Władze PiS odsuwają na boczny tor Marka Makucha, lidera klubu w Radzie Warszawy. W wyborach nie wystartuje do rady miasta, tylko do mniej prestiżowej rady Woli.
Marek Makuch to jeden z najpopularniejszych warszawskich polityków. Jest przywódcą frakcji tzw. jastrzębi, czyli najaktywniejszych radnych PiS. Walczył bez powodzenia o Instytut Kresowy, placówkę, która miała dokumentować kulturę utraconych ziem wschodnich i powtórzyć sukces Muzeum Powstania Warszawskiego. Jako lider opozycji ganił rządzącą Warszawą koalicję za zaniechanie inwestycji drogowych na Pradze i gigantyczną dotację z miejskiego budżetu na oddany w ręce prywatne stadion Legii (prywatnie Makuch kibicuje Polonii).

- Stał się ofiarą wewnątrzpartyjnych tarć - komentują degradację Makucha jego partyjni koledzy. Przypominają, że Mariusz Kamiński, zanim został szefem CBA, dowodził warszawską organizacją PiS. Za rządów PiS do służb specjalnych wprowadził pokaźną grupę ludzi zatrudnionych w zależnych od ratusza instytucjach, głównie ze straży miejskiej.



- Teraz ta grupa wysadzona z siodła chce odzyskać wpływy w Warszawie, wejść na listy kandydatów na radnych - mówi jeden z wysokich rangą polityków PiS. - Robi się tłok, bo lista instytucji, w których PiS stracił wpływy, jest bardzo długa.

Za osobę związaną z działaczami lojalnymi wobec Mariusza Kamińskiego uchodzi Olga Johann, wiceszefowa Rady Warszawy. Miała wycofać się z samorządu. Jednak zdecydowała, że zawalczy o reelekcję. Jak spekulują w PiS, ma grać pierwsze skrzypce w nowej radzie miasta.

- Współpraca z Markiem Makuchem układała się jej słabo. Wzrost jej notowań w PiS oznaczał, że lider naszego klubu może mieć kłopoty - słychać było wczoraj w kuluarach Rady Warszawy.

Miejsce Makucha na liście do rady miasta zajął Michał Serzycki, w latach 2006-10 z rekomendacji PiS generalny inspektor ochrony danych osobowych, wcześniej wiceburmistrz Woli.

Makuch ma na Woli otwierać jedną z list do rady dzielnicy. Liderką listy w innym okręgu tej dzielnicy będzie Beata Gosiewska, druga żona Przemysława Gosiewskiego.

Swoją pozycję obronił inny pisowski jastrząb Maciej Maciejowski (zasłynął m.in. postulatem wysadzenia w powietrze pomnika "czterech śpiących", ostatnio homoseksualistów nazwał zboczeńcami). Ma być liderem listy w okręgu Praga-Północ-Białołęka. Dobrą pozycję startową dostał Jacek Cieślikowski, asystent prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ma być liderem listy PiS w okręgu Mokotów.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8550970,Poruszenie_w_szeregach_PiS__lider_klubu_zdegradowany.html#ixzz135qk84dc




Przemysław Warzywny

--

"Chcę wprowadzić nowy świecki obyczaj, że politycy odpowiadają przed ludźmi,
 a nie przed hierarchią kościelną -mówił premier Donald Tusk w Radiu TOK FM,
 odnosząc się do gróźb biskupów w sprawie in vitro"