#   Stanęła pisowska łajza przed kamerami i z satysfakcją obwieściła  światu swe odkrycie: minister Halicki jest taki sam, jak jego, Błaszczaka  byli koledzy, bo był w tym samym czasie w Strasburgu  i  równocześnie w  Warszawie. Czyli -oszust, złodziej i kłamca i niczym się nie różni od  Hofmana i jego madryckich kompanów. Pan B. powołując się na "wysokie  standardy" jakie jego zdaniem cechują PiS zażądał, by pani premier  pogoniła swego ministra tam, gdzie wyrzucone pisowskie nieboraki zimują.

  Odpowiedź p. Halickiego była natychmiastowa. Posługując się biletem  lotniczym udowodnił, że nie doszło do nadprzyrodzonej bilokacji, lecz  skrócenia wizyty w parlamencie europejskim z powodu ważnych głosowań w  Sejmie.

  Rzucanie oskarżeń bez pokrycia to ulubiona forma wypowiedzi pisowskich  obszczymurów- na czele z hersztem tej bandy, obwiniającym panią premier za  złodziejstwa swoich funkcjonariuszy.  Hofman był w odwracaniu kota do góry  ogonem niedościgniony-Błaszczak, niestety nieudolny. Czeka go więc proces  o zniesławienie i wierzę, że wreszcie znajdzie się sąd, który mu wymierzy  sprawiedliwą karę.

  A w ogóle to mi się rzygać chce. #
Ze strony:
http://tnij.org/uve558u

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.xpcqnlw050oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
#   Stanęła pisowska łajza przed kamerami i z satysfakcją obwieściła
światu swe odkrycie: minister Halicki jest taki sam, jak jego, Błaszczaka
byli koledzy, bo był w tym samym czasie w Strasburgu  i  równocześnie w
Warszawie.

--

Żałosne towarzystwo.

MW

W dniu sobota, 15 listopada 2014 06:53:46 UTC+1 użytkownik stevep napisał:

#   Stanęła pisowska łajza przed kamerami i z satysfakcją obwieściła  światu swe odkrycie: minister Halicki jest taki sam, jak jego, Błaszczaka  byli koledzy, bo był w tym samym czasie w Strasburgu  i  równocześnie w  Warszawie. Czyli -oszust, złodziej i kłamca i niczym się nie różni od  Hofmana i jego madryckich kompanów. Pan B. powołując się na "wysokie  standardy" jakie jego zdaniem cechują PiS zażądał, by pani premier  pogoniła swego ministra tam, gdzie wyrzucone pisowskie nieboraki zimują.

  Odpowiedź p. Halickiego była natychmiastowa. Posługując się biletem  lotniczym udowodnił, że nie doszło do nadprzyrodzonej bilokacji, lecz  skrócenia wizyty w parlamencie europejskim z powodu ważnych głosowań w  Sejmie.

  Rzucanie oskarżeń bez pokrycia to ulubiona forma wypowiedzi pisowskich  obszczymurów- na czele z hersztem tej bandy, obwiniającym panią premier za  złodziejstwa swoich funkcjonariuszy.  Hofman był w odwracaniu kota do góry  ogonem niedościgniony-Błaszczak, niestety nieudolny. Czeka go więc proces  o zniesławienie i wierzę, że wreszcie znajdzie się sąd, który mu wymierzy  sprawiedliwą karę.

  A w ogóle to mi się rzygać chce. #
Ze strony:
http://tnij.org/uve558u

Akurat sie wymigal.
Niech podda lustracji inne swoje przychody - to zobaczymy. Glowe dam, ze ta mendacos ukrywa...

Użytkownik Marek mwisniewski2008@gmail.com ...

Akurat sie wymigal.
Niech podda lustracji inne swoje przychody - to zobaczymy. Glowe dam,
ze ta mendacos ukrywa...

Stosując twój sposób argumentowania - mam podobne zdanie o Tobie...

Użytkownik stevep stevep011@invalid.tkdami.net ...

Stanęła pisowska łajza przed kamerami i z satysfakcją obwieściła  światu swe odkrycie: minister Halicki jest taki sam, jak jego,
Błaszczaka  byli koledzy, bo był w tym samym czasie w Strasburgu  i równocześnie w  Warszawie. Czyli -oszust, złodziej i kłamca i niczym
się nie różni od  Hofmana i jego madryckich kompanów. Pan B. powołując
się na "wysokie  standardy" jakie jego zdaniem cechują PiS zażądał, by
pani premier  pogoniła swego ministra tam, gdzie wyrzucone pisowskie
nieboraki zimują.   Odpowiedź p. Halickiego była natychmiastowa. Posługując się biletem lotniczym udowodnił, że nie doszło do nadprzyrodzonej bilokacji, lecz skrócenia wizyty w parlamencie europejskim z powodu ważnych głosowań w
 Sejmie.

  Rzucanie oskarżeń bez pokrycia to ulubiona forma wypowiedzi
  pisowskich  obszczymurów- na czele z hersztem tej bandy, obwiniającym panią
premier za  złodziejstwa swoich funkcjonariuszy.  Hofman był w
odwracaniu kota do góry  ogonem niedościgniony-Błaszczak, niestety
nieudolny. Czeka go więc proces  o zniesławienie i wierzę, że wreszcie
znajdzie się sąd, który mu wymierzy  sprawiedliwą karę.

  A w ogóle to mi się rzygać chce.

Błaszczak miał okazję pokazać ze ma jaja i nie jest tylko cwierkającym popychadłem prezesa...
Niestety nie skorzystał z okazji.
Zal bło patrzeć jak się wije w tłumaczeniu ze skoro to nie Halicki to wina kancelarii sejmu...

Od razu było zwalić na szkołe ze nie nauczyła posła czytac ze zrozumieniem no i na rodziców, ze nie nauczyły kultury osobistej i wyształciły choć odrobiny honoru.