Dałbym dożywocie gnojowi.

Spowodował wypadek, osierocił małe dziecko.


--
MN

Dnia Mon, 08 Sep 2014 10:11:18 +0200, Marcin N napisał(a):

Dałbym dożywocie gnojowi.
Spowodował wypadek, osierocił małe dziecko.

Może jakiś samosąd?

--
Franc

Powitanko,

Dałbym dożywocie gnojowi.

A dostanie pewnie 4 zakaz prowadzenia pojazdow...
No jeszcze moge z trudem zrozumiec, ze za pierwszym razem gosc dostaje zawiasy, ale jak juz 2, czy 3 raz za to samo zostaje skazany, to kazdy o inteligencji wiekszej niz ameba, zgadnie jak sie ta zabawa skonczy.
Sedzia, ktory go za kazdym razem puszczal wolno, powinien dzielic cele z tym pijakiem.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

W dniu 2014-09-08 20:25, Pawel "O'Pajak" pisze:

Powitanko,

Dałbym dożywocie gnojowi.

A dostanie pewnie 4 zakaz prowadzenia pojazdow...
No jeszcze moge z trudem zrozumiec, ze za pierwszym razem gosc dostaje
zawiasy, ale jak juz 2, czy 3 raz za to samo zostaje skazany, to kazdy o
inteligencji wiekszej niz ameba, zgadnie jak sie ta zabawa skonczy.
Sedzia, ktory go za kazdym razem puszczal wolno, powinien dzielic cele z
tym pijakiem.

A dał mu zakaz na 7 lat jakby to coś miało zmienić, miał skonfiskować auto.Teraz powinien beknąć razem z tym gnojem.


--
Pozdr

Janusz_K

W dniu 2014-09-08 o 10:11, Marcin N pisze:

Dałbym dożywocie gnojowi.

Spowodował wypadek, osierocił małe dziecko.

W dniu 2014-09-08 o 10:11, Marcin N pisze:

Dałbym dożywocie gnojowi.

Spowodował wypadek, osierocił małe dziecko.

Gdyby państwu zależało na bezpieczeństwu, to by gościa zamknęli
na przymusowe leczenie choroby alkoholowej. Zaszyli esperalem.
Ale państwo straciłoby klienta, a wpływy z VA i akcyzy są
najwaĹźniejsze.

Może to wydarzenie dla sprawcy było jego dnem, po którym zda sobie
sprawę z faktu, że jest alkoholikiem i że nie może pić już nigdy.

Może dopiero jak mu zrobią w pierdlu z dupy jesień średniowiecza,
albo go współwięźniowie powieszą w celi (jak robią z pedofilami)
to będzie dla niego dno.

Mi tam szkoda zarĂłwno ofiary jak i sprawcy i ich rodzin. Bo alkoholizm
to choroba. A Państwo polskie jak zwykle nie stanęło na wysokości
zadania.

BTW: Nikt z sąsiadów nie wiedział, że sprawca ma orzeczony zakaz
i lata samochodem? masakra jakaś.

W dniu wtorek, 9 września 2014 20:50:07 UTC+2 użytkownik megrimsES napisał:

W dniu 2014-09-08 o 10:11, Marcin N pisze:

> Dałbym dożywocie gnojowi.

>

> Spowodował wypadek, osierocił małe dziecko.

>

>

Gdyby państwu zależało na bezpieczeństwu, to by gościa zamknęli

na przymusowe leczenie choroby alkoholowej. Zaszyli esperalem.

Ale państwo straciłoby klienta, a wpływy z VA i akcyzy są

najważniejsze.



Może to wydarzenie dla sprawcy było jego dnem, po którym zda sobie

sprawę z faktu, że jest alkoholikiem i że nie może pić już nigdy.



Może dopiero jak mu zrobią w pierdlu z dupy jesień średniowiecza,

albo go współwięźniowie powieszą w celi (jak robią z pedofilami)

to będzie dla niego dno.



Mi tam szkoda zarówno ofiary jak i sprawcy i ich rodzin. Bo alkoholizm

to choroba. A Państwo polskie jak zwykle nie stanęło na wysokości

zadania.



BTW: Nikt z sąsiadów nie wiedział, że sprawca ma orzeczony zakaz

i lata samochodem? masakra jakaś.

Jak to państwo co miało by się starać robi nieliczne łapanki na pijanych kierowców to zaraz się krzyk podnosi że fiskalizm, ograniczenie wolności jednostki i że powinni podnieść limity żeby po dwóch piwach albo secie bez zakąski wolno było jeździć. Straty budżetu związane z alkoholizmem Polaków są większe niż wpływy z podatków różnych związanych z alkoholami. Jak zabiorą wszystkim co nie powinni mieć PJ bo za dużo piją albo są alkoholikami to transport drogowy stanie. Do pewnego momentu alkoholik jest w stanie się kontrolować żeby jak wypity to nie jeździć. Jak mu zabrać PJ to straci bodziec. Jak mia samochód to sprzeda i pieniądze przepije czym wygeneruje jeszcze większe straty. Zdechnie rynek aut używanych bo bardzo stanieją a kupować nie będzie miał kto. Jak by się nie obrócić to dupa zawsze z tyłu. Na początek powinni na wzór papierosów zakazać reklamowania piwska.

W dniu 2014-09-09 20:50, megrimsES pisze:

W dniu 2014-09-08 o 10:11, Marcin N pisze:

Dałbym dożywocie gnojowi.

Spowodował wypadek, osierocił małe dziecko.

Gdyby państwu zależało na bezpieczeństwu, to by gościa zamknęli
na przymusowe leczenie choroby alkoholowej. Zaszyli esperalem.

A na jakiej podstawie wniosek, ze gość ma chorobe alkoholową?
Poza tym postawienie równości pomiędzy "zaszycie esperalem" a "leczenie choroby alkoholowej" to figura podobna do "picie w Szczawnicy" a "szczanie w piwnicy"
Sąd, mając narzedzia prawne nie skorzystał z nich z niewiadomych przyczyn, tu właśnie jest sedno problemu.
Sprawca, choc zabrzmi to kuriozalnie, ma prawo łamać prawo i ponosić za to pełne konsekwencje.

--
Pozdrawiam
MarcinJM      gg: 978510    http://www.supervw.com.pl
kompleksowe remonty old i youngtimer'Ăłw, nadwozi rajdĂłwek
przerĂłbki typu "tego sie nie da zrobic"

W dniu 2014-09-08 10:11, Marcin N pisze:

Dałbym dożywocie gnojowi.

Spowodował wypadek, osierocił małe dziecko.

Teraz to już trochę jakby za późno.
Może nabicie na pal, albo ścięcie głowy spowodowałoby że parę osób poczułoby się lepiej, ale problemu nie rozwiąże.

Pytanie gdzie były wszystkie sądy i policje jak ten gość był któryś tam z rzędu łapany za kierownicą po pijaku i jakoś wtedy nic nie działało.

W dniu wtorek, 9 września 2014 23:48:55 UTC+2 użytkownik Tomasz Pyra napisał:

W dniu 2014-09-08 10:11, Marcin N pisze:

> Dałbym dożywocie gnojowi.

>

> Spowodował wypadek, osierocił małe dziecko.



Teraz to już trochę jakby za późno.

Może nabicie na pal, albo ścięcie głowy spowodowałoby że parę osób poczułoby się lepiej, ale problemu nie rozwiąże.



Pytanie gdzie były wszystkie sądy i policje jak ten gość był któryś tam z rzędu łapany za kierownicą po pijaku i jakoś wtedy nic nie działało.

Sądy i policja mają to wszystko w dupie. To za sprawą systemu. Pewno oglądałeś niejeden amerykański film. Czasami przewija się wątek że sędziego, prokuratora wybierają ludzie w wyborach. Gdzieś indziej polityków głosując na konkretną osobę a nie listę itd. Tutaj też by było inaczej jak poseł a nie partia odpowiadał by przed swoimi wyborcami. jak by któregoś złapali za jazdę po pijaku to jak by sam nie odszedł to w następnych wyborach dostał by dwa głosy, swój i matki. A w Polszcze w jakimś okręgu wszedł chyba Buzek bo dostał kilkaset głosów na kilka czy kilkanaście tysięcy oddanych na listę. Wszedł bo był nr1 na liście.

Użytkownik  kogutek444@gmail.com ...

A w Polszcze w jakimś okręgu wszedł chyba Buzek bo dostał
kilkaset głosów na kilka czy kilkanaście tysięcy oddanych na listę.
Wszedł bo był nr1 na liście.

Jesteś pewny ze Buzek?
Takie przypadki to pewnie norma, ale chyba akurat jego nie dotyczą.

W dniu środa, 10 września 2014 01:59:41 UTC+2 użytkownik Budzik napisał:

Uďż˝ytkownik  kogutek444@gmail.com ...



> A w Polszcze w jakim� okr�gu wszed� chyba Buzek bo dosta�

> kilkaset g�os�w na kilka czy kilkana�cie tysi�cy oddanych na list�.

> Wszed� bo by� nr1 na li�cie. Jeste� pewny ze Buzek?

Takie przypadki to pewnie norma, ale chyba akurat jego nie dotyczďż˝.

Nie jestem pewny dlatego napisałem chyba. W tv kiedyś mówili. Wychodziło że któryś dostał głosy najbliższej rodziny i siedzi w sejmie. Pomijam drobny szczegół że w PZPR było kilkaset tysięcy ludzi. A we współczesnych partiach kilkaset osób i ich przywódcy twierdzą że reprezentują cały naród.

Użytkownik  kogutek444@gmail.com ...

> A w Polszcze w jakim� okr�gu wszed� chyba Buzek bo dosta�

> kilkaset g�os�w na kilka czy kilkana�cie tysi�cy oddanych
> na list�. > Wszed� bo by� nr1 na li�cie. Jeste� pewny ze Buzek?

Takie przypadki to pewnie norma, ale chyba akurat jego nie dotyczďż˝.

Nie jestem pewny dlatego napisałem chyba. W tv kiedyś mówili.

Ale to mozna sprawdzic...

Wychodziło że któryś dostał głosy najbliższej rodziny i siedzi w
sejmie.

No to napisz ktoś albo sprawdz czy chodziło o Buzka.
AFAIR Buzek jest osoba która dostaje jedna z najwyzszych ilosci głosów.

Pomijam drobny szczegół że w PZPR było kilkaset tysięcy ludzi.
A we współczesnych partiach kilkaset osób i ich przywódcy twierdzą że
reprezentują cały naród.

Znaczy tesknisz za PZPR?
Zreszta założenie błędne bo dzis w partiach jest tez o wiele wiecej niz kilkaset osób.

W dniu środa, 10 września 2014 03:59:56 UTC+2 użytkownik Budzik napisał:

Uďż˝ytkownik  kogutek444@gmail.com ...



>> > A w Polszcze w jakim� okr�gu wszed� chyba Buzek bo dosta�

>> >> > kilkaset g�os�w na kilka czy kilkana�cie tysi�cy oddanych

>> > na list�. >> >> > Wszed� bo by� nr1 na li�cie. >> >> >> >> Jeste� pewny ze Buzek?

>> >> Takie przypadki to pewnie norma, ale chyba akurat jego nie dotyczďż˝.

> > Nie jestem pewny dlatego napisa�em chyba. W tv kiedy� m�wili.



Ale to mozna sprawdzic...



> Wychodzi�o �e kt�ry� dosta� g�osy najbli�szej rodziny i siedzi w

> sejmie. No to napisz kto� albo sprawdz czy chodzi�o o Buzka.

AFAIR Buzek jest osoba kt�ra dostaje jedna z najwyzszych ilosci g�os�w.



> Pomijam drobny szczeg� �e w PZPR by�o kilkaset tysi�cy ludzi.

> A we wsp�czesnych partiach kilkaset os�b i ich przyw�dcy twierdz� �e

> reprezentuj� ca�y nar�d. > Znaczy tesknisz za PZPR?

Zreszta za�o�enie b��dne bo dzis w partiach jest tez o wiele wiecej niz kilkaset os�b.

No to nie Buzek. Dla mnie to bez znaczenia bo od jakieś czasu w wyborach głosuję na największego oszołoma jaki się trafi. Jak nie może być lepiej to niech chociaż śmiesznie będzie.

Dnia Tue, 9 Sep 2014 17:48:14 -0700 (PDT), kogutek444@gmail.com

Nie jestem pewny dlatego napisałem chyba. W tv kiedyś mówili.
Wychodziło że któryś dostał głosy najbliższej rodziny i siedzi w
sejmie. Pomijam drobny szczegół że w PZPR było kilkaset tysięcy
ludzi. A we współczesnych partiach kilkaset osób i ich przywódcy
twierdzą że reprezentują cały naród.

W PZPR bylo 3 mln czlonkow. A jednak narod sie na taka reprezentacje wypial.
Ba - chyba nawet sami czlonkowie sie wypieli..

Ale minelo pare lat i narod powiedzial "komuno wroc".

J.

Dnia 2014-09-09, o godz. 23:59:41
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał(a):

Użytkownik  kogutek444@gmail.com ...

> A w Polszcze w jakimś okręgu wszedł chyba Buzek bo dostał
> kilkaset głosów na kilka czy kilkanaście tysięcy oddanych na listę.
> Wszedł bo był nr1 na liście. Jesteś pewny ze Buzek?
Takie przypadki to pewnie norma, ale chyba akurat jego nie dotyczą.

Bzdury opowiada. Jakby przeczytał ordynację wyborczą to by może nie
pisał ale najwyraźniej nie przeczytał. W przypadku gdy zdobyto
odpowiednią liczbę głosów by dana lista wprowadziła kogoś do Sejmu
wchodzi nie pierwszy na liście a ten z listy który zdobył najwięcej
głosów. Buzek w 1997 roku wszedł do Sejmu z listy krajowej a to było
całkiem co innego. Lista krajowa istniała od 1985v do 1997 roku i
rozdzielała 69 głosów między partie które zdobyły w skali kraju minimum
7% głosów i teoretycznie miały służyć wprowadzeniu do parlamentu
ekspertów i polityków cennych dla partii. Z takiej listy w 1997 roku
wszedł do Sejmu Buzek.

Zdrówko

Dnia Tue, 9 Sep 2014 15:39:00 -0700 (PDT), kogutek444@gmail.com

Sądy i policja mają to wszystko w dupie. To za sprawą systemu. Pewno
oglądałeś niejeden amerykański film. Czasami przewija się wątek że
sędziego, prokuratora wybierają ludzie w wyborach.

Sedziego chyba nie, prokuratora tak.
Co niekoniecznie daje dobre efekty.

Gdzieś indziej
polityków głosując na konkretną osobę a nie listę itd. Tutaj też by
było inaczej jak poseł a nie partia odpowiadał by przed swoimi
wyborcami. jak by któregoś złapali za jazdę po pijaku to jak by sam
nie odszedł to w następnych wyborach dostał by dwa głosy, swój i
matki. A w Polszcze w jakimś okręgu wszedł chyba Buzek bo dostał
kilkaset głosów na kilka czy kilkanaście tysięcy oddanych na listę.
Wszedł bo był nr1 na liście.

Nie wszedl dlatego ze byl nr 1, tylko dlatego ze oddano na niego
najwiecej glosow. Czy tam wystarczajaco duzo. Plus na cala liste
oddano wystarczajaco duzo, i na cala partie oddano wystarczajaco duzo.
Bo taka mamy ordynacje, ktorej oczywiscie nie czytales.

Nr 1 formalnie nic nie zapewnia - to tylko takie zjawisko, ze ludzie
przychodza, nie wiedza na jaka osobe chca glosowac, ale wiedza na
ktora partie, wiec zazwyczaj wybieraja pierwsza osobe z listy.

J.

W dniu 10.09.2014 08:17, J.F. pisze:

Nr 1 formalnie nic nie zapewnia - to tylko takie zjawisko, ze ludzie
przychodza, nie wiedza na jaka osobe chca glosowac, ale wiedza na
ktora partie, wiec zazwyczaj wybieraja pierwsza osobe z listy.

No nie do końca. Bo jeżeli lista jest "biorąca" i drugi numer na liście dostanie więcej głosów niż potrzebuje żeby się dostać, to resztę puli, rodziela się zaczynając od nr 1. I wtedy nr 1 na liście jest istotny.

p. m.

m wrote:

W dniu 10.09.2014 08:17, J.F. pisze:

Nr 1 formalnie nic nie zapewnia - to tylko takie zjawisko, ze ludzie
przychodza, nie wiedza na jaka osobe chca glosowac, ale wiedza na
ktora partie, wiec zazwyczaj wybieraja pierwsza osobe z listy.

No nie do końca. Bo jeżeli lista jest "biorąca" i drugi numer na liście dostanie więcej głosów niż potrzebuje żeby się dostać, to resztę puli, rodziela się zaczynając od nr 1. I wtedy nr 1 na liście jest istotny.

weź przeczytaj ordynację zanim zaczniesz opowiadać takie bzdury

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 2014-09-12 19:11, m pisze:

W dniu 10.09.2014 08:17, J.F. pisze:

Nr 1 formalnie nic nie zapewnia - to tylko takie zjawisko, ze ludzie
przychodza, nie wiedza na jaka osobe chca glosowac, ale wiedza na
ktora partie, wiec zazwyczaj wybieraja pierwsza osobe z listy.

No nie do końca. Bo jeżeli lista jest "biorąca" i drugi numer na liście
dostanie więcej głosów niż potrzebuje żeby się dostać, to resztę puli,
rodziela się zaczynając od nr 1. I wtedy nr 1 na liście jest istotny.

A nie jest po prostu tak, że po policzeniu głosów na partie, wychodzi że w danym okręgu, z tej partii wchodzi np. trzech, to wchodzi tych trzech na których oddano najwięcej głosów?

Tyle że po prostu jedynka prawie zawsze ma najwięcej głosów, bo jest pierwszy pod nazwą ukochanej partii wyborcy.

W dniu 14.09.2014 00:47, Tomasz Pyra pisze:

W dniu 2014-09-12 19:11, m pisze:

W dniu 10.09.2014 08:17, J.F. pisze:

Nr 1 formalnie nic nie zapewnia - to tylko takie zjawisko, ze ludzie
przychodza, nie wiedza na jaka osobe chca glosowac, ale wiedza na
ktora partie, wiec zazwyczaj wybieraja pierwsza osobe z listy.

No nie do końca. Bo jeżeli lista jest "biorąca" i drugi numer na liście
dostanie więcej głosów niż potrzebuje żeby się dostać, to resztę puli,
rodziela się zaczynając od nr 1. I wtedy nr 1 na liście jest istotny.

A nie jest po prostu tak, że po policzeniu głosów na partie, wychodzi że
w danym okręgu, z tej partii wchodzi np. trzech, to wchodzi tych trzech
na których oddano najwięcej głosów?

No a jeżeli oddano głosy tylko na drugiego?

p. m.

W dniu 2014-09-14 11:26, m pisze:

A nie jest po prostu tak, że po policzeniu głosów na partie, wychodzi że
w danym okręgu, z tej partii wchodzi np. trzech, to wchodzi tych trzech
na których oddano najwięcej głosów?

No a jeżeli oddano głosy tylko na drugiego?

Tak to pewnie nigdy nie ma, każdy kandydat ma pewnie jakąś tam rodzinę która na niego zagłosowała, a jak się rozgrywa remisy to nie wiem.

To chyba tak działa w okręgach gdzie startuje jakiś znany frontman danej partii - zgarnia ogromną większość głosów oddanych na jego partię, on wchodzi, a za nim goście na których głosowało niewielu.

Dnia Sun, 14 Sep 2014 00:47:46 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

W dniu 2014-09-12 19:11, m pisze:

W dniu 10.09.2014 08:17, J.F. pisze:

Nr 1 formalnie nic nie zapewnia - to tylko takie zjawisko, ze ludzie
przychodza, nie wiedza na jaka osobe chca glosowac, ale wiedza na
ktora partie, wiec zazwyczaj wybieraja pierwsza osobe z listy.

No nie do końca. Bo jeżeli lista jest "biorąca" i drugi numer na liście
dostanie więcej głosów niż potrzebuje żeby się dostać, to resztę puli,
rodziela się zaczynając od nr 1. I wtedy nr 1 na liście jest istotny.

A nie jest po prostu tak, że po policzeniu głosów na partie, wychodzi że w danym okręgu, z tej partii wchodzi np. trzech, to wchodzi tych trzech na których oddano najwięcej głosów?

Dokladnie tak jest.

Tyle że po prostu jedynka prawie zawsze ma najwięcej głosów, bo jest pierwszy pod nazwą ukochanej partii wyborcy.

Bo druga sprawa - ze jak wyborca dostaje te liste, a w zasadzie
broszure, to nie ma czasu ani ochoty na jej dokladne czytanie.
Znane nazwisko musi stac na poczatku.

J.

Dnia Tue, 09 Sep 2014 23:48:55 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Pytanie gdzie były wszystkie sądy i policje jak ten gość był któryś tam z rzędu łapany za kierownicą po pijaku i jakoś wtedy nic nie działało.

Przecież miał sądowy zakaz jazdy za promile, co jeszcze sąd miał orzecz?
Dał mu to, co przewiduje prawo w PL. Jeżeli Twoim zdaniem koleś miał dostać inny środek penitencjarny to zwróć
się posłów o inicjatywę ustawodawczą.


--
Franc

Użytkownik "Franc"  napisał w wiadomości
Dnia Tue, 09 Sep 2014 23:48:55 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Pytanie gdzie były wszystkie sądy i policje jak ten gość był któryś tam
z rzędu łapany za kierownicą po pijaku i jakoś wtedy nic nie działało.

Przecież miał sądowy zakaz jazdy za promile, co jeszcze sąd miał orzecz?
Dał mu to, co przewiduje prawo w PL.
Jeżeli Twoim zdaniem koleś miał dostać inny środek penitencjarny to zwróć
się posłów o inicjatywę ustawodawczą.

Od paru lat przeciez kodeks przewiduje do dwoch lat wiezienia.
Sedziowie zazwyczaj nie stosuja, tzn stosuja w zawieszeniu.
I chyba dobrze.

J.

Użytkownik "Franc" <wp@wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q1jd94w17l3d$.cljl94vr0vcj$.dlg@40tude.net...

Dnia Tue, 09 Sep 2014 23:48:55 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Pytanie gdzie były wszystkie sądy i policje jak ten gość był któryś tam
z rzędu łapany za kierownicą po pijaku i jakoś wtedy nic nie działało.

Przecież miał sądowy zakaz jazdy za promile, co jeszcze sąd miał orzecz?

Pierdel bez zawiasów.

W dniu środa, 10 września 2014 21:09:57 UTC+2 użytkownik Cavallino napisał:

U�ytkownik "Franc" <wp@wp.pl> napisa� w wiadomo�ci grup dyskusyjnych:q1jd94w17l3d$.cljl94vr0vcj$.dlg@40tude.net...

> Dnia Tue, 09 Sep 2014 23:48:55 +0200, Tomasz Pyra napisaďż˝(a):

>

>> Pytanie gdzie by�y wszystkie s�dy i policje jak ten go�� by� kt�ry� tam

>> z rz�du �apany za kierownic� po pijaku i jako� wtedy nic nie dzia�a�o.

>

> Przecie� mia� s�dowy zakaz jazdy za promile, co jeszcze s�d mia� orzecz?



Pierdel bez zawias�w.

Pierdel taki tani dla reszty społeczeństwa nie jest. Poza tym pierdel nie służy resocjalizacji jak mówili w PRL. Pierdel ma służyć izolacji od reszty społeczeństwa. Kara musi być uciążliwa dla skazanego a jak najmniej obciążająca finansowo społeczeństwo. Jeśli już to opaska na nogę z GPSem i wysoka kaucja + firmy zajmujące się łapaniem zaobrączkowanych w przypadku naruszenia warunków kary. Firmy opłacane z kaucji. Jak W USA. Pacjent ma wyznaczony teren po którym może się poruszać z prędkością jaką osiąga pieszy. Jeśli dojeżdża w jakiś sposób do pracy to uwzględnione to w programie który go pilnuje. Każda zmiana trasy wymaga zgłoszenia dzień wcześniej. Jeśli jedzie z kimś jako pasażer to tylko na tylnym siedzeniu i ma oznakować samochód jakąś tabliczką. Oddalenie się z wyznaczonego terenu na odległość większą niż 10 km przez cały okres kary wymaga zgody sądu. A jak naruszy i skończy się kasa z kaucji to areszt o takim standardzie że po trzech dniach szuka klienta na nerkę żeby mieć na kaucję. I wcale nie trzeba budować obozów koncentracyjnych. Kto powiedział że jedzenie w pierdlu ma być smaczne. Ono ma zawierać wszystkie niezbędne składniki i kalorie. Mogą srać do wiadra w celi. Trzech może spać na zmiany w jednym łóżku. Codziennie zmiana celi żeby się nie zakumplowali. W celach głośniki z których leci pierwszy program polskiego radia. Żeby sobie z Kolbergiem po kraju posłuchali. Oczywiście taki pierdel płatny, niewiele bo standard niski.

W dniu 2014-09-10 14:33, Franc pisze:

Dnia Tue, 09 Sep 2014 23:48:55 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Pytanie gdzie były wszystkie sądy i policje jak ten gość był któryś tam
z rzędu łapany za kierownicą po pijaku i jakoś wtedy nic nie działało.

Przecież miał sądowy zakaz jazdy za promile, co jeszcze sąd miał orzecz?

Za pierwszym razem być może ok.
Natomiast z tego co mówili w mediach, to on kilkukrotnie był łapany po pijaku mając obowiązujący zakaz za jazdę za promile.
Jeśli to prawda, to jednak oznacza to bezradność wymiaru sprawiedliwości.

W dniu środa, 10 września 2014 23:02:43 UTC+2 użytkownik Tomasz Pyra napisał:

W dniu 2014-09-10 14:33, Franc pisze:

> Dnia Tue, 09 Sep 2014 23:48:55 +0200, Tomasz Pyra napisaďż˝(a):

>

>> Pytanie gdzie by�y wszystkie s�dy i policje jak ten go�� by� kt�ry� tam

>> z rz�du �apany za kierownic� po pijaku i jako� wtedy nic nie dzia�a�o.

>

> Przecie� mia� s�dowy zakaz jazdy za promile, co jeszcze s�d mia� orzecz?



Za pierwszym razem by� mo�e ok.

Natomiast z tego co m�wili w mediach, to on kilkukrotnie by� �apany po pijaku maj�c obowi�zuj�cy zakaz za jazd� za promile.

Je�li to prawda, to jednak oznacza to bezradno�� wymiaru sprawiedliwo�ci.

Jak by nie zabił a tylko by go złapali to by mu pewno odwiesili jak miał zawieszone i czekał by z trzy lata na pójście do ciupy. Przez te trzy lata by jeździł bo i tak nic więcej mu nie mogli by zrobić. Jedyne wyjście to takie czipy dla wszystkich co przy próbie nieuprawnionego wyjęcia wybuchają. No i oczywiście działające bez opóźnienia czytniki we wszystkich samochodach. Tylko co z rowerami?

On 2014-09-11 00:33, kogutek444@gmail.com wrote:

Tylko co z rowerami?

W Niemczech nie mają problemu z pijanymi rowerzystami - do 1,6 promila jest trzeźwy, powyżej nie da rady utrzymać się w pionie;) Ale w Polsce statystyki by się zjebały.

Shrek.

On Thu, 11 Sep 2014, Shrek wrote:

On 2014-09-11 00:33, kogutek444@gmail.com wrote:

Tylko co z rowerami?

W Niemczech nie mają problemu z pijanymi rowerzystami - do 1,6 promila jest
trzeźwy, powyżej nie da rady utrzymać się w pionie;)

  Logic error :D
  Pominąłeś rowery trójkołowe oraz wózki inwalidzkie "kategorii rower".
  Zdaje się o ten ostatni przypadek był powodem niezłego flejma na
którejś grupie tudzież "akcji w ochronie" w Niemczech (sąd wydał
zakaz poruszania się wszelkimi pojazdami inwalidzie, drugi raz
przyłapanemu z przekroczeniem wszelkich norm).
  A co do "trójkołowego" to widziałem, nie siedziałem, z opisu
innych słyszałem że "normalny człowiek" ma problem :> (bo nauczony
usiłować przywracać równowagę, plus może na zakręcie przeszacować
minimalny promień przy swojej prędkości).

pzdr,  Gotfryd

On 2014-09-18 13:55, Gotfryd Smolik news wrote:

W Niemczech nie mają problemu z pijanymi rowerzystami - do 1,6 promila
jest
trzeźwy, powyżej nie da rady utrzymać się w pionie;)

  Logic error :D
  Pominąłeś rowery trójkołowe oraz wózki inwalidzkie "kategorii rower".

A to są zgodnie z prawem rowery?

Shrek.

On Thu, 18 Sep 2014, Shrek wrote:

On 2014-09-18 13:55, Gotfryd Smolik news wrote:

W Niemczech nie mają problemu z pijanymi rowerzystami - do 1,6 promila
jest
trzeźwy, powyżej nie da rady utrzymać się w pionie;)

  Logic error :D
  Pominąłeś rowery trójkołowe oraz wózki inwalidzkie "kategorii rower".

A to są zgodnie z prawem rowery?

  A dlaczegóżby nie?
  Wymaga się tylko "do 90cm szerokości" (zapis w PoRD), powyżej
to już "wózek rowerowy".
  Jak myślisz, skąd bierze się nierozumienie tego oznakowania:
http://nelsonek.blox.pl/resource/Rower.jpg
  ?
  (wyszukane guglem, a jakże, hasłem "absurdalne oznakowanie" :P)
  Właśnie z przekonania, że rower jednośladowy jest "jedynie słuszny".
  A to powyżej, to po prostu zakaz wjazdu "wynalazkami" :)

pzdr, Gotfryd

On 2014-09-18 15:42, Gotfryd Smolik news wrote:

A to są zgodnie z prawem rowery?

  A dlaczegóżby nie?

Wydawało mi się, że rower w PORD jest jednośladem - widać się myliłem. No cóż tak czy inaczej w NIemczech nie mają problemu z pijanymi rowerzystami. Widać nikomu nie chcę się cudować.

  Jak myślisz, skąd bierze się nierozumienie tego oznakowania:
http://nelsonek.blox.pl/resource/Rower.jpg
  ?

Z jego debilizmu - jest to proteza służąca prawdopodobnie do dopuszczenia ruchu rowerów na chodniku. I zupełnie niespełniająca swojej roli, bo poza preclem nikt nie ma pojęcia o co biega. Jak już wiadomy kolega z precla chciał błysnąć to należało postawić B-1 plus tabliczkę kogo nie dotyczy.

Oznakowanie ma być nie tylko zgodne z rozporządzeniem, ale również czytelne i nie wprowadzające w błąd. A potem mamy zakaz ruchu rowerów niedotyczący rowerów, albo 70 parę metrów przed radarem ustawionym na 50. I co z tego, że zgodnie z rozporządeniem, jak bez sensu? Oznakowanie jest dla ministra od rozporządzenia, czy ma być czytelne dla ludzi?

Shrek.

On Thu, 18 Sep 2014, Shrek wrote:

On 2014-09-18 15:42, Gotfryd Smolik news wrote:

  Jak myślisz, skąd bierze się nierozumienie tego oznakowania:
http://nelsonek.blox.pl/resource/Rower.jpg
  ?

Z jego debilizmu - jest to proteza

  Zgadza się.
  Nie zakonotowałem sobie linka, ale AFAIR np. w Niemczech mają stosowny do
tego znak i brak wątpliwości (jakaś obwódka czy cóś, "dopuszczony
ruch rowerów" w efekcie).

chciał błysnąć to należało postawić B-1 plus tabliczkę kogo nie dotyczy.

  W zupełności zgadzałbym się, jakby miało dotyczyć chodnika.
  Załóż, że *na jezdnię* nie chcesz wpuszczać tylko wielośladowych
rowerów, jak to oznaczysz?

  Poszło jednak o fakt zupełnej nieświadomości, że "rower" to nie tylko
takie cóś oglądane w markecie :) (i nie tyle Twojej, co powszechnej)

pzdr, Gotfryd

On 2014-09-19 11:15, Gotfryd Smolik news wrote:

  W zupełności zgadzałbym się, jakby miało dotyczyć chodnika.
  Załóż, że *na jezdnię* nie chcesz wpuszczać tylko wielośladowych
rowerów, jak to oznaczysz?

A po co oznaczać? Na wypadek, że raz na rok ktoś wjedzie? Jak już musisz to B-11.

  Poszło jednak o fakt zupełnej nieświadomości, że "rower" to nie tylko
takie cóś oglądane w markecie :) (i nie tyle Twojej, co powszechnej)

No dobrze - ale po co z tym walczyć? Prawda jest taka, że dla większość rower to rower, a marchewka to warzywo. I słusznie. A takie problemy wynikają z dziwnej potrzeby prawniczego uregulowania spraw, które w rzeczywistości nie mają istotnego znaczenia.

Shrek.

On 2014-09-10 23:02, Tomasz Pyra wrote:

Jeśli to prawda, to jednak oznacza to bezradność wymiaru sprawiedliwości.

Bo wymiar sprawiedliwości jest skuteczny wobec rowerzystów po piwku i przestawiających samochody na parkingu na rozkaz policjanta, pijących piwko w parku. Względem Froga, niuni co wjechała do przejścia podziemnego czy takich pojebów jak wyżej już nie. Ale co za różnica - statystycznie działa nieźle, a ze zwykłym obywatelem mniej się trzeba napracować niż z przestępcą.

Shrek.

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości
On 2014-09-10 23:02, Tomasz Pyra wrote:

Jeśli to prawda, to jednak oznacza to bezradność wymiaru sprawiedliwości.

Bo wymiar sprawiedliwości jest skuteczny wobec rowerzystów po piwku i

Nie jest. Zaostrzono kary, odbierano PJ, grozono wiezieniem, az sie okazalo ze wiezien mamy za malo i trzeba sie bylo wycofac :-)

przestawiających samochody na parkingu na rozkaz policjanta, pijących piwko w parku. Względem Froga, niuni co wjechała do przejścia podziemnego czy takich pojebów jak wyżej już nie.

Tez jest skuteczny, tylko po prostu lubi zlapac na goracym uczynku.
A nie na podstawie filmu na YT nieznanego sprawcy.

Zreszta w sprawie Subaru z Walbrzycha okazal sie skuteczny.

J.

On 2014-09-11 10:58, J.F. wrote:

Bo wymiar sprawiedliwości jest skuteczny wobec rowerzystów po piwku i

Nie jest. Zaostrzono kary, odbierano PJ, grozono wiezieniem, az sie
okazalo ze wiezien mamy za malo i trzeba sie bylo wycofac :-)

Swego czasu były pieniądze na utrzymanie kilku tysięcy pijanych rowerzystów w pierdlu.

przestawiających samochody na parkingu na rozkaz policjanta, pijących
piwko w parku. Względem Froga, niuni co wjechała do przejścia
podziemnego czy takich pojebów jak wyżej już nie.

Tez jest skuteczny, tylko po prostu lubi zlapac na goracym uczynku.

Czyli jest nieskuteczny. Bo na ogół jak łamiesz przepisy to policjanta obok nie ma. Zresztą laskę od przejścia to chyba na gorącym uczynku złapali?

Shrek.

W dniu 2014-09-08 o 10:11, Marcin N pisze:

Dałbym dożywocie gnojowi.

Spowodował wypadek, osierocił małe dziecko.

No i widzicie, jak to jest, gdy do różnych przypadków ma się jedną miarkę. Dwa dni temu był tu opisany przypadek:
http://wyborcza.pl/1,87648,16602549,Wyrok_za_posluszenstwo.html#MT
Jeden i drugi jechali po pijanemu.
Dlatego proponuję się mniej podniecać tym, co media podają, bo to tylko jest obliczone na "wzrost oglądalności" ewentualnie stanowi pożywkę dla waaadzy, która chce coraz ciaśniejszy kaganiec założyć tzw. obywatelowi.
Zamiast tego warto się zastanowić, dlaczego jeden z drugim "szwagier", z którym pili pozwolił pijanemu na jazdę.
Jacek

W dniu 2014-09-08 10:11, Marcin N pisze:

Dałbym dożywocie gnojowi.

Spowodował wypadek, osierocił małe dziecko.

I oczywiście, ale pod warunkiem że potrafiłbyś z całą pewnością wykazać że to wypity alkohol był przyczyną.

On Thu, 18 Sep 2014, Trybun wrote:

W dniu 2014-09-08 10:11, Marcin N pisze:

Dałbym dożywocie gnojowi.

Spowodował wypadek, osierocił małe dziecko.

I oczywiście, ale pod warunkiem że potrafiłbyś z całą pewnością wykazać
że to wypity alkohol był przyczyną.

  Tu jest śliskie miejsce - o ile wielu jest skłonnych przyładować
z grubej rury za "zwiększenie skutków wypadku poprzez zmniejszenie
szans na jego uniknięcie" (co jest *wysoce* prawdopodobne), to
już ten sam argument w przypadku np. prędkości działa uczulająco,
no jak to tak, to "tamten" miał uważać :>

pzdr, Gotfryd