Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [KRK] Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!

[KRK] Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!

Data: 2009-04-28 21:54:06
Autor: Marcin Hyła
[KRK] Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Szanowni Państwo,

jest tak: w sobotę 2 maja można się wyrwać wczesnym popołudniem na rowerze do Tyńca. W końcu jest wiosna, krótki długi weekend itp. W Tyńcu można usiąść na trawie, wyciągnąć wałówkę, napitek i porozmawiać o tym, co w Krakowie trzeba zrobić, żeby było lepiej nam, rowerzystom.

Sens rozmowy jest taki, że zaprasza na to wszystko rowerowy poseł Łukasz Gibała a będzie obecny też (na rowerze) senator Klimowicz oraz radny Osmenda. Będzie też na rowerze Róża Woźniakowska - Thun, kandydatka do Parlamentu Europejskiego (z listy wprost przeciwnej do Złych i Niedobrych, żeby było jasne).

Zatem rowerowe żale i narzekania oraz konstruktywne konstruktywności padną na właściwy grunt - rozmawiać mamy tylko o rowerach i przyległościach, nie o polityce jako takiej.

Rozmowa nie będzie zawieszona w próżni - coś niecoś się udało, o czym można przeczytać tu: http://www.rowery.org.pl (są też zdjęcia nowej kładki rowerowej w Tyńcu przy autostradzie, news z 23.03 - można będzie ją zwiedzić po drodze!).

Start w SOBOTĘ 2 MAJA o 13:30 z Rynku.

Na miejscu w Tyńcu wszystko dziać się  będzie od około 14:30 do 16:30 - albo dłużej lub krócej, jak komu wygodnie.

Plakat jest tu: http://www.rowery.org.pl/plakat_majowka.pdf

Co z tego wyniknie, to nie wiadomo, ale pojechać można, wyleżeć na trawie się można i nieuczestniczyć albo uczestniczyć. Jak będzie mokro, to nas mają zdaje się namiotem owinąć dużym, żeby było jednak sucho.

Aha - w przyszłym tygodniu będzie można jechać cały czas ścieżką rowerową wzdłuż Wisły, bo jej brakujący kawałek albo będzie ukończony albo będzie co najmniej przejezdny w całości mimo, że nieukończony (już teraz da się przejechać nim bez większego problemu, chyba że ktoś wie coś przeciwnego, czego ja nie wiem!). Czyli poza ruchem samochodowym!

Tempo będzie arcylajtowe, chyba że komuś się będzie śpieszyć - więc można zabrać dzieciaki na rowerach lub w fotelikach, zwierzątka domowe itp.

http://www.rowery.org.pl/plakat_majowka.pdf możecie wydrukować,  rozdać znajomym, żeby też przyjechali oraz powiesić nad biurkiem, żeby NIE ZAPOMNIEĆ! Są też ulotki: http://www.rowery.org.pl/ulotka_majowka2009.pdf - można wydrukować, pociąć i rozdawać znajomym.

A tego posta proszę forwardować, spamować znajomych, wzywać znajomych do stawiennictwa, szykować rowery, koszyczki, wałówkę na majówkę, dobre pomysły i ważne pytania :-)

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-28 13:20:59
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
Stary - co Ty tu kampanię PO na preclu prowadzić zaczynasz?
Patrzcie Państwo jaką Ci politycy miłością do rowerzystów zapałali
przed wyborami :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-28 23:18:04
Autor: Pawel Paron
[KRK] Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Dnia 28.04.2009 Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> napisał/a:

Sens rozmowy jest taki, że zaprasza na to wszystko rowerowy poseł Łukasz Gibała a będzie obecny też (na rowerze) senator Klimowicz oraz radny Osmenda. Będzie też na rowerze Róża Woźniakowska - Thun, kandydatka do Parlamentu Europejskiego (z listy wprost przeciwnej do Złych i Niedobrych, żeby było jasne).

Idą wybory, tow. Hyła krzyczy "Pomożemy!". Ale weźcie przynajmniej Hyła
nazwisk nie przekręcajcie: Róża Maria Graefin von Thun und Hohenstein. I
piszcie jasno komu robicie frekwencję na wiecu:

Róża Maria Graefin von Thun und Hohenstein - Platforma Obywatelska
Łukasz Osmenda - Platforma Obywatelska
Łukasz Gibała - Platforma Obywatelska
Paweł Klimowicz - Platforma Obywatelska

Nie zapomnij przyczepić do roweru pierwszomajowej chorągiewki i wyprasować
odświętnej koszulki z Che. A o wyżerkę i wypitkę to chyba nie trzeba będzie
się martwić, pędzibimber z Biłgoraju na pewno coś dowiezie, a miejscowe
chłopaki z POmorza podrzucą jakiś mocniejszy towar w sreberkach.

Paweł

--
Byłem w ZOMO, byłem w ORMO, teraz jestem za Platformą

Data: 2009-04-28 14:36:26
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 28 Kwi, 23:18, Pawel Paron <pawelpBEZSP...@freeland.lublin.pl>
wrote:

Róża Maria Graefin von Thun und Hohenstein - Platforma Obywatelska
Łukasz Osmenda - Platforma Obywatelska
Łukasz Gibała - Platforma Obywatelska
Paweł Klimowicz - Platforma Obywatelska

No i jak rzadko kiedy muszę się zgodzić z Paroniem (ja który na PO
głosowałem :)). Wstawianie takich ogłoszeń tutaj pod pozorem piknkików
rowerowych - to jest zwykła bezczelność. Marcin Hyła ściemnia o
wszystkim, tylko nie pisze o tym co najważniejsze, a co każdy co ma
parę klepek w głowie widzi - a mianowicie to że ten piknik jest bardzo
prymitywną kiełbasą wyborczą. Kto ma uwierzyć w tak chamski kit że
nagle politycy rowerzystów pokochali? W Warszawie pamiętamy jak
Gronkiewicz na rowerze na masie jeździła - i co z tego mamy, prócz
obrazu zakłamania rządzących? Jak tak kochają rowerzystów, jak ich
interesują ich problemy - to niech takie pikniki robią w okresie gdy
wyborów nie ma.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-28 23:57:04
Autor: Niewe
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff pisze:
No i jak rzadko kiedy muszę się zgodzić z Paroniem (ja który na PO
głosowałem :)). Wstawianie takich ogłoszeń tutaj pod pozorem piknkików
rowerowych - to jest zwykła bezczelność. Marcin Hyła ściemnia o
wszystkim, tylko nie pisze o tym co najważniejsze, a co każdy co ma
parę klepek w głowie widzi - a mianowicie to że ten piknik jest bardzo
prymitywną kiełbasą wyborczą.

Polityka to syf, a politycy to głównie debile. To fakt.
Ale nawet największego debila można wykorzystać do własnych potrzeb, jeśli da mu się coś w zamian. Marcin właśnie to robi. Daje im poparcie lub nadzieje na poparcie przez pewna grupę społeczną (tu: rowerzyści), a w zamian wymaga realizacji postulatów rowerzystów. Na tym stety lub niestety polega demokracja i tak wygląda oddolna inicjatywa obywatelska.    Rządzić i tak będą durnie i, i tak nie pojmą tego co zrobili, ale fajnie jakby zrobili niechcący dobrze nam, rowerzystom. I dlatego działania Marcina osobiście oceniam jako nieprawdopodobnie wręcz słuszne i zbawienne (lubię to terminologię, no i pewnie trafia do Paronia) i życzę powodzenia.
Pozdrawiam

PS.
A ty się nie zgadzasz z Paroniem tylko z komórką do spraw PR w internecie na rzecz jedynej słusznej sprawy piszącą pod wspólnym pseudonimem Paroń ewentualnie Gołebiowska czy jakoś tak. Oczywiście wiem to z GazWybu, Onetu i Szkła Kontaktowego. Jeżeli są jeszcze jakieś inne media, jednostki, wydziały, stronnictwa i komórki nie wspierające w jawny sposób ich prawej i sprawiedliwej ideologii to z nich też to wiem właśnie :-P

Data: 2009-04-28 15:40:43
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 28 Kwi, 23:57, Niewe <ni...@beztegoitamtegoo2.pl> wrote:

Polityka to syf, a politycy to głównie debile. To fakt.
Ale nawet największego debila można wykorzystać do własnych potrzeb,
jeśli da mu się coś w zamian. Marcin właśnie to robi. Daje im poparcie
lub nadzieje na poparcie przez pewna grupę społeczną (tu: rowerzyści), a
w zamian wymaga realizacji postulatów rowerzystów. Na tym stety lub
niestety polega demokracja i tak wygląda oddolna inicjatywa obywatelska..

Czy naprawdę jesteś taki naiwny? Kto tu kogo wykorzystuje? Marcin
polityków, czy politycy Marcina? Politycy przed wyborami zawsze
obiecują złote góry i nigdy tego nie realizują. Takie pikniki to obraz
pełnego zakłamania, takiego samego jak Gronkiewicz na rowerze. Ledwo
polityk dostanie swój stołek - już o wszystkim zapomina, o czym możemy
się przekonać po licznych i wiekopomnych sukcesach parlamentarnej
grupy rowerowej i Gronkiewicz w Warszawie (pewnie od owej pamiętnej
masy roweru na oczy nie widziała).

Poza tym to jest ściśle partyjna impreza z kandydatami tylko jednej
partii - i zapraszanie ludzi na coś takiego pod pozorem "pikniku
rowerowego" i nie mówienie o tym że to impreza PO - jest zwykłą
bezczelnością.

Rządzić i tak będą durnie

Ten jeden mądry się udzielił. Nie kolego - durnie są za głupi żeby się
dorwac do władzy, rządzą nami ludzie na tyle mądrzy i obrotni, że byli
w stanie zajść tak daleko. Tylko że oni mają swoje własne interesy i
rowerzystów to mają głęboko w d.

fajnie jakby zrobili niechcący dobrze nam, rowerzystom.

I co myślisz że jak ludzie pójdą na ten piknik to nam pomogą? :)))
Ile ty masz lat, ile żyjesz w naszym kraju, że możesz w coś takiego
wierzyć?

A ty się nie zgadzasz z Paroniem tylko z komórką do spraw PR w
internecie na rzecz jedynej słusznej sprawy piszącą pod wspólnym
pseudonimem Paroń ewentualnie Gołebiowska czy jakoś tak.

A co uważasz że to fair dawać ogłoszenie do stricte partyjniackiej
imprezy nie wspominając o tym słowa? Paroń ma w tym przypadku
zwyczajnie rację. Tylko on to ocenia z perspektywy PIS(które tak samo
nic nie robiło dla rowerzystów jak  PO), ja patrzę obiektywniej, bo na
PO głosowałem.

Zresztą w ogóle jakiekolwiek ogłoszenia poltyczne na forum rowerowym
to dla mnie duże przegięcie, a już prowadzenie komuś kampanii
wyborczej - to bezczelność.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-29 07:10:22
Autor: Niewe
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff pisze:

Rządzić i tak będą durnie

Ten jeden mądry się udzielił. Nie kolego - durnie są za głupi żeby się
dorwac do władzy, rządzą nami ludzie na tyle mądrzy i obrotni, że byli
w stanie zajść tak daleko.

Może dla Ciebie to jest "tak daleko". Dla mnie nie osiągnęli nic i nigdzie nie zaszli dlatego zajęli się polityką. Po prostu nie potrafią absolutnie nic innego poza knuciem, kłótniami i kombinacjami. Absolutne zera. Ale widać Tobie to imponuje.

Data: 2009-04-29 04:30:29
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 29 Kwi, 07:10, Niewe <ni...@beztegoitamtegoo2.pl> wrote:

Absolutne zera.

Standardowy tekst sfrustrowanego człowieka, przy tym bardzo dziecinny
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 00:51:23
Autor: Niewe
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff pisze:
On 29 Kwi, 07:10, Niewe <ni...@beztegoitamtegoo2.pl> wrote:

Absolutne zera.

Tak się podjarałeś, że już drugi raz mi odpisujesz na to samo :-D

Data: 2009-04-29 15:55:38
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 30 Kwi, 00:51, Niewe <ni...@beztegoitamtegoo2.pl> wrote:

Tak się podjarałeś, że już drugi raz mi odpisujesz na to samo :-D

Nie podniecaj się za bardzo. Miałem po prostu coś nie tak z kontem
Google i nie chciało mi wysyłać postów. Teraz wysyłało naraz wszystkie
które wówczas nie poszły.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-29 11:57:25
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Niewe <niewe@beztegoitamtegoo2.pl> napisał(a):
Absolutne zera.

Dorośnij kolego :)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


--


Data: 2009-04-29 07:43:01
Autor: Pawel Paron
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Dnia 28.04.2009 Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> napisał/a:

Czy naprawdę jesteś taki naiwny? Kto tu kogo wykorzystuje? Marcin
polityków, czy politycy Marcina?

Przewodniczący Hyła głupi nie jest, wie gdzie stoją konfitury. Jak będzie
głośno gardłował, to może znajdzie się miejsce na jakiś kącik rowerowy w
lokalnej gazetce, a może będzie mógł nosić teczkę za jakimś Ważnym
Platfonsem, teraz jest wiele możliwości zrobienia szybkiej kariery (patrz
"słupy" Palikota).

Sprawy związane z rowerzystami są tu akurat najmniej ważne, co widać po
aktywności różnych "zielonych frakcji" od czasu ostatnich wyborów, nagle
okazało się, że w zasadzie to wszystko co trzeba już jest, bo przecież nie
będzie Hyła kąsał ręki, która go karmi i nie wyskoczy jak Tusek z konopii,
że "przez brak ścieżek rowerowych ludzie giną na drogach". Najwyżej od czasu
do czasu zrobi jakiś sztuczny szum (bzdury typu kaski i kamizelki), żeby
przypomnieć kto tu jest "liderem".

Paweł

--
Cztery kontynenty - nasze wyprawy rowerowe http://acn.waw.pl/pawelp

Data: 2009-04-29 07:47:31
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Pawel Paron wrote:

Przewodniczący Hyła głupi nie jest, wie gdzie stoją konfitury. Jak będzie
głośno gardłował, to może znajdzie się miejsce na jakiś kącik rowerowy w
lokalnej gazetce, a może będzie mógł nosić teczkę za jakimś Ważnym
Platfonsem,

Posadź Ziobrę na rower. I Gosiewskiego. I niech chłopinki coś zrobią dla rowerzystów. Wolff Ci pomoże. Merytorycznie jak zwykle :-P

mh
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-29 04:24:07
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 29 Kwi, 07:47, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Posadź Ziobrę na rower. I Gosiewskiego. I niech chłopinki coś zrobią dla
rowerzystów. Wolff Ci pomoże. Merytorycznie jak zwykle :-P


Nie odwracaj kota ogonem!
Dlaczego zapraszasz ludzi na imprezę wyborczą PO nie wspominając o tym
słowem, maskując jakimś gadaniem o piknkikach rowerowych? Dla mnie to
jest zwyczajnie nie fair i to co zrobiłeś odbieram jednoznaczne jako
angażowanie się czysto polityczne po stronie jednej partii
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-29 12:08:49
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!

Przewodniczący Hyła głupi nie jest, wie gdzie stoją konfitury. Jak będzie
głośno gardłował, to może znajdzie się miejsce na jakiś kącik rowerowy w
lokalnej gazetce, a może będzie mógł nosić teczkę za jakimś Ważnym
Platfonsem,

Posadź Ziobrę na rower. I Gosiewskiego. I niech chłopinki coś zrobią dla rowerzystów. Wolff Ci pomoże. Merytorycznie jak zwykle :-P

To teraz zróbcie zawody.
Kto kogo posadzi na rowerze.
:)))

zyga

Data: 2009-04-29 07:12:38
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

No i jak rzadko kiedy muszę się zgodzić z Paroniem

Wiedziałem, wiedziałem, wiedziałem :-P

Swój do swego ciągnie!

mh
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-29 11:52:48
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> napisał(a): 
Wiedziałem, wiedziałem, wiedziałem :-P

Swój do swego ciągnie!

Ja tu wstawiam zaproszenia na pikniki wyborcze pod płaszczykiem spotkań rowerzystów?

Jak chcesz iść w politykę - to idź, tylko zdaj sobie sprawę, że w ten sposób tracisz swoją obiektywność - tak jak to zrobiło przed tymi wyborami kilku znanych socjologów
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

--


Data: 2009-04-29 08:25:49
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi Michał Wolff na post
news:60465a02-8be4-4de6-9406-5c831c9c0401c18g2000prh.googlegroups.co
m z Wt 28 kwi 2009 23:36:26 pisze co nastepuje:
On 28 Kwi, 23:18, Pawel Paron <pawelpBEZSP...@freeland.lublin.pl>
wrote:

Róża Maria Graefin von Thun und Hohenstein - Platforma
Obywatelska Łukasz Osmenda - Platforma Obywatelska
Łukasz Gibała - Platforma Obywatelska
Paweł Klimowicz - Platforma Obywatelska

No i jak rzadko kiedy muszę się zgodzić z Paroniem (ja który na PO
głosowałem :)). Wstawianie takich ogłoszeń tutaj pod pozorem
piknkików rowerowych - to jest zwykła bezczelność. Marcin Hyła
ściemnia o wszystkim, tylko nie pisze o tym co najważniejsze, a co
każdy co ma parę klepek w głowie widzi - a mianowicie to że ten
piknik jest bardzo prymitywną kiełbasą wyborczą. Kto ma uwierzyć w
tak chamski kit że nagle politycy rowerzystów pokochali? W
Warszawie pamiętamy jak Gronkiewicz na rowerze na masie jeździła -
i co z tego mamy, prócz obrazu zakłamania rządzących? Jak tak
kochają rowerzystów, jak ich interesują ich problemy - to niech
takie pikniki robią w okresie gdy wyborów nie ma.
--

dlugo sie nie odzywalem w sprawach szeroko pojetej polityki i walki po-
pis-sld i bukwieczego, ale:

jak tak czytam te Wasze teksty to rzygac mi sie chce.
przez takie pierdolenie i obrzucanie sie trylionem wyzwisk i obelg tylko pokazujecie, na co Was drodzy koledzy stac.
wezcie sie moze lepiej do jakiejs konstruktywnej roboty, albo obmyslajcie gdzie pojechac jutro, za tydzien, za rok, badz kiedy przeniesiecie sie na lono abrahama.

wszyscy na preclu znaja juz wasze poglady polityczne, ale do ich wyglaszanie nie jest stworzona ta grupa.
zrobcie sobie wlasna i tam napierdalajcie w siebie ile wlezie.
wiekszosci grupowiczow gowno to interesuje co pisze w temacie polityki Renata, Pawel czy Michal.
wiekszosc ma wasze posty gleboko w dupie, zeby nie powiedziec ze w czarnej dupie.
dajcie sobie na wstrzymanie, albo idzcie pierdolic gdzie indziej.
na tej grupie wiekszosc ma juz was serdecznie dosyc.
prywatnie Was lubie, ale jak widze wiekszosc z waszych postow, to mam odruch wymiotny. w kazdym razie zycze Wam milego spedzenia majowki i udanych wyjazdow wakacyjnych.

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-29 04:28:20
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 29 Kwi, 10:25, Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
<podroznik100@wytnij_wp.pl> wrote:

wszyscy na preclu znaja juz wasze poglady polityczne, ale do ich
wyglaszanie nie jest stworzona ta grupa.
zrobcie sobie wlasna i tam napierdalajcie w siebie ile wlezie.
wiekszosci grupowiczow gowno to interesuje co pisze w temacie polityki
Renata, Pawel czy Michal.

Kto tu wrzucił partyjniackie ogłoszenie Baltazarze? Renata, Paweł czy
ja?
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 08:07:11
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi Michał Wolff na post news:4b80a4c7-37d0-43b0-a68c-
085402dfcdd0@z23g2000prd.googlegroups.com z Śr 29 kwi 2009 13:28:20 pisze co nastepuje:

Kto tu wrzucił partyjniackie ogłoszenie Baltazarze? Renata, Paweł czy
ja?

to moze poudawaj, jak napisal Rafal, ze tego nie widziales.
o ile mozesz poudawac.
gdyby tak wszystcy poudawali, to precel bylby preclem a nie maglem politycznycm!

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-29 04:37:27
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 29 Kwi, 10:25, Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
<podroznik100@wytnij_wp.pl> wrote:

wszyscy na preclu znaja juz wasze poglady polityczne, ale do ich
wyglaszanie nie jest stworzona ta grupa.
zrobcie sobie wlasna i tam napierdalajcie w siebie ile wlezie.
wiekszosci grupowiczow gowno to interesuje co pisze w temacie polityki
Renata, Pawel czy Michal.

Kto tu wstawia na grupę rowerową zaproszenia na partyjne imprezy
wyborcze? Renata, Paweł czy ja?
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-29 05:19:41
Autor: Przemek
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 29 Kwi, 10:25, Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
<podroznik100@wytnij_wp.pl> wrote:

wszyscy na preclu znaja juz wasze poglady polityczne, ale do ich
wyglaszanie nie jest stworzona ta grupa.

racja, popieram

w kazdym razie zycze Wam milego spedzenia majowki i udanych wyjazdow
wakacyjnych.

ja również

pozdr

Data: 2009-04-29 11:49:26
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
On 29 Kwi, 10:25, Grzegorz Baltazar Kajdrowicz <podroznik100@wytnij_wp.pl> wrote:
 
wszyscy na preclu znaja juz wasze poglady polityczne, ale do ich
wyglaszanie nie jest stworzona ta grupa.
zrobcie sobie wlasna i tam napierdalajcie w siebie ile wlezie.
wiekszosci grupowiczow gowno to interesuje co pisze w temacie polityki
Renata, Pawel czy Michal.

Kto tu wstawia na grupę rowerową zaproszenia na partyjne imprezy wyborcze? Renata, Paweł czy ja?
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


--


Data: 2009-04-29 14:16:51
Autor: Wojtek Paszkowski
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńc a!
"Michał Wolff" <wolff1@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:gt9es6$qla$1inews.gazeta.pl...

Kto tu wstawia na grupę rowerową zaproszenia na partyjne imprezy wyborcze?

no i bardzo dobrze, ze wstawia - skoro impreza ma miec odcień rowerowy. Inna sprawa, że wypada jasno to przedstawić zamiast puszczać oko do światłej części narodu - ale, na litość, zamiast to po prostu krótko a dosadnie wytknąć, po co całą mantrę ciągnąć po raz kolejny?

pozdr

Data: 2009-04-29 06:15:28
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 29 Kwi, 14:16, "Wojtek Paszkowski" <wo...@nawirtualnej.polsce>
wrote:

no i bardzo dobrze, ze wstawia - skoro impreza ma miec odcień rowerowy. Inna
sprawa, że wypada jasno to przedstawić zamiast puszczać oko do światłej
części narodu - ale, na litość, zamiast to po prostu krótko a dosadnie
wytknąć, po co całą mantrę ciągnąć po raz kolejny?

No i ja to wytknąłem. Gdzie widzisz tą moją agitację? Wkurzyło mnie po
prostu to co Hyła robi, pisząc jakieś duperelki na 100 linijek o
piknikach rowerowych, przypadkiem tylko "zapominając" dodać że to jest
po prostu spotkanie wyborcze PO - i dałem temu wyraz w swojej
wypowiedzi
W mojej ocenie Hyła zwyczajnie pomaga robić kampanię jednej konkretnej
partii.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-29 13:18:36
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
On 29 Kwi, 14:16, "Wojtek Paszkowski" <wo...@nawirtualnej.polsce> wrote:

no i bardzo dobrze, ze wstawia - skoro impreza ma miec odcień rowerowy.
Inna
sprawa, że wypada jasno to przedstawić zamiast puszczać oko do światłej
części narodu - ale, na litość, zamiast to po prostu krótko a dosadnie
wytknąć, po co całą mantrę ciągnąć po raz kolejny?

No i ja to wytknąłem. Gdzie widzisz tą moją agitację? Wkurzyło mnie po prostu to co Hyła robi, pisząc jakieś duperelki na 100 linijek o piknikach rowerowych, przypadkiem tylko "zapominając" dodać że to jest po prostu spotkanie wyborcze PO - i dałem temu wyraz w swojej wypowiedzi
W mojej ocenie Hyła zwyczajnie pomaga robić kampanię jednej konkretnej partii i uważam, że nie jest to fair; jeśli nie pisze jasno na co ludzi zaprasza - to jest to manipulacja
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

--


Data: 2009-04-29 15:03:41
Autor: fabian
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Wojtek Paszkowski wrote:
"Michał Wolff" <wolff1@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:gt9es6$qla$1inews.gazeta.pl...

Kto tu wstawia na grupę rowerową zaproszenia na partyjne imprezy wyborcze?

no i bardzo dobrze, ze wstawia - skoro impreza ma miec odcień rowerowy. Inna sprawa, że wypada jasno to przedstawić zamiast puszczać oko do światłej części narodu - ale, na litość, zamiast to po prostu krótko a dosadnie wytknąć, po co całą mantrę ciągnąć po raz kolejny?

Dokładnie, można jasno krótko w jednym poście obnażyć polityczne podwaliny spotkania i tyle, wnioski sobie każdy sam wyciągnie, jakie będzie chciał.

Zaprzestańcie agitacji politycznej!

Fabian.

Data: 2009-04-29 16:50:57
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Wojtek Paszkowski wrote:

no i bardzo dobrze, ze wstawia - skoro impreza ma miec odcień rowerowy.

Ba: to _jest_ impreza rowerowa. Na rowerach, dla rowerzystów, po ścieżce rowerowej, z dyskusją o tym, co rowerzystów wkurza, boli i co zmienić i zrobić.

Jakby Jarosław Kaczyński zapraszał rowerzystów na rowerową majówkę to też byłaby to impreza _rowerowa_ (i polityczna zarazem - ale przecież to oczywista oczywistość).

Niestety (piszę to bez ironii) nie zaprasza, bo wyraźnie ma Ważnejsze Sprawy Na Głowie. I m.in. tym właśnie się różni od niektórych innych posłów.

Inna sprawa, że wypada jasno to przedstawić zamiast puszczać oko do światłej części narodu - ale, na litość, zamiast to po prostu krótko a dosadnie wytknąć,

Uważam, że jaśniej się nie dało - na imprezę zaprasza poseł, obecny będzie senator, radny i kandydatka do europarlamentu. Poseł to _jest_ polityk i zaprasza jako polityk a nie prywatnie - co jest wyraźnie napisane na plakacie.

Łukasz jest wiceprzewodniczącym parlamentarnej grupy rowerowej. Naprawdę trudno o bardziej rowerowy zestaw piknikowy.

Można do tego podejść na zasadzie mentalności chłopa pańszczyźnianego (wszyscy nas oszukują, kłamią, okradają, rabują i nie ma co komu wierzyć, bo i tak zostanie się oszukany, okłamany, okradziony itp.)

I potem można skamleć, że obowiązkowe kaski, obowiązkowe kamizelki, obowiązkowe wszystko, że oszukali nas, okłamali nas, wszystko jest do d***y itp. (A najgłośniej będzie skamlał wiadomo kto).

A można do tego podejść na nieco większym luzie. I się ucieszyć, że ktoś w ogóle chce z nami gadać. I skorzystać z okazji jak każdy w miarę inteligentny człowiek, któremu na czymś zależy i w lot łapie szansę.

Przepisów nie zmienia się na promocji w supermarkecie, ułatwień dla rowerzystów nie "załatwia" się wysyłając sms-y - ani pisząc na preclu nawiedzone mądrości starego zawistnego arcypierdoły :-)

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-29 11:25:53
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 29 Kwi, 16:50, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Uważam, że jaśniej się nie dało - na imprezę zaprasza poseł, obecny
będzie senator, radny i kandydatka do europarlamentu. Poseł to _jest_
polityk i zaprasza jako polityk a nie prywatnie - co jest wyraźnie
napisane na plakacie.

Komu tą ściemę puszczasz? A dlaczego zapraszają? Bo rowerzystów
polubili? Dlaczego nie zapraszali jak wyborów nie było?

Łukasz jest wiceprzewodniczącym parlamentarnej grupy rowerowej. Naprawdę
trudno o bardziej rowerowy zestaw piknikowy.

Nie rozśmieszaj mnie z tą grupą rowerową, ona istnieje tylko na
papierze. Ile zrobiła przez prawie dwa lata? Praktycznie nic.

I potem można skamleć, że obowiązkowe kaski, obowiązkowe kamizelki,
obowiązkowe wszystko, że oszukali nas, okłamali nas, wszystko jest do
d***y itp. (A najgłośniej będzie skamlał wiadomo kto)

Skamlesz to Ty na preclu i to ileś razy, jak się kolejny raz okazywało
że w Ministerstwie Infrastruktury na Twoje projekty z góry równo lali..

A można do tego podejść na nieco większym luzie. I się ucieszyć, że ktoś
w ogóle chce z nami gadać. I skorzystać z okazji jak każdy w miarę
inteligentny człowiek, któremu na czymś zależy i w lot łapie szansę.

W miarę inteligentny człowiek? Wałów z nasz robisz? W miarę
inteligentny człowiek wie że jest kampania wyborcza i politycy kłamią
na potęgę, w skrócie liżą dupę wszystkim którym się da, nawet tak
nieistotnej grupie jak rowerzyści.

Przepisów nie zmienia się na promocji w supermarkecie, ułatwień dla
rowerzystów nie "załatwia" się wysyłając sms-y - ani pisząc na preclu
nawiedzone mądrości starego zawistnego arcypierdoły :-)

Jedyne postulaty które mnie interesują (zniesienie przymusu jazdy
ścieżkami i robienie ścieżek na części jezdni) - są przez Panów
Działaczy uwalane i uznane za niepotrzebne; te które postulujesz
pogarszają moją sytuację - więc Twoich działań zwyczajnie nie
popieram, wolę stare przepisy z zielonymi strzałkami, wcale nie chcę
żeby przeszła Twoja wersja. Reprezentujesz i forsujesz swoje poglądy,
których ja nie popieram, wypowiadać to się możesz w imieniu swojej
liczącej może kilkunastu członków kanapowej organizacji, nie za całość
rowerzystów. Zresztą ja zmiany w prawie uważam za bardzo mało istotne,
przy polskim podejściu do kodeksu drogowego parę kosmetycznych zmian w
niczym sytuacji rowerzytsów nie polepszy.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-29 18:27:13
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
On 29 Kwi, 16:50, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote:
 
Uważam, że jaśniej się nie dało - na imprezę zaprasza poseł, obecny
będzie senator, radny i kandydatka do europarlamentu. Poseł to _jest_
polityk i zaprasza jako polityk a nie prywatnie - co jest wyraźnie
napisane na plakacie.

Komu tą ściemę puszczasz? A dlaczego zapraszają? Bo rowerzystów polubili? Dlaczego nie zapraszali jak wyborów nie było?

Łukasz jest wiceprzewodniczącym parlamentarnej grupy rowerowej. Naprawdę
trudno o bardziej rowerowy zestaw piknikowy.

Nie rozśmieszaj mnie z tą grupą rowerową, ona istnieje tylko na papierze. Ile zrobiła przez prawie dwa lata? Praktycznie nic.
 
I potem można skamleć, że obowiązkowe kaski, obowiązkowe kamizelki,
obowiązkowe wszystko, że oszukali nas, okłamali nas, wszystko jest do
d***y itp. (A najgłośniej będzie skamlał wiadomo kto)

Skamlesz to Ty na preclu i to ileś razy, jak się kolejny raz okazywało że w Ministerstwie Infrastruktury na Twoje projekty z góry równo lali.

A można do tego podejść na nieco większym luzie. I się ucieszyć, że ktoś
w ogóle chce z nami gadać. I skorzystać z okazji jak każdy w miarę
inteligentny człowiek, któremu na czymś zależy i w lot łapie szansę.

W miarę inteligentny człowiek? Wałów z nasz robisz? W miarę inteligentny człowiek wie że jest kampania wyborcza i politycy kłamią na potęgę, w skrócie liżą dupę wszystkim którym się da, nawet tak nieistotnej grupie jak rowerzyści.

Przepisów nie zmienia się na promocji w supermarkecie, ułatwień dla
rowerzystów nie "załatwia" się wysyłając sms-y - ani pisząc na preclu
nawiedzone mądrości starego zawistnego arcypierdoły :-)

Jedyne postulaty które mnie interesują (zniesienie przymusu jazdy ścieżkami i robienie ścieżek na części jezdni) - są przez Panów Działaczy uwalane i uznane za niepotrzebne; te które postulujesz pogarszają moją sytuację - więc Twoich działań zwyczajnie nie popieram, wolę stare przepisy z zielonymi strzałkami, wcale nie chcę żeby przeszła Twoja wersja. Reprezentujesz i forsujesz swoje poglądy, których ja nie popieram, wypowiadać to się możesz w imieniu swojej liczącej może kilkunastu członków kanapowej organizacji, nie za całość rowerzystów. Zresztą ja zmiany w prawie uważam za bardzo mało istotne, przy polskim podejściu do kodeksu drogowego parę kosmetycznych zmian w niczym sytuacji rowerzytsów nie polepszy.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

--


Data: 2009-04-29 20:46:13
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

Komu tą ściemę puszczasz? A dlaczego zapraszają? Bo rowerzystów polubili? Dlaczego nie zapraszali jak wyborów nie było?

Tę - jak piszesz - "ściemę" puszczam ludziom inteligentnym. Nie dziwi mnie w związku z tym Twoja histeryczna reakcja.

Nie rozśmieszaj mnie z tą grupą rowerową, ona istnieje tylko na papierze. Ile zrobiła przez prawie dwa lata? Praktycznie nic.

Zrób 1/100 tego, co zrobił PGR to będę Ci wdzięczny :-)

Skamlesz to Ty na preclu i to ileś razy, jak się kolejny raz okazywało że w Ministerstwie Infrastruktury na Twoje projekty z góry równo lali.

Oczywiście, najlepszym sposobem jest wejście smoka, vel parobka od gnoja z łomem. Ten to zrobi wszystko od razu i dobrze :-)

W miarę inteligentny człowiek? Wałów z nasz robisz? W miarę inteligentny człowiek wie że jest kampania wyborcza i politycy kłamią na potęgę, w skrócie liżą dupę wszystkim którym się da, nawet tak nieistotnej grupie jak rowerzyści.

Zaraz, zaraz: kampania wyborcza do czego? Łukasz Gibała jest posłem i nie startuje do europarlamentu, senator Klimowicz jest senatorem i nie startuje do europarlamentu, radny jest radnym - i żadnych wyborów parlamentarnych nie ma. Owszem, są do parlamentu europejskiego. No po prostu do europarlamentu się na rowerach wjeżdża jak wiadomo. No to pani Róża O Bardzo Długim Nazwisku przyjedzie - ja nie mam nic przeciwko.

Poza tym majówkę się robi w maju, więc wybór jest prosty: albo coś zrobić, albo nie zrobić nic w ogóle, bo kampania do europarlamentu się kończy w czerwcu. Ja tam nie mam takich hamletowskich dylematów.

Jedyne postulaty które mnie interesują (zniesienie przymusu jazdy ścieżkami i robienie ścieżek na części jezdni) - są przez Panów Działaczy uwalane i uznane za niepotrzebne;

Jak uważasz że mamy szanse i interes w tym, aby wypowiedzieć porozumienie europejskie do konwencji wiedeńskiej (to jest przepis który decyduje o obowiązku korzystania z dróg rowerowych) to możesz się tym sam zająć. Twój intelekt i obycie Ci pozwolą uzyskać błyskawiczny sukces.

Poza tym gdybyś czasem czytał (ze zrozumieniem) a nie tylko pisał co ślina na język przyniesie to byś wiedział, że problem nie jest w przymusie korzystania ze ścieżek, tylko obyczaju znakowania. Wystarczy ustawiać znaki B-1 lub C-16 z tabliczkami T-22.

te które postulujesz pogarszają moją sytuację

Podaj chociaż dwa przykłady postulatów, które "pogarszają twoją sytuację". Dokładne cytaty, link do pliku, strona itp.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-29 13:42:24
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 29 Kwi, 20:46, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Tę - jak piszesz - "ściemę" puszczam ludziom inteligentnym. Nie dziwi
mnie w związku z tym Twoja histeryczna reakcja.

Ludzie inteligentni na ściemie się właśnie poznają, puszczasz ją dla
tych inteligentnych "inaczej".

Zrób 1/100 tego, co zrobił PGR to będę Ci wdzięczny :-)

Wiesz 1/100 z niczego - to dalej jest nic :))

> Skamlesz to Ty na preclu i to ileś razy, jak się kolejny raz okazywało że w
> Ministerstwie Infrastruktury na Twoje projekty z góry równo lali.

Oczywiście, najlepszym sposobem jest wejście smoka, vel parobka od gnoja
z łomem. Ten to zrobi wszystko od razu i dobrze :-)

Twierdziłeś że to ja się skarżę na preclu, więc po prostu
przypomniałem Twoje liczne utyskiwania.

Zaraz, zaraz: kampania wyborcza do czego? Łukasz Gibała jest posłem i
nie startuje do europarlamentu, senator Klimowicz jest senatorem i nie
startuje do europarlamentu, radny jest radnym - i żadnych wyborów
parlamentarnych nie ma.

Naprawdę myślisz że takie młotki co w to uwierzą tu znajdziesz???
Wczoraj się urodziłeś? Odkąd to ludzie z wszelakich partii co sami nie
kandydują nie uczestniczą w kampanii? Oni po prostu są tam tylko po to
by wesprzeć kandydatkę, na tej samej zasadzie jak z wieloma innymi
kandydatami spotyka się premier, spotyka się Kaczyński czy Pawlak,
choć sami też nie kandydują. Miej tą odwagę - i napisz, że zapraszasz
na imprezę PO, a nie wciskasz tak beznadziejne kity.

Poza tym majówkę się robi w maju, więc wybór jest prosty: albo coś
zrobić, albo nie zrobić nic w ogóle, bo kampania do europarlamentu się
kończy w czerwcu. Ja tam nie mam takich hamletowskich dylematów.

Nie masz - bo to po prostu dla Ciebie osobiście i Twojej organizacji
jest szansa na wybicie się, na znalezienie dobrze płatnego zajęcia,
załatwienie u Łukasza (już jesteście po imieniu jak widzę) i innych
rządzących dotacyjki, wyciągnięcie kasy za nikomu nie potrzebną
ekspertyzę  itd. Nie działasz w organizacji za darmo, masz w tym swój
własny materialny interes.

Jak uważasz że mamy szanse i interes w tym, aby wypowiedzieć
porozumienie europejskie do konwencji wiedeńskiej (to jest przepis który
decyduje o obowiązku korzystania z dróg rowerowych) to możesz się tym
sam zająć. Twój intelekt i obycie Ci pozwolą uzyskać błyskawiczny sukces.

No patrzcie Hyła - przypomniało się Wam jednak że to z Konwencją
sprzeczne? Bo w czasie naszej ostatniej dyskusji na ten temat inaczej
śpiewaliście. Jakie ta pamięć figle potrafi płatać :))

Poza tym gdybyś czasem czytał (ze zrozumieniem) a nie tylko pisał co
ślina na język przyniesie to byś wiedział, że problem nie jest w
przymusie korzystania ze ścieżek, tylko obyczaju znakowania. Wystarczy
ustawiać znaki B-1 lub C-16 z tabliczkami T-22.

Jak mam drogę rowerową równoległą do drogi - to muszę jechać ścieżką,
nawet jak na drodze nie ma żadnego zakazu. Więc nie bardzo rozumiem co
ma do tego znak zakaz ruchu w obu kierunkach z tabliczką zezwalającą
na jazdę rowerami?
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-29 20:44:07
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
On 29 Kwi, 20:46, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote:

Tę - jak piszesz - "ściemę" puszczam ludziom inteligentnym. Nie dziwi
mnie w związku z tym Twoja histeryczna reakcja.

Ludzie inteligentni na ściemie się właśnie poznają, puszczasz ją dla tych inteligentnych "inaczej".
 
Zrób 1/100 tego, co zrobił PGR to będę Ci wdzięczny :-)

Wiesz 1/100 z niczego - to dalej jest nic :))
 
> Skamlesz to Ty na preclu i to ileś razy, jak się kolejny raz okazywało
że w
> Ministerstwie Infrastruktury na Twoje projekty z góry równo lali.

Oczywiście, najlepszym sposobem jest wejście smoka, vel parobka od gnoja
z łomem. Ten to zrobi wszystko od razu i dobrze :-)

Twierdziłeś że to ja się skarżę na preclu, więc po prostu przypomniałem Twoje liczne utyskiwania.

Zaraz, zaraz: kampania wyborcza do czego? Łukasz Gibała jest posłem i
nie startuje do europarlamentu, senator Klimowicz jest senatorem i nie
startuje do europarlamentu, radny jest radnym - i żadnych wyborów
parlamentarnych nie ma.

Naprawdę myślisz że takie młotki co w to uwierzą tu znajdziesz???
Wczoraj się urodziłeś? Odkąd to ludzie z wszelakich partii co sami nie kandydują nie uczestniczą w kampanii? Oni po prostu są tam tylko po to by wesprzeć kandydatkę, na tej samej zasadzie jak z wieloma innymi kandydatami spotyka się premier, spotyka się Kaczyński czy Pawlak, choć sami też nie kandydują. Miej tą odwagę - i napisz, że zapraszasz na imprezę PO, a nie wciskasz tak beznadziejne kity.
Poza tym majówkę się robi w maju, więc wybór jest prosty: albo coś
zrobić, albo nie zrobić nic w ogóle, bo kampania do europarlamentu się
kończy w czerwcu. Ja tam nie mam takich hamletowskich dylematów.

Nie masz - bo to po prostu dla Ciebie osobiście i Twojej organizacji jest szansa na wybicie się, na znalezienie dobrze płatnego zajęcia, załatwienie u Łukasza (już jesteście po imieniu jak widzę) i innych rządzących dotacyjki, wyciągnięcie kasy za nikomu nie potrzebną ekspertyzę  itd. Nie działasz w organizacji za darmo, masz w tym swój własny materialny interes.

Jak uważasz że mamy szanse i interes w tym, aby wypowiedzieć
porozumienie europejskie do konwencji wiedeńskiej (to jest przepis który
decyduje o obowiązku korzystania z dróg rowerowych) to możesz się tym
sam zająć. Twój intelekt i obycie Ci pozwolą uzyskać błyskawiczny sukces.

No patrzcie Hyła - przypomniało się Wam jednak że to z Konwencją sprzeczne? Bo w czasie naszej ostatniej dyskusji na ten temat inaczej śpiewaliście. Jakie ta pamięć figle potrafi płatać :))

Poza tym gdybyś czasem czytał (ze zrozumieniem) a nie tylko pisał co
ślina na język przyniesie to byś wiedział, że problem nie jest w
przymusie korzystania ze ścieżek, tylko obyczaju znakowania. Wystarczy
ustawiać znaki B-1 lub C-16 z tabliczkami T-22.

Jak mam drogę rowerową równoległą do drogi - to muszę jechać ścieżką, nawet jak na drodze nie ma żadnego zakazu. Więc nie bardzo rozumiem co ma do tego znak zakaz ruchu w obu kierunkach z tabliczką zezwalającą na jazdę rowerami? --
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

--


Data: 2009-04-29 22:51:07
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

No patrzcie Hyła - przypomniało się Wam jednak że to z Konwencją sprzeczne? Bo w czasie naszej ostatniej dyskusji na ten temat inaczej śpiewaliście. Jakie ta pamięć figle potrafi płatać :))

Kłamiesz. Albo nie rozumiesz o czym jest i była mowa.

Jak mam drogę rowerową równoległą do drogi - to muszę jechać ścieżką, nawet jak na drodze nie ma żadnego zakazu. Więc nie bardzo rozumiem co ma do tego znak zakaz ruchu w obu kierunkach z tabliczką zezwalającą na jazdę rowerami?

Właśnie: nie rozumiesz.

Na proste, zadane w poprzednim mejlu pytanie też nie umiesz odpowiedzieć.

mh
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-29 21:04:08
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> napisał(a): 
Kłamiesz. Albo nie rozumiesz o czym jest i była mowa.

Michał Wolff 8.IV.2009:
" i dowiedziałem się, że walczyć o zniesienie przymusu jazdy na  ścieżkach równoległych do jezdni nie będą, bo jest to bodajże  niezgodne z Konwencją Wiedeńską, a ścieżki jako część ulicy są  rozwiązaniem dużo gorszym od ścieżek osobnych, więc priorytem są dla  nich bardzo dalekim"

Na to odpowiada Marcin Hyła
"Nikt się chyba nie spodziewa, że Michał Wolff rozumie co się do niego mówi/pisze, a że zrelacjonuje to innym w sposób wierny to już absolutnie nie. "

:)

Właśnie: nie rozumiesz.

To mnie oświeć a nie zgrywasz Mistrza. Jak się ma przymus jazdy ścieżką równoległą do jezdni do znaku B-1 z tabliczką zezwalającą na ruch rowerom
(czyli zakazu ruchu w obie strony)? Postulujesz postawienie takiego znaku na każdej jezdni równoległej do ścieżki? :)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

--


Data: 2009-04-30 14:32:37
Autor: Gotfryd Smolik news
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
On Wed, 29 Apr 2009, Michał Wolff wrote:

Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> napisał(a):

[...]
Właśnie: nie rozumiesz.

To mnie oświeć a nie zgrywasz Mistrza. Jak się ma przymus jazdy ścieżką
równoległą do jezdni do znaku B-1 z tabliczką zezwalającą na ruch rowerom
(czyli zakazu ruchu w obie strony)? Postulujesz postawienie takiego znaku na
każdej jezdni równoległej do ścieżki? :)

  Czekaj, czy Ty *naprawdę* nie rozumiesz, że taki znak należy postawić
na tym czymś, na czym *można* jechać rowerem?
  W ten sposób ktoś kto wybrał się z dziećmi na przejażdżkę ma wolną
drogę. A zasuwający 40kmph wycinack też - tyle, że na jezdni.
  Bo B-1/B-2 albo cóś w tym stylu z tabliczką *nie ustanawia nakazu*.
  Wolno jechać, nie trzeba. A wiec można drogą obok.
  Od ręki mogę wskazać kilka miejsc w okolicy, gdzie coś takiego
należy postawić!

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-04-30 08:06:50
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 30 Kwi, 14:32, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:

  Czekaj, czy Ty *naprawdę* nie rozumiesz, że taki znak należy postawić
na tym czymś, na czym *można* jechać rowerem?
  W ten sposób ktoś kto wybrał się z dziećmi na przejażdżkę ma wolną
drogę. A zasuwający 40kmph wycinack też - tyle, że na jezdni.
  Bo B-1/B-2 albo cóś w tym stylu z tabliczką *nie ustanawia nakazu*.
  Wolno jechać, nie trzeba. A wiec można drogą obok.
  Od ręki mogę wskazać kilka miejsc w okolicy, gdzie coś takiego
należy postawić!

No dobra stary - tylko zapomniałeś chyba gdzie w tym jest ścieżka
rowerowa???
To co proponujesz to czysty Bareja, łapanie się prawą ręką za lewe
ucho. Oznaczanie czegoś będącego faktycznie ścieżką rowerową jako
chodnika z zakazem dla wszystkiego oprócz rowerów??? To ma być Europa?
To mają być standardy do jakich dążymy?
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 20:26:53
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

No dobra stary - tylko zapomniałeś chyba gdzie w tym jest ścieżka
rowerowa???

Przecież ty nie chcesz ścieżek rowerowych i atakujesz m.in. mnie za to, że je promujemy? Jeśli nie chcesz ścieżek, to powinieneś być z tego zadowolony, a nie narzekać i robić z tego zarzut.

Ale trudno się spodziewać, żebyś coś w lot zrozumiał, rozkminił i skumał. Ważniejsze dla Ciebie jest przypierdolić. To, że przypierdalasz sobie w stopę to już szczegół - twardy jesteś :-)

To co proponujesz to czysty Bareja, łapanie się prawą ręką za lewe
ucho. Oznaczanie czegoś będącego faktycznie ścieżką rowerową jako
chodnika z zakazem dla wszystkiego oprócz rowerów??? To ma być Europa?

A co to ma mieć wspólnego z Europą? Albo Australią?

To mają być standardy do jakich dążymy?
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Gdyby usunąć obowiązek korzystania z drogi rowerowej, w niektórych sytuacjach (a biorąc realistycznie pod uwagę punkt widzenia i pragmatykę urzędników - w ogromnej większości sytuacji) konieczne byłoby ustawianie DWÓCH znaków drogowych zamiast jednego.

Czyli konieczna byłaby komplikacja, większe wydatki, więcej znaków drogowych na kilometr - wszystko to, co jest powszechnie uznane za PROBLEM. Bo w PL jest kilkakrotnie więcej znaków drogowych na kilometr dróg niż w innych krajach rozwiniętych. Co jest przeciwproduktywne, rozprasza kierujących i pogarsza bezpieczeństwo.

A propos _standardów_ - naucz się wreszcie stosowania POPRAWNEJ sygnaturki. Po "-- " musi być jedna spacja.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-05-01 00:38:45
Autor: Gotfryd Smolik news
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On Thu, 30 Apr 2009, Michał Wolff wrote:

No dobra stary - tylko zapomniałeś chyba gdzie w tym jest ścieżka
rowerowa???

  Nie, po prostu uważam że ścieżki rowerowe najczęściej NIE SĄ dobrym
rozwiązaniem dla "użytkowej" jazdy na rowerze.
  Ba, często nie da się ich tak poprowadzić, aby były.
  Kończy się to utrudnieniami w przejechaniu skrzyżowań, a to
kładzie spory efekt jazdy rowerem. Może być lepiej pójść na
autobus albo wsiąść do samochodu, wedle wyboru i możliwości ;)

To co proponujesz to czysty Bareja, łapanie się prawą ręką za lewe
ucho. Oznaczanie czegoś będącego faktycznie ścieżką rowerową jako
chodnika z zakazem dla wszystkiego oprócz rowerów???

  Tak i nie.
  W dzisiejszym stanie prawnym NIE MA JAK INACZEJ oznaczyć takiego
przypadku.
  Pozwolenie na jazdę rowerem wtedy, kiedy sam rowerzysta widzi, że
lepiej żeby mógł jechać wolniej albo mniej wadzić (bo w razie
potrzeby NIE DA RADY sprawnie pojechać lub się usunąć).
  Przypadek dość częsty, jazda z rowerem załadowanym po sufit ;),
z przyczepką, z dziećmi... rzadszy niż codzienna jazda do
pracy (*bez* załadowania), ale nie tak rzadki aby można
go pomijać.
  I przy okazji rozwiązuje problem "gospodyń domowych" - osób które
by może i rowerem pojechały, ale poczucie bezpieczeństwa
we wszystkich aspektach - "ja nie znam przepisów żeby przez
skrzyżowanie przejecheć, nie wiem, nie umiem, nie chcę"
stawiają ponad rozważanie możliwości pojechania drogą.

  Założenie że rowerzysta SAM nie będzie umiał sobie wybrać
właściwego miejsca, kierując się choćby śladami rozsądku,
IMO jest trochę... nie na miejscu.
  A znak ścieżki ma znaczenie PRZYMUSU, niestety.

To ma być Europa?

  Tak.

To mają być standardy do jakich dążymy?

  Tak.

  I pisze Ci to człowiek który tak bliżej 20 lat jeździł rowerem
do szkół i do pracy (wcześniej też jeździł, tylko do szkół
miał za blisko ;)), a i teraz zasuwa "użytkowo" jak tylko
może.
  Doskonale widzę różnicę między nie tylko sobą a "gospodynią"
(za przeproszeniem gospodyń, szczególnie tych co jeżdżą na
co dzień :)) ale samym sobą jadącym do US "na 15" oraz
tymże sobą jadącym ze znajomymi "to weź dzieci i jedziemy"
tudzież wracającym z marketu z arbuzem na kierownicy,
bo bagażnik załadowany czym innym :>

  W pierwszym przypadku ZDECYDOWANIE pojadę jezdnią - bo liczy
się sprawność przejechania przez skrzyżowania oraz brak
konfliktu z pieszymi (ze względu na prędkość).
  W drugim - tym "dopuszczonym do ruchu" miejscem, bo
i tak >20 kmph nie pojadę, manewrowość mam ograniczoną
a być zawalidrogą dla zasady nie mam zamiaru, zaś zwolnienie
do 5 kmph WTEDY raz na jakiś czas problemu nie stanowi.
  No i nawet jak jest kostka to opór ma przy takiej jeździe
małe znaczenie. Żeby nie było - są takie miejsca, po których
właśnie TAK jeżdżę (i jeździ bardzo wiele osób), ale
działa to na zasadzie "nikt się nie czepia" (formalnie
znaków pozwalających na jazdę rowerem nie ma).
  I do tego nie z kostką, ale z szutrem/podobnymi
utwardzaczami (brawa dla konstruktorów jeszcze "za
socjalizmu", jakby wyglądała kostka mogę sobie wyobrazić
patrząc w innych miejscach na jezdnie i chodniki,
niektóre zrobione w zeszłym roku).

BTW: z okazji wybudowania ronda w jednym z "konfliktowych"
  dotąd miejsc (spośród tych, w których jeżdżę) wyszło mi,
  że faktycznie to MOŻE być całkiem dobre rozwiązanie,
  również rowerem da się tamtędy sprawnie przejechać.
  Nie bardzo widzę jak miało by się dać *sprawnie* zrobić
  w tamtym miejscu przejazd *ścieżką*.
  Dołożenie świateł rozłożyłoby to skrzyżowanie skutecznie
(dla wszystkich), "ustąp" dla rowerów na dojazdach
dyskwalifikuje przejazd rowerem (za duży ruch), "ustąp"
dla samochodów pewnie nie dla wyobrażenia :]
  Jak ktoś jedzie z dziećmi (uwaga niżej) albo arbuzem (takoż)
to oczywiście może sobie przeprowadzić dookoła.
  Jak się dolatuje z "przyzwoitą podróżną" (da się z trzech
stron >40kmph, bo z górki, trudniej jest z czwartej, ale
jak się wie to się zostawia "zapas mocy na podjechanie"
żeby to 20kmph utrzymać :]) to rower jedzie normalnie
w kolumnie... i lepiej nie psuć!

  Nie, nie jest to warszawskie Rondo Babka :>, ale również nie
jakieś minicośtam - dojazdy mają po 3 i 2 pasy.
  I doskonałe miejsce na pytanie "a co byś tu konstruktorze
chciał zepsuć ścieżką"...

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-04-29 21:55:25
Autor: Renata Golebiowska
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Dnia 29.04.2009 Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> napisał/a:

Zaraz, zaraz: kampania wyborcza do czego? Łukasz Gibała jest posłem i nie startuje do europarlamentu, senator Klimowicz jest senatorem i nie startuje do europarlamentu, radny jest radnym - i żadnych wyborów parlamentarnych nie ma. Owszem, są do parlamentu europejskiego. No po prostu do europarlamentu się na rowerach wjeżdża jak wiadomo. No to pani Róża O Bardzo Długim Nazwisku przyjedzie - ja nie mam nic przeciwko.

Poza tym majówkę się robi w maju, więc wybór jest prosty: albo coś zrobić, albo nie zrobić nic w ogóle, bo kampania do europarlamentu się kończy w czerwcu.

Jak widać działacz Hyła wciąż czka na inteligencję precla. I się nie myli. Przecież nie bez powodu Partia Bez Właściwości ma 160% poparcia.

Renata


--
Cztery kontynenty - nasze wyprawy rowerowe http://acn.waw.pl/pawelp
Najnowsza wyprawa - http://wyprawa.vox.com

Data: 2009-04-30 03:24:23
Autor: Schliesky
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Marcin Hyła wrote:

Jak uważasz że mamy szanse i interes w tym, aby wypowiedzieć porozumienie europejskie do konwencji wiedeńskiej (to jest przepis który decyduje o obowiązku korzystania z dróg rowerowych) to możesz się tym sam zająć.

No to w nosie z tą konwencją, to ja nie chcę żadnych śmieszek. 90% ścieżek w Warszawie to tylko przeszkadzajki. Widzę, że bractwo "holenderskie" buduje ścieżki dla siebie :-( Co z pasami w jezdni, które swego czasu obiecywała Gronkiewicz?

Poza tym gdybyś czasem czytał (ze zrozumieniem) a nie tylko pisał co ślina na język przyniesie to byś wiedział, że problem nie jest w przymusie korzystania ze ścieżek, tylko obyczaju znakowania. Wystarczy ustawiać znaki B-1 lub C-16 z tabliczkami T-22.

A tak prościej, zwykłemu rowerzyście, a nie inżynierowi ruchu, jakby miało niby wyglądać - takie oznakowanie ścieżki i jezdni, bo jakoś sobie tego wyobrazić nie mogę. Późno zresztą jest.

--
Pozdrawiam, *Schliesky*
email: schliesky at gmail
    Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia,
    nie obleka tego faktu w słowa!   /Julian Tuwim/

Data: 2009-04-30 08:51:33
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Schliesky wrote:

No to w nosie z tą konwencją, to ja nie chcę żadnych śmieszek.

Jak nie będzie Konwencji, to na przykład:

- nie będziesz miał pierwszeństwa na skrzyżowaniach i będziesz zawsze musiał ustępować skręcającym samochodom
- nie będziesz mógł wyprzedzać samochodów z prawej

i jeszcze parę rzeczy.

Konwencja jest _dużo_ sensowniejsza niż obecna ustawa Prawo o Ruchu Drogowym. A ze względu na uwarunkowania konstytucyjne, jest "silniejsza" niż ustawa i stosuje się ją bezpośrednio.

Walka z Konwencją Wiedeńską to bezmyślność i strzelanie sobie w stopę.

90% ścieżek w Warszawie to tylko przeszkadzajki. Widzę, że bractwo "holenderskie" buduje ścieżki dla siebie :-(

O ile z pierwszym zdaniem się zgodzę, to z drugim nie. Z czego wnioskujesz że "bractwo holenderskie" buduje coś dla siebie? Nie rozciągaj własnej niewiedzy i uprzedzeń na innych.

Poza tym oprócz złych ścieżek rowerowych w Polsce buduje się też _bardzo_ _dobre_ drogi rowerowe - tam, gdzie rowerzyści wzięli sprawy we własne ręce i wpłynęli na polityków. Jest ich pewnie z 2-5% ale będzie przybywać.

Co z pasami w jezdni, które swego czasu obiecywała Gronkiewicz?

Słyszalem że jakieś (kontrapasy) się pojawiły ze 2 lata temu. Ale pasy w jezdni to _nie_ jest panaceum. Owszem, w wielu sytuacjach się sprawdzają i ułatwiają jazdę na rowerze, ale w wielu innych się nie sprawdzą. Masz przykład, który istnieje od 1992/3 roku i to jest sytuacja _typowa_ :

http://www.rowery.org.pl/reymonta01.jpg

A tak prościej, zwykłemu rowerzyście, a nie inżynierowi ruchu, jakby miało niby wyglądać - takie oznakowanie ścieżki i jezdni, bo jakoś sobie tego wyobrazić nie mogę. Późno zresztą jest.

Tak, jak wielokrotnie pisałem - wystarczy drogę rowerową ("przeszkadzajkę") oznakować w zależności od sytuacji znakiem B-1 (zakaz ruchu) lub C-16 (droga dla pieszych) z tabliczką T-22 (nie dotyczy rowerów) i już są _nieobowiązkowe_ a dostępne dla rowerzystów.

Nie ma absolutnie żadnego przeciwwskazania prawnego aby tak robić i w kilku miastach trwają boje o takie oznakowanie zamiast C-13 i warianty (obowiązkowa droga rowerowa).

Wcześniej takich bojów nie było, bo na ten pomysł wpadli Niemcy kilka lat temu a my (Miasta dla rowerów) dowiedzieliśmy się o tym niedługo po wdrożeniach w Niemczech. W Krakowie jest kilka dróg rowerowych tak oznakowanych (B-1/T-22) choć z nieco innego powodu - ale jak widać się da.

W archiwum precla jest o tym trochę, m.in. o ile dobrze pamiętam specjalny wykład dla Michała Wolffa, którego to wykładu jak widać zupełnie nie ogarnął.

Poza tym jeśli znak C-13 pojawia się po Twojej _lewej_ stronie jezdni a po prawej nie ma C-9 (zakaz ruchu rowerów) to C-13 cię nie dotyczy. W PL zgodnie z przepisami znaki ustawia się po PRAWEJ stronie jezdni (lub nad pasem ruchu), po lewej tylko jako powtórzenie lub w związku ze specjalnymi definicjami znaku (zakaz postoju, parkowania, nakaz jazdy z prawej strony znaku itp.).

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-30 03:32:12
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 30 Kwi, 08:51, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

W archiwum precla jest o tym trochę, m.in. o ile dobrze pamiętam
specjalny wykład dla Michała Wolffa, którego to wykładu jak widać
zupełnie nie ogarnął.

Poza tym jeśli znak C-13 pojawia się po Twojej _lewej_ stronie jezdni a
po prawej nie ma C-9 (zakaz ruchu rowerów) to C-13 cię nie dotyczy. W PL
zgodnie z przepisami znaki ustawia się po PRAWEJ stronie jezdni (lub nad
pasem ruchu), po lewej tylko jako powtórzenie lub w związku ze
specjalnymi definicjami znaku (zakaz postoju, parkowania, nakaz jazdy z
prawej strony znaku itp.).

To są Twoje prywatne teorie mające się nijak do rzeczywistości. Mam Ci
przypomnieć wyrok Sądu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie Mocniaka?
Kto decyduje o tym co jest łamaniem kodeksu drogowego w Polsce? Sądy
czy Marcin Hyła? To co prezentujesz to są pobożne życzenia i Twoja
prywatna wykładnia prawa, sąd orzekł coś zupełnie przeciwnego, uznał
że rowerzysta MUSI jechać ścieżką, nawet jak ścieżka jest po drugiej
stronie ulicy.

A pomysł ze znakiem po prostu z Monty Pythona - proponujesz ścieżkę
równoległą do ulicy oznaczać zakazem ruchu w dwie strony z wyjęciem
rowerów zamiast znakiem drogi rowerowej? No - takiej komedii to ja
dawno nie widziałem :)) Pomysł z cyklu science-fiction z zerową szansą
na realizację
To może na drogach też stawiajmy zakaz ruchu niedotyczący samochodów
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 12:36:41
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

To są Twoje prywatne teorie mające się nijak do rzeczywistości. Mam Ci
przypomnieć wyrok Sądu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie Mocniaka?

Oczywiście dla Ciebie wyrok Sądu Rzeczpospolitej Polskiej _pierwszej_ instancji jest argumentem.

A pomysł ze znakiem po prostu z Monty Pythona - proponujesz ścieżkę
równoległą do ulicy oznaczać zakazem ruchu w dwie strony z wyjęciem
rowerów zamiast znakiem drogi rowerowej? No - takiej komedii to ja
dawno nie widziałem :))

Każdy się śmieje z tego, co uznaje za śmieszne. Na filmie Monty Pythonów z pewnością śmialibyśmy się w innych momentach.

Tak, proponuję "ścieżkę równoległą do ulicy oznaczać zakazem ruchu w obie strony z wyjęciem rowerów" i zdanie byle idioty mnie od tej propozycji nie odwiedzie.

mh
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-30 04:25:23
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 30 Kwi, 12:36, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Oczywiście dla Ciebie wyrok Sądu Rzeczpospolitej Polskiej _pierwszej_
instancji jest argumentem.

Ja się popdpieram wyrokiem Sądu pierwszej instancji (zresztą nie wiem
czy będzie odwołanie) - Ty się podpierasz swoją własną interpretacją
prawa, nie mającą podparcia w żadnym orzecznictwie sądowym - jednym
słowem Twoim "widzimisię". Jak nie widzisz pewnej subtelnej różnicy -
to o czym my tu mamy gadać?

Tak, proponuję "ścieżkę równoległą do ulicy oznaczać zakazem ruchu w
obie strony z wyjęciem rowerów" i zdanie byle idioty mnie od tej
propozycji nie odwiedzie.

Na razie to mamy Marcina Hyłę i samych idiotów dookoła, bo jeszcze
nigdzie takiego rozwiązania nie widziałem. Może się założyłymy że coś
takiego nie przejdzie? Powiedzmy o 2 do 5tys zł, że w ciągu 10 lat nie
bedzie takich dyrektyw oznakowań? Już raz proponoiwałem Ci zakład
finansowy (w sprawie drogich linek i u-locków) by się przekonać kto z
nas ma rację - i tchórzliwie się wycofałeś, teraz podjerzewam że
będzie podobnie.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 13:40:42
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

Ja się popdpieram wyrokiem Sądu pierwszej instancji (zresztą nie wiem
czy będzie odwołanie) - Ty się podpierasz swoją własną interpretacją
prawa, nie mającą podparcia w żadnym orzecznictwie sądowym

Tu nie ma nic do interpretowania. Przepis jest jasny.

W dwóch rozporządzeniach jak wół jest napisane (art. 2 rozp. w sprawie znaków i sygnałów drogowych), że znaki stawia się po _prawej_ stronie jezdni oraz że jeśli znak drogi rowerowej może nie być dobrze widoczny dla kierujących rowerami, to po prawej stronie jezdni stawia się znak B-9 (zakaz ruchu rowerów co zresztą jest prymitywnym idiotyzmem do naprawy, art. 3.2.10 - zał. 1 do rozp. w sprawie szczegółowych warunkó technicznych znaków i sygnałów drogowych).

Zatem mamy do czynienia z pomyłką sądową lub ignorancją. I tyle.

- jednym
słowem Twoim "widzimisię". Jak nie widzisz pewnej subtelnej różnicy -
to o czym my tu mamy gadać?

Jw.

Na razie to mamy Marcina Hyłę i samych idiotów dookoła, bo jeszcze
nigdzie takiego rozwiązania nie widziałem.

Bardzo mi się podoba logika powyższego wywodu. "Jak nie widziałeś to nie ma".

Może się założyłymy że coś
takiego nie przejdzie? Powiedzmy o 2 do 5tys zł, że w ciągu 10 lat nie
bedzie takich dyrektyw oznakowań?

Dlaczego ma "nie przejść" i o jakich "dyrektywach oznakowań" chcesz porozmawiać?

Takie oznakowanie _jest_ dopuszczone obecnymi przepisami i bywa stosowane.

W Krakowie na przykład 1/2 Trasy Tynieckiej jest tak oznakowana (B-1 i T-22). Była też tak oznakowana w KRK uliczka równoległa do Księcia Józefa (teraz po budowie obejścia Przegorzał ona chyba zniknęła w całości, ale mam zdjęcia oznakowania).

Już raz proponoiwałem Ci zakład
finansowy (w sprawie drogich linek i u-locków) by się przekonać kto z
nas ma rację - i tchórzliwie się wycofałeś, teraz podjerzewam że
będzie podobnie.

Ciepłym parabolicznym,

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-30 05:00:57
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 30 Kwi, 13:40, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Tu nie ma nic do interpretowania. Przepis jest jasny.

Gadanie jak z potłuczonym. Jakby był jasny - to sąd by przyznał rację
Mocniakowi. O tym co jest jasne a co nie w państwie prawa decyduje
sąd, a nie Marcin Hyła. A póki co jedyne orzeczenie jakie znamy w tej
sprawie jest zupełnym zaprzeczeniem Twoich teorii. Jak nie zapłacę
podatków i przegram sprawę w sądzie to też sobie mogę twierdzić że sąd
się pomylił - tylko siedzieć niestety pójdę :)

Tak więc nic nie przeszkadza, żebyś sobie dalej żył pod kloszem
przeświadczenia o niedouczonych sędziach - ale nie wprowadzaj innych
ludzi w błąd, bo sąd jasno się w tej sprawie wypowiedział - jeździć po
ulicy gdy jest ścieżka nie wolno.

W Krakowie na przykład 1/2 Trasy Tynieckiej jest tak oznakowana (B-1 i
T-22). Była też tak oznakowana w KRK uliczka równoległa do Księcia
Józefa (teraz po budowie obejścia Przegorzał ona chyba zniknęła w
całości, ale mam zdjęcia oznakowania).

Nie rozśmieszaj mnie jakimiś pojedynczymi przypadkami nijak mającymi
się do całości. To tak jakby pokazać jedną dobrą ścieżkę - i
powiedzieć patrzcie jakie my ścieżki mamy w Polsce, ja mówię o
sytuacji w całym kraju. W Warszawie nigdzie takiego oznakowania nie
widziałem.
Poza tym to znowu jest tylko i wyłącznie Twoja prywatna interpretacja,
że taki znak uchroni rowerzystów przed przymusem jazdy po ulicach, sąd
może mieć zupełnie inne zdanie w tej sprawie; możesz się tak samo
mylić jak się mylisz w interpretacji przymusu jazdy ścieżką - tak więc
dużo ostrożniej z takimi tekstami
--
http://www.wypawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 14:13:58
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

Tu nie ma nic do interpretowania. Przepis jest jasny.
Gadanie jak z potłuczonym. Jakby był jasny - to sąd by przyznał rację
Mocniakowi.

Rzecz w tym, że Mocniak w ogóle się na ten przepis nie powołał, w ogóle
się nie stawił w sądzie bo nie miał czasu i z tego co wiem, w papierach
sprawy w ogóle _nic_ na ten kluczowy temat (art. 2 rozporządzenia w/s
znaków i sygnałów plus załącznik do rozp. w sprawie war. technicznych
znaków) nie ma.

Stąd piszę - albo ignorancja (sąd nie zna prawa - czemu się nie dziwię,
dużo rozmawiam z drogowcami i policjantami i 98% nie zna tego przepisu
mimo że powinni znać zawodowo) albo błąd sądu.

Nie rozśmieszaj mnie jakimiś pojedynczymi przypadkami nijak mającymi
się do całości.

No tak: nie mogę mieć racji. Mogę pokazać dowody, wskazać konkretne
przykłady ale i tak to będą "pojedyncze przypadki nijak mające się do
całości".

Ale wyrok sądowy o którym mówimy _nie_ jest dla odmiany pojedynczym
przypadkiem nijak mającym się do całości, bo jest korzystny dla Twojego
mniemania. Bardzo mi się podobają twoje standardy intelektualne :-)

Przy okazji: przypominam, że wczoraj oskarżyłeś mnie o promowanie i
postulowanie rozwiązań, które utrudnią ci poruszanie się na rowerze.
Poprosiłem o co najmniej dwa konkretne przykłady, z linkiem do
dokumentów, cytatem - i nic.

Rżniesz głupa, w ogóle nie odpowiadasz - za to oczywiście zmieszałeś
mnie z błotem i tylko o to ci chodziło.

O ile się założymy, że na zadane pytanie ani nie odpowiesz ani nie
wycofasz się z tego co napisałeś?

mh
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-30 05:31:30
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 30 Kwi, 14:13, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Stąd piszę - albo ignorancja (sąd nie zna prawa - czemu się nie dziwię,
dużo rozmawiam z drogowcami i policjantami i 98% nie zna tego przepisu
mimo że powinni znać zawodowo) albo błąd sądu.

Jakie są fakty? Mamy jedno-jedyne orzeczenie sądu (a więc jedynego w
RP organu przeznaczonego do oceny co jest zgodne a co nie z prawem) w
tej sprawie - i na dzień dzisiejszy tego musimy się trzymać, to co
robisz to jest wprowadzanie ludzi w błąd i podważanie orzecznictwa
sądowego

No tak: nie mogę mieć racji. Mogę pokazać dowody, wskazać konkretne
przykłady ale i tak to będą "pojedyncze przypadki nijak mające się do
całości".

To nie jest to samo. Ścieżek z takim znakiem nie ma tysięcznej
promila, natomiast  jedyne znane orzeczenie w tej sprawie jest
negatywne - a więc 100%. Poza tym to nie jest zdanie pana policjanta,
pana drogowca - tylko Sądu RP, a to trochę inna pólka ważności

Przy okazji: przypominam, że wczoraj oskarżyłeś mnie o promowanie i
postulowanie rozwiązań, które utrudnią ci poruszanie się na rowerze.
Poprosiłem o co najmniej dwa konkretne przykłady, z linkiem do
dokumentów, cytatem - i nic.

Proszę bardzo. W tamtej wypowiedzi nawiązywałem do problemu zielonych
strzałek.
Marcin Hyła w sowjej wypowiedzi z 27.III.2008 19.40

"Jakby zielone strzałki były takie słuszne to by je stosowano wszędzie
na
świecie. Tymczasem jakoś świat jest głuchy na zapoznany geniusz
polskich
drogowców i niektórych ćwierćinteligentnych radnych.

I nie pomoże nawet pisk idiotów, którzy próbują udowodnić, jakoby
zielone strzałki były stosowane "w innych krajach". Bo albo mylą je z
sygnałem kierunkowym (odpowiednik poslkiego sygnału S-3, który
_nie_może_ się świecić, jeśli kolizyjny kierunek ma zielone) albo
mają
na myśli NRD-owskie _znaki_ (nie sygnały drogowe) stosowane w
Niemczech
w zupełnie innym kontekście prawnym niż u nas."

Ja zielone strzałki jako rowerzysta jeżdżący ulicami wykorzystuję
bardzo często, uważam za dobre rozwiązanie, na Zachodzie mi tego
bardzo brakuje

O ile się założymy, że na zadane pytanie ani nie odpowiesz ani nie
wycofasz się z tego co napisałeś?

Ile wygrałem? Jak się rozliczymy? :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 14:42:08
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

Jakie są fakty? Mamy jedno-jedyne orzeczenie sądu (a więc jedynego w
RP organu przeznaczonego do oceny co jest zgodne a co nie z prawem)

Pierwszej instancji sądu. Nie oczekuję, że rozumiesz co to znaczy.

w
tej sprawie - i na dzień dzisiejszy tego musimy się trzymać, to co
robisz to jest wprowadzanie ludzi w błąd i podważanie orzecznictwa
sądowego

Nie musimy, bo sąd w ogóle nie zajmował się art. 2 rozporządzenia o
znakach i sygnałach drogowych ani punktem 3tysiące którymś
rozporządzenia w sprawie warunków technicznych dla znaków i sygnałów
drogowych. Oparł się tylko o art. 33 ustawy prawo o ruchu drogowym,
pomijając rozporządzenia wykonawcze do których ustawa deleguje. I to
jest błąd sądu. I tyle.

Nie rozumiesz zdaje się nawet co to jest prawomocny wyrok, ale nie dziwi
mnie to.

To nie jest to samo. Ścieżek z takim znakiem nie ma tysięcznej
promila,

Udowodnij.

natomiast  jedyne znane orzeczenie w tej sprawie jest
negatywne - a więc 100%.

Orzeczenie _nie_ w tej sprawie. Sąd nie wydał orzeczenia o art. 2
rozporządzenia. Sąd pominął kluczowy w tej sprawie przepis.

Poza tym to nie jest zdanie pana policjanta,
pana drogowca - tylko Sądu RP, a to trochę inna pólka ważności

Jw. - nie rozumiesz subtelnych różnic między wyrokiem prawomocnym i
nieprawomocnym, między pierwszą a drugą instancją. Może byś sobie tak z
Paroniem podyskutował, pasujecie do siebie.

Poprosiłem o co najmniej dwa konkretne przykłady, z linkiem do
dokumentów, cytatem - i nic.

Ja zielone strzałki jako rowerzysta jeżdżący ulicami wykorzystuję
bardzo często, uważam za dobre rozwiązanie, na Zachodzie mi tego
bardzo brakuje

Ile wygrałem? Jak się rozliczymy? :))

Mogę ci kupić okulary, ale nauczyć Cię czytać ze zrozumieniem pewnie mi
się nie uda: prosiłem o CO NAJMNIEJ DWA PRZYKŁADY.

To co powyżej, to był jeden - niech ci bedzie. Bardzo rowerowy i
szalenie istotny argument, zwłaszcza jak się skręca tylko w prawo.

Każdemu jego porno - według Michała Wolffa najbardziej potrzebne
rowerzystom w Polsce są zielone strzałki?

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-30 07:53:23
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 30 Kwi, 14:42, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Nie musimy, bo sąd w ogóle nie zajmował się art. 2 rozporządzenia o
znakach i sygnałach drogowych ani punktem 3tysiące którymś
rozporządzenia w sprawie warunków technicznych dla znaków i sygnałów
drogowych. Oparł się tylko o art. 33 ustawy prawo o ruchu drogowym,
pomijając rozporządzenia wykonawcze do których ustawa deleguje. I to
jest błąd sądu. I tyle.

Nie przynudzaj prawniczym bełkotem. Rowerzysty nie interesuje który
paragraf zastosowano tylko wynik końcowy. Póki co sąd uznał jazdę
ulicą rowerem za nielegalną. Trzeba oczywiście poczekać na wyrok
prawomocny, ale w żadnym razie nie wolno robić tego co Ty - czyli
zupełnie ignorować takiego orzeczenia, uznając że taka jazda jest
legalna. Bo zwyczajnie wprowadzasz ludzi w błąd - ktoś Ci uwierzy że
rzeczywiście tak jest, a później przegra w sądzie. Póki co sprawa jest
w mocnym zawieszeniu, ze wskazaniem na nie, oczywiście w drugiej
instancji może się to zmienić, ale czy się zmieni to musimy poczekać,
póki co nie ma żadnych optymistycznych przesłanek

Orzeczenie _nie_ w tej sprawie. Sąd nie wydał orzeczenia o art. 2
rozporządzenia. Sąd pominął kluczowy w tej sprawie przepis.

To jest prywatna opinia Marcina Hyły. Jesteś sędzią? Jesteś biegłym
sądowym? Jakie masz kwalifikacje zawodowe do wydawania takich osądów?
Dlaczego prosty człowiek ma uwierzyć Tobie a nie sędziemu? Kim jesteś
z wykształcenia by przemawiać w tak autorytatywny sposób?

Mogę ci kupić okulary, ale nauczyć Cię czytać ze zrozumieniem pewnie mi
się nie uda: prosiłem o CO NAJMNIEJ DWA PRZYKŁADY.

Ja też Cię o rozmaite rzeczy prosiłem, ale skończyło się na
wielokrotnym olewaniu niewygodnych faktów. Ale poświęcę się specjalnie
dla Ciebie. Sprawa dla mnie bardzo istotna - czyli zupełne
lekceważenie pasów rowerowych jako części jezdni.

Marcin Hyła w swojej wypowiedzi z 24.09.2007
"Nie zawsze i nie wszędzie. Z literatury wynika na przykład, że pasy
rowerowe są znacznie bardziej niebezpieczne dla rowerzystów niż
kontrapasy rowerowe w jezdni i... brak pasów w ogóle. Powód? Głównie
parkujące po prawej stronie pasa rowerowego auta i wysiadający
kierowcy/otwierające się na pas rowerowy drzwi"

"Ani trochę. To całkiem dobrze zbadana sprawa. Pasy rowerowe w
jezdniach
są generalnie _passe_. Z wyjątkami o których pisałem."

Uważacie to za rozwiązanie dużo gorsze od osobnych ścieżek. W ogóle
nie interesują Was potrzeby rowerzystów jeżdżących szybko, rowerzystów
preferujących jazdę szosową. A dla kogoś jadącego szybko nawet
najlepiej wykonana ścieżka równoległa do ulicy jest rozwiązaniem
gorszym niż ścieżka jako pas ulicy. W zeszły weekend byłem na długiej
trasie na Hel, przejeżdżałem przez ciągnące się kilometrami Trójmiasto
z owymi osławionymi doskonałymi ścieżkami. Wykonane rzeczywiście
dobrze, równy asfalt, brak krawężników itd. Ale co z tego skoro na
przecięciu z każdą poprzeczną ulicą (których jest tam mnóstwo) trzeba
zwalniać uważając na samochód? Przejazdy rowerowe to istnieją tylko na
papierze, mało który kierowca na to zważa, więc praktyka jest taka że
trzeba ciągle zwalniać. A wiesz jak męcząca jest jazda miejska z
ciągłym stawaniem i ruszaniem? Szczególnie jak się już ma ponad 350km
w nogach? Skończyło się oczywiście jazdą ulicą, i łamaniu
wszechobecnych tam zakazów dla rowerów bo za bardzo byłem zmęczony, za
dużo jeszcze miałem do przejechania by się mordować na ścieżce. Na
szosie zwalniać trzeba znacznie mniej, bo pierwszeństwo głównej drogi
kierowcy uznają. I wcale nie są to rozwiązania nieobecne na Zachodzie,
w Berlinie i Salzburgu widziałem i jeździłem wieloma takimi
ścieżakami.

A wy promujecie niemal tylko ścieżki osobne - które w polskim
wykonaniu w wielu miastach są komiczne, jak to jest w Warszawie,
znacząco utrudniają sensowne poruszanie się

Każdemu jego porno - według Michała Wolffa najbardziej potrzebne
rowerzystom w Polsce są zielone strzałki?

Czytasz co ja piszę? Ja się nie wypowiadałem za  ogól rowerzystów (bo
takie zboczenie to masz Ty) tylko za siebie, wyraźnie zaznaczyłem że
uwalacie MOJE postulaty i dlatego Was nie popieram, że zgłaszacie
postulaty które MOJĄ sytuację pogarszają. Na to Ty poprosiłeś o ich
wymienienie - więc je wymieniłem. Na odświeżenie pamięci znowu krótki
cytacik, tym razem z tej dyskusji:
"> te które postulujesz pogarszają moją sytuację

Podaj chociaż dwa przykłady postulatów, które "pogarszają twoją
sytuację". Dokładne cytaty, link do pliku, strona itp. "

Nigdzie nie twierdzę, że tak uważa większość rowerzystów, tak twierdzę
ja i wąskie grono moich znajomych preferujących zbliżony do mojego
styl jazdy - czyli przede wszystkim ulice, tempo 25km/h i więcej,
wąskie koła; za innych się nie wypowiadam, więc nie wkładaj mi w usta
coś czego nie mówię.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 19:15:40
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

Nie przynudzaj prawniczym bełkotem. Rowerzysty nie interesuje który
paragraf zastosowano tylko wynik końcowy.

W dyskusji - aby miała ona sens - wymagana jest minimalna choćby znajomość faktów. Otóż nie ma żadnego wyniku "końcowego".

Po pierwsze, prawo w Polsce nie jest oparte o precedens i jeden wyrok sądu o niczym nie przesądza.

Po drugie, to dopiero wyrok w pierwszej instancji. Nie wiem, czy Mocniak się odwoływał, czy nie (powinien!) ale ma bardzo mocne argumenty.

Sąd po prostu nie wziął pod uwagę podstawowych dla tej sprawy przepisów.

Jak działa instancyjność sądów szersza publiczność miała okazję przekonać się o tym ostatnio przy okazji ekspress sądu w sprawie spotu wyborczego PiS - pierwsza instancja zakazała puszczać całości, druga pozwoliła puszczać większą część pierwotnego spotu, czyli znacząco zmieniła wyrok.

Póki co sąd uznał jazdę
ulicą rowerem za nielegalną.

Nie. Sąd nie uznał jazdy rowerem ulicą za nielegalną. O tym mógłby wyrokować sąd najwyższy. Sąd uznał że w tej konkretnej sytuacji Mocniak powinien jechać drogą rowerową. I nic ponadto.

Trzeba oczywiście poczekać na wyrok
prawomocny, ale w żadnym razie nie wolno robić tego co Ty - czyli
zupełnie ignorować takiego orzeczenia, uznając że taka jazda jest
legalna. Bo zwyczajnie wprowadzasz ludzi w błąd - ktoś Ci uwierzy że
rzeczywiście tak jest, a później przegra w sądzie.

Nie odpowiada mi mentalność przecwelowanego chłopa pańszczyźnianego/ homo sovieticusa którą reprezentujesz całym swoim jestestwem. Czyli: "nie wychylać się, słuchać tych co rozkazują, uszy po sobie i kopać po kostkach tych, którzy się wychylają bo ściągną na nas większe nieszczęście".

Są rzeczy które Ci się w głowie nie mieszczą - i niech tak zostanie.

Orzeczenie _nie_ w tej sprawie. Sąd nie wydał orzeczenia o art. 2
rozporządzenia. Sąd pominął kluczowy w tej sprawie przepis.

To jest prywatna opinia Marcina Hyły. Jesteś sędzią? Jesteś biegłym
sądowym? Jakie masz kwalifikacje zawodowe do wydawania takich osądów?

Kwalifikacje zawodowe mam takie, że o opinie proszą mnie posłowie, ministrowie, urzędnicy, samorządy itp. I nie spotkałem się z sytuacją, żeby którakolwiek z głoszonych przeze mnie publicznie tez została zanegowana. Wręcz przeciwnie.

Dlaczego prosty człowiek ma uwierzyć Tobie a nie sędziemu? Kim jesteś
z wykształcenia by przemawiać w tak autorytatywny sposób?

Bardzo mi się podobają twoje pytania. Szczególnie ten "prosty człowiek".

dla Ciebie. Sprawa dla mnie bardzo istotna - czyli zupełne
lekceważenie pasów rowerowych jako części jezdni.

Bezczelnie kłamiesz albo jesteś tak głupi, że nie rozumiesz nieskomplikowanych zdań w języku polskim.

Marcin Hyła w swojej wypowiedzi z 24.09.2007
"Nie zawsze i nie wszędzie. Z literatury wynika na przykład, że pasy
rowerowe są znacznie bardziej niebezpieczne dla rowerzystów niż
kontrapasy rowerowe w jezdni i... brak pasów w ogóle. Powód? Głównie
parkujące po prawej stronie pasa rowerowego auta i wysiadający
kierowcy/otwierające się na pas rowerowy drzwi"

To nie jest "zupełne lekceważenie" tylko bardzo profesjonalna wiedza o zaletach i wadach poszczególnych rozwiązań ruchu rowerowego.

"Ani trochę. To całkiem dobrze zbadana sprawa. Pasy rowerowe w
jezdniach
są generalnie _passe_. Z wyjątkami o których pisałem."

Przypomnijmy: z wyjątkiem pasów filtrujących przed skrzyżowaniami i kontrapasów.

Uważacie to za rozwiązanie dużo gorsze od osobnych ścieżek.

Nie, to Ty uważasz, że my uważamy. Nic na to nie poradzę, że twoj intelekt nie ogarnia tego, co się do Ciebie pisze.

Nikt nie uważa pasów rowerowych za rozwiązanie "dużo gorsze od osobnych ścieżek". Po prostu różne rozwiązania są odpowiednie dla różnych konkretnych sytuacji. Ani wydzielone drogi rowerowe nie są panaceum ani pasy rowerowe.

W jednej konkretnej sytuacji sprawdzają się pasy, w innej - wydzielone drogi rowerowe. Boli głowa, zbyt skomplikowane? Tak, wiem, że w wojsku to musi być jasne i proste - rów kopiemy stąd do trzynastej trzydzieści ale życie jest nieco bardziej skomplikowane.

W ogóle
nie interesują Was potrzeby rowerzystów jeżdżących szybko, rowerzystów
preferujących jazdę szosową. A dla kogoś jadącego szybko nawet
najlepiej wykonana ścieżka równoległa do ulicy jest rozwiązaniem
gorszym niż ścieżka jako pas ulicy.

Nie zawsze i nie wszędzie.

Poza tym kłamiesz jak najęty i rzuciłeś chamskie i nierozgarnięte oskarżenie a nie sprawdziłeś nawet faktów czyli naszych, Miast dla rowerów postulatów (dokumenty dostępne na www.rowery.org.pl ) dyskutowanych obecnie z Ministerstwem Infrastruktury - akurat jeśli chodzi o _pasy_ rowerowe w jezdni to proponowanych zmian przepisów jest bodaj najwięcej.

Począwszy od definicji pasa ruchu dla rowerów (obecnie to byt z sufitu, nieumocowany prawnie i nie definiowany), przez określenie że pas nie musi być wyznaczony "przy prawej krawędzi jezdni" (bo na skrzyżowaniach się nie da albo jest to hiperkolizyjne) po nowe sygnalizatory dla rowerzystów (obecnie nie da się zrobić zgodnej z przepisami sygnalizacji dla skrzyżowań z pasami rowerowymi!) i   rozwiązania dla przejazdów rowerowych.

Zobacz sobie to:
http://www.rowery.org.pl/starowislna/starowislna/

i mocno się nad tym zastanów, zanim zaczniesz wrzeszczeć że to jest droga rowerowa na chodniku. W dodatku jest to znaczący skrót drogi i czasu w stosunku do najbliższej możliwej drogi w jezdni na zasadach ogólnych (czyli tak, jak było przed remontem).

W zeszły weekend byłem na długiej
trasie na Hel, przejeżdżałem przez ciągnące się kilometrami Trójmiasto
z owymi osławionymi doskonałymi ścieżkami. Wykonane rzeczywiście
dobrze, równy asfalt, brak krawężników itd. Ale co z tego skoro na
przecięciu z każdą poprzeczną ulicą (których jest tam mnóstwo) trzeba
zwalniać uważając na samochód?

Jak się ma warsiawskie przyzwyczajenia i stany lękowe...

Przejazdy rowerowe to istnieją tylko na
papierze, mało który kierowca na to zważa, więc praktyka jest taka że
trzeba ciągle zwalniać. A wiesz jak męcząca jest jazda miejska z
ciągłym stawaniem i ruszaniem?

Nie wiem, którędy bidoku jechałeś że musiałeś co chwila stawać i ruszać. Akurat tam masz nawet i 2 km bez skrzyżowań wypasioną drogą rowerową wzdłuż Zwycięstwa i Grunwaldzkiej (teraz robią na nowo stary odcinek wyznaczony z asfaltu z lat 70-tych) a skrzyżowania jesli są to osygnalizowane tak samo, jakbyś jechał jezdnią. Nawet guziczków nie ma żeby trzeba było się zatrzymać (no: na dwóch skrzyżowaniach są, ale znikły jakoś :-)

Szczególnie jak się już ma ponad 350km
w nogach? Skończyło się oczywiście jazdą ulicą, i łamaniu
wszechobecnych tam zakazów dla rowerów bo za bardzo byłem zmęczony, za
dużo jeszcze miałem do przejechania by się mordować na ścieżce.

jw. Ciężko się myśli jak się jest za bardzo zmęczony.

A wy promujecie niemal tylko ścieżki osobne - które w polskim
wykonaniu w wielu miastach są komiczne, jak to jest w Warszawie,
znacząco utrudniają sensowne poruszanie się

Łżesz jak bura suka. Z Twojej twórczości na preclu wynika, że masz problemy z rozumieniem tekstów itp. ale jakiś poziom jednak trzeba trzymać.

Każdemu jego porno - według Michała Wolffa najbardziej potrzebne
rowerzystom w Polsce są zielone strzałki?
Czytasz co ja piszę? Ja się nie wypowiadałem za  ogól rowerzystów (bo
takie zboczenie to masz Ty)

To, co cytujesz, to nie jest _twierdzenie_ tylko _pytanie_ - znowu pewnie nie widzisz subtelnej różnicy, ale czegóż od Ciebie wymagać? Są ludzie stworzeni do dyskusji i inni, którzy powinni zająć się czymś innym.

tylko za siebie, wyraźnie zaznaczyłem że
uwalacie MOJE postulaty i dlatego Was nie popieram, że zgłaszacie
postulaty które MOJĄ sytuację pogarszają. Na to Ty poprosiłeś o ich
wymienienie - więc je wymieniłem.

Nie " _je_wymieniłem_ " tylko "go wymieniłem" bo wymieniłeś jeden konkretny postulat. JEDEN a ja prosiłem o CO NAJMNIEJ DWA. W dodatku postulat bardzo intymny, którego nigdy chyba nie ogłaszałeś - a przynajmniej nie na tyle głośno i konketnie, abym coś o nim wiedział.

W dodatku to jest szalenie naiwny postulat, bo zielona strzałka oznacza że jak jedziesz po swojemu jezdnią (nie wydzieloną drogą rowerową) to jesteś znacznie bardziej narażony na dzwon z autem z poprzecznej niż kiedy jej nie ma. Bo jesteś gorzej widoczny niż samochód. Ten sam problem miewają motocykliści.

A rozwiązań dla prawoskrętu rowerzystów bez "zielonej strzałki" jest sporo.

Nigdzie nie twierdzę, że tak uważa większość rowerzystów, tak twierdzę
ja i wąskie grono moich znajomych preferujących zbliżony do mojego
styl jazdy - czyli przede wszystkim ulice, tempo 25km/h i więcej,
wąskie koła; za innych się nie wypowiadam, więc nie wkładaj mi w usta
coś czego nie mówię.

Ja ci nic nie wkładam w usta. Poprosiłem o dwa przykłady - podałeś jeden, który omówiłem powyżej wykazując jego bezmyślność i niebezpieczeństwo, jakie sprowadza na rowerzystów.

Czekam na drugi.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-30 11:28:04
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 30 Kwi, 19:15, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Nie. Sąd nie uznał jazdy rowerem ulicą za nielegalną. O tym mógłby
wyrokować sąd najwyższy. Sąd uznał że w tej konkretnej sytuacji Mocniak
powinien jechać drogą rowerową. I nic ponadto.

I dał mu za to karę. Czy na tej podstawie mamy twierdzić że taka jazda
jest legalna?
Na pewno nie, wręcz przeciwnie. Oczywiście nie przesądzam definitywnie
sprawy, trzeba poczekać na wyrok II instancji (jeśli było odwołanie,
bo w przeciwnym razie wyrok się uprawomocni)

Kwalifikacje zawodowe mam takie, że o opinie proszą mnie posłowie,
ministrowie, urzędnicy, samorządy itp. I nie spotkałem się z sytuacją,
żeby którakolwiek z głoszonych przeze mnie publicznie tez została
zanegowana. Wręcz przeciwnie.

Odpowiedz KONKRETNIE na moje pytanie - jakie masz kwalifikacje
ZAWODOWE by podejmować się prawnej oceny wyroku sądu. Kim jesteś z
wykształcenia byśmy mieli Cię uznawać za autorytet w tej mierze? Ile
wyroków sądowych udało Ci się podważyć? Jakie masz KONKRETNE sukcesy w
takich sprawach - by ludzie mogli spróbować Ci uwierzyć? Bo dla mnie
Twoje gadanie to science-fiction oparte na chałupniczej analizie
prawa, bynajmniej nie gwarantującej sukcesu w sporze z sądem, o ile
pamiętam Mocniak radził się na preclu w tej sprawie i głównym
udzielającym porad byłeś Ty; i jaki jest efekt?

To nie jest "zupełne lekceważenie" tylko bardzo profesjonalna wiedza o
zaletach i wadach poszczególnych rozwiązań ruchu rowerowego.

Bardzo, bardzo, bardzo profesjonalna. :)

Nie, to Ty uważasz, że my uważamy. Nic na to nie poradzę, że twoj
intelekt nie ogarnia tego, co się do Ciebie pisze.

Ja widzę ile jest takich ścieżek i po tym oceniam Wasze zaangażowanie
w takie sprawy. W Warszawie nie wiem czy dwie się znajdą, jedną
ostatnio jechałem na Konwiktorskiej - i naprawdę się załamałem - caly
fragment tej ścieżki to jest jedna wielka dziura.

W jednej konkretnej sytuacji sprawdzają się pasy, w innej - wydzielone
drogi rowerowe. Boli głowa, zbyt skomplikowane? Tak, wiem, że w wojsku
to musi być jasne i proste - rów kopiemy stąd do trzynastej trzydzieści
ale życie jest nieco bardziej skomplikowane.

Tylko ile jest jednych, ile drugich? Jak 1:1000 w najlepszym razie

Jak się ma warsiawskie przyzwyczajenia i stany lękowe...

Chciałeś powiedzieć jak się jeździ na rowerze z szybkością
wysportowanego człowieka, nie małego dziecka

Nie wiem, którędy bidoku jechałeś że musiałeś co chwila stawać i ruszać.
Akurat tam masz nawet i 2 km bez skrzyżowań wypasioną drogą rowerową
wzdłuż Zwycięstwa i Grunwaldzkiej (teraz robią na nowo stary odcinek
wyznaczony z asfaltu z lat 70-tych) a skrzyżowania jesli są to
osygnalizowane tak samo, jakbyś jechał jezdnią. Nawet guziczków nie ma
żeby trzeba było się zatrzymać (no: na dwóch skrzyżowaniach są, ale
znikły jakoś :-)

Jechałem główną trasą Trójmiasta - Grunwaldzka, Niepodległości,
Zwycięstwa. Mówię nie o skrzyżowaniach ze światłami (bo tu jest
sytuacja ta sama na jezdni i na ścieżce) - ale o skrzyżowaniach bez
świateł, o bocznych przecznicach dochodzących do głównej drogi,
których w centrum jest pełno. Przecinając ścieżką taką drogę zawsze
trzeba zwalniać, bo kierowcy notorycznie się wcinają, jadąc drogą się
tego unika.Do tego jeszcze ta ścieżka w pewnym momencie zmienia stronę
ulicy (z pewnością nawiązując do najlepszych holenderskich
rozwiązań :))


Nie " _je_wymieniłem_ " tylko "go wymieniłem" bo wymieniłeś jeden
konkretny postulat. JEDEN a ja prosiłem o CO NAJMNIEJ DWA.

Wymieniałem Ci dwa, tylko to do Ciebie nie dociera. Twoje tłumaczenie
w sprawie ścieżek na asfalcie w ogóle mnie nie przekonuje, oceniam Was
po owocach, takich ścieżek jest co kot napłakał.

Bardzo mi się podobają twoje pytania. Szczególnie ten "prosty człowiek".
Są rzeczy które Ci się w głowie nie mieszczą - i niech tak zostanie.
jw. Ciężko się myśli jak się jest za bardzo zmęczony.
Łżesz jak bura suka.
Są ludzie stworzeni do dyskusji i inni, którzy powinni zająć się czymś innym.
Jak się ma warsiawskie przyzwyczajenia i stany lękowe...

Na koniec zebrałem parę Twoich epitetów i pięknego przykładu kultury
osobistej

I proponuję nie odchodzić od meritum tej dyskusji, to co robisz to
klasyczne odwracanie kota ogonem - bo dyskusja dotyczy nie ścieżek
tylko tego co tu zrobiłeś - czyli wrzucenia zaproszenia na imprezę
wyborczą PO pod płaszczykiem imprezy rowerowej, mimo że na Waszej
stronie znalazłem informację "Nie jesteśmy powiązani z żadną partią
polityczną ". To by było jeszcze pół biedy - ale najgorsze jest to że
zaczynasz kręcić - i nie chcesz się przyznać do tego że jest to
IMPREZA WYBORCZA, wstawiasz jakieś dziecinne komentarze w stylu że
posłowie nie kandydują itd. Dlaczego mydlisz ludziom oczy? Bo dla mnie
takie kręcenie to niestety dowód na to, że masz w tym własny interes,
także finansowy.

I nawiązując do tego - czy macie jakieś ogólnodostępne sprawozdanie
finansowe, z Waszymi kosztami, wydatkami, źródłem finansowania itd?
Czy zwykły człowiek może się z czymś takim zapoznać, w taki sposób jak
np. może przeanalizować sprawozdanie WOŚP? W końcu takie sprawozdanie
finansowe to w Europie Zachodniej po prostu standard, skoro tyle
wzorców z Zachodu nam zalecasz - to myślę że prośba o takowe
sprawozdanie nie wzbudzi kontrowersji?

Jak to piszecie "Wierzymy w działanie obywatelskie bez przemocy (non-
violence), w samoorganizację ludzi wokół istotnych dla nich spraw i
przejrzystą, zaangażowaną demokrację uczestniczącą. Uważamy, że bez
tych elementów formalna demokracja staje się pustym rytuałem i oddaje
pole biurokracji, korupcji i oligarchii".

Wierzycie w przejrzystość, uważacie że bez tego demokracja staje się
tylko rytuałem oddającym pole biurokracji i korupcji - więc chyba
prośba o takowe sprawozdanie Was nie zdziwi?
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 20:58:15
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

I dał mu za to karę. Czy na tej podstawie mamy twierdzić że taka jazda
jest legalna?

A co jest napisane w art. 2 rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych? Co jest napisane w art. 3.2.10 załacznika nr 1 do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 3 lipca 2003 (Dziennik Ustaw nr 220 poz. 2181 z dnia 23 grudnia 2003 r.)?

Sąd nie ma kompetencji do zmiany rozporządzenia, do wydania którego właściwy minister miał delegację ustawową.

A uczestnik ruchu ma obowiązek stosowania się do przepisów zawartych w ustawie i rozporządzeniu.

Na pewno nie, wręcz przeciwnie. Oczywiście nie przesądzam definitywnie
sprawy, trzeba poczekać na wyrok II instancji (jeśli było odwołanie,
bo w przeciwnym razie wyrok się uprawomocni)

Rura mięknie, co?

Odpowiedz KONKRETNIE na moje pytanie - jakie masz kwalifikacje
ZAWODOWE by podejmować się prawnej oceny wyroku sądu. Kim jesteś z
wykształcenia byśmy mieli Cię uznawać za autorytet w tej mierze? Ile
wyroków sądowych udało Ci się podważyć? Jakie masz KONKRETNE sukcesy

Ciepłym parabolicznym...

takich sprawach - by ludzie mogli spróbować Ci uwierzyć? Bo dla mnie
Twoje gadanie to science-fiction oparte na chałupniczej analizie
prawa, bynajmniej nie gwarantującej sukcesu w sporze z sądem, o ile
pamiętam Mocniak radził się na preclu w tej sprawie i głównym
udzielającym porad byłeś Ty; i jaki jest efekt?

Efekt jest taki, że Mocniak zrobił to co postulujesz Ty: nie skorzystał z moich rad. Nie było go w sądzie, nie przywoływał na swoją obronę przytoczonych przeze mnie artykułów rozporządzenia.

Jechałem główną trasą Trójmiasta - Grunwaldzka, Niepodległości,
Zwycięstwa. Mówię nie o skrzyżowaniach ze światłami (bo tu jest
sytuacja ta sama na jezdni i na ścieżce) - ale o skrzyżowaniach bez
świateł, o bocznych przecznicach dochodzących do głównej drogi,
których w centrum jest pełno.

Skrzyżowań bez sygnalizacji na tym ciągu jest bardzo mało. I ruch tam jest znikomy. Szczególnie w porównaniu do innych polskich miast. W samym Wrzeszczu jest ich oczywiście więcej, ale spokojnie da się jechać. Przy czym w samym Wrzeszczu drogi rowerowej na dłuższym odcinku nie ma, na wysokości Manhatanu jest tymczasowa zaadoptowana z chodnika.

Przecinając ścieżką taką drogę zawsze
trzeba zwalniać, bo kierowcy notorycznie się wcinają, jadąc drogą się
tego unika.

LOL - zawsze tniesz na maksa szybko jak ktoś wyjeżdża z poprzecznej? Nigdy ci sie nie zdarzyło, że ktoś cie nie zauważył? Masz dużo szczęścia.

Do tego jeszcze ta ścieżka w pewnym momencie zmienia stronę
ulicy (z pewnością nawiązując do najlepszych holenderskich
rozwiązań :))

Tak, w jednym miejscu - docelowo będzie po obu stronach.

Wymieniałem Ci dwa, tylko to do Ciebie nie dociera. Twoje tłumaczenie
w sprawie ścieżek na asfalcie w ogóle mnie nie przekonuje, oceniam Was
po owocach, takich ścieżek jest co kot napłakał.

ROTFL! Dwa? A nie trzy?

Rura ci mięknie. Zaczynasz się bać własnej głupoty. Od lat robisz z siebie idiotę wypisując na preclu bzdury i chamsko atakując ludzi którzy mają wiedzę i kompetencje o których możesz tylko pomarzyć.

Na koniec zebrałem parę Twoich epitetów i pięknego przykładu kultury
osobistej

Łżesz jak bura suka. Stek nieprawd które obłąkańczo powtarzasz jest stekiem nieprawd. I niczym więcej.

I proponuję nie odchodzić od meritum tej dyskusji, to co robisz to
klasyczne odwracanie kota ogonem - bo dyskusja dotyczy nie ścieżek
tylko tego co tu zrobiłeś

Aha.

- czyli wrzucenia zaproszenia na imprezę
wyborczą PO pod płaszczykiem imprezy rowerowej, mimo że na Waszej
stronie znalazłem informację "Nie jesteśmy powiązani z żadną partią
polityczną ".

Jesteś tak sfrustrowany, że aż używasz zabawnych sformułowań typu "pod płaszczykiem". W stanie wojennym "żołnierza wolności" czytałeś czy "trybunę" że Ci tak zostało? :-)

Otóż jest dokładnie inaczej niż twierdzisz. Ja napisałem wprost, że jest to impreza _polityczna_ bo zaprasza na nią poseł Gibała (a nie osoba prywatna), że będzie senator Klimowicz, że będą na rowerach. Celowo nawet nie wymieniłem nazwy partii (kto chce to sobie sprawdzi) żeby nie robić nachalnej propagandy.

Więc nie było żadnego "płaszczyka" - a ponieważ impreza jest _rowerowa_ więc mam święte prawo wrzucać to na pl.rec.rowery.

A ty masz święte prawo dostać pierdolca, którego dostałeś.

To by było jeszcze pół biedy - ale najgorsze jest to że
zaczynasz kręcić - i nie chcesz się przyznać do tego że jest to
IMPREZA WYBORCZA, wstawiasz jakieś dziecinne komentarze w stylu że
posłowie nie kandydują itd. Dlaczego mydlisz ludziom oczy?

Bo posłowie nie kandydują. Wyjazd na piknik wręcz _zabiera_ ludzi z Rynku gdzie cały dzień ma trwać kampania wyborcza do europarlamentu.

Bo dla mnie
takie kręcenie to niestety dowód na to, że masz w tym własny interes,
także finansowy.

A za to powinieneś dostać w ryj. Gdyby Cię potraktować powaznie.

I nawiązując do tego - czy macie jakieś ogólnodostępne sprawozdanie
finansowe, z Waszymi kosztami, wydatkami, źródłem finansowania itd?

O co konkretnie pytasz? Kto jesteśmy "my"?

Jak to piszecie "Wierzymy w działanie obywatelskie bez przemocy (non-
violence), w samoorganizację ludzi wokół istotnych dla nich spraw i
przejrzystą, zaangażowaną demokrację uczestniczącą. Uważamy, że bez
tych elementów formalna demokracja staje się pustym rytuałem i oddaje
pole biurokracji, korupcji i oligarchii".

Tak. To ja napisałem. Miło że cytujesz. Szkoda że - jak zwykle - nic nie rozumiesz.

Formalna demokracja to wybory raz na kilka lat. Zaangażowana demokracja uczestnicząca to nieustanne męczenie polityków i wywieranie na nich presji. Na przykład w formie rowerowej majówki - ale nie tylko. Także zespołów zadaniowych, współpracy z ministerstwem przy zmianie przepisów, konsultacji społecznych (z których i tak niczego nie rozumiesz, ale to naturalne ryzyko).

Wierzycie w przejrzystość, uważacie że bez tego demokracja staje się
tylko rytuałem oddającym pole biurokracji i korupcji - więc chyba
prośba o takowe sprawozdanie Was nie zdziwi?

Nie zdziwi. http://www.pke-zg.org.pl/podstrony/sprawozdania.html

Projekt Miasta dla rowerów od 2006 roku w ogóle nie ma finansowania, utrzymuje się społecznie. Finansowanie mają poszczególne organizacje uczestniczące w nim. Pewnie się to zmieni, ale tak póki co jest najprościej.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-30 12:19:50
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 30 Kwi, 20:58, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

A co jest napisane w art. 2 rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz
spraw wewnętrznych i administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie
znaków i sygnałów drogowych? Co jest napisane w art. 3.2.10 załacznika
nr 1 do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 3 lipca 2003 (Dziennik
Ustaw nr 220 poz. 2181 z dnia 23 grudnia 2003 r.)?

To jest Twoja prywatna interpretacja, nic więcej, nie jestem
prawnikiem by to oceniać, wiem jak zdarzenie ocenił sąd. Pytałem Cię
dwa razy o kwalifikacje - nie odpowiedziałeś, więc uznaję że nie masz
wykształcenia i co ważniejsze praktyki prawniczej, jednym słowem
przedstawiasz PRYWATNE zdanie w tej sprawie, nic więcej.

Skrzyżowań bez sygnalizacji na tym ciągu jest bardzo mało.

Bzdura, w centrum jest masa uliczek dochodzących do głównej drogi.

I ruch tam jest znikomy.

Ja jechałem ok. 12 i ruch nie był znikomy, co rusz coś wjeżdżało z
boku

LOL - zawsze tniesz na maksa szybko jak ktoś wyjeżdża z poprzecznej?
Nigdy ci sie nie zdarzyło, że ktoś cie nie zauważył? Masz dużo szczęścia.

Jak jade ulicą - to są to bardzo rzadkie przypadki, na ścieżce -
notoryczne

Tak, w jednym miejscu - docelowo będzie po obu stronach.

Może będzie, może nie będzie - póki co nie jest i o tym rozmawiamy -
jest to potwornie upierdliwe, nawiązuje do najgorszych warszawskich
wzorców.

chamsko atakując ludzi którzy
mają wiedzę i kompetencje o których możesz tylko pomarzyć.

Kompetencje? Nie odpowiedziałeś na proste konkretne pytanie właśnie o
Twoje kompetencje. Nie odpowiedziałeś na pytanie o wykształcenie. Nie
odpowiedziałeś na pytanie o Twoją praktykę prawniczą - więc wybacz ale
uznaję, że jesteś samoukiem w tej mierze, a to nie są kompetencje o
jakich może każdy pomarzyć.

Nie zdziwi.http://www.pke-zg.org.pl/podstrony/sprawozdania.html

Kpisz? To nie jest sprawozdanie finansowe, tylko merytoryczne, słowa
tam nie ma o finansowaniu
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 21:36:02
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

A co jest napisane w art. 2 rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz
spraw wewnętrznych i administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie
znaków i sygnałów drogowych? Co jest napisane w art. 3.2.10 załacznika
nr 1 do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 3 lipca 2003 (Dziennik
Ustaw nr 220 poz. 2181 z dnia 23 grudnia 2003 r.)?

To jest Twoja prywatna interpretacja, nic więcej, nie jestem
prawnikiem by to oceniać, wiem jak zdarzenie ocenił sąd.

Twój problem polega na tym, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. To nie jest kwestia "interpretacji". To jest kwestia czytania ze zrozumieniem.

Pytałem Cię
dwa razy o kwalifikacje - nie odpowiedziałeś, więc uznaję że nie masz
wykształcenia i co ważniejsze praktyki prawniczej, jednym słowem
przedstawiasz PRYWATNE zdanie w tej sprawie, nic więcej.

Skonczyłeś AWF że się wymądrzasz na temat turystyki rowerowej? :-)

Wiem, że niektórzy ludzie odczuwają zabobonny lęk przed tytułem mgr na wizytówce ale jeden prawnik z wykształceniem kierunkowym jak najbardziej prawniczym, który zajmował prominentne stanowisko w ministerstwie właściwym do spraw transportu wdrożył tam swoje zawodowo uzasadnione zdanie i teraz ministerstwo ma kłopot, który odkręca. Między innymi na podstawie tego, co ja sam publicznie twierdziłem i zarzucałem ministerstwu i jego prawnikom.

Bzdura, w centrum jest masa uliczek dochodzących do głównej drogi.

Na odcinku zwycięstwa od Błędnika do Miszewskiego masz 2,5 km trasy i raptem pięć wlotów, z czego tylko Hallera z sygnalizacją i tylko dwa z Uphagena które mogą być "problematyczne". Dalej do Galerii Bałtyckiej masz 1300 metrów i trzy wloty, z czego dwa osygnalizowane. Daj Ci panie Boże takie problemy: trzy problematyczne wloty na 4 km trasy.

Ja jechałem ok. 12 i ruch nie był znikomy, co rusz coś wjeżdżało z
boku

Ach, te stany lękowe.

Jak jade ulicą - to są to bardzo rzadkie przypadki, na ścieżce -
notoryczne

Zgadzam się, że w wielu przypadkach to może być problem i to jest argument w dyskusji o stosowaniu konkretnego rozwiązania i lokalizacji drogi rowerowej. Ale akurat na głównym ciągu na tym odcinku jedzie się praktycznie bez żadnych problemów - z wyjątkiem odcinka od Miszewskiego do Bałtyckiej i skrzyżowań z Uphagena masz super widoczność na 4 km trasy.

Kompetencje? Nie odpowiedziałeś na proste konkretne pytanie właśnie o
Twoje kompetencje. Nie odpowiedziałeś na pytanie o wykształcenie.

I nie muszę. Jestem tak dobry w tym co robię, że nie muszę.

Nie
odpowiedziałeś na pytanie o Twoją praktykę prawniczą - więc wybacz ale
uznaję, że jesteś samoukiem w tej mierze, a to nie są kompetencje o
jakich może każdy pomarzyć.

Tak, to nie są kompetencje o których każdy może pomarzyć.

Nie zdziwi.http://www.pke-zg.org.pl/podstrony/sprawozdania.html

Kpisz? To nie jest sprawozdanie finansowe, tylko merytoryczne, słowa
tam nie ma o finansowaniu

A to przepraszam, nie zajmuję się tym. Zapytam, bo sprawozdania finansowe są jawne. Tyle, że tak jak Ci pisałem wcześniej - projekt nie ma od 2006 roku budżetu i finansowania, więc nie ma się z czego rozliczać.

Wcześniej finansowanie było i to całkiem spore (choć bez przesady): z GEF, NFOŚiGW, ambasady holenderskiej itp. To były bardzo dobrze wydane pieniądze.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-30 13:07:01
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 30 Kwi, 21:36, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Twój problem polega na tym, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. To nie
jest kwestia "interpretacji". To jest kwestia czytania ze zrozumieniem.

To jest Twoje zdanie. Nie rozumiesz, że skoro nie jesteś prawnikiem,
skoro nie masz praktyki sądowej - to nie możesz się wypowiadać tak
autorytatywnie? Po prostu nie masz do tego kwalifikacji, nie jesteś
ekspertem w tej mierze.

> Bzdura, w centrum jest masa uliczek dochodzących do głównej drogi..

Na odcinku zwycięstwa od Błędnika do Miszewskiego masz 2,5 km trasy i
raptem pięć wlotów, z czego tylko Hallera z sygnalizacją i tylko dwa z
Uphagena które mogą być "problematyczne". Dalej do Galerii Bałtyckiej
masz 1300 metrów i trzy wloty, z czego dwa osygnalizowane. Daj Ci panie
Boże takie problemy: trzy problematyczne wloty na 4 km trasy.

Mówisz o 4km, a przecież całość tych ścieżek jest sporo dłuższa

> Ja jechałem ok. 12 i ruch nie był znikomy, co rusz coś wjeżdżało z
> boku

Ach, te stany lękowe.

Stany lękowe to masz Ty skoro się ulicą boisz jeździć, ja spowalniaczy
w postaci ścieżek nie potrzebuję :))

> Kompetencje? Nie odpowiedziałeś na proste konkretne pytanie właśnie o
> Twoje kompetencje. Nie odpowiedziałeś na pytanie o wykształcenie.

I nie muszę. Jestem tak dobry w tym co robię, że nie muszę.

A to przepraszam, Panie Autorytecie, przepraszam że w ogóle ośmieliłem
się zapytać, przecież jesteś tak dobry że podobne pytanie to straszne
faux pau :))

Innymi słowy - nie masz wykształcenia ani prawniczego, ani
inżynierskiego w kierunku drogowym, nie wiem czy w ogóle skończyłeś
studia, więc nie strugaj tu wielkiego znawcy. Za łatwo Ci przychodzi
wyśmiewanie wykształconych  ludzi, którzy pracują w rozmaitych
ministerstwach, za często jak na zwykłego samouka pozwalasz sobie na
zarzucanie ciemnoty fachowcom. Nie masz wykształcenia - to zachowaj
zwykłą ludzką skromność, więcej używaj słów typu "może", "tak mi się
wydaje", "przypuszczam" itd. - bo na granie autorytetu za małą masz
wiedzę.

A to przepraszam, nie zajmuję się tym. Zapytam, bo sprawozdania
finansowe są jawne.

Więc czekam na odpowiedź
--
http:www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 22:19:22
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

To jest Twoje zdanie. Nie rozumiesz, że skoro nie jesteś prawnikiem,
skoro nie masz praktyki sądowej - to nie możesz się wypowiadać tak
autorytatywnie? Po prostu nie masz do tego kwalifikacji, nie jesteś
ekspertem w tej mierze.

Kwalifikacje mam - częste sparingi między innymi z kompletnymi idiotami czynią mistrza ;-)

A to przepraszam, Panie Autorytecie, przepraszam że w ogóle ośmieliłem
się zapytać, przecież jesteś tak dobry że podobne pytanie to straszne
faux pau :))

Faux _pas_ .

Innymi słowy - nie masz wykształcenia ani prawniczego, ani
inżynierskiego w kierunku drogowym,

A co by mi to wykształcenie dało? Akurat w temacie ruchu rowerowego to prawnicy i inżynierowie się ode mnie uczą - ja od nich czasem też ale rzeczy pobocznych, nie związanych stricte z ruchem rowerowym.

nie wiem czy w ogóle skończyłeś
studia, więc nie strugaj tu wielkiego znawcy. Za łatwo Ci przychodzi
wyśmiewanie wykształconych  ludzi, którzy pracują w rozmaitych
ministerstwach

Tak, stanowczo za łatwo!

Parówkowym Skrytożercom mówimy stanowcze NIE!

, za często jak na zwykłego samouka pozwalasz sobie na
zarzucanie ciemnoty fachowcom. Nie masz wykształcenia - to zachowaj
zwykłą ludzką skromność, więcej używaj słów typu "może", "tak mi się
wydaje", "przypuszczam" itd. - bo na granie autorytetu za małą masz
wiedzę.

Wujku Dobra Rada: kiedy ostatni raz widziałeś się w lusterku? :-P

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-30 14:02:38
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 30 Kwi, 22:19, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Kwalifikacje mam - częste sparingi między innymi z kompletnymi idiotami
czynią mistrza ;-)

Z idiotą nigdy nie wygrasz. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu,
później pokona doświadczeniem, jeśli tego nie rozumiesz to sam
niestety jesteś idiotą

faux pau :))
Faux _pas_
A to z kolei moje faux pas :))

A co by mi to wykształcenie dało? Akurat w temacie ruchu rowerowego to
prawnicy i inżynierowie się ode mnie uczą

Tak samo się uczą jak jesteś w tej mierze autorytetem. :)
To się nazywa sodówką
Zejdź na ziemię, parę szkoleń w Holandii nie zastąpi studiów
inżynierskich, parę analiz PORD nie uczyni z Ciebie prawnika mogącego
brać się za podważanie wyroków sądów.
Mądrzyć to się możesz na preclu, bo gdzie indziej by Twoje zdanie w
ogóle brano pod uwagę trzeba jednak mieć te trzy literki przed
nazwiskiem, jak ich nie masz - to nikt z Tobą gadać poważnie nie
będzie, bez wykształcenia jesteś tylko rodzajem krzykliwego trybuna
ludowego, którego gadanie jednym uchem się wpuszcza, drugim wypuszcza.
Pierwszym pytaniem jakie się zadaje komuś uważającemu się za eksperta
- jest to o jego wykształcenie, Ty tego najważniejszego punktu nie
spełniasz
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-05-01 01:53:56
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:

Z idiotą nigdy nie wygrasz. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu,
później pokona doświadczeniem, jeśli tego nie rozumiesz to sam
niestety jesteś idiotą

Tak, mam tego świadomość.

Właśnie z tym założeniem uczestnicze w dyskusjach internetowych.


faux pau :))
Faux _pas_
A to z kolei moje faux pas :))

A co by mi to wykształcenie dało? Akurat w temacie ruchu rowerowego to
prawnicy i inżynierowie się ode mnie uczą

Tak samo się uczą jak jesteś w tej mierze autorytetem. :)
To się nazywa sodówką
Zejdź na ziemię, parę szkoleń w Holandii nie zastąpi studiów
inżynierskich, parę analiz PORD nie uczyni z Ciebie prawnika mogącego
brać się za podważanie wyroków sądów.
Mądrzyć to się możesz na preclu, bo gdzie indziej by Twoje zdanie w
ogóle brano pod uwagę trzeba jednak mieć te trzy literki przed
nazwiskiem, jak ich nie masz - to nikt z Tobą gadać poważnie nie
będzie, bez wykształcenia jesteś tylko rodzajem krzykliwego trybuna
ludowego, którego gadanie jednym uchem się wpuszcza, drugim wypuszcza.
Pierwszym pytaniem jakie się zadaje komuś uważającemu się za eksperta
- jest to o jego wykształcenie, Ty tego najważniejszego punktu nie
spełniasz
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-05-01 04:34:48
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 1 Maj, 01:53, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote:

> Z idiotą nigdy nie wygrasz. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu,
> później pokona doświadczeniem, jeśli tego nie rozumiesz to sam
> niestety jesteś idiotą

Tak, mam tego świadomość.

Właśnie z tym założeniem uczestnicze w dyskusjach internetowych.

I pewnie dlatego napisałeś
"Kwalifikacje mam - częste sparingi między innymi z kompletnymi
idiotami
czynią mistrza ;-) "

:)))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-05-01 12:26:37
Autor: Coaster
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziem y do Tyńca!
Michał Wolff wrote:
On 30 Kwi, 21:36, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Twój problem polega na tym, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. To nie
jest kwestia "interpretacji". To jest kwestia czytania ze zrozumieniem.

To jest Twoje zdanie. Nie rozumiesz, że skoro nie jesteś prawnikiem,
skoro nie masz praktyki sądowej - to nie możesz się wypowiadać tak
autorytatywnie? Po prostu nie masz do tego kwalifikacji, nie jesteś
ekspertem w tej mierze.

Chwile, rozumiem, ze Ty jestes prawnikiem skoro mozesz ocenic, to co wedlug ciebie moze ocenic tylko prawnik? A jezeli nie jestes, to jak mozesz oceniac kwalifikacje? Twoje argumenty sa nieprzekonywujace.

[...] zachowaj zwykłą ludzką skromność [...]

GIGO - ale przeciez Ty jej nie zachowujesz, wrecz przeciwnie - Tobie wolno innym nie?
;-)


--
PoZdR

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

"Don't try any other colors, red's the only one that works."

– Sheldon Brown, 1944-2008

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-05-01 12:14:11
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 1 Maj, 12:26, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Chwile, rozumiem, ze Ty jestes prawnikiem skoro mozesz ocenic, to co
wedlug ciebie moze ocenic tylko prawnik? A jezeli nie jestes, to jak
mozesz oceniac kwalifikacje? Twoje argumenty sa nieprzekonywujace.

Więcej ognia kolego Coaster, po wypowiedziach Hyły - przynajmniej
widać, że to człowiek z ikrą, co z Tobą dyskutuję to mam wrażenie
jakbym na oddziale geriatrycznym przebywał :)

Jak mogę oceniać czyjeś kwalifikacje? Bardzo prosto - na podstawie
tych trzech literek przed nazwiskiem pochodzących z odpowiedniego
kierunku studiów. Hyła ich nie ma, więc nie może sobie rościć prawa do
bycia ekspertem, jest tylko samoukiem, jego wypowiedzi co najwyżej
można oceniać jako kogoś "obcykanego" w temacie, kwalifikacji
ZAWODOWYCH w tym temacie nie ma, podobnie jak i ja.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-05-02 08:28:51
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!

Jak mogę oceniać czyjeś kwalifikacje? Bardzo prosto - na podstawie
tych trzech literek przed nazwiskiem pochodzących z odpowiedniego
kierunku studiów. Hyła ich nie ma, więc nie może sobie rościć prawa do
bycia ekspertem, jest tylko samoukiem, jego wypowiedzi co najwyżej
można oceniać jako kogoś "obcykanego" w temacie, kwalifikacji
ZAWODOWYCH w tym temacie nie ma, podobnie jak i ja.

Trzy literki o czymś przesądzają?
Ty chyba sobie kpisz!

zyga

Data: 2009-05-02 13:25:33
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <bedd8810-6e27-4e81-8813-7af1f918e14e@r37g2000yqn.googlegroups.com>,
 Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:

Jak mogę oceniać czyjeś kwalifikacje? Bardzo prosto - na podstawie
tych trzech literek przed nazwiskiem pochodzących z odpowiedniego
kierunku studiów. Hyła ich nie ma, więc nie może sobie rościć prawa do
bycia ekspertem, jest tylko samoukiem, jego wypowiedzi co najwyżej
można oceniać jako kogoś "obcykanego" w temacie, kwalifikacji
ZAWODOWYCH w tym temacie nie ma, podobnie jak i ja.

Raczysz zartowac?

TA

Data: 2009-05-02 14:22:03
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!

Raczysz zartowac?

Nie zadawaj idiotycznych pytań. Prawo to nie jest machanie łopatą czy
przewożenie paczek, by każdy mógł się tego na własną rękę nauczyć,
inaczej studia by 5 lat nie trwały. Hyła ze swoim brakiem
wykształcenia jest rodzajem znachora, lekarz - to jednak trochę
więcej. Podstawą do oceny czyichś kwalifikacji jest jego WYKSZTAŁCENIE
- jeśli tego nie rozumiesz to nie mamy o czym gadać.

Znachora? Znasz znaczenie tego słowa?
Porąbało Cię?
Czy ktoś posiadający wiedzę tę samą co magisterek albo znacznie większą i do tego praktyczną jest gorszym fachowcem?!

Ile ty masz lat?

zyga

Data: 2009-05-02 15:48:21
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!

Znachora? Znasz znaczenie tego słowa?

Ja tak, ale Ty jak widzę masz z tym problemy. Dobrze Ci radzę - nie
biesz się za dyskusję, bo do tego też potrzeba trochę większych
kwalifikacji niż posiadasz :))
Poza tym co Ty tu w ogóle robisz przed kompem? Przecież miałeś się
gibać razem z Hyłą na pikniku? Nie spodobało się lizanie
platformerskich tyłków?

W mordę kopany kmiocie!
Ostatnią rzeczą jaką zrobiłbym w życiu, byłoby zagłosowanie na PO.
Na drzewo kutafonie!

zyga

Data: 2009-05-02 20:12:45
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!

W mordę kopany kmiocie!
Ostatnią rzeczą jaką zrobiłbym w życiu, byłoby zagłosowanie na PO.

No to co na mnie naskakujesz? Ja tu wrzucam zaproszenia na imprezy
Platformy? Ja liżę tyłek Gibale czy Hyła (dla niego już Łukasz)?
W owej słynnej Parlamentarnej Grupie Rowerowej są również politycy
LiD, są również politycy PiS - to dlaczego Hyła wybiera tylko tych z
PO? Dlaczego jedzie na spotkanie, gdzie ludzie z PO będą sobie robić
kampanię, wykorzystując rowerzystów? Odpowiedź jest prosta - bo
zwyczajnie popiera tą partię

Nie rozumiesz, że mogę tam jechać w innym celu?
W INNYM CELU!

zyga

Data: 2009-05-02 14:26:49
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <ddceebc6-43b4-4cc8-bd64-b6c1f49b144d@g20g2000vba.googlegroups.com>,
 Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 2 Maj, 13:25, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

> Raczysz zartowac?

Nie zadawaj idiotycznych pytań. Prawo to nie jest machanie łopatą czy
przewożenie paczek, by każdy mógł się tego na własną rękę nauczyć,
inaczej studia by 5 lat nie trwały. Hyła ze swoim brakiem
wykształcenia jest rodzajem znachora, lekarz - to jednak trochę
więcej. Podstawą do oceny czyichś kwalifikacji jest jego WYKSZTAŁCENIE
- jeśli tego nie rozumiesz to nie mamy o czym gadać.

Kol. Hyla zajmuje sie sprawami okolosciezkowymi juz z 15 lat.
Jak to sie ma do absolwenta uczelni technicznej, ktory nt projektowania sciezek mial kilkuminutowa wzmianke na wykladach?
Albo absolwenta prawa, ktory o wiekszosci przepisow, o ktorych tu mowimy w ogole nie slyszal.
A gdzie ma o nich uslyszec? Na aplikacjach? Nie badz smieszny.
Twoja wiara w 'mgr' wydaje mi sie nieuzasadniona.
Dla mnie nawet niektorzy 'prof' to debile. Z drugiej strony b. szanuje roznych ludzi, ktorzy sa autorytetami w dziedzinach w ktorych nie maja formalnego wyksztalcenia.
Ale chyba mamy inne zdanie.

TA

Data: 2009-05-02 15:07:31
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <65aeec24-e12f-435f-b9b8-d15308cfe953@e14g2000vbe.googlegroups.com>,
 Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:

W PORD z roku 1997 pzymusu jazdy ścieżkami wcale nie było, dlaczego
obecnie jest?
Bo poprzedni PORD uchwalany byl w czasach, kiedy sciezki rowerowe to byla zupelna egzotyka.

To nazywasz fachowością?

A to wina kol. Hyly?

A co do poprzdnich argumentow:
Czy znasz jakas utytulowana osobe (drogowca badz prawnika), ktoryby znal tematy okolorowerowe?
Jak wytlumaczysz efekty ich pracy, ktore widzimy na codzien?
No bo przeciez sciezki rowerowe projektuja inzynierowie drogowcy, a przepisy drogowe - eksperci prawnicy, a nie wozna z ministerstwa.

TA

Data: 2009-05-06 16:55:31
Autor: Gotfryd Smolik news
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
On Sat, 2 May 2009, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

[...do Michała Wolffa...]

A co do poprzdnich argumentow:
Czy znasz jakas utytulowana osobe (drogowca badz prawnika), ktoryby znal
tematy okolorowerowe?

....najlepiej z autopsji... (tj. umiał dojeżdżać do pracy 10 km :>)

Jak wytlumaczysz efekty ich pracy, ktore widzimy na codzien?
No bo przeciez sciezki rowerowe projektuja inzynierowie drogowcy,
a przepisy drogowe - eksperci prawnicy, a nie wozna z ministerstwa.

  Się dopiszę.
  Ano tak samo, jak ze sławnym (?) przypadkiem, kiedy to pewien bank
zabrał się na "konta internetowe dla małych DG" (i chwała mu za to).
  Niewątpliwie posiadający cały stos kwalifikacji i zarabiający
"o jedno zero więcej" od "byle <za przeproszeniem> doradcy podatkowego"
szpece od kontraktów na miliardowe kwoty zażądali ni mniej ni
więcej, niż dostarczania oryginałów wpisów do ewidencji DG :>
  Zero doświadczenia z inną skalą czynności.
  A jeśli prawo lub konstrukcja mają być użyteczne, to bez doswiadczenia
ani rusz.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-05-02 15:49:30
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!

Kol. Hyla zajmuje sie sprawami okolosciezkowymi juz z 15 lat.

I co z tego? To może wziąć na ministra sportu medalistę olimpijskiego
(mieliśmy ostatnio przykład czym to się kończy), a na ministra
edukacji woźną co od 40 lat pracuje w szkole i zna jej problemy jak
własną kieszeń?

Jesteś bardziej tępy niż przewiduje to ustawa autorstwa PO!

zyga

Data: 2009-05-02 14:42:19
Autor: fabian
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:
więcej. Podstawą do oceny czyichś kwalifikacji jest jego WYKSZTAŁCENIE
- jeśli tego nie rozumiesz to nie mamy o czym gadać.

Bardzo naiwny jesteś i chyba mało w życiu widziałeś.

Fabian.

Data: 2009-05-02 15:41:57
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <9bc4333c-bb12-43ca-96b5-e11ff75b62e2@p4g2000vba.googlegroups.com>,
 Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 2 Maj, 14:42, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote:

> > więcej. Podstawą do oceny czyichś kwalifikacji jest jego WYKSZTAŁCENIE
> > - jeśli tego nie rozumiesz to nie mamy o czym gadać.
>
> Bardzo naiwny jesteś i chyba mało w życiu widziałeś.

Nie to Ty masz problemy ze zrozumieniem słowa ekspert. Widziałeś
lekarza w szpitalu bez tytułu?

Chyba jdnak mylisz pojecia.

Widziałeś nauczyciela w szkole bez
tytułu?
AFAIK MEN dopuszcza do pracy nauczycieli bez wyksztalcenia wyzszego. A na pewno bez wyksztalcenia kierunkowego.

Widziałeś kierownika budowy bez tytułu?

Tu chyba jest to niemozliwe - kierownik musi posiadac stosowne uprawnienia.
Tylko jak sie to ma do budowy sciezek?
Kto wydaje takie uprawnienia skoro temat jest nieznany nikomu.

Jak będziesz zagrożony
długoletnim więzieniem to szukając adwokata pójdziesz do kolegi
znającego się na prawie czy dyplomowanego adwokata z długą praktyką?

To tez niezbyt dobry przyklad.
Sam w innym miejscu wspomniales ze wiedza prawnicza jest b. specjalistyczna. Nawet dyplomowany adwokat z duza praktyka moze byc bezradny jezeli dana dziedzina sie nie zajmowal
To tak jakbys poprosil kardiochirurga o trepanacje czaszki.

Postaw się na miejscu pracowników Ministerstwa Infrastkruktury.
Przysyła im projekt zmiany w prawie ktoś bez wykształcenia jak Hyła i
przysyłają im inny projekt w tej samej sprawie tylko autorstwa
prawników sejmowych. Co będzie dla nich lepszą rekomendacją, co na
"dzień dobry" potraktują poważniej?

Mhm. To tam w MI zadaja wykazu tytulow i cv autorow projektu?

Z innej beczki - kiedys robilem jakies uprawnienia intruktorskie (Polski Zwiazek Narciarstwa).
Zajmowalem sie wtedy narciarstwem alpejskim, ale w ksiazeczce-legitymacji, ktora dostalem bylo napisane, ze jestem uprawniony takze do nauczania 'narciarstwa nizinnego' w pelnym zakresie (czy jakos tak).
Tylko, ze wtedy nart biegowych z bliska nie widzialem. Absurd jakis.

Przyklad drugi - moje prywatne hobby to Londyn. Pracowalem jako przewodnik wycieczek w Londynie. Ale rowniez jako konsultant wyd. Pascal i PWN.
Wpadaly mi w rece pseudopracowania podpisywane przez doktorow, a nawet 'profesorow' geografii turystycznej.
Wyjatkowe bzdury. Ktorych to bzdur nikt nie weryfikowal, bo kto moglby zweryfikowac 'profesora turystyki'.

Niestety takie niebezpieczentwa wiaza sie z niszowymi dziedzinami. A tematy okolorowerowe takie wlasnie w Polsce sa.

TA

Data: 2009-05-02 16:41:07
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <9bc4333c-bb12-43ca-96b5-e11ff75b62e2@p4g2000vba.googlegroups.com>,
 Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 2 Maj, 14:42, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote:

> > więcej. Podstawą do oceny czyichś kwalifikacji jest jego WYKSZTAŁCENIE
> > - jeśli tego nie rozumiesz to nie mamy o czym gadać.
>
> Bardzo naiwny jesteś i chyba mało w życiu widziałeś.

Nie to Ty masz problemy ze zrozumieniem słowa ekspert. Widziałeś
lekarza w szpitalu bez tytułu?

Chyba jednak mylisz pojecia.

Widziałeś nauczyciela w szkole bez
tytułu?

AFAIK MEN dopuszcza do pracy nauczycieli bez wyksztalcenia wyzszego. A na pewno bez wyksztalcenia kierunkowego.

Widziałeś kierownika budowy bez tytułu?

Tu chyba jest to niemozliwe - kierownik musi posiadac stosowne uprawnienia.
Tylko jak sie to ma do budowy sciezek?
Kto wydaje takie uprawnienia skoro temat jest nieznany nikomu.

Jak będziesz zagrożony
długoletnim więzieniem to szukając adwokata pójdziesz do kolegi
znającego się na prawie czy dyplomowanego adwokata z długą praktyką?

To tez niezbyt dobry przyklad.
Sam w innym miejscu wspomniales ze wiedza prawnicza jest b. specjalistyczna. Nawet dyplomowany adwokat z duza praktyka moze byc bezradny jezeli dana dziedzina sie nie zajmowal.
To tak jakbys poprosil kardiochirurga o trepanacje czaszki.

Postaw się na miejscu pracowników Ministerstwa Infrastkruktury.
Przysyła im projekt zmiany w prawie ktoś bez wykształcenia jak Hyła i
przysyłają im inny projekt w tej samej sprawie tylko autorstwa
prawników sejmowych. Co będzie dla nich lepszą rekomendacją, co na
"dzień dobry" potraktują poważniej?

Mhm. To tam w MI zadaja wykazu tytulow i cv autorow projektu?

Z innej beczki - kiedys robilem jakies uprawnienia intruktorskie (Polski Zwiazek Narciarstwa).
Zajmowalem sie wtedy narciarstwem alpejskim, ale w ksiazeczce-legitymacji, ktora dostalem bylo napisane, ze jestem uprawniony takze do nauczania 'narciarstwa nizinnego' w pelnym zakresie (czy jakos tak).
Tylko, ze wtedy nart biegowych z bliska nie widzialem. Absurd jakis.

Przyklad drugi - moje prywatne hobby to Londyn. Pracowalem jako przewodnik wycieczek w Londynie. Ale rowniez jako konsultant wyd. Pascal i PWN.
Wpadaly mi w rece pseudopracowania podpisywane przez doktorow, a nawet 'profesorow' geografii turystycznej.
Wyjatkowe bzdury. Ktorych to bzdur nikt nie weryfikowal, bo kto moglby zweryfikowac 'profesora turystyki'.

Niestety takie niebezpieczentwa wiaza sie z niszowymi dziedzinami. A tematy okolorowerowe takie wlasnie w Polsce sa.

TA

Data: 2009-05-02 17:12:45
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Witam,
I jeszcze jedno - nie jestem wrogiem formalnego wykszalcenia.
I tez jestem za tym, zeby domy czy mosty projektowali inzynierowie po studiach z odpowiednimi uprawnieniami, a nie nawet technicy z doswiadczeniem.
Choc efekty tez czasem sa jakies dziwne - do dzis nie moge zrozumiec jak zespol inzynierow mogl zaprojektowac w Warszawie tunel dla TIRow (Rondo Zeslancow Syberyjskich), ktory jak sie okazalo _po ukonczeniu budowy_ byl za niewymiarowy i pierwszy przejezdzajacy TIR zakleszczyl sie w tym tunelu.

Rowniez nie wyobrazam sobie, ze operacje wykonuje jakis pan Kazio, ktory jest artysta rzezbiarzem i pewna reke...

Ale sa takie dziedziny, gdzie nie ma wyzszych uczelni, ktore ksztalca w tych dziedzinach specjalistow.

I co wtedy?

Wtedy ekspertem jest ktos z doswiadczeniem.

Czasem nawet wtedy, gdy sa takie uczelnie i kierunki.

W sumie to czy ekspertem od filmow i autorytetem jest absolwent filmowki czy Polanski, ktory nigdy tej filmowki nie skonczyl?

Albo - ekspertem od polityki i autorytetem jest Tadeusz Mazowiecki czy nieznany absolwent kierunkowych studiow?

Czy ekspertem od atropologii kulturowej i etnografii (w pewnym zakresie) jest Thor Heyerdahl (z wyksztalcenia botanik/zoolog) czy absolwent a nawet pracownik naukowy Uniwersytetu?

TA

Data: 2009-05-02 17:39:08
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <99049a79-38f7-4b15-bb5a-35d4edf896d9@s31g2000vbp.googlegroups.com>,
 Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 2 Maj, 16:36, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

> Chyba jednak mylisz pojecia.

Chyba jednak nie :)

Jak nie jak tak?

> AFAIK MEN dopuszcza do pracy nauczycieli bez wyksztalcenia wyzszego. A
> na pewno bez wyksztalcenia kierunkowego.

Szczegółowe rozporządzenie MEN jasno określa, że wyższe wykształcenie
musisz mieć, nawet by być nauczycielem w przedszkolu, nawet w klasach
1-3, co dopiero wyżej, nowe rozporządzenie które ma wejść chyba od
września jest jeszcze bardziej restrykcyjne.

Ale w tym zarzadzeniu chodzi o wyzsze wyksztalcenie jako takie, czy wyksztalcenie kierunkowe?

> Nawet dyplomowany adwokat z duza praktyka moze byc bezradny jezeli dana
> dziedzina sie nie zajmowal.
> To tak jakbys poprosil kardiochirurga o trepanacje czaszki.

Trzymając się tej analogii - jak by Hyła wyglądał w tym przypadku? :))
Na wojnie i pediatrzy musieli robić operacje chirurgiczne, zwykli
ludzie się za to jednak nie brali

Ale trzymajac sie tej analogii - w Polsce w ogole nie powinno sie zajmowac tymi cholernymi rowerami.
Bo wg ciebie ekspertow nie ma.

> Zajmowalem sie wtedy narciarstwem alpejskim, ale w
> ksiazeczce-legitymacji, ktora dostalem bylo napisane, ze jestem
> uprawniony takze do nauczania 'narciarstwa nizinnego' w pelnym zakresie
> (czy jakos tak).
> Tylko, ze wtedy nart biegowych z bliska nie widzialem. Absurd jakis.

Tylko jest pewna "lekka" różnica między tak banalną sprawą jak nauka
jazdy na nartach (co większość ludzi jest w stanie zrobić samemu jak
ja to zrobiłem) - a tworzeniem i interpretowaniem prawa.

No nie. To nie jest taka banalna sprawa.
Wg mnie nie mozna nauczyc sie jezdzic na nartach samemu. Chyba o innej nauce mowimy.


> Przyklad drugi - moje prywatne hobby to Londyn.
> Pracowalem jako przewodnik wycieczek w Londynie. Ale rowniez jako
> konsultant wyd. Pascal i PWN.
> Wpadaly mi w rece pseudopracowania podpisywane przez doktorow, a nawet
> 'profesorow' geografii turystycznej.
> Wyjatkowe bzdury. Ktorych to bzdur nikt nie weryfikowal, bo kto moglby
> zweryfikowac 'profesora turystyki'.

To jest tylko Twoja prywatna opinia i dla nikogo nie musi być wiążąca,
więc to żaden argument w tej dyskusji.

Podobnie jak twoje argumenty.

Oczywiście, że jest możliwy przypadek osoby wykształconej w danym
kierunku a mimo to robiącej pomyłki, ale to są o niebo rzadsze
przypadki niż błędy dyletanta-samouka uważającego się za autorytet,
wielu takich "fachowców" ostatnimi laty w polskiej polityce mieliśmy.

Ale skoro w naszej dziedzinie nie ma osoby wyksztalconej to co robimy?
W tej sytuacji ekspert samouk posiada nieskonczenie wieksza wiedze niz ktos kto nie zna tematu...

TA

Data: 2009-05-02 18:34:58
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <e4fdf949-ac71-4128-a19e-68f1fdb8b9ca@b1g2000vbc.googlegroups.com>,
 Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:


Nie przynudzaj. Jeżdżę wystarczająco dobrze by sobie poradzić na
każdej czarnej trasie w Alpach, zjeżdżałem nawet na nachyleniach po
70-80%. I do niczego mi nauczyciel potrzebny nie jest, a jeżdżę nie
gorzej niż 80% innych narciarzy, lepszy poziom mi do niczego potrzebny
nie jest.

ROTFL
Jezdzij dalej.

TA

Data: 2009-05-02 19:13:41
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <17a5c3ab-1784-414e-b27c-73278b37a3ee@t11g2000vbc.googlegroups.com>,
 Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 2 Maj, 18:34, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

> ROTFL

I co w tym zabawnego?

To, co wyciales.
Poszukaj sobie.

> Jezdzij dalej.

Jeżdżę i nie widzę najmniejszej potrzeby wyrzucania w błoto pieniędzy
na instruktorów i tak robi setki ludzi. Jazda na nartach nie jest
wiele bardziej skomplikowana od jazdy na rowerze, jak ktoś nie jest
paralitykiem i przede wszystkim bojącym dudkiem - to da sobie radę bez
instruktora.

Bo to jak z tancem jest.
'Nie musze chodzic na zadne kursy. Ci po kursach to sztywniaki. Ja tancze w sposob naturalny.'

A ogladales sie moze jezdzacego na nartach na video?

TA

Data: 2009-05-02 20:58:10
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <ba7b7b76-5349-4e8f-95ed-c81918bdd563@z7g2000vbh.googlegroups.com>,
 Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 2 Maj, 19:13, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

> To, co wyciales.
> Poszukaj sobie.

Zabawna to jest Twoja wiara w to co instruktor może :)

Twoja ze dojdziesz do tego sam rowniez.

> Bo to jak z tancem jest.
> 'Nie musze chodzic na zadne kursy. Ci po kursach to sztywniaki. Ja
> tancze w sposob naturalny.'
>
> A ogladales sie moze jezdzacego na nartach na video?

Kpisz?

Nie. Ogladales sie czy nie?
Tak myslalem.

Dokładnie mi wisi jak technicznie jeżdżę, ważne że jestem w
stanie poradzić sobie na każdej trasie.

Ale 'poradzic sobie' to zadne osiagniecie.
W zasadzie po nauce zesligu bocznego osiagamy umiejetnosc radzenia sobie na kazdej trasie juz po tygodniu nauki.

To co o moim stylu powie
instruktor narciarski - to ja mam w D4. Fakty są takie że umiem
jeździć wystarczająco dobrze by sobie radzić na najtrudniejszych
trasach wytyczanych w Alpach dla zwykłych narciarzy i nauczyłem się
tego sam. To czy jeżdżę ładnie czy dobrze technicznie - nie ma dla
mnie najmniejszego znaczenia, jeżdżę tylko dla przyjemności i co ktoś
mówi o moim stylu zupełnie mnie nie interesuje, podobnie jak i nie
interesuje setek narciarzy.

Wiec radzenie sobie naprawde nic nie znaczy.
Ale widze ze traktujesz to w kategoriach rowerowych.
Znaczy - skoro potrafie wsiasc na rower, przejechac kawalek, zahamowac i zejsc to juz wiem wszytsko o jezdzie na rowerze.

Smiem twierdzic ze prawidlowa jazda rekreacyjna rowerem to jednak rzecz duzo prostsza, niz prawidlowa jazda rekreacyjna na nartach.

Instruktor musi z czegoś żyć, więc zawsze będzie wciskał teksty jakie
próbujesz wciskać Ty.

Ale ja juz dawno nie zyje z nauczania narciarstwa.
To niewdzieczne zajecie. Nie dosc, ze malo dochodowe, to jeszcze wciaz uczysz glownie b. poczatkujacych. Ktorzy po kilku lekcjach, kiedy opanuja jeden skret i zatrzymywanie mysla ze sa Terminatorami. I ze tej malej reszty naucza sie sami.

Z tańcem jest bardzo podobnie - bo zdecydowana
większość ludzi tańczy tylko dla przyjemności jaką im to sprawia i nie
mają snobistycznych potrzeb perfekcyjnego opanowania stylu. Rozmawiamy
tu o zwykłych ludziach, nie zawodnikach narciarstwa alpejskiego czy
zawodowych tancerzach. Podobnie jest i z rowerem - dopóki jeździsz
rekreacyjnie to nie potrzebujesz specjalistycznego treningu, chcesz
zostać zawodnikiem - to już amatorskie podejście do treningu przestaje
starczać.

Ale inni musza na ten taniec czy to narciarstwo patrzec i sie zenowac. Pomysl i o nich.

No i tu nie chodzi o wyczynowa jazde na nartach. Chodzi o dobre opanowanie podstaw. Smiem twierdzic, ze bez instruktora jest to niemozliwe.
Chocby dlatego, ze jezdzac nie widzisz siebie. A jak poprosisz o ocene wujka, zone, znajomego to oni nie maja ani odniesienie ani metodyki...

Podobnie jest w tancu.

I innych dziedzinach wymagajacych jakiejs psychomotoryki.
To naucz sie jeszcze judo z ksiazek. To nawet Pan Samochodzik po nauce z kziazki przyznal, ze 'kiedy w mlodosci trenowal judo'. A wiec jakies podstawy mial.

Z rowerem jest inaczej jednak.

Po tym ja zlapiesz rownowage, potrafisz skrecac i zatrzymywac sie, to nawet 500km mozesz przejechac bez intruktora.
:-)

EOT bo wydajesz sie byc czlowiekiem do ktorego nie trafiaja argumenty.

'Don't you get sick of being always right?'

TA

Data: 2009-05-02 22:29:47
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <42d87c72-68ec-4671-b906-d3e1b35958f9@q14g2000vbn.googlegroups.com>,
 Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:


> EOT bo wydajesz sie byc czlowiekiem do ktorego nie trafiaja argumenty.

Na dodatek podczas dyskusji notorycznie wycinasz cale fragmenty i potem odnosisz sie do wybranych, wyrwanych z kontekstu kawalkow.

Zdecydowanie nie odpowiadam.

TA

Data: 2009-05-02 23:34:49
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <42d87c72-68ec-4671-b906-d3e1b35958f9@q14g2000vbn.googlegroups.com>,
 Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> wrote:

Na tej samej zasadzie można powiedzieć że jak ktoś jak Ty musi
wpychać rowery na prościutkie górki w Polsce - to za rower nie
powinien się brać, bo pchanie roweru pod górę to żenada dużo większa
niż niestylowa jazda na nartach.

 A to - pomijajac - ze argument nieelegancki, bo ad personam to bezsensowny calkiem.
Jak moza zenady porownywac?
Czy ty czasem siebie czytasz?
No i - ja wezme mniejszy bagaz, potrenuje wiecej albo wreszcie zmienie zebatki i bede wjezdzal na te gorki.
A ty do konca zycia nie bedzie potrafil elegancko jedzic na nartach.

BP MSPANC
TA

Data: 2009-05-02 21:10:01
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 2 Maj, 23:34, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

 A to - pomijajac - ze argument nieelegancki, bo ad personam to
bezsensowny calkiem.
Jak moza zenady porownywac?

Argument jak najbardziej sensowny. I naucz się czytać - ja nie
twierdzę, że mnie to żenuje (choć podprowadzać nie cierpię, zawsze
walczę do końca, ostatni raz wpychać na asfalcie musiałem w liceum)..
Tylko twierdzę, że nie brakuje takich snobów których to żenuje tak
samo jak nie brakuje takich mocarzy co bez problemu jeżdżą ze średnią
powyżej 30km/h i tych jeżdżących zaledwie 20km/h uważają za żenujących
leszczyków. I żenuje ich to dokładnie na tej samej zasadzie jak Ciebie
żenują ludzie jeżdżący niestylowo. Mnie osobiście wcale nie żenują
ludzie pchający rowery bo nie wyrabiają, jeżdżący poniżej 20km/h bo
szybciej nie są w stanie szybciej, jeżdżący niestylowo bo im styl do
szczęścia potrzebny nie jest; za to za naprawdę żenujących uważam tych
którzy takie uwagi robią - bo znaczy że zupełnie nie pojęli po co
ludzie na rower wsiadają i po co deski przypinają.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-05-02 20:23:16
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!

Jeżdżę i nie widzę najmniejszej potrzeby wyrzucania w błoto pieniędzy
na instruktorów i tak robi setki ludzi. Jazda na nartach nie jest
wiele bardziej skomplikowana od jazdy na rowerze, jak ktoś nie jest
paralitykiem i przede wszystkim bojącym dudkiem - to da sobie radę bez
instruktora.

Ale na tym świecie dominują nietechniczni!

zyga

Data: 2009-05-02 20:11:36
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!

Chyba jdnak mylisz pojecia.

Chyba jednak nie :)

AFAIK MEN dopuszcza do pracy nauczycieli bez wyksztalcenia wyzszego. A
na pewno bez wyksztalcenia kierunkowego.

Szczegółowe rozporządzenie MEN jasno określa, że wyższe wykształcenie
musisz mieć, nawet by być nauczycielem w przedszkolu, nawet w klasach
1-3, co dopiero wyżej, nowe rozporządzenie które ma wejść chyba od
września jest jeszcze bardziej restrykcyjne.

A teraz zburzę twój światopogląd.
Elektryk po zawodówce był prezydentem tego kraju.

zyga

Data: 2009-05-01 20:21:46
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziem y do Tyńca!
Coaster wrote:
Michał Wolff wrote:
To jest Twoje zdanie. Nie rozumiesz, że skoro nie jesteś prawnikiem,
skoro nie masz praktyki sądowej - to nie możesz się wypowiadać tak
autorytatywnie? Po prostu nie masz do tego kwalifikacji, nie jesteś
ekspertem w tej mierze.

Chwile, rozumiem, ze Ty jestes prawnikiem skoro mozesz ocenic, to co wedlug ciebie moze ocenic tylko prawnik? A jezeli nie jestes, to jak mozesz oceniac kwalifikacje?

http://www.youtube.com/watch?v=R_hlMK7tCks
:-)

marcin ha
--
Miasta dla rowerĂłw http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-05-02 12:41:19
Autor: Coaster
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziem y do Tyńca!
Marcin Hyła wrote:
Coaster wrote:
Michał Wolff wrote:
To jest Twoje zdanie. Nie rozumiesz, że skoro nie jesteś prawnikiem,
skoro nie masz praktyki sądowej - to nie możesz się wypowiadać tak
autorytatywnie? Po prostu nie masz do tego kwalifikacji, nie jesteś
ekspertem w tej mierze.

Chwile, rozumiem, ze Ty jestes prawnikiem skoro mozesz ocenic, to co wedlug ciebie moze ocenic tylko prawnik? A jezeli nie jestes, to jak mozesz oceniac kwalifikacje?

http://www.youtube.com/watch?v=R_hlMK7tCks
:-)

A coz ONI dali nam w zamian? Co nam dali?
http://www.youtube.com/watch?v=Qc7HmhrgTuQ&feature=player_embedded
:-)

--
PoZdR

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

"Don't try any other colors, red's the only one that works."

– Sheldon Brown, 1944-2008

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-30 14:44:13
Autor: Coaster
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:
On 30 Kwi, 13:40, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Tu nie ma nic do interpretowania. Przepis jest jasny.

Gadanie jak z potłuczonym. Jakby był jasny - to sąd by przyznał rację
Mocniakowi. O tym co jest jasne a co nie w państwie prawa decyduje
sąd [...]

Twoja wiara w sesownosc sadu jest bardzo naiwna. Moge Ci to powiedziec, jako widz w prostej, cywilnej sprawie. Ciagnie sie juz przeszlo 4 lata; zloslwosc sedziego spowodowala niekorzystne i niesprawiedliwe orzeczenie. Aktualnie sprawa wraca do pierwszej instancji z krytyka orzeczenia i nakazem ponownego rozpatrzenia sprawy. Kluczem jest posiadanie dobrego, blyskotliwego adwokata.


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-30 15:05:42
Autor: fabian
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:
On 30 Kwi, 13:40, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:

Tu nie ma nic do interpretowania. Przepis jest jasny.

Gadanie jak z potłuczonym. Jakby był jasny - to sąd by przyznał rację
Mocniakowi. O tym co jest jasne a co nie w państwie prawa decyduje
sąd, a nie Marcin Hyła. A póki co jedyne orzeczenie jakie znamy w tej

Wiem, że jeżeli powie coś MH to musisz to zdyskredytować, ale sądzę, że zdajesz sobie sprawę, że sąd pierwszej instancji nie produkuje wyroków prawomocnych i można się od nich odwołać, wiesz też, że nawet w takich wypadkach sądy popełniają błędy i są wypadki kasacji wyroku i jeszcze istnieją udane wypadki odwołań do sądów międzynarodowych.

sprawie jest zupełnym zaprzeczeniem Twoich teorii. Jak nie zapłacę
podatków i przegram sprawę w sądzie to też sobie mogę twierdzić że sąd
się pomylił - tylko siedzieć niestety pójdę :)

Masz wiele innych możliwości.

Nie rozśmieszaj mnie jakimiś pojedynczymi przypadkami nijak mającymi
się do całości. To tak jakby pokazać jedną dobrą ścieżkę - i
powiedzieć patrzcie jakie my ścieżki mamy w Polsce, ja mówię o
sytuacji w całym kraju. W Warszawie nigdzie takiego oznakowania nie
widziałem.

Chciałeś przykład i dostałeś. Marudzisz!

Fabian.

Data: 2009-04-30 13:48:01
Autor: Piotr Liszka
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Marcin Hyła pisze:


Takie oznakowanie _jest_ dopuszczone obecnymi przepisami i bywa stosowane.

W Krakowie na przykład 1/2 Trasy Tynieckiej jest tak oznakowana (B-1 i T-22). Była też tak oznakowana w KRK uliczka równoległa do Księcia Józefa (teraz po budowie obejścia Przegorzał ona chyba zniknęła w całości, ale mam zdjęcia oznakowania).


Nie zniknęła - jest, oznakowana jak dawniej, nic, tylko jeździć :)

pozdro

pl

Data: 2009-04-30 13:54:33
Autor: Michał Pysz
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Nie zniknęła - jest, oznakowana jak dawniej, nic, tylko jeździć :)
Uliczka jest, jedyna jej wada to nawierzchnia z kostki (chyba, że coś się zmieniło). Ale teraz można sobie starą szosą jechać bo tam praktycznie nic nie jeździ.

mp.

Data: 2009-04-30 14:01:21
Autor: Coaster
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Michał Wolff wrote:
[...]
To może na drogach też stawiajmy zakaz ruchu niedotyczący samochodów
[...]

Przeciez to nic nowego - sa takie dootyczace _wybraych_, chocby na Nowym Swiecie :-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-30 23:20:08
Autor: Gotfryd Smolik news
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On Thu, 30 Apr 2009, Michał Wolff wrote:

[...do MH...]

A pomysł ze znakiem po prostu z Monty Pythona - proponujesz ścieżkę
równoległą do ulicy oznaczać zakazem ruchu w dwie strony z wyjęciem
rowerów zamiast znakiem drogi rowerowej?

  I też jestem *za*.
  Bardzo często "śmieszka" przyczynia się do tego, że raz na dwa
tygodnie (kiedy jest słoneczny weekend) walą nią tłumy "urlopowiczów",
za to skutecznie ogranicza ruch rowerowy dla "dojazdowców".

No - takiej komedii to ja dawno nie widziałem :))

  Przecież takie rozwiązanie jest oczywiste - w .pl nie ma stosownego
"zintegrowanego" znaku (jak AFAIK w .de, jak ktoś pamięta link do
ichniego rozporządzenia albo przykładu zdjęcia to poproszę o przypomnienie).

Pomysł z cyklu science-fiction z zerową szansą
na realizację

  Mówisz że autor zdjęcia popełnił fotomontaż:

http://vivaldiego.wroclaw.pl/~hojnorek/tmp/rowerydwa.jpg

....czy odszczekasz?

To może na drogach też stawiajmy zakaz ruchu niedotyczący samochodów

  Jeśli ma to być wjazd na *chodnik* to oczywiście taki znak
byłby potrzebny.
  Oczywiście o ile przez "chodnik" rozumiemy określoną przepisami część
budowli. Bo jak pewnie zauważyłeś, chodników się nie oznacza
(a niewątpliwie z prawa musi wynikać "co to jest chodnik",
aby dało się karać jadącego samochodem wzdłuż po chodniku).
  Mamy pas terenu nadający się do jazdy, równoległy do jezdni i z nią
połączony. Jak ten pas nie jest oddzielony "wjazdem" (w postaci
krawężnika i tak dalej), to może na niego wjechać "wszystko"
(w tym pojazdy samochodowe).
  Jak jest oddzielony, to pojazdy wjechać nie mogą.
  I aby POZWOLIĆ a jednocześnie NIE NAKAZAĆ trzeba niestety użyć
rzeczonej "sztuczki" z tabliczką - a przynajmniej nikt nie
wskazał innej metody (oprócz wydania przez ministra stosownego
wzoru znaku w rozporządzeniu).

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-04-30 16:07:37
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 30 Kwi, 23:20, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:

Mówisz że autor zdjęcia popełnił fotomontaż:

http://vivaldiego.wroclaw.pl/~hojnorek/tmp/rowerydwa.jpg

To, że gdzieś paru idiotów stawia takie takie znaki - to jeszcze nie
znaczy że wszędzie w Polsce jest tak źle. Jak mamy się kompromitować
takim oznakowaniem, żeby zapewnić możliwość jazdy ulicami - to ja
zwyczajnie wolę łamać przepisy. Zwyczajnie wolę być narażonym na
mandaty - niż jeździć legalnie drogą z tak debilnym oznaczeniem. Jeśli
taka jest Wasza propozycja na legalną jazdę szosami - to krzyż na
drogę, dla mnie stosowanie takiego oznakowania to nic innego jak
kpina. Ale co się dziwić, że domorośli "eksperci" w stylu Hyły uważają
takie rozwiązanie za sensowne? Na szczęście jeszcze o niczym nie
decydują i takie kwiatki pojawiają się tylko od święta, osobiście
nigdy się z czymś takim nie spotkałem, a pół Polski na rowerze
zjeździłem, może w Krakowie to w modzie, w Warszawie na szczęście
jeszcze nie.

Poza tym to co nam "eksperci" w stylu Hyły wmawiają to nie jest do
końca prawda. Zadałem sobie trud przeczytania Konwencji Wiedeńskiej i
pozostawia ona pewną furtkę do interpretacji. Kluczowy dla tej sprawy
tekst to:
Artykuł 10a) "Z wyjątkiem przypadków bezwzględnej konieczności, każdy
kierujący jest obowiązany korzystać wyłącznie - jeżeli one istnieją -
z dróg, jezdni, pasów ruchu i dróg wydzielonych, przeznaczonych do
ruchu użytkowników tej kategorii, do której sam należy"

Jest tu zawarte sformułowanie "z wyjątkiem przypadków bezwzględnej
konieczności", które warunkowo dopuszcza jazdę rowerami po drogach dla
samochodów nawet jeśli obok są drogi dla rowerów, także Polska
bynajmniej nie musi wypowiadać Konwencji by coś takiego wprowadzić.

Mniejszą "gimnastyką prawną" jest naginanie tego sformułowania w
Konwencji - niż stosowanie oznakowania w stylu tego do którego
wrzuciłeś linka i do którego wrzucał Hyła. Pod "bezwględną
konieczność" można podciągnąć wiele, bo nie jest to sformułowanie
precyzyjne.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-05-01 09:48:03
Autor: Gotfryd Smolik news
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On Thu, 30 Apr 2009, Michał Wolff wrote:

http://vivaldiego.wroclaw.pl/~hojnorek/tmp/rowerydwa.jpg

To, że gdzieś paru idiotów stawia takie takie znaki

  Hola.
  Poprzypominam Twoje słowa:
"Pomysł z cyklu science-fiction z zerową szansą na realizację"
"Zejdź na ziemię, parę szkoleń w Holandii nie zastąpi studiów
inżynierskich, parę analiz PORD nie uczyni z Ciebie prawnika"
(to ostatnie do M.H. pisałeś).
  I co, po tym co Marcinowi napisałeś, Ty, osoba nieuprawniona,
zechcesz podważać czyjeś kompentecje? ;P

- to jeszcze nie
znaczy że wszędzie w Polsce jest tak źle. Jak mamy się kompromitować
takim oznakowaniem, żeby zapewnić możliwość jazdy ulicami

  Jeśli chciałeś oględnie wyrazić swoją opinię o dalekosiężności
myśli paru przeszłych i aktualnych ministrów (transportu
i infrastruktury, czy jak się to tam zwie), to owszem,
mogę się przyłączyć.
  Znaczy że nikt nie był dość światły aby wpaść na pomysł iż
znak oznaczający ZEZWOLENIE na jazdę (hm... pewnie musiałby
być w grupie informacyjnych lub uzupełniających)
  To że znak "DDR" oznacza NAKAZ wynika z podpisanej umowy
m-narodowej, mniej wiecej tak samo jak z podpisanej w latach
30. (przez Piłsudzkiego) umowy wynika obowiązek honorowania
weksli (i nieopodatkowanie faktu ich wydania).

  Jeśli więc jeden z drugim pisze w wątku że tam *MA* być
umieszczony w grupie, która *jak nazwa wskazuje* ustanawia
*nakaz*, to zaiste nie wie co czyni.

- to ja
zwyczajnie wolę łamać przepisy. Zwyczajnie wolę być narażonym na
mandaty - niż jeździć legalnie drogą z tak debilnym oznaczeniem.

  Cóż. Pogratulować oryginalnej metody na nieposłuszeństwo
obywatelskie.
  Nie wydaje Ci się, że np. Amerykanom oznakowanie w Europie
wydaje się równie głupie, i wcale nie powinno być dziwnym że
również jeden z drugim (mieszkający w Polsce) w ten
sposób "ma prawo uważać, że woli dostawać mandaty niż
stosować się do znaków na których nie zostało NAPISANE
co należy zrobić"?
  Przecież argumentacja w Twoim stylu wprost prowadzi do
dyskusji "zielone znaki byłyby lepsze niż niebieskie, nie
będę honorował niebieskich" :P

Jeśli
taka jest Wasza propozycja na legalną jazdę szosami - to krzyż na
drogę, dla mnie stosowanie takiego oznakowania to nic innego jak
kpina.

  A co ma zrobić organizator ruchu, jeśli pracuje w kraju w którym
INACZEJ NIE MOZNA?
  Sorry sir, ale IMVHO zwyczajnie się wygłupiasz.
"Wolę łamać przepisy".
  Jak nie masz nic lepszego do roboty i musisz to cóż, my tego
nie zmienimy.

Ale co się dziwić, że domorośli "eksperci" w stylu Hyły uważają
takie rozwiązanie za sensowne? Na szczęście jeszcze o niczym nie
decydują

  Daj sobie powiedzieć, że gadasz głupoty.
  Tak jest z CAŁYM prawem w .pl - zawiera bzdury (albo nie
zawiera możliwości zastosowania oczywistych rozwiązań).
  Jak przepis nie zezwala bo coś tam, to pozostaje albo zostać
przestępcą (nie każdy lubi, jak już wspomniałem) albo
zastosować "coś tam".

Poza tym to co nam "eksperci" w stylu Hyły wmawiają to nie jest do
końca prawda. Zadałem sobie trud przeczytania Konwencji Wiedeńskiej

  DOPIERO TERAZ??

i
pozostawia ona pewną furtkę do interpretacji. Kluczowy dla tej sprawy
tekst to:
Artykuł 10a) "Z wyjątkiem przypadków bezwzględnej konieczności, każdy
kierujący jest obowiązany korzystać wyłącznie - jeżeli one istnieją -
z dróg, jezdni, pasów ruchu i dróg wydzielonych, przeznaczonych do
ruchu użytkowników tej kategorii, do której sam należy"

Jest tu zawarte sformułowanie "z wyjątkiem przypadków bezwzględnej
konieczności", które warunkowo dopuszcza jazdę rowerami po drogach dla
samochodów nawet jeśli obok są drogi dla rowerów, także Polska
bynajmniej nie musi wypowiadać Konwencji by coś takiego wprowadzić.

  To jest Twoja interpretacja, i daj sobie powiedzieć że w porównaniu
z tak krytykowanymi przez Ciebie opiniami M.H. wygląda, iż rzadko
zaglądasz np. do wyroków sądów :]
  Przecież przepis jest jasny - nie dotyczy ustanawiania PRAWA przez
kraje członkowskie, ale dotyczy STOSOWANIA samej Konwencji przez
rowerzystę.
  Jak na śmieszce leży śnieg, stoi zaparkowany samochód, jest
rozkopana przez ekipę wodociągową albo cóś w tym stylu, to mamy
"bezwzględną konieczność" - i *WTEDY* wolno jechać jezdnią.
  Dlatego IMO M.H. nieskutecznie (IMO) argumentował w innej sprawie
("ulokowania pasa", zapodając link do pasa rowerowego w jezdni
zastawionego "parkmistrzami" - po prostu WTEDY rzeczywiście wolno
jechać jezdnią i ew. interwencja policji MUSI być skierowana
przeciw "parkmistrzom", zaś interes w interwencji mają również
pozostali kierowcy).

Mniejszą "gimnastyką prawną" jest naginanie tego sformułowania

  To się IMO *MOCNO* mylisz.
  Przepis jest jasny (mogę dopisać: "IMO ale bez 'H'") i jeśli
ścieżka jest "technicznie sprawna" to nie ma mowy o żadnej
"gimnastyce".

Pod "bezwględną
konieczność" można podciągnąć wiele, bo nie jest to sformułowanie
precyzyjne.

  Jasssne... jak to sądy mawiają - "doświadczenie życiowe wskazuje" :>
  Dodajmy że mowa o "doświadczeniu życiowym sędziego". Jak jest przeciętnym
Polakiem to oczywistość możliwości jazdy śmieszką będzie oczywista :]

  Może żeby zakończyć: uważaj sobie co chcesz, nie będę próbował betonu
skruszyć ;)
  Z tym, że JEST POTRZEBNY znak pozwalający na jazdę rowerem i z tym
że DA SIĘ TO ZROBIĆ PRZEPISEM (wydać taki znak, Niemcy wydali i mają)
zgadzam się w 100%
  Z tym, że zastany stan prawny ("nie przewidujący") jest równie
głupi jak wiele "stanów prawnych" w .pl i że *rozsądnym* organizatorom
ruchu NIE POZOSTAJE NIC INNEGO jak stawiać B-* z tabliczką również
zgadzam się w 100% - i Twoje próby zdyskretowania za pomocą
tekstów "czy to ma być Europa" nic nie zmienią.
  Tak, wolę *FAKTYCZNĄ* Europę (czyli *prawo* do jazdy rowerem)
od FORMALNEJ Europy (czyli gdybania jak to dobrze by było jakby
było wolno).
  A brak znaku "pozwolenia" nie jest oceną ani tych co ruch projektują
ani tych którzy po drodze jeżdżą - tylko kolejnych rządów, możesz sobie
wybrać dowolną opcję polityczną, NIKT tego nie zrobił.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-05-01 05:00:53
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 1 Maj, 09:48, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:

  A co ma zrobić organizator ruchu, jeśli pracuje w kraju w którym
INACZEJ NIE MOZNA?

To co proponujesz to jest takie samo oszustwo - oznaczanie drogi
rowerowej jako drogi dla samochodów z zakazem jazdy wszystkiego oprócz
rowerów. To jest dokładnie takie samo naginanie prawa jak odpowiednie
interpretowanie zapisów Konwencji. Oznaczając drogę w ten sposób -
dokonujesz najzwyczajnieszej manipulacji - oznaczacz drogę dla rowerów
jako drogę dla samochodów.

Poza tym - co mówi nam Konwencja?
"Z wyjątkiem przypadków bezwzględnej konieczności, każdy kierujący
jest obowiązany korzystać wyłącznie - jeżeli one istnieją - z dróg,
jezdni, pasów ruchu i dróg wydzielonych, przeznaczonych do ruchu
użytkowników tej kategorii, do której sam należy"

Jest tu gdzieś mowa o drodze dla rowerów oznaczonej jako droga dla
rowerów konkretnym znakiem? Nie ma. Jest natomiast mowa o drodze
wydzielonej przeznaczonej dla pewnej kategorii użytkowników. Więc
postawienie znaku B-1 z tabliczką wyłączającą rowery nic tu nie
zmienia - taka droga jak najbardziej jest "drogą wydzieloną
przeznaczoną do ruchu użytkowników tej kategorii". A że Konwencja ma
pierwszeństwo przed PORD - to jej zapisy są obowiązujące w Polsce, w
razie rozbieżności.

Tak więc nie onanizuj się tu za bardzo swoimi postami na 100 linijek,
bo sposobów interpretacji jest bardzo wiele, różnie można na to
patrzeć.
Mamy Twoje zdanie przeciw mojemu - i na tym musimy zakończyć, bo żaden
z nas nie ma odpowiednich kwalifikacji by to oceniać, to może
stwierdzić dopiero sąd
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-05-02 00:23:10
Autor: Gotfryd Smolik news
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On Fri, 1 May 2009, Michał Wolff wrote:

On 1 Maj, 09:48, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:

  A co ma zrobić organizator ruchu, jeśli pracuje w kraju w którym
INACZEJ NIE MOZNA?

To co proponujesz to jest takie samo oszustwo

  Jakie *oszustwo*??
  Normalne posłużenie się ułomnym narzędziem - nie masz pod
ręką młotka a gwóźdź wbić trzeba, to łapiesz za mikroskop... :>

- oznaczanie drogi
rowerowej jako drogi dla samochodów

  Niby z czego sobie te "samochody" wyczaiłeś?
  Z założenia że B-1 dotyczy samochodów?

To jest dokładnie takie samo naginanie prawa

  To NIE JEST naginanie prawa.
  Ale przyjąłem do wiadomości iż taka możliwość nie mieści Ci się
w głowie - i wolisz łamać prawo.

Poza tym - co mówi nam Konwencja?
"Z wyjątkiem przypadków bezwzględnej konieczności, każdy kierujący
jest obowiązany korzystać wyłącznie - jeżeli one istnieją - z dróg,
jezdni, pasów ruchu i dróg wydzielonych, przeznaczonych do ruchu
użytkowników tej kategorii, do której sam należy"

Jest tu gdzieś mowa o drodze dla rowerów oznaczonej jako droga dla
rowerów konkretnym znakiem? Nie ma. Jest natomiast mowa o drodze
wydzielonej przeznaczonej dla pewnej kategorii użytkowników. Więc
postawienie znaku B-1 z tabliczką wyłączającą rowery nic tu nie
zmienia

  Widzę że działania zasad prawnych rzeczywiście JA Ci nie
wytłumaczę.

Tak więc nie onanizuj się tu za bardzo swoimi postami na 100 linijek,
bo sposobów interpretacji jest bardzo wiele

  Twoich? - widzę :|

Mamy Twoje zdanie przeciw mojemu - i na tym musimy zakończyć, bo żaden
z nas nie ma odpowiednich kwalifikacji by to oceniać, to może
stwierdzić dopiero sąd

  Znaczy zakładasz że sąd orzeknie nielegalność znaku B-1 z tabliczką.
  Przyjąłem.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-04-30 05:12:25
Autor: schliesky
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On Apr 30, 8:51 am, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:
Schliesky wrote:
> No to w nosie z tą konwencją, to ja nie chcę żadnych śmieszek..

Jak nie będzie Konwencji, to na przykład:

- nie będziesz miał pierwszeństwa na skrzyżowaniach i będziesz zawsze
musiał ustępować skręcającym samochodom

Ja byłby pas w jezdni, to nie byłoby problemu? Najgorzej właśnie mnie
wkurza, to, że ścieżka wzdłuż głównej drogi łapie się na czerwone na
skrzyżowaniach z podrzędnymi. I te krawężniczki na przejazdach, z
"polską" normą wysokości, horror.

- nie będziesz mógł wyprzedzać samochodów z prawej

I tak raczej mnie to nie powstrzyma od omijania *stojących* samochodów
z prawej. :-) Jak jadą to i tak raczej daję sobie spokój. No, ale
powiedzmy, że to jest plus.

> 90%
> ścieżek w Warszawie to tylko przeszkadzajki. Widzę, że bractwo
> "holenderskie" buduje ścieżki dla siebie :-(

O ile z pierwszym zdaniem się zgodzę, to z drugim nie. Z czego
wnioskujesz że "bractwo holenderskie" buduje coś dla siebie? Nie
rozciągaj własnej niewiedzy i uprzedzeń na innych.

Niestety to wynika nie tyle z niewiedzy co z doświadczeń. Jeżdżę w
Warszawie i czasami w Siedlcach i naprawdę ciężko mi sobie przypomnieć
sensowną ścieżkę. A już z trochę cieńszymi oponami (nie szosa, ot
cross z oponkami 28mm), to lepiej trzymać się z daleka. W miastach jak
to drugie w ogóle nie widzę sensu budowy ścieżek, bo ruch nie jest aż
taki wielki, a ścieżki tylko utrudniają i powodują zagrożenie(np.
wyjazdy z posesji, i bocznych dróg, a kierowcy zwracający uwagę tylko
na główną drogę). Chcę po prostu jeździć w miarę szybko i sprawnie i
przelatywać przez maski samochodów wyjeżdżających z podporządkowanych
dróg. Ścieżki zlewają, pas w uprzywilejowanej drodze dałby radę..
Obecne śmieszki nadają się do jazdy tylko na mtb, a jak mieszczuch, to
z szerszymi oponami.

Poza tym oprócz złych ścieżek rowerowych w Polsce buduje się też
_bardzo_ _dobre_ drogi rowerowe - tam, gdzie rowerzyści wzięli sprawy we
własne ręce i wpłynęli na polityków. Jest ich pewnie z 2-5% ale będzie
przybywać.

Niestety to, że w Krakowie, czy nie wiem gdzie, pomagasz budować
jakieś fajne drogi, nijak nie wpływa na moje codzienne odczucia z
jazdy w Warszawie :-(

Słyszalem że jakieś (kontrapasy) się pojawiły ze 2 lata temu. Ale pasy w
jezdni to _nie_ jest panaceum. Owszem, w wielu sytuacjach się sprawdzają
i ułatwiają jazdę na rowerze, ale w wielu innych się nie sprawdzą. Masz
przykład, który istnieje od 1992/3 roku i to jest sytuacja _typowa_ :

http://www.rowery.org.pl/reymonta01.jpg

Na ścieżkach też stają, prawo trzeba po prostu egzekwować, albo
narysować szeeerokie pasy. Szeeeeroki pasy rowerowo-autobusowe tam
gdzie tylko się da, to jest mój program.

Wcześniej takich bojów nie było, bo na ten pomysł wpadli Niemcy kilka
lat temu a my (Miasta dla rowerów) dowiedzieliśmy się o tym niedługo po
wdrożeniach w Niemczech. W Krakowie jest kilka dróg rowerowych tak
oznakowanych (B-1/T-22) choć z nieco innego powodu - ale jak widać się da.

Dobra teraz rozumiem, choć pewnie sporo ludzi przyprawi to o konfuzję.
I ciekawe jak policja będzie to interpretować. Tylko czy uda się
przeforsowanie stawiania tych znaków dokładnie w *tym* celu, śmiem
wątpić.

Poza tym jeśli znak C-13 pojawia się po Twojej _lewej_ stronie jezdni a
po prawej nie ma C-9 (zakaz ruchu rowerów) to C-13 cię nie dotyczy. W PL
zgodnie z przepisami znaki ustawia się po PRAWEJ stronie jezdni (lub nad
pasem ruchu), po lewej tylko jako powtórzenie lub w związku ze
specjalnymi definicjami znaku (zakaz postoju, parkowania, nakaz jazdy z
prawej strony znaku itp.).

Ok, będę miał jakąś podstawę do wykłócania sie z "władzą", jakby co.

PS. Znajomy masters mówił mi kiedyś, że bodajże w Austrii kolarze z
licencją mogą nie jeździć po ścieżkach. Ktoś coś słyszał? Tak się
zastanawiam nad kolarką, ale bez łamania przepisów, to nie widzę
możliwości wyjechania takim rowerem z Warszawy. Jakby to wprowadzili,
to nawet bym sobie taką licencję zrobił!

Data: 2009-05-01 00:01:09
Autor: Gotfryd Smolik news
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On Thu, 30 Apr 2009, schliesky@gmail.com wrote:

On Apr 30, 8:51 am, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:
Schliesky wrote:
No to w nosie z tą konwencją, to ja nie chcę żadnych śmieszek.

Jak nie będzie Konwencji, to na przykład:

- nie będziesz miał pierwszeństwa na skrzyżowaniach i będziesz zawsze
musiał ustępować skręcającym samochodom

Ja byłby pas w jezdni, to nie byłoby problemu?

  Czekaj, nie rozumiem o co pytasz.
  Możesz objaśnić bliżej?

- nie będziesz mógł wyprzedzać samochodów z prawej

I tak raczej mnie to nie powstrzyma od omijania *stojących* samochodów
z prawej. :-) Jak jadą to i tak raczej daję sobie spokój. No, ale
powiedzmy, że to jest plus.

  :)

Niestety to wynika nie tyle z niewiedzy co z doświadczeń. Jeżdżę w
Warszawie i czasami w Siedlcach i naprawdę ciężko mi sobie przypomnieć
sensowną ścieżkę.

  To dodam, że w okolicy znam jedną "sensowną ścieżkę"
  Ma postać pasa ruchu, w drodze (bezpośrednio przy jezdni) Gliwice
- Pyskowice. I już widziałem na .samochody pytania, dlaczego
miejsce się marnuje ;)

  Za to takich skutecznie zniechęcających do jazdy znam sporo.

Chcę po prostu jeździć w miarę szybko i sprawnie

....o to to...

i przelatywać przez maski samochodów wyjeżdżających z podporządkowanych

  Y... na pewno PRZEZ a nie PRZED? :O
  Masochista jakowyś, ja się nie dopisuję ;)

Ścieżki zlewają, pas w uprzywilejowanej drodze dałby radę.

  Też tak uważam.
  Pasek w jezdni JEST traktowany jak... pasek w jezdni właśnie.
  Jedyny argument "przeciw" który realnie widzę to wysokie
prawdopodobienstwo zastawiania parkującymi samochodami - co
*w przypadku pasa w jezdni* jest akurat znacznie mniej
uciążliwe, niż w przypadku paska poza jezdnią.
"...a jeśli nie jest to możliwe..." (a jazda po zaparkowanych
samochodach nie jest możliwa).

Poza tym oprócz złych ścieżek rowerowych w Polsce buduje się też
_bardzo_ _dobre_ drogi rowerowe - tam, gdzie rowerzyści wzięli sprawy we
własne ręce i wpłynęli na polityków.

  Marcinie, być może masz rację.
  Ale nie każdy chce zaraz zostać budowniczym dróg rowerowych, a sam
wielokroć pisałeś iż na tym etapie zaczyna się problem.
  Nadto pewne obawy, głównie o "sprawność" na skrzyżowaniach (przy
jeździe ścieżkami) jednak mam.

http://www.rowery.org.pl/reymonta01.jpg

Na ścieżkach też stają, prawo trzeba po prostu egzekwować, albo
narysować szeeerokie pasy. Szeeeeroki pasy rowerowo-autobusowe tam
gdzie tylko się da, to jest mój program.

  Jestem za :)
  I uwaga jak wyżej - jak pasek dla rowerów jest "w jezdni", to
skorzystanie z przepisu "o niemożliwości" (dającego prawo jazdy
jezdnią) jest znacznie prostsze, niż na pasku separowanym od
jezdni.
  Po prostu łatwiej zjechać.

Wcześniej takich bojów nie było, bo na ten pomysł wpadli Niemcy kilka
lat temu a my (Miasta dla rowerów) dowiedzieliśmy się o tym niedługo po
wdrożeniach w Niemczech. W Krakowie jest kilka dróg rowerowych tak
oznakowanych (B-1/T-22) choć z nieco innego powodu - ale jak widać się da.

Dobra teraz rozumiem, choć pewnie sporo ludzi przyprawi to o konfuzję.

  Y tam.

I ciekawe jak policja będzie to interpretować.

  Zgodnie z prawem.
  Nie, nie żartuję - to akurat powinno dać się załatwić :), przecież
oni mają jakieś szkolenia w tym celu. Wystarczy, że dyżurni/
dyspozytorzy będą umieli odpowiedzieć na takie pytanie patrolu.
  Z opisów na .prawo wynika, że w jakiś czas po wyroku TK
na temat "zameldowanie NIE daje żadnego prawa do mieszkania"
policja coś tam na ten temat wie ;)

Tylko czy uda się
przeforsowanie stawiania tych znaków dokładnie w *tym* celu, śmiem
wątpić.

  Tego można się obawiać.
  Z drugiej strony, jadąc dziś po mieście, stwierdziłem że jest kilka
miejsc w których urzędnicy mogli uprzykrzyć rowerzystom zycie
(stawiając C13 razem z C16) a tego nie zrobili.
  Może i w miejscu w którym budują "coś obok jezdni" nie zmuszą mnie
do objeżdżania, a z drugiej strony B-1 + tabliczka by się mogły
przydać (jak się jedzie z bagażnikiem załadowanym do oporu na
przykład).

PS. Znajomy masters mówił mi kiedyś, że bodajże w Austrii kolarze z
licencją mogą nie jeździć po ścieżkach. Ktoś coś słyszał? Tak się
zastanawiam nad kolarką, ale bez łamania przepisów, to nie widzę
możliwości wyjechania takim rowerem z Warszawy. Jakby to wprowadzili,
to nawet bym sobie taką licencję zrobił!

  :P

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-05-04 01:25:23
Autor: Schliesky
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Gotfryd Smolik news wrote:
On Thu, 30 Apr 2009, schliesky@gmail.com wrote:


i przelatywać przez maski samochodów wyjeżdżających z podporządkowanych

 Y... na pewno PRZEZ a nie PRZED? :O
 Masochista jakowyś, ja się nie dopisuję ;)

Miało być oczywiście: "i nie przelatywać" :-)
Dziś tylko tyle, spać trzeba.

--
Pozdrawiam, *Schliesky*
email: schliesky at gmail
    Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia,
    nie obleka tego faktu w słowa!   /Julian Tuwim/

Data: 2009-04-30 08:05:35
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi Marcin Hyła na post news:gtbhpv$n47$1inews.gazeta.pl z
Cz 30 kwi 2009 08:51:33 pisze co nastepuje:
Słyszalem że jakieś (kontrapasy) się pojawiły ze 2 lata temu. Ale
pasy w jezdni to _nie_ jest panaceum. Owszem, w wielu sytuacjach
się sprawdzają i ułatwiają jazdę na rowerze, ale w wielu innych
się nie sprawdzą. Masz przykład, który istnieje od 1992/3 roku i
to jest sytuacja _typowa_ : http://www.rowery.org.pl/reymonta01.jpg

a w czym problem, zeby za kazdym razem dzwonic na straz miejska?
ja w warszawie tak robie b. czesto.
stoi autko na sciezce, dzwonie pod 112.

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-30 10:28:06
Autor: Rafał Wawrzycki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Dnia 30 kwi 2009 w liście [news:Xns9BFD66ABC157Ebaltaz4r127.0.0.1] Grzegorz Baltazar Kajdrowicz [podroznik100@wytnij_wp.pl] napisał(a):

a w czym problem, zeby za kazdym razem dzwonic na straz miejska?
ja w warszawie tak robie b. czesto.
stoi autko na sciezce, dzwonie pod 112.

Nie każdy ma czas. A jadąc z telefonem przy uchu i czekając na zgłoszenie się straszy wiejskiej sam będę łamał przepis ;)

Chyba, że blutufa albo słuchawkę będę miał...

--
Pozdrawiam, Rafał W.

Data: 2009-04-30 09:37:26
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi Rafał Wawrzycki na post news:Xns9BFD6A7E0BAC0rwawrzyckiwppl127.0.0.1 z Cz 30 kwi 2009 10:28:06 pisze co nastepuje:

Chyba, że blutufa albo słuchawkę będę miał...

moge Ci oddac swoja :))

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-30 10:43:09
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <Xns9BFD66ABC157Ebaltaz4r@127.0.0.1>,
 Grzegorz Baltazar Kajdrowicz <podroznik100@wytnij_wp.pl> wrote:


a w czym problem, zeby za kazdym razem dzwonic na straz miejska?
ja w warszawie tak robie b. czesto.
stoi autko na sciezce, dzwonie pod 112.

A czy kiedykolwiek widziales zeby przyjechali?

TA

Data: 2009-04-30 09:37:52
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi  na post news:Titus_Atomicus-
D7368E.10430930042009@news.onet.pl z Cz 30 kwi 2009 10:43:09 pisze co nastepuje:

A czy kiedykolwiek widziales zeby przyjechali?

tak i to kilka juz razy.

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-30 15:40:55
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <Xns9BFD765123929baltaz4r@127.0.0.1>,
 Grzegorz Baltazar Kajdrowicz <podroznik100@wytnij_wp.pl> wrote:

w odpowiedzi  na post news:Titus_Atomicus-
D7368E.10430930042009@news.onet.pl z Cz 30 kwi 2009 10:43:09 pisze co nastepuje:

> A czy kiedykolwiek widziales zeby przyjechali?

tak i to kilka juz razy.

Aha.
A w jakim miescie/dzielnicy?
Bo ja dzwonilem wielokrotnie, troche czekalem - nic.
CZesto wracalem ta sama trasa godzine-dwie pozniej i tez nic sie nie zmienialo... TA

Data: 2009-04-30 16:34:08
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi  na post news:Titus_Atomicus-
FB9476.15405530042009@news.onet.pl z Cz 30 kwi 2009 15:40:55 pisze co nastepuje:

A w jakim miescie/dzielnicy?

ogolnie warszawa

Bo ja dzwonilem wielokrotnie, troche czekalem - nic.

po 10 min. dzwonie jeszcze raz i czekam dalej. jezeli oczywiscie nie mam nic innego do roboty.

raz udalo mi sie doprowadzic do rozprawy sadowej kolesia, ktory skuterem zaparkowal na sciezce na przeciwko arkadii. wyroku nie znam, bo nie chcialo mi sie isc na rozprawe.

kilka razy po powrocie za 2 g. widzialem mandaty za wycieraczka. to akurat pod teatrem komedia na zoliborzu.


--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-30 08:54:27
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Marcin Hyła wrote:

Poza tym jeśli znak C-13 pojawia się po Twojej _lewej_ stronie jezdni a po prawej nie ma C-9 (zakaz ruchu rowerów)

Korekta, za wcześnie mi się wysłało: B-9, nie C-9.

to C-13 cię nie dotyczy. W PL zgodnie z przepisami znaki ustawia się po PRAWEJ stronie jezdni (lub nad pasem ruchu), po lewej tylko jako powtórzenie lub w związku ze specjalnymi definicjami znaku (zakaz postoju, parkowania, nakaz jazdy z prawej strony znaku itp.).

marcin ha


--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-30 10:17:29
Autor: Wojtek Paszkowski
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńc a!
"Marcin Hyła" <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote in message news:gtbhpv$n47$1inews.gazeta.pl...

Poza tym jeśli znak C-13 pojawia się po Twojej _lewej_ stronie jezdni a po prawej nie ma C-9 (zakaz ruchu rowerów) to C-13 cię nie dotyczy.

najwyraźniej sądy i policja mają na ten temat odmienne zdanie. Czyżbyś podważał autorytet trzeciej władzy w Polsce (wzorem nie będę pisał kogo ;)?

pozdr

Data: 2009-04-30 10:47:10
Autor: Marcin Hyła
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Wojtek Paszkowski wrote:

Poza tym jeśli znak C-13 pojawia się po Twojej _lewej_ stronie jezdni a po prawej nie ma C-9 (zakaz ruchu rowerów) to C-13 cię nie dotyczy.

najwyraźniej sądy i policja mają na ten temat odmienne zdanie. Czyżbyś podważał autorytet trzeciej władzy w Polsce (wzorem nie będę pisał kogo ;)?

1. Jak się (regularnie??) nie stawia na rozprawie, to...

2. To dopiero pierwsza instancja, mam nadzieję że niestawiający się przynajmniej odwołał jak mu było doradzane :-)

3. Litera prawa to litera prawa.

4. Policja to sobie może uważać co chce. Do czasu kiedy nie zacznie dyskusji z odwołaniem do tekstów źródłowych, patrz punkt 3 powyżej - przepis jest precyzyjny i nie pozostawia pola do interpretacji, najwyżej do ignorancji - patrz punkt 2 :-P

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-30 14:38:44
Autor: Gotfryd Smolik news
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
On Thu, 30 Apr 2009, Schliesky wrote:

Marcin Hyła wrote:

Poza tym gdybyś czasem czytał (ze zrozumieniem) a nie tylko pisał co ślina na język przyniesie to byś wiedział, że problem nie jest w przymusie korzystania ze ścieżek, tylko obyczaju znakowania. Wystarczy ustawiać znaki B-1 lub C-16 z tabliczkami T-22.

A tak prościej, zwykłemu rowerzyście, a nie inżynierowi ruchu, jakby miało niby wyglądać - takie oznakowanie ścieżki i jezdni, bo jakoś sobie tego wyobrazić nie mogę. Późno zresztą jest.

  Normalnie.
  Jest sobie droga (jezdnia), obok jest "coś", oddzielone krawężnikiem,
trawnikiem albo innym jakimś "ikiem".
  Z innych (niż PoRD) przepisów (pewnie związanych z prawem budowlanym)
niewąpliwie wyniknie, że to "coś" jest chodnikiem.
  Zgadza się? (do chodników NIE stosuje się innego oznaczenia).

  No to jedziesz.
  Jezdni nie oznaczasz wcale.
  Na tym "czyms" obok stawiasz B-1, B-2 albo B-9, przy czym oznakowanie
z B-9 jest swoistą łamigłówką intelektualną ;) (acz LITERALNIE
patrząc ma najwięcej sensu)
  I do znaku dokładasz tabliczkę - "nie dotyczy rowerów".

  W ten sposób ustanawiasz PRAWO do jazdy rowerem, nie ustanawiając
jednocześnie NAKAZU!

  Bo ten nakaz BYWA nieszczęściem - nie zawsze i nie każdemu chce
się (i nie zawsze jest jak) objeżdżać śmieszkę.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-04-30 15:32:16
Autor: Wojtek Paszkowski
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńc a!
"Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> wrote in message
news:Pine.WNT.4.64.0904301432590.3464quad...

 No to jedziesz.
 Jezdni nie oznaczasz wcale.
 Na tym "czyms" obok stawiasz B-1, B-2 albo B-9, przy czym oznakowanie
z B-9 jest swoistą łamigłówką intelektualną ;) (acz LITERALNIE
patrząc ma najwięcej sensu)
 I do znaku dokładasz tabliczkę - "nie dotyczy rowerów".

 W ten sposób ustanawiasz PRAWO do jazdy rowerem, nie ustanawiając
jednocześnie NAKAZU!

jeśli to "coś" jest mocno chodnikopodobne, to chyba lepiej byłoby postawić
C-16 + "nie dotyczy rowerów". Wydaje mi się, że takie rozwiązanie jest
czytelniejsze i bardziej jednoznacznie ustala prawa i obowiązki względem
pieszych.

Kryterium zastępowania znaków C-13 i pochodnych mogłoby być bardzo proste -
wystarczyłoby zrobić audyt zgodności warunków technicznych "śmieszek" z tą
garstką przepisów, które je regulują - na dzień dobry pewnie dobre 80%
ścieżek byłoby do "przekwalifikowania". Problem w tym, że powszechna akceptacja łamania przepisów w kwestii projektów i wykonania ścieżek rowerowych jest równie zaskakująca, co porażająca.

pozdr

Data: 2009-04-30 17:47:14
Autor: Aleksander Buczynski
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Wojtek Paszkowski pisze:
jeśli to "coś" jest mocno chodnikopodobne, to chyba lepiej byłoby postawić
C-16 + "nie dotyczy rowerów". Wydaje mi się, że takie rozwiązanie jest
czytelniejsze i bardziej jednoznacznie ustala prawa i obowiązki względem
pieszych.

Tzn. gdzie ustala?

Na dzień dzisiejszy C-16 + T-22 oznacza "ciąg pieszy, nie dotyczy rowerów".  Jakie się z tym wiążą prawa i obowiązki względem
pieszych?

pozdrawiam, olek

Data: 2009-05-01 00:56:57
Autor: Gotfryd Smolik news
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńc a!
On Thu, 30 Apr 2009, Wojtek Paszkowski wrote:

 Na tym "czyms" obok stawiasz B-1, B-2 albo B-9, przy czym oznakowanie
z B-9 jest swoistą łamigłówką intelektualną ;) (acz LITERALNIE
patrząc ma najwięcej sensu)
 I do znaku dokładasz tabliczkę - "nie dotyczy rowerów".

 W ten sposób ustanawiasz PRAWO do jazdy rowerem, nie ustanawiając
jednocześnie NAKAZU!

jeśli to "coś" jest mocno chodnikopodobne, to chyba lepiej byłoby postawić
C-16 + "nie dotyczy rowerów".

  Hm... mam wątpliwości co do znaczenia.
  Popatrz na to tak - tabliczka dotyczy WYŁACZNIE znaku.
  Tabliczka przy znaku NIE odwołuje się do innych przepisów.
  Modyfikuje wyłącznie to, co ustanawia znak.
  Pasuje mi to co napisał Olek - czego dotyczy tabliczka?
  Przy B-1, B-2 lub B-9 sprawa jest prosta - znak ustanawia ZAKAZ,
tabliczka go UCHYLA.
  Klasyka zasady "a contrario", trzeba przyznać że nieraz nadużywana
(w ustawie o VAT bodaj są a contrario do a contrario...)
ale przynajmniej jasna.
  Nie, ja nie mówię że "znak jest jasny dla każdego kto spojrzy".
  IMO zgodnie z prawem interpretacja jest jednoznaczna.

Wydaje mi się, że takie rozwiązanie jest
czytelniejsze i bardziej jednoznacznie ustala prawa i obowiązki względem
pieszych.

  Ale co ustanawia tabliczka, w odniesieniu do nakazu ruchu pieszych?

  Ta tabliczka NIE odnosi się do przepisów PoRD, przepisów innych
rozporządzeń itd - wyłącznie do znaku.
"Napis lub symbol umieszczony na tabliczce pod znakiem drogowym stanowi integralnš częœć znaku" (to z rozporządzenia, zresztą rozporządzenie
nie może uchylać przepisu ustawy).

  Acz pewnej czytelności dla "normalnego człowieka" nie podważam :D
  Pytanie co by było, jakby doszło do konfliktu, co by na ten
temat powiedział sąd.

Kryterium zastępowania znaków C-13 i pochodnych mogłoby być bardzo proste -
wystarczyłoby zrobić audyt zgodności warunków technicznych "śmieszek" z tą
garstką przepisów, które je regulują - na dzień dobry pewnie dobre 80%
ścieżek byłoby do "przekwalifikowania".

  Tu w pełni zgoda.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-04-29 20:03:36
Autor: Pawel Paron
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Dnia 29.04.2009 Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> napisał/a:

Ba: to _jest_ impreza rowerowa. Na rowerach, dla rowerzystów, po ścieżce rowerowej, z dyskusją o tym, co rowerzystów wkurza, boli i co zmienić i zrobić.

Tak samo jak warszawska majowa gejparada jest imprezą dla spacerowiczów. Idą
pieszo, na świeżym powietrzu, dyskutują co ich wkurza, boli (?) i co zmienić
i zrobić (?).

I potem można skamleć, że obowiązkowe kaski, obowiązkowe kamizelki, obowiązkowe wszystko, że oszukali nas, okłamali nas, wszystko jest do d***y itp. (A najgłośniej będzie skamlał wiadomo kto).

I znowu ten sam numer, największym problemem dla rowerzystów są teraz niby
obowiązkowe kaski i kamizelki i "wszystko" (czyli co?), a nie brak dróg
rowerowych w miastach. Bo z tymi rzekomo obowiązkowymi kamizelkami i kaskami
Hyła może w nieskończoność walczyć i się lansować jako nasz obrońca, a co
może w sprawach istotnych? Nic nie może i nie będzie próbował, żeby nie
nagłaśniać nieudolności swoich idoli i nie podpaść, a może i po ryju mógłby
dostać na klatce schodowej, bo obecni włodarze, których Hyła wspiera,
wywodzą się ze środowisk o takich właśnie standardach. Kiedyś tacy działacze jak pan Hyła organizowali akcje zbierania stonki
ziemniaczanej, dziś walczą o "prawa" różnych "mniejszości", ale tak, żeby te
"mniejszości" nigdy tych praw nie dostały, bo o co będą wtedy walczyć?

A można do tego podejść na nieco większym luzie. I się ucieszyć, że ktoś w ogóle chce z nami gadać. I skorzystać z okazji jak każdy w miarę inteligentny człowiek, któremu na czymś zależy i w lot łapie szansę.

Jak w Warszawie Tłusta wsiadła przed wyborami na rower, to wszystkie lemingi
się ucieszyły. I co z tej lemingowej radości wynika? Mija trzeci rok od
wyborów. Jest "prawdziwy system dróg rowerowych"? Nie, jest wyrzucony z
pracy pełnomocnik, który miał się zajmować sprawami rowerzystów. A pieniądze
dostał Walter z Wejchertem. Lemingi dalej się cieszą i jak Tłusta przed
następnymi wyborami wsadzi cielsko na rower i zapozuje do zdjęcia, to znowu
na nią zagłosują.

Paweł

--
Cztery kontynenty - nasze wyprawy rowerowe http://acn.waw.pl/pawelp

Data: 2009-04-29 16:50:59
Autor: Rafał Wawrzycki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Dnia 29 kwi 2009 w liście [news:gt9es6$qla$1inews.gazeta.pl] Michał
Wolff [wolff1@gazeta.SKASUJ-TO.pl] napisał(a):
Kto tu wstawia na grupę rowerową zaproszenia na partyjne imprezy
wyborcze? Renata, Paweł czy ja?

Tutaj chodzi nie tylko o ten wątek, ale generalnie o sytuację na grupie, która to strasznie się upolityczniła ostatnimi czasy i coraz więcej w niej chamstwa i obrażania innych. Jeżeli się nie lubicie, to przestańcie odpowiadać na wiadomości przeciwnej strony. Oczywiście nie dotyczy to ściśle tematów rowerowych, bo nawet kłótliwe wątki typu "lepsze jest ognisko niż palnik" dużo wnoszą do tematu. A politycznych oszołomów mamy w telewizji, nie potrzeba ich tutaj.

I nie chodzi mi tylko o ciebie, Pawła i Renatę, ale też i o Marcina H., który też często bez sensu rzuca mięsem na prawo i lewo, i wszystkich innych, którzy sieją ferment na grupie.

--
Pozdrawiam, Rafał W.

Data: 2009-04-29 18:20:02
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi Rafał Wawrzycki na post
news:Xns9BFCAB67C380Brwawrzyckiwppl127.0.0.1 z Śr 29 kwi 2009
16:50:59 pisze co nastepuje:
I nie chodzi mi tylko o ciebie, Pawła i Renatę, ale też i o
Marcina H., który też często bez sensu rzuca mięsem na prawo i
lewo, i wszystkich innych, którzy sieją ferment na grupie.

niestety, wydaje mi sie, ze ONI sa w tym temacie niereformowalni.
szkoda, ze dzieki takim dzialaniom, precel wyglada w znacznej mierze jak magiel z telewizora, a czasami jak szambo z wielka kupa.

nasi preclowicze w kilku przypadkach niczym sie nie roznia od gadajacych glow w tv.



--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-29 18:34:32
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Rafał Wawrzycki <rwawrzycki@WYWAL_TOwp.pl> napisał(a): 
I nie chodzi mi tylko o ciebie, Pawła i Renatę, ale też i o Marcina H., który też często bez sensu rzuca mięsem na prawo i lewo, i wszystkich innych, którzy sieją ferment na grupie.

Ja nie inicjuję wątków politycznych, ale też nie będę udawać że nie widzę co inni piszą. I jak mnie coś denerwuje - to zabieram głos, a w tym konkretnym przypadku to ja bronię apolityczności tej grupy opieprzając M.Hyłę za wrzucanie zaproszeń na partyjne imprezy.

To jest grupa usenetowa, niemoderowana, taki jej urok. Ja się w wątkach ściśle rowerowych udzielam dużo więcej niż w politycznych, więc nie wkładaj mnie do jednego worka z Paroniem, który tylko pluje na prawo i lewo
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


--


Data: 2009-04-29 22:38:46
Autor: Tomek Banach
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńc a!
Michał Wolff wrote:
 Ja się w
wątkach ściśle rowerowych udzielam dużo więcej niż w politycznych,
więc nie wkładaj mnie do jednego worka z Paroniem, który tylko pluje
na prawo i lewo

tak to juz jest jak sie pogrzebie w szambie to smrodek sie ciagnie :)

--
Pozdrawiam
Tomek

Data: 2009-04-30 01:01:47
Autor: Rafał Wawrzycki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Dnia 29 kwi 2009 w liście [news:gta6jo$cde$1inews.gazeta.pl] Michał
Wolff [wolff1@gazeta.SKASUJ-TO.pl] napisał(a):
Ja nie inicjuję wątków politycznych, ale też nie będę udawać że
nie widzę co inni piszą. I jak mnie coś denerwuje - to zabieram
głos, a w tym konkretnym przypadku to ja bronię apolityczności tej
grupy opieprzając M.Hyłę za wrzucanie zaproszeń na partyjne
imprezy.

Może jednak poudawaj? Wyjdzie to lepiej dla grupy. Ja rozumiem, że duża część sakwiarzy to indywidualiści, którzy mają wyrobione zdanie na każdy temat i są przekonani (mylnie oczywiście), że ich prawda jest najprawdziwsza. Nie widzisz, że odpowiadając na post Marcina, czy Pawła zagrzewasz ich tylko do boju (i vice versa)? Że tak naprawdę wasze polityczne dyskusje tutaj nie mają najmniejszego sensu, bo żaden z was nie zmieni zdania pod wpływem "argumentów" drugiej strony? Że idzie tylko o to, żeby wykazać jaki to przeciwnik jest głupi i jakie ma spaczone poglądy?
Przecież tak robią dzieci w przedszkolu, tyle że nie kłócą się o politykę, a np. o to który ma lepsze klocki.

To jest grupa usenetowa, niemoderowana, taki jej urok.

I to jest właściwie wasza jedyna linia obrony - pitolicie nie na temat, bo możecie. Szkoda...

--
Pozdrawiam, Rafał W.

Data: 2009-04-30 07:59:19
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi Rafał Wawrzycki na post
news:Xns9BFDA79AB990rwawrzyckiwppl127.0.0.1 z Cz 30 kwi 2009
01:01:47 pisze co nastepuje:
Ja nie inicjuję wątków politycznych, ale też nie będę udawać że
nie widzę co inni piszą. I jak mnie coś denerwuje - to zabieram
głos, a w tym konkretnym przypadku to ja bronię apolityczności
tej grupy opieprzając M.Hyłę za wrzucanie zaproszeń na partyjne
imprezy.

Może jednak poudawaj? Wyjdzie to lepiej dla grupy. Ja rozumiem, że
duża część sakwiarzy to indywidualiści, którzy mają wyrobione
zdanie na każdy temat i są przekonani (mylnie oczywiście), że ich
prawda jest najprawdziwsza. Nie widzisz, że odpowiadając na post
Marcina, czy Pawła zagrzewasz ich tylko do boju (i vice versa)? Że
tak naprawdę wasze polityczne dyskusje tutaj nie mają
najmniejszego sensu, bo żaden z was nie zmieni zdania pod wpływem
"argumentów" drugiej strony? Że idzie tylko o to, żeby wykazać
jaki to przeciwnik jest głupi i jakie ma spaczone poglądy?
Przecież tak robią dzieci w przedszkolu, tyle że nie kłócą się o politykę, a np. o to który ma lepsze klocki.

powiem tak.
Wasze poglady polityczne GOWNO interesuje 99% uczestnikow tej grupy.
Zyjemy w wolnym kraju i kazdy ma prawo do takich a nie innnych pogladow. Rafale, Oni nie sa w stanie poudawac niczego, bo wiedza wszystko w sprawach polityki najlepiej.
Jedynym rozwiazaniem bedzie z naszej strony ignorowac watki z ich udzialem.

To jest grupa usenetowa, niemoderowana, taki jej urok.

I to jest właściwie wasza jedyna linia obrony - pitolicie nie na
temat, bo możecie. Szkoda...

Kiedys przewaga tekstow rowerowych nad politycznymi byla znaczna, od jakiegos czasu kilka osob na tej grupie NAPIERDALA na siebie i obrzuca blotem w procencie znacznie przewyzszajacym 80.
Widocznie nie maja nic innego do powiedzenia ponad to, co mowia.

Kiedys na grupie tepilo sie troli w niewybredny sposob i czasami taki troll z powodu ignorancji albo odchodzil albo przestawal byc trollem.
teraz niestety nie.
Trolerka polityczna i obrazliwa zagoscila na preclu na stale dzieki tylko kilku osobom, ktore mogac zaproponowac swoja wiedze rowerowa, wola napierdalac sie w niewybredny sposob.

Ale w koncu wolnosc Tomku (Michale, Renato, Pawle, Marcinie) w swoim domku. Szkoda, ze w tym domku mieszka takze cala rzesza normalnych (w miare) rowerzystow, ktorzy tu szukaja pomocy, a czytaja tylko o tym jak jeden WPIERDOLIL drugiemu i na odwrot.

Mi sie chce coraz bardziej rzygac na widok ciagnacych sie wyzwisk i obelg rzucanych przez polityczne trole!


--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-30 10:20:30
Autor: Rafał Wawrzycki
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Dnia 30 kwi 2009 w liście [news:Xns9BFD659C1CFCDbaltaz4r127.0.0.1] Grzegorz Baltazar Kajdrowicz [podroznik100@wytnij_wp.pl] napisał(a):

Rafale, Oni nie sa w stanie poudawac niczego, bo wiedza wszystko w sprawach polityki najlepiej.
Jedynym rozwiazaniem bedzie z naszej strony ignorowac watki z ich udzialem.

Jak już pisałem - czytam ich chętnie, bo często mają wiedzę, którą zdobywa się "w praniu", czyli na wyjazdach. Ale wyłuskiwanie takich wiadomości z zalewu jadu jest po prostu męczące.

Liczę, że da się towarzystwo zreformować :)

--
Pozdrawiam, Rafał W.

Data: 2009-04-30 09:40:23
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi Rafał Wawrzycki na post news:Xns9BFD69339CF0Drwawrzyckiwppl127.0.0.1 z Cz 30 kwi 2009 10:20:30 pisze co nastepuje:

Jak już pisałem - czytam ich chętnie, bo często mają wiedzę, którą zdobywa się "w praniu", czyli na wyjazdach. Ale wyłuskiwanie takich wiadomości z zalewu jadu jest po prostu męczące.

ja tez ich lubie czytywac. ale lubie czytac o rowerach, wyprawach itp. czerpie z tego wiedze i inspiracje dla moich podrozy, ale jadu i polityki mam juz serdecznie dosc.

Liczę, że da się towarzystwo zreformować :)

hm, pozywiom uwidim jak mawiaja starozytni rosjanie ;)

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-30 03:45:35
Autor: Michał Wolff
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
On 30 Kwi, 11:40, Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
<podroznik100@wytnij_wp.pl> wrote:

ja tez ich lubie czytywac. ale lubie czytac o rowerach, wyprawach itp.
czerpie z tego wiedze i inspiracje dla moich podrozy, ale jadu i
polityki mam juz serdecznie dosc.

Nie demonizuj sprawy, nie baw się w moralizatora.. Parę razy wysyłałem
Ci zaproszenie na nasze coraz prężniej rozwijające się forum
sakwiarskie, ostatnio widziałem że w końcu nawet się zapisałeś - i
zupełnie nic nie piszesz. A tam są wątki niemal tylko ściśle rowerowe,
o charakterze najbardziej Cię interesującym - czyli wyprawowym. I
dlaczego tam słowem się nie udzielasz skoro podobno tak to lubisz? Tam
jest zupełnie inna atmosfera, wątki OT są bardzo rzadkie, a nawet jak
są to dyskusja jest w zupełnie innym stylu niż na preclu

Może po prostu lubisz tą preclową nawalankę ? Bo jak inaczej to
tłumaczyć, skoro na forum gdzie jest masa wyprawowiczów, adminem jest
człowiek, który przejchał z żoną trasę z Europy do Indii, wjeżdżał na
5tys przełęcze w Lakdahu - nawet Ci się nie chce słowa napisać?
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 14:24:03
Autor: Alfer_z_pracy
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sob otę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Michał Wolff napisał:
Może po prostu lubisz tą preclową nawalankę ? Bo jak inaczej to
tłumaczyć, skoro na forum gdzie jest masa wyprawowiczów, (...) nawet Ci się nie chce słowa napisać?

He, naprawdę tylko tak potrafisz wytłumaczyć milczenie Baltazara na owym forum? Chyba go nie doczytałeś dokładnie. Wszakże napisał:

 ja tez ich lubie czytywac. ale lubie czytac o rowerach, wyprawach itp. (...)

Czyli, że lubi CZYTAĆ. Nie PISAĆ. Ot, co! Do czego to doszło, że trzeba tłumaczyć się na preclu z braku aktywności takiej czy innej :)

A Paronie zapewne turlają się po dywanie widząc, jak ich głupia trzoda preclowa rozwinęła w tasiemiec prowokacyjną trolerkę :))) Znowu się im udało! Punkt zaliczony!

Pzdr
A.

Data: 2009-04-30 05:33:49
Autor: Michał Wolff
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
On 30 Kwi, 14:24, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:

Czyli, że lubi CZYTAĆ. Nie PISAĆ. Ot, co! Do czego to doszło, że trzeba
tłumaczyć się na preclu z braku aktywności takiej czy innej :)

Pudło niestety
Dziwnym trafem na preclu całkiem sporo pisze w wątkach rowerowych i
wyprawowych. :)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 14:35:35
Autor: Alfer_z_pracy
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sob otę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Michał Wolff napisał:
Dziwnym trafem na preclu całkiem sporo pisze w wątkach rowerowych i
wyprawowych. :)

Może się Was wstydzi? Albo Was nie lubi? Naprawdę powodów może być tysiąc...

Dobra, EOT bo szkoda internetu na takie pogaduchy :)

A.

Data: 2009-04-30 16:27:15
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi Michał Wolff na post news:f64b4e66-4447-4bd6-b350-
fac4a652f487@x1g2000prh.googlegroups.com z Cz 30 kwi 2009 12:45:35 pisze co nastepuje:

Bo jak inaczej to
tłumaczyć, skoro na forum gdzie jest masa wyprawowiczów, adminem jest
człowiek, który przejchał z żoną trasę z Europy do Indii, wjeżdżał na
5tys przełęcze w Lakdahu - nawet Ci się nie chce słowa napisać?


1. adminem jest moj serdeczny przyjaciel Robert Maciag. znamy sie juz kilka dobrych latek i jestesmy w stalym kontakcie

2. nie z zona, a z dziewczyna ;) co jest opisane w jego ostatniej ksiazce. mam ja jeszcze w wersji sprzed druku.

3. zazwyczaj otwieram precla, bo sie do tego od dobrych chyba 15 lat przyzwyczailem. fora www jakos do mnie nie przemawiaja, co nie oznacza, ze ich nie czytuje a czasami i cos skrobne.


4. Michale, mi chodzi o rzeczowa dyskusje na tematy rowerowe, a nie o nawalanke sie i obrzucaniem blotem.  --
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-30 10:09:38
Autor: Michał Wolff
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
On 30 Kwi, 18:27, Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
<podroznik100@wytnij_wp.pl> wrote:

2. nie z zona, a z dziewczyna ;) co jest opisane w jego ostatniej
ksiazce. mam ja jeszcze w wersji sprzed druku.

Teraz chyba już z żoną, przynajmniej tak o niej pisał, ale w szczegóły
nie wchodziłem :))

3. zazwyczaj otwieram precla, bo sie do tego od dobrych chyba 15 lat
przyzwyczailem. fora www jakos do mnie nie przemawiaja, co nie oznacza,
ze ich nie czytuje a czasami i cos skrobne.

Nie żartujmy, a co za różnica czy otwierasz precla czy www? Zamiast
próbować zmieniać na preclu obyczaje dużo łatwiej zmienić forum..
Narzekasz że tak Ci brakuje rzeczowej dyskusji i tematów sakwiarskich?
Można powiedzieć że sam jesteś sobie winien, precel jest grupą
niemoderowaną ze wszystkimi plusami i minusami tego faktu, więc jest
oczywiste że takie wystąpienia jak Twoje niczego tu nie zmienią, ale
jeśli chcesz dyskutować tylko na tematy rowerowe - to droga na inne
fora stoi otworem. Sprawy polityki wielu ludzi po prostu zwyczajnie
interesują, często ze sprawami rowerowymi się przeplatają (także w tym
przypadku) - tak więc wiara, że rowerzyści również o polityce
dyskutować nie będą jest bardzo naiwna. Gdyby to były pojedyncze
przypadki - to nigdy by nie dochodziło do tak zażartych dyskusji,
fakty są takie że polityka wielu interesuje, wywołuje duże emocje i
zażarte spor, wątki OT zawsze są tu najpopularniejsze; precel jako
grupa niemoderowana jest po prostu obrazem poglądów wielu rowerzystów
- nie tylko na sprawy czysto rowerowe. Tak więc jak to mawiasz -
wolnoć Tomku w swoim domku, nie podoba się - to zmieniaj forum, a nie
bierzesz się za pouczanie innych w sposób dużo bardziej chamski i
wulgarny niż oni dyskutują na tematy OT. Precel jest grupą
niemoderowaną i to jest jego siła - zupełny brak cenzury, temu
zawdzięcza swoją popularność; nikt nie będzie zmieniał swojego stylu
dyskusji dlatego że Tobie się nie podoba, natomiast Ty masz wybór.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-30 17:24:34
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi Michał Wolff na post
news:becdf7df-9151-49a1-b6da-a9c17d96a9cfj9g2000prh.googlegroups.com
z Cz 30 kwi 2009 19:09:38 pisze co nastepuje:
Nie żartujmy, a co za różnica czy otwierasz precla czy www?
Zamiast próbować zmieniać na preclu obyczaje dużo łatwiej zmienić
forum. Narzekasz że tak Ci brakuje rzeczowej dyskusji i tematów
sakwiarskich? Można powiedzieć że sam jesteś sobie winien, precel
jest grupą niemoderowaną ze wszystkimi plusami i minusami tego
faktu, więc jest oczywiste że takie wystąpienia jak Twoje niczego
tu nie zmienią, ale jeśli chcesz dyskutować tylko na tematy
rowerowe - to droga na inne fora stoi otworem.

jestes jednak niereformowalny.
dla mnie EOT

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-30 19:57:58
Autor: Coaster
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Pikn ik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyń ca!
Michał Wolff wrote:
[...] Sprawy polityki wielu ludzi po prostu zwyczajnie
interesują,

Nie, sprawy polityki wielu ludzi po prostu zwyczajnie nie interesuja (moje zdanie przeciw Twojemu).

często ze sprawami rowerowymi się przeplatają

Nie zauwazylem. Moje sie nie przeplataja.

[...] Gdyby to były pojedyncze
przypadki - to nigdy by nie dochodziło do tak zażartych dyskusji,

Alez na szczescie to sa pojedyncze przypadki (mam na mysli 'dyskutantow').

[...] precel jako
grupa niemoderowana jest po prostu obrazem poglądów wielu rowerzystów
- nie tylko na sprawy czysto rowerowe. Tak więc jak to mawiasz -
wolnoć Tomku w swoim domku, nie podoba się - to zmieniaj forum, a nie
bierzesz się za pouczanie innych w sposób dużo bardziej chamski i
wulgarny niż oni dyskutują na tematy OT. Precel jest grupą
niemoderowaną i to jest jego siła - zupełny brak cenzury, temu
zawdzięcza swoją popularność; nikt nie będzie zmieniał swojego stylu
dyskusji dlatego że Tobie się nie podoba, natomiast Ty masz wybór.

A nie widzisz sprzecznosci? To co napisales powyzej odnosi sie w takim razie rowniez do Ciebie, wszystko to dziala _w _obie_ strony.
Co Ci do tego, ze Grzegorz napisal cos w: "[...] sposób dużo bardziej chamski i wulgarny niż oni dyskutują na tematy [...]"?
Co Ci sie niepodoba? Jak sam piszesz: "[...] wolnoć Tomku w swoim domku, nie podoba się - to zmieniaj forum, a nie bierzesz się za pouczanie innych [...]".
Wszak "[...] Precel jest grupą niemoderowaną i to jest jego siła - zupełny brak cenzury, temu zawdzięcza swoją popularność; nikt nie będzie zmieniał swojego stylu dyskusji dlatego że Tobie się nie podoba, natomiast Ty masz wybór [...]"

A moze uwazasz, ze TY stoisz poza nawiasem? Jak to jest z Toba?


--
PoZdR

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

"Don't try any other colors, red's the only one that works."

– Sheldon Brown, 1944-2008

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-30 22:00:15
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi Michał Wolff na post
news:becdf7df-9151-49a1-b6da-a9c17d96a9cfj9g2000prh.googlegroups.com
z Cz 30 kwi 2009 19:09:38 pisze co nastepuje:
Teraz chyba już z żoną, przynajmniej tak o niej pisał, ale w
szczegóły nie wchodziłem :))

Ja: (23:37) ty sie juz ozeniles czy nie?
Rober Maciag: (23:54) nie :-)
przeciez ci obicalem ze dam ci znac zeby byla jasnosc :))

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-30 23:34:22
Autor: Gotfryd Smolik news
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
On Thu, 30 Apr 2009, Michał Wolff wrote:

On 30 Kwi, 18:27, Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
<podroznik100@wytnij_wp.pl> wrote:

3. zazwyczaj otwieram precla, bo sie do tego od dobrych chyba 15 lat
przyzwyczailem. fora www jakos do mnie nie przemawiaja, co nie oznacza,
ze ich nie czytuje a czasami i cos skrobne.

Nie żartujmy, a co za różnica czy otwierasz precla czy www?

  To jest prowokacja?
  Powiedz mi, jak przejrzeć kwartał wątków "forum" jednym przeszukiwaniem
w *moim* komputerze, w trybie tekstowym - tak jak robię to
pine (i doskonale się sprawdza, przynajmniej mam pewność że jak szukam
"ciągu znaków" to znajdzie "ciągi", a nie wykombinuje niczym google
że być moze chciałem "słów")?
  No i BEZ PORÓWNANIA z szybkością obsługi, jeśli chce się przeglądnąć
paczkę tekstów metodą następny/następny/następny/o_tu_coś przeczytam

pzdr, Gotfryd
(takoż słabo przekonany do forów www)

Data: 2009-04-30 13:42:07
Autor: Coaster
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziem y do Tyńca!
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz wrote:
w odpowiedzi Rafał Wawrzycki na post news:Xns9BFD69339CF0Drwawrzyckiwppl127.0.0.1 z Cz 30 kwi 2009 10:20:30 pisze co nastepuje:

Jak już pisałem - czytam ich chętnie, bo często mają wiedzę, którą zdobywa się "w praniu", czyli na wyjazdach. Ale wyłuskiwanie takich wiadomości z zalewu jadu jest po prostu męczące.

ja tez ich lubie czytywac. ale lubie czytac o rowerach, wyprawach itp. czerpie z tego wiedze i inspiracje dla moich podrozy, ale jadu i polityki mam juz serdecznie dosc.

Liczę, że da się towarzystwo zreformować :)

hm, pozywiom uwidim jak mawiaja starozytni rosjanie ;)


IMHO, w tym stwierdzeniu pobrzmiewa ich watpliwosc w ewentualne zapowiadane zmiany ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-30 11:43:50
Autor: Coaster
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziem y do Tyńca!
Rafał Wawrzycki wrote:
[....]
Liczę, że da się towarzystwo zreformować :)
Hmm, mozliwe, ze jedynie w przypadku 'zjednoczenia sie' wobec jakiegos powaznego zagrozenia 'z zewnatrz' (patrz "V Rozbior Polski" Kazika*) czego jednak (tego zagrozenia) ani sobie ani innym nie zycze...
"[...] Zagrożenie zakończyło wszystkie waśnie, kłótnie, spory
Strach pokazał, że ten kraj nie jest tak bardzo chory [...]"

*http://www.staszewski.art.pl/teksty/index.php?id=vrozbior


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-30 10:30:04
Autor: galex
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziem y do Tyńca!
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz pisze:

powiem tak.
Wasze poglady polityczne GOWNO interesuje 99% uczestnikow tej grupy.
Zyjemy w wolnym kraju i kazdy ma prawo do takich a nie innnych pogladow.

....oraz ich wyrażania. Także tu, bo polityka (cóż, życie...) jest jakoś tam z rowerami związana.


jakiegos czasu kilka osob na tej grupie NAPIERDALA na siebie i obrzuca

można inaczej:

"Naskakiwać: poddawać kogoś krytyce atakować, nalatywać, napadać, krytykować,

dogadywać, dogryzać, dojadać, wytrząsać się, przyczepiać się, czepiać się,

  posp. przypierniczać się, posp. przypieprzać się, posp. przychrzaniać się, szukać zaczepki/ dziury w całym,

podkopywać czyjś autorytet, osłabiać/ podrywać/podważać czyjąś opinię, występować przeciw czemuś/komuś,

występować z krytyką, robić komuś wymówki"


wola napierdalac sie w niewybredny sposob.

lub w takiż sposób sie wyrażać.


  > Mi sie chce coraz bardziej rzygac na widok ciagnacych sie wyzwisk i
obelg rzucanych przez polityczne trole!


I dlatego robisz tu rynsztok?

--
galex

Data: 2009-04-30 09:42:47
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi galex na post news:gtbnid$lpk$1news.onet.pl z Cz 30 kwi 2009 10:30:04 pisze co nastepuje:

I dlatego robisz tu rynsztok?

napisalem wczesniej, ze sie unioslem.
to bylo celowe i juz nie zamierzam tak dobitnie i po rynsztokowemu wyrazac swoich pogladow.
jezeli Ciebie lub kogos jeszcze urazilem swoim tonem rynsztokowym, to przepraszam ;)

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-30 11:51:07
Autor: galex
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziem y do Tyńca!
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz pisze:

to bylo celowe i juz nie zamierzam tak dobitnie i po rynsztokowemu wyrazac swoich pogladow.

Znaczy "licentia poetica" :-)

jezeli Ciebie lub kogos jeszcze urazilem swoim tonem rynsztokowym, to przepraszam ;)

Spoko;-)


pozdrawiam rowerowo

--
galex

Data: 2009-04-30 11:48:27
Autor: Coaster
PRECZ Z TROLERKA POLITYCZNA bylo Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziem y do Tyńca!
galex wrote:
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz pisze:

powiem tak.
[...]
I dlatego robisz tu rynsztok?


Ty tak , na powaznie, czy chcesz sie tylko wykazac?*

* Czyzbys nie widzial roznicy miedzy Dosia a lepszym proszkiem?


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-29 13:13:21
Autor: Rafał Wawrzycki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Dnia 29 kwi 2009 w liście [news:Xns9BFC6A0B6AF96baltaz4r127.0.0.1]
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz [podroznik100@wytnij_wp.pl] napisał(a):
wszyscy na preclu znaja juz wasze poglady polityczne, ale do ich wyglaszanie nie jest stworzona ta grupa.
zrobcie sobie wlasna i tam napierdalajcie w siebie ile wlezie.
wiekszosci grupowiczow gowno to interesuje co pisze w temacie
polityki Renata, Pawel czy Michal.
wiekszosc ma wasze posty gleboko w dupie, zeby nie powiedziec ze w
czarnej dupie.
dajcie sobie na wstrzymanie, albo idzcie pierdolic gdzie indziej.
na tej grupie wiekszosc ma juz was serdecznie dosyc.
prywatnie Was lubie, ale jak widze wiekszosc z waszych postow, to
mam odruch wymiotny.

Mam dokładnie takie same odczucia. Do tego dochodzą nieustające wycieczki osobiste na poziomie przedszkola. Macie coś do siebie, to wyjaśniajcie na priva, a nie śmiecice na preclu.
Na pewno macie dużą wiedzę na tematy rowerowo-sakwowe, ale jak widzę co chwila obraźliwe i polityczne teksty w waszym wykonaniu, to po prostu olewam cały wątek. Że też wam się chce produkować takie pierdoły...

--
Pozdrawiam, Rafał W.

Data: 2009-04-29 13:26:09
Autor: Alfer_z_pracy
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńc a!
Rafał Wawrzycki napisał:
Mam dokładnie takie same odczucia. Do tego dochodzą nieustające
wycieczki osobiste na poziomie przedszkola. Macie coś do siebie, to
wyjaśniajcie na priva, a nie śmiecice na preclu.
Na pewno macie dużą wiedzę na tematy rowerowo-sakwowe, ale jak widzę co
chwila obraźliwe i polityczne teksty w waszym wykonaniu, to po prostu
olewam cały wątek. Że też wam się chce produkować takie pierdoły...

Licząc (naiwnie?), że ilość głosów da jakiś pozytywny efekt, podpisuję się pod postami kolegów obiema dłońmi a nawet stopami w butach SPD. Prosimy grzecznie o niewprowadzanie na salony precla dyskusji politycznych, zwłaszcza okraszonych osobistymi przytykami i nachalną ideologią, zostańmy przy rowerach tak jak to drzewiej bywało.

A.

Data: 2009-04-29 13:39:04
Autor: Coaster
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Alfer_z_pracy wrote:
Rafał Wawrzycki napisał:
Dnia 29 kwi 2009 w liście [news:Xns9BFC6A0B6AF96baltaz4r127.0.0.1]
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz [podroznik100@wytnij_wp.pl] napisał(a):

wszyscy na preclu znaja juz wasze poglady polityczne, ale do ich wyglaszanie nie jest stworzona ta grupa.
zrobcie sobie wlasna i tam napierdalajcie w siebie ile wlezie.
wiekszosci grupowiczow gowno to interesuje co pisze w temacie
polityki Renata, Pawel czy Michal.
wiekszosc ma wasze posty gleboko w dupie, zeby nie powiedziec ze w
czarnej dupie.
dajcie sobie na wstrzymanie, albo idzcie pierdolic gdzie indziej.
na tej grupie wiekszosc ma juz was serdecznie dosyc.
prywatnie Was lubie, ale jak widze wiekszosc z waszych postow, to
mam odruch wymiotny.

Mam dokładnie takie same odczucia. Do tego dochodzą nieustające wycieczki osobiste na poziomie przedszkola. Macie coś do siebie, to wyjaśniajcie na priva, a nie śmiecice na preclu.
Na pewno macie dużą wiedzę na tematy rowerowo-sakwowe, ale jak widzę co chwila obraźliwe i polityczne teksty w waszym wykonaniu, to po prostu olewam cały wątek. Że też wam się chce produkować takie pierdoły...


Licząc (naiwnie?), że ilość głosów da jakiś pozytywny efekt, podpisuję się pod postami kolegów obiema dłońmi a nawet stopami w butach SPD. Prosimy grzecznie o niewprowadzanie na salony precla dyskusji politycznych, zwłaszcza okraszonych osobistymi przytykami i nachalną ideologią, zostańmy przy rowerach tak jak to drzewiej bywało.


Podpisuje sie pod powyzszymi wypowiedziami! Podaj dalej!

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-29 14:23:17
Autor: grego
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Coaster pisze:
Alfer_z_pracy wrote:
Rafał Wawrzycki napisał:
Dnia 29 kwi 2009 w liście [news:Xns9BFC6A0B6AF96baltaz4r127.0.0.1]
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz [podroznik100@wytnij_wp.pl] napisał(a):

wszyscy na preclu znaja juz wasze poglady polityczne, ale do ich wyglaszanie nie jest stworzona ta grupa.
zrobcie sobie wlasna i tam napierdalajcie w siebie ile wlezie.
wiekszosci grupowiczow gowno to interesuje co pisze w temacie
polityki Renata, Pawel czy Michal.
wiekszosc ma wasze posty gleboko w dupie, zeby nie powiedziec ze w
czarnej dupie.
dajcie sobie na wstrzymanie, albo idzcie pierdolic gdzie indziej.
na tej grupie wiekszosc ma juz was serdecznie dosyc.
prywatnie Was lubie, ale jak widze wiekszosc z waszych postow, to
mam odruch wymiotny.

Mam dokładnie takie same odczucia. Do tego dochodzą nieustające wycieczki osobiste na poziomie przedszkola. Macie coś do siebie, to wyjaśniajcie na priva, a nie śmiecice na preclu.
Na pewno macie dużą wiedzę na tematy rowerowo-sakwowe, ale jak widzę co chwila obraźliwe i polityczne teksty w waszym wykonaniu, to po prostu olewam cały wątek. Że też wam się chce produkować takie pierdoły...


Licząc (naiwnie?), że ilość głosów da jakiś pozytywny efekt, podpisuję się pod postami kolegów obiema dłońmi a nawet stopami w butach SPD. Prosimy grzecznie o niewprowadzanie na salony precla dyskusji politycznych, zwłaszcza okraszonych osobistymi przytykami i nachalną ideologią, zostańmy przy rowerach tak jak to drzewiej bywało.


Podpisuje sie pod powyzszymi wypowiedziami! Podaj dalej!


Popieram powyższe wypowiedzi kolegów.

--
Pozdrawiam, Grzegorz

Data: 2009-04-29 12:36:30
Autor: Jan Srzednicki
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
On 2009-04-29, grego <fake@fake.pl> wrote:
Coaster pisze:
Alfer_z_pracy wrote:
Rafał Wawrzycki napisał:
Dnia 29 kwi 2009 w liście [news:Xns9BFC6A0B6AF96baltaz4r127.0.0.1]
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz [podroznik100@wytnij_wp.pl] napisał(a):

wszyscy na preclu znaja juz wasze poglady polityczne, ale do ich wyglaszanie nie jest stworzona ta grupa.
zrobcie sobie wlasna i tam napierdalajcie w siebie ile wlezie.
wiekszosci grupowiczow gowno to interesuje co pisze w temacie
polityki Renata, Pawel czy Michal.
wiekszosc ma wasze posty gleboko w dupie, zeby nie powiedziec ze w
czarnej dupie.
dajcie sobie na wstrzymanie, albo idzcie pierdolic gdzie indziej.
na tej grupie wiekszosc ma juz was serdecznie dosyc.
prywatnie Was lubie, ale jak widze wiekszosc z waszych postow, to
mam odruch wymiotny.
[..]
Podpisuje sie pod powyzszymi wypowiedziami! Podaj dalej!

Popieram powyższe wypowiedzi kolegów.

I ja! I ja! Ja też! Mnie też weźcie!

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-04-29 14:44:02
Autor: Titus Atomicus
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
In article <gt9grl$4sg$1@inews.gazeta.pl>, grego <fake@fake.pl> wrote:

Coaster pisze:
> Alfer_z_pracy wrote:
>> Rafał Wawrzycki napisał:
>>> Dnia 29 kwi 2009 w liście [news:Xns9BFC6A0B6AF96baltaz4r127.0.0.1]
>>> Grzegorz Baltazar Kajdrowicz [podroznik100@wytnij_wp.pl] napisał(a): >>
>>>> wszyscy na preclu znaja juz wasze poglady polityczne, ale do ich >>>> wyglaszanie nie jest stworzona ta grupa.
>>>> zrobcie sobie wlasna i tam napierdalajcie w siebie ile wlezie.
>>>> wiekszosci grupowiczow gowno to interesuje co pisze w temacie
>>>> polityki Renata, Pawel czy Michal.
>>>> wiekszosc ma wasze posty gleboko w dupie, zeby nie powiedziec ze w
>>>> czarnej dupie.
>>>> dajcie sobie na wstrzymanie, albo idzcie pierdolic gdzie indziej.
>>>> na tej grupie wiekszosc ma juz was serdecznie dosyc.
>>>> prywatnie Was lubie, ale jak widze wiekszosc z waszych postow, to
>>>> mam odruch wymiotny. >>>
>>> Mam dokładnie takie same odczucia. Do tego dochodzą nieustające >>> wycieczki osobiste na poziomie przedszkola. Macie coś do siebie, to >>> wyjaśniajcie na priva, a nie śmiecice na preclu.
>>> Na pewno macie dużą wiedzę na tematy rowerowo-sakwowe, ale jak widzę >>> co chwila obraźliwe i polityczne teksty w waszym wykonaniu, to po >>> prostu olewam cały wątek. Że też wam się chce produkować takie >>> pierdoły...
>>>
> >> Licząc (naiwnie?), że ilość głosów da jakiś pozytywny efekt, podpisuję >> się pod postami kolegów obiema dłońmi a nawet stopami w butach SPD. >> Prosimy grzecznie o niewprowadzanie na salony precla dyskusji >> politycznych, zwłaszcza okraszonych osobistymi przytykami i nachalną >> ideologią, zostańmy przy rowerach tak jak to drzewiej bywało.
>>
> > Podpisuje sie pod powyzszymi wypowiedziami! Podaj dalej!
> Popieram powyższe wypowiedzi kolegów.

Zgadzam sie z przedmowca. Przeejdzmy od slow do czynow.

TA

Data: 2009-04-29 14:44:15
Autor: Tomasz Tarchała
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Coaster wrote:
Alfer_z_pracy wrote:
Rafał Wawrzycki napisał:
Dnia 29 kwi 2009 w liście [news:Xns9BFC6A0B6AF96baltaz4r127.0.0.1]
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz [podroznik100@wytnij_wp.pl] napisał(a):

wszyscy na preclu znaja juz wasze poglady polityczne, ale do ich wyglaszanie nie jest stworzona ta grupa.
zrobcie sobie wlasna i tam napierdalajcie w siebie ile wlezie.
wiekszosci grupowiczow gowno to interesuje co pisze w temacie
polityki Renata, Pawel czy Michal.
wiekszosc ma wasze posty gleboko w dupie, zeby nie powiedziec ze w
czarnej dupie.
dajcie sobie na wstrzymanie, albo idzcie pierdolic gdzie indziej.
na tej grupie wiekszosc ma juz was serdecznie dosyc.
prywatnie Was lubie, ale jak widze wiekszosc z waszych postow, to
mam odruch wymiotny.

Mam dokładnie takie same odczucia. Do tego dochodzą nieustające wycieczki osobiste na poziomie przedszkola. Macie coś do siebie, to wyjaśniajcie na priva, a nie śmiecice na preclu.
Na pewno macie dużą wiedzę na tematy rowerowo-sakwowe, ale jak widzę co chwila obraźliwe i polityczne teksty w waszym wykonaniu, to po prostu olewam cały wątek. Że też wam się chce produkować takie pierdoły...


Licząc (naiwnie?), że ilość głosów da jakiś pozytywny efekt, podpisuję się pod postami kolegów obiema dłońmi a nawet stopami w butach SPD. Prosimy grzecznie o niewprowadzanie na salony precla dyskusji politycznych, zwłaszcza okraszonych osobistymi przytykami i nachalną ideologią, zostańmy przy rowerach tak jak to drzewiej bywało.


Podpisuje sie pod powyzszymi wypowiedziami! Podaj dalej!


A mnie się wypowiedzi w/w bardzo podobają i chciałbym, aby ich było więcej. Nic tak nie obnaża żenującej tępoty prawicowego myślenia w polskiej polityce jak wypowiedzi wyznawców tej opcji.

Tak więc, Pawle, Renato, Michale, do dzieła! Denuncjujcie układy, pytajcie o oficerów prowadzących, nawołujcie lemingi, aby się opamiętały! Nie będzie nam tu Unia Jewropejska zakazywać mówienia "mama" i "tata"!

//NoOffenc

Data: 2009-04-30 09:23:05
Autor: galex
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz pisze:

rzygac mi sie chce.
przez takie pierdolenie  tam napierdalajcie w siebie ile wlezie.
idzcie pierdolic gdzie indziej.

> wiekszosc ma wasze posty gleboko w dupie, zeby nie powiedziec ze w
> czarnej dupie.


Skąd wiesz?
Ja np. wolę czytać polityczne przepychanki wyżej wspomnianych (przynajmniej poprawnie posługują sie polskim) niż takie posty jak zacytowane...

--
galex

Data: 2009-04-30 08:12:14
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi galex na post news:gtbjkp$9ao$1news.onet.pl z Cz 30 kwi 2009 09:23:05 pisze co nastepuje:

Skąd wiesz?
Ja np. wolę czytać polityczne przepychanki wyżej wspomnianych (przynajmniej poprawnie posługują sie polskim) niż takie posty jak zacytowane...


napisalem wiekszosc a nie wszyscy.
posty w tym stylu napisalem CELOWO.

napisalem ich kilka i wiecej nie napisze.
a dlaczego tak napisalem?
unioslem sie, przepraszam ;)

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-30 10:21:18
Autor: Alfer_z_pracy
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńc a!
galex napisał:
Ja np. wolę czytać polityczne przepychanki wyżej wspomnianych (przynajmniej poprawnie posługują sie polskim) niż takie posty jak zacytowane...

Na preclu? Na grupie rowerowej?! Idźmy na całość, olać netykietę, mam sporo do powiedzenia o moich kotach (bardzo ciekawe anegdoty), o sposobach mierzenia porannej temperatury, o tym jaką kawę pijam rano (nie każdą, o nie!), o problemach na łączu software - hardware, o zaskakująco humanistycznej literaturze technicznej, w zasadzie mógłbym cały dzień pisać ciekawostki, w dodatku poprawną polszczyzną.

Z pewnością przy odpowiednim zaangażowaniu można by stworzyć ciekawą pracę naukową o dowartościowywaniu się osobników na grupach dyskusyjnych wątkami off-topic. Mniemam, że niektóre przypadki są nawet uleczalne, choć wymagałyby dużego poświęcenia ze strony tychże. Rodzice musieli ich mocno krzywdzić w wieku przed - i wczesnoszkolnym co obecnie procentuje "publicznym" ujadaniem - "publicznym", bo _publicznie_ już im tak łatwo nie jest, więc siedzą przy swoich terminalach wylewając jad, zawiść i nienawiść wirtualnie.

Boże, jak dobrze że weekend na 2 kółkach na łonie przyrody, bez dostępu do internetu...

Pozdrawiam rowerzystów
Oszołomów nie pozdrawiam (Galex, to nie do Ciebie :)
A.

Data: 2009-04-30 09:35:53
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi Alfer_z_pracy na post
news:gtbnji$2uc$1nemesis.news.neostrada.pl z Cz 30 kwi 2009
10:21:18 pisze co nastepuje:
Boże, jak dobrze że weekend na 2 kółkach na łonie przyrody, bez
dostępu do internetu...

a gdzie jedziesz?

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-30 11:54:19
Autor: Alfer_z_pracy
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńc a!
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz napisał:
Boże, jak dobrze że weekend na 2 kółkach na łonie przyrody, bez
dostępu do internetu...

a gdzie jedziesz?

Dokąd jadę? Na Jurę, w pociągu (w którym tak fajnie jest) rozłożymy mapę i w miare dokładniej obmyślimy trasę wycieczki, wcześniej czasu nie było :) Po ostatniej nagminnej eksploracji Puszczy Kampinoskiej, która zresztą właśnie została zamknięta ze względu na suszę, zmiana krajobrazów dobrze mi zrobi :)

Pzdr
A.

Data: 2009-04-30 10:46:15
Autor: galex
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Alfer_z_pracy pisze:

Na preclu? Na grupie rowerowej?!

Bo wiesz, jakoś trudno tę politykę ominąć, tyczy to(niestety!) również rowerzystów.
I jednak większość tych politycznych preclowych przepychanek z rowerami jakoś tam jest związana (przynajmniej na początku...)


Idźmy na całość, olać netykietę, mam sporo do powiedzenia o moich kotach (bardzo ciekawe anegdoty),

Mam kota i psa, jest o czym opowiadać ;-)


 o tym jaką kawę pijam rano

ostatnio Pellini, Kimbo i Saquela ;-)

(nie każdą, o nie!),


wyłącznie espresso!



Boże, jak dobrze że weekend na 2 kółkach na łonie przyrody, bez dostępu do internetu...


O, tak!

Pozdrawiam rowerzystów
Oszołomów nie pozdrawiam (Galex, to nie do Ciebie :)

Dziękuję ;-))

--
galex

Data: 2009-04-30 11:57:28
Autor: Coaster
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
galex wrote:
Alfer_z_pracy pisze:

Na preclu? Na grupie rowerowej?!

Bo wiesz, jakoś trudno tę politykę ominąć, tyczy to(niestety!) również rowerzystów.

Doprawdy? Mietki jestes. Mnie sie udaje.

I jednak większość tych politycznych preclowych przepychanek z rowerami jakoś tam jest związana (przynajmniej na początku...)
[...]
Te 'wypiekane w ogniu politycznym precle' moga powodowac zbiegunke lub/i wymioty i kojarza sie raczej z kloaka.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-30 12:02:17
Autor: galex
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Coaster pisze:


Bo wiesz, jakoś trudno tę politykę ominąć, tyczy to(niestety!) również rowerzystów.

Doprawdy? Mietki jestes. Mnie sie udaje.

Ciekawe, jak?
To trochę tak, jakbyś powiedział, że udaje Ci się 'omijać' powietrze...


--
galex

Data: 2009-04-30 13:52:49
Autor: Coaster
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
galex wrote:
Coaster pisze:


Bo wiesz, jakoś trudno tę politykę ominąć, tyczy to(niestety!) również rowerzystów.

Doprawdy? Mietki jestes. Mnie sie udaje.

Ciekawe, jak?
To trochę tak, jakbyś powiedział, że udaje Ci się 'omijać' powietrze...


Jak? Zwyczajnie, traktuje _ja_ jak powietrze ;-)
Wolnosc od polityki jest stanem umyslu - uwolnij sie od szczekaczewk - telewizji, gazet, radia czy glupich serwisow www.
Ja wlasciwie czasem tylko korzystam z BBC.

Poza tym, trzeba miec szersze spojrzenie, swiadomosc, ze za kilkadziesiat lat czy za kilkaset o takich malo znaczacych bzdurach nikt juz nie bedzie pamietal. Liczy sie cos innego chocby sztuka, literatura. A ujadanie politycznych burkow odejdzie w niepamiec wraz z nimi...


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-30 14:24:18
Autor: galex
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
Coaster pisze:


Jak? Zwyczajnie, traktuje _ja_ jak powietrze ;-)
Wolnosc od polityki jest stanem umyslu - uwolnij sie od szczekaczewk - telewizji, gazet, radia czy glupich serwisow www.
Ja wlasciwie czasem tylko korzystam z BBC.

Może bardziej łopatologicznie:
Trzymając sie mojego porównania - równie dobrze mógłbyś 'uwolnić' się od prognozy pogody w jednym czy drugim programie TV, nie czytać prognoz w necie, czasem tylko skorzystać z weatherforecast  z BBC.
A pogoda będzie sobie trwać i trwać...

Poza tym, trzeba miec szersze spojrzenie, swiadomosc, ze za kilkadziesiat lat czy za kilkaset o takich malo znaczacych bzdurach nikt juz nie bedzie pamietal. Liczy sie cos innego chocby sztuka, literatura. A ujadanie politycznych burkow odejdzie w niepamiec wraz z nimi...

OK, ale żyjesz tu i teraz. I to politycy (podoba nam sie to, czy nie) kręcą światem.
I wygłaszanie pięknoduchowych (pięknodusznych?) ;-) idei nic tu nie zmieni...

--
galex

Data: 2009-04-30 14:57:20
Autor: Coaster
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - j edziemy do Tyńca!
galex wrote:
Coaster pisze:


Jak? Zwyczajnie, traktuje _ja_ jak powietrze ;-)
Wolnosc od polityki jest stanem umyslu - uwolnij sie od szczekaczewk - telewizji, gazet, radia czy glupich serwisow www.
Ja wlasciwie czasem tylko korzystam z BBC.

Może bardziej łopatologicznie:
Trzymając sie mojego porównania - równie dobrze mógłbyś 'uwolnić' się od prognozy pogody w jednym czy drugim programie TV, nie czytać prognoz w necie, czasem tylko skorzystać z weatherforecast  z BBC.
A pogoda będzie sobie trwać i trwać...

Alez ja nie jestem uzalezniony ani od pogody ani od jej prognozy - przyjmuje ja taka jaka jest, rozumiesz?


Poza tym, trzeba miec szersze spojrzenie, swiadomosc, ze za kilkadziesiat lat czy za kilkaset o takich malo znaczacych bzdurach nikt juz nie bedzie pamietal. Liczy sie cos innego chocby sztuka, literatura. A ujadanie politycznych burkow odejdzie w niepamiec wraz z nimi...

OK, ale żyjesz tu i teraz. I to politycy (podoba nam sie to, czy nie) kręcą światem.

Nieprawda ;-) Tak Ci sie tylko wydaje - taki masz stan umyslu. Jestes wolny dopoty dopoki tak uwazasz. Nie mozna tego odebrac czlowiekowi nawet zamykajac go w lagrze. Niewolnikiem musisz chcec zostac lub sie poddac.

I wygłaszanie pięknoduchowych (pięknodusznych?) ;-) idei nic tu nie zmieni...

Niewolnik? ;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-29 08:07:17
Autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
[KRK] Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
w odpowiedzi Pawel Paron na post news:slrngveskd.9rj.pawelpBEZSPAMUlocalhost.localdomain z Wt 28 kwi 2009 23:18:04 pisze co nastepuje:

Róża Maria Graefin von Thun und Hohenstein - Platforma Obywatelska
Łukasz Osmenda - Platforma Obywatelska
Łukasz Gibała - Platforma Obywatelska
Paweł Klimowicz - Platforma Obywatelska

a ja dla odmiany ostatnio widzialem na holendrze Poncyliusza

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski www.travelbit.pl, http://tiny.pl/s2gr, http://tiny.pl/s2gw

Data: 2009-04-29 10:20:59
Autor: Wojtek Paszkowski
[KRK] Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
"Grzegorz Baltazar Kajdrowicz" <podroznik100@wytnij_wp.pl> wrote in message

a ja dla odmiany ostatnio widzialem na holendrze Poncyliusza

niedoszła pani ambasador przy ONZ dzięki rowerowi również ostatnio trafiła na łamy mediów - choć akurat dzięki bardzo nieprzyjemnej sytuacji.

Natomiast obecnie urzędujący premier najwyraźniej z cyklistyką jest raczej na bakier - a nawet swego czasu głęboko współczuł swojemu poprzednikowi, że co po najwyżej rowerem może sobie pojeździć. Całe szczęście, że koalicyjny vice jest praktykującym kolarzem ;)

pozdr

Data: 2009-04-29 04:59:41
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 29 Kwi, 10:20, "Wojtek Paszkowski" <wo...@nawirtualnej.polsce>
wrote:

Natomiast obecnie urzędujący premier najwyraźniej z cyklistyką jest raczej
na bakier - a nawet swego czasu głęboko współczuł swojemu poprzednikowi, że
co po najwyżej rowerem może sobie pojeździć. Całe szczęście, że koalicyjny
vice jest praktykującym kolarzem ;)

I to porządnie, jak był młodszy to pamiętam jak przejeżdżał najdłuższy
etap Tour de Pologne w całości. Też Olejniczak trochę na szosówce
jeździ, widziałem kiedyś taki krótki materialik o tym
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-29 05:02:47
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 29 Kwi, 10:20, "Wojtek Paszkowski" <wo...@nawirtualnej.polsce>
wrote:

Natomiast obecnie urzędujący premier najwyraźniej z cyklistyką jest raczej
na bakier - a nawet swego czasu głęboko współczuł swojemu poprzednikowi, że
co po najwyżej rowerem może sobie pojeździć. Całe szczęście, że koalicyjny
vice jest praktykującym kolarzem ;)

I to porządnie, jak był młodszy to pamiętam jak przejeżdżał najdłuższy
etap Tour de Pologne w całości. Też Olejniczak trochę na szosówce
jeździ, widziałem kiedyś taki krótki materialik o tym
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-29 05:09:31
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 29 Kwi, 10:20, "Wojtek Paszkowski" <wo...@nawirtualnej.polsce>
wrote:

Natomiast obecnie urzędujący premier najwyraźniej z cyklistyką jest raczej
na bakier - a nawet swego czasu głęboko współczuł swojemu poprzednikowi, że
co po najwyżej rowerem może sobie pojeździć. Całe szczęście, że koalicyjny
vice jest praktykującym kolarzem ;)

I to porządnie, jak był młodszy to pamiętam jak przejeżdżał najdłuższy
etap Tour de Pologne w całości. Też Olejniczak trochę na szosówce
jeździ, widziałem kiedyś taki krótki materialik o tym
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-29 05:19:16
Autor: Michał Wolff
Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do T yńca!
On 29 Kwi, 10:20, "Wojtek Paszkowski" <wo...@nawirtualnej.polsce>
wrote:

Natomiast obecnie urzędujący premier najwyraźniej z cyklistyką jest raczej
na bakier - a nawet swego czasu głęboko współczuł swojemu poprzednikowi, że
co po najwyżej rowerem może sobie pojeździć. Całe szczęście, że koalicyjny
vice jest praktykującym kolarzem ;)

I to porządnie, jak był młodszy to pamiętam jak przejeżdżał najdłuższy
etap Tour de Pologne w całości. Też Olejniczak trochę na szosówce
jeździ, widziałem kiedyś taki krótki materialik o tym
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-29 17:09:56
Autor: Renata Golebiowska
[KRK] Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Dnia 28.04.2009 Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> napisał/a:
Szanowni Państwo,

jest tak: w sobotę 2 maja można się wyrwać wczesnym popołudniem na rowerze do Tyńca. W końcu jest wiosna, krótki długi weekend itp. W Tyńcu można usiąść na trawie, wyciągnąć wałówkę, napitek i porozmawiać o tym, co w Krakowie trzeba zrobić, żeby było lepiej nam, rowerzystom.

Sens rozmowy jest taki, że zaprasza na to wszystko rowerowy poseł Łukasz Gibała a będzie obecny też (na rowerze) senator Klimowicz oraz radny Osmenda. Będzie też na rowerze Róża Woźniakowska - Thun, kandydatka do Parlamentu Europejskiego (z listy wprost przeciwnej do Złych i Niedobrych, żeby było jasne).

Jak wiadomo, nie mam wysokiego mniemania o preclu, ale jak widać z powyższego działacz Marcin Hyła mniemanie o inteligencji preclowiczów ma jeszcze niższe.

Czy jest tu jeszcze ktoś, kto wierzy, że sensem działania działaczy "zielonych" jest jedynie walka o Rospudę i inne ekosystemy, sensem działania działaczy "gejowskich" - jedynie walka o prawa gejów, a działaczy "rowerowych" - jedynie walka o prawa rowerzystów? Pod hasłem "działacz" rozumiem osobę, która z okazji swego działania bywa/jest
wynagradzana finansowo. BTW, świetnie naszkicował takich zawodowych działaczy Ziemkiewicz w "Żywinie".

Renata


--
Cztery kontynenty - nasze wyprawy rowerowe http://acn.waw.pl/pawelp
Najnowsza wyprawa - http://wyprawa.vox.com

Data: 2009-04-29 21:37:59
Autor: kosik
[KRK] Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!

Użytkownik "Renata Golebiowska" <Renata.Golebiowska@bezadresu.pl> napisał w wiadomości news:slrngvgre5.93q.Renata.Golebiowskalocalhost.localdomain...
Jak wiadomo, nie mam wysokiego mniemania o preclu,

To po co piszesz?

Pozdrawiam
kosik

Data: 2009-04-30 02:46:10
Autor: Schliesky
[KRK] Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!
Renata Golebiowska wrote:

Jak wiadomo, nie mam wysokiego mniemania o preclu,

Z wzajemnością.


--
Pozdrawiam, *Schliesky*
email: schliesky at gmail
    Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia,
    nie obleka tego faktu w słowa!   /Julian Tuwim/

Data: 2009-04-29 18:38:46
Autor: T.Weigt
MARCINIE HYLO!!! NIE JEDZCIE TA DROGA....;-)
 

Data: 2009-04-30 01:06:57
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
[KRK] Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!

jest tak: w sobotę 2 maja można się wyrwać wczesnym popołudniem na rowerze do Tyńca. W końcu jest wiosna, krótki długi weekend itp. W Tyńcu można usiąść na trawie, wyciągnąć wałówkę, napitek i porozmawiać o tym, co w Krakowie trzeba zrobić, żeby było lepiej nam, rowerzystom.

A ja, mimo, że nie znoszę PO, nie cierpię tych kolesi, to jak znajdę czas, to się pojawię.
:-P

zyga

[KRK] Piknik rowerowy w sobotę 2 maja - jedziemy do Tyńca!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona