Kontrolerzy NIK zarzucają PiS-owskim władzom Polskiego Radia niegospodarność
w publicznym radiu. Sprawdzano lata 2007-09, czyli te, gdy mediami publicznymi rządziła koalicja PiS-LPR-Samoobrona. Na czele radia PiS postawił prezesa Krzysztofa Czabańskiego i wiceprezesa Jerzego Targalskiego (rządzili spółką od czerwca 2006 do stycznia 2009 r.). Kontrolerzy potwierdzili zarzuty firmy Morison Finansista Audit, która na zlecenie rady nadzorczej pod koniec 2008 r. przeprowadziła wewnętrzną kontrolę.

Zwalniają i zatrudniają

Sytuacja finansowa publicznego radia pogarszała się z roku na rok. W 2007 r. radio miało jeszcze zysk 15,8 mln zł netto. Potem już stratę: w 2008 - 14 mln zł, w 2009 - 1,5 mln zł. W dużym stopniu to efekt spadku wpływów z abonamentu, ale - jak zauważa NIK - zmniejszenie ich nie zostało zrównoważone wzrostem przychodów lub zmniejszeniem kosztów.



Kontrolerzy twierdzą, że mimo kryzysu finansowego spółka nie miała strategii ratowania firmy. A co gorsza, w oficjalnych dokumentach krańcowo różnie oceniała swoją sytuację. NIK cytuje dwa dokumenty z 2007 r. I tak w "Strategii rozwoju polskiego radia w latach 2008-12" zarząd szacował wzrost przychodów z 279 mln zł w 2008 do 317 zł w 2012 r. Ale już w podpisanym ze związkami zawodowymi porozumieniu o zwolnieniach grupowych zarząd zakładał, że przychody (z abonamentu i pozaabonamentowe) będą malały. I tym zresztą uzasadniał konieczność drastycznego cięcia etatów.

Zwolnienia grupowe miały ratować finanse spółki, ale jak policzyli kontrolerzy, po ich przeprowadzeniu zatrudnienie wzrosło! W 2007 r. zwolniono 295 osób, ale potem pracę dostało 399 osób. Kosztowało to radio 10,2 mln zł (szacowano, że ok. 6 mln zł).

- Potwierdza to, co mówiliśmy: zarząd pod pretekstem zwolnień grupowych pozbywał się "nie swoich", by zrobić miejsce dla "swoich" - mówi jeden ze zwolnionych przez Targalskiego związkowców.

O zwolnieniach grupowych w radiu pisała m.in. "Gazeta". Ich pomysłodawca i wykonawca Jerzy Targalski, o kryteriach, jakie chce stosować, mówił do radiowców, że: "wokół widzi stare kobiety", i że chce oczyścić radio ze "złogów gierkowo-gomułkowskich". Chodziło m.in. o wiek zwalnianych (czyli staż pracy w radiu przed 1989 r.,), lustrację (ci, co dobrowolnie nie złożyli oświadczenia lustracyjnego, mieli mniejsze szanse na utrzymanie pracy).

"Najważniejsi ludzie radia"

NIK opisuje też zmiany w umowach o pracę 26 dyrektorów, kierowników i doradców zarządu. Nazywa je "niekorzystnymi dla spółki" - chodziło o podwyżki, wydłużenie okresu wypowiedzenia oraz klauzuli o zakazie konkurencji. Umowy o pracę na korzystniejsze prezes Czabański zmienił latem 2007 r., zaraz po zwolnieniach grupowych.

Podwyżki dostali m.in. szef Jedynki - Jacek Sobala, Trójki - Krzysztof Skowroński oraz dyrektor korporacyjna (prywatnie przyjaciółka prezesa). Ich pensje wzrosły z 9 do 12 tys. zł, a okres wypowiedzenia wydłużył z sześciu do dziewięciu miesięcy. NIK podkreśla, że to więcej, niż przewiduje kodeks pracy i radiowy układ zbiorowy. Prezes Czabański tak tłumaczył wtedy podwyżki: "to najważniejsi ludzie radia".

Kontrolerzy oszacowali, że gdyby te 26 osób zwolniono, radio musiałoby zapłacić ponad 1 mln zł więcej niż przed zmianą umów.

Umowy zmieniono też członkom zarządu - rada nadzorcza wydłużyła okres wypowiedzenia do trzech miesięcy, a Czabańskiemu i Targalskiemu wpisano punkt o zakazie konkurencji (odpowiednio: 12 i 6 miesięcy). NIK podaje, że w tym czasie spółka płaciła im 100 proc. miesięcznej pensji (ok. 17 tys. zł brutto), czyli maksymalną stawkę (kodeks pracy mówi, że nie może to być mniej niż 25 proc. pensji).

Czabańskiego i Targalskiego rada nadzorcza odwołała (głosami LPR i Samoobrony) za "bardzo złą atmosferę w spółce, upolitycznienie radia i fatalną kondycję finansową".

NIK zmiany w umowach o pracę członków zarządu nazywa "niecelowymi i niegospodarnymi".

Fundusz mocno reprezentacyjny

Choć radio było w finansowym kryzysie, to "zmniejszenie wydatków w niewielkim zakresie dotyczyło kosztów reprezentacyjnych" - czytamy w raporcie NIK. I tak w 2007 r. na wydatki reprezentacyjne poszło 345 tys. zł, w 2008 - 355 tys. zł, a w 2009 r. - 311 tys. zł. W spółce nie obowiązywały zasady korzystania z funduszu reprezentacyjnego. Kontrolerzy sprawdzili 13 losowo wybranych faktur i znaleźli np. zamazany korektorem podpis i pieczątki dyrektora Programu III.

Były też wydatki na cele prywatne, np. prezes Czabański zapłacił służbową kartą 7,8 tys. zł za swoją prywatną odzież. Sprawę badała prokuratura, ale umorzyła, bo Czabański zwrócił pieniądze (z odsetkami).

Z zarzutami NIK zgodził się obecny zarząd radia utworzony jeszcze przez koalicję medialną PiS i SLD.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,9337060,Zycie_jak_w_radiu_PiS.html#ixzz1HzaYK0rd




Przemek

--

"Lider PiS miewał kłopoty z ortografią. Gdy w 1980 roku złożył podanie o
pracę do Ośrodka Badań Społecznych Regionu Mazowsze "Solidarności", napisał:
"Uprzejmnie proszę o przyjęcie do pracy".

W dniu 2011-03-29 14:52, Przemysław W pisze:

Kontrolerzy NIK zarzucają PiS-owskim władzom Polskiego Radia niegospodarność
w publicznym radiu. Sprawdzano lata 2007-09,




Przemek

Dlaczego do tej pory milczeli w tej sprawie? Po co nam obywatelom utrzymującym ten urząd kontroli raport obrazujący nadużycia po 4 latach?

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Użytkownik "jadrys" <Che@yahoo.com> napisał

Dlaczego do tej pory milczeli w tej sprawie? Po co nam obywatelom utrzymującym ten urząd kontroli raport obrazujący nadużycia po 4 latach?

Sądzisz Jadrys, że 2009 rok sprawdzano cztery lata temu?


Przemek

--

"Lider PiS miewał kłopoty z ortografią. Gdy w 1980 roku złożył podanie o
pracę do Ośrodka Badań Społecznych Regionu Mazowsze "Solidarności", napisał:
"Uprzejmnie proszę o przyjęcie do pracy".

"Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> wrote in message news:imslf3$mmv$1inews.gazeta.pl...

Użytkownik "jadrys" <Che@yahoo.com> napisał

Dlaczego do tej pory milczeli w tej sprawie? Po co nam obywatelom utrzymującym ten urząd kontroli raport obrazujący nadużycia po 4 latach?

Sądzisz Jadrys, że 2009 rok sprawdzano cztery lata temu?

Sprawdzano 2 lata temu - ciemniaku :)

"jadrys" <Che@yahoo.com> wrote in message news:imsl09$33i$1news.onet.pl...

W dniu 2011-03-29 14:52, Przemysław W pisze:

Kontrolerzy NIK zarzucają PiS-owskim władzom Polskiego Radia niegospodarność
w publicznym radiu. Sprawdzano lata 2007-09,




Przemek

Dlaczego do tej pory milczeli w tej sprawie? Po co nam obywatelom utrzymującym ten urząd kontroli raport obrazujący nadużycia po 4 latach?

Bo peło praci POparcie. Jeszcze wiele takich rewelacji przed nami.

Użytkownik "jadrys" <Che@yahoo.com> napisał w wiadomości news:imsl09$33i$1news.onet.pl...

W dniu 2011-03-29 14:52, Przemysław W pisze:

Kontrolerzy NIK zarzucają PiS-owskim władzom Polskiego Radia niegospodarność
w publicznym radiu. Sprawdzano lata 2007-09,




Przemek

Dlaczego do tej pory milczeli w tej sprawie? Po co nam obywatelom utrzymującym ten urząd kontroli raport obrazujący nadużycia po 4 latach?

Lepiej, gdyby taki urząd antycypował i raportował o mających nastąpić nadużyciach?

--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

W dniu 2011-03-29 16:10, Bogdan Idzikowski pisze:

Dlaczego do tej pory milczeli w tej sprawie? Po co nam obywatelom utrzymującym ten urząd kontroli raport obrazujący nadużycia po 4 latach?

Lepiej, gdyby taki urząd antycypował i raportował o mających nastąpić nadużyciach?

Ze wszystkich sił powinien starać się zapobiegać takim naduĹźyciom. M.in. za to  obywatele mu płacą .

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Sytuacja finansowa publicznego radia pogarszała się z roku na rok. W 2007 r.

radio miało jeszcze zysk 15,8 mln zł netto. Potem już stratę: w 2008 - 14
mln zł, w 2009 - 1,5 mln zł. W dużym stopniu to efekt spadku wpływów z
abonamentu, ale - jak zauważa NIK - zmniejszenie ich nie zostało
zrównoważone wzrostem przychodów lub zmniejszeniem kosztów.

To było tuż po tym nawoływaniu premiera do niepłacenia abonamentu.
Rozumiem, że mieli np. dodrukować brakujące pieniądze?
Mam koleżankę w PR 1. Pracuje za grosze, już mniej nie można płacić. O jakim zmniejszeniu kosztów można tu mówić?
Tomek

Tomek <kuki543@wp.pl> napisał(a):

To było tuż po tym nawoływaniu premiera do niepłacenia abonamentu.

...sam nawolywal do nieplacenia? :)))))


--

Użytkownik " obserwator" <fajny.d.arzbor@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:imsn04$rnc$1inews.gazeta.pl...

Tomek <kuki543@wp.pl> napisał(a):

To było tuż po tym nawoływaniu premiera do niepłacenia abonamentu.

..sam nawolywal do nieplacenia? :)))))

On tylko stwierdził, że należy go znieść i wkrótce to zrobi. A nawoływali już bezpośrednio jego przyboczni opraz zwolennicy (Palikot, Graś, Owsiak i inni...).
Tomek

"Tomek" <kuki543@wp.pl> wrote in message news:4d91de2e$0$2460$65785112news.neostrada.pl...

>Sytuacja finansowa publicznego radia pogarszała się z roku na rok. W 2007 >r.
radio miało jeszcze zysk 15,8 mln zł netto. Potem już stratę: w 2008 - 14
mln zł, w 2009 - 1,5 mln zł. W dużym stopniu to efekt spadku wpływów z
abonamentu, ale - jak zauważa NIK - zmniejszenie ich nie zostało
zrównoważone wzrostem przychodów lub zmniejszeniem kosztów.

I ciemnej masie kaweckiemu zabraklo argumentow...
Ale spokojnie - zaraz cos wynajdzie ciekawego na GWnie :)

W dniu 2011-03-29 15:26, Tomek pisze:

Mam koleżankę w PR 1. Pracuje za grosze, już mniej nie można płacić. O jakim
zmniejszeniu kosztów można tu mówić?

"Zwolnienia grupowe miały ratować finanse spółki, ale jak policzyli kontrolerzy, po ich przeprowadzeniu zatrudnienie wzrosło! W 2007 r. zwolniono 295 osób, ale potem pracę dostało 399 osób. Kosztowało to radio 10,2 mln zł (szacowano, że ok. 6 mln zł). "

--
the_foe