Data: 2010-06-28 13:24:32 | |
Autor: M@tej | |
Pierwsze 200 km | |
Pogratulowac :)
Ja swoje jedyne nieco ponad 200 zrobilem kilka lat temu i od tego czasu sie nawet nie zblizylem do tego dystansu, chyba nawet >150 nie zrobilem na raz :P -- Maciej |
|
Data: 2010-06-28 13:40:34 | |
Autor: ikov | |
Pierwsze 200 km | |
W dniu 2010-06-28 13:24, M@tej pisze:
Pogratulowac :)A ja sobie chłodno to przekalkulowałem. Z 5 lat temu na starym rowerze zrobiłem ca 160km, co skończyło się lekką zapaścią (po jeździe, w domu godzinę w ciepłym ubraniu pod kołdrą w sierpniu trzęsłem się z zimna). Teraz wyciągnąłem wnioski - sporo lekkiego jedzenia, kupowanie po drodze napojów (woda i izotoniki) aby niepotrzebnie nie wozić ciężkich butelek ze sobą, no i dużo czasu. Założyłem, że średnia 20 km/h (wiec ślimacza, ale uwzględniająca odpoczynek, przerwę na jedzenie ew. awarię) i zaplanowałem trasę na 10 godz. Bardzo wcześnie ruszyłem, więc dużo czasu i nie trzeba się śpieszyć. Średnia wyszła mi >23, przy czym pierwsze 100 km idealnie w 4 godz., a w domu byłem o 16.00, więc zapas czasu jakby coś był jeszcze spory - widno do ponad 21:00. Byle jechać własnym tempem, żeby nie odpaść a daleko można zajechać. |
|
Data: 2010-06-29 08:37:46 | |
Autor: sosik | |
Pierwsze 200 km | |
ikov pisze:
A ja sobie chłodno to przekalkulowałem. Z 5 lat temu na starym rowerze zrobiłem ca 160km, co skończyło się lekką zapaścią (po jeździe, w domu godzinę w ciepłym ubraniu pod kołdrą w sierpniu trzęsłem się z zimna). Teraz wyciągnąłem wnioski - sporo lekkiego jedzenia, kupowanie po drodze napojów (woda i izotoniki) aby niepotrzebnie nie wozić ciężkich butelek ze sobą, no i dużo czasu. Założyłem, że średnia 20 km/h (wiec ślimacza, ale uwzględniająca odpoczynek, przerwę na jedzenie ew. awarię) i zaplanowałem trasę na 10 godz. Bardzo wcześnie ruszyłem, więc dużo czasu i nie trzeba się śpieszyć. Średnia wyszła mi >23, przy czym pierwsze 100 km idealnie w 4 godz., a w domu byłem o 16.00, więc zapas czasu jakby coś był jeszcze spory - widno do ponad 21:00. Byle jechać własnym tempem, żeby nie odpaść a daleko można zajechać. Dokładnie tak samo zrobiłem jak Ty. Dwa lata temu zrobiłem trasę 240 km ( http://www.gpsies.com/map.do?fileId=liebfhoqbrprontz ). Również wyjechałem wcześnie rano - ok 4. Bez forsowania tempa, spokojnie z zaplanowanymi postojami wyszło ok 11h jazdy ( też zakładałem średnią prędkość na poziomie ok 20km/h) + 3x20min przerw. Rano zero ruchu, trasa głównie wojewódzkimi drogami. Organizm zniósł to dobrze. Następnego dnia nie było problemu z dojazdem do pracy ( ok 13 km w jedną stronę ). Pozdrawiam i życzę jeszcze dłuższych wycieczek :D sosik |
|
Data: 2010-06-29 08:50:50 | |
Autor: ikov | |
Pierwsze 200 km | |
Dokładnie tak samo zrobiłem jak Ty. Mnie po trasie po prostu bolały trochę nogi i kolano, ale stawiam na to, że ostatnio mało jeżdżę - gdyby codziennie robić sobie przejażdżkę dla rozruszania się, to może byłoby jeszcze lepiej niż przez tydzień nie jeździć, a potem robić taki dystans. Wyprawa z kimś mogłaby też trochę pomóc - jazda pod wiatr u kogoś na kole (i dawanie sobie zmian) też zapewne byłaby dobrym rozwiązaniem... ale jeszcze to sprawdzę :) Teraz 250 km, akurat ode mnie na Hel i z powrotem. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-06-29 08:59:18 | |
Autor: sosik | |
Pierwsze 200 km | |
ikov pisze:
Dokładnie tak samo zrobiłem jak Ty. Ja jeżdżę do pracy ( te 13 km w jedną stronę ) i w weekend staram sie zrobić wycieczkę tak między 60 a 90 km. Planuję w sierpniu przejechać jeszcze raz tą trasę co wkleiłem powyżej, ale najpierw muszę zrzucić z 10 kg ( obecnie 100kg przy 184cm wzrostu ) bo na podjazdach strasznie "czuć" te dodatkowe kilogramy :). Wg mnie tydzień to chyba za duża przerwa, 2-3 dni spokojnie powinny wystarczyć. Pozdrawiam. |
|
Data: 2010-06-29 14:41:30 | |
Autor: BoDro | |
Pierwsze 200 km | |
ikov pisze:
Teraz 250 km, akurat ode mnie na Hel i z powrotem. na Hel to lepiej po sezonie. O tej porze roku upaćkasz się resztkami rozjechanej stonki... No chyba, że błotniki założysz :-) -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2010-06-29 14:51:17 | |
Autor: ikov | |
Pierwsze 200 km | |
W dniu 2010-06-29 14:41, BoDro pisze:
ikov pisze:A wła¶nie na jutro planowałem dowieĽć rowery samochodem do Władka, a stamt±d na Hel i z powrotem. Chyba jednak zatrzymam się w Jastrzębiej na plaży, bez roweru... |
|
Data: 2010-06-29 15:07:34 | |
Autor: Przemysław Bernat | |
Pierwsze 200 km | |
Dnia Tue, 29 Jun 2010 14:51:17 +0200, ikov napisał(a):
A wła¶nie na jutro planowałem dowieĽć rowery samochodem do Władka, a stamt±d na Hel i z powrotem. Chyba jednak zatrzymam się w Jastrzębiej na plaży, bez roweru... Jak wybierasz się w te okolice, to spakuj sobie przeno¶ny helikopter. Wczoraj Gdynia - Rumia korek był na podobno dwie godziny. Na Hel jest z Pucka ¶cieżka rowerowa. To, że z kostki to pół biedy - gorzej, że nie wynaleziono na półwyspie chodnika i parkingów. Od połowy czerwca, do połowy wrze¶nia nie odważyłbym się ni± jechać rowerem - nie na moje nerwy takie atrakcje :| -- Pozdrawiam, Przemek |
|
Data: 2010-06-29 15:36:08 | |
Autor: BoDro | |
Pierwsze 200 km | |
Przemysław Bernat pisze:
Na Hel jest z Pucka ¶cieżka rowerowa. To, że z kostki to pół biedy - w ubiegł± sobotę było całkiem nieĽle - pieszych i cyklistów było jak na lekarstwo, a przecież pogoda była żyleta. Między miejscowo¶ciami można było dawać na maksa. Najbardziej wkurzaj±cy to odcinek Hel-Jastarnia, gdzie nawierzchnia pseudo-DDR to chyba czasy przedwojenne pamięta. -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2010-06-29 15:41:32 | |
Autor: Przemysław Bernat | |
Pierwsze 200 km | |
Dnia Tue, 29 Jun 2010 15:36:08 +0200, BoDro napisał(a):
w ubiegł± sobotę było całkiem nieĽle - pieszych i cyklistów było jak na lekarstwo, a przecież pogoda była żyleta. Między miejscowo¶ciami można było dawać na maksa. Najbardziej wkurzaj±cy to odcinek Hel-Jastarnia, gdzie nawierzchnia pseudo-DDR to chyba czasy przedwojenne pamięta. Kawałek po płytach jumbo rzeczywi¶cie Gierka pamięta, ale ta porażka z Juraty do granic Helu, to najnowszy odcinek, oddany jako ostatni :-) -- Pozdrawiam, Przemek |
|
Data: 2010-06-29 15:52:49 | |
Autor: BoDro | |
Pierwsze 200 km | |
Przemysław Bernat pisze:
Kawałek po płytach jumbo rzeczywi¶cie Gierka pamięta, ale ta porażka z nawet żałowałem, że zamiast szerszych opon klockowych zabrałem slicki. Na szczę¶cie rano ruch aut był mały i dało się bezpiecznie z jezdni korzystać na tym odcinku. -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2010-06-30 01:03:35 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Pierwsze 200 km | |
"Przemysław Bernat" <pbernat@wp.pl> wrote in message
news:u6v8zgl489tu$.1ulv24l3lh2sl.dlg40tude.net... Kawałek po płytach jumbo rzeczywi¶cie Gierka pamięta, ale ta porażka z ostatni był bodajże brakuj±cy odcinek Chałupy - Władek (nb. już w parę miesięcy po oddaniu połowa nawierzchni się zapadła - dokładnie to samo, co na pozostałych fragmentach tej ¶mieszki). Natomiast fakt, że projektantem i decydentami odcinka Hel - Jurata powinien się zaj±ć prokurator za tworzenie zagrożenia w ruchu l±dowym. I być może się nawet już zacz±ł zajmować, bo jaki¶ czas temu na pocz±tku tego odcinka stanęła tablica - dupochron: http://picasaweb.google.com/wpaszk/RoadToHel#5377276834400783666 Z tym zatłoczeniem ¶cieżki w sezonie bym nie przesadzał - poza weekendami raczej nie jest tak Ľle. Czasem w tygodniu wieczorem po pracy zdarzało mi się ostatnim promem popłyn±ć na Hel i wracać, zazwyczaj nie było tragedii, zwłaszcza od kiedy mam o¶wietlenie pozwalaj±ce wyłapywać nawet najlepiej kamufluj±cych się batmanów. Zawsze, w celu uniknięcia tłoku, można wybrać póĽnonocn±/wczesnorann± porę :) pozdr |
|
Data: 2010-06-30 08:32:46 | |
Autor: BoDro | |
Pierwsze 200 km | |
Wojtek Paszkowski pisze:
Natomiast fakt, że projektantem i a ja faktycznie my¶lałem, że ten odcinek pochodzi z pradawnych czasów... Ciekawe, co autorzy mieli na my¶li. Tam powinna być jeszcze tablica "MTB ONLY" -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2010-06-29 15:16:15 | |
Autor: BoDro | |
Pierwsze 200 km | |
ikov pisze:
A wła¶nie na jutro planowałem dowieĽć rowery samochodem do Władka, a stamt±d na Hel i z powrotem. Chyba jednak zatrzymam się w Jastrzębiej na plaży, bez roweru... no nie, bez przesady, szkoda z bicykla rezygnować :-). W dzień powszedni nie powinno być Ľle... Możesz ewentualnie w drug± stronę, czyli na Dębki. -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |