Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Piraci Jaruzelskiego

Piraci Jaruzelskiego

Data: 2012-06-19 05:39:32
Autor: Przemysław W
Piraci Jaruzelskiego
Piraci Jaruzelskiego

Jedziemy na bal maskowy do Berlina Wschodniego – w taki sposób w sierpniu 1982 r. kapitan wywiadu PRL Jan Pieterwas wytłumaczył celnikowi z RFN wygląd samochodu, którym jechał. Pieterwas i jego towarzysz, major wywiadu zatrudniony jako dyplomata w ambasadzie PRL w Bonn, przekraczali granicę z NRD. Bagażnik samochodu był otwarty, a z niego wystawała pomalowana w różne kolory głowica rakiety przeciwczołgowej. Obok leżały zabawki, maski i kostiumy – rzekomo na bal przebierańców. Celnik uwierzył w tłumaczenie Pieterwasa. W ten sposób zakończyła się kilkunastomiesięczna operacja wywiadu naukowo-technicznego PRL. W jej wyniku zdobyto jedną z najnowocześniejszych rakiet.

Wbrew pozorom kradzież technologii wojskowych nie była głównym zadaniem wywiadu PRL (I Departament Służby Bezpieczeństwa). Receptura aspiryny, proszku Ixi, pralka Frania, a także technologia produkcji układów scalonych, łożysk czy całych silników samochodowych – to największe osiągnięcia wywiadu. Najpierw szpiedzy przywozili projekty, receptury lub produkty, a końcowym efektem ich działań była masowa produkcja towarów powszechnego użytku. – Gospodarka PRL mogła funkcjonować głównie dzięki ukradzionym na Zachodzie technologiom – mówi Piotr Łysakowski, historyk IPN zajmujący się działalnością tajnych służb PRL.

Gubienie śladów

Nie zawsze przewiezienie do Polski zdobytej technologii okazywało się tak proste jak w wypadku rakiety przeciwczołgowej. Elementy rakiety Patriot uzyskanej m.in. dzięki działalności Mariana Zacharskiego rozmontowano w jednym z lokali konspiracyjnych polskiego wywiadu w USA, a następnie w częściach wysłano do Polski przesyłkami dyplomatycznymi. Zgodnie z międzynarodowym prawem, przesyłki tego rodzaju nie mogły być kontrolowane przez służby celne. Równocześnie za pomocą szyfrów przesłano do Warszawy dokumentację techniczną rakiety. Wiele innych wynalazków transportowano dłużej (często trwało to nawet kilka miesięcy). – Zdarzało się, że zdobyty towar przez kilka kontynentów przewoziliśmy do Polski statkami, kilkakrotnie przesiadając się w różnych portach – wspomina generał Henryk Jasik, w latach 80. szef wywiadu naukowo-technicznego, a w latach 90. wiceminister spraw wewnętrznych. Wszystko po to, aby zgubić ślady, gdyż ujawniona kradzież technologii mogła skutkować wprowadzeniem sankcji gospodarczych.
Gen. Jasik wspomina, że już na początku lat 70. w gmachu przy ul. Rakowieckiej dochodziło do częstych spotkań z szefami państwowych przedsiębiorstw. Zgłaszali oni zapotrzebowanie na konkretne produkty. Potem do akcji wkraczali polscy szpiedzy. – Pozyskanie produktu z reguły zajmowało kilka, kilkanaście miesięcy – mówi Jasik. Dłużej trwało zdobycie nowych wynalazków wojskowych. Gdy produkt i dokumentacja techniczna znalazły się już w Polsce, trafiały do fabryki, która zleciła jego pozyskanie. Pracę rozpoczynali naukowcy. Stworzenie polskiego odpowiednika zajmowało im od kilku tygodni do kilkunastu miesięcy. Najdłużej trwało rozpracowywanie technologii wojskowych. Najszybciej chemicy i farmaceuci radzili sobie z kopiowaniem leków, środków czystości i płynów przemysłowych. Gdy odnosili sukces, uruchamiano taśmową produkcję i towar trafiał do masowej sprzedaży. – Regułą było, że jeśli udało się skopiować jakiś zachodni produkt, to później polscy inżynierowie sami starali się go udoskonalać – mówi profesor Bolesław Orłowski, historyk nauki i techniki z Polskiej Akademii Nauk



Gierek zamiast radaru

Zakup jakiegoś produktu był tylko częścią sukcesu. Znacznie trudniej było wwieźć zdobycz do Polski. Jeden z oficerów wywiadu PRL opowiedział „Wprost" historię kradzieży w latach 70. radaru umożliwiającego wczesne wykrywanie samolotów. – Wykorzystując swojego człowieka, z pominięciem kontroli celnej w USA zapakowaliśmy zdobycz na statek płynący do Republiki Południowej Afryki. Po kilku tygodniach oficer wywiadu w RPA zameldował, że we wskazanej przesyłce znalazł kawałki metalu i portret Edwarda Gierka – opowiada nasz informator. Okazało się, że kontrwywiad USA wpadł na trop przesyłki.


Sukcesami kończyły się za to próby zdobywania części samochodowych. Wywiad najczęściej działał według sprawdzonej metody: werbował pracownika firmy, która produkowała towary interesujące służbę (motywem współpracy była zwykle chęć zarobku). Od końca lat 60. agent wywiadu PRL zatrudniony w fabryce Volkswagena przekazywał łożyska kulkowe, amortyzatory, nowoczesne katalizatory, dokumentację systemu chłodzenia silników spalinowych. – Większość samochodów i artykułów motoryzacyjnych, które w tamtym czasie trafiały do sklepów, były kalką osiągnięć zachodnich inżynierów – mówi profesor Edward Malak, historyk nauki.

Pawlak, Bury, Agrotechnika

W latach 80. najważniejszym zadaniem wywiadu naukowo-technicznego stało się pozyskanie technologii komputerowej. W tym celu za zgodą gen. Wojciecha Jaruzelskiego w październiku 1983 r. założono spółkę Agrotechnika. 99 proc. udziałów miał w niej Związek Młodzieży Wiejskiej, którego działaczem był wówczas Jan Bury, dziś poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego i sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa. W spółce pracował również Waldemar Pawlak, dzisiejszy prezes PSL, wicepremier i minister gospodarki. Agrotechnika na początku zajmowała się eksportem artykułów spożywczych. W 1984 r. uzyskała kredyt na rozszerzenie działalności o handel komputerami i elektroniką. Za pomocą podstawionych spółek zagranicznych Agrotechnika kupowała komputery PC i oprogramowanie do nich (z jej pieniędzy finansowana była również działalność operacyjna wywiadu naukowo-technicznego). Sprzęt ten eksportowała później do ZSRR, na czym w 1986 r. zarobiła prawie 700 mln zł.

Pionowi naukowo-technicznemu podlegał również wydział VIII, który rozpracowywał zagraniczne organizacje gospodarcze i finansowe. Polscy szpiedzy badali wzajemne powiązania gospodarcze innych państw, śledzili międzynarodowy przepływ pieniędzy i pożyczki udzielane sobie przez różne kraje. W 1985 r. na biurko szefa wywiadu gen. Władysława Pożogi trafił meldunek naczelnika wydziału VIII, mówiący o tym, że Brazylia zaczyna niejawnie skupować swoje zagraniczne długi. Dokonywały tego spółki kontrolowane przez brazylijskie służby. Ten sam mechanizm wykorzystały później władze PRL, rozpoczynając tajny skup długów poprzez działania Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego (FOZZ). Tak narodziła się największa, do dziś nierozliczona afera gospodarcza okresu transformacji ustrojowej. Pieniądze przeznaczone na wykup długu wyparowały. Nie wiadomo, czy również to know-how zostało podpatrzone na Zachodzie.

Embargo na Polskę

Wywiad naukowo-techniczny powstał w latach 60., jednak już w poprzedniej dekadzie peerelowska bezpieka pozyskiwała dokumentację sprzętu zbrojeniowego oraz zdobywała opatentowane wynalazki. Specjalne środki były konieczne, gdyż w 1949 r. powstał COCOM – międzynarodowy komitet zajmujący się kontrolą eksportu. Skupiał 17 najbardziej rozwiniętych technologicznie państw świata (m.in. USA, Japonię, Niemcy Zachodnie). Zadaniem komitetu było zapobieganie sprzedaży do ZSRR i jego krajów satelickich najnowocześniejszych technologii. COCOM opracował listę towarów, których sprzedaż do krajów komunistycznych była zakazana. Znajdowały się na niej m.in. sprzęt elektroniczny, wynalazki militarne, leki, artykuły motoryzacyjne. Zdobycie tych towarów drogą niejawną MSW PRL zleciło wywiadowi cywilnemu. Zajął się tym pion naukowo-techniczny wywiadu, w którego ramach funkcjonowały: wydział V (zajmował się przemysłem ciężkim), wydział VI (elektronika i elektrotechnika), wydział VII (chemia, farmacja).


Marian Zacharski

Były oficer wywiadu PRL. W 1975 r. został wysłany do USA, gdzie podawał się za pracownika Polish-American Machinery Company (POLAMCO), zajmującego się sprzedażą maszyn przedsiębiorstwom przemysłu lotniczego. Po nawiązaniu znajomości z pracownikiem Hughes Aircraft zaczął pozyskiwać informacje oraz tajne materiały. Zacharskiemu przypisuje się zdobycie dokumentacji technicznej m.in. rakiet przeciwlotniczych typu Hawk, dane dotyczące radarów dla samolotów typu Stealth oraz sonarów dla atomowych okrętów podwodnych. Większość materiałów miała być przekazana radzieckiemu wywiadowi wojskowemu GRU. Złapany przez FBI Zacharski został skazany w 1981 r. na karę dożywocia. Cztery lata później jego i trzech innych więźniów wymieniono na 25 osób więzionych w bloku wschodnim. W latach 90. pracował w Urzędzie Ochrony Państwa.

Leszek Szymowski

--


"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Data: 2012-06-19 13:14:48
Autor: Aleksander Nabagło
Piraci Jaruzelskiego
!

Przemysław W pisze:
Piraci Jaruzelskiego

Jedziemy na bal maskowy do Berlina Wschodniego – w taki sposób w
O tak, ideologia marsiszmu-leninizmu tez byla kradzieza inteletualna
z udoskonaleniami wypracowanymi lokalnie.

--
A
..

Piraci Jaruzelskiego

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona