Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Pierwsze 200 km

Pierwsze 200 km

Data: 2010-06-28 10:39:35
Autor: MadMan
Pierwsze 200 km
Dnia Mon, 28 Jun 2010 10:25:09 +0200, ikov napisał(a):

Wiem, że to żadne osi±gnięcie i  dla niektórych to norma, ale w sobotę po raz pierwszy udało mi się zrobić 200 km w czasie jednej samotnej przejażdżki

200 w poziomie, a w pionie ile? Bo to jest często krytyczne :)
A 300 być może już niedługo zaatakuję (jeszcze przed Pętl± Beskidzk±, na
któr± się też wybieram). --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-06-28 10:46:41
Autor: bans
Pierwsze 200 km
W dniu 2010-06-28 10:39, MadMan pisze:

A 300 być może już niedługo zaatakuję (jeszcze przed Pętl± Beskidzk±, na
któr± się też wybieram).

Cholerni mutanci ;)

--
bans

Data: 2010-06-28 10:52:37
Autor: MadMan
Pierwsze 200 km
Dnia Mon, 28 Jun 2010 10:46:41 +0200, bans napisał(a):

A 300 być może już niedługo zaatakuję (jeszcze przed Pętl± Beskidzk±, na
któr± się też wybieram).

Cholerni mutanci ;)

Dziecojak? :P
Wystarczy conieco jeĽdzić i takie dystanse będ± jedynie problemem
"psychicznym". --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-06-28 11:03:49
Autor: bans
Pierwsze 200 km
W dniu 2010-06-28 10:52, MadMan pisze:

Wystarczy conieco jeĽdzić i takie dystanse będ± jedynie problemem
"psychicznym".

No wiem przecież :)

Póki co to dupa mi odpada przy około 100km...

--
bans

Data: 2010-06-28 11:07:38
Autor: MadMan
Pierwsze 200 km
Dnia Mon, 28 Jun 2010 11:03:49 +0200, bans napisał(a):

Póki co to dupa mi odpada przy około 100km...

Pora kupić odpowiednie siodełko, albo naprawić ustawienie obecnego :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-06-28 11:14:02
Autor: bans
Pierwsze 200 km
W dniu 2010-06-28 11:07, MadMan pisze:

Pora kupić odpowiednie siodełko, albo naprawić ustawienie obecnego :)

Nenene, pora potrenować.

Co do siodełka - ciekawostka, jeszcze jesieni± po kilku km na nowym rowerze koszmarnie zaczynały boleć mnie plecy. Do tego stopnia, że musiałem zsiadać i pchać rower z minutę, żeby potem przez 5 minut jechać - do następnego ataku bólu.

Okazało się, że wystarczyło podnie¶ć przód siodełka i ból znikn±ł i już _nigdy_ się nie pojawił :)


--
bans

Data: 2010-06-28 12:10:12
Autor: Pawel Ratajczak
Pierwsze 200 km
W dniu 2010-06-28 10:52, MadMan pisze:
Wystarczy conieco jeĽdzić i takie dystanse będ± jedynie problemem
"psychicznym".

Tak z czystej ciekawo¶ci co dla kolegi oznacza "conieco".

Ja od paĽdziernika 2008 dzień w dzień jeżdżę niezależnie od pogody do i
z roboty. W sumie w obie strony troszkę ponad 11km + jaka¶ jazda
rekreacyjna (wyprawy 15-20km) i ostatnio bieganie.
Robiłem w pi±tek trasę asfaltami 36km (¶rednia wyszła co¶ około 29km/h z
hakiem) i muszę powiedzieć, że było to nawet przyjemne, aczkolwiek pod
koniec, jak dostawałem wiatrem w twarz przy podjazdach, to odczuwałem
wysiłek. T± sam± trasę powtórzyłem w sobotę i na powrocie odczuwałem już
znacz±ce zmęczenie nóg.

W trasie najwiekszym problemem okazało się drętwienie palcy u r±k, które
przekładałem to z gripów na rogi to z rogów na gripy ;-).
Jakie¶ porady w tym rejonie?

Pozdrawiam serdecznie,
Paweł

Data: 2010-06-28 12:27:59
Autor: MadMan
Pierwsze 200 km
Dnia Mon, 28 Jun 2010 12:10:12 +0200, Pawel Ratajczak napisał(a):

Tak z czystej ciekawo¶ci co dla kolegi oznacza "conieco".

JeĽdzić w miarę regularnie krótkie dystanse, od czasu do czasu jaka¶
stówka itp.
Robiłem w pi±tek trasę asfaltami 36km (¶rednia wyszła co¶ około 29km/h z
hakiem) i muszę powiedzieć, że było to nawet przyjemne, aczkolwiek pod
koniec, jak dostawałem wiatrem w twarz przy podjazdach, to odczuwałem
wysiłek.

Niezła ¶rednia.
W trasie najwiekszym problemem okazało się drętwienie palcy u r±k, które
przekładałem to z gripów na rogi to z rogów na gripy ;-).
Jakie¶ porady w tym rejonie?

Ustawić siodełko :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-06-28 12:40:45
Autor: Pawel Ratajczak
Pierwsze 200 km
W dniu 2010-06-28 12:27, MadMan pisze:
W trasie najwiekszym problemem okazało się drętwienie palcy u r±k, które
> przekładałem to z gripów na rogi to z rogów na gripy ;-).
> Jakie¶ porady w tym rejonie?
Ustawić siodełko :)

Heh wła¶nie wydawało mi się, że mam ok. Jak dojeżdżam do pracy nie
odczuwam żadnych dolegliwo¶ci, ale jak ruszę w jak±¶ trasę >15km to
niestety się zaczyna.

Jakie¶ sugestie, co do zalecanych modyfikacji siodełka, bo mi jak
narazie do głowy przychodz± tylko eksperymenty z pochyleniem, aczkolwiek
kto¶ pisał, że powinno być poziomo?

BTW nie s±dziłem, że siodełko ma też taki wpływ na palce r±k.

Pozdrawiam serdecznie,
Paweł

Data: 2010-06-28 12:59:12
Autor: ikov
Pierwsze 200 km
BTW nie s±dziłem, że siodełko ma też taki wpływ na palce r±k.


Z moich spostrzeżeń: siodełko ma ogromny wpływ na ręce - szczególnie dłonie. Wystarczy troszkę zbyt mocno pochylone do przodu, a zsuwasz się w kierunku kierownicy i większy ciężar opiera się na rękach... po chwili już czuć. Pochylone do tyłu - zsuwasz się z siodełka, a podniesiony nosek uciska krocze i w przyszło¶ci już sprawy nie będ± tak dobrze stały :) Przesunięcie siodełka w poziomie - złe ułożenie ciała - bol± plecy, barki i ramiona, dłonie też od zapierania się o kierę. Regulacja w pionie z tego co zauważyłem - ma wpływ raczej na nogi - efektywno¶ć pracy, zmęczenie ale też może poważnie zaszkodzić kolanom (gdy ustawione zbyt nisko), a zbyt wysoko - stabilno¶ć i bezpieczeństwo (łatwiej zrobić OTB i zaliczyć glebę na kilka sposobów).

Data: 2010-06-28 13:56:59
Autor: Tomek Banach
Pierwsze 200 km
W dniu 2010-06-28 12:59, ikov pisze:
Regulacja w
pionie z tego co zauważyłem - ma wpływ raczej na nogi - efektywność
pracy, zmęczenie ale też może poważnie zaszkodzić kolanom (gdy ustawione
zbyt nisko), a zbyt wysoko - stabilność i bezpieczeństwo (łatwiej zrobić
OTB i zaliczyć glebę na kilka sposobów).

Z tym wysoko tez trzeba uwazac. Ja ustawialem najwzej jak sie dalo, byle nie prostowac kolana przy lekko opuszczonej piecie - wydawalo mi sie ze jest ok .
A po jakims czasie po 50-60km zaczelo mi siadac kolano. Tydzien przerwy przestawalo bolec wracalem do roweru i po magicznych 60km znowu. Poltora sezonu tak sie bujalem a podczas ktoregos ataku obnizylem siodelko i jak reka odjal. Na poczatku ciezej mi sie pedalowalo ale potem miesnie przyzwyczaily sie i jest ok.

--
Tomek

Data: 2010-06-28 13:02:21
Autor: ikov
Pierwsze 200 km
BTW nie s±dziłem, że siodełko ma też taki wpływ na palce r±k.


Z moich spostrzeżeń: siodełko ma ogromny wpływ na ręce - szczególnie dłonie. Wystarczy troszkę zbyt mocno pochylone do przodu, a zsuwasz się w kierunku kierownicy i większy ciężar opiera się na rękach... po chwili już czuć. Pochylone do tyłu - zsuwasz się z siodełka, a podniesiony nosek uciska krocze i w przyszło¶ci już sprawy nie będ± tak dobrze stały :) Przesunięcie siodełka w poziomie - złe ułożenie ciała - bol± plecy, barki i ramiona, dłonie też od zapierania się o kierę. Regulacja w pionie z tego co zauważyłem - ma wpływ raczej na nogi - efektywno¶ć pracy, zmęczenie ale też może poważnie zaszkodzić kolanom (gdy ustawione zbyt nisko), a zbyt wysoko - stabilno¶ć i bezpieczeństwo (łatwiej zrobić OTB i zaliczyć glebę na kilka sposobów).

Po prostu raz weĽ ze sob± klucze do regulacji i baw się, aż znajdziesz najlepsze ustawienie. Czasami s± to milimetrowe zmiany, na odszukanie optymalnego ustawienia po¶więcisz kilka godzin, ale cieszyć się będziesz na długo.

Data: 2010-06-28 13:04:06
Autor: Tomasz Minkiewicz
Pierwsze 200 km
On Mon, 28 Jun 2010 12:40:45 +0200
Pawel Ratajczak <10swen@pratajczak.pl> wrote:

W dniu 2010-06-28 12:27, MadMan pisze:
>> W trasie najwiekszym problemem okazało się drętwienie palcy u rąk, które
>> > przekładałem to z gripów na rogi to z rogów na gripy ;-).
>> > JakieĹ› porady w tym rejonie?
> Ustawić siodełko :)

Heh właśnie wydawało mi się, że mam ok. Jak dojeżdżam do pracy nie
odczuwam żadnych dolegliwości, ale jak ruszę w jakąś trasę >15km to
niestety siÄ™ zaczyna.

Bo właściwa wysokość i ustawienie siodła bardzo zależą od przełożenia.
Właściwe ustawienie siodła gdy chcesz ciąć po szosie trzydziestką z
okładem jest zupełnie inne, niż dla turlania po bulwarze z prędkością
20 kmph. A tak właściwie, to nie tyle ustawienie siodła (bo dla mnie
ustawienie siodła jest względem suportu, a to się nie zmienia), tylko
względna pozycja siodła i kierownicy – przynajmniej tak wychodzi z moich
obserwacji.
I właśnie dlatego prosta kierownica w rowerku drogowo-turystycznym
jest IMO niedobra; na baranku, a nawet głębokiej jaskółce, możesz
się kłaść albo prostować w miarę potrzeby, dostosowując pozycję do
twardości pedałów.

Jakieś sugestie, co do zalecanych modyfikacji siodełka, bo mi jak
narazie do głowy przychodzą tylko eksperymenty z pochyleniem, aczkolwiek
ktoś pisał, że powinno być poziomo?

Powinno być poziomo na początek. Tzn. gdy zakładasz nowe, nieznane
siodło, to nie ustawiasz go tak, jak miałeś ustawione poprzednie,
tylko poziomo i to poziome ustawienie jest punktem wyjścia do
dalszej optymalizacji.

BTW nie sądziłem, że siodełko ma też taki wpływ na palce rąk.

U mnie ma wpływ na całą lewą rękę. Prawa zawsze mi jakoś działa dobrze,
natomiast jeśli jest coś nie tak z moją pozycją, to lewa drętwieje.
Jak nie w dłoni, to w barku. A jeśli wyjątkowo ani w dłoni, ani w
barku, to pewnie będzie mnie łokieć bolał.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2010-06-28 13:40:21
Autor: Pawel Ratajczak
Pierwsze 200 km
W dniu 2010-06-28 13:04, Tomasz Minkiewicz pisze:
I właśnie dlatego prosta kierownica w rowerku drogowo-turystycznym
jest IMO niedobra; na baranku, a nawet głębokiej jaskółce, możesz
się kłaść albo prostować w miarę potrzeby, dostosowując pozycję do
twardości pedałów.

W moim zimowym góralu mam właśnie kierownicę prostą, która jest jakieś
2cm szersza od kiery w moim crossie (lekko gięta) i jeżdżąc na góralu
nie odczuwam żadnych dolegliwości z drętwieniem nadgarstków.

Jakieś sugestie, co do zalecanych modyfikacji siodełka, bo mi jak
narazie do głowy przychodzą tylko eksperymenty z pochyleniem, aczkolwiek
ktoś pisał, że powinno być poziomo?

Powinno być poziomo na początek. Tzn. gdy zakładasz nowe, nieznane
siodło, to nie ustawiasz go tak, jak miałeś ustawione poprzednie,
tylko poziomo i to poziome ustawienie jest punktem wyjścia do
dalszej optymalizacji.

Heh poeksperymentuje, ale będę potrzebował na to sporo czasu patrząc na
dystanse po jakich zaczyna mi doskwierać to drętwienie.

BTW nie sądziłem, że siodełko ma też taki wpływ na palce rąk.

U mnie ma wpływ na całą lewą rękę. Prawa zawsze mi jakoś działa dobrze,
natomiast jeśli jest coś nie tak z moją pozycją, to lewa drętwieje.
Jak nie w dłoni, to w barku. A jeśli wyjątkowo ani w dłoni, ani w
barku, to pewnie będzie mnie łokieć bolał.

Heh u mnie tylko drętwienie palcy, pomijam ból kolan jakiego dorobiłem
się na początku założenia SPD'ów ale już z nim jest spokój.

Tak siÄ™ zastanawiam czy nie poeksperymentuje teĹĽ z ustawieniem
kierownicy względem siodła.

Pozdrawiam serdecznie,
Paweł

Data: 2010-06-28 13:52:46
Autor: Tomasz Minkiewicz
Pierwsze 200 km
On Mon, 28 Jun 2010 13:40:21 +0200
Pawel Ratajczak <10swen@pratajczak.pl> wrote:

W dniu 2010-06-28 13:04, Tomasz Minkiewicz pisze:
> I właśnie dlatego prosta kierownica w rowerku drogowo-turystycznym
> jest IMO niedobra; na baranku, a nawet głębokiej jaskółce, możesz
> się kłaść albo prostować w miarę potrzeby, dostosowując pozycję do
> twardości pedałów.

W moim zimowym góralu mam właśnie kierownicę prostą, która jest jakieś
2cm szersza od kiery w moim crossie (lekko gięta) i jeżdżąc na góralu
nie odczuwam żadnych dolegliwości z drętwieniem nadgarstków.

I pasuje. Ułożenie kierownica-siodło masz widać w tej zimówce w sam raz
dopasowane do biegĂłw, na ktĂłrych zimÄ… jeĹşdzisz. A zima ma to do siebie,
że jest śliska, więc rzadziej się używa zarówno szybkich, twardych
przełożeń, jak i miękkich, zrywnych.

>> BTW nie sądziłem, że siodełko ma też taki wpływ na palce rąk.
> > U mnie ma wpływ na całą lewą rękę. Prawa zawsze mi jakoś działa dobrze,
> natomiast jeśli jest coś nie tak z moją pozycją, to lewa drętwieje.
> Jak nie w dłoni, to w barku. A jeśli wyjątkowo ani w dłoni, ani w
> barku, to pewnie będzie mnie łokieć bolał.

Heh u mnie tylko drętwienie palcy, pomijam ból kolan jakiego dorobiłem
się na początku założenia SPD'ów ale już z nim jest spokój.

Tak siÄ™ zastanawiam czy nie poeksperymentuje teĹĽ z ustawieniem
kierownicy względem siodła.

Może załóż sobie, przynajmniej na jakiś czas, turystycznego motylka?
Na allegro kupi się taką za mniej niż pięć dych, ma taką samą średnicę
jak prosta kierownica górala, więc cały szpej przełożysz bez
komplikacji, a liczba dostępnych pozycji ciała się zwiększy i łatwiej
będzie wyczuć, w jakiej Ci się dobrze jedzie.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2010-06-28 17:01:19
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Pierwsze 200 km
Pawel Ratajczak bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skre¶lić):
Robiłem w pi±tek trasę asfaltami 36km (¶rednia wyszła co¶ około 29km/h z
hakiem) i muszę powiedzieć, że było to nawet przyjemne, aczkolwiek pod
koniec, jak dostawałem wiatrem w twarz przy podjazdach, to odczuwałem
wysiłek. T± sam± trasę powtórzyłem w sobotę i na powrocie odczuwałem już
znacz±ce zmęczenie nóg.

No to teraz czas wskoczyć na rower na 36km, zeskoczyć z niego pod jakim¶
sklepem, znów wskoczyć na 36km i tak dalej do setki, drugiej... ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-06-30 09:35:13
Autor: Pawel Ratajczak
Pierwsze 200 km
W dniu 2010-06-28 17:01, Marek 'marcus075' Karweta pisze:
Robiłem w pi±tek trasę asfaltami 36km (¶rednia wyszła co¶ około 29km/h z
> hakiem) i muszę powiedzieć, że było to nawet przyjemne, aczkolwiek pod
> koniec, jak dostawałem wiatrem w twarz przy podjazdach, to odczuwałem
> wysiłek. T± sam± trasę powtórzyłem w sobotę i na powrocie odczuwałem już
> znacz±ce zmęczenie nóg.
No to teraz czas wskoczyć na rower na 36km, zeskoczyć z niego pod jakim¶
sklepem, znów wskoczyć na 36km i tak dalej do setki, drugiej... ;-)

Kurcze, że ja na to nie wpadłem, przy odpowiednio długim czasie pomiędzy
zeskokiem a ponownym wskokiem na pewno jest to zrabialne ;-)

Pozdrawiam serdecznie,
Paweł

Data: 2010-06-30 21:06:30
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Pierwsze 200 km
Pawel Ratajczak bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skre¶lić):
No to teraz czas wskoczyć na rower na 36km, zeskoczyć z niego pod jakim¶
sklepem, znów wskoczyć na 36km i tak dalej do setki, drugiej... ;-)

Kurcze, że ja na to nie wpadłem, przy odpowiednio długim czasie pomiędzy
zeskokiem a ponownym wskokiem na pewno jest to zrabialne ;-)

MadMan i ja rok temu tak± strategi± czynili¶my powyżej setki każdego dnia
przez ponad miesi±c. I to z sakwami ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-07-01 10:04:19
Autor: Pawel Ratajczak
Pierwsze 200 km
W dniu 2010-06-30 21:06, Marek 'marcus075' Karweta pisze:
Kurcze, że ja na to nie wpadłem, przy odpowiednio długim czasie pomiędzy
> zeskokiem a ponownym wskokiem na pewno jest to zrabialne ;-)
MadMan i ja rok temu tak± strategi± czynili¶my powyżej setki każdego dnia
przez ponad miesi±c. I to z sakwami ;-)

Heh fajnie mieli¶cie, niestety maj±c żonę i trójkę dzieciaków mało masz
czasu, aby zorganizować sobie jakie¶ dłuższe jeżdżenie. Heh mam
nadzieję, że jak najmłodsi wsi±d± na 2 koła i jeszcze trochę podrosn± to
może co¶ pojeĽdzimy, aczkolwiek dystanse dzienne będ± mocno ograniczone,
bo niestety dla dzieciaków sama jazda nie jest aż tak± frajd±.

Pozdrawiam serdecznie,
Paweł

Data: 2010-07-01 10:20:48
Autor: arturbac
Pierwsze 200 km
W dniu 2010-07-01 10:04, Pawel Ratajczak pisze:
Heh mam
nadzieję, że jak najmłodsi wsi±d± na 2 koła i jeszcze trochę podrosn± to
może co¶ pojeĽdzimy, aczkolwiek dystanse dzienne będ± mocno ograniczone,
bo niestety dla dzieciaków sama jazda nie jest aż tak± frajd±.

Wiesz to jest wła¶nie ciekawe, mam 2 synów i starszy był chowany na
jeżdżeniu samochodem do przedszkola. Młodszy jest chowany na jeżdżeniu
rowerem w siodełku lato czy zima a nawet deszcz dopóki to nei jakie¶
oberwanie chmury.
Starszy niezbyt lubi w ogóle jazdę rowerem i wyprawy, młodszy podrósł i
co rano mi mówi że nie chce samochodem (bo go testuje i mu proponuje)
tylko chce jechać swoim rowerkiem a czasami moim (czyli w siodełku).
I tak cały rok przejeĽdzili¶my w siodełku a ostatni miesi±c już sam
macha na swoim 4 kołowcu, najmłodszy niedawno skończył 4 latka.

Data: 2010-07-01 11:26:29
Autor: Pawel Ratajczak
Pierwsze 200 km
W dniu 2010-07-01 10:20, arturbac pisze:
Heh mam
> nadzieję, że jak najmłodsi wsi±d± na 2 koła i jeszcze trochę podrosn± to
> może co¶ pojeĽdzimy, aczkolwiek dystanse dzienne będ± mocno ograniczone,
> bo niestety dla dzieciaków sama jazda nie jest aż tak± frajd±.
Wiesz to jest wła¶nie ciekawe, mam 2 synów i starszy był chowany na
jeżdżeniu samochodem do przedszkola. Młodszy jest chowany na jeżdżeniu
rowerem w siodełku lato czy zima a nawet deszcz dopóki to nei jakie¶
oberwanie chmury.
Starszy niezbyt lubi w ogóle jazdę rowerem i wyprawy, młodszy podrósł i
co rano mi mówi że nie chce samochodem (bo go testuje i mu proponuje)
tylko chce jechać swoim rowerkiem a czasami moim (czyli w siodełku).
I tak cały rok przejeĽdzili¶my w siodełku a ostatni miesi±c już sam
macha na swoim 4 kołowcu, najmłodszy niedawno skończył 4 latka.

My niestety zawozimy autem bo jedno do szkoły a dwójka do przedszkola,
niestety kierunki przeciwne i je¶li bym to robił rowerem to potem z
roboty bym wracał wieczorem. Po odwiezieniu odstawiam samochód do chaty
wsiadam na rower i heja do roboty - najprzyjemniejsze chwile z całego
dnia pracy ;-)

W ubiegłe wakacje sporo jeĽdzili¶my rowerami, żona swój, starsza córka
(wtedy 6 lat) swój i ja + siodełko + przyczepka + dwójka młodszych.
Wyprawy były tak co 2-3 dni, dystanse sięgały 25-28km a dzieciaki tylko
żyły dojechaniem do placu zabaw bo sama jazda jako¶ mało je bawiła.

Normalnie w Poznaniu dzieciaki ciesz± się jak tata ich odbierze z
przyczepka albo przyniesie ich rowerki (zrobiłem to raz, 20 minutowy
spacer farmera z 2x czterokołowy 12" w łapach i już nie będę tego
powtarzał ;-)) ale co innego wypad na chwile na rower a co innego
kulanie na nim pół dnia. Ale nic tam pożyjemy zobaczymy.

Pozdrawiam serdecznie,
Paweł

Data: 2010-07-01 11:54:12
Autor: arturbac
Pierwsze 200 km
W dniu 2010-07-01 11:26, Pawel Ratajczak pisze:
Normalnie w Poznaniu dzieciaki ciesz± się jak tata ich odbierze z
przyczepka albo przyniesie ich rowerki (zrobiłem to raz, 20 minutowy
spacer farmera z 2x czterokołowy 12" w łapach i już nie będę tego
powtarzał ;-)) ale co innego wypad na chwile na rower a co innego
kulanie na nim pół dnia. Ale nic tam pożyjemy zobaczymy.

- 2 pierwsze razy przynosiłem rowerek.
- kilka następnych biegałem już za synem na piechotę w obie strony
zostawiaj±c rower w przedszkolu.
- gdy przekonałem się że reaguje już poprawnie na polecenia hamowania i
panuje w zakrętach jako tako nad rowerem, jeĽdzimy już obaj tylko
rowerami, dzięki czemu dojazd i powrót z przedszkola jest dla mnie
szybki i wygodny. Oczywi¶cie trasę mam wybrana tak± by minimalizować
obecno¶ć samochodów blisko chodnika/ulicy, bo kawałek jedziemy ulic± , 3
latek ! ;-) (oczywi¶cie jest to mało uczęszczana osiedlówka w dodatku
¶lepa dla samochodów, ale przejezdna dla rowerów i pieszych)

Pierwsze 200 km

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona