Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Pijaki, wypadki, wyroki...

Pijaki, wypadki, wyroki...

Data: 2009-12-07 22:53:42
Autor: A5tu5
Pijaki, wypadki, wyroki...
Heja,

w końcu padł wyrok, a nikt nic nie pisze...
http://tnij.com/STHhI

Sam się zastanawiam, jak takie bydle jeszcze nie zostało pozbawione kończyn...
no i zobaczymy, kiedy wyląduje w galeryjce wraz z "kolegami po fachu":
http://www.ebos.pl/skazani

--
A5tu5

Data: 2009-12-07 23:32:19
Autor: to
Pijaki, wypadki, wyroki...
A5tu5 wrote:

w końcu padł wyrok, a nikt nic nie pisze... http://tnij.com/STHhI

Wyrok zdecydowanie zbyt wysoki jak na nieumyślne spowodowanie śmierci. Bywa, że mordercy z premedytacją dostają mniej. Powinny być zachowane proporcje, a tutaj wydaje się, że wyrok został wydany pod publikę, zgodnie z zapotrzebowaniem społecznym.

Sam się zastanawiam, jak takie bydle jeszcze nie zostało pozbawione
kończyn...

Mylisz karę z zemstą.

--
cokolwiek

Data: 2009-12-08 01:14:21
Autor: Andrzej Lawa
Pijaki, wypadki, wyroki...
to pisze:

Wyrok zdecydowanie zbyt wysoki jak na nieumyślne spowodowanie śmierci. Bywa, że mordercy z premedytacją dostają mniej. Powinny być zachowane proporcje, a tutaj wydaje się, że wyrok został wydany pod publikę, zgodnie z zapotrzebowaniem społecznym.

To jak skomentujesz wyrok, w którym kasiasty dyrektor, który CELOWO i na
trzeźwo walnął w wyprzedzający go jednoślad (dopiero przed sądem zmienił
zeznania, że "nie zauważył") został "ukarany" za to morderstwo grzywną
na jakieś 180zł (i jakąś symboliczną odsiadką w krótkim zawieszeniu)?

Data: 2009-12-08 14:01:44
Autor: to
Pijaki, wypadki, wyroki...
Andrzej Lawa wrote:

To jak skomentujesz wyrok, w ktĂłrym kasiasty dyrektor, ktĂłry CELOWO i na
trzeźwo walnął w wyprzedzający go jednoślad (dopiero przed sądem zmienił
zeznania, że "nie zauważył") został "ukarany" za to morderstwo grzywną
na jakieś 180zł (i jakąś symboliczną odsiadką w krótkim zawieszeniu)?

Mogę skomentować jeśli zadasz to pytanie normalnie, bez manipulowania. ;-)

--
cokolwiek

Data: 2009-12-08 02:11:55
Autor: Tomasz Pyra
Pijaki, wypadki, wyroki...
to pisze:
A5tu5 wrote:

w końcu padł wyrok, a nikt nic nie pisze... http://tnij.com/STHhI

Wyrok zdecydowanie zbyt wysoki jak na nieumyślne spowodowanie śmierci.

Pomijając fachową terminologię prawniczą, to takie coś nieumyślne może być tak długo jak sprawca nie zaczyna uciekać z miejsca wypadku.

Bo wiadomo że wypadku spowodować nikt nie planuje, nawet jeżeli wsiada pijany na kierownice, to nie po to żeby kogoś zabić, ale po to żeby gdzieś dojechać.
Ale jak już się się stało i on wiedząc że doszło do wypadku, podejmuje próbę ucieczki, to znaczy że godzi się potencjalnie z pozostawieniem ofiar bez pomocy - i tu już kończy się działanie nieumyślne. Bo żadnego tłumaczenia za próbę ucieczki już nie ma.

I nie ma się tu nad czym rozczulać - skoro KK przewiduje jakieś widełki, to ten gość wykorzystał wszystkie możliwości obciążenia siebie, bo trudno sobie wyobrazić za co miałaby być kara wyższa skoro jechał pijany, spowodował śmiertelny wypadek i jeszcze próbował uciec.

Tak BTW to w artykule jest błąd (tak sądzę na podstawie innych artykułów), bo po przejrzeniu innych wychodzi że miał 2.3 promila we krwi (1.1 to prawdopodobnie mg/l w wydychanym powietrzu, co często przez niedouczonych dziennikarzy nazywane jest promilami).

Bywa, że mordercy z premedytacją dostają mniej.

Ale to nijak nie zdejmuje z niego winy.

Data: 2009-12-08 09:13:36
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 09:07:26
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 10:36:31
Autor: Pawcio
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 12:34:05
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-09 00:12:17
Autor: Pawcio
Pijaki, wypadki, wyroki...

Użytkownik "Pawcio" <lovesymbol@interia.pl> napisał w wiadomości news:hfl6mn$16e$1pepin.polanet.pl...

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:08122009.520F20D3budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail @bydl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Bo wiadomo że wypadku spowodować nikt nie planuje, nawet jeżeli wsiada
pijany na kierownice, to nie po to żeby kogoś zabić, ale po to żeby
gdzieś dojechać.

I właśnie to w prawie trzeba zmienić.

Pijany za kółkiem = chce kogoś zabić.

taki, co ma 0,22 tez?

--
po alkoholu w ogole nie powinno siadac sie za kolkiem, jesli ktos mysli ze wypicie piwka lub dwoch to nie problem to jest nieodpowiedzialny

gdy pilem zostawialem auto i wracalem do domu taxi

Data: 2009-12-10 10:45:35
Autor: Toworek
Pijaki, wypadki, wyroki...
Pawcio pisze:
po alkoholu w ogole nie powinno siadac sie za kolkiem, jesli ktos mysli ze wypicie piwka lub dwoch to nie problem to jest nieodpowiedzialny

gdy pilem zostawialem auto i wracalem do domu taxi
i rano na kacu słaniając się, prawie na czworakach, wracałeś po samochodzik?
czy czekałeś 48h albo nawet 72h (po większym piciu) żeby wytrzeźwieć i dopiero odebrać samochód?

Data: 2009-12-08 11:35:31
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 12:34:03
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 14:42:15
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 13:34:03 +0100, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> said:

O ile 2 promile z glosnego wypadku nie daja zludzen, o tyle nna wiele
sytuacji na pewno nie mozna spojrzec okiem powyzszego rownania.

Tak, i tak właśnie robią księża, sędziowie, posłowie i dokładnie ten sam sposob myślenia zaprezentował ten mający dwa promille.

(a w takim Singapore mają w dupie czyjeś poglądy i za narkotyki karzą śmiercią. po egzekucji można protestować ile się chce, ale prościej jest nie kupować dragów...)



--
Bydlę

Data: 2009-12-08 15:03:23
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik Bydlę bydl?@bydl?.pl ...

O ile 2 promile z glosnego wypadku nie daja zludzen, o tyle nna wiele
sytuacji na pewno nie mozna spojrzec okiem powyzszego rownania.

Tak, i tak właśnie robią księża, sędziowie, posłowie i dokładnie ten sam sposob myślenia zaprezentował ten mający dwa promille.

cóz, ja mysle ze cos ci sie jednak pomyliło.
ten gosc zaprezentował myslenie - mam to wszystko w dupie.

(a w takim Singapore mają w dupie czyjeś poglądy i za narkotyki karzą śmiercią. po egzekucji można protestować ile się chce, ale prościej jest nie kupować dragów...)

znowu ci sie pomyliło.
Alkohol nie jest zakazany. A w takich Chinach skazuja za poglądy. Uwazaj, do czego nawołujesz.

Data: 2009-12-08 18:33:08
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 16:03:23 +0100, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> said:

Użytkownik Bydlę bydl?@bydl?.pl ...

O ile 2 promile z glosnego wypadku nie daja zludzen, o tyle nna wiele
sytuacji na pewno nie mozna spojrzec okiem powyzszego rownania.

Tak, i tak właśnie robią księża, sędziowie, posłowie i dokładnie ten
sam sposob myślenia zaprezentował ten mający dwa promille.

cóz, ja mysle ze cos ci sie jednak pomyliło.
ten gosc zaprezentował myslenie - mam to wszystko w dupie.

W odróżnieniu np. od tych zasłaniających się immunitetem i jawnie pokazujących, że mają prawo w dupie?

Dlaczego wydaje ci się, że oni różnią się w sposobie traktowania prawa?


(a w takim Singapore mają w dupie czyjeś poglądy i za narkotyki karzą
śmiercią. po egzekucji można protestować ile się chce, ale prościej
jest nie kupować dragów...)

znowu ci sie pomyliło.
Alkohol nie jest zakazany.

Dlaczego wydaje ci się, że napisałem coś o rzekomym zakazaniu alkoholu?
Bo pasuje ci do jakieś tezy i nie chcesz jej zmarnować, bo wprawdzie nie pasuje, ale ją masz?
Napisałem o traktowaniu zero jedynkowym.
Podałem przykład.

Czytasz "narkotyki" ale widzisz "alkohol"?
Od dawna?


A w takich Chinach skazuja za poglądy.

No. Ale rozmawiamy o czymś innym.

Uwazaj, do czego nawołujesz.

W tym wątku interkolutorów to próby zrozumienia tego, co czytają.
A w temacie? Wyraziłem swą opinię na temat...

....no tak, ale przecież czytałeś.

--
Bydlę

Data: 2009-12-08 19:19:03
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik Bydlę bydl?@bydl?.pl ...

O ile 2 promile z glosnego wypadku nie daja zludzen, o tyle nna wiele
sytuacji na pewno nie mozna spojrzec okiem powyzszego rownania.

Tak, i tak właśnie robią księża, sędziowie, posłowie i dokładnie ten
sam sposob myślenia zaprezentował ten mający dwa promille.

cóz, ja mysle ze cos ci sie jednak pomyliło.
ten gosc zaprezentował myslenie - mam to wszystko w dupie.

W odróżnieniu np. od tych zasłaniających się immunitetem i jawnie pokazujących, że mają prawo w dupie?

naprawde, zastanów sie o czym mowisz.
To ze ktos jest nawalony jak bela i wsiada do samochodu (niewazne czy dlatego, ze ma to w dupie, czy wydaje mu sie ujdzie mu plazem bo ma "immunoo") to jedno.
Ale np. bycie złapanym przez nadgorliwy patrol na rowerze po wypiciu piwa, gdzie niestety alkomat wskaze 0,5 to drugie.
I jezeli uwazasz, ze da dobra ogolu trzeba takie sytuacje traktowac jednakowo, poniewz ludzie to przygłupy, to ja sie zwyczajnie nie zgadzam. Zbyt szanuje swój zdrowy rozsadek, zeby kazdemu przepisowi bezmyslnie sie podporządkowywac.
I tak - to prawo trzeba dostosowac do zdrowego rozsadku (a nie do statystyk) a nie zdrowy rozsadek do prawa. No chyba ze komus tego "zdrowego" brakuje - wtedy ma sciage.

Dlaczego wydaje ci się, że oni różnią się w sposobie traktowania prawa?

(a w takim Singapore mają w dupie czyjeś poglądy i za narkotyki karzą
śmiercią. po egzekucji można protestować ile się chce, ale prościej
jest nie kupować dragów...)

znowu ci sie pomyliło.
Alkohol nie jest zakazany.

Dlaczego wydaje ci się, że napisałem coś o rzekomym zakazaniu alkoholu?
Bo pasuje ci do jakieś tezy i nie chcesz jej zmarnować, bo wprawdzie nie pasuje, ale ją masz?
Napisałem o traktowaniu zero jedynkowym.
Podałem przykład.

co z tego ze napisałes o 0-1 skoro podałes przykład od czapy. Potrzebujesz jakiegos specjalnego traktowania?

Czytasz "narkotyki" ale widzisz "alkohol"?
Od dawna?

Jasne, ty tak nie masz?
A jak mowie dupa to mam na mysli loda, a na kseidza wołam bubu. Juz? Wracam z poziomem dyskusji czy staczamy sie jeszcze bardziej do odzywek jak powyzej?

A w takich Chinach skazuja za poglądy.

No. Ale rozmawiamy o czymś innym.

Uwazaj, do czego nawołujesz.

W tym wątku interkolutorów to próby zrozumienia tego, co czytają.
A w temacie? Wyraziłem swą opinię na temat...

...no tak, ale przecież czytałeś.

Przeczytałem, rozumiem twój punkt widzenia, choc czasami trudno jest przebrnac przez zdania typu: "W tym wątku interkolutorów to próby zrozumienia tego, co czytają."

Data: 2009-12-08 22:24:45
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 20:19:03 +0100, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> said:

Użytkownik Bydlę bydl?@bydl?.pl ...

O ile 2 promile z glosnego wypadku nie daja zludzen, o tyle nna wiele
sytuacji na pewno nie mozna spojrzec okiem powyzszego rownania.

Tak, i tak właśnie robią księża, sędziowie, posłowie i dokładnie ten
sam sposob myślenia zaprezentował ten mający dwa promille.

cóz, ja mysle ze cos ci sie jednak pomyliło.
ten gosc zaprezentował myslenie - mam to wszystko w dupie.

W odróżnieniu np. od tych zasłaniających się immunitetem i jawnie
pokazujących, że mają prawo w dupie?

naprawde, zastanów sie o czym mowisz.

Ja wiem.
Ty to lepiej powiedz Rydzuykowi, który oburzał się na opisywanie pijanych księży za kierownicami samochodów - z podkreśleniem "jakiejś tam stłuczki".

Czyż trzeba (myślącemu) lepszego dowodu i to jak na zawołanie?
;>


co z tego ze napisałes o 0-1 skoro podałes przykład od czapy.


Bo akurat tam alkohol nie jest zakazny, a narkotyki
A chodziło o zasadę, a nie o przedmiot zakazu.
(Bosz, tego też nie rozumiesz?)


..
 Potrzebujesz
jakiegos specjalnego traktowania?

Czytasz "narkotyki" ale widzisz "alkohol"?
Od dawna?

Jasne, ty tak nie masz?

Nie, zamawiam wódkę, widzę wódkę.
(myszy nie widzę i myślę, że to trochę UL)


A jak mowie dupa to mam na mysli loda,

Kakaowego, ofkorz?
Smacznego - to nie moja bajka.

 a na kseidza wołam bubu. Juz? Wracam
z poziomem dyskusji czy staczamy sie jeszcze bardziej do odzywek jak
powyzej?

To po co takie zaczynasz?
Masz przykład stosowania prawa, a czepiasz się, że oni narkotyckow zakazali.
No i co z tego, że narkotyków, skoro chodzi o bezwględność prawa?
Będziesz czepiał się, że nie o wódce, czy może potrafisz rzeczowo na temat?
...

...no tak, ale przecież czytałeś.

Przeczytałem, rozumiem twój punkt widzenia, choc czasami trudno jest
przebrnac przez zdania typu: "W tym wątku interkolutorów to próby
zrozumienia tego, co czytają."

to=do.
Błąd, jaki zdarza mi się czasami (użycie niewłaściwej litery).
I zdanie ma sens.
I masz rację - bez korekty może być trudne do złapania.
Ale gdy się czyta niewyrwane z kontekstu, to już ciut łatwiej.



--
Bydlę

Data: 2009-12-09 15:50:48
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail @bydl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

co z tego ze napisałes o 0-1 skoro podałes przykład od czapy.

Bo akurat tam alkohol nie jest zakazny, a narkotyki
A chodziło o zasadę, a nie o przedmiot zakazu.
(Bosz, tego też nie rozumiesz?)

Tez? A czego jeszcze? Przykład jest nie trafiony a ty tego nie rozumiesz. Znowu czegos nie rozumiesz?

 Potrzebujesz
jakiegos specjalnego traktowania?

 a na kseidza wołam bubu. Juz? Wracam
z poziomem dyskusji czy staczamy sie jeszcze bardziej do odzywek jak
powyzej?

To po co takie zaczynasz?

ja? Ja nie zaczałem rzucac argumentów typu: potrzebujesz jakiegos specjalnego traktowania.

Masz przykład stosowania prawa, a czepiasz się, że oni narkotyckow
zakazali. No i co z tego, że narkotyków, skoro chodzi o bezwględność
prawa? Będziesz czepiał się, że nie o wódce, czy może potrafisz
rzeczowo na temat?

Rzeczowo na temat: nie mozna omawiac sytuacji zero-jedynkowej dla przewinienia nie zero-jedynkowego (byc pijanym i miec 0,3 promila to co innego niz byc pijanym i miec 2 promile) i pokazywac porownania dla sytuacji typowo zero-jedynkowej (posiada/nie posiada)
Teraz rozumiesz? ;-)
 
...no tak, ale przecież czytałeś.

Przeczytałem, rozumiem twój punkt widzenia, choc czasami trudno jest
przebrnac przez zdania typu: "W tym wątku interkolutorów to próby
zrozumienia tego, co czytają."

to=do.
Błąd, jaki zdarza mi się czasami (użycie niewłaściwej litery).
I zdanie ma sens.
I masz rację - bez korekty może być trudne do złapania.
Ale gdy się czyta niewyrwane z kontekstu, to już ciut łatwiej.

ja sie jakos specjalnie interpunkcji nie czepiam, ale akurat w tym przypadku dodatkowy przecinek rozjasniłby sprawe nawet bardziej.
Sam widzisz...

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Błąd łatwiej można dostrzec niż prawdę,
bo błąd leży na wierzchu, a prawda w głębi"

Data: 2009-12-10 10:47:28
Autor: Toworek
Pijaki, wypadki, wyroki...
Bydlę pisze:
On 2009-12-08 13:34:03 +0100, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> said:

O ile 2 promile z glosnego wypadku nie daja zludzen, o tyle nna wiele
sytuacji na pewno nie mozna spojrzec okiem powyzszego rownania.

Tak, i tak właśnie robią księża, sędziowie, posłowie i dokładnie ten sam sposob myślenia zaprezentował ten mający dwa promille.

(a w takim Singapore mają w dupie czyjeś poglądy i za narkotyki karzą śmiercią. po egzekucji można protestować ile się chce, ale prościej jest nie kupować dragów...)

masz na myśli te narkotyki, które nie są legalnie rozprowadzane przez państwo? bo za te legalne nie karzą.

Data: 2009-12-10 19:08:58
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-10 10:47:28 +0100, Toworek <Toworek@0net.com> said:

Bydlę pisze:
On 2009-12-08 13:34:03 +0100, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> said:

O ile 2 promile z glosnego wypadku nie daja zludzen, o tyle nna wiele
sytuacji na pewno nie mozna spojrzec okiem powyzszego rownania.

Tak, i tak właśnie robią księża, sędziowie, posłowie i dokładnie ten sam sposob myślenia zaprezentował ten mający dwa promille.

(a w takim Singapore mają w dupie czyjeś poglądy i za narkotyki karzą śmiercią. po egzekucji można protestować ile się chce, ale prościej jest nie kupować dragów...)

masz na myśli te narkotyki, które nie są legalnie rozprowadzane przez państwo? bo za te legalne nie karzą.

Te narkotyki, które są zakazane w Singapurze.
(i nieważne które (o ile chcesz na teamt, a nie maślągować), a ważne jak postępują z łamiącymi ichniejszy zakaz)

--
Bydlę

Data: 2009-12-08 21:03:39
Autor: boropi
Pijaki, wypadki, wyroki...
W Niemczech granicą jest 0,5.
A są kraje, które w dupie mają fizjologię i zachcianki - ustaliły 0,0 i jakoś funkcjonują.

A czy przypadkiem w tym lub zeszłym roku nie został limit w Niemczech drastycznie zmniejszony?
Coś takiego obiło mi się o uszy.

boropi

Data: 2009-12-08 21:23:48
Autor: Artur Maśląg
Pijaki, wypadki, wyroki...
boropi pisze:
W Niemczech granicą jest 0,5.
A są kraje, które w dupie mają fizjologię i zachcianki - ustaliły 0,0 i jakoś funkcjonują.

A czy przypadkiem w tym lub zeszłym roku nie został limit w Niemczech drastycznie zmniejszony?
Coś takiego obiło mi się o uszy.

To źle Ci się obiło.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-12-08 22:29:54
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 21:03:39 +0100, "boropi" <boropi_cyfrajeden@wp.pl> said:

W Niemczech granicą jest 0,5.
A są kraje, które w dupie mają fizjologię i zachcianki - ustaliły 0,0 i
jakoś funkcjonują.

A czy przypadkiem w tym lub zeszłym roku nie został limit w Niemczech
drastycznie zmniejszony?
Coś takiego obiło mi się o uszy.

Chyba nie - źródła online trzymają się 0,5 promille.

--
Bydlę

Data: 2009-12-08 12:01:38
Autor: CeSaR
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 12:08:33
Autor: Krzysiek
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 15:10:12
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 13:08:33 +0100, Krzysiek <ROT13xnerag@cbpmgn.barg.cy.invalid> said:

Dnia Tue, 08 Dec 2009 12:01:38 +0100, CeSaR napisał(a):

taki, co ma 0,22 tez?

Jak powiem że tak to zapytasz czy taki z 0.215 też? A jak powiem że nie
to zapytasz o 0.23? Jakaś granica jest. I niech ta granica działa
"zero-jedynkowo" a nie będzie kolejnym punktem do rozpoczęcia dyskusji.

A pytanie brzmi:
Czy kierujący rowerem na bocznej wiejskiej drodze mający $(GRANICA)+0.01%
% zasługuje na ukaranie z cała mocą prawa a kierujący 30-to tonowym
ciagnikiem siodłowym przejeżdzający przez centrum miasta z poziomem
alkoholu równym $(GRANICA)-0.01%% jest "czysty"?

Świat nie jest binarny...

Chyba nie czytałeś dokładnie tego, na co odpowiadasz:
Granica została ustalona na zero:

Dnia Tue, 08 Dec 2009 12:01:38 +0100, CeSaR napisał(a):

I niech ta granica działa
"zero-jedynkowo"


Więc:

$(GRANICA)-0.01%%

równa się zero.
W podanym przykładzie - jest to trzeźwy kierowca.
:-)

Bydlę

Data: 2009-12-08 15:03:24
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik Bydlę bydl?@bydl?.pl ...

równa się zero.
W podanym przykładzie - jest to trzeźwy kierowca.
:-)

zupelnie nie odniosłes sie do tez zawartych w poscie Krzyska - bardzo słusznie wskazał to o czym wielu mowi od dawna - niesłusznym jest identyczne karanie rowerzysty złapanego w lesie z 0,4 i kierowcy tira złapanego w miesice z 0,4.

Data: 2009-12-08 18:35:02
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 16:03:24 +0100, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> said:

Użytkownik Bydlę bydl?@bydl?.pl ...

równa się zero.
W podanym przykładzie - jest to trzeźwy kierowca.
:-)

zupelnie nie odniosłes sie do tez zawartych w poscie Krzyska


Tak, dlatego zacytowałem to, do czego się odnoszę.
Będzie jakaś kara za nieodnoszenie się do nieciekawej części dyskusji, a odniesienie się do ciekawego jej fragmentu?

--
Bydlę

Data: 2009-12-08 19:19:04
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik Bydlę bydl?@bydl?.pl ...

równa się zero.
W podanym przykładzie - jest to trzeźwy kierowca.
:-)

zupelnie nie odniosłes sie do tez zawartych w poscie Krzyska

Tak, dlatego zacytowałem to, do czego się odnoszę.
Będzie jakaś kara za nieodnoszenie się do nieciekawej części dyskusji, a odniesienie się do ciekawego jej fragmentu?

no wlasnie pisze, ze sie nie odniosłes.
Kara? Tylko opinia twoich rozmówców...

Data: 2009-12-10 19:12:40
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 20:19:04 +0100, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> said:

Użytkownik Bydlę bydl?@bydl?.pl ...

równa się zero.
W podanym przykładzie - jest to trzeźwy kierowca.
:-)

zupelnie nie odniosłes sie do tez zawartych w poscie Krzyska

Tak, dlatego zacytowałem to, do czego się odnoszę.
Będzie jakaś kara za nieodnoszenie się do nieciekawej części dyskusji,
a odniesienie się do ciekawego jej fragmentu?

no wlasnie pisze, ze sie nie odniosłes.

Jesteś pijany?
Zacytowałem to, do czego się odnosiłem.

Teraz będzie trudne, skup się:

i pisałem na temat tego, co zacytowałem.
Jeśli wiedziałeś tam polemikę z czymś, czego nie zacytowalem to widziałeś to, co chciałeś zobaczyć, ani to, co tam napisałem.

Kara?

Jak kara?  W przykładzie, że 0 odjąć x% zera równa się zero, nie było żadnej kary.

Tylko opinia twoich rozmówców...

Że zero odjąć zero równa się zero?
To nie tylko opinia moich rozmowców.


--
Bydlę

Data: 2009-12-08 12:23:32
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 12:34:04
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 14:54:17
Autor: CeSaR
Pijaki, wypadki, wyroki...
skoro tak, to po co ustalac granice wyroków.
Ustalajmy zero-jedynkowo - winny - dozywocie.
Naprawde nie widzisz roznicy miedzy 0,2 czy nawet 0,5 a 2 promile?

Granica JEST ustalona - 0.2 promila. I już. Czy mnie się to podoba czy nie - to już inna sprawa.
Rozstrzyganie czy jest różnica pomiędzy 0.2 a 2 jest zawsze tylko dyskusją akademicką. Oczywiście że pomiędzy 0,2 a 2 jest różnica.
Będziemy brnąć w to dalej? Czy jest różnica pomiędzy 0,2 a 1,8? A później pomiędzy 0,3 a 1,5 itd itp aż dojdziemy do 0.7 vs 0,745?
Jak pocelujesz kogoś na trzeźwo to mimo wszystko będziesz w lepszej sytuacji niż mając 0,23. Możesz w sądzie udowadniać że dla Ciebie nie ma różnicy pomiędzy 0.18 a 0,23 ale niestety ze swoim wynikiem będziesz po "niewłaściwej" stronie.

C

Data: 2009-12-08 15:03:23
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik CeSaR adres@mail.com ...

skoro tak, to po co ustalac granice wyroków.
Ustalajmy zero-jedynkowo - winny - dozywocie.
Naprawde nie widzisz roznicy miedzy 0,2 czy nawet 0,5 a 2 promile?

Granica JEST ustalona - 0.2 promila. I już. Czy mnie się to podoba czy
nie - to już inna sprawa.

pzypominam ze nie rozmawiamy o granicy w kontekscie winy tylko w kontekscie wymierzenia kary.

Rozstrzyganie czy jest różnica pomiędzy 0.2 a 2 jest zawsze tylko
dyskusją akademicką. Oczywiście że pomiędzy 0,2 a 2 jest różnica.
Będziemy brnąć w to dalej? Czy jest różnica pomiędzy 0,2 a 1,8? A
później pomiędzy 0,3 a 1,5 itd itp aż dojdziemy do 0.7 vs 0,745?
Jak pocelujesz kogoś na trzeźwo to mimo wszystko będziesz w lepszej
sytuacji niż mając 0,23. Możesz w sądzie udowadniać że dla Ciebie nie
ma różnicy pomiędzy 0.18 a 0,23 ale niestety ze swoim wynikiem
będziesz po "niewłaściwej" stronie.

jasne. Ale za bezsensowny uznam system w ktorym ten co miał 0,23 dostanie tyle samo co ten, co miał 2.

Data: 2009-12-09 08:35:13
Autor: CeSaR
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-09 13:03:55
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail adres@mail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

jasne. Ale za bezsensowny uznam system w ktorym ten co miał 0,23
dostanie tyle samo co ten, co miał 2.

O tym będzie decydował sąd, mam nadzieję że w sposób sprawiedliwy.
Ale odnosząc się do mojego pierwszego postu - jeśli kierowca miał 0.22
tak jak pisałeś, to będzie dla sądu na "podwójnym gazie".
I po to jest ta granica.
Ot i cała sprawa.

dzis z radia - kolejny sadzony - miał okolo promila, z tyłu jechały z nim dwie dziewczyny. Wyleciał z drogi, on nie ucierpiał ale jego dwie pasazerki juz tak.
Prokuratura domaga sie znowu 12 lat pozbawienia wolnosci.
Słusznie?
IMO nie.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie
liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu."
Winston Churchill

Data: 2009-12-09 16:55:20
Autor: CeSaR
Pijaki, wypadki, wyroki...
Prokuratura domaga sie znowu 12 lat pozbawienia wolnosci.
Słusznie?
IMO nie.

A mógłbys rozwinać? Za mało? Za dużo?

C

Data: 2009-12-09 22:24:20
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail adres@mail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Prokuratura domaga sie znowu 12 lat pozbawienia wolnosci.
Słusznie?
IMO nie.

A mógłbys rozwinać? Za mało? Za dużo?

za duzo.
Przede wszystkim dlatego, ze z jakiegos powodu te dziewczyny wsiadły do jego auta. Nie miały oczu.
Kwestia oceny, ale IMO 6 to byłby juz spory wyrok. No chyba ze on te dziewczyny siła do tego auta...

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie jest cierpieniem, pieniądze morfiną"

Data: 2009-12-10 11:46:38
Autor: CeSaR
Pijaki, wypadki, wyroki...
za duzo.
Przede wszystkim dlatego, ze z jakiegos powodu te dziewczyny wsiadły do
jego auta. Nie miały oczu.
Kwestia oceny, ale IMO 6 to byłby juz spory wyrok. No chyba ze on te
dziewczyny siła do tego auta...

Daj spokój.... Może i miały oczy ale nie wiemy wszystkiego....


C

Data: 2009-12-10 12:12:36
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail adres@mail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

za duzo.
Przede wszystkim dlatego, ze z jakiegos powodu te dziewczyny wsiadły do
jego auta. Nie miały oczu.
Kwestia oceny, ale IMO 6 to byłby juz spory wyrok. No chyba ze on te
dziewczyny siła do tego auta...

Daj spokój.... Może i miały oczy ale nie wiemy wszystkiego....

Dlatego cały czas zostawiam miejsce na "ale".
Oceniam to co wiemy i do tego sie odnosze.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
....i to by było na tyle
Jan T. Stanisławski

Data: 2009-12-11 08:56:34
Autor: CeSaR
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 08:57:37
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-10 23:52:15
Autor: Gotfryd Smolik news
Pijaki, wypadki, wyroki...
On Tue, 8 Dec 2009, CeSaR wrote:

taki, co ma 0,22 tez?

Jak powiem że tak to zapytasz czy taki z 0.215 też?
A jak powiem że nie to zapytasz o 0.23?
Jakaś granica jest. I niech ta granica działa "zero-jedynkowo"

IMVHO właśnie tu leży błąd.
  W dopuszczeniu takiego samego traktowania 0,3 promila i 2,3 promila,
oraz u rowerzysty i kierowcy TIRa w trakcie prowadzenia TIRa
(a nie roweru).
  Jakiś mały poręczny wzorek by się przydał :>
  A do statystyk zaliczać średniokwadratowy wymiar kary (konieczność
złapania 100 "słabokaralnych" zamiast jednego "mocnokaralnego"
zniechęcałaby do podciągania statystyk "Staszkami po jednym piwie").

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-11 09:00:03
Autor: CeSaR
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 08:57:38
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 09:45:15
Autor: Krzysiek Kielczewski
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 09:08:42
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 12:07:58
Autor: aari^^^
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 09:41:18
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 09:08:43
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 10:14:25
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 09:57:38
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 11:22:00
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 13:24:10
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 09:28:13
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 11:31:23
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 12:12:55
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 14:39:35
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 12:12:55 +0100, Artur 'futrzak' Maśląg <futrzak@polbox.com> said:

Bydlę pisze:
(...)
Tak zupełnie serio, to na szczęście nie. :-)

Ja to pisałem zupełnie serio.

a czego nie zrozumiałeś w zdaniu:

Bydlę pisze:
(...)
Tak zupełnie serio, to na szczęście nie. :-)

To właśnie było na serio.
Nawet napisałem o tym.
;>



Ale zauważ, że jest coś takiego jak ewolucja:
lata temu namawiano do picia piwa, bo bogate w kalorie i gasi pragnienie. Do picia piwa w pracy, ofkorz.

Ekhem? Masz na to jakieś wsparcie?

Tak - plakaty z lat PRL.
Lata 45-55.
Możesz oczywiście zniknąć PRL, ale nie radzę - twoi przodkowie w nim żyli.


Jakiś czas później sądy uznawały, że bycie pod wpływem alkoholu czy pijanym zdejmowało wręcz odpowiedzialność świadomą za czyny, bo przecieź sprawca był pijany.

Tak? Interesujące.

Tak, to interesujące, jak zmieniło się postrzeganie osoby pijanej.


Teraz alkohol to wróg i nie ma (oczywiście nie dla wszystkich) bezkarności za jazdę po alkoholu.

Tak? To też jest interesujące, ponieważ to nie jest żadna ewolucja
i nie jest prawdą, jakoby.

A, ty kreacjonista?
To chyba nie pogadamy sobie.


Za jakiś czas prawodawcy uznają, że picie, a potem wsiadanie za kierownicę to grzech większy niż "nieumyślne przyczynienie się do sytuacji, w której ktoś odwalił kitę nie na swoje życzenie".

A co ma grzech wspólnego z prawem?


Taka figura stylistyczna - mam w dupie to, czy się ten wyraz w tym kontekscie komuś kojarzy z jakąs religą.


Nikt ci nie broni gardłować za prawem do jeżdżenia po pijaku.

będziesz musiał najpierw wskazać, gdzie ja coś takiego sugerowałem


A twierdzisz, że sugerowałeś?
Gdzie? Bo ja napisałem wyraźnie to, co powyżej.


Ja będę otpował za drakońskimi karami (i damoklesową  nieuchronnością kary) dla tych potencjalnych i prawdziwych zabójców.

Optuj sobie.

Dziękuję - bałem się, że nie dasz zgody na to, by ludzie mieli swoje poglądy.


 Efekty takiej krucjaty

Krucjaty???
Pomyliłeś wątki lub osoby.
Może raz jeszcze sprawdź temat?

--
Bydlę

Data: 2009-12-08 15:14:35
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Pijaki, wypadki, wyroki...
Bydlę pisze:
On 2009-12-08 12:12:55 +0100, Artur 'futrzak' Maśląg
(...)
Ekhem? Masz na to jakieś wsparcie?

Tak - plakaty z lat PRL.
Lata 45-55.

Dobre, dobre - na wsparcie plakaty.

Możesz oczywiście zniknąć PRL, ale nie radzę - twoi przodkowie w nim żyli.

Przodkowie? Sam w nim żyłem.

Tak, to interesujące, jak zmieniło się postrzeganie osoby pijanej.

Zmieniło się? Chyba w Twojej wersji rzeczywistości.

To chyba nie pogadamy sobie.

Z całą pewnością i nie jest to dla mnie zaskoczeniem.

Taka figura stylistyczna - mam w dupie to, czy się ten wyraz w tym kontekscie komuś kojarzy z jakąs religą.

Fakt, masz tylko swój mały światek.

A twierdzisz, że sugerowałeś?

Wskaż.

Gdzie? Bo ja napisałem wyraźnie to, co powyżej.

Takie figury retoryczne zbyt często stosowane, stają się nieświeże.

Dziękuję - bałem się, że nie dasz zgody na to, by ludzie mieli swoje poglądy.

Poglądy owszem - nawoływanie do wieszania i linczu zgodnie z nimi
już nie jest kwestią samych poglądów.

Krucjaty???

Tak.

Pomyliłeś wątki lub osoby.
Może raz jeszcze sprawdź temat?

Nie mam takiej potrzeby, ponieważ nie pomyliłem oni wątków, ani
osoby.

Data: 2009-12-08 15:48:46
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 15:14:35 +0100, Artur 'futrzak' Maśląg <futrzak@polbox.com> said:

Bydlę pisze:
On 2009-12-08 12:12:55 +0100, Artur 'futrzak' Maśląg
(...)
Ekhem? Masz na to jakieś wsparcie?

Tak - plakaty z lat PRL.
Lata 45-55.

Dobre, dobre - na wsparcie plakaty.

No cóż - możesz negować co chcesz na podstawie dowolnie dobranych przez siebie powodów.
Nawet fakty.
W ten sposob będzie łatwiej manipulować rozmową.


Możesz oczywiście zniknąć PRL, ale nie radzę - twoi przodkowie w nim żyli.

Przodkowie? Sam w nim żyłem.

W latach wymienionych przeze mnie?
Umiałeś wtedy czytać?

Tak, to interesujące, jak zmieniło się postrzeganie osoby pijanej.

Zmieniło się?

Tak, zmieniło się.


Dziękuję - bałem się, że nie dasz zgody na to, by ludzie mieli swoje poglądy.

Poglądy owszem - nawoływanie do wieszania i linczu zgodnie z nimi
już nie jest kwestią samych poglądów.

?
Skoro uważam, że trzeba karać i o tym piszę, to wg ciebie jest nawoływanie do linczu?
A gdy ty opisujesz swoje poglądy, to są to tylko poglądy?
Bo tak wygodniej dla ciebie?



Krucjaty???

Tak.

To dawaj opis tej krucjaty.
Mam czas, więc możesz pokombinować sobie.


--
Bydlę

Data: 2009-12-08 18:15:57
Autor: Artur Maśląg
Pijaki, wypadki, wyroki...
Bydlę pisze:
On 2009-12-08 15:14:35 +0100, Artur 'futrzak' Maśląg <futrzak@polbox.com> said:
(...)
Dobre, dobre - na wsparcie plakaty.

No cóż - możesz negować co chcesz na podstawie dowolnie dobranych przez siebie powodów.
Nawet fakty.

Ekhem - póki co to mamy jakieś Twoje opowieści o plakatach, a nie
o faktach.

W ten sposob będzie łatwiej manipulować rozmową. 

Dobrze Ci to idzie.

W latach wymienionych przeze mnie?

Pamiętasz jeszcze na co to była odpowiedź?

Umiałeś wtedy czytać?

Nie tylko.

Tak, zmieniło się.

Czasy się zmieniają, w związku z powyższym próba porównywania pewnych
rzeczy wprost jest niestety sporym nieporozumieniem. Wbrew temu co
twierdzisz, postrzeganie osoby pijanej wiele się nie zmieniło.
Gdyby było inaczej, to tego tematu w ogóle by w mediach nie było,
tymczasem w kółko o tym się trąbi, a efekty tylko z tego tytułu
są mizerne, a wręcz efekt jest przeciwny do oczekiwań.

?
Skoro uważam, że trzeba karać i o tym piszę, to wg ciebie jest nawoływanie do linczu?

Niżej masz cytaty z Twoich wypowiedzi - to nie są próby karania
(w tym stosownej prewencji), które by doprowadziły do poprawy
stanu (o ile w ogóle jest z tym taki problem jak niektórzy
starają się przedstawić), a propozycje zwykłego linczu itd.

A gdy ty opisujesz swoje poglądy, to są to tylko poglądy?

Nie tylko. Są to również obserwacje i wnioski.

Bo tak wygodniej dla ciebie?

Wygodniej?

Mam czas, więc możesz pokombinować sobie.
> To dawaj opis tej krucjaty.

Proszę - nie są to żadne kombinacje:

Message-ID: <hfl1rg$fcg$1@achot.icm.edu.pl>
I właśnie to w prawie trzeba zmienić.
Pijany za kółkiem = chce kogoś zabić.
Message-ID: <hfl9tr$nfg$1@achot.icm.edu.pl>
Nikt ci nie broni gardłować za prawem do jeżdżenia po pijaku.
Ja będę otpował za drakońskimi karami (i damoklesową  nieuchronnością kary) dla tych potencjalnych i prawdziwych zabójców.
Message-ID: <hfll3n$3rf$1@achot.icm.edu.pl>
(a w takim Singapore mają w dupie czyjeś poglądy i za narkotyki karzą
śmiercią. po egzekucji można protestować ile się chce, ale prościej
jest nie kupować dragów...)
Message-ID: <hfl1nd$f8g$1@achot.icm.edu.pl>
Obcinanie nóg pijakom (tym zza kierownicy) niekoniecznie musi być zemstą.
Może być środkiem zapobiegawczym uniemożliwiającym prowadzenie auta.

To tyle - poniżej masz dwa przykładowe linki, które są bardzo ciekawym
materiałem.
http://europa.eu/rapid/pressReleasesAction.do?reference=IP/07/584&format=HTML&aged=1&language=PL&guiLanguage=en
http://www.parpa.pl/download/Nietrzezwosc_na_drogach_w_Polsce_i_w_Europie.pdf

Jako żywo nie ma tam potwierdzenia żadna z Twoich tez. Norma 0.0%% nie
jest rozwiązaniem, drakońskie kary czy zrównywanie pijanego z zabójcą
podobnie, o prewencyjnym obcinaniu członków nie wspomnę. Nie ma tam
również potwierdzenia teza, jakoby zmieniło się podejście do osób
pijanych.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-12-08 22:16:47
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 18:15:57 +0100, Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> said:

Bydlę pisze:
On 2009-12-08 15:14:35 +0100, Artur 'futrzak' Maśląg <futrzak@polbox.com> said:
(...)
Dobre, dobre - na wsparcie plakaty.

No cóż - możesz negować co chcesz na podstawie dowolnie dobranych przez siebie powodów.
Nawet fakty.

Ekhem - póki co to mamy jakieś Twoje opowieści o plakatach, a nie
o faktach.

Bo negujesz wszystko, co ci nie pasuje.
http://www.lachane.pl/upload/images/tn_1195507305.jpg


W latach wymienionych przeze mnie?

Pamiętasz jeszcze na co to była odpowiedź?

Tak, nie mylę wątkow.

Umiałeś wtedy czytać?

Nie tylko.

No, to powinieneś pamiętać - mając około 70 lat winieneś mieć sprawny mózg.
Mój dziadek miał w wieku 92 lat, więc jeszcze sporo przed tobą.



Tak, zmieniło się.

Czasy się zmieniają


I podejście do różnych kwestii też.
W tym: do pijących alkohol również.

 Wbrew temu co
twierdzisz, postrzeganie osoby pijanej wiele się nie zmieniło.

Ale ty piszesz tylko o ostanich latach, a ja o całych dekadach - musiało ci umknąć - może jednak sprawność ci siada.


Niżej masz cytaty z Twoich wypowiedzi

Gdzie?


A gdy ty opisujesz swoje poglądy, to są to tylko poglądy?

Nie tylko. Są to również obserwacje i wnioski.

No tak - ty piszesz, to tylko mądrze i opinie, inni piszą, to tylko źle i lincz.
Inaczej nie potrafisz?

> To dawaj opis tej krucjaty.

Proszę - nie są to żadne kombinacje:


To tyle


? Czyli puste linie są opisem mej rzekomej krucjaty?
Zadziwiasz mnie.


Jako żywo nie ma tam potwierdzenia żadna z Twoich tez.

Których?
Tych, że mam wyrobione zdanie na ten temat?
(nie, nie cytuj, bo ci nie wychodzi to zbyt dobrze)


Norma 0.0%% nie
jest rozwiązaniem

Powiedz to krajom, które ją stosują - głupki jedne.


 Nie ma tam również potwierdzenia teza, jakoby zmieniło się podejście do osób
pijanych.

Bo to, co podałeś, to jakiś współczesny, nawet nie raport, papier o tym co Unia zrobiła.

Świat istnieje trochę dłużej niż Unia, a skoro - jak twierdzisz = w latach 50. ubieglego wieku już potrafiłeś czytać i nawet więcej, to powinieś to pamiętać.
;>



--
Bydlę

Data: 2009-12-09 08:41:28
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-10 09:09:59
Autor: MichałG
Pijaki, wypadki, wyroki...
Artur 'futrzak' Maśląg pisze:
Bydlę pisze:
(...)
Bo negujesz wszystko, co ci nie pasuje.

Nieprawda - najwyżej podważam bzdurne teorie.

http://www.lachane.pl/upload/images/tn_1195507305.jpg

Ekhem - jakoś ten plakat nie potwierdza Twojej wersji
wydarzeń (wręcz jej zaprzecza) i niczym się zasadniczo nie
różni od stanu obecnego. W PRL-u próbowano zrobić dokładnie
to, co dopiero udało się jakoś osiągnąć w latach 80
- zastąpienie spożycia trunków wysokoprocentowych piwem.

To moze uwierzysz w moją pamięć ...
Niejednokrotnie słyszałem w tamtych czasach o alkoholu jako okoliczności łagodządzej i usprawiedliwiającej.
Szczególnie dotyczyło to np. zabójstwa w afekcie - czy popularnie - w czasie domowego rodzinnego ochlaju.
A plakat to raczej lata pięćdziesiate lub nawet (sądząc po czcionce) II Rzeczpospolita. Bo za 'rozwinietego socjalizmu' Gierka sam zakup piwa był sukcesem... ;)

pozdrawiam
Michał

Data: 2009-12-10 10:02:22
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Pijaki, wypadki, wyroki...
MichałG pisze:
(...)
To moze uwierzysz w moją pamięć ...

Znaczy w co miałbym uwierzyć?

Niejednokrotnie słyszałem w tamtych czasach o alkoholu jako okoliczności łagodządzej i usprawiedliwiającej. Szczególnie dotyczyło to np. zabójstwa w afekcie - czy popularnie - w czasie domowego rodzinnego ochlaju.

To zupełnie jak teraz.

A plakat to raczej lata pięćdziesiate lub nawet (sądząc po czcionce) II Rzeczpospolita.

Ja to znam z PRL, tyle, że na tym plakacie nie widać zachęty do picia
w pracy, a po pracy. Wersja "do pracy" zrobiła furorę, tyle, że jest
nieprawdziwa.

Bo za 'rozwinietego socjalizmu' Gierka sam zakup piwa był sukcesem... ;)

O nie - problemy (kryzys) zaczęły się pojawiać w drugiej połowie
lat 70 i później poszło z "górki". Długo nie można było normalnie
kupić piwa.

Data: 2009-12-08 13:04:04
Autor: to
Pijaki, wypadki, wyroki...
Bydlę wrote:

I właśnie to w prawie trzeba zmienić.

O tak, koniecznie.
 
Pijany za kółkiem = chce kogoś zabić.

Albo pijany za kółkiem = chce popełnić zbrodnię przeciwko ludzkości.

(protestować będą tylko pijący bezkarni: sędziowie, prokuratorzy,
parlamentarzyści, księża...)

Protestować będzie każdy kto nie jest debilem.

--
cokolwiek

Data: 2009-12-08 15:13:46
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 14:04:04 +0100, to <to@abc.xyz> said:

Bydlę wrote:

I właśnie to w prawie trzeba zmienić.

O tak, koniecznie.

Pijany za kółkiem = chce kogoś zabić.

Albo pijany za kółkiem = chce popełnić zbrodnię przeciwko ludzkości.

To jest po prostu kretyńska propozycja.
(gdybyś jednak chciał odrobinę na poziomie, to jest coś takiego, jak świadomość skutków swoich działań (nie do zrozumienia przez wychowanych na grach komputerowych))

(protestować będą tylko pijący bezkarni: sędziowie, prokuratorzy,
parlamentarzyści, księża...)

Protestować będzie każdy kto nie jest debilem.
Przeciw pijanym kierowcom?
Ciekawe, ale chyba nieprzmyślane twierdzenie.

To ja jednak wolę stanąć w tej grupie, ktora twierdzi, że alkohol nie idzie w parze z jeżdżeniem (wiem, rowerzyści mnie zjedzą).


--
Bydlę

Data: 2009-12-08 15:03:24
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik Bydlę bydl?@bydl?.pl ...

Albo pijany za kółkiem = chce popełnić zbrodnię przeciwko ludzkości.

To jest po prostu kretyńska propozycja.
(gdybyś jednak chciał odrobinę na poziomie, to jest coś takiego, jak świadomość skutków swoich działań (nie do zrozumienia przez wychowanych na grach komputerowych))

to moze:
pijany za kołkiem = probuje popełnic zabojstwo 50 osób (wjechac w kolumne pieszych)?

Data: 2009-12-08 18:37:46
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 16:03:24 +0100, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> said:

Użytkownik Bydlę bydl?@bydl?.pl ...

Albo pijany za kółkiem = chce popełnić zbrodnię przeciwko ludzkości.

To jest po prostu kretyńska propozycja.
(gdybyś jednak chciał odrobinę na poziomie, to jest coś takiego, jak
świadomość skutków swoich działań (nie do zrozumienia przez wychowanych
na grach komputerowych))

to moze:
pijany za kołkiem = probuje popełnic zabojstwo 50 osób (wjechac w kolumne
pieszych)?

To może: pijany za kólkiem - usiłowanie zabójstwa?

(to jest ciekawe, że pijak za kółkiem ma tylu obrońców)

--
Bydlę

Data: 2009-12-08 18:44:00
Autor: Artur Maśląg
Pijaki, wypadki, wyroki...
Bydlę pisze:
(...)
To może: pijany za kólkiem - usiłowanie zabójstwa?

(to jest ciekawe, że pijak za kółkiem ma tylu obrońców)

Już Ci mówiłem, że takie figury retoryczne w Twoim wydaniu
dawno się zdewaluowały.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-12-10 19:05:53
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 18:44:00 +0100, Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> said:

Bydlę pisze:
(...)
To może: pijany za kólkiem - usiłowanie zabójstwa?

(to jest ciekawe, że pijak za kółkiem ma tylu obrońców)

Już Ci mówiłem, że takie figury retoryczne w Twoim wydaniu
dawno się zdewaluowały.

No i co z tego?
Krzyw się, ale trzymaj się tematu.


--
Bydlę

Data: 2009-12-08 19:19:02
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik Bydlę bydl?@bydl?.pl ...

Albo pijany za kółkiem = chce popełnić zbrodnię przeciwko
ludzkości.

To jest po prostu kretyńska propozycja.
(gdybyś jednak chciał odrobinę na poziomie, to jest coś takiego, jak
świadomość skutków swoich działań (nie do zrozumienia przez
wychowanych na grach komputerowych))

to moze:
pijany za kołkiem = probuje popełnic zabojstwo 50 osób (wjechac w
kolumne pieszych)?

To może: pijany za kólkiem - usiłowanie zabójstwa?

(to jest ciekawe, że pijak za kółkiem ma tylu obrońców)

wiesz, zdarzyło mi sie jechac kilka razy rowerem po piwku i pewnie miałem powyzej 0,5. I wg twoich standardów jestem "prawie" zabójca.
Skoro tobie pasuje takie prawo dla głupków, trudno.

Pijaków za kółkiem nie bronie - gosc ktory majac dwa promile zabije kogos autem, powinien poniesc bardzo surowa kare i z tym raczej nikt nie dyskutuje.

Data: 2009-12-09 09:01:12
Autor: CeSaR
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-09 13:18:53
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail adres@mail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Pijaków za kółkiem nie bronie - gosc ktory majac dwa promile zabije
kogos autem, powinien poniesc bardzo surowa kare i z tym raczej nikt
nie dyskutuje.

A pijany rowerzysta, który wyjedzie zygzakiem pod koła samochodu czym spowoduje że ten samochód zląduje sobie na dachu w plenerze?

Jezeli rowerzysta bedzie pijany w sztok i takim działaniem zabije? Surowo.
Ale jezeli jedzie normalnie i ma 0,5 - ja bym nie karał i w przypadku rowerzystów podniósł granice.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie jest cierpieniem, pieniądze morfiną"

Data: 2009-12-09 14:27:53
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

A pijany rowerzysta, który wyjedzie zygzakiem pod koła samochodu czym
spowoduje że ten samochód zląduje sobie na dachu w plenerze?

Jezeli rowerzysta bedzie pijany w sztok i takim działaniem zabije? Surowo.
Ale jezeli jedzie normalnie i ma 0,5

Niech idzie.

- ja bym nie karał i w przypadku
rowerzystów podniósł granice.

Nie, nie i jeszcze raz nie.
Wręcz odwrotnie.
Choćby dlatego, że trudniej jechać po pijaku rowerem niż samochodem.
A sankcja ma na celu zapobieganie wpadaniu takich idiotów pod koła.
Nie mam zamiaru się tłumaczyć czy miałem przy wyprzedzaniu takiego 2,48 cm odstępu, czy może jednak mniej, kiedy pijus wywali mi się pod koła.

Data: 2009-12-09 15:50:44
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Jezeli rowerzysta bedzie pijany w sztok i takim działaniem zabije?
Surowo. Ale jezeli jedzie normalnie i ma 0,5

Niech idzie.

- ja bym nie karał i w przypadku
rowerzystów podniósł granice.

Nie, nie i jeszcze raz nie.
Wręcz odwrotnie.
Choćby dlatego, że trudniej jechać po pijaku rowerem niż samochodem.

jak masz 2 promile - oczywiscie. Jak masz 0,5 - totalnie nie.
Przy 0,5 promila nie masz problemów z prowadzeniem, masz tylko niewielkie opoznienie refleksu - w przypadku jazdy na rowerze - totalnie nieszkodliwe. W przypadku jazdy samochodem - byc moze decydujace.
Ale my juz o tym tyle razy :)

A sankcja ma na celu zapobieganie wpadaniu takich idiotów pod koła.
Nie mam zamiaru się tłumaczyć czy miałem przy wyprzedzaniu takiego
2,48 cm odstępu, czy może jednak mniej, kiedy pijus wywali mi się pod
koła.

Cel jest jasny. Ale 0,5 to jedno piwko a nie pijus.

Data: 2009-12-09 19:36:22
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

Choćby dlatego, że trudniej jechać po pijaku rowerem niż samochodem.

jak masz 2 promile - oczywiscie. Jak masz 0,5 - totalnie nie.

No nie wiem.
0,5 promila to są ze 2 piwa.
Znam ludzi którzy po takiej dawce mają problemy z chodzeniem po prostej, a co dopiero jazdą na rowerze.

Cel jest jasny. Ale 0,5 to jedno piwko

Może dla 50 kg kobiety.


a nie pijus.

Od tego się zaczyna.
A zasada ma być inna - wypiłeś cokolwiek, to nie jedziesz.

Data: 2009-12-09 19:04:08
Autor: masti
Pijaki, wypadki, wyroki...
Dnia pięknego Wed, 09 Dec 2009 19:36:22 +0100, osobnik zwany Cavallino
wystukał:

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:

Choćby dlatego, że trudniej jechać po pijaku rowerem niż samochodem.

jak masz 2 promile - oczywiscie. Jak masz 0,5 - totalnie nie.

No nie wiem.
0,5 promila to są ze 2 piwa.

to masz problem


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2009-12-09 21:36:12
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik "masti" <gone@to.hell> napisał w wiadomości news:

0,5 promila to są ze 2 piwa.

to masz problem

Ja?
W czym?

Data: 2009-12-09 22:24:19
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Choćby dlatego, że trudniej jechać po pijaku rowerem niż samochodem.

jak masz 2 promile - oczywiscie. Jak masz 0,5 - totalnie nie.

No nie wiem.
0,5 promila to są ze 2 piwa.
Znam ludzi którzy po takiej dawce mają problemy z chodzeniem po
prostej, a co dopiero jazdą na rowerze.

jezeli maja problem z jechaniem - karac.

Cel jest jasny. Ale 0,5 to jedno piwko

Może dla 50 kg kobiety.

no nawet 2. Nie miałem okazji nigdy sprawdzic - na szczescie :)

a nie pijus.

Od tego się zaczyna.
A zasada ma być inna - wypiłeś cokolwiek, to nie jedziesz.

zdaje sobie sprawe, ze przepisy sa takie a nie inne, bo zakłada sie jednak, ze spora czesc spoleczenstwa to idioci.
Wszystko byłoby fajnie, gdyby te przepisy były rzeczywiscie biczem na niebezpiecznych a nie sposobem na podreperowanie statystyk.
Mowiac inaczej - dobrze ze jeste przepis ktory pozwala ukarac rowerzyste, ktory ze wzgledu na wypity alkohol sprawia zagrozenie na drodze.
Ale niesety, przez taki przepis policja szuka "latwych przestepców" sprawdzajac nawet tych rowerzystów, ktorzy zagrozenia nie czynia.

Data: 2009-12-10 10:08:13
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

0,5 promila to są ze 2 piwa.
Znam ludzi którzy po takiej dawce mają problemy z chodzeniem po
prostej, a co dopiero jazdą na rowerze.

jezeli maja problem z jechaniem - karac.

Czylli co, stała granica i tak jest bez sensu, w zamian tak jak w hameryce, testy w łażeniu po prostej?
Ale to ma minus - przestępcami są tylko ci, których się złapie.
A to zachęci innych do jeżdżenia po piciu.



Cel jest jasny. Ale 0,5 to jedno piwko

Może dla 50 kg kobiety.

no nawet 2. Nie miałem okazji nigdy sprawdzic - na szczescie :)

Ja też nie.
Ale kuzyn ma alkomat (bo lubi wypić a jest kierowcą) i mniej więcej tak wychodzi.

A zasada ma być inna - wypiłeś cokolwiek, to nie jedziesz.

zdaje sobie sprawe, ze przepisy sa takie a nie inne, bo zakłada sie jednak,
ze spora czesc spoleczenstwa to idioci.

Niestety.
I normalni za nich płacą.

Wszystko byłoby fajnie, gdyby te przepisy były rzeczywiscie biczem na
niebezpiecznych

To ma odstraszać WSZYSTKICH chęetnych na jazdę po pijaku.
Aczkolwiek tych najgorszych nie odstrasza, znam gościa co regularnie pije, jeździ i nawet się odebranym prawkiem nie przejmuje.
Choć pewnie rzadko przekracza te 0,5.

 a nie sposobem na podreperowanie statystyk.
Mowiac inaczej - dobrze ze jeste przepis ktory pozwala ukarac rowerzyste,
ktory ze wzgledu na wypity alkohol sprawia zagrozenie na drodze.

Każdy po pijaku sprawia potencjalne zagrożenie, jak nie teraz, to może za 10 minut, gdy już promile wzrosną po imprezce.
Ma nie wsiadać w ogóle i już.

Data: 2009-12-10 09:58:23
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

0,5 promila to są ze 2 piwa.
Znam ludzi którzy po takiej dawce mają problemy z chodzeniem po
prostej, a co dopiero jazdą na rowerze.

jezeli maja problem z jechaniem - karac.

Czylli co, stała granica i tak jest bez sensu, w zamian tak jak w
hameryce, testy w łażeniu po prostej?
Ale to ma minus - przestępcami są tylko ci, których się złapie.
A to zachęci innych do jeżdżenia po piciu.

w przypadku rowerów mysle, ze jest to całkiem ciekawy pomysł z tymi testami jak w hameryce.
A tego minusa nie rozumiem - obecnie jest jakos inaczej?

Cel jest jasny. Ale 0,5 to jedno piwko

Może dla 50 kg kobiety.

no nawet 2. Nie miałem okazji nigdy sprawdzic - na szczescie :)

Ja też nie.
Ale kuzyn ma alkomat (bo lubi wypić a jest kierowcą) i mniej więcej
tak wychodzi.

hmm, dwa piwka to w sumie tez nie jakos wiele, ale pamietajmy o tym, ze zgodnie z tym co piszesz, prawo jazdy zabieraja po jednym...

A zasada ma być inna - wypiłeś cokolwiek, to nie jedziesz.

zdaje sobie sprawe, ze przepisy sa takie a nie inne, bo zakłada sie jednak,
ze spora czesc spoleczenstwa to idioci.

Niestety.
I normalni za nich płacą.

Wszystko byłoby fajnie, gdyby te przepisy były rzeczywiscie biczem na
niebezpiecznych

To ma odstraszać WSZYSTKICH chęetnych na jazdę po pijaku.
Aczkolwiek tych najgorszych nie odstrasza, znam gościa co regularnie
pije, jeździ i nawet się odebranym prawkiem nie przejmuje.
Choć pewnie rzadko przekracza te 0,5.

 a nie sposobem na podreperowanie statystyk.
Mowiac inaczej - dobrze ze jeste przepis ktory pozwala ukarac
rowerzyste, ktory ze wzgledu na wypity alkohol sprawia zagrozenie na
drodze.

Każdy po pijaku sprawia potencjalne zagrożenie, jak nie teraz, to może
za 10 minut, gdy już promile wzrosną po imprezce.
Ma nie wsiadać w ogóle i już.
na rowerze to chyba odwrotnie - czym dłuzej jedziesz tym masz mniej bo organizm wydala i sie regeneruje.
A tak powaznie - mowimy o rowerzystach po piwku a nie o jezdzeniu po pijaku.
Chyba mi nie chcesz powiedziec, ze jak wypijesz piwko, to mozesz o sobie powiedziec, ze jestes pijany? --
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Niech twoje życie będzie wykrzyknikiem, nie znakiem zapytania"
H. Jackson Brown, Jr.

Data: 2009-12-10 11:03:45
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

Ale to ma minus - przestępcami są tylko ci, których się złapie.
A to zachęci innych do jeżdżenia po piciu.

w przypadku rowerów mysle, ze jest to całkiem ciekawy pomysł z tymi testami
jak w hameryce.
A tego minusa nie rozumiem - obecnie jest jakos inaczej?

Przestępcą jesteś już jak wsiądziesz.

hmm, dwa piwka to w sumie tez nie jakos wiele, ale pamietajmy o tym, ze
zgodnie z tym co piszesz, prawo jazdy zabieraja po jednym...

I prawidłowo.
Piłeś=nie jedziesz.

Każdy po pijaku sprawia potencjalne zagrożenie, jak nie teraz, to może
za 10 minut, gdy już promile wzrosną po imprezce.
Ma nie wsiadać w ogóle i już.

na rowerze to chyba odwrotnie - czym dłuzej jedziesz tym masz mniej bo
organizm wydala i sie regeneruje.

Nawet jeśli skończyłeś chlać pod sklepem 5 minut wcześniej?
Wątpię.

A tak powaznie - mowimy o rowerzystach po piwku a nie o jezdzeniu po
pijaku.

Może Ty mówisz, dla mnie badanie czy gość wypił 0,5 l czy trochę więcej mija się z celem.
Ma nie pić nic jak chce jechać.
W pewnym momencie i niektórym ludziom bariera się urywa, więc lepiej nie kusić.

Chyba mi nie chcesz powiedziec, ze jak wypijesz piwko, to mozesz o sobie
powiedziec, ze jestes pijany?

Zupełnie nie o to chodzi.

Data: 2009-12-10 10:44:03
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ale to ma minus - przestępcami są tylko ci, których się złapie.
A to zachęci innych do jeżdżenia po piciu.

w przypadku rowerów mysle, ze jest to całkiem ciekawy pomysł z tymi testami
jak w hameryce.
A tego minusa nie rozumiem - obecnie jest jakos inaczej?

Przestępcą jesteś już jak wsiądziesz.

i uwazasz ze to jest dobrze?
Znaczy nie moge sobie z kumplem usiasc w aucie i wypic flaszki?

hmm, dwa piwka to w sumie tez nie jakos wiele, ale pamietajmy o tym,
ze zgodnie z tym co piszesz, prawo jazdy zabieraja po jednym...

I prawidłowo.
Piłeś=nie jedziesz.

ale w imie czego?
Skoro zgadzamy sie ze jazda na rowerze po jednym piwku nie stwarza zadnego zagrozenia, to w imie czego nie moge sobie na niedzielnej wycieczce rowerowej zapic pragnienia piwem?
Z jednej strony czesto mowisz, ze zdrowy rozsadek jest lepszy niz sztywne przestrzeganie przepisów, z drugiej podajesz argumnet ze jak przepis to trzeba go przestrzegac. A konsekwencja?

Każdy po pijaku sprawia potencjalne zagrożenie, jak nie teraz, to
może za 10 minut, gdy już promile wzrosną po imprezce.
Ma nie wsiadać w ogóle i już.

na rowerze to chyba odwrotnie - czym dłuzej jedziesz tym masz mniej
bo organizm wydala i sie regeneruje.

Nawet jeśli skończyłeś chlać pod sklepem 5 minut wcześniej?
Wątpię.

chlac?
Jeszcze raz przypominam o jakich ilosciach mowimy. Nie o flaszce. O piwie!

A tak powaznie - mowimy o rowerzystach po piwku a nie o jezdzeniu po
pijaku.

Może Ty mówisz, dla mnie badanie czy gość wypił 0,5 l czy trochę
więcej mija się z celem.
Ma nie pić nic jak chce jechać.
W pewnym momencie i niektórym ludziom bariera się urywa, więc lepiej
nie kusić.

No to jest jedyny argumnet, ktory moze przyjac - inni sa pojebani, wiec lepiej ustalic twarde zasady i twardo ich przestrzegac.
Ale tak jak pisałem wczesniej - nie uwazasz, ze takie same załozenia mozna przyjac z przekraczeniem predkosci?

Chyba mi nie chcesz powiedziec, ze jak wypijesz piwko, to mozesz o
sobie powiedziec, ze jestes pijany?

Zupełnie nie o to chodzi.

IMO dokładnie o to chodzi.
Prawo mi mowi, ze jak wypije jedno piwo i jade rowerem to stanowie jakies mega zagrozenie i trzeba mi zabrac uprawnienia do prowadzenia pojazdów.
Moim zdaniem to kretynizm do kwadratu.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Tylko jednego w życiu żałuję: że nie jestem kimś innym.

Data: 2009-12-10 11:55:24
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

Przestępcą jesteś już jak wsiądziesz.

i uwazasz ze to jest dobrze?
Znaczy nie moge sobie z kumplem usiasc w aucie i wypic flaszki?

No dobrze, źle się wyraziłem - jak ruszysz.


hmm, dwa piwka to w sumie tez nie jakos wiele, ale pamietajmy o tym,
ze zgodnie z tym co piszesz, prawo jazdy zabieraja po jednym...

I prawidłowo.
Piłeś=nie jedziesz.

ale w imie czego?

W imię tego, że wielu przygłupów traci hamulce po wypiciu.

Skoro zgadzamy sie ze jazda na rowerze po jednym piwku nie stwarza zadnego
zagrozenia

Nie zgadzamy się.


, to w imie czego nie moge sobie na niedzielnej wycieczce
rowerowej zapic pragnienia piwem?

Ugaś.
Bezalkoholowym.
Po to właśnie pewnie jest to 0,2.

Z jednej strony czesto mowisz, ze zdrowy rozsadek jest lepszy niz sztywne
przestrzeganie przepisów,

Co nie znaczy że twierdzę że przeginanie jest objawem zdrowego rozsądku.
Również przeginanie z prędkością (w obie strony).
Wręcz przeciwnie.

z drugiej podajesz argumnet ze jak przepis to
trzeba go przestrzegac.

To nie tak.
Chodzi właśnie o przestrzeganie zdrowego rozsądku, który mówi że po alkoholu się nie jeździ.
Jeśli komuś jego rozsądek podpowiada inaczej, to znaczy że za zdrowy on nie jest.


Nawet jeśli skończyłeś chlać pod sklepem 5 minut wcześniej?
Wątpię.

chlac?
Jeszcze raz przypominam o jakich ilosciach mowimy. Nie o flaszce. O piwie!

Albo dwóch, trzech, pięciu.
Właśnie po to, żeby nie było wątpliwości ma być ilość 0 flaszek.
Paniał?

Może Ty mówisz, dla mnie badanie czy gość wypił 0,5 l czy trochę
więcej mija się z celem.
Ma nie pić nic jak chce jechać.
W pewnym momencie i niektórym ludziom bariera się urywa, więc lepiej
nie kusić.

No to jest jedyny argumnet, ktory moze przyjac - inni sa pojebani

Nawet nie tak.
Po prostu są środki, które wyłączają mózg.
Alkohol jest właśnie takowym i dlatego nie można zdawać się na mózg delikwenta co go przyjmował.

Chyba mi nie chcesz powiedziec, ze jak wypijesz piwko, to mozesz o
sobie powiedziec, ze jestes pijany?

Zupełnie nie o to chodzi.

IMO dokładnie o to chodzi.

Tobie.

Prawo mi mowi, ze jak wypije jedno piwo i jade rowerem to stanowie jakies
mega zagrozenie

Nie.
Prawo mówi, że masz nie jechać po tym jak wypiłeś.
A to że została jakakolwiek granica poślizgu, jest dla tych co to piją napoje teoretycznie bezalkoholowe, ale faktycznie śladowe ilości zawierają.

Data: 2009-12-10 12:12:36
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Przestępcą jesteś już jak wsiądziesz.

i uwazasz ze to jest dobrze?
Znaczy nie moge sobie z kumplem usiasc w aucie i wypic flaszki?

No dobrze, źle się wyraziłem - jak ruszysz.

niestety, ale dobrze sie wyraziłes. Wcale nie trzeba ruszyc. I zeby była jasnosc - ja nie dyskutuje o limitach alkoholowych dla samochodów - tutaj, ze wzgledu na mase pojazdu, osiagane predkosci uwarunkowania sa ok.
Mowie o rowerach i do tego sie odnosze.

hmm, dwa piwka to w sumie tez nie jakos wiele, ale pamietajmy o
tym, ze zgodnie z tym co piszesz, prawo jazdy zabieraja po
jednym...

I prawidłowo.
Piłeś=nie jedziesz.

ale w imie czego?

W imię tego, że wielu przygłupów traci hamulce po wypiciu.

Skoro zgadzamy sie ze jazda na rowerze po jednym piwku nie stwarza
zadnego zagrozenia

Nie zgadzamy się.

no chyba ze tak.
Nie wiem jakie widzisz zagrozenie, ja nie raz jechalem po jednym wypitym piwie i nie widze roznicy miedzy taka jazda a jazda bez.
Ba, czasem jak sie mocno skatowałem na rowerze, to czułem sie jakbym jechał po 3 drinkach :) Ale wtedy zdrowy rozsadek podpowaida mi zeby sie zatrzymac, cos wypic, cos zjesc.

, to w imie czego nie moge sobie na niedzielnej wycieczce
rowerowej zapic pragnienia piwem?

Ugaś.
Bezalkoholowym.
Po to właśnie pewnie jest to 0,2.

dziekuje, soku marchewkowego nie łykam.

Z jednej strony czesto mowisz, ze zdrowy rozsadek jest lepszy niz
sztywne przestrzeganie przepisów,

Co nie znaczy że twierdzę że przeginanie jest objawem zdrowego
rozsądku. Również przeginanie z prędkością (w obie strony).
Wręcz przeciwnie.

z drugiej podajesz argumnet ze jak przepis to
trzeba go przestrzegac.

To nie tak.
Chodzi właśnie o przestrzeganie zdrowego rozsądku, który mówi że po
alkoholu się nie jeździ.
Jeśli komuś jego rozsądek podpowiada inaczej, to znaczy że za zdrowy
on nie jest.

wszystko pieknie, zgadzam sie i w ogole z jednym ale.
Moj zdrowy rozsadek oraz doswiadczenie mowi mi ze po jednym piwie jade na rowerze tak samo jak bez tego piwa.

Nawet jeśli skończyłeś chlać pod sklepem 5 minut wcześniej?
Wątpię.

chlac?
Jeszcze raz przypominam o jakich ilosciach mowimy. Nie o flaszce. O
piwie!

Albo dwóch, trzech, pięciu.
Właśnie po to, żeby nie było wątpliwości ma być ilość 0 flaszek.
Paniał?

A nie lepiej - jechac tak, zeby nie powodowac zagrozenia.
A jak zle ocenisz swoje miejetnosci - wtedy poniesc twarda kare.
BTw o 3, 5 nie mowiłem - rozumiem ze to znowu o tym zidioceniu narodu?

Może Ty mówisz, dla mnie badanie czy gość wypił 0,5 l czy trochę
więcej mija się z celem.
Ma nie pić nic jak chce jechać.
W pewnym momencie i niektórym ludziom bariera się urywa, więc lepiej
nie kusić.

No to jest jedyny argumnet, ktory moze przyjac - inni sa pojebani

Nawet nie tak.
Po prostu są środki, które wyłączają mózg.
Alkohol jest właśnie takowym i dlatego nie można zdawać się na mózg delikwenta co go przyjmował.

kurcze, ja nie wiem, lubie wypic i raz na jakis czas zdarza mi sie nawet naduzyc.
Ale nigdy w zyciu nie przyszło mi do głowy zeby wtedy jechac samochodem, rowerem, kogos zgwałcic albo zabic.
Skoro alkohol jest taki grozny, to moze w ogole go zakazmy. Przeciez dokładnie takiego samego wnioskowania mozemy dokonac pokazujac niebezpieczenstwo dokonania jakiegos morderstwa.

Chyba mi nie chcesz powiedziec, ze jak wypijesz piwko, to mozesz o
sobie powiedziec, ze jestes pijany?

Zupełnie nie o to chodzi.

IMO dokładnie o to chodzi.

Tobie.

Tak. To juz ustalilismy powyzej.
Naprawde sadziłem, ze raczej nikt nie powie ze po jednym piwie jego jazda rowerem staje sie jakos specjalnie uposledzona. Poza kalepuszami! ;-P
 
Prawo mi mowi, ze jak wypije jedno piwo i jade rowerem to stanowie
jakies mega zagrozenie

Nie.
Prawo mówi, że masz nie jechać po tym jak wypiłeś.

a mowi tak w jakim celu?
nie ze wzlgedu na zagrozenia?

A to że została jakakolwiek granica poślizgu, jest dla tych co to piją
napoje teoretycznie bezalkoholowe, ale faktycznie śladowe ilości
zawierają.

aha, a ja myslałem ze granice zapisano dlatego, iz stwierdzono, ze poziom ponizej 0,2 nie niesie ze soba zadnego ryzyka.
Skoro niesie, to po napojach "teoretycznie bezalkoholowych" tez zakazmy jechac.
Nie zycze sobie zeby jakis pijuz majac 0,19 promila we krwi jezdził po drogach, skoro jest to niebezpieczne!


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"To są cycki szczęścia (.)(.) prześlij je do trzech osób w przeciągu
1 godziny inaczej nie będziesz miał w nowym roku SEXU!!!"

Data: 2009-12-10 13:29:43
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

Nie wiem jakie widzisz zagrozenie, ja nie raz jechalem po jednym wypitym
piwie i nie widze roznicy miedzy taka jazda a jazda bez.

To że czegoś nie wiesz, nie oznacza że to coś nie istnieje - to raz.
Po drugie - nie jesteś wszystkimi, ludzie różnie reagują.

, to w imie czego nie moge sobie na niedzielnej wycieczce
rowerowej zapic pragnienia piwem?

Ugaś.
Bezalkoholowym.
Po to właśnie pewnie jest to 0,2.

dziekuje, soku marchewkowego nie łykam.

Twój wybór.
Nic mi do tego.


Chodzi właśnie o przestrzeganie zdrowego rozsądku, który mówi że po
alkoholu się nie jeździ.
Jeśli komuś jego rozsądek podpowiada inaczej, to znaczy że za zdrowy
on nie jest.

wszystko pieknie, zgadzam sie i w ogole z jednym ale.
Moj zdrowy rozsadek oraz doswiadczenie mowi mi ze po jednym piwie jade na
rowerze tak samo jak bez tego piwa.

No to jedź.
Czy ja Ci bronię?

Jeszcze raz przypominam o jakich ilosciach mowimy. Nie o flaszce. O
piwie!

Albo dwóch, trzech, pięciu.
Właśnie po to, żeby nie było wątpliwości ma być ilość 0 flaszek.
Paniał?

A nie lepiej - jechac tak, zeby nie powodowac zagrozenia.

Znaczy ile trzeba się majtać na boki, żeby to tak ocenić?
I dlaczego kierowców traktować inaczej?
Nie sobie jadą na gazie, dopóki nikogo nie przejadą jest ok.


A jak zle ocenisz swoje miejetnosci - wtedy poniesc twarda kare.
BTw o 3, 5 nie mowiłem - rozumiem ze to znowu o tym zidioceniu narodu?


Tak, dobrowolnym, skutkiem używania alkoholu.


Po prostu są środki, które wyłączają mózg.
Alkohol jest właśnie takowym i dlatego nie można zdawać się na mózg
delikwenta co go przyjmował.

kurcze, ja nie wiem, lubie wypic i raz na jakis czas zdarza mi sie nawet
naduzyc.
Ale nigdy w zyciu nie przyszło mi do głowy zeby wtedy jechac samochodem,

Ale rowerem już tak jak sam przyznałeś.
Więc nie masz bariery piję=nie jadę.
I właśnie dlatego trzeba sekować takie postawy.
Po prostu są groźne.
Raz pojedziesz po jednym, drugi raz uznasz że się udało, więc po półtora też da radę, potem po dwóch.
Tak działa alkohol, im więcej wypijesz, tym wydaje Ci się że lepiej możesz działać.

Skoro alkohol jest taki grozny, to moze w ogole go zakazmy.

Niegłupie, acz alkohol z podziemia byłby nie mniej groźny.
Zresztą dlaczego od razu zakazywać, wystarczy jak zakazali jeździć po nim.
Dołożyłbym do tego chodzenie po drogach publicznych i byłoby ok.

Naprawde sadziłem, ze raczej nikt nie powie ze po jednym piwie jego jazda
rowerem staje sie jakos specjalnie uposledzona.

Nie znam głowy wszystkcih ludzi na świecie, więc nie stawiam kardynalnych wniosków.
Ale zapewne znajdzie się ktoś komu to wystarczy żeby nawywijać.
Więc lepiej uznać że 0 piw jest ok.

 Poza kalepuszami! ;-P

Prawo mi mowi, ze jak wypije jedno piwo i jade rowerem to stanowie
jakies mega zagrozenie

Nie.
Prawo mówi, że masz nie jechać po tym jak wypiłeś.

a mowi tak w jakim celu?

Bo tak łatwiej określić granicę?

aha, a ja myslałem ze granice zapisano dlatego, iz stwierdzono, ze poziom
ponizej 0,2 nie niesie ze soba zadnego ryzyka.

No to raczej źle myślałeś.
Dolicz do tego tych już trzeźwiejących, ale jeszcze z opóźnionymi reakcjami.

Skoro niesie, to po napojach "teoretycznie bezalkoholowych" tez zakazmy
jechac.

I prędzej bym się z takim postulatem zgodził.

Data: 2009-12-10 14:57:35
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Nie wiem jakie widzisz zagrozenie, ja nie raz jechalem po jednym
wypitym piwie i nie widze roznicy miedzy taka jazda a jazda bez.

To że czegoś nie wiesz, nie oznacza że to coś nie istnieje - to raz.
Po drugie - nie jesteś wszystkimi, ludzie różnie reagują.

dlatego po czesci pytam.
Rzeczywiscie sa ludzie, ktorzy majac 0,5 we krwi maja problemy z jazda na rowerze?

, to w imie czego nie moge sobie na niedzielnej wycieczce
rowerowej zapic pragnienia piwem?

Ugaś.
Bezalkoholowym.
Po to właśnie pewnie jest to 0,2.

dziekuje, soku marchewkowego nie łykam.

Twój wybór.
Nic mi do tego.

Chodzi właśnie o przestrzeganie zdrowego rozsądku, który mówi że po
alkoholu się nie jeździ.
Jeśli komuś jego rozsądek podpowiada inaczej, to znaczy że za zdrowy
on nie jest.

wszystko pieknie, zgadzam sie i w ogole z jednym ale.
Moj zdrowy rozsadek oraz doswiadczenie mowi mi ze po jednym piwie
jade na rowerze tak samo jak bez tego piwa.

No to jedź.
Czy ja Ci bronię?

nie ty, tylko prawo.
W ogole jak czytam takie zdanie jak powyzej, to mam wrazenie, ze piszesz, zeby napisac cokolwiek.

Jeszcze raz przypominam o jakich ilosciach mowimy. Nie o flaszce. O
piwie!

Albo dwóch, trzech, pięciu.
Właśnie po to, żeby nie było wątpliwości ma być ilość 0 flaszek.
Paniał?

A nie lepiej - jechac tak, zeby nie powodowac zagrozenia.

Znaczy ile trzeba się majtać na boki, żeby to tak ocenić?

jechac tak, zeby sie nie majtac.
Jak zaczynasz sie majtac, to juz nie ma znaczenia ile - wypiłes za duzo i nie mozesz jechac.

I dlaczego kierowców traktować inaczej?
Nie sobie jadą na gazie, dopóki nikogo nie przejadą jest ok.

oczywiscie ze wzgledu na potencjalne ryzyko.
 
A jak zle ocenisz swoje miejetnosci - wtedy poniesc twarda kare.
BTw o 3, 5 nie mowiłem - rozumiem ze to znowu o tym zidioceniu
narodu?

Tak, dobrowolnym, skutkiem używania alkoholu.

Dochodzimy do momentu rozmowy, w ktorym alkohol stanie sie tym, co zidioca naród? Nie wierze.

Po prostu są środki, które wyłączają mózg.
Alkohol jest właśnie takowym i dlatego nie można zdawać się na mózg
delikwenta co go przyjmował.

kurcze, ja nie wiem, lubie wypic i raz na jakis czas zdarza mi sie
nawet naduzyc.
Ale nigdy w zyciu nie przyszło mi do głowy zeby wtedy jechac
samochodem,

Ale rowerem już tak jak sam przyznałeś.
Więc nie masz bariery piję=nie jadę.
I właśnie dlatego trzeba sekować takie postawy.
Po prostu są groźne.

rowerem po jednym piwie.
Obecnie rzadziej jezdze rowerem wiec nie stanowi to dla mnie problemu.
Zreszta to nie chodzi o mnie, o jakis moj problem - mowie jakie mam poglady. W swojej postawie nie widze nic groznego - jak czuje ze jade normalnie to jade, jak czuje ze cos jest nie tak, to nie jade, chocbym nie wypił ani grama.
Zreszta, przyznaje, ze obecnie nie pozwalam sobie nawet na jazde po jednym piwie - wlasnie dlatego, ze policja poluje na rowerzystów.

Raz pojedziesz po jednym, drugi raz uznasz że się udało, więc po
półtora też da radę, potem po dwóch.
Tak działa alkohol, im więcej wypijesz, tym wydaje Ci się że lepiej
możesz działać.

Skoro alkohol jest taki grozny, to moze w ogole go zakazmy.

Niegłupie, acz alkohol z podziemia byłby nie mniej groźny.
Zresztą dlaczego od razu zakazywać, wystarczy jak zakazali jeździć po
nim. Dołożyłbym do tego chodzenie po drogach publicznych i byłoby ok.

rozumiem, ze np. chodzenie po drogach, jak sie jest zmeczonym, rowneiz?
A jak sie jest chorym? Zawsze mozna wpasc pod auto przez zawroty glowy.

Naprawde sadziłem, ze raczej nikt nie powie ze po jednym piwie jego
jazda rowerem staje sie jakos specjalnie uposledzona.

Nie znam głowy wszystkcih ludzi na świecie, więc nie stawiam
kardynalnych wniosków.
Ale zapewne znajdzie się ktoś komu to wystarczy żeby nawywijać.
Więc lepiej uznać że 0 piw jest ok.

wiesz, nzma ludzi ktorym zeby nawywijac, starczy sie zdenerowowac.
Zakazmy sie denerwowac! Wszystkim podajmy leki!

 Poza kalepuszami! ;-P

Zawsze! :)

Prawo mi mowi, ze jak wypije jedno piwo i jade rowerem to stanowie
jakies mega zagrozenie

Nie.
Prawo mówi, że masz nie jechać po tym jak wypiłeś.

a mowi tak w jakim celu?

Bo tak łatwiej określić granicę?

Oczywiscie ze łatwiej. Z tym sie juz zgadzałem.
Nie zgadzam sie z tym, ze sensowniej.

aha, a ja myslałem ze granice zapisano dlatego, iz stwierdzono, ze
poziom ponizej 0,2 nie niesie ze soba zadnego ryzyka.

No to raczej źle myślałeś.
Dolicz do tego tych już trzeźwiejących, ale jeszcze z opóźnionymi
reakcjami.
Skoro niesie, to po napojach "teoretycznie bezalkoholowych" tez
zakazmy jechac.

I prędzej bym się z takim postulatem zgodził.

co niewatpliwie, jest w twoim rozumowaniu konsekwentne.
Chyba trzeba EOTowac powoli, aczkolwiek zawsze sadzilem ze zdecydowanie wiekszy zwlennik swobód obywatelskich z ciebie.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Windows 95 - 32bit extensions and a graphical shell for a 16bit patch to an 8bit operating system originally coded for a 4bit microprocessor,
written by a 2bit company, that can't stand 1bit of competition.

Data: 2009-12-10 18:07:10
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

Rzeczywiscie sa ludzie, ktorzy majac 0,5 we krwi maja problemy z jazda na
rowerze?

Zakładam, że skoro mają z gadaniem, chodzeniem to i z jazdą mogą mieć.
Obstawiam, że nawet może być ich całkiem sporo, zwłaszcza pośród tych, którzy rzadko trenują ten "sport".

Czy ja Ci bronię?

nie ty, tylko prawo.
W ogole jak czytam takie zdanie jak powyzej, to mam wrazenie, ze piszesz,
zeby napisac cokolwiek.

A co mam Ci powiedzieć, skoro dla Ciebie ważniejsze jest prawo do bezkarnego uchlania się niż Twoje własne bezpieczeństwo?

A nie lepiej - jechac tak, zeby nie powodowac zagrozenia.

Znaczy ile trzeba się majtać na boki, żeby to tak ocenić?

jechac tak, zeby sie nie majtac.
Jak zaczynasz sie majtac, to juz nie ma znaczenia ile - wypiłes za duzo i
nie mozesz jechac.

Ale taki którego majta już o tym może nie wiedzieć, alkohol wyłączył mu mózg (częściowo rzecz jasna).
Więc chodzi mu o wyrobienie nawyku, że ma nie chlać NIC przed jazdą.


I dlaczego kierowców traktować inaczej?
Nie sobie jadą na gazie, dopóki nikogo nie przejadą jest ok.

oczywiscie ze wzgledu na potencjalne ryzyko.

Obstawiam, że w przypadku rowerzysty jest większe.
0,5 promila dla kierowcy to faktycznie może być niezauważalne, u rowerzysty szybciej.

Dochodzimy do momentu rozmowy, w ktorym alkohol stanie sie tym, co zidioca
naród?

Stanie się?
Już dawno się stał.

Zreszta, przyznaje, ze obecnie nie pozwalam sobie nawet na jazde po jednym
piwie

Czyli cel został osiągnięty w Twoim przypadku.
I o to chodzi, oby takich przypadków było więcej.

- wlasnie dlatego, ze policja poluje na rowerzystów.

Nie tylko na rowerzystów.
U nich po prostu bardziej widać.

Zresztą dlaczego od razu zakazywać, wystarczy jak zakazali jeździć po
nim. Dołożyłbym do tego chodzenie po drogach publicznych i byłoby ok.

rozumiem, ze np. chodzenie po drogach, jak sie jest zmeczonym, rowneiz?
A jak sie jest chorym? Zawsze mozna wpasc pod auto przez zawroty glowy.

Ale to od niego nie zależy.
Upojenie się jak najbardziej.
I nie nawijać mi o chorobie alkoholowej, please.

Skoro niesie, to po napojach "teoretycznie bezalkoholowych" tez
zakazmy jechac.

I prędzej bym się z takim postulatem zgodził.

co niewatpliwie, jest w twoim rozumowaniu konsekwentne.
Chyba trzeba EOTowac powoli, aczkolwiek zawsze sadzilem ze zdecydowanie
wiekszy zwlennik swobód obywatelskich z ciebie.

Prawa do uchlewania się i poruszania się po drogach nie zaliczam do takowych.
Przynajmniej od czasu kiedy miałem czołówkę z delikwentem, który postanowił się przejechać po pijaku.
Tylko to że miałem lepsze auto od niego uratowało życie mi i mojej rodzinie.

Data: 2009-12-10 17:57:37
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Rzeczywiscie sa ludzie, ktorzy majac 0,5 we krwi maja problemy z
jazda na rowerze?

Zakładam, że skoro mają z gadaniem, chodzeniem to i z jazdą mogą mieć.
Obstawiam, że nawet może być ich całkiem sporo, zwłaszcza pośród tych,
którzy rzadko trenują ten "sport".

Czy ja Ci bronię?

nie ty, tylko prawo.
W ogole jak czytam takie zdanie jak powyzej, to mam wrazenie, ze
piszesz, zeby napisac cokolwiek.

A co mam Ci powiedzieć, skoro dla Ciebie ważniejsze jest prawo do
bezkarnego uchlania się niż Twoje własne bezpieczeństwo?

jeszcze raz protestuje rownaniu 1 piwo = nachlanie sie.
Co nie zmiani faktu, ze akurat wlasnym bezpieczenstwem kazdy powinien moc zarzadzac wg własnego widzimisie.

A nie lepiej - jechac tak, zeby nie powodowac zagrozenia.

Znaczy ile trzeba się majtać na boki, żeby to tak ocenić?

jechac tak, zeby sie nie majtac.
Jak zaczynasz sie majtac, to juz nie ma znaczenia ile - wypiłes za
duzo i nie mozesz jechac.

Ale taki którego majta już o tym może nie wiedzieć, alkohol wyłączył
mu mózg (częściowo rzecz jasna).

rzeczywiscie smutne, ze bierze sie ludzi za az tak wielkich idiotów.

Więc chodzi mu o wyrobienie nawyku, że ma nie chlać NIC przed jazdą.

tak, tak - naprawde powtorzenie tego 20 razy nie sprawi ze bede to rozumiał jeszcze bardziej.

I dlaczego kierowców traktować inaczej?
Nie sobie jadą na gazie, dopóki nikogo nie przejadą jest ok.

oczywiscie ze wzgledu na potencjalne ryzyko.

Obstawiam, że w przypadku rowerzysty jest większe.
0,5 promila dla kierowcy to faktycznie może być niezauważalne, u
rowerzysty szybciej.

tu sie nigdy nie zgodzimy.
Uwazam ze człowiek ma prawo ryzykowac własne zycie. Piszac natomiast o potencjalnym ryzyku miałem na mysli zagrozenie dla innych.
I tu samochód ma kolosalna przewage nad rowerem.

Dochodzimy do momentu rozmowy, w ktorym alkohol stanie sie tym, co
zidioca naród?

Stanie się?
Już dawno się stał.

Chyba w złym towarzystwie sie obracam, bo nie zauwazyłem tego.

Zreszta, przyznaje, ze obecnie nie pozwalam sobie nawet na jazde po
jednym piwie

Czyli cel został osiągnięty w Twoim przypadku.
I o to chodzi, oby takich przypadków było więcej.

Zgoda, cel tych ktorzy stanowili to prawo zsotał osiagniety.
Problem polega na tym, ze nic to nie daje - sprawiam takie samo niebezpieczenstwo jadac na trzezwo i po jednym piwie - oczywiscie rowerem.

To tak, jak bys sie cieszył, ze zakazano wychodzic po 22 z domów pod kara rozstrzelania. Ludzie nie wychodza - cel został osiagniety.
Dzieki temu nie ma rozbojów, morderstw i gwaltów po 22.

- wlasnie dlatego, ze policja poluje na rowerzystów.

Nie tylko na rowerzystów.
U nich po prostu bardziej widać.

widac co?
teraz to juz sobie jaja robisz.
Sam przynajmniej dwa razy dmuchałem latem w balonik jadac z imprezy - za kazdym razem byłem trzezwiutki, jechałem prosciutenko, ale byłem ubrany nie rowerowo i jechałem w okolicach ogródków działkowych.
Podoba ci sie takie zachowanie władzy?
 
Zresztą dlaczego od razu zakazywać, wystarczy jak zakazali jeździć
po nim. Dołożyłbym do tego chodzenie po drogach publicznych i byłoby
ok.
rozumiem, ze np. chodzenie po drogach, jak sie jest zmeczonym,
rowneiz? A jak sie jest chorym? Zawsze mozna wpasc pod auto przez
zawroty glowy.

Ale to od niego nie zależy.
Upojenie się jak najbardziej.
I nie nawijać mi o chorobie alkoholowej, please.

ale jak juz jest chory, to decyzja o wyjsciu jak najbardziej zalezy.
Wyjscie z domu jak sie jest zmeczonym - rowniez.
I co? Zakazujemy?

Skoro niesie, to po napojach "teoretycznie bezalkoholowych" tez
zakazmy jechac.

I prędzej bym się z takim postulatem zgodził.

co niewatpliwie, jest w twoim rozumowaniu konsekwentne.
Chyba trzeba EOTowac powoli, aczkolwiek zawsze sadzilem ze
zdecydowanie wiekszy zwlennik swobód obywatelskich z ciebie.

Prawa do uchlewania się i poruszania się po drogach nie zaliczam do takowych.

Ja tez nie. Ale watek chyba nie o tym.
Przynajmniej od czasu kiedy miałem czołówkę z delikwentem, który
postanowił się przejechać po pijaku.

moj znajomy miał czołówke z gosciem ktory wpadł w poslizg. Mim zdaniem trzeba by w takim razie zabronic jazdy samochodem, jak sa minusowe temepratury. Całego ryzyka nigdy nie wyeliminujesz.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Bądź odważny. A jeżeli nie jesteś, udawaj, ze jesteś.
Nikt nie zauważy różnicy."   H. Jackson Brown, Jr.

Data: 2009-12-10 21:23:05
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

A co mam Ci powiedzieć, skoro dla Ciebie ważniejsze jest prawo do
bezkarnego uchlania się niż Twoje własne bezpieczeństwo?

jeszcze raz protestuje rownaniu 1 piwo = nachlanie sie.

A ja protestuję przeciwko nachalnemu wciskania mi kitu o umiarze jeżdżących pijusów.

Co nie zmiani faktu, ze akurat wlasnym bezpieczenstwem kazdy powinien moc
zarzadzac wg własnego widzimisie.

Twoje bezpieczeństwo mi wisi i powiewa.
Boję się żebyś nie wywalił się mi pod koła.

Ale taki którego majta już o tym może nie wiedzieć, alkohol wyłączył
mu mózg (częściowo rzecz jasna).

rzeczywiscie smutne, ze bierze sie ludzi za az tak wielkich idiotów.

Lepsze to niż wiara w idealizm.

Obstawiam, że w przypadku rowerzysty jest większe.
0,5 promila dla kierowcy to faktycznie może być niezauważalne, u
rowerzysty szybciej.

tu sie nigdy nie zgodzimy.

Zapewne.

Uwazam ze człowiek ma prawo ryzykowac własne zycie.

Owszem.
Niech sobie w kółko wokół własnej chaty jeździ.

Piszac natomiast o potencjalnym ryzyku miałem na mysli zagrozenie dla
innych.

Ja również.
Dla mojego świętego spokoju na przykład.

I tu samochód ma kolosalna przewage nad rowerem.

Bo się nie wywali komuś pod koła.

Już dawno się stał.

Chyba w złym towarzystwie sie obracam, bo nie zauwazyłem tego.

Wytrzeźwiej czasem, będzie łatwiej. ;-)

Tak, wiem że być może to głupi żart, sorry.

Zgoda, cel tych ktorzy stanowili to prawo zsotał osiagniety.
Problem polega na tym, ze nic to nie daje - sprawiam takie samo
niebezpieczenstwo jadac na trzezwo i po jednym piwie - oczywiscie rowerem.

Widać inni nie bardzo chcą to sprawdzać.


To tak, jak bys sie cieszył, ze zakazano wychodzic po 22 z domów pod kara
rozstrzelania.

Pijakom?
Jestem za.

- wlasnie dlatego, ze policja poluje na rowerzystów.

Nie tylko na rowerzystów.
U nich po prostu bardziej widać.

widac co?

Że są nawaleni.

teraz to juz sobie jaja robisz.
Sam przynajmniej dwa razy dmuchałem latem w balonik jadac z imprezy - za
kazdym razem byłem trzezwiutki, jechałem prosciutenko, ale byłem ubrany nie
rowerowo i jechałem w okolicach ogródków działkowych.
Podoba ci sie takie zachowanie władzy?

Tak.
Może to te ogródki do których dojeżdża się pod moim domem.
I może dzięki temu żaden pijus pod koła mi nie wleciał.

Lepsze to niż suszenie po krzakach.


ale jak juz jest chory, to decyzja o wyjsciu jak najbardziej zalezy.
Wyjscie z domu jak sie jest zmeczonym - rowniez.

Zapewne dla własnej przyjemności nie wychodzi, więc nie ma sprawy.

Chyba trzeba EOTowac powoli, aczkolwiek zawsze sadzilem ze
zdecydowanie wiekszy zwlennik swobód obywatelskich z ciebie.

Prawa do uchlewania się i poruszania się po drogach nie zaliczam do
takowych.

Ja tez nie.
Ale watek chyba nie o tym.

A jednak chyba tak.



Przynajmniej od czasu kiedy miałem czołówkę z delikwentem, który
postanowił się przejechać po pijaku.

moj znajomy miał czołówke z gosciem ktory wpadł w poslizg. Mim zdaniem
trzeba by w takim razie zabronic jazdy samochodem, jak sa minusowe
temepratury. Całego ryzyka nigdy nie wyeliminujesz.

Nie próbuję jak wiesz.
Ale ryzyko bez potrzeby można.
Przyjemność jazdy na podwójnym gazie nie jest tego warta.

Data: 2009-12-10 21:57:38
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

A co mam Ci powiedzieć, skoro dla Ciebie ważniejsze jest prawo do
bezkarnego uchlania się niż Twoje własne bezpieczeństwo?

jeszcze raz protestuje rownaniu 1 piwo = nachlanie sie.

A ja protestuję przeciwko nachalnemu wciskania mi kitu o umiarze
jeżdżących pijusów.

nic nie pisałem o umiarze pijusów.
Pisałem tylko o swoim zdrowym rozsadku :)

Co nie zmiani faktu, ze akurat wlasnym bezpieczenstwem kazdy powinien
moc zarzadzac wg własnego widzimisie.

Twoje bezpieczeństwo mi wisi i powiewa.
Boję się żebyś nie wywalił się mi pod koła.

bo? Chodzi o to ze ci lakier parysuje.
Wiem, wiem, sławetne historie jak to unikajac potracenia pijanego rowerzysty wywracajacego sie pod koła wpadasz na czołówke. No ale popatrz - obecnie jezdza tysiace pijanych i jakos nigdy mi sie nie zdarzyło.

Ale taki którego majta już o tym może nie wiedzieć, alkohol wyłączył
mu mózg (częściowo rzecz jasna).

rzeczywiscie smutne, ze bierze sie ludzi za az tak wielkich idiotów.

Lepsze to niż wiara w idealizm.

daleki jestem od idealizowania. Bardziej zakładam, ze zawsze jest jakies prawdopodobienstwo, ze cos pojdzie nie tak. I akurat nie specjalnie widze to niebezpieczenstwo ze strony rowerzydty po 1 piwie!

Obstawiam, że w przypadku rowerzysty jest większe.
0,5 promila dla kierowcy to faktycznie może być niezauważalne, u
rowerzysty szybciej.

tu sie nigdy nie zgodzimy.

Zapewne.

Uwazam ze człowiek ma prawo ryzykowac własne zycie.

Owszem.
Niech sobie w kółko wokół własnej chaty jeździ.

Piszac natomiast o potencjalnym ryzyku miałem na mysli zagrozenie dla
innych.

Ja również.
Dla mojego świętego spokoju na przykład.

Uwazaj, bo dla swietego spokoju wprowadza w koncu jakies chipy.

I tu samochód ma kolosalna przewage nad rowerem.

Bo się nie wywali komuś pod koła.

nie, bo jak wjedzie w kogos to zabije 5 osób, rowerzysta raczej tylko poobija.

Już dawno się stał.

Chyba w złym towarzystwie sie obracam, bo nie zauwazyłem tego.

Wytrzeźwiej czasem, będzie łatwiej. ;-)

jak wyrzezweieje to przestane z toba dyskutowac! ;-P

Tak, wiem że być może to głupi żart, sorry.

akurat w kntekscie całej dyskusji był bardzo ok.

Zgoda, cel tych ktorzy stanowili to prawo zsotał osiagniety.
Problem polega na tym, ze nic to nie daje - sprawiam takie samo
niebezpieczenstwo jadac na trzezwo i po jednym piwie - oczywiscie
rowerem.

Widać inni nie bardzo chcą to sprawdzać.

cóz, to tak jak z predkoscia - ludzie wierza w statystyki.

To tak, jak bys sie cieszył, ze zakazano wychodzic po 22 z domów pod
kara rozstrzelania.

Pijakom?
Jestem za.

a dlaczego pijakom? Trzezwi nie gwałca?

- wlasnie dlatego, ze policja poluje na rowerzystów.

Nie tylko na rowerzystów.
U nich po prostu bardziej widać.

widac co?

Że są nawaleni.

teraz to juz sobie jaja robisz.
Sam przynajmniej dwa razy dmuchałem latem w balonik jadac z imprezy -
za kazdym razem byłem trzezwiutki, jechałem prosciutenko, ale byłem
ubrany nie
rowerowo i jechałem w okolicach ogródków działkowych.
Podoba ci sie takie zachowanie władzy?

Tak.
Może to te ogródki do których dojeżdża się pod moim domem.
I może dzięki temu żaden pijus pod koła mi nie wleciał.

Lepsze to niż suszenie po krzakach.

dlaczego lepsze? Tu i tu poluje sie na teoretyczne niebezpieczenstwo a cała machina napedzana jest pogonia za statystykami.
W czym ktos jadacy 80/50 jest mniej/bardziej niebezpieczny niz rowerzysta jadacy normalnie/ prosto ale majacy we krwi 0,25 promila?

ale jak juz jest chory, to decyzja o wyjsciu jak najbardziej zalezy.
Wyjscie z domu jak sie jest zmeczonym - rowniez.

Zapewne dla własnej przyjemności nie wychodzi, więc nie ma sprawy.

czyli jak wychodziłby dla własnej przyjemnosci to zakazujemy?

Chyba trzeba EOTowac powoli, aczkolwiek zawsze sadzilem ze
zdecydowanie wiekszy zwlennik swobód obywatelskich z ciebie.

Prawa do uchlewania się i poruszania się po drogach nie zaliczam do
takowych.

Ja tez nie.
Ale watek chyba nie o tym.

A jednak chyba tak.

chyba? nie czytałes? ;-)

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czy świat się bardzo zmieni gdy z młodych, gniewnych
wyrosną starzy, wkurwieni..?"  J. Kofta

Data: 2009-12-11 09:40:33
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 09:08:45
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 10:20:08
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 09:57:39
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 13:28:33
Autor: Cavallino
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-11 15:12:39
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

[ciach wszystko to gdzie doszlismy do porozumienia :)]

Kurcze, lubie z toba dyskutowac, ale powyzsze przycinanie cytatów
uwazam, za chamstwo.

A nie pomyślałeś, że zostawiam tylko to do czego się odnoszę?
Z oczywistościami się nie dyskutuje, więc wycinam jako zbędne.

oczywiscie.
Ale w tym przypadku wyciłes pol zdania, wyciagajac je z kontekstu wiec trudno odpowiadac na cos czego ja nie napisałem.

Ale znam sporo osób, ktore zamiast jechac na niedzielna wycieczke,
siedza sobie w zaciszu ogródka, bo lubia w weekend posilic sie
piwkiem i skoro im na rowerze nie wolno, to nie jada.

I prawidłowo.
Dokładnie o takie reakcje chodzi.
A nie o filizofowanie czy w danym osobniczym przypadku jeszcze może
jechać, czy już nie.

ja mam mieszane uczucia. Ale rozumeim twój punkt widzenia.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każde dziecko jest poniekąd geniuszem w oczach swych rodziców,
a każdy geniusz dzieckiem."  Artur Schopenhauer

Data: 2009-12-10 23:17:39
Autor: Gotfryd Smolik news
Pijaki, wypadki, wyroki...
On Thu, 10 Dec 2009, Budzik wrote:

Rzeczywiscie sa ludzie, ktorzy majac 0,5 we krwi maja problemy z jazda na
rowerze?

  Jakby to powiedzieć... skoro przy 0.0 mają, to dlaczego przy
więcej mieliby nie mieć? ;)

pzdr, Gotfryd
(dobra, nie bić za czepianie się :D)

Data: 2009-12-11 08:42:36
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-10 19:24:30
Autor: aari^^^
Pijaki, wypadki, wyroki...
Dnia Thu, 10 Dec 2009 11:55:24 +0100, Cavallino powiedział:

chlac?
Jeszcze raz przypominam o jakich ilosciach mowimy. Nie o flaszce. O piwie!
Albo dwóch, trzech, pięciu.
Właśnie po to, żeby nie było wątpliwości ma być ilość 0 flaszek.
Paniał?

Watpliwości to są rano - czy już masz 0,2 czy może 0,22.

A to że została jakakolwiek granica poślizgu, jest dla tych co to piją napoje teoretycznie bezalkoholowe, ale faktycznie śladowe ilości zawierają.

I dlatego w niektórych krajach ta granica wynosi 0,8?

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-12-09 16:59:39
Autor: CeSaR
Pijaki, wypadki, wyroki...

Jezeli rowerzysta bedzie pijany w sztok i takim działaniem zabije? Surowo.
Ale jezeli jedzie normalnie i ma 0,5 - ja bym nie karał i w przypadku
rowerzystów podniósł granice.

Majster, co to znaczy pijany w sztok? Jaka jest miara? Jak ocenić kto jest pijany w sztok a kto jeszcze tylko pijany?
Jeden po jednym piwie śpi pól dnia. Drugi po takim samym piwie nawet nie czuje ze cokolwiek pił. Obaj ważą po 85kg i pewnie na alkomacie beda mieli ten sam wynik.

C

Data: 2009-12-09 22:24:20
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail adres@mail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Jezeli rowerzysta bedzie pijany w sztok i takim działaniem zabije?
Surowo. Ale jezeli jedzie normalnie i ma 0,5 - ja bym nie karał i w
przypadku rowerzystów podniósł granice.

Majster, co to znaczy pijany w sztok? Jaka jest miara? Jak ocenić kto
jest pijany w sztok a kto jeszcze tylko pijany?
Jeden po jednym piwie śpi pól dnia. Drugi po takim samym piwie nawet
nie czuje ze cokolwiek pił. Obaj ważą po 85kg i pewnie na alkomacie
beda mieli ten sam wynik.

proste
jadacego normalnie rowerzysty alkomatem nie zaczepiac.
Jak jedzie zygzakiem - pijany w sztok.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Prawda cierpi od zbyt wielu analiz."
Frank Herbert

Data: 2009-12-10 19:20:51
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 20:19:02 +0100, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> said:

wiesz, zdarzyło mi sie jechac kilka razy rowerem po piwku i pewnie miałem
powyzej 0,5. I wg twoich standardów jestem "prawie" zabójca.

Skoro tobie pasuje takie prawo dla głupków, trudno.

Ale ono obowiązuje w Polsce od dawna!
Kwestią dyskutowaną jest wysokość kary i zmiana oceny czynu - pijany za kółkiem, IMO oznacza premedytację i godzenie się na trupy (tu koloryzuję dla podkreślenia).

Parę osób twierdzi, że pijany za kółkiem to nic takiego złego.
Ty np. twierdzisz, że to dla głupków.


Pijaków za kółkiem nie bronie


Musisz się zdecydować czy bronisz, czy nie.
Albo dla głupków, albo nie.


 - gosc ktory majac dwa promile zabije kogos
autem, powinien poniesc bardzo surowa kare i z tym raczej nikt nie
dyskutuje.

No, to przynajmniej w tym (co do zasady) się zgadzamy.
Jednakowoż IMO nie ma specjalnego znaczenia (dla zabitego i jego rodziny) ile promille alkoholu było we krwi sprawcy.
Trup jest trup...




--
Bydlę

Data: 2009-12-10 18:57:36
Autor: Budzik
Pijaki, wypadki, wyroki...
Osobnik posiadający mail @bydl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

wiesz, zdarzyło mi sie jechac kilka razy rowerem po piwku i pewnie
miałem powyzej 0,5. I wg twoich standardów jestem "prawie" zabójca.

Skoro tobie pasuje takie prawo dla głupków, trudno.

Ale ono obowiązuje w Polsce od dawna!
Kwestią dyskutowaną jest wysokość kary i zmiana oceny czynu - pijany
za kółkiem, IMO oznacza premedytację i godzenie się na trupy (tu koloryzuję dla podkreślenia).

Parę osób twierdzi, że pijany za kółkiem to nic takiego złego.
Ty np. twierdzisz, że to dla głupków.

byc moze minałes te 50 postów w ktorych wyjasniam, ze głupie jest przede wszystkim jednakowe traktowanie kierowców samochodów i rowerzystów...
Do jazdy samochodem i przepisów nic nie mam - uwazam ze tu ograniczenia sa ok.
Ale z wpisywaniem takich bzdur do prawa typu jazda pod wplywem = usiłwania morderstwa to nawet nie warto dyskutowac.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Krowa w sklepie: 'Poproszę mączkę kostną. 20 kilo, jak szaleć, to szaleć!'

Data: 2009-12-08 23:03:45
Autor: to
Pijaki, wypadki, wyroki...
Bydlę wrote:

To może: pijany za kólkiem - usiłowanie zabójstwa?

Już to pisałeś, jeśli napiszesz po raz któryś z rzędu to nie stanie się to ani trochę mniej głupie.
 
(to jest ciekawe, że pijak za kółkiem ma tylu obrońców)

Eh... dyskusja z Tobą jest chyba jednak pozbawiona sensu...

--
cokolwiek

Data: 2009-12-11 11:07:16
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 15:20:01
Autor: to
Pijaki, wypadki, wyroki...
Bydlę wrote:

Albo pijany za kółkiem = chce popełnić zbrodnię przeciwko ludzkości.

To jest po prostu kretyńska propozycja.

Zgadza się. Dokładnie tak samo kretyńska jak Twoja.

(gdybyś jednak chciał odrobinę
na poziomie, to jest coś takiego, jak świadomość skutków swoich działań
(nie do zrozumienia przez wychowanych na grach komputerowych))

Wyraz "premedytacja" ma konkretne znaczenie. Jeśli go nie znasz, to użyj słownika.

(protestować będą tylko pijący bezkarni: sędziowie, prokuratorzy,
parlamentarzyści, księża...)

Protestować będzie każdy kto nie jest debilem.
Przeciw pijanym kierowcom?
Ciekawe, ale chyba nieprzmyślane twierdzenie.

Skup się. Przeciwko Twojemu kretyńskiemu pomysłowi ("Pijany za kółkiem = chce kogoś zabić").
 
To ja jednak wolę stanąć w tej grupie, ktora twierdzi, że alkohol nie
idzie w parze z jeżdżeniem (wiem, rowerzyści mnie zjedzą).

Podobnie jak mnóstwo leków (to jest jeszcze ujęte w przepisach, chociaż bardzo ogólnie), choroba, niewyspanie, zdenerwowanie i sto innych rzeczy, które mają porównywalny wpływ jak niewielka dawka alkoholu (typu pół promila).

--
cokolwiek

Data: 2009-12-08 18:43:33
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 16:20:01 +0100, to <to@abc.xyz> said:

Bydlę wrote:
To jest po prostu kretyńska propozycja.

Zgadza się.

I kul.


(gdybyś jednak chciał odrobinę
na poziomie, to jest coś takiego, jak świadomość skutków swoich działań
(nie do zrozumienia przez wychowanych na grach komputerowych))

Wyraz "premedytacja" ma konkretne znaczenie.


No. I jeśli ktoś pije, a potem chce kirwaoć autem, to IMHO działa z premedytacją.

 Przeciwko Twojemu kretyńskiemu pomysłowi ("Pijany za kółkiem =
chce kogoś zabić").


Ale ja tak naprawdę uważam - że sądy winny inaczej traktować debila, ktory najpierw pije, a potem jeździ.
Ty (i inni obrońcy pijaków za kółkiem, którzy objawili się w tym wątku) stanowczo protestują przed tak okrutnym traktowaniem działań pijanych kierowców.
I nie dojdziemy w tej kwestii do zgody, bo pochwały pijących kierowców u mnie nie znajdziesz.



Podobnie jak mnóstwo leków (to jest jeszcze ujęte w przepisach, chociaż
bardzo ogólnie), choroba, niewyspanie, zdenerwowanie i sto innych rzeczy,
które mają porównywalny wpływ jak niewielka dawka alkoholu (typu pół
promila).

No i?
Zabitemu przez kogoś, kto nie powinien prowadzić, będzie to robiło jakąś różnicę?
Jego rodzinie (zabitego) też?


--
Bydlę

Data: 2009-12-08 19:17:50
Autor: Artur Maśląg
Pijaki, wypadki, wyroki...
Bydlę pisze:
(...)
Ale ja tak naprawdę uważam - że sądy winny inaczej traktować debila, ktory najpierw pije, a potem jeździ.

A dlaczego? Alkohol jest tylko jednym z elementów tej układanki. Niby
dlaczego mają takiego traktować inaczej, niż tego, który sobie jeździ
150km/h po zabudowanym?

Ty (i inni obrońcy pijaków za kółkiem, którzy objawili się w tym wątku) stanowczo protestują przed tak okrutnym traktowaniem działań pijanych kierowców.

Najpierw znajdź obrońców pijanych za kółkiem, później zweryfikujemy te
protesty.

I nie dojdziemy w tej kwestii do zgody, bo pochwały pijących kierowców u mnie nie znajdziesz.

To akurat żaden argument, skoro nikt takowej nie prezentował.

Podobnie jak mnóstwo leków (to jest jeszcze ujęte w przepisach, chociaż
bardzo ogólnie), choroba, niewyspanie, zdenerwowanie i sto innych rzeczy,
które mają porównywalny wpływ jak niewielka dawka alkoholu (typu pół
promila).

No i?

No i tyle, że to pokazuje bezzasadność Twojej jednostronnej krucjaty.

Zabitemu przez kogoś, kto nie powinien prowadzić, będzie to robiło jakąś różnicę?
Jego rodzinie (zabitego) też?

Jak to jest, że sam sobie wytrącasz argumenty z ręki? Nieuwaga?

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-12-09 14:01:43
Autor: Gotfryd Smolik news
Pijaki, wypadki, wyroki...
On Tue, 8 Dec 2009, Bydlę wrote:

On 2009-12-08 16:20:01 +0100, to <to@abc.xyz> said:

Podobnie jak mnóstwo leków (to jest jeszcze ujęte w przepisach, chociaż
bardzo ogólnie), choroba, niewyspanie, zdenerwowanie i sto innych rzeczy,
które mają porównywalny wpływ jak niewielka dawka alkoholu (typu pół
promila).

No i?
Zabitemu przez kogoś, kto nie powinien prowadzić, będzie to robiło jakąś różnicę?
Jego rodzinie (zabitego) też?

  No nie będzie.
  Dlaczego więc akceptujesz łagodniejsze traktowanie "śpiących"?

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-12 21:07:54
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-09 14:01:43 +0100, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> said:

On Tue, 8 Dec 2009, Bydlę wrote:

On 2009-12-08 16:20:01 +0100, to <to@abc.xyz> said:

Podobnie jak mnóstwo leków (to jest jeszcze ujęte w przepisach, chociaż
bardzo ogólnie), choroba, niewyspanie, zdenerwowanie i sto innych rzeczy,
które mają porównywalny wpływ jak niewielka dawka alkoholu (typu pół
promila).

No i?
Zabitemu przez kogoś, kto nie powinien prowadzić, będzie to robiło jakąś różnicę?
Jego rodzinie (zabitego) też?

  No nie będzie.
  Dlaczego więc akceptujesz łagodniejsze traktowanie "śpiących"?

? Jakich śpiących? I dlaczego w cudzysłowie? oni nie śpią, tylko "śpią"? Czyli co robią i kto?

(zgubiłem się - w tym wątku o pijących pisałem)

--
Bydlę

Data: 2009-12-08 09:11:25
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 15:21:24
Autor: to
Pijaki, wypadki, wyroki...
Bydlę wrote:

Mylisz karę z zemstą.

Obcinanie nóg pijakom (tym zza kierownicy) niekoniecznie musi być
zemstą.

Zgadza się, może być po prostu przejawem zwykłej (acz daleko posuniętej) głupoty.

--
cokolwiek

Data: 2009-12-08 18:44:39
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 16:21:24 +0100, to <to@abc.xyz> said:

Bydlę wrote:

Mylisz karę z zemstą.

Obcinanie nóg pijakom (tym zza kierownicy) niekoniecznie musi być
zemstą.

Zgadza się, może być po prostu przejawem zwykłej (acz daleko posuniętej)
głupoty.

Ale tylko u tych, u których inteligencja tak szwankuje, że nie zauważają ironii.
Jak choćby - w tym przypadku - u ciebie.


--
Bydlę

Data: 2009-12-08 18:25:54
Autor: to
Pijaki, wypadki, wyroki...
Bydlę wrote:

Obcinanie nóg pijakom (tym zza kierownicy) niekoniecznie musi być
zemstą.

Zgadza się, może być po prostu przejawem zwykłej (acz daleko
posuniętej) głupoty.

Ale tylko u tych, u których inteligencja tak szwankuje, że nie zauważają
ironii.
Jak choćby - w tym przypadku - u ciebie.

Chyba czegoś nie zrozumiałeś...

--
cokolwiek

Data: 2009-12-10 19:22:21
Autor: Bydlę
Pijaki, wypadki, wyroki...
On 2009-12-08 19:25:54 +0100, to <to@abc.xyz> said:

Bydlę wrote:

Obcinanie nóg pijakom (tym zza kierownicy) niekoniecznie musi być
zemstą.

Zgadza się, może być po prostu przejawem zwykłej (acz daleko
posuniętej) głupoty.

Ale tylko u tych, u których inteligencja tak szwankuje, że nie zauważają
ironii.
Jak choćby - w tym przypadku - u ciebie.

Chyba czegoś nie zrozumiałeś...

Napisałem dowcip - taki sobie, niespecjalnie śmieszny, bo adresowany do myślących.
Czego wg ciebie nie zrozumiałem w nim?
;>


--
Bydlę

Data: 2009-12-08 00:16:36
Autor: Uncle Pete
Pijaki, wypadki, wyroki...
A5tu5 wrote:
Heja,

w końcu padł wyrok, a nikt nic nie pisze...
http://tnij.com/STHhI

Dlatego że czytają. Trzy godziny temu już było.

Piotr

Data: 2009-12-08 08:35:28
Autor: A5tu5
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-08 08:17:00
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Pijaki, wypadki, wyroki...


Data: 2009-12-09 12:45:18
Autor: dl00lb
Pijaki, wypadki, wyroki...


Pijaki, wypadki, wyroki...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona