Tyle wylatało żelazne ptactwo w liczbie Czterdzieści_Osiem za okres Dziesięciu_Lat w celu obronienia nas przed kacapami. ŁOŁ !! Daje to jakoś średnio 17 minut dziennego nalotu per Żelazne_Ptaszysko. Te co pirwze ku nom lecioły, to sie zdupcyły podrodze.. A moja Nowoceśna Śkarpeta-105 z motorkiem łod motopompowania do dziś robi na łodpale "drym, drymdrymdrym drym", i k..wa jedzie!!

=====A teraz z innej beki: 1) O ile Ruscy nie są naszymi przyjaciółmi, to z całą pewnością nie są naszymi wrogami.
2) O ile niemcy nie są naszymi wrogami, to na pewno nie są naszymi przyjaciółmi. =============
Powyższe na odrębny wątek, zagalopowałem się.. Śię zdaża...

Teraz policz ile to kosztowalo i ile operacj zacmy mozna by za to zrobic. Jeszcze istotne jest czy byl to potrzebny przez panstwo europejskie zakup. Jestesmy w miejscu w ktorym nie zagraza nam zadna wojna. A jesli juz by sie trafila to pare samolotow to za malo zeby z niemcami walczyc. W Polsce jest zla doktryna prowadzenia wojny. Jedyna sluszna maja w tej chwili arabowie. Bez samolotow, czolgow i rakiet miedzykontynentalnych wygrali w Afganistanie z ZSRR. Amerykanie na razie tez nie zaprowadzili tam wlasnych porzadkow. Panstwo Islamskie, garstka zmotywowanych wojownikow, kontra reszta Swiata i Swiat pomimo technologi jest bezsilny. Jesli mamy byc przygotowai do obrony to powinnismy miec uzbrojenie obronne przeznaczone do wojny partyzanckiej i takie ktorym mozna razic cele do pieciuset kilometrow, przede wszystkim miasta i ludnosc cywilna agresora. W ten sposob wojny sie nie wygrywa ale robi ze dla agresora jest zbyt droga w prowadzeniu i rezygnuje.

Użytkownik "Zenek Kapelinder"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:
Teraz policz ile to kosztowalo i ile operacj zacmy mozna by za to zrobic. Jeszcze istotne jest czy byl to potrzebny przez panstwo europejskie zakup. Jestesmy w miejscu w ktorym nie zagraza nam zadna wojna.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

No właśnie do tego samego zmierzałem w odpowiedzi na najnowszy wątek Filipa....

boukun

użytkownik Zenek Kapelinder napisał:

 rakiet miedzykontynentalnych wygrali w Afganistanie z ZSRR.

Wygrali z ruskimi dzięki wsparciu USA. Amerykańce dali dużo kasy na
zakup wyrzutni. Dopiero kiedy ruskie śmigłowce zaczęły spadać
jak ulęgałki, ruskim coś w głowie zaświtało.

Wytlumacze Ci na krowach. Jesli nie zamierzamy byc agresorem to nie inwestujemy w samoloty, czolgi, okrety itp. Bo jesli ktos nas bedzie chcial napasc bedzie od nas silniejszy i lepiej wyposazony. Zniszczy nam caly ciezki sprzet w pierwszych godzinach wojny. Inwestujemy za to w sprzet tory mozna samochodem osobowym przewiezc i w taki ktory moze byc na wyposazeniu maksymalnie trzech ludzi, jeden niesie amunicje drugi karabin a trzeci podstawe do karabinu. Inwestujemy w male rakiety ziemia-ziemia i ziemia-powietrze. Inwestujemy z precyzyjne karabiny z celownikami optycznymi i noktowizorami. Wyposazamy zolnierzy-partyzantow w bron zdalnie sterowana. W efekcie mamy sytuacje ze agresor do nas wejdzie, nie bedzie mial z kim walczyc a bedzie caly czas krwawil i ponosil straty. Za rownowartosc samolotow jakie kupilismy razem z kosztem szkolenia mozna samemu wyprodukowac wielokrotnie wiecej broni i wyposazenia niz bylo by nam potrzeba do prowadzenia nowoczesnej wojny partzanckiej.

Zenek Kapelinder pisze na pl.soc.polityka w niedziela, 28 sierpnia 2016 20:04:

Wytlumacze Ci na krowach. Jesli nie zamierzamy byc agresorem to nie
inwestujemy w samoloty, czolgi, okrety itp. Bo jesli ktos nas bedzie
chcial napasc bedzie od nas silniejszy i lepiej wyposazony. Zniszczy nam
caly ciezki sprzet w pierwszych godzinach wojny. Inwestujemy za to w
sprzet tory mozna samochodem osobowym przewiezc i w taki ktory moze byc na
wyposazeniu maksymalnie trzech ludzi, jeden niesie amunicje drugi karabin
a trzeci podstawe do karabinu. Inwestujemy w male rakiety ziemia-ziemia i
ziemia-powietrze. Inwestujemy z precyzyjne karabiny z celownikami
optycznymi i noktowizorami. Wyposazamy zolnierzy-partyzantow w bron
zdalnie sterowana. W efekcie mamy sytuacje ze agresor do nas wejdzie, nie
bedzie mial z kim walczyc a bedzie caly czas krwawil i ponosil straty. Za
rownowartosc samolotow jakie kupilismy razem z kosztem szkolenia mozna
samemu wyprodukowac wielokrotnie wiecej broni i wyposazenia niz bylo by
nam potrzeba do prowadzenia nowoczesnej wojny partzanckiej.

A mam takie pytanie. Na jak długo starczy tego "wyposażenia"? Co jeszcze jest potrzebne do prowadzenia wojny partyzanckiej? Żywność, coś do ubrania, dobre buty, środki czystości też by się przydały, paliwo na zimę, lekarze i pielęgniarki (nie ma wojny bez strat w ludziach i rannych) itd... . Taką listę jaką proponujesz dobrze by było skonsultować z jakimś oficerem, który zna się na nowoczesnej wojnie. No i najważniejsze. Odpowiedni teren. Z doświadczenia dla wojny partyzanckiej najlepszym terenem są góry. W Polsce ich trochę mało i są na południu. Dalej to potrzebne są pieniądze, jeszcze pieniądze i jeszcze więcej pieniędzy. Jakiś więc program partyzant+ .

A na jak dlugo wystarczy 50 samolotow? Na 15 minut. Wojna partyzancka ma to do siebie ze zuzywa niewielkie ilosci wyposazenia. Jedna nieduza obslugiwana przez jednego czlowieka rakieta z dwoch kilometrow zniszczy transport paliwa dostarczanego koleja. Jedna nieduza rakieta zniszczy samolot transportowy podchodzacy do ladowania. Strzelec wyborowy jednym strzalem w ktorym amunicja kosztuje 5 zlotych moze unieruchomic samolot za milony dolarow. Kiedys w tv ogladalem program o wspolczesnym uzbrojeniu. Finowie produkuja jednoosobowy czolg o gabarytach umozliwiajacych poruszanie sie w lesie. W najwyzszym miejscu ma 120 cm wysokosci i dzialo 100mm, do tego kilka rakiet. Dziala wedlug algorytmu boksera biegacza pierdolnie i ucieka.

W dniu 2016-08-28 o 20:23, Marek Czaplicki pisze:

A mam takie pytanie. Na jak długo starczy tego "wyposażenia"? Co jeszcze
jest potrzebne do prowadzenia wojny partyzanckiej? Żywność, coś do ubrania,
dobre buty, środki czystości też by się przydały, paliwo na zimę, lekarze i
pielęgniarki (nie ma wojny bez strat w ludziach i rannych) itd... . Taką
listę jaką proponujesz dobrze by było skonsultować z jakimś oficerem, który
zna się na nowoczesnej wojnie. No i najważniejsze. Odpowiedni teren. Z
doświadczenia dla wojny partyzanckiej najlepszym terenem są góry. W Polsce
ich trochę mało i są na południu. Dalej to potrzebne są pieniądze, jeszcze
pieniądze i jeszcze więcej pieniędzy. Jakiś więc program partyzant+ .

    Potrzebna też jest zawziętość o nią może być krucho propaganda
    appeasementu mediów będących w ręku wroga szybko sytuacje
    ustabilizuje Polska to nie Afganistan ludzie stali się wygodni, bierni
    bezideowi w krótkim czasie pokochają nowych Panów kim by oni
    nie byli.

W takiej sytuacji jaka opisujesz nie warto wydawac zlotowki na armie. Agresor zrobi lepsze warunki zycia jak byly bo inaczej bedzie mial problemy z terrorystami i bandytami. Jesli jego dzialania uzyskaja powszechna akceptacje to po co sie bic i ginac.

 pisze na pl.soc.polityka w niedziela, 28 sierpnia 2016 20:46:

W dniu 2016-08-28 o 20:23, Marek Czaplicki pisze:

A mam takie pytanie. Na jak długo starczy tego "wyposażenia"? Co jeszcze
jest potrzebne do prowadzenia wojny partyzanckiej? Żywność, coś do
ubrania, dobre buty, środki czystości też by się przydały, paliwo na
zimę, lekarze i pielęgniarki (nie ma wojny bez strat w ludziach i
rannych) itd... . Taką listę jaką proponujesz dobrze by było skonsultować
z jakimś oficerem, który zna się na nowoczesnej wojnie. No i
najważniejsze. Odpowiedni teren. Z doświadczenia dla wojny partyzanckiej
najlepszym terenem są góry. W Polsce ich trochę mało i są na południu.
Dalej to potrzebne są pieniądze, jeszcze pieniądze i jeszcze więcej
pieniędzy. Jakiś więc program partyzant+ .

    Potrzebna też jest zawziętość o nią może być krucho propaganda
    appeasementu mediów będących w ręku wroga szybko sytuacje
    ustabilizuje Polska to nie Afganistan ludzie stali się wygodni, bierni
    bezideowi w krótkim czasie pokochają nowych Panów kim by oni
    nie byli.

Jak to bezideowi? W tv na bieżąco pokazują jak jedni krzyczą na drugich, kto bardziej kocha Ojczyznę. Religie naparząją się miedzy sobą o to, która bardziej kocha bliźniego i pokój. Idee wiecznie żywe. Najlepiej jak nie wymagają myślenia, ale dobrze się prezentują na kijach bejzbolowych i na kurtach, ewentualnie tatuaże.

W dniu 2016-08-28 o 20:55, Marek Czaplicki pisze:

  pisze na pl.soc.polityka w niedziela, 28 sierpnia 2016 20:46:

W dniu 2016-08-28 o 20:23, Marek Czaplicki pisze:

A mam takie pytanie. Na jak długo starczy tego "wyposażenia"? Co jeszcze
jest potrzebne do prowadzenia wojny partyzanckiej? Żywność, coś do
ubrania, dobre buty, środki czystości też by się przydały, paliwo na
zimę, lekarze i pielęgniarki (nie ma wojny bez strat w ludziach i
rannych) itd... . Taką listę jaką proponujesz dobrze by było skonsultować
z jakimś oficerem, który zna się na nowoczesnej wojnie. No i
najważniejsze. Odpowiedni teren. Z doświadczenia dla wojny partyzanckiej
najlepszym terenem są góry. W Polsce ich trochę mało i są na południu.
Dalej to potrzebne są pieniądze, jeszcze pieniądze i jeszcze więcej
pieniędzy. Jakiś więc program partyzant+ .

     Potrzebna też jest zawziętość o nią może być krucho propaganda
     appeasementu mediów będących w ręku wroga szybko sytuacje
     ustabilizuje Polska to nie Afganistan ludzie stali się wygodni, bierni
     bezideowi w krótkim czasie pokochają nowych Panów kim by oni
     nie byli.

Jak to bezideowi? W tv na bieżąco pokazują jak jedni krzyczą na drugich, kto
bardziej kocha Ojczyznę. Religie naparząją się miedzy sobą o to, która
bardziej kocha bliźniego i pokój. Idee wiecznie żywe. Najlepiej jak nie
wymagają myślenia, ale dobrze się prezentują na kijach bejzbolowych i na
kurtach, ewentualnie tatuaże.

     Może gdy ewentualny agresor zacząłby popełniać błędy i zawziętość by wzrosła,
     na razie nie wierzę, że opór byłby nieunikniony. Przypomnij sobie rok 1968
     i w sumie pokojowe zajęcie Czechosłowacji przez t.z. braterską pomoc.
     Wystarczyłby podobny pretekst, że Rosja czy Niemcy albo oba państwa uznają,
     że dla naszego dobra trzeba nam udzielić "pomocy" jesteśmy ugotowani i znów
     na jakiś czas pod ich ściślejszym nadzorem.

A co to za roznica pod czyim jestes nadzorem jak zyjesz i masz na posmarowanie chleba. Z milion dobrowolnie wybralo nadzor krolowej Anglii. Krzywdy wiekszej niz tutaj mieli nie maja. Byt ksztaltuje swiadomosc. Bog, honor, ojczyzna to nic nie znaczace slowa klucze majace usprawiedliwiac wysylanie na smierc poddanych przez tych co rzadza.

W dniu 2016-08-27 o 23:53, Zenek Kapelinder pisze:

Jestesmy w miejscu w ktorym nie zagraza nam zadna wojna.

te zenek ty nadajesz z bieguna południowego ?:))))))))))))

--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Nie wazne skad nadaje, wazne gdzie odbierasz. Jak uwazasz ze wojna w tej czesci europy jest mozliwa albo pewna to odbierasz w domu wariatow.

W dniu 2016-08-28 o 18:14, Zenek Kapelinder pisze:

Nie wazne skad nadaje

ano ważne, bo piszesz, że nie grozi tobie żadna wojna, więc pozostaje tylko Antarktyda:))))))))))))

--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

no dobra niech bedzie wazne skad nadaje ale jeszcze wazniejsze jest gdzie odbierasz. Jak w domu wariatow to skad i co bym nie nadawal jesli bedzie niezgodne z Twoimi pogladami to i tak bedzie zle. Nie ma w tej chwili zadnego realnego zagrozenia ze strony Rosjan. Ze strony Niemiec jest minimalne bo nie damy sobie wcisnac imigrantow. Bo to chyba wcisniecie ich tutaj mialo otworzyc niemcom droge na wschod. Dla Rosjan liczymy sie jako dostawca jablek i miesa. Nie zrobia wojny przez jablka.

W dniu 2016-08-29 o 01:56, Zenek Kapelinder pisze:

Nie ma w tej chwili zadnego realnego zagrozenia ze strony Rosjan

mylisz się zenuś, kacapy jak zwykle kombinują ze szkopami, to nie może się skończyć dobrze.

iwan chce poszerzać swój raj krat jak by brakowało mu przestrzeni do życia.

hans o tym wie, więc ostatni apel o przygotowanie zapasów na wypadek wojny to nie przypadek.

--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

W dniu 2016-08-26 o 22:18, Fikenmajster pisze:

Tyle wylatało żelazne ptactwo w liczbie Czterdzieści_Osiem za okres Dziesięciu_Lat w celu obronienia nas przed kacapami. ŁOŁ !! Daje to jakoś średnio 17 minut dziennego nalotu per Żelazne_Ptaszysko. Te co pirwze ku nom lecioły, to sie zdupcyły podrodze.. A moja Nowoceśna Śkarpeta-105 z motorkiem łod motopompowania do dziś robi na łodpale "drym, drymdrymdrym drym", i k..wa jedzie!!

======
A teraz z innej beki:
1) O ile Ruscy nie są naszymi przyjaciółmi, to z całą pewnością nie są naszymi wrogami.
2) O ile niemcy nie są naszymi wrogami, to na pewno nie są naszymi przyjaciółmi.

==============

Powyższe na odrębny wątek, zagalopowałem się.. Śię zdaża...

     Stachu Chebel?

W dniu 2016-08-27 o 16:18, Klin.................................................. pisze:

    Stachu Chebel?

taaa heblik, teraz paraduje w uniformie radzieckiego ofycera przed inwazją zielonych ludzików:)

--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

W dniu 2016-08-27 o 16:27, u2 pisze:

W dniu 2016-08-27 o 16:18, Klin pisze:

    Stachu Chebel?

taaa heblik, teraz paraduje w uniformie radzieckiego ofycera przed inwazją zielonych ludzików:)

    Po samym stylu go poznałem nie patrząc nawet na adres.