Przed wrocławskimi kościołami agitowano wczoraj za głosowaniem na Jarosława Kaczyńskiego. - O tej akcji wiemy, ale jej nie inspirujemy - twierdzi Paweł Hreniak z wrocławskiego sztabu kandydata PiS.

Po mszy o godz. 10, przy drzwiach świątyni przy ul. Jackowskiego, nasza czytelniczka natknęła się na mężczyznę i kobietę, którzy rozdawali ulotki kandydata PiS i pytali: "Czy zechcecie państwo zagłosować na pana Kaczyńskiego?".

- Nie wszystkim się to podobało. Niektórzy podchodzili do tych ludzi z uwagami, że to nie jest miejsce na takie akcje - opowiada czytelniczka. - Większość osób była bardzo niezadowolona, ale było też kilku zwolenników takiej agitacji: "Proszę się nie wtrącać!", "Proszę się zamknąć!" - krzyczeli do tych, co mieli uwagi. Gdy zwróciłam do agitujących z pytaniem, dlaczego robią to przed kościołem, mężczyzna odpowiedział, że "stoją na ulicy i nikt im nie zabroni tam stać".

Agitacja odbywała się też przed kilkoma innymi kościołami, m.in. przed parafią św. Augustyna przy ul. Sudeckiej. Dwóch mężczyzn podsuwało wychodzącym z kościoła gazetę "Wybór 2010" i ulotki "Polska jest najważniejsza". Jeden, ubrany w koszulkę z napisem "Głosuj na Jarka", wsparty o rower oklejony takimi samymi napisami, miał identyfikator ze sztabu PiS.

- Jestem z tej parafii, mam wyższe wykształcenie, a Jarek wygra w pierwszej turze - mówił pan Stanisław. - Stoję tu od pierwszej mszy o 7 rano i mam zamiar stać do ostatniego nabożeństwa o godz. 21. Jednej pani się to nie podobało, to wytłumaczyłem jej, że mam prawo tu stać, bo to moja parafia.

Paweł Hreniak z wrocławskiego sztabu Jarosława Kaczyńskiego: - Nie będę udawał, że o tym nie wiemy. Tak było także podczas wcześniejszych kampanii. To nie jest jednak akcja inspirowana przez sztab. Z naszej strony uczulamy tylko wolontariuszy, aby rozdawanie ulotek w okolicach kościołów nikomu nie przeszkadzało. Jeśli tak jest, to nie mamy nic przeciwko temu.

Hreniak nie słyszał, aby przed którymkolwiek z kościołów we Wrocławiu doszło do kłótni z powodu agitowania. - Jeśli ludzie, którzy wzięli od nas ulotki, zachowywali się zbyt nachalnie, to mogę tylko powiedzieć, że jest mi z tego powodu przykro.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8009077,PiS_walczy_przed_kosciolami.html#ixzz0qo3lYpWP



Przemysław Warzywny

--

"Wygrana w wyborach Jarosława Kaczyńskiego może spowodować, że Polska spadnie do rangi Ruandy i Burundi, a rządziłby nią "człowiek, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych.
Wyrok w procesie apelacyjnym w aferze gruntowej uchylony. Argumenty Mariusza Kamińskiego, b. szefa CBA, i jego zwolenników, że wszystko zgodne z prawem, upadły".