Data: 2016-08-21 11:34:36 | |
Autor: Akarm | |
Pieluszkowe zapalenie mózgu | |
W dniu 2016-08-21 o 10:12, PeJot pisze:
Pół biedy spotkać takie stado na Nie. To nie jest pół biedy. To bezmózgie bydło najgorszego sortu nie dość, że naraża dzieciaki, to jeszcze i normalnie jadącego rowerzystę na uszkodzenie roweru o dziecko wyskakujące nagle na lewą stronę DDR. A często bywa, że po zwróceniu uwagi, opiekun wyjeżdża z takim słownictwem, że dzieciom uszy więdną. Kilka razy już byłem zmuszony do zejścia z roweru, ale wtedy jakoś tatusiom odchodziła chęć "dania w ryj", co chwilę wcześniej ochoczo deklarowali. Ja wiem, moda i takie tam, swoje dzieci 15 lat temu też woziłem w Co innego dziecko w foteliku, a co innego dziecko na rowerku/hulajnodze/wrotkach/jeździku poruszające się poza chodnikiem, najczęściej właśnie DDR. Dotąd zaledwie kilka razy na kilkaset, po zwróceniu uwagi usłyszałem dziękuję i dziecko zjechało na chodnik. Najczęściej trafiam na chamów. O co w Warszawie nie trudno, nazjeżdżało się tego sporo... :/ -- Akarm http://www.bykomstop.avx.pl Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści |
|