Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Perfidia władzy nie zna granic

Perfidia władzy nie zna granic

Data: 2018-08-31 08:48:41
Autor: u2
Perfidia władzy nie zna granic
https://wpolityce.pl/polityka/409983-martyrologia-sedziow-jest-niebywala


Perfidia władzy nie zna granic: sędziów Tulei, Żurka czy Markiewicza nie chce prześladować

opublikowano: wczoraj ? aktualizacja: wczoraj


Straszny jest reżim, który sędziów wystawia na pokuszenie, nie egzekwuje prawa ich obowiązującego i nie zabrania im mówić bredni.

Z sądami dzieją się tak straszne rzeczy, że Igora Tuleya, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, musi jeździć ,,z Kolbergiem po kraju", żeby wytłumaczyć ludowi kodowskiemu, o co chodzi. I tłumaczy, że sędziowie są pokorni, pracowici, kompetentni, zwyczajni i w żadnym razie nie są ,,nadzwyczajną kastą". Za to parlamentarna większość, rząd oraz prezydent właściwie nie mają innego celu jak niszczenie niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a tym samym niszczenie państwa prawa. A przy okazji upodlanie tak prawych ludzi jak sędzia Igor Tuleya. Straszne prześladowania sędziów zapewne polegają na tym, że orzekają oni jak orzekali i nikt nie ma najmniejszego wpływu na to, jak to robią. A Igor Tuleya jest nawet jeszcze bardziej niezawisły w swoich orzeczeniach niż był przed rządami PiS, czego nie ukrywa, także na sądowej sali. Mówi wprawdzie, że spodziewa się wszystkiego najgorszego, ale nic złego go nie spotyka, choć bardzo się stara zwrócić na siebie uwagę i zasłużyć na jakąś karę dyscyplinarną. Ale czeka, czeka i doczekać się nie może. Taki ten reżim jest opresyjny.

W podobnej sytuacji jak Igor Tuleya są ci jego koledzy po fachu, którzy robią wszystko, by zasłużyć na jakąś dyscyplinarkę, ale nic ich nie spotyka. A przyznać trzeba, ze bardzo się starają. Co zaskakujące, takich sędziów jest naprawdę mało. Inni pracują, nie gardłują. Wśród bardzo się starających jest Beata Morawiec, była prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, prezes Stowarzyszenia Sędziów ,,Themis". Jest Krystian Markiewicz, sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach, a jednocześnie prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich ,,Iustitia" i profesor Uniwersytetu Śląskiego. Jest Bartłomiej Przymusiński, sędzia Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto, rzecznik stowarzyszenia ,,Iustitia" i członek jego zarządu. Jest Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów ,,Themis", były członek KRS i jej rzecznik. Jest Irena Kamińska, sędzia NSA w stanie spoczynku, była członek i rzecznik KRS, była prezes ,,Iustitii". Są jeszcze sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku prof. Andrzej Rzepliński, prof. Stanisław Biernat i mgr (prof.) Jerzy Stępień. Jest wreszcie sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku (choć sama uważa inaczej), była pierwsza prezes tego sądu prof. Małgorzata Gersdorf. Mamy dziesięciu sędziów (na około 10 tys. czynnych sędziów), którzy robią wielki szum, żeby nie powiedzieć - wielki dym. Ale trzeba przyznać, że znacznie więcej sędziów ich wspiera, choć sami głosu publicznie nie zabierają. Ta dziesiątka narzuca jednak ton publicznej debacie.

Martyrologia sędziów jest niebywała, szczególnie wspomnianej dziesiątki, gdyż zabierają głos, gdzie tylko się da, przedstawiają wszystkie czyhające na nich cierpienia i kary, a perfidna władza trzyma ich w niepewności, nic im nie robiąc. To straszniejsze, niż gdyby ich ukarano, bo muszą znosić to wyniszczające napięcie. I zastanawiać się, co ich okropnego czeka na kolejnym etapie peregrynowania ,,z Kolbergiem po kraju". Nie ze strony kodowskiego ludu, lecz władzy, która perfidnie się nimi bawi nie karząc i nie prześladując. Z tego napięcia wynikają zapewne represje stosowane przez sędziowskie stowarzyszenia wobec tych swoich członków, którzy ośmielili się kandydować do KRS. W taki sposób ze stowarzyszenia ,,Iustitia" wyrzucono np. prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmarę Pawełczyk-Woicką, sędziego Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto Marka Jaskulskiego czy prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nowackiego. Z ,,Iustitii" (z funkcji członka zarządu) wyrzucono też wiceministra sprawiedliwości, sędziego Łukasza Piebiaka. Widocznie muszą kogoś wyrzucać, skoro ich nikt nie chce wyrzucać.

Perfidia obecnej władzy (przede wszystkim Ministerstwa Sprawiedliwości) wobec sędziów staje się jeszcze bardziej widoczna, gdy zestawić jej zaniechania z obowiązkami sędziów. Władza mogłaby te obowiązki egzekwować, ale tego nie robi. Właśnie wskutek perfidii - żeby wywołać u sędziów wyrzuty sumienia, że może jednak łamią jakieś zasady i standardy. I pewnie chcieliby zostać przykładnie ukarani, a tu nic. Dla porządku wymienię te przepisy, które sędziowie łamią, a nikt ich z tego powodu nie prześladuje. To art. 178 ust. 3 konstytucji: ,,Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". To treść ślubowania sędziów, zapisana w art. 66 ustawy ,,Prawo o ustroju sądów powszechnych": ,,Ślubuję uroczyście jako sędzia sądu powszechnego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy prawnie chronionej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości". To art. 82 § 2 wspomnianej ustawy: ,,Sędzia powinien w służbie i poza służbą strzec powagi stanowiska sędziego i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego lub osłabiać zaufanie do jego bezstronności. To art. 104 tej samej ustawy: § 1: ,,Sędzia w stanie spoczynku jest obowiązany dochować godności sędziego", § 2: ,,Za uchybienie godności sędziego po przejściu w stan spoczynku oraz uchybienie godności urzędu sędziego w okresie pełnienia służby sędzia w stanie spoczynku odpowiada dyscyplinarnie".

Straszny musi być reżim, który sędziów wystawia na pokuszenie, nie egzekwuje prawa ich obowiązującego i nie zabrania im mówić nawet największych bredni. Dlatego sędziowie, szczególnie dziesięcioosobowa awangarda, czują się nieswojo i wręcz domagają się dyscyplinarek, żeby potem chodzić z nimi jak z najwyższymi orderami. A tymczasem jest tylko puste miejsce na te ordery. I w ogóle jest dużo pustego - po uprzednim nalaniu z próżnego.

autor: Stanisław Janecki

Publicysta tygodnika "Sieci".


--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Data: 2018-08-31 09:30:27
Autor: Pajdak
Perfidia władzy nie zna granic

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:5b88e4c7$0$614$65785112news.neostrada.pl...
https://wpolityce.pl/polityka/409983-martyrologia-sedziow-jest-niebywala


Perfidia władzy nie zna granic: sędziów Tulei, Żurka czy Markiewicza nie chce prześladować

Tego też nie prześladuje!

https://wolniisolidarni.czest.pl/2018/06/15/304-miliony-glinski-tuczy-rydzyka/


CL

Perfidia władzy nie zna granic

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona