Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   Pierwsze bum.

Pierwsze bum.

Data: 2009-11-03 21:57:31
Autor: Tytus
Pierwsze bum.
Siemka
 "muzieh"
Wyjechałem dzisiaj o 17 z pracy. Na dworze zimno, silnik zimny nie
spiesząc się jadę Alejami Jerozolimskimi od strony Centrum w
Warszawie. Zawsze skręcam w prawo na Trasę Toruńską. Przed
skrzyżowaniem dwa pasy. Samochody stoją i czekają na zielone. Jadę ze
30 na godzinę między nimi. Wyprzedzam stojący autobus i nagle przed
autobusem prosto pod moje koła wylatuje koleś na rowerze.

Te a gdzie on tam pomykal??? bo tam nie ma przejscia ani sciezki rowerowej.
Chyba lekko Cie dymnal, co???
Ale dobrze ze nie lejonek :)

--
       Tytus
żółte najszybsze

BTW kto hamuje widzac rowerzyste??? (no chyba zeby mial uszkodzic owiewke - to rozumiem)

Data: 2009-11-03 14:12:23
Autor: muzieh
Pierwsze bum.
On 3 Lis, 21:57, "Tytus" <tyt...@gazeta.pl> wrote:
Te a gdzie on tam pomykal??? bo tam nie ma przejscia ani sciezki rowerowej.
Chyba lekko Cie dymnal, co???
Ale dobrze ze nie lejonek :)

       Tytus
żółte najszybsze

BTW kto hamuje widzac rowerzyste??? (no chyba zeby mial uszkodzic owiewke -
to rozumiem)
Tytus,
Gościu prawdopodobnie jechał chodnikiem koło zachodniego, a później
nie pojechał do przejścia podziemnego w stronę ochoty (które było 50
metrów dalej) tylko od razu chciał przejechać przez Rondo Zesłańców
Syberyjskich na Bitwy Warszawskiej. Co do hamowania to następnym razem
postaram się dokładniej rozważyć zyski i straty. A najbardziej
wkurzyłem się na siebie, że pomimo wiedzy teoretycznej o awaryjnych
manewrach jedyne co zrobiłem to hamulec do końca i szeroko otwarte
oczy. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...

Data: 2009-11-03 23:50:56
Autor: Jacot
Pierwsze bum.
muzieh <muzieh@tlen.pl> wrote:

Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...

Ot i wszystko.

--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl/
http://www.stokrotka.ath.cx/

Data: 2009-11-04 03:32:40
Autor: Paweł Kiljan
Pierwsze bum.
On 3 Lis, 23:12, muzieh <muz...@tlen.pl> wrote:
A najbardziej
wkurzyłem się na siebie, że pomimo wiedzy teoretycznej o awaryjnych
manewrach jedyne co zrobiłem to hamulec do końca i szeroko otwarte
oczy. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...

jasne ze cwiczyc, tylko starsznie trudno  nalapac rowerzystow do tych
cwiczen.

KJ

Data: 2009-11-04 03:40:25
Autor: Artur Zabroński
Pierwsze bum.
On 4 Lis, 12:32, Paweł Kiljan <kjsilas...@gmail.com> wrote:

jasne ze cwiczyc, tylko starsznie trudno  nalapac rowerzystow do tych
cwiczen.

W czym problem? Wjeżdzasz na ścieżkę rowerową i ćwiczysz, ćwiczysz,
ćwiczysz.

--
Artur
Zygzak 12

Data: 2009-11-04 05:56:39
Autor: Tytus
Pierwsze bum.
Siemka
***"muzieh"
Gościu prawdopodobnie jechał chodnikiem koło zachodniego, a później
nie pojechał do przejścia podziemnego w stronę ochoty (które było 50
metrów dalej) tylko od razu chciał przejechać przez Rondo Zesłańców
Syberyjskich na Bitwy Warszawskiej.

Wiem - tam jest ta slynna sciezka rowerowa zakonczona schodami - mi rowniez sie nie chce lazic po nich wiec przelatuje gora jak jade rowersem...

***Co do hamowania to następnym razem
postaram się dokładniej rozważyć zyski i straty. A najbardziej
wkurzyłem się na siebie, że pomimo wiedzy teoretycznej o awaryjnych
manewrach jedyne co zrobiłem to hamulec do końca i szeroko otwarte
oczy. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...

Ano teoria to jedno a praktyka swoje. Niestety takie sytuacje nawet u starych jezdzoc koncza sie podobnie bo przeciez i tak nie miales jak go minac...
ale hamowanie warto cwiczyc - nawet jezdzac normalnie po miescie - wyznaczajac sobie miejsca do ktorego musisz sie zatrzymac - mozna sie zdziwic co potrafia hample i opony w naszych sprzetach :).

--
       Tytus
żółte najszybsze

Data: 2009-11-04 07:27:00
Autor: Sybi
Pierwsze bum.
Użytkownik "Tytus" napisał:
ale hamowanie warto cwiczyc - nawet jezdzac normalnie po miescie - wyznaczajac sobie miejsca do ktorego musisz sie zatrzymac - mozna sie zdziwic co potrafia hample i opony w naszych sprzetach :).


Zawsze troche mnie troche mdli jak slysze jak ktos znowu nawoluje
do cwiczenia hamowania, trzeba: cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!
Wytlumaczcie mi co znaczy cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!!?
Tak jakby to bylo jakies antidotum na wszystko!! A gówno!
Mialem w swoim zyciu w pyte hamowan i nie raz sie spocilem i nie raz
przod mi uciekal co do stanu przedzawalowego mnie doporowadzalo.
Po prostu w zaleznosci od sytuacji wyda albo nie wyda. Raz mi nie wydalo,
odhamowalem i widze ze tym razem to dupa zbita... zwiekszalem nacisk
do uzyskania potrzebnego opoznienia ale w pewnym momencie oponka
powiedziala ni huhu i na dupie pojechalem ostatni odcinek drogi.
Cale szczescie ze przy wywrotce ulegla lekko trajektoria lotu i ominalem
przeszkode ale i tak nie moge powiedziec, ze bylem wygrany w tej sytuacji.
Mozemy sobie cwiczyc cwiczyc i cwiczyc ale i tak nie zmienimy praw fizyki!
To jedno nalezy sobie powtarzac przed kazdym wyjazdem.
Powiedzcie mi z reka na sercu ile godzin w swojej motocyklowej histirii
poswieciliscie tylko na cwiczenia, cwiczenia i cwiczenia?;)
--
Pozdr
Sybi
Straszyn
Super Blackbird

Data: 2009-11-03 22:37:52
Autor: muzieh
Pierwsze bum.
Powiedzcie mi z reka na sercu ile godzin w swojej motocyklowej histirii
poswieciliscie tylko na cwiczenia, cwiczenia i cwiczenia?;)
--
Pozdr
Sybi

Z ręką na sercu. Od kiedy trafiłem na jazdy doszkalające do pro-motor
do Marka Godlewskiego od czasu do czasu jadę na jakiś placyk i ćwiczę.
Niestety nie miałem jeszcze na kursie awaryjnego hamowanie ;). Masz
oczywiście rację, że ćwiczenie na placyku nie daje 100% bezpieczeństwa
na drodze, ale każdy procent to i tak sporo.

Pozdro.

Data: 2009-11-04 08:04:52
Autor: Tytus z fabryki
Pierwsze bum.
Siemka

***"Sybi"
Zawsze troche mnie troche mdli jak slysze jak ktos znowu nawoluje do cwiczenia hamowania, trzeba: cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!

Bo Ty stary ramol jestes, masz ABS i jeszcze cos na D na dodatek...
A nie ma nic przyjemniejszego niz przejazdzka wieczorowa pora po cieplym dniu tak od swiatelek do swiatelek - zwlaszcza w kilka moto. I mnie nie przekonasz ze to nie cwiczenie startow i hamowania...

T.
P.S. Kiedy ostatnio zrobiles stoppie z Boguska ???

Data: 2009-11-04 22:15:08
Autor: Sybi
Pierwsze bum.
Użytkownik "Tytus z fabryki" napisał:
Bo Ty stary ramol jestes, masz ABS i jeszcze cos na D na dodatek...

Sam jestes ramol i sam masz ABS!;)
A dual nie zwieksza przyczepnosci opon


A nie ma nic przyjemniejszego niz przejazdzka wieczorowa pora po cieplym dniu tak od swiatelek do swiatelek - zwlaszcza w kilka moto. I mnie nie przekonasz ze to nie cwiczenie startow i hamowania...

Czyli po prostu praktyka.  Powinno byc: "jezdzic jezdzic jezdzic';))


P.S. Kiedy ostatnio zrobiles stoppie z Boguska ???
Jeszcze nigdy. Raz niechcacy wheelie mi wyszlo ale tak mnie
okrzyczala, ze juz wiecej nie ryzykuje;)
--
Pozdr
Sybi
Straszyn
Super Blackbird

Data: 2009-11-05 05:57:31
Autor: Tytus
Pierwsze bum.
Siemka

**** "Sybi"
Sam jestes ramol i sam masz ABS!;)
 A dual nie zwieksza przyczepnosci opon

No to zes mi nawsadzal teraz - i jak ja sie pokaze motocyklowi...

***Czyli po prostu praktyka.  Powinno byc: "jezdzic jezdzic jezdzic';))

Znaczy sie mamy inna nomenklature slowna ale chodzi o to samo...z tym ze mozna jezdzic tirli tirli a mozna wziuuuuu

***P.S. Kiedy ostatnio zrobiles stoppie z Boguska ???
 Jeszcze nigdy. Raz niechcacy wheelie mi wyszlo ale tak mnie
 okrzyczala, ze juz wiecej nie ryzykuje;)

Eeee stopie jest znacznie bezpieczniejsze dla pasazera - no i okazuje sie jak bardzo na Ciebie leci :)

--
       Tytus
żółte najszybsze

Data: 2009-11-05 07:33:42
Autor: Sybi
Pierwsze bum.
Użytkownik "Tytus" napisał:
Znaczy sie mamy inna nomenklature slowna ale chodzi o to samo...z tym ze mozna jezdzic tirli tirli a mozna wziuuuuu



Prawda.
Jak to kiedys napisal pj w jakims watku o wypadkach:
"sa jezdzcy ostrozni i zachowawczy, ktorzy nigdy nie poznaja
mozliwosci swoich moto i sa badacze granic".
Najgorsze jest to ze i jedno i drugie postepowanie
jest poprawne a kazda ze "stron" uwaza swoja prawde za jedynie sluszna!;)
--
Pozdr
Sybi
Straszyn
Super Blackbird

Data: 2009-11-04 09:12:03
Autor: gildor
Pierwsze bum.
Sybi pisze:
Zawsze troche mnie troche mdli jak slysze jak ktos znowu nawoluje
do cwiczenia hamowania, trzeba: cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!
Wytlumaczcie mi co znaczy cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!!?
Tak jakby to bylo jakies antidotum na wszystko!! A gówno!
Mialem w swoim zyciu w pyte hamowan i nie raz sie spocilem i nie raz
przod mi uciekal co do stanu przedzawalowego mnie doporowadzalo.

no, bo nie ćwiczyłeś, ćwiczyłeś, ćwiczyłeś. a jakbyś ćwiczył, ćwiczył, ćwiczył...

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

Data: 2009-11-04 10:38:32
Autor: kakmar
Pierwsze bum.
Dnia 04.11.2009 Sybi <sybi@go2.pl> napisał/a:
Zawsze troche mnie troche mdli jak slysze jak ktos znowu nawoluje
do cwiczenia hamowania, trzeba: cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!
Wytlumaczcie mi co znaczy cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!!?
Tak jakby to bylo jakies antidotum na wszystko!! A gĂłwno!
Mialem w swoim zyciu w pyte hamowan i nie raz sie spocilem i nie raz
przod mi uciekal co do stanu przedzawalowego mnie doporowadzalo.

No ćwiczy (hehe) się właśnie m.innymi po to żeby się przyzwyczaić.

Po prostu w zaleznosci od sytuacji wyda albo nie wyda. Raz mi nie wydalo,
odhamowalem i widze ze tym razem to dupa zbita... zwiekszalem nacisk
do uzyskania potrzebnego opoznienia ale w pewnym momencie oponka
powiedziala ni huhu i na dupie pojechalem ostatni odcinek drogi.

Zawsze się może zdarzyć że niewyda niezależnie od tego jak dużo się niby umi. Ale im więcej się niby umi tym rzadziej się zdarza że nie wyda.

Cale szczescie ze przy wywrotce ulegla lekko trajektoria lotu i ominalem
przeszkode ale i tak nie moge powiedziec, ze bylem wygrany w tej sytuacji.

Zwykle czarnym do dołu się lepiej skręca, omija i hamuje, ale w życiu
róşnie bywa.

Mozemy sobie cwiczyc cwiczyc i cwiczyc ale i tak nie zmienimy praw fizyki!
To jedno nalezy sobie powtarzac przed kazdym wyjazdem.

Nie zmienimy, ale warto wykorzystać to co jest, bo niestety to z reguły
się samemu daje dupy, potem gdy jeszcze się można uratować, znowu daje
się dupy i dopiero wtedy jest bum. Te wyjątki (piszę o cywilnej jeździe po drogach) które się zdarzają, i są nie do ogarnięcia, to naprawdę wyjątkowe i rzadko zdarzające się sytuacje.

Powiedzcie mi z reka na sercu ile godzin w swojej motocyklowej histirii
poswieciliscie tylko na cwiczenia, cwiczenia i cwiczenia?;)

Nie wiem, bo nie liczę, (notatek też nie mam) ale co najmniej raz w
miesiącu, z reguły częściej, tak czy inaczej, raczej ponad sto kilometrów
miesięcznie dla samego treningu. A oczywiście nie na drodze, w ruchu.

--
kakmaratgmaildotcom

Data: 2009-11-04 13:31:30
Autor: Jacot
Pierwsze bum.
"Sybi" <sybi@go2.pl> wrote:

Wytlumaczcie mi co znaczy cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!!?
Tak jakby to bylo jakies antidotum na wszystko!! A gówno!
....
Mozemy sobie cwiczyc cwiczyc i cwiczyc ale i tak nie zmienimy praw fizyki!
To jedno nalezy sobie powtarzac przed kazdym wyjazdem.
Powiedzcie mi z reka na sercu ile godzin w swojej motocyklowej histirii
poswieciliscie tylko na cwiczenia, cwiczenia i cwiczenia?;)

Wiesz.. w sensie, ze kazdy wyjazd jest cwiczeniem, tez moze byc. W
koncu idzie tylko o to, zeby nabyc prawidlowych odruchow. To ze
generalnie jeszcze jakos zyje zawdzieczam tylko temu, ze skads mi
takie nienajgorsze odruchy sie wziely. Fakt, nigdy nie cwiczylem tak
jak np. radzil Rychter 60 lat temu:
http://jacot.ath.cx/ine/wrychter.htm , chociaz... w czasach tak
dawnych, ze juz nie pamietam rozne rzeczy sie wyprawialo, nie tylko na
rowerze. A idea tego jest taka, jak on tam pisal: coby panowac nad
motorem w wiekszosci sytuacji. --
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl/
http://www.stokrotka.ath.cx/

Data: 2009-11-04 07:29:47
Autor: Nikanor
Pierwsze bum.
On 4 Lis, 13:31, Jacot <ja...@meostrada.pl> wrote:
Fakt, nigdy nie cwiczylem tak jak np. radzil Rychter 60 lat
temu:http://jacot.ath.cx/ine/wrychter.htm

To mi zwłaszcza podziałało na wyobraźnię: "jazda po łukach w pozycji
(...) siedząc na siodle z nogami opartymi na kierowniku. Oczywiście
podczas wszystkich tych pozycji kierownik należy trzymać normalnie
obiema rękami". To by była pozycja "na Bibliotekarza".

--
Nikanor [DL650, DR350, Agility 125]

Data: 2009-11-04 17:20:15
Autor: Jacot
Pierwsze bum.
Nikanor <pawel.dondzillo@gmail.com> wrote:

To mi zwłaszcza podziałało na wyobraźnię: "jazda po łukach w pozycji
(...) siedząc na siodle z nogami opartymi na kierowniku. Oczywiście
podczas wszystkich tych pozycji kierownik należy trzymać normalnie
obiema rękami". To by była pozycja "na Bibliotekarza".

Ja to nawet nie probowalem sobie wyobrazac... skora mie cierpnie juz
pare ewolucji wczesniej.
Na wyobraznie to powinno dzialac:
" Jeżeli opanujemy wszystkie wyżej przytoczone manewry, to będziemy mogli uważać siebie za
  należących do dobrej klasy, a bezpieczeństwo normalnej jazdy motocyklem wzrośnie. Będziemy dokładnie znali granice
  nachyleń, poślizgi i możliwości motocykla, będziemy umieli dać sobie z nim radę nawet w tych wypadkach, w których
  przeciętny motocyklista ulega katastrofie. "

Czytaloby sie pote mniej postow w rodzaju: wyjebalem, bo nie
przewidzialem, ze motor sie tak zachowa...
Swoja droga ciekawe, do jakiej klasy motocyklistow zaliczylaby siebie
wiekszosc pisujacych na te grupe?;)

--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl/
http://www.stokrotka.ath.cx/

Data: 2009-11-04 17:39:39
Autor: Leszek Karlik
Pierwsze bum.
On Wed, 04 Nov 2009 17:20:15 +0100, Jacot <jacot@meostrada.pl> wrote:

[...]
Ja to nawet nie probowalem sobie wyobrazac... skora mie cierpnie juz
pare ewolucji wczesniej.

Ta, stunt opisuje całkiem niezły, ale jakoś stoppie i wheelie nie ma.
Ciekawe dlaczego. ;-)

[...]
Swoja droga ciekawe, do jakiej klasy motocyklistow zaliczylaby siebie
wiekszosc pisujacych na te grupe?;)

No ja bym swoje umiejętności techniczne ocenił dość nisko, dlatego
staram się mieć oczy dookoła głowy i nie zapieprzać. :-)

--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

Data: 2009-11-04 21:48:17
Autor: Sybi
Pierwsze bum.
Użytkownik "Jacot" napisał:
Wiesz.. w sensie, ze kazdy wyjazd jest cwiczeniem, tez moze byc. W
koncu idzie tylko o to, zeby nabyc prawidlowych odruchow. To ze
generalnie jeszcze jakos zyje zawdzieczam tylko temu, ze skads mi
takie nienajgorsze odruchy sie wziely. Fakt, nigdy nie cwiczylem tak
jak np. radzil Rychter 60 lat temu:


Wlasnie mi o to chodzi Jacek.
Uczylismy sie na wlasnej skorze, zreszta spowalniacze moich pierwszych
ujezdzanych w zyciu motycykli nie mialy szans na zerwanie przyczepnosci;))
--
Pozdr
Sybi
Straszyn
Super Blackbird

Data: 2009-11-05 08:06:20
Autor: Tytus z fabryki
Pierwsze bum.
Siemka

***"Jacot"  Fakt, nigdy nie cwiczylem tak
 jak np. radzil Rychter 60 lat temu:

Martwi mnie ze na 50 lat moze okazac sie ze Rossi i spolka wszystko robia nie tak... :)

T.

Data: 2009-11-05 14:17:29
Autor: Jacot
Pierwsze bum.
"Tytus z fabryki" <vtr1000f@o2.pl> wrote:

Martwi mnie ze na 50 lat moze okazac sie ze Rossi i spolka wszystko robia nie tak... :)

A nie turbuj sie az tak bardzo;) Dopokad motor ma dwa kola (glownie;)
to pewne kwestie sa ponadczasowe:) Nie jestem pewien kim jest Rossi ale sadze, ze maszyne ma opanowana w
stopniu jesli nie najwyzszym to co najmniej zaawansowanym:) Na torze
chyba wystarcza. A tylko to chodzi, o panowanie.


--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl/
http://www.stokrotka.ath.cx/

Data: 2009-11-05 17:09:33
Autor: (pj)
Pierwsze bum.
Jacot pisze:
A tylko to chodzi, o panowanie.

eeeno o to chodzi wszedzie i glownie (zwlaszcza samcom alfa), zaden tam moto-wyjatek... ;-)

--
pozdr
pj
gsx1300r
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

Data: 2009-11-04 15:10:35
Autor: de Fresz
Pierwsze bum.
On 2009-11-04 07:27:00 +0100, "Sybi" <sybi@go2.pl> said:

Użytkownik "Tytus" napisał:
ale hamowanie warto cwiczyc - nawet jezdzac normalnie po miescie -
wyznaczajac sobie miejsca do ktorego musisz sie zatrzymac - mozna sie
zdziwic co potrafia hample i opony w naszych sprzetach :).

Zawsze troche mnie troche mdli jak slysze jak ktos znowu nawoluje
do cwiczenia hamowania, trzeba: cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!
Wytlumaczcie mi co znaczy cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!!?
Tak jakby to bylo jakies antidotum na wszystko!! A gówno!

Oczywiście że nie jest to antidotum, ale jest baaardzo pomocne.


Po prostu w zaleznosci od sytuacji wyda albo nie wyda.

Zgadza się, ale ćwicząc zwiększasz szansę na tn pierwszy wariant.


Raz mi nie wydalo,
odhamowalem i widze ze tym razem to dupa zbita... zwiekszalem nacisk
do uzyskania potrzebnego opoznienia ale w pewnym momencie oponka
powiedziala ni huhu i na dupie pojechalem ostatni odcinek drogi.

Nooo. Ja np. z ćwiczenia (zbyt rzadkiego niestety) wyniosłem naukę odpuszczania hebla w momencie początku uślizgu. Niby fajnie, już kilka razy się przydało, ale wyszedł mi jeden haczyk. Odpuszczam na tyle mocno i na tyle długo, że droga hamowania rośnie w pip. Czyli jak by mi się zdarzyło ostro heblować przed przeszkodą i bym tak zrobił, to jest szansa że wycedzę. Ciężko powiedzieć co lepsze.
Rozwiązaniem może być dużo bardziej intensywne ćwiczenie, żeby wyczuwać dokładnie granicę poślizgu i odpuszczać na moment wcześniej. Tylko to jest o tyle trudne, że dość mocno się zmienia od warunków otoczenia i te granice są dość płynne - miałem ze 2 hamowania gdy byłem pewny że oponki popłyną, bo wszystkie wcześniejsze doświadczenia za tym świadczyły. A one nic. Jakieś jebane czary (znaczy pewnie jakiś prawidziwy asfalt musiał być, fluidy i cośtam jeszcze).


Powiedzcie mi z reka na sercu ile godzin w swojej motocyklowej histirii
poswieciliscie tylko na cwiczenia, cwiczenia i cwiczenia?;)

Ja zwykle robię sobie parogodzinną sesyjkę w maju/czerwcu oraz dość często wieczorkami na pustych ulicach intesywnie hebluję.


--
Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2009-11-04 21:54:48
Autor: Sybi
Pierwsze bum.
Użytkownik "de Fresz" napisał:
Rozwiązaniem może być dużo bardziej intensywne ćwiczenie, żeby wyczuwać dokładnie granicę poślizgu i odpuszczać na moment wcześniej. Tylko to jest o tyle trudne, że dość mocno się zmienia od warunków otoczenia i


Przydal by sie jeszcze jakis straszy motocykl wyposazony
w mega solidne gmole;))
Ciekawym kto "cwiczy, cwiczy i cwiczy" na powaznie hamowanie
swoim wypieszczonym, prawie nowym motorkiem zakupionym
niedawno za wszystkie uciulane przez lata pieniadze;)
--
Pozdr
Sybi
Straszyn
Super Blackbird

Data: 2009-11-04 22:53:39
Autor: Leszek Karlik
Pierwsze bum.
On Wed, 04 Nov 2009 21:54:48 +0100, Sybi <sybi@go2.pl> wrote:

[...]
Przydal by sie jeszcze jakis straszy motocykl wyposazony
w mega solidne gmole;))
Ciekawym kto "cwiczy, cwiczy i cwiczy" na powaznie hamowanie
swoim wypieszczonym, prawie nowym motorkiem zakupionym
niedawno za wszystkie uciulane przez lata pieniadze;)

Dlatego nie warto kupować wypieszczonych motocykli, człowieka
serce boli jak się taki poobija ;-)

--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

Pierwsze bum.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona