc rom-comow.

Całe fantasy jest do bani i dla nerdów. Horror i sci-fi nie mają
pretensji do bycia "deep". I to jest róşnica, ta pseudointelektualna
otoczka.

no brawo, brawo. to juĹź sie sprawa powoli wyjasnia, ze mamy tutaj do czynienia z koneserem glebokosci.

Gorszy był chyba tylko również brytyjski film, przegłupi "Boil".

nie znam takiego filmu, IMDB tez ma klopoty. <rs>

zaraz sobie przypomnę tytuł. Gościowi wyrasta na szyi jakaś dodatkowa
głowa, "bad juju"...
Lombroso

kiedys ogladalem taki odcinek "bolka i lolka", ktory tez mi sie nie podobal. <rs>

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.info> napisał w wiadomości news:513a8ba8$0$47101$c3e8da3$9b4ff22anews.astraweb.com...

On 3/8/2013 6:53 PM, Lombroso wrote:

>

Całe fantasy jest do bani i dla nerdów. Horror i sci-fi nie mają
pretensji do bycia "deep". I to jest róşnica, ta pseudointelektualna
otoczka.

no brawo, brawo. to juĹź sie sprawa powoli wyjasnia, ze mamy tutaj do czynienia z koneserem glebokosci.

Myślisz, że do tego trzeba być profesorem? Nie trzeba. Zwłaszcza, że mówię o sztucznej i nadętej głębokości.

Gorszy był chyba tylko również brytyjski film, przegłupi "Boil".

nie znam takiego filmu, IMDB tez ma klopoty. <rs>

zaraz sobie przypomnę tytuł. Gościowi wyrasta na szyi jakaś dodatkowa
głowa, "bad juju"...
Lombroso

kiedys ogladalem taki odcinek "bolka i lolka", ktory tez mi sie nie podobal.

How to Get Ahead in Advertising - wygooglałem to dla ciebie. Zajęło mi to 3 minuty.

Lombroso

On 3/9/2013 5:31 AM, Lombroso wrote:

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.info> napisał w wiadomości
news:513a8ba8$0$47101$c3e8da3$9b4ff22anews.astraweb.com...

On 3/8/2013 6:53 PM, Lombroso wrote:

 >

Całe fantasy jest do bani i dla nerdów. Horror i sci-fi nie mają
pretensji do bycia "deep". I to jest róşnica, ta pseudointelektualna
otoczka.

no brawo, brawo. to juĹź sie sprawa powoli wyjasnia, ze mamy tutaj do
czynienia z koneserem glebokosci.

Myślisz, że do tego trzeba być profesorem? Nie trzeba. Zwłaszcza, że
mówię o sztucznej i nadętej głębokości.

"nadeta glebokosc" to brzmi niezwykle intrygujaco. potrafisz wyjasnic?
gdzies ty sie dopatrzyl profesora, w tym co napisalem?

Gorszy był chyba tylko również brytyjski film, przegłupi "Boil".

nie znam takiego filmu, IMDB tez ma klopoty. <rs>

zaraz sobie przypomnę tytuł. Gościowi wyrasta na szyi jakaś dodatkowa
głowa, "bad juju"...
Lombroso

kiedys ogladalem taki odcinek "bolka i lolka", ktory tez mi sie nie
podobal.

How to Get Ahead in Advertising - wygooglałem to dla ciebie. Zajęło mi
to 3 minuty.
Lombroso

bijesz jakis rekord? teraz sie musisz jeszcze nauczyc linki, do tego, co wygooglales wklejac. <rs>

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.info> napisał w wiadomości news:513b711a$0$52019$c3e8da3$5d8fb80fnews.astraweb.com...
>

"nadeta glebokosc" to brzmi niezwykle intrygujaco. potrafisz wyjasnic?
gdzies ty sie dopatrzyl profesora, w tym co napisalem?

Co cię tak intryguje? Skoro tego nie rozumiesz, to sorka, trzeba było wybrać inny system edukacyjny.
>>

How to Get Ahead in Advertising - wygooglałem to dla ciebie. Zajęło mi
to 3 minuty.
Lombroso

bijesz jakis rekord? teraz sie musisz jeszcze nauczyc linki, do tego, co wygooglales wklejac. <rs>

Haha.Jak widać ja to mogłem znaleźć, a ty nie.
To nie instruuj mnie, czego mam się nauczyć.
Nic się nie zmieniłeś przez te 13 lat.
Dawniej byłeś bezpodstawnie zarozumiałym, lewackim gówniarzem, a teraz - skreśl "gówniarzem".
:))))

Lombroso

On 3/10/2013 6:15 AM, Lombroso wrote:

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.info> napisał w wiadomości
news:513b711a$0$52019$c3e8da3$5d8fb80fnews.astraweb.com...
 >

"nadeta glebokosc" to brzmi niezwykle intrygujaco. potrafisz wyjasnic?
gdzies ty sie dopatrzyl profesora, w tym co napisalem?

Co cię tak intryguje? Skoro tego nie rozumiesz, to sorka, trzeba było
wybrać inny system edukacyjny.

widze ze twoj nauczyl cie jedynie, robic wycieczki osobiste.

How to Get Ahead in Advertising - wygooglałem to dla ciebie. Zajęło mi
to 3 minuty.
Lombroso

bijesz jakis rekord? teraz sie musisz jeszcze nauczyc linki, do tego,
co wygooglales wklejac. <rs>

Haha.Jak widać ja to mogłem znaleźć, a ty nie.
To nie instruuj mnie, czego mam się nauczyć.
Nic się nie zmieniłeś przez te 13 lat.
Dawniej byłeś bezpodstawnie zarozumiałym, lewackim gówniarzem, a teraz -
skreśl "gówniarzem".
:))))
Lombroso

dziekuje ci bardzo, bo czasami milo jest sie nie mylic. pewnie juz wiesz, ze ladujesz, z reszta smiecia usenetowego w KF. PLONK. <rs>