Am 21.01.2012 14:49, schrieb Przemysław W:

Mgła smoleńska snuje się po Polsce. Produkują ją już nie "ruscy" - ta
teoria została dyskretnie porzucona - lecz okołopisowscy politycy i
dziennikarze. Ale ta mgła nie jest, ot, po prostu, sztuczna. Wiele mówi
o tym, jakim jesteśmy społeczeństwem.

Podsycanie przez PiS z przyległościami konfliktu politycznego na tle
katastrofy smoleńskiej nie dziwi. PiS nie ma innego paliwa. Tę partię
stać tylko na demagogię klęski i narodowego upokorzenia.

Zdumiewająca jest jednak sprawność, z jaką wciąga w smoleńską obsesję
politycznych oponentów, media, dużą część opinii publicznej. Antoni
Macierewicz, autor najbardziej karkołomnych teorii spiskowych, nie
wychodzi z telewizora. Ludzie mówią, że mają dość, ale kompulsywnie
słuchają, czytają, klikają.


Kłótnie o "bombę" czy wrak tupolewa toczą się w rodzinach. Wuj jest
znawcą konstrukcji kokpitu, a kuzyn - fonoskopii. Ojciec czuje
psychologię generała, bo kiedyś był w wojsku. Babcia nigdy nie uwierzy
ruskim, bo dziadek był na Syberii.

To, że tylu ludzi stało się ekspertami od katastrof lotniczych,
pokazuje, jak łatwo u nas poderwać zaufanie do państwa. Każdy ma
przecież jakieś pretensje do władzy. Mgła smoleńska je scala i uogólnia.

Śledztwo nigdy nie da pełnej informacji, bo wszyscy bezpośredni
świadkowie nie żyją, więc trzeba mozolnie analizować dowody pośrednie. A
każdą nową wątpliwość łatwo zamienić w podejrzenie.

Liczy się nie wiedza, lecz wiara. Nie fakty, tylko cześć "poległych". Im
więcej podejrzeń, tym lepiej. Pozwalają zamknąć usta każdemu, kto sądzi,
że matką wszystkich przyczyn tej tragedii była determinacja, by
prezydent nie spóźnił się do Katynia.

Kto bowiem tak sądzi, kala jego pamięć uświęconą pochówkiem na Wawelu i
uwłacza rodzinom ofiar. Winien milczeć albo przeprosić.

Mimo że mgła smoleńska zatruwa nasze życie, nie okazała się skuteczna
politycznie. Podsyca polską nieufność, ale wyborów nie wygrywa. Jesteśmy
dojrzalszym społeczeństwem, niż sądzimy.

Mimo wszystko artykul napawa optymizmem. Jednego watku jednak nie rozwija: nie tylko w powszechna paranoje daja sie wciagnac media,   one ta paranoje jednak podsycaja. Nikt chyba nie zmusza rozsadnych skadinad dziennikarzy prasowych i telewizyjnych, zeby zajmowali sie posmolenskim szalenstwem. Nikt nie zmusza ich do chodzenia na konferencje prasowe ewidentnych wariatow. Nikt chyba nie zmusza do zapraszania do studia szalencow. Wariatow i ich idee moga zostawic rydzykom, a sami zajac sie czyms powazniejszym. Ale czym?
W kazdym spoleczenstwie jest pewien procent pomylencow, ale nie w kazdym zaprasza sie ich na salony i robi im reklame w mediach.
ln.

leszek niewiadomski <leszek@invalid.invalid> napisał(a):

W kazdym spoleczenstwie jest pewien procent pomylencow, ale nie w kazdym zaprasza sie ich na salony i robi im reklame w mediach.

wpisujac pod tekst bezmyslnego pasciarza klamliwych wypocin z gadzinowki, pod jednym ze swoich nickow ktore uzywasz w polskiej sieci - wadomo kim jestes.

 Juz ci sciepa i fora gadzinowki - nie wystarczaja do siania zametu?


--