Przez wpis w blogu stanowisko stracił wicemarszałek kujawsko-pomorskiego popierany przez PiS. I rozpadła się koalicja.
 Wicemarszałek Maciej Eckardt nie należy do PiS, ale stanowisko we władzach województwa zawdzięczał poparciu partii Jarosława Kaczyńskiego.

Wraz z PO, PSL i Porozumieniem Samorządowym (dawna Samoobrona) PiS do wtorku rządził regionem. Miesiąc temu regionalne władze PiS zażądały odwołania swojego człowieka. Za co? Bo podpadł krytyką prezydenta Lecha Kaczyńskiego w swoim blogu. Eckard napisał, że urzędująca głowa państwa nie ma szans na reelekcję. "Kaczyńskiemu kompletnie nie udało się pozyskać nowych zwolenników. Ba, stracił poważną część dotychczasowego elektoratu, zdegustowanego miałkością upływającej kadencji, znaczonej partyjnym uwikłaniem i nieznośną małostkowością, która powinna być obca głowie państwa" - pisał wicemarszałek. Ustalenia między PO, PiS i marszałkiem województwa Piotrem Całbeckim były takie: Całbecki na poniedziałkowej sesji sejmiku składa wniosek o odwołanie Eckardta. A w jego miejsce radni powołują lojalnego wobec PiS Karola Przeworka, skarbnika partii w Bydgoszczy.
Pierwszy punkt umowy udało się zrealizować. Przed odwołaniem Eckardt powiedział: - Jestem karany za wyrażenie opinii, którą prywatnie podziela wielu członków PiS.

Bomba wybuchła podczas dyskusji o kandydaturze Przeworka. Stanisław Pawlak z Lewicy ujawnił, że działacz PiS w lutym startował w konkursie na stanowisko inspektora w urzędzie marszałkowskim, ale nie dostał pracy, bo oblał test kwalifikacyjny. Pretendenta PiS w głosowaniu tajnym poparło tylko ośmiu rajców, 22 było przeciw, a dwóch się wstrzymało.

Marszałek Całbecki, aby ratować koalicję, chciał powtórzenia głosowania nad Przeworkiem, ale pomysł upadł. Całbecki zaproponował zamiast kandydata PiS bezpartyjnego fachowca Michała Korolko. To szef departamentu polityki regionalnej urzędu marszałkowskiego, odpowiedzialny za wykorzystanie unijnych funduszy. - Jeśli ta kandydatura budziłaby wątpliwości, to nie mam lepszych- mówi Całbecki. PiS zapowiedział, że Korolki nie poprze. We wtorek po północy sejmik przegłosował go jednak na wicemarszałka.

- To oznacza, że kończymy ten rok poza koalicją - komentuje poseł Łukasz Zbonikowski, szef PiS w Kujawsko-Pomorskiem.

Jeśli PiS odejdzie z koalicji, ta nadal będzie miała większość w 33-osobowym sejmiku.

http://wyborcza.pl/1,75248,7393222,I_po_fotelu_za_krytyke_Kaczynskiego.html

Przemek
--

- PiS stał się niewydolny jak realny socjalizm w okresie późnego Breżniewa. Taka jest cena braku wewnętrznej debaty, i otaczania się potakiwaczami - pisze w liście otwartym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Jacek Świetlicki, Przewodniczący Klubu Radnych PiS w Sejmiku Województwa Śląskiego. I ogłasza odejście z partii, w której był od początku jej powstania.

No i co z tego? Nieustanne przepychanki o miejsce przy korycie, to przecież modus operandi demokracji.  Bez tego nie ma demokracji.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał

No i co z tego? Nieustanne przepychanki o miejsce przy korycie, to przecież modus operandi demokracji.  Bez tego nie ma demokracji.

To przypomnij sobie jak wiecznie toczący pianę Brudziński zapewniał, że jego szef nie zamyka nikomu ust i każdy może mówic co myśli.

Przemek
--

- PiS stał się niewydolny jak realny socjalizm w okresie późnego Breżniewa. Taka jest cena braku wewnętrznej debaty, i otaczania się potakiwaczami - pisze w liście otwartym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Jacek Świetlicki, Przewodniczący Klubu Radnych PiS w Sejmiku Województwa Śląskiego. I ogłasza odejście z partii, w której był od początku jej powstania.

On 23 Gru, 08:30, "Roger Perejro" <brońmy RP przed pi...@op.pl> wrote:

Użytkownik "abc" <a...@wp.pl> napisał

> No i co z tego? Nieustanne przepychanki o miejsce przy korycie, to
> przecież modus operandi demokracji.  Bez tego nie ma demokracji.

To przypomnij sobie jak wiecznie toczący pianę Brudziński zapewniał, że jego
szef nie zamyka nikomu ust i każdy może mówic co myśli.

Przemek
--

- PiS stał się niewydolny jak realny socjalizm w okresie późnego Breżniewa.
Taka jest cena braku wewnętrznej debaty, i otaczania się potakiwaczami -
pisze w liście otwartym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Jacek
Świetlicki, Przewodniczący Klubu Radnych PiS w Sejmiku Województwa
Śląskiego. I ogłasza odejście z partii, w której był od początku jej
powstania.

Odświeżam sobie Dzienniki Kisiela, cymes! Jest tam taki fragment
mówiący , ze Breżniew ogłosił (w czasie zniesienia cenzury w CsRS), ze
w jego kraju dziennikarze i twórcy mają absolutną wolnośc jeżeli
chodzi o możliwość sławienia socjalizmu, czy jakoś tak!

Użytkownik "zbig" <zbigniew_@gazeta.pl> napisał

Odświeżam sobie Dzienniki Kisiela, cymes! Jest tam taki fragment
mówiący , ze Breżniew ogłosił (w czasie zniesienia cenzury w CsRS), ze
w jego kraju dziennikarze i twórcy mają absolutną wolnośc jeżeli
chodzi o możliwość sławienia socjalizmu, czy jakoś tak!


No wypisz, wymaluj Leonid Kaczyński.

Przemek
--

- PiS stał się niewydolny jak realny socjalizm w okresie późnego Breżniewa. Taka jest cena braku wewnętrznej debaty, i otaczania się potakiwaczami - pisze w liście otwartym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Jacek Świetlicki, Przewodniczący Klubu Radnych PiS w Sejmiku Województwa Śląskiego. I ogłasza odejście z partii, w której był od początku jej powstania.

No i co z tego? Nieustanne przepychanki o miejsce przy korycie, to
przecież modus operandi demokracji.  Bez tego nie ma demokracji.

To przypomnij sobie jak wiecznie toczący pianę Brudziński zapewniał, że
jego szef nie zamyka nikomu ust i każdy może mówic co myśli.

No i co z tego?  W demokracji wygrywa ten, kto skuteczniej oszuka elektorat.
Kto mówi prawdę, ten nie ma szans. Takie są reguły tej szatańskiej gry.
Dlatego trzeba trzymać się od tego z daleka i nie brać w tym udziału.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał

 W demokracji wygrywa ten, kto skuteczniej oszuka elektorat.


Dlatego w 2005 picowi się udało. Jeden jedyny raz.

Przemek
--

- PiS stał się niewydolny jak realny socjalizm w okresie późnego Breżniewa. Taka jest cena braku wewnętrznej debaty, i otaczania się potakiwaczami - pisze w liście otwartym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Jacek Świetlicki, Przewodniczący Klubu Radnych PiS w Sejmiku Województwa Śląskiego. I ogłasza odejście z partii, w której był od początku jej powstania.

No i co z tego? Nieustanne przepychanki o miejsce przy korycie, to

przecież

modus operandi demokracji.  Bez tego nie ma demokracji.

Klechokracja jest tutaj lepsza: cala kase zgarniaja czarnuchy
i nie trzeba sie przepychac.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification