Data: 2010-02-25 18:27:14 | |
Autor: Tomasz Minkiewicz | |
Piszczy! | |
On Thu, 25 Feb 2010 17:04:41 +0100
MadMan <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote: Witam, Podejrzanie to przypomina mój przypadek. ;) Jakiś czas temu też miałem problem z piszczeniem. A właściwie takim przerywanym, nieregularnym ni to popiskiwaniem, ni to pojękiwaniem. Pojawiło się nagle, a potem czasami występowało, a czasami nie występowało. Piszczało czasem jakby bardziej przy pedałowaniu, ale czasem gdy nie pedałowałem. Znikało na parę dni i znów się pojawiało. Nijak nie mogłem ustalić, jakie reguły nim rządzą i skąd ono właściwie pochodzi. W warunkach laboratoryjnych nie występowało nigdy, tylko podczas jazdy. Prawie miesiąc tak miałem i już się zacząłem przyzwyczajać, aż kiedyś przypadkiem odkryłem prawdę. Wiesz, co to było? Luźne sztruksowe spodnie, które podczas jazdy obcierały się o bieżnię dynama na tylnej oponie. Sprawdź garderobę. -- Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> |
|
Data: 2010-02-25 18:41:51 | |
Autor: MadMan | |
Piszczy! | |
Dnia Thu, 25 Feb 2010 18:27:14 +0100, Tomasz Minkiewicz napisał(a):
LuĽne sztruksowe spodnie, które podczas jazdy obcierały się o bieżnię Hm, jeżdżę w obcisłych spodniach, chociaż te co jechałem dzisiaj (nie pierwszy raz) s± raczej luĽne jak na obcisłe :) Ale dĽwięk mniej-więcej jak piszesz - popiskiwanie, poskrzypywanie... Ale trop sprawdzę. "Na sucho" kręc±c obracaj±cymi się elementami w domu pisków/jęków nie stwierdzam. Jak się sucho zrobi a piszczeć będzie to poodkręcam wszystko z roweru i sprawdzę ponownie. Mam dużo stuffu typu bagażnik czy błotniki :) -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|