Data: 2009-05-22 08:52:39 | |
Autor: aRzor | |
Pic naraził Enee na straty, na razie 10 mln zł. Prokuratura prowadzi śledztwo. | |
Jak ugryźć miliony? Enea podlicza straty po nietrafionych zakupach. Na razie doliczyła się 10 mln zł. A prokuratura zaczyna śledztwo.
Prawie 5 tys. licencji programu komputerowego, który miał kontrolować pracowników, trafi prawdopodobnie na śmietnik - mówi "Gazecie" jeden z przedstawicieli Enei. Dwa tygodnie temu "Gazeta" ujawniła, że kontrolowana przez skarb państwa Enea, koncern zaopatrujący w prąd 2,5 mln odbiorców w zachodniej Polsce, "wybrała się" na nietrafione zakupy. Mechanizm? Zarządzający Eneą z nadania PiS Paweł Mortas zaopatrzył koncern w programy kupione od firmy eModus. Również związanej z byłym środowiskiem PiS - Piotrem Tutakiem, b. sekretarzem stanu, i Ireneuszem Dąbrowskim, b. wiceministrem skarbu w rządzie PiS. Enea kupiła program komputerowy za blisko 10 mln zł oraz nowe dyski za 6 mln zł, choć audytorzy uznali, że stare gwarantowały Enei dobrą pracę. Nowy zarząd koncernu skontrolował program, który od czasu zakupu nie był w zasadzie używany. Wnioski? - To program do ścisłego monitorowania poczynań pracowników. Można śledzić każdy ich ruch na klawiaturze. Enea nie potrzebuje takich zabezpieczeń, nie jesteśmy przecież służbą specjalną - mówi nam przedstawiciel Enei. - A to oznacza, że blisko 10 mln zł zostanie zapisane w bilansie firmy jako strata. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, która najpierw przyglądała się sprawie, postanowiła właśnie wszcząć śledztwo. Będzie sprawdzać, czy byli szefowie (odwołani w marcu) nie działali na szkodę koncernu. Mortas tuż po publikacji "Gazety" twierdził, że padł ofiarą "walki polityczno-biznesowej o wpływy w Enei" i nie wpływał na zakupy dla Enei. Z kolei Tutak i Dąbrowski stwierdzili, że nie znają Mortasa. "Gazeta" trafiła również na możliwy konflikt interesów w Enei. Za czasów Mortasa szef departamentu teleinformatyki Enei zasiadał w spółce-córce, od której koncern kupował sprzęt informatyczny. - Dochodziło zatem do sytuacji, w której pracownik mógł handlować sam ze sobą - mówi nam przedstawiciel Enei. Rzecznik koncernu Paweł Oboda: - Dyrektor departamentu teleinformatyki jest zwolniony ze świadczenia pracy do zakończenia audytu wewnętrznego. Nie doszło do konfliktu interesów, bo wszystko odbywało się wewnątrz jednej firmy. http://wyborcza.pl/1,75478,6635665,Licencja_na_smietnik.html "ł" -- Brońmy Polskę i Polaków przed picowcami! To antypolska hołota! |
|
Data: 2009-05-22 08:53:19 | |
Autor: aRzor | |
Pic naraził Enee na straty, na razie 10 mln zł. Prokuratura prowadzi śledztwo. | |
http://wyborcza.pl/1,75478,6635665,Licencja_na_smietnik.html
"ł" -- Brońmy Polskę i Polaków przed picowcami! To antypolska hołota! |
|