Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Platfusiarski lider wódki i taniego wina

Platfusiarski lider wódki i taniego wina

Data: 2009-03-23 16:46:58
Autor: Robert
Platfusiarski lider wódki i taniego wina

"Lider wódki i taniego wina -  Poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Palikot
zmuszał radnych lubelskiej PO, by podejmowali decyzje w interesie najbogatszego
Polaka, Michała Sołowowa – twierdzi kilku lubelskich radnych. Sprawę bada
CBA. Z kolei raport Najwyższej Izby Kontroli potwierdza nieprawidłowości przy
zakupie lubelskiej wytwórni wódek "Palikot miał kupić Polmos za pieniądze...
Polmosu. Natomiast była żona Janusza Palikota oskarża go o ukrycie wspólnego
majątku na egzotycznej wyspie. Jak twierdzą nasi informatorzy, medialne akcje
Palikota, między innymi atak na prezydenta, służyć mają odwróceniu uwagi opinii
publicznej i mediów od tych podejrzeń

Drzwi w jego posesji w całości ozdobione są literą P, od pierwszej litery
nazwiska, zaś podczas spotkań z przyjaciółmi ujawnia swoje prawdziwe marzenie ;
zostać prezydentem Polski. Janusz Palikot karierę w biznesie zrobił dzięki
produkcji wina i wódki, jako polityk słynie z ekscentrycznych wyskoków. Jednak
według naszych rozmówców medialne show ma drugie dno – Palikot robi je po
to, by odwrócić uwagę od stawianych mu zarzutów.

Zdaniem swych entuzjastów jest "nadzieją Platformy Obywatelskiej";, uczciwym
biznesmenem, który może uratować polską gospodarkę. Komplementują go środowiska
biznesowe. Megaloman, skandalista, robił niejasne interesy; to najczęstsze
zarzuty oponentów, także z własnej partii.

Nawet wśród wielu przeciwników ma opinię mało znaczącego dziwaka i ekscentryka.
Rzeczywistość jest jednak inna. Palikot jest liderem lubelskiej PO i rządzi nią
żelazną ręką. Swoich przeciwników bez skrupułów usuwa z partii bądź stara się
ich marginalizować. Przykładem jest bardzo ostry konflikt trwający wewnątrz
lubelskiej PO. Dotyczy on zgody na budowę hipermarketu na terenie dawnego
poligonu wojskowego. Hipermarket chce wybudować właściciel terenu, kielecka
firma Echo-Investment. Twórcą i właścicielem firmy jest najbogatszy Polak na
liście tygodnika „Wprost”, Michał Sołowow.

Palikot i biznes Sołowowa

Teren o powierzchni 130 ha, położony w obrębie Lublina, spółka kupiła 7 lat temu
za 12 mln złotych. Cena była niewielka, gdyż z powodu unikalnych wartości
ekologicznych obszar ten przeznaczony jest wyłącznie na tereny zielone. Ale
Echo-Investment natychmiast po zakupie rozpoczęło starania o taką zmianę planu
zagospodarowania miasta, aby wybudować tam hipermarket. Janusz Palikot był
jednym z głównych orędowników budowy. Przeciw byli radni PiS. –
Zaproponowana przez kielecką firmę oferta była dla miasta niekorzystna; mówi
przewodniczący klubu radnych PiS Piotr Kowalczyk. – W zamian za zgodę na
budowę Echo- Investment miało wybudować skrzyżowanie, pełniące jednocześnie
funkcję drogi dojazdowej, i park. Oferowana cena była zaniżona. Przecież każdy
hipermarket ma obowiązek zbudowania drogi dojazdowej.

Bogna Bender-Motyka z PiS dodaje: Dla lubelskich przedsiębiorców budowa tego
hipermarketu jest bardzo niekorzystna.

Pomimo dyscypliny w klubie radnych PO, lubelska rada miejska opowiedziała się
przeciwko niej.

Niektórzy z radnych twierdzą, że Palikot usiłował zmusić ich do głosowania za
projektem. "Nie uległem mu. Zapłaciłem za to wysoką cenę"; mówi Piotr
Więckowski, do niedawna radny Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem Palikot
zmusił go do odejścia z klubu. Więckowski odwołał się do sądu koleżeńskiego
partii. Liczy, że będzie mógł w niej pozostać. – Musiałem podjąć trudną
decyzję o wstąpieniu do klubu PiS. Bliższe są mi ideały PO, jednak z kimś takim
jak Palikot ich realizacja jest niemożliwa; tłumaczy.

Więckowski twierdzi, że nie jest jedynym, który padł ofiarą nacisków, jednak
jako jedyny miał odwagę publicznie przeciwko nim zaprotestować. W grudniu 2007
r. sprawą marketu zajęli się funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego,
którzy przesłuchali radnych. Przedmiotem zainteresowania CBA jest
„przekroczenie uprawnień przez posła na Sejm RP, polegające na wywieraniu
wpływu na radnych Rady Miasta Lublin w przedmiocie planu zagospodarowania
przestrzennego";. Jak dotąd lubelska prokuratura nie zajęła się tą sprawą.

Palikota krytykują też inni partyjni koledzy. Jednym z nich jest
wiceprzewodniczący lubelskich struktur PO, szef klubu radnych, Dariusz Piątek. " Działalność Palikota nie służy ani regionowi, ani partii, z której programem
się utożsamiam" mówi.

Kolejne zarzuty stawia Palikotowi Roman Giertych, który jako adwokat
reprezentuje byłą żonę posła, Marię Nowińską. Według niej Palikot miał umieścić
ponad czterdzieści milionów złotych z ich wspólnego majątku na prywatnym koncie
na karaibskiej wyspie Curacao. W wypowiedzi dla „Kuriera
Wschodniego” Nowińska stwierdziła, że jej były mąż nie powinien pełnić tak
ważnej funkcji, jak szefowanie komisji "Przyjazne Państwo". Janusz Palikot
ripostował, że byłej żonie chodzi jedynie o pieniądze, a on zapłacił jej 30 mln
złotych. W rozmowie z nami Maria Nowińska zaprzeczyła słowom byłego męża,
twierdząc, iż mija się z prawdą. Chcieliśmy zapytać o to Janusza Palikota,
jednak nie odbierał telefonu.

Drzwi ku chwale biznesmena

Janusz Palikot urodził się w 1964 r. w Biłgoraju. W szkole miał problemy z
nauczycielami, w podstawówce ze względu na leworęczność i dysleksję, w liceum
nie podobała im się opozycyjna działalność młodego ucznia. Studiował filozofię
na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Pod koniec lat 80. rozpoczął działalność gospodarczą. W roku 1990 założył spółkę
Ambra, w której produkował i sprzedawał tanie włoskie wina musujące.
Udziałowcami spółki zostali prominentni działacze Unii Demokratycznej, a potem
Unii Wolności – m.in. Hanna Suchocka i Henryk Wujec. "Janusz to wielki
talent biznesowy, a Ambra to był naprawdę ogromny sukces"; mówi jeden z jego
dawnych współpracowników. Biznesmen chciał ten sukces skonsumować. Założył
spółkę Jabłonna SA, która w 2001 r. kupiła prywatyzowany właśnie lubelski
Polmos. Należność wobec skarbu państwa miał spłacić w pięciu ratach.

Po trzech latach okazało się jednak, że Palikot ma problem ze spłatą. Rozwiązał
go poprzez wyciągnięcie pieniędzy z Polmosu: 28 stycznia 2004 r. Polmos podpisał
umowę z brytyjską firmą Market Consulting. 2 lutego na jej konto trafiły 2 mln
euro. W Luksemburgu powstała spółka Grund Corporate Finance Partners (GCFP),
której jedynym udziałowcem została JP Family Foundation z siedzibą na Antylach
Holenderskich (JP to inicjały imienia i nazwiska Janusza Palikota). 5 lutego 2
mln euro (minus prowizja) z konta Market Consulting w Anglii trafiło na konto
GCFP. 6 lutego Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Jabłonnej SA podjęło uchwałę,
której skutkiem było podniesienie kapitału poprzez emisję nowych akcji na kwotę
9,4 mln zł. Akcje te nabyło GCFP. Pieniądze wróciły do Jabłonnej SA, a ta
spłaciła skarbowi państwa kolejne raty i karę za spóźnienie. Nieprawidłowości
potwierdza protokół Najwyższej Izby Kontroli.

Największym osiągnięciem Palikota w branży alkoholowej jest wypromowanie wódki
„Żołądkowa Gorzka”. Ale sukcesy w tej branży mu nie wystarczyły.
Postanowił zostać magnatem prasowym. Założył tygodnik "Ozon". Przez kilka
pierwszych miesięcy było to pismo liberalne, potem zmieniło charakter na
zdecydowanie bardziej konserwatywny. Jednak i ta inicjatywa okazała się porażką.
Jedyną szansą na zaistnienie okazała się kariera polityczna. Przyjaciele
Palikota mówią o jego ogromnej ambicji "drzwi w należącej do biznesmena
lubelskiej posesji są w całości pokryte literami P " od nazwiska Palikot.  To
najlepszy dowód na to, jak Palikot się ceni, jakim jest megalomanem " mówi
anonimowy działacz PO.

Od "jestem gejem" do prezydenta

Janusz Palikot parlamentarzystą został w 2005 r. Szybko dał się poznać jako
postać ekscentryczna. W kwietniu 2007 r. podczas konferencji programowej PO
występował w koszulce z napisami "Jestem gejem" oraz "Jestem z SLD". Podczas
konferencji prasowej, poświęconej sprawie lubelskich policjantów oskarżonych o
gwałt i molestowanie, przemawiał, trzymając w jednej ręce silikonowego penisa, a
w drugiej pistolet, tłumacząc, że według niego były to ówczesne symbole prawa i
sprawiedliwości w Polsce oraz symbole policji w Lublinie. Ale Palikot to nie
tylko jeden z najbardziej kontrowersyjnych polskich polityków, to także jeden z
najbardziej ambitnych. Jak twierdzą nasi informatorzy, podczas spotkań z
przyjaciółmi poważnie mówi o planie kandydowania na prezydenta Polski. –
To oczywiście śmieszne, ale ten człowiek naprawdę ma takie ambicje" mówi poseł
PO. " W jego przypadku nic mnie już nie zdziwi, być może niedługo zapragnie
zostać sekretarzem generalnym NATO " ironizuje.

Przez skandal do sławy

Z medialnych wystąpień zasłynął już w poprzedniej kadencji Sejmu. Nie inaczej
jest obecnie. W styczniu w swoim blogu Palikot oskarżył prezydenta Lecha
Kaczyńskiego o nadużywanie alkoholu. Kolejna kontrowersyjna wypowiedź miała
miejsce podczas obrad komisji "Przyjazne Państwo". Palikot poinformował
zebranych (cytujemy za portalem polityczni.pl), w jaki sposób można omijać
podatki: "Przecież ja wiem, jak to się obchodzi, bo 17 lat się zajmowałem
gospodarką. To jest banalnie proste. Daje pan pożyczkę do banku, bank daje panu
pożyczkę. Rozumie pan? Pan robi zakładkę przez bank i panu w ogóle te przepisy
nic nie robią". Jak twierdzą nasi informatorzy, zachowanie Palikota nie jest
przypadkiem. "Poseł chce w ten sposób odwrócić uwagę od własnych problemów z
prawem. Jest taka zasada PR, że należy "przekuć porażkę na sukces"  mówi
zastrzegający anonimowość działacz PO. " Palikot świetnie odnalazł się w
sytuacji. Dzięki "medialnym wpadkom" odwraca uwagę od śledztwa CBA i konfliktu z
byłą żoną, w dodatku zyskuje status gwiazdy, w mediach jest o nim pełno.

Młot na konserwatystów

Palikot jest jednym z najbardziej konsekwentnych krytyków konserwatywnego nurtu
w PO. W lutym 2007 r., gdy Donald Tusk za wszelką cenę chciał się porozumieć z
Janem Rokitą, Palikot wzywał do wyrzucenia Rokity z partii. Podczas kwietniowej
konferencji programowej Rokita został upokorzony, gdyż nie dopuszczono go do
głosu. Mimo to jego pojawienie się zostało owacyjnie przyjęte przez większość
działaczy. Wyjątek stanowili kojarzeni z Pawłem Piskorskim delegaci z Mazowsza i
kontrolowani przez Palikota działacze z Lublina. "Palikot i Czubiński osobiście
czuwali nad tym, by ostentacyjnie postponować Rokitę" mówi jeden z delegatów.
Piotr Czubiński to prawa ręka Palikota, członek Rady Krajowej PO. Jest
burmistrzem Kraśnika. "Wzoruje się na Piskorskim, zbudował podobny układ" mówi
Jacek Madejek z opozycyjnego wobec Czubińskiego komitetu Twoje Miasto. W 2005 r.
Czubiński z Palikotem wspólnie doprowadzili do odejścia z partii prof. Zyty
Gilowskiej, potem także jej zwolenników.

Niektórzy twierdzą, że Palikotowi bliżej do Partii Demokratycznej niż do PO.
Jego poglądy zdają się to potwierdzać. W "Kontrwywiadzie RMF FM" opowiedział się
za legalizacją związków homoseksualnych: "Lech Kaczyński nie zgadzał się na
manifestację, parady równości. Uważam, że w tej chwili powinniśmy się zgadzać;
że Hanna Gronkiewicz-Waltz jako prezydent Warszawy powinna się zgadzać na takie
manifestacje. [...] Powiem zupełnie serio: chciałem bronić gejów przed
represjami, prześladowaniami i ksenofobią. A dziś uważam, że legalizacja
związków homoseksualnych to jest naprawdę setna z kolei sprawa do załatwienia. " Dziennikarz: ale załatwicie ją?" Za dwa, trzy, może cztery lata.

Pupil Wejcherta i Bochniarz

Janusz Palikot stoi na czele komisji"Przyjazne Państwo", której zadaniem ma być
ułatwianie życia przedsiębiorcom. Jest lubiany przez Henrykę Bochniarz, sam
powołuje się na Jana Wejcherta z koncernu ITI. W życzliwym dla Palikota tekście
w Polityce czytamy: "Lubię Janusza, ale czasem mam wrażenie, że to duży
chłopiec: pobawi się, znudzi i biegnie dalej " mówi Henryka Bochniarz, prezydent
Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. To ona, jak twierdzi,
wprowadziła Palikota na warszawskie salony. Kiedy kierowała Polską Radą Biznesu,
Palikot został członkiem tej najbardziej elitarnej organizacji biznesowej (on
zapewnia, że zaprosił go Jan Wejchert) (Polityka, 7 marca 2007 r.). " Fakt, że to akurat Wejchert ma być jego patronem i że Palikot tak się tym
szczyci, jest niepokojący " mówi polityk PO. "Nie sądzę, żeby była szansa, by
właśnie Palikot był zbawcą polskich przedsiębiorców. No, chyba że tych z
komunistycznym rodowodem.

Konserwatywna frakcja w PO nie darzy Palikota sympatią. Jednak ostatnio zaczyna
on także tracić poparcie części centrowej. " Gdyby decyzje w sprawie lubelskiego
biznesmena podejmował Zbigniew Chlebowski lub Bogdan Zdrojewski, czas Palikota
dawno dobiegłby końca " mówi nasz informator. "Trwanie Palikota w PO było
możliwe dzięki dziwnej słabości, jaką żywi do niego Donald Tusk"

Jednak ostatnio Palikot traci też sympatię wicepremiera i szefa MSWiA Grzegorza
Schetyny. Jak twierdzą nasi informatorzy, Schetyna obawia się ludzi, którzy
potrafią zbudować własny układ."

Przemysław M. Harczuk




--


Platfusiarski lider wódki i taniego wina

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona