PiS domagało się odwołania minister zdrowia m.in. za ''szerokie otwarcie bramy do prywatyzacji szpitali". Za poparciem wniosku PiS opowiedziało się 141 posłów, przeciwnych było 248, a 12 wstrzymało się od głosu. - W głowach polityków PiS pokutuje myśl, że lekarz i pielęgniarka powinni pracować za darmo, w kamaszach - mówił premier Donald Tusk podczas debaty.
czwartek przed południem rozpoczęła się sejmowa debata nad wnioskiem PiS o wotum nieufności dla minister zdrowia Ewy Kopacz. Politycy PiS uważają, że Ewa Kopacz powinna zapłacić stanowiskiem za "szerokie otwarcie bramy do prywatyzacji szpitali". Według PiS, jej odwołanie może pomóc w zatrzymaniu komercjalizacji polskiej służby zdrowia.



- Ewa Kopacz "wprowadza służbę zdrowia na ślepy tor" - mówił poseł PiS Czesław Hoc. - Komercja, zysk, prymat pieniądza nad zdrowiem. Pani minister, a gdzie pacjent? Wartości konstytucyjne? - pytał.

PJN, PSL i SLD pomogą minister

Wygląda na to, że szanse na odwołanie Kopacz są zerowe.

- Klub PJN wstrzyma się od głosu podczas głosowania nad wnioskiem o wotum nieufności dla minister zdrowia Ewy Kopacz - oświadczyła liderka ugrupowania Joanna Kluzik-Rostkowska. - Nie będziemy wpisywać się w polityczny kontekst kampanii PiS - dodała.

- Nas nie interesuje wojna prawicy, nas interesuje rozwiązywanie problemów - powiedziała w czwartek w Sejmie Elżbieta Streker-Dembińska (SLD). - Dziś nie powiem wprost, jak klub będzie głosował. Nasze zdania są podzielone - mówiła.

Dodała, że Sojusz nie krytykował wszystkich rozwiązań z zakresu ochrony zdrowia, które proponował rząd PO. - Wiele z nich poparliśmy, wiele działań podejmowanych przez minister było również inspirowanych przez nasze wnioski, interpelacje, działanie i tu serdecznie dziękujemy za takie podejście do sprawy - mówiła.

Jak dodała, działania Kopacz w zakresie transplantologii zasługują na najwyższe uznanie. - To rząd Prawa i Sprawiedliwości doprowadził do całkowitej zapaści w tym względzie - powiedziała Streker-Dembińska.

PiS nie może też liczyć na ludowców. - Pomóżmy minister Kopacz, żeby problemy służby zdrowia rozwiązywała skuteczniej. Robi to coraz lepiej i na prawdę nie grajmy tą sprawą - powiedział Stanisław Żelichowski, szef klubu PSL.

PO do PiS: Nie uda wam się odwołać Kopacz

Swojego ministra broniła Platforma. - Dzięki minister zdrowia Ewie Kopacz udało się ustabilizować sytuację w ochronie zdrowia i podnieść wydatki na leczenie - przekonywał w imieniu klubu Platformy Maciej Orzechowski. Mówił do posłów PiS: - Nie uda wam się odwołać dziś minister zdrowia.

Według niego Kopacz jest "jednym z nielicznych ministrów w ostatnich 20 latach, któremu udało się przygotować dwa kompleksowe pakiety rozwiązań ustawowych w ochronie zdrowia, z których - niestety - "pierwszy został przez państwa zawetowany".

Wskazywał, że za rządów PO i PSL udało się ustabilizować sytuację w ochronie zdrowia. Mówił, że w 2011 r. wydatki na zdrowie w porównaniu z 2007 r. wzrosły o 50 proc. z 40 do 60 mld zł.

- W głowach polityków PiS pokutuje myśl, że lekarz i pielęgniarka powinni pracować za darmo, w kamaszach - mówił z kolei premier Donald Tusk. - Panowie stający dzisiaj za wnioskiem o odwołanie minister Kopacz (...) tchórzliwie stanęli po stronie silnej, dysponującej gigantycznymi pieniędzmi machiny propagandowej, a nie po stronie polskiego pacjenta i polskiego podatnika - dodawał.

Premier przypomniał także, iż Kopacz była w Moskwie w "najtrudniejszych monetach", przy identyfikacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,9671710,Sejm_odrzucil_wniosek_PiS_o_odwolanie_Kopacz.html#ixzz1NURMFX5o





Przemek

--

"Wyjście jest tylko jedno. Radiu Maryja należy odebrać status nadawcy
społecznego, z którym od początku ma wspólnego tyle, co Jarosław Kaczyński
ze znajomością Śląska. Od Rydzyka usłyszymy znów świadectwa męczeństwa jego
rozgłośni, ale przecież: "Alleluja i do przodu".