Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Piszący te słowa uważają, że miarka się przebrała.

Piszący te słowa uważają, że miarka się przebrała.

Data: 2010-07-27 18:23:32
Autor: mkałrwan jest debilem
Piszący te słowa uważają, że miarka się przebrała.
Atmosfera katastrofy, w której działa adw. Rafał Rogalski ogranicza felietonistę. Kiedy trauma w tle, pióro jakby tępieje. Dlatego pozostaniemy przy sprawach zasadniczych.
Adwokatura powołana jest do udzielania pomocy prawnej. To jej cel nadrzędny. Na czym polega udzielanie pomocy prawnej? Najogólniej rzecz biorąc na pomaganiu tym, którzy potrzebują pomocy prawnika profesjonalisty, posiadającego uprawnienia do reprezentowania klienta przed organami procesowymi i wszędzie tam, gdzie interes prawny mocodawcy tego wymaga, a prawo dopuszcza. Niewątpliwie potrzebują jej rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej. Zwłaszcza ci, którym namącono w głowach. Udzielając pomocy prawnej adwokat powinien pamiętać, że porusza się po obszarze wyznaczonym przepisami prawa i etyki zawodowej.

Kodeks etyki adwokackiej nie ma kazuistycznego charakteru. Dlatego nie opisuje deliktów. Odwołuje się do ogólnych norm etycznych, co jest nie lada problemem, bo to, co dla jednych etyczne, dla innych etyczne być nie musi. Niezależnie od wyników wartościowania obowiązkiem adwokata jest przestrzegać norm etycznych przystosowanych do zawodu adwokata oraz strzec godności zawodu adwokackiego. Trzeba uważać, by pomagając, nie ulec pokusie zaliczenia kilku minut chwały. Chyba dlatego kodeks etyczny przyznaje nam adwokatom prawo do zwracania uwagi kolegom naruszającym zasady etyki. Takie publiczne wytyki nie zdarzają się często, co jest najlepszym dowodem, że piszący te słowa uważają, że miarka się przebrała.



Na marginesie należy zauważyć, że art. 6 ust. 1 prawa o adwokaturze stanowi, że adwokat obowiązany jest zachować w tajemnicy wszystko, o czym dowiedział się w związku z udzielaniem pomocy prawnej, a art. 241 §1 kodeksu karnego penalizuje publiczne ujawnianie wiadomości z postępowania przygotowawczego. Czynimy tę uwagę w związku z oczywistym naruszaniem przywołanych przepisów przez niektórych adwokatów występujących w mediach.

Od pewnego czasu twarzą adwokatury, jest adwokat Rafał Rogalski, pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego i kilku innych osób, które straciły najbliższych w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Ustanawiając się pełnomocnikiem Jarosława Kaczyńskiego na posiedzeniu RBN adw. Rogalski zaczął z wysokiego C. I, choć to zadanie trudne - rekord wydaje się niemożliwy do pobicia - trzyma poziom. Najpierw chciał wezwać do prokuratury urzędującego premiera i kandydata na prezydenta konkurującego z jego mocodawcą. W zasadzie bez powodu, ot na zasadzie papier wiele wytrzyma. Na szczęście prokurator nie dał się wmanewrować.

Teraz, opacznie oceniając dokument, pod którym wiele miesięcy temu i w sprawie obojętnej dla przyczyn katastrofy podpisał się Minister Obrony Narodowej, chce go przesłuchać w charakterze świadka. Nie znamy treści wniosku dowodowego, ale publiczne wypowiedzi mec. Rogalskiego zawierają treści źle brzmiące w ustach adwokata, albowiem nie formułuje on tezy dowodowej w postaci pytania, na które ma dać odpowiedź przesłuchanie ministra Klicha, a wypowiada z góry założoną tezę. Takie wypowiedzi, o ile zrozumiałe w wydaniu polityków, nie przystoją adwokatowi, którego aktywność ma zmierzać do wyjaśnienia sprawy w interesie klienta, a nie "urabiać" opinię publiczną z góry przyjętymi twierdzeniami. Jak rozumiemy, celem tego przesłuchania ma być według wnioskodawcy nie wyjaśnienie, a przeforsowanie z góry medialnie formułowanej tezy, że Minister Obrony Narodowej dopuścił do lotu samolot niesprawny technicznie, samolot, który nie mógł służyć głowie państwa.

Postępowanie prowadzone przez prokuraturę ma na celu ustalenie przyczyn katastrofy smoleńskiej. Ustalenie stanu technicznego samolotu ma znaczenie pierwszoplanowe, ale nie jako dobra samego w sobie, lecz dla wykazania, czy miał on związek z katastrofą. Według stanu wiedzy na dzień dzisiejszy brak jest wskazań, aby stan techniczny samolotu pozostawał w jakimkolwiek związku z katastrofą. Skoro tak, ustalanie czy samolot powinien zostać dopuszczonym do lotu jest przedwczesne.

Pytanie będzie zasadne dopiero wtedy, gdy prokuratura, ustaliwszy uprzednio, że stan techniczny samolotu miał związek z katastrofą, przystąpi do ustalania osób odpowiedzialnych za dopuszczenie samolotu do użytkowania. Dlatego znaczący efekt medialny wniosku dowodowego, mierzony liczbą komentarzy mediów, jest odwrotnie proporcjonalny do zasadności żądania przetransponowanego na zasady procesu karnego. Stąd apel. Panie Mecenasie! Miej Pan litość dla adwokatury. Do uprawiania polityki toga nie jest potrzebna.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,86116,8183976,Do_czego_toga_nie_sluzy.html#ixzz0utsUIUh7


Przemysław Warzywny

--

"Oskarżenie minister Kopacz, że oszukała premiera, mówiąc w Sejmie, że uczestniczyła w sekcji zwłok, było jak strzał kulą w płot, bo minister mówiła nie o sekcji, ale o identyfikacji ofiar".

Piszący te słowa uważają, że miarka się przebrała.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona