Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Platfusy maja pomysl na cudowne ograbienie Kowalskiego

Platfusy maja pomysl na cudowne ograbienie Kowalskiego

Data: 2009-04-20 06:59:07
Autor: wawa
Platfusy maja pomysl na cudowne ograbienie Kowalskiego


Miszka Zubow w powieści Sergiusza Pieseckiego „Zapiski oficera Armii Czerwonej”,
po tym, jak Sowieci zajęli w 1939 roku pół Polski, narzekał, że w Wilnie kultury
żadnej nie ma. Argumentował to faktem, że na stacjach kolejowych nie było
woszebijek. Na nic zdały się tłumaczenia polskich nauczycielek (teraz aktyw ZMP
pewnie nie sprzeciwiłby się nie tylko słowem, ale i myślą okupantowi, ale to
było przez wojną), że w Polsce nie było plagi wszawicy. Sowiecki oficer nadal
pieklił się, że w przeciwieństwie do Kraju Rad, gdzie na stacjach są woszebijki,
kultury w Wilnie żadnej!
 „Dziennik” napisał a Wirtualna Polska powtórzyła, że ministerstwo finansów
obmyśliło kolejny sposób na ograbienie ludzi z pieniędzy. Tym razem mają
zabierać pieniądze właścicielom samochodów pod pretekstem opłaty ekologicznej.
Im auto starsze tym podatek wyższy. Podatek ów, płacony raz w roku, ma zastąpić
akcyzę, ale jak ja to znam to i akcyza zostanie i opłata ekologiczna będzie.
Najwięcej mają zapłacić właściciele samochodów sprzed 1992 r., bo aż 3 tysiące!
Ci, którzy mają auto, którego wiek nie przekracza 9 lat, zbiednieją o około 500
zł. Najmniej oddadzą fiskusowi kierowcy kupujący pojazd prosto z salonu.
       Decyzję tę trudno nazwać popularną, jak każdą, która zwiększa obciążenia
fiskalne obywateli. Zastanawiające jest, że rząd, który dwoi się i troi, żeby
sondaże mu nie spadły w przededniu wyborów do Parlamentu Europejskiego
przygotowuje taką ustawę. Czy to pieniążków w budżecie brakuje, czy to w
miastach za duże korki, czy jaki diabeł? Projekt tego aktu prawnego wygląda na
wersję dla ubogich niemieckiego pomysłu, aby rozruszać przemysł samochodowy
poprzez dopłaty dla osób, które oddadzą na złom stary samochód, a kupią nowy z
salonu. A, że nas nie stać na dopłaty do nowych samochodów, to chociaż będą
karani podatkiem ci, którzy mają stare auta. Kowal zawinił, a Cygana powiesili.
       W dodatku Polska Akademia Nauk niedawno opublikowała raport (można go przeczytać
na stronie internetowej miesięcznika „Opcja na Prawo”), z którego wynika, że z
tym globalnym ociepleniem spowodowanym przez działalność człowieka to lipa.
Zanim Pan Bóg stworzył człowieka bywało już cieplej, bywało też, że poziom
dwutlenku węgla w atmosferze był wyższy niż teraz. Po co więc grabić ludzi
podatkiem ekologicznym? Pewnie dlatego, że to dobry pretekst: jesteś przeciwko
podatkowi ekologicznemu, to jesteś przeciwko ochronie środowiska, a więc chcesz
zagłady ludzkości. Kto wobec takiego szantażu nie ustąpi?

      Skoro ta ustawa popularności rządowi Donalda Tuska nie przyniesie, a mimo to
jest przygotowywana, to nie zdziwiłbym się, że zdecydował o niej najważniejszy
ośrodek decyzyjny w Europie: Berlin. To, że Tusk w podskokach spełnia życzenia
Anieli Merkel nietrudno zauważyć. Może więc to Aniela tupnęła nogą, że nad Wisłą
ekologii nie ma. Nikt jej nie wytłumaczy, bo to nie jest przed wojną, że
ocieplenie klimatu jest naturalnym, niezależnym od ludzi procesem, że na
Ziemiach Zachodnich te reklamówki ze śmieciami to Niemcy do rowów podrzucają, że
dzieciska żabki przez drogi przenoszą, że u nas zwierząt w lasach więcej niż u
nich, że bociany czują się jak u siebie w domu. Ale co z tego. Skoro podatku
ekologicznego nie ma to i ekologii nie ma. Jak będzie podatek ekologiczny to i
ekologia będzie. Tak jak Miszka Zubow: woszebijek nie ma, to kultury żadnej nie ma.
       Szkoda, że tą całą ekologię sprowadza się przede wszystkim do ograbiania ludzi z
pieniędzy. Ale jeśli ustawa o podatku ekologicznym wejdzie w życie, to Tuska na
europejskich salonach radośnie poklepywać po plecach będą różni dygnitarze, że
on nie tylko europejczyk, ale i ekolog!
       Pozostaje mieć nadzieję, że ludzie nad Wisłą zbuntują się przeciwko kolejnemu
pomysłowi na ich obrabowanie, a rząd w obawie o słupki sondażowe wycofa się z
tego projektu. Na pewno nie pomogą petycje, prośby, podpisy. Tłumu na ulicach
boi się każda władza.

Michał Pluta


--


Platfusy maja pomysl na cudowne ograbienie Kowalskiego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona