Data: 2010-10-06 08:03:00 | |
Autor: Jarek nie obronił kżyża | |
PiS się wstydzi Kaczyńskiego. | |
Polityk PiS: - Nie chcemy, by nasi kandydaci byli odbierani przez pryzmat marszu prezesa pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim. W tych wyborach co innego jest ważne
Niektórzy kandydaci PiS w wyborach samorządowych nie będą chwalili się przynależnością partyjną. Uznali, że szyld PiS może zniechęcić wyborców. W wyborach na burmistrza Limanowej partia Jarosława Kaczyńskiego wystawia Grzegorza Biedronia, radnego PiS w sejmiku małopolskim. Nie zamierzam manifestować przynależności partyjnej, choć oczywiście nie będę ukrywał, że jestem z PiS. Jednak w lokalnych wyborach upartyjnianie mojej kandydatury mogłoby nie być najlepszym posunięciem. Ludzie są już zmęczeni ciągłymi podziałami na krajowej scenie, nie ma sensu przenosić tych sporów do lokalnej polityki - uważa Grzegorz Biedroń. Identyczne zdanie ma zakopiański radny PiS Jerzy Zacharko, który walczy o fotel burmistrza Zakopanego. Zacharko, choć jest członkiem PiS, startuje z lokalnego komitetu wyborczego im. hrabiego Zamoyskiego. - Dla mnie ważne są sprawy lokalne, nie chcę do tej kampanii mieszać krajowej polityki. Dlatego przede wszystkim reprezentuję lokalne ugrupowanie, a nie ogólnopolską partię. Należę do PiS, ale od kilkunastu lat jestem też członkiem klubu im. hrabiego Zamoyskiego, który działa na rzecz mieszkańców Zakopanego. W wyborach samorządowych to duża wartość. Stąd mój start pod szyldem lokalnego ugrupowania - tłumaczy Zacharko. Podobnie jest w Nowym Sączu, gdzie prezydentem jest Ryszard Nowak, także z PiS. - Bez względu na wszystko będę ubiegał się o ponowny wybór. Poparcie partii jest ważne, ale ważniejsze - poparcie sądeczan - komentuje Ryszard Nowak. Kierownictwo PiS przyznaje, że nie zamierza zmuszać swoich działaczy do startu w wyborach samorządowych pod partyjnym szyldem. - Ogólnopolskich haseł naszej partii nie zamierzamy brać na sztandary w lokalnych wyborach - przyznaje poseł Edward Siarka, wiceszef nowosądeckiego zarządu PiS. - W tych wyborach ludzi bardziej będzie interesowało, czy będzie nowa droga, a nie spory w Sejmie. Taka będzie nasza kampania samorządowa, jej szczegóły jeszcze omawiamy - dodaje. Nieoficjalnie w PiS słyszymy, że schowanie partyjnych sztandarów to zabieg celowy, opracowany przez sztab partii. - Po ostatnich zdecydowanych wystąpieniach prezesa Jarosława Kaczyńskiego w ważnych sprawach ogólnokrajowych, które podzieliły społeczeństwo, chcemy wyciszyć emocje. Nie chcemy, by w kampanii samorządowej nasi kandydaci byli odbierani przez pryzmat marszu Jarosława Kaczyńskiego pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim. W tych wyborach inne sprawy są ważne. Nie chcemy antagonizować społeczeństwa, ale pokazać, że nasi ludzie mają plan rozwoju poszczególnych miejscowości, który mogą realizować w zgodzie z lokalną społecznością. Jeśli przekonamy do tego społeczeństwo, to będziemy mieli silne struktury w regionach. A to bardzo przyda się przed wyborami do Sejmu w 2011 r. - mówi "Gazecie" członek rady politycznej PiS. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,8469878,PiS_chowa_szyld_w_samorzadach.html Przemysław Warzywny -- Publicysta Cezary Michalski o Jarosławie Kaczyńskim: nasz dupowaty Hitler już o Henrykę Krzywonos może się potknąć w swoim nieudolnym marszu do władzy". |
|
Data: 2010-10-06 10:38:59 | |
Autor: Miglanc | |
PiS się wstydzi Kaczyńskiego. | |
Użytkownik "Jarek nie obronił kżyża" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i8h3em$8in$1inews.gazeta.pl... Polityk PiS: - Nie chcemy, by nasi kandydaci byli odbierani przez pryzmat marszu prezesa pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim. W tych wyborach co innego jest ważne Proponuje przed lokalami wyborczymi umieścić zdjęcie prezesa PiS. To zniechęci lepiej! -- Zahir |
|