Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Pisdzielce dostali instrukcje.

Pisdzielce dostali instrukcje.

Data: 2011-05-27 07:53:29
Autor: Przemysław W
Pisdzielce dostali instrukcje.
"Media te, co bardzo ważne, mają być podzielone na następujące kategorie: propisowskie, antypisowskie, obojętne i lokalne mutacje centralnych korporacji (Agora, ITI)" - czytamy w opatrzonej dopiskiem "prosimy o dyskrecję" instrukcji kierownictwa PiS do posłów partii
Z dokumentu, który poznała "Gazeta", wynika, że politycy PiS mają przygotować na potrzeby nadchodzącej jesiennej kampanii wyborczej informacje o rynku lokalnych mediów w ich województwach. Władze PiS interesują stacje radiowe, telewizje kablowe i internetowe, portale, gazety i czasopisma, łącznie z namiarami na ich redaktorów naczelnych.

Po co podział na media propisowskie i antypisowskie? Wyjaśnia to prośba o informację w sprawie cen reklam - ale tylko w mediach "propisowskich i obojętnych", gdzie PiS będzie się reklamował przed wyborami.



- Tworzymy bazę informacji do wykorzystania w kampanii. Musimy wiedzieć, jaki jest profil polityczny mediów lokalnych, tak jak wiemy, że np. "Gazeta Wyborcza" nam nie sprzyja - mówi rzecznik PiS Adam Hofman.

Z Herbert nie dyskutować, choć jej tekst jest kuriozalny...

PiS stale też dba o to, co jego posłowie w tych mediach mają mówić. "Gazeta" poznała kolejną porcję "przekazów dnia" - przygotowanych codziennie przez biuro prasowe partii dla polityków PiS ściągawek, jak mają myśleć i co mówić w najważniejszych sprawach. Takie przekazy mają wszystkie partie.

10 kwietnia szef PiS Jarosław Kaczyński w rocznicę katastrofy smoleńskiej w przemówieniu w Sali Kongresowej wykorzystał cytat z "Przesłania Pana Cogito" Zbigniewa Herberta. O ofiarach katastrofy powiedział, że "zostali zdradzeni o świcie". Parę dni później wdowa po Herbercie Katarzyna Herbert napisała: "Ten, kto instrumentalnie używa imienia, idei oraz spuścizny twórczej Zbigniewa Herberta do realizacji własnych celów politycznych, ten, moim zdaniem, dopuszcza się nadużycia, a przez to okazuje brak szacunku mojemu mężowi i jego twórczości".

Posłowie PiS natychmiast dostali pocztą elektroniczną "brief specjalny" z wytycznymi, jak się zachować.

"Nie powinno się otwarcie polemizować z wdową po Herbercie, choć jej oświadczenie jest kuriozalne" - czytamy w rekomendacji z 14 kwietnia. I dalej: "Demokratycznie wybrany polityk jest tak samo uprawnionym czytelnikiem Herberta jak każdy inny. A może nawet trochę bardziej uprawniony, bo poniekąd jest adresatem tej poezji. Zbigniew Herbert swoją działalność polityczną traktował bowiem jak formę działalności politycznej rozumianej jako służenie dobru wspólnemu".

Herbertowi poświęcono zresztą niemało akapitów. Posłowie PiS dostali nawet krótki wykład o różnicach między nim a Czesławem Miłoszem. Wynika z niego, że między poetami "był spór o to, czy dążenie do wielkości Polski jest chwalebne, czy wręcz przeciwnie".

....Graś - analfabeta na urzędzie, Kamiński - zje robaki

W przekazach dostało się też rzecznikowi rządu Pawłowi Grasiowi, gdy oświadczył, że Kaczyński opowiada się za ograniczeniem demokracji. "Tylko analfabeta na urzędzie może twierdzić, że za ograniczeniem demokracji jest ktoś, kto kieruje się przesłaniem Pana Cogito" - poucza instrukcja.

Bohaterem innego przekazu dnia jest były polityk PiS europoseł Michał Kamiński, później w PJN.

"Michał Kamiński zdaje egzamin z gorliwości w opluwaniu PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Bardzo się stara, bo za to opluwanie jest nagroda - posada w unijnej dyplomacji, o którą bardzo usilnie się stara. To przypomina zachowanie uczestnika programu typu > Fear Factor <, gdzie dla nagrody różni nieszczęśnicy jedzą robaki, dają się zakopywać w odchodach itp. Na razie wymaga się od Kamińskiego tylko plucia, ale i na robaki się skusi" - czytamy w rekomendacjach z 14 kwietnia.

Czy rekomendacje z przekazów dnia są wykorzystywane? PiS zgodnie z wytycznymi nie atakował żony Herberta. Politycy tej partii podkreślali, że poezja jej męża jest dla wszystkich.

A kilka dni po instrukcji dotyczącej Kamińskiego tak mówił o nim rzecznik PiS Adam Hofman u Moniki Olejnik w Radiu ZET: "Jak donoszą wiewiórki, zabiega o stanowisko w dyplomacji europejskiej, a żeby takie stanowisko dostać, trzeba mieć poparcie polskiego rządu, więc ta jego doktryna mocnego ataku na PiS i na Radio Maryja jest oczywiście pomysłem, jak dostać to poparcie".

Czy politycy PiS nie potrafią myśleć i mówić samodzielnie?

- Biuro prasowe codziennie przygotowuje informacje dla posłów wraz z propozycją interpretacji. Posłowie są zapracowani, a przy takim chaosie informacyjnym przed wizytą w mediach muszą być na bieżąco z wydarzeniami - odpowiada Hofman. I dodaje ze śmiechem: - Ale tego, kto wam to dał, znajdziemy.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,9675551,Polska_w_przekazach_PiS.html#ixzz1NWs3oRnp





Przemek

--

"Wyjście jest tylko jedno. Radiu Maryja należy odebrać status nadawcy
społecznego, z którym od początku ma wspólnego tyle, co Jarosław Kaczyński
ze znajomością Śląska. Od Rydzyka usłyszymy znów świadectwa męczeństwa jego
rozgłośni, ale przecież: "Alleluja i do przodu".

Data: 2011-05-27 12:37:54
Autor: Leprecham
Pisdzielce dostali instrukcje.

Przemys&#322;aw_W. <Brońmy RP przed pisem@...pl> wrote:
"Media te, co bardzo ważne, mają być podzielone na następujące kategorie:

Kto to ten Przemys&#322;aw W.? Jakis chujek do podcierania tylka
tworcy zielonych cudow?

Pisdzielce dostali instrukcje.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona