Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Pierwsza setka - fotorelacja z wycieczki na G. św. Anny

Pierwsza setka - fotorelacja z wycieczki na G. św. Anny

Data: 2012-09-05 17:51:06
Autor: biodarek
Pierwsza setka - fotorelacja z wycieczki na G. św. Anny
W dniu 2012-09-05 09:46, Jacek G. pisze:
Oto zatem relacja z wycieczki (na końcu mapka):
http://www.jacekg.netai.net/Relacje/Lato%202012/Rowerem%20na%20Annaberg/index.html

Bardzo fajna wycieczka.

Jednak turystyczne podejście do roweru jest mi bliższe niż sportowe :)

Wg mnie jedno nie kłóci się z drugim, a wręcz uzupełnia. Jak post z karnawałem. Przecież można raz pojeździć szybko, a raz wolno zatrzymując się co 10 metrów na zrobienie zdjęcia. Uzyskując jakąś tam - ogólnie mówiąc - kondycję, ma się tę przewagę w turystyce, że zwiększa się zasięg. Można przecież szybko wydostać się z domu, przemierzyć większy dystans asfaltem, a dalej już rozkoszować się lajtową jazdą i innymi przyjemnościami.

Kilka lat temu zdiagnozowano mi nadciśnienie i miałem do końca życia brać tabletki na to. Jednak wyrzuciłem je w cholerę i zacząłem intensywniej jeździć rowerem. Teraz mam ciśnienie idealne. Jak osoba o połowę młodsza. Wszyscy na tym zyskujecie, bo nie korzystam z dopłat NFZ :)  Ale, żeby to osiągnąć trzeba wywołać w organizmie stres, który spowoduje zwiększenie elastyczności naczyń krwionośnych i powiększy serce - zresztą mięsień. Krótko mówiąc trzeba się czasem zmęczyć, żeby było zdrowiej i żeby łatwiej się jeździło. Także turystycznie.

Dlatego warto łączyć podejście turystyczne ze sportowym. I niekoniecznie to pojęcie "sport" musi oznaczać rywalizację.

Poza tym testowałem wymieniony kompletnie napęd i przyzwyczajałem się
do zupełnie innych niż dotychczas przełożeń. Zmieniłem korby z
48-38-28 na 42-32-22 oraz 7 rzędowy wielotryb na 8 rzędową kasetę. I
chyba jednak stare przełożenia jakoś lepiej mi pasowały (choć było ich
mniej) - przynajmniej na nizinnych trasach. Może w górach będzie
lepiej. Poza tym częściej wykorzystuję dużą tarczę, co pewnie
korzystnie wpłynie na zużycie środkowej. No i zapewne z czasem się
przyzwyczaję.

Zaniedługo. W crossie, jeżdżąc asfaltami prawie zawsze z blatu (44z), kaseta starczała mi na 20 000km. Teoria mówi, że łańcuch opasany na większej tarczy pracuje także aktywnie na większej liczbie zębów - dłuższa żywotność napędu.

--
biodarek

Data: 2012-09-05 23:35:27
Autor: Jacek G.
Pierwsza setka - fotorelacja z wycieczki na G. św. Anny
W dniu 2012-09-05 17:51, biodarek napisał(a)::
Jednak turystyczne podejście do roweru jest mi bliższe niż sportowe :)

Wg mnie jedno nie kłóci się z drugim, a wręcz uzupełnia. Jak post z
karnawałem. Przecież można raz pojeździć szybko, a raz wolno zatrzymując
się co 10 metrów na zrobienie zdjęcia. Uzyskując jakąś tam - ogólnie
mówiąc - kondycję, ma się tę przewagę w turystyce, że zwiększa się
zasięg.
Jasne, że tak. Tych elementów nie da się tak całkiem rozdzielić. No i wszystko zależy jaki cel przeważa w danej sytuacji. Miałem tylko na myśli, że ja akurat planując wycieczkę zwykle większy nacisk kładę na ten aspekt poznawczy, turystyczny. Prawie nie zdarza mi się jeździć dla czystego treningu - trening jest przy okazji wycieczki. Ale np. jak średnio raz na miesiąc wybieram się do pracy rowerem (35 km w jedną stronę), to nie dla turystyki, bo trasę znam na pamięć, ale dla przyjemności przejechania się, rozruszania kości itp. - czyli tak bardziej dla "sportu".
--
Jacek G.

Pierwsza setka - fotorelacja z wycieczki na G. św. Anny

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona