Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   PiS zajmuje odwrotne stanowisko.

PiS zajmuje odwrotne stanowisko.

Data: 2009-10-11 10:18:23
Autor: cirrus
PiS zajmuje odwrotne stanowisko.
# Pamiętam hasło wyborcze PiS-u, w którym stało o tym, że państwo odwrócone dotychczas tyłem do obywatela powinno się do niego odwrócić frontem. Bardzo chwytliwe hasło, które uświadamiało ludziom, że jeśli dotychczas byli przez aparat państwowy pominięci czy też niedopieszczeni, to teraz będą. Dostaną wypłaty za lata straty, deputaty za spanie na styropianie i inne takie wynikające z faktu bycia Polakiem. Większość zapomniała, przez lata socjalizmu, stosującego hasło front np. do uprawy ziemniaków czy wytwarzania bielizny z bawełny przemysłowej, że odwrócić się do kogoś frontem, to wcale nie znaczy uśmiechniętą twarzą. To znaczy frontem. A na froncie...się z reguły walczy.
Okazało się po niewczasie, że państwo PiS-u, to jeden wielki front na którym się walczy. Walczy się ze wszystkim. Oczywiście o pokój i wyższe dobro. Nie należy wszak zapominać, że póki się o pokój walczy o pokoju mowy nie ma, a póki się walczy o wyższe dobro, to tym niżej z reguły dzieje się źle. Cały aparat państwowy w czasach PiS-u skierowany został na front. Na front państwa skierowanego frontem do obywatela. Bardzo szybko większość zrozumiała, że jednak woli kiedy państwo aż tak dogłębnie się nimi nie interesuje. I nie chodzi tu o łapowników, kanciarzy czy zwykłych złodziei na wielką skalę. Oni, jak wykazała między innymi afera pewnego miesięcznego ministra, mieli się znakomicie. Bowiem państwo opieki bezpośredniej jest jednym z najgorszych wybryków jakie zdołał wytworzyć komunizm.
Wydawać by się mogło, że kiedy PiS utracił władzę dojdą do głosu czynniki rozsądku i umiaru, które wykluczą z obiegu pomysły na tropienie wszystkiego i wszędzie, ale poza własnymi szeregami naturalnie, w ramach moralnej poprawy narodu. Okazuje się jednak, że pewne nawyki są trudne do wykorzenienia.
Pamiętacie Państwo posła Mularczyka, który próbował wyeliminować dwóch sędziów Trybunału Konstytucyjnego podając informację, że ich teczki znajdują się w IPN-ie? Okazało się to półprawdą. Ale jak ważką półprawdą. Wystarczy bowiem nadmienić, że czyjąś teczkę znaleziono w IPN-ie i już dotyka go społeczne podejrzenie o konfidencję. Trzeba teraz tradycyjnego polskiego udowadniania, że nie jest się wielbłądem i upubliczniania informacji, że owszem teczka jest, ale jako dokumentacja inwigilowania danej osoby, a nie jej współpracy. Trudny i długi proces, po którym i tak pozostają niedopowiedzenia i część wizerunku danej osoby pozostaje nieodwracalnie zniszczona. Takimi metodami PiS walczy o lepszą sprawę.
Podobny sposób postępowania zastosował szef CBA, teoretycznie bezpartyjny Mariusz Kamiński. Posłużył się dokumentami wskazującymi na możliwość zaistnienia procederu korupcyjnego, na możliwość zaistnienia przestępstwa, by publicznie rzucić podejrzenie na członków rządu. Oczywiście poprzez sprytny manewr zdołał zasiać też podejrzenie, że wyciek informacji o śledztwie nastąpił wśród funkcjonariuszy rządowych. Misternie zaplanowana akcja. Akcja pomówień i niedomówień. Plamy, nawet jeśli okaże się, że nic się nie stało zostaną już na stałe. Zawsze będzie można poddać w wątpliwość ostateczny osąd sędziów w sprawie. Pytanie też, dlaczego, skoro powziął informacje o przestępstwie, pan Kamiński nie poinformował prokuratury, co jest jasno wpisane w zasady działania kierowanej przez niego agencji. Pytanie retoryczne.
Teraz zaczęła się kolejna akcja. Pojawiły się nowe stenogramy CBA. Tym razem dotyczące kolejnej afery. Wstępnie nazywanej stoczniową. Otóż okazuje się, że w dokumentach, w niejasnym kontekście pojawia się nazwisko ministra Grada. I znów pakiet dokumentów, zamiast do prokuratury dociera do najważniejszych osób w państwie. I do mediów naturalnie. Naturalnie także w sposób niekompletny, bo przecież większość dokumentów jest utajniona i za ich publikację grożą pewne paragrafy. Kolejne pomówienia z porcją niedomówień? Powiem szczerze, na kilometry pachnie mi to stosowanymi powszechnie za IV RP metodami. Hasła klucze, które mają posmak obmowy rzucane w kierunku przeciwników. A kto jest przeciwnikiem? Każdy, kto nie stoi po właściwej stronie. Obmowa, drodzy Państwo, nie jest i nigdy nie będzie metodą walki ludzi prawdziwie prawych i sprawiedliwych. Będzie metodą walki krętaczy i ludzi małych. Zbyt małych by wystąpić otwarcie. Spadają i pewnie jeszcze długo spadać na nas będą odłamki IV RP. Jest ona bowiem głęboko zakorzeniona w nas przez poprzedni ustrój. Ustrój obmów i niedopowiedzeń.
IV RP przyniosła ze sobą także modę usprawiedliwiania władz najwyższych w trybie - po jakimś czasie doszedłem do wniosku. Ta metoda sprawdziła się w wypadku Traktatu Lizbońskiego. Ogłaszany jako wielki tryumf ekipy prezydenckiej w materii negocjacji jakoś nie mógł doczekać się podpisu samego prezydenta, albowiem po jakimś czasie doszedł on do wniosku, że jednak nie będzie wybiegał przed szereg (?) i poczeka na Irlandię. Poczeka na Irlandię z przekonaniem, że prędzej świnia zacznie latać niż Irlandczycy poprą traktat w ramach referendum. Kiedy jednak okazało się, że poparli, prezydent, który obiecywał podpisać zaraz po, zaczął nagle zwlekać. Potem okazało się, że molestowany medialnie zirytował się i wyznaczył termin. Nagle jednak okazało się, że parlamentarzyści PiS-u zaczęli intensywne zbieranie podpisów pod wnioskiem o skierowanie Traktatu Lizbońskiego do Trybunału Konstytucyjnego. Dlaczego? Skoro był to niewątpliwie głośno przez nich otrąbiony sukces ich prezydenta? Pewnie dlatego, że po jakimś czasie doszli do wniosku. Znając już wstępnie tryb zachowań prezydenta Lecha Kaczyńskiego należy się spodziewać, że jego prawnicy już pracują nad wnioskiem o odesłanie ustawy rozdzielającej urzędy ministra sprawiedliwości i prokuratora krajowego do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent z ratyfikacją poczeka oczywiście na wyrok.
Odłamki IV RP spadają nadal. Żaden parasol, żadna tarcza nas przed nimi nie uchroni. Usuwanie takich metod trzeba niestety zacząć od siebie, a ponieważ nam samym często zdarza się stosowanie takowych metod w życiu codziennym zatem....Usuwanie takich zachowań należy zacząć od siebie. Może być trudno. #
Ze strony:
http://tnij.org/ej0w

--
stevep

PiS zajmuje odwrotne stanowisko.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona