Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   Pierwsza awaria na drodze...

Pierwsza awaria na drodze...

Data: 2009-06-29 12:07:26
Autor: moonraker
Pierwsza awaria na drodze...
falco pisze:


Zbyt daleko nie pojechałem, bo po kilku km... zabrakło mi wachy... ;) Okazało się, że mam najprawdopodobniej obciętą rurkę od rezerwy, bo wystarczyła na kolejne... kilkaset metrów... ;) Na szczęście dokulałem się prawie pod samą stację, zalałem (nie zapominając wcześniej o oleju) i... hajda w dalszą drogę. ;)

  Stawiam na to że masz zapchany kranik w pozycji R, tam często brakuje   rurki (ludzie wywalają żeby mieć "więcej" rezerwy) i cały syf z baku skupia się tam. Rilaks mam tak samo :)


--
Pozdrawiam
moonraker
Stara CZ i DRZ
http://bikepics.com/members/moonraker/

Data: 2009-06-29 13:10:04
Autor: falco
Pierwsza awaria na drodze...
moonraker pisze:

 Stawiam na to że masz zapchany kranik w pozycji R, tam często brakuje  rurki (ludzie wywalają żeby mieć "więcej" rezerwy) i cały syf z baku skupia się tam. Rilaks mam tak samo :)

a bardzo możliwe, bo nawet gdy dałem rezerwę i mocno pochyliłem bestie, by zaczęło coś lecieć, to i tak strumień był symboliczny. Chociaż z drugiej strony, to rurka pewnie też jest obcięta na 99,9%, bo zalałem 12,5 litra + 0,5 oleum i miałem menisk wypukły ;)

Będę niedługo zmieniał filterek, to zrzucę jeszcze raz bak, co zajmuje mniej-więcej... 2 minuty i wypłuczę gada. ;)

--
Pozdr! falco

Stefanek 1303 '72 1.6 AD+AT
Popiel 1200 '70 1.2 6V
SenNa... Jawa 356 '58 175

Pierwsza awaria na drodze...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona