W poniedziałek prokuratura umorzy słynne śledztwo w sprawie spotkania Janusza Kaczmarka z Ryszardem Krauzem na 40. piętrze Marriotta. Kto i ile zapłaci oczyszczonym z zarzutów?

Jedno z najgłośniejszych śledztw po rządach PiS, zwieńczone słynnym pokazem Jerzego Engelkinga, kończy się umorzeniem - dowiedziała się "Gazeta".

Zakończenie śledztwa wyznaczone było na 30 listopada. Nie zostało przedłużone. Podejrzani - Kaczmarek, b. szef policji Konrad Kornatowski, b. szef PZU Jaromir Netzel, biznesmen Ryszard Krauze - nie zostali wezwani na końcowe zapoznanie się z aktami (zostaliby, gdyby prokuratura kończyła sprawę oskarżeniem).

Prokuratura oficjalnie milczy, ale ostatni tydzień prok. Mariusz Wajda poświęcił na szlifowanie decyzji o umorzeniu. Według naszych informacji teoria prawa wygrała w tej sprawie z "teorią układu" lansowaną przez Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę. Prokuratura Okręgowa w Warszawie uznała, że w Polsce nie ma obowiązku dostarczenia dowodów przeciwko sobie. Wsparła się orzeczeniami Sądu Najwyższego.

W kręgu podejrzeń

Już w październiku prokuratura uznała, że nie ma dowodu, iż Kaczmarek, szef MSWiA w rządzie PiS, był źródłem przecieku o tajnej operacji CBA zwanej aferą gruntową, która miała dowieść korupcji w resorcie rolnictwa kierowanym przez Andrzeja Leppera. Nie ma pewności, czy w ogóle był przeciek.

Latem 2007 r. było tak: premier Kaczyński w związku z aferą gruntową pozbył się Leppera, bo "znalazł się w kręgu podejrzeń". Po paru dniach szef CBA Mariusz Kamiński ogłosił, że ktoś zdradził - ostrzegł Leppera. 8 sierpnia Kaczyński odwołał Kaczmarka, bo to na niego padło podejrzenie o zdradę. Kaczmarek kontratakował, opowiadając m.in. w Sejmie o brudach PiS i Ziobry, wówczas ministra sprawiedliwości.

30 sierpnia 2007 r. Kaczmarek, Kornatowski i Netzel zostali zatrzymani (Krauze jest za granicą). Następnego dnia Engelking, zastępca Ziobry, pokazał na konferencji czerwone kropki na ekranie, monitoring z Marriotta, urywki podsłuchów. Czyli schemat przecieku - od Kaczmarka przez Krauzego, posła Samoobrony Lecha Woszczerowicza do Leppera.

Jednak Kaczmarkowi prokuratura nie stawia zarzutu ujawnienia tajemnicy, lecz - utrudniania śledztwa przeciekowego i fałszywych zeznań. Mianowicie, że kłamał podczas dwóch przesłuchań latem 2007 r.: - zaprzeczając spotkaniu z Krauzem; - przyznając się jedynie do oficjalnych kontaktów z biznesmenem; - twierdząc, że w Mariotcie spotkał się z Netzlem.

Do tego zarzut - nakłaniania Kornatowskiego do złożenia fałszywych zeznań (potwierdzających alibi Kaczmarka, czyli jego spotkanie z Neztlem).

Kornatowski ma odpowiadać za nakłanianie Netzla do fałszywych zeznań. Netzel - że fałszywie zeznał, iż spotkał się z Kaczmarkiem.

Zarzut utrudniania śledztwa przeciekowego dostał też Krauze w grudniu 2007 r.

Samooskarżenie niedopuszczalne

Podstawą pierwszego umorzenia - samego przecieku - był głuchy telefon. Bo nie wiadomo, o czym rozmawiali Kaczmarek z Krauzem w Mariotcie. I czy coś z tej rozmowy ktoś przekazał Lepperowi.

Według prokuratury Kaczmarek utrudniał śledztwo ws. przecieku - "mając świadomość, że pomagał sprawcy uniknąć odpowiedzialności karnej". Czy jednak można pomagać komuś, kogo nie było albo czyjej tożsamości nie ustalono? Nie wiemy, jak odpowie prokuratura.

Ale odpowiedź ta nie ma znaczenia dla umorzenia śledztwa przeciwko Kaczmarkowi, Kornatowskiemu, Netzlowi i Krauzemu, czyli o fałszywe zeznania. Bo tu jeszcze w 2007 r. były wątpliwości. Tęgie prawnicze głowy, sędziowie, adwokaci podejrzanych powoływali się na uchwały Sądu Najwyższego odnoszące się do podobnych sytuacji: otóż "nie popełnia przestępstwa fałszywych zeznań, kto umyślnie składa nieprawdziwe zeznania dotyczące okoliczności mających znaczenie dla realizacji jego prawa do obrony".

Dwa słowa wyjaśnienia. Świadek musi zeznawać prawdę. Ale podejrzany ma prawo milczeć. A jeśli kłamie w swojej obronie, nie jest to przestępstwo. SN zastanawiał się nad sytuacją świadka, który (jak Kaczmarek) znalazł się "w kręgu podejrzeń". I uznał, że nie ma on obowiązku dostarczenia dowodów na swoją niekorzyść.

Prof. Zbigniew Ćwiąkalski precyzyjnie opisywał to w opinii prawnej dla Krauzego: "Osoby przesłuchiwane w sprawie tzw. przecieku - w tym Ryszard Krauze - jednocześnie były osobami podejrzewanymi o jego dokonanie. Tak więc zeznania Ryszarda Krauzego w charakterze świadka mogły by być traktowane jako materiał dowodowy obciążający Ryszarda Krauzego w sprawie o przeciek. (...) W skrajnej sytuacji Ryszard Krauze jako świadek w sprawie przecieku dokonałby tzw. samooskarżenia".

To samo odnosi się do Kaczmarka, Kornatowskiego, Netzla.

Wszystko to skończyć się może fatalnie... dla podatników.

Umorzenie zarzutów przeciw Kaczmarkowi oznacza odwieszenie jego procesu przeciw skarbowi państwa o 100 tys. zł odszkodowania za niesłuszne zatrzymanie. Otwiera to wszystkim dotąd podejrzanym drogę do procesów cywilnych "za szkody wyrządzone działaniem władzy publicznej", czyli przez prokuraturę. Lub przeciwko konkretnym funkcjonariuszom państwa PiS - za publiczną anatemę, utratę stanowisk, zaliczenie do tzw. gdańskiego układu.


http://wyborcza.pl/1,75478,7306661,Koniec_zabawy_z_Marriottem.html


Przemek
--

"Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".

NO tak chcialbys parchu zeby grypsiarzom jeszcze placic. Wam sie komuchy popierdolilo we lbach
awe

On 28 Lis, 09:32, "awe" <fakej2...@poczta.onet.pl> wrote:

NO tak chcialbys parchu zeby grypsiarzom jeszcze placic. Wam sie komuchy
popierdolilo we lbach
awe

Jasne ze tak.
Niech mi kato-prawiczki placa.
Za swoja bezdenna glupote, niech placa.
A co?

J-23 itede...

Uzytkownik "J-23" <khanula@gazeta.pl> napisal w wiadomosci news:a9429e66-817c-493a-954a-c7f65aeef6e1s20g2000yqd.googlegroups.com...

On 28 Lis, 09:32, "awe" <fakej2...@poczta.onet.pl> wrote:

NO tak chcialbys parchu zeby grypsiarzom jeszcze placic. Wam sie komuchy
popierdolilo we lbach
awe

Jasne ze tak.
Niech mi kato-prawiczki placa.
Za swoja bezdenna glupote, niech placa.
A co?

J-23 itede...

-- -- -- -- -- -- -- --
skoncz z marzeniami, real jest bardziej prozaiczny niz sadzisz
awe

Użytkownik "awe" <fakej2345@poczta.onet.pl> napisał

skoncz z marzeniami, real jest bardziej prozaiczny niz sadzisz

tobie ubowcu też się zmniejszy emeryture.

Przemek

--

"Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".

Użytkownik "Roger Perejro" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:her20c$he8$1news.onet.pl...

Użytkownik "awe" <fakej2345@poczta.onet.pl> napisał

skoncz z marzeniami, real jest bardziej prozaiczny niz sadzisz

tobie ubowcu też się zmniejszy emeryture.

-- -- -- -- -- -- -- -- -
ty idz sie lecz, i to szybko
awe

awe pisze:

NO tak chcialbys parchu zeby grypsiarzom jeszcze placic. Wam sie komuchy popierdolilo we lbach
awe

nie komuchom. tylko jeżeli dojdzie do procesu o odszkodowanie za fałszywe oskarżenia, to zapłacą wszyscy podatnicy. tak się takie sprawy załatwia w normalnym kraju. oskarżyciele i ci którzy powoływali się na "układ" działali w amoku politycznym :-) .

Użytkownik "Roger Perejro" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:heqi18$74p$1news.onet.pl...

W poniedziałek prokuratura umorzy słynne śledztwo w sprawie spotkania Janusza Kaczmarka z Ryszardem Krauzem na 40. piętrze Marriotta. Kto i ile zapłaci oczyszczonym z zarzutów?

Spotkali się na 40 piętrze Mariocie czy nie?
Jeśli tak, to w jakim celu się spotykali?