Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   Piernikowisko - pobyt - powroty - piszcie! :)

Piernikowisko - pobyt - powroty - piszcie! :)

Data: 2011-05-03 23:54:52
Autor: Odys
Piernikowisko - pobyt - powroty - piszcie! :)
Jak wyjeżdżałem świeciło słońce, na prawie bezchmurnym niebie a
ostatnie 200km to był armagedon, przednia szyba zalepiona śniegiem, na
ulicy w Radomiu parę centymetrów śniegu i błota pośniegowego, na
dodatek wiatr + deszcz i tempera - gdzieś po drodze widziałem 0.5 st.
Celsjusza, a bliżej warszawy było -10. z hakiem  w chmurach i
kilkanaście przy ziemi. Tiry i samochody z których spadały płaty
śniegu. A na dodatek tego w zajebiście wodoszczelnych spodniach
znalazła się dziura :),  Rękawiczki oczywiście przemokły a palce
bolały z zimna.
Nie dziwię się Piernikowi, że zawrócił bo ja też ledwo dojechałem do
domu, na szczęście chyba mnie tam na górze jeszcze lubią bo mimo
niezliczonych uślizgów tylnego kółka dotarłem bezpiecznie a mój
Sporciak spisał się znakomicie.

Chciałem podziękować wszystkim  bo bez Was nie było by takiej fajnej
imprezy.

Odys
(XLH 883  Grupa Lublin)

Data: 2011-05-04 00:56:34
Autor: karol gsxr srad
Piernikowisko - pobyt - powroty - piszcie! :)
220v...

Do Rzeszowa jechalo sie super zatrzymalem sie na obiad i ruszylem
dalej o 16, jechalem na Radom bo nie wierzylem, ze przez Lublin
uciekne od chmury i to sie potwierdzilo kolega wyjechal tamta trasa
kilka godzin wczesniej i tez trafil prosto pod chmure.

200 km przed Wawą jak Odys wspomnial byl Armagedon snieg z deszczem,
nic nie widzialem predkosc maksymalna 80. Przemokniete buty, rekawice,
rekawy i co jakis czas ogrzewanie dloni spalinami z wydechu jesli juz
nie bylem wstanie zaciagnac klamki sprzegla. Dojechalem do wawki na
22:30 po 10 minutach jakos udalo sie zdjac kask i otworzyc drzwi do
klatki/mieszkania ;-) Bylem na piernikowisku pierwszy raz wyjazd jak
najbardziej na plus, dziekuje wszystkim za wspolna zabawe :)

-- --
karol aka siapsiak czarny gsxr

Data: 2011-05-04 02:45:43
Autor: AZ
Piernikowisko - pobyt - powroty - piszcie! :)
On 4 Maj, 08:54, Odys <odys...@tlen.pl> wrote:
Jak wyjeżdżałem świeciło słońce, na prawie bezchmurnym niebie a
ostatnie 200km to był armagedon, przednia szyba zalepiona śniegiem, na
ulicy w Radomiu parę centymetrów śniegu i błota pośniegowego, na
dodatek wiatr + deszcz i tempera - gdzieś po drodze widziałem 0.5 st.
Celsjusza, a bliżej warszawy było -10. z hakiem  w chmurach i
kilkanaście przy ziemi. Tiry i samochody z których spadały płaty
śniegu. A na dodatek tego w zajebiście wodoszczelnych spodniach
znalazła się dziura :),  Rękawiczki oczywiście przemokły a palce
bolały z zimna.

Czy to nie czasem Ty mnie wyprzedzales w korku przed Kolbiela jak
czekalem na poboczu a pozniej zaparkowales sie w przystanku? :-)

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2011-05-04 02:59:16
Autor: Odys
Piernikowisko - pobyt - powroty - piszcie! :)
On 4 Maj, 11:45, AZ <artur.zabron...@gmail.com> wrote:
On 4 Maj, 08:54, Odys <odys...@tlen.pl> wrote:> Jak wyjeżdżałem świeciło słońce, na prawie bezchmurnym niebie a
> ostatnie 200km to był armagedon, przednia szyba zalepiona śniegiem, na
> ulicy w Radomiu parę centymetrów śniegu i błota pośniegowego, na
> dodatek wiatr + deszcz i tempera - gdzieś po drodze widziałem 0.5 st.
> Celsjusza, a bliżej warszawy było -10. z hakiem  w chmurach i
> kilkanaście przy ziemi. Tiry i samochody z których spadały płaty
> śniegu. A na dodatek tego w zajebiście wodoszczelnych spodniach
> znalazła się dziura :),  Rękawiczki oczywiście przemokły a palce
> bolały z zimna.

Czy to nie czasem Ty mnie wyprzedzales w korku przed Kolbiela jak
czekalem na poboczu a pozniej zaparkowales sie w przystanku? :-)

--
Artur
ZZR 1200

 nie leciałem przez Kołbiel, miałem lecieć przez lublin i okolice ale
zbączyłem na wysokości Iłży i leciałem przez Radom

BDW Jak zbączałem to leciałem zajebistą drogą przez las, prosta jak
drut i bez dziur, nawet w taką pogodę jaka była to fajnie sie leciało.
Droga miała ok 10km i minął mnie tylko 1den samochód :)

Piernikowisko - pobyt - powroty - piszcie! :)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona