Ciekaw jestem czy wielka trójca w takiej sytuacji może liczyć na zwiększenie liczby klientów w 2009 roku... Czy pozostało im tylko liczyć SIMy przechodzące do Play lub stające się martwymi pamiątkami po drogich sieciach:) Macie sposób na zwiekszenie przychodów wielkiej trójcy w sytuacji wejścia Play i malejących stawkach interconnecotwych? Moim zdaniem sposobem na zatrzymanie klientów i zwiększenie przychodów zapewni wykorzystanie multimedialności telefonu. Duże paczki internetowe 100,250, 500, 1000 MB za 15,25,35,55zł w każdym z abonamentów i prepaidów!!! Co za problem podłączyć do laptopa telefon i sufrować kiedy się chce. To musi być wprowadzone równiez w prepaidach, bo nie każdy chce sie wiązać umowami na internet! Do tego mobilna TV, usługi płatności telefonem komórkowym. To jest droga rozwoju moi mili operatorzy. Skończyły sie czasy 60gr/min. i zdzierstwo w Orange, które biedne nie wie jak odpowiedzieć żeby dając mniej zarobic więcej:) Życzę naszej wielkiej trójcy aby nie obudziła sie z ręką w nocniku z bazą klientów o kilka milionów mniejszą pod koniec 2009roku...

To dobra informacja. Oznacza że do końca roku 2,4 miliona ludzi będzie za tyle
samo mogło mieć więcej. Albo za tyle samo zapłaci mniej. Oznacza to również że
2,4 miliona abonentów przestanie się zastanawiać nad tym że za rozmowę z Playem
zapłaci więcej. To możne tylko skutkować dalszymi przejściami do tej sieci i
obniżeniem cen rozmów przez Playa. A cala reszta niech spada na bambus. Jak na
zamortyzowanej sieci dają ceny wyższe niż u operatora gdzie cale wyposażenie to
sztuki nówki nie śmigane i jeszcze w opłatach za rozmowy trzeba uwzględnić
amortyzację sprzętu. To można sobie wyobrazić ceny w Play jak sprzęt się
zamortyzuje.  --

kogutek pisze:

To dobra informacja. Oznacza że do końca roku 2,4 miliona ludzi będzie za tyle
samo mogło mieć więcej. Albo za tyle samo zapłaci mniej. Oznacza to również że
2,4 miliona abonentów przestanie się zastanawiać nad tym że za rozmowę z Playem
zapłaci więcej. To możne tylko skutkować dalszymi przejściami do tej sieci i
obniżeniem cen rozmów przez Playa. A cala reszta niech spada na bambus. Jak na
zamortyzowanej sieci dają ceny wyższe niż u operatora gdzie cale wyposażenie to
sztuki nówki nie śmigane i jeszcze w opłatach za rozmowy trzeba uwzględnić
amortyzację sprzętu. To można sobie wyobrazić ceny w Play jak sprzęt się
zamortyzuje. 

Ten Play to chyba jakaś nowa religia. Tyle w nim jest oparte o wiarę.
;)

--
<<śmierć wegetarianom>>
to powiedział *hephalump*
"Wesoło w czubie i w piętach,/A najweselej na skrętach!"(Tuwim)

Użytkownik "hephalump" <bedechcial@topodam.pl> napisał

Ten Play to chyba jakaś nowa religia. Tyle w nim jest oparte o wiarę.
;)

A mi się podoba taka wiara w to, że może być inaczej.

Najbardziej podoba mi się w tym wszystkim obraz konsultanta z działu utrzymania klienta płaszczącego się przed abonentem, który złożył wniosek o przeniesienie numeru. Widać jak go skręca, bo też chciałby zmienić wiarę ale wie, że wtedy sumienie nie pozwoliłoby mu spać. Przez długie lata wciskał "najlepsze, najtańsze!" a tu naraz pojawiają się innowiercy, którzy mają... Inaczej! Na razie nie wiadomo czy lepiej ale z daleka widać, że coś jest na rzeczy. Coś, co nie pozwala spokojnie przejść obok. Powoli zaczyna go drażnić to płaszczenie się przed abonentem, który właśnie postanowił zerwać z przeszłością.
Oh, nie! Myśl o Nowym jest nie do zniesienia! Ostatkiem świadomości dochodzi do wniosku, że przecież ma prawo wyboru, jest wolny. Przecież może żyć tak, jak mu podpowiada jego własny rozum...
Postanawia, że najbliższego ranka zbliży się do świątyni Nowej Wiary i spróbuje rzucić okiem na Cennik. Bowiem czyła go matka, że gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o Pieniądze. Być może i on więc będzie mógł mieć więcej za mniej?

:)

Maciek.

...

Postanawia, że najbliższego ranka zbliży się do świątyni Nowej Wiary i spróbuje rzucić okiem na Cennik. Bowiem czyła go matka, że gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o Pieniądze. Być może i on więc będzie mógł mieć więcej za mniej?

To teraz wiem, ze to bardziej sekta niz nowa wiara jest:) Za kilka lat caly swiat zaleje fala uzytkownikow playa, nic juz nie bedzie. TV play, lodowka play, wszyscy beda mlodzi jak teraz klienci playa. Nikt nie bedzie wydawal na telefon wiecej niz 2 zl/miesiac. Zaleje nas fala darmowych rozmow w sieci play, do smsa siec bedzie doplacac 5 zl. Wszyscy sie beda kochac i nie bedzie wojen:))))


Jingiel

Użytkownik "Jingiel" <XXX@XX.XX> napisał

Wszyscy sie beda kochac i nie bedzie wojen:))))

O! Cieszę się, że nie tylko ja widzę słońca za oknem ;)

Ludzie, wyluzujcie trochę...

Użytkownik "kogutek" <kogutek44@op.pl> napisał w wiadomości

reszta niech spada na bambus. Jak na zamortyzowanej sieci dają ceny
wyższe niż u operatora gdzie cale wyposażenie to sztuki nówki nie
śmigane i jeszcze w opłatach za rozmowy trzeba uwzględnić amortyzację
sprzętu. To można sobie wyobrazić ceny w Play jak sprzęt się
zamortyzuje.

Rozumiem, że uważasz, że bts postawiony 5 lat temu jest w 100% bezobsługowy i nie potrzebuje inwestycji?
Dzięki takiemu myśleniu niektóre druty wysokiego napięcia pamiętają stalina a my płacimy tylko za używanie prądu :/
Przem

Użytkownik "kogutek" <kogutek44@op.pl> napisał w wiadomości
> reszta niech spada na bambus. Jak na zamortyzowanej sieci dają ceny
> wyższe niż u operatora gdzie cale wyposażenie to sztuki nówki nie
> śmigane i jeszcze w opłatach za rozmowy trzeba uwzględnić amortyzację
> sprzętu. To można sobie wyobrazić ceny w Play jak sprzęt się
> zamortyzuje.

Rozumiem, że uważasz, że bts postawiony 5 lat temu jest w 100% bezobsługowy i nie potrzebuje inwestycji?
Dzięki takiemu myśleniu niektóre druty wysokiego napięcia pamiętają stalina a my płacimy tylko za używanie prądu :/
Przem

Pewno myślisz że w środku w skrzynkach siedzą telefonistki i ręcznie zestawiają
połączenia. Najdroższe jest postawienie stacji. A jak już jest to wszystkie
modernizacje i obsługa niewiele kosztują. Co jakiś czas przyjdzie monter i
sprawdzi czy myszy do skrzynki nie wlazły. Jak modernizują to nie wymieniają
całych szafek na nowe tylko moduły w środku wymieniają. A modernizują dlatego ze
po pewnym czasie przybywa abonentów i stacja by się zapchała. A ja się stacja
zapycha to znaczy ze przynosi zysk i warto zwiększyć przepustowość. Wszystko co
jest w szafkach jest zarąbiście drogie. Stacja może kosztować czasami ponad
milion złotych. Ale to tylko z 3 miliony jednominutowych rozmów żeby się
spłaciła. W centrach dużych miast to krotki okres. Potem leci po kosztach najmu,
prądu i od czasu do czasu przeglądu. To super samograj do zarabiania kasy. --

kogutek pisze:

Najdroższe jest postawienie stacji. A jak już jest to wszystkie
modernizacje i obsługa niewiele kosztują. Co jakiś czas przyjdzie monter i
sprawdzi czy myszy do skrzynki nie wlazły. Jak modernizują to nie wymieniają
całych szafek na nowe tylko moduły w środku wymieniają. A modernizują dlatego ze
po pewnym czasie przybywa abonentów i stacja by się zapchała. A ja się stacja
zapycha to znaczy ze przynosi zysk i warto zwiększyć przepustowość. Wszystko co
jest w szafkach jest zarąbiście drogie. Stacja może kosztować czasami ponad
milion złotych. Ale to tylko z 3 miliony jednominutowych rozmów żeby się
spłaciła. W centrach dużych miast to krotki okres. Potem leci po kosztach najmu,
prądu i od czasu do czasu przeglądu. To super samograj do zarabiania kasy.

Przyznaj się. Ty jesteś ten gość od budowy autostrad?

--
<<śmierć wegetarianom>>
to powiedział *hephalump*
"Wesoło w czubie i w piętach,/A najweselej na skrętach!"(Tuwim)

kogutek pisze:
> Najdroższe jest postawienie stacji. A jak już jest to wszystkie
> modernizacje i obsługa niewiele kosztują. Co jakiś czas przyjdzie monter i
> sprawdzi czy myszy do skrzynki nie wlazły. Jak modernizują to nie wymieniają
> całych szafek na nowe tylko moduły w środku wymieniają. A modernizują dlatego ze
> po pewnym czasie przybywa abonentów i stacja by się zapchała. A ja się stacja
> zapycha to znaczy ze przynosi zysk i warto zwiększyć przepustowość. Wszystko co
> jest w szafkach jest zarąbiście drogie. Stacja może kosztować czasami ponad
> milion złotych. Ale to tylko z 3 miliony jednominutowych rozmów żeby się
> spłaciła. W centrach dużych miast to krotki okres. Potem leci po kosztach najmu,
> prądu i od czasu do czasu przeglądu. To super samograj do zarabiania kasy. > Przyznaj się. Ty jesteś ten gość od budowy autostrad?

-- <<śmierć wegetarianom>>
to powiedział *hephalump*
"Wesoło w czubie i w piętach,/A najweselej na skrętach!"(Tuwim)

autostrad jeszcze nie budowałem. Ale bezpośredni udział w postawieniu
kilkudziesięciu stacji bazowych miałem. Wiem ile kosztuje stacja na dachu, na
kominie, ile maszt. Wiem też ile się amortyzuje przeciętna stacja. Masz jakieś
doświadczenie z autostradami? Idzie na tym jakiś przyzwoity grosz przytulić?
Warto w to wchodzić?

--

"kogutek" news:4c0f.0000001d.49ece9e3newsgate.onet.pl

Wiem ile kosztuje stacja na dachu, na
kominie, ile maszt. Wiem też ile się amortyzuje przeciętna stacja.

Możesz coś więcej o tym napisać?

Masz jakieś doświadczenie z autostradami? Idzie na tym jakiś przyzwoity

grosz przytulić?

Warto w to wchodzić?

Ho, ho ho jak masz dojścia u polityków to trzepiesz na tym niezły biznes.
Popatrz tylko na opłaty jakie trzeba bulić za przejazd psuedo autostradami w
naszym kraju.

"kogutek" news:4c0f.0000001d.49ece9e3newsgate.onet.pl

> Wiem ile kosztuje stacja na dachu, na
> kominie, ile maszt. Wiem też ile się amortyzuje przeciętna stacja.

Możesz coś więcej o tym napisać?

Niestety nie mogę. Związany jestem z jednym z operatorów umową w której
zagwarantowaliśmy sobie pod rygorem sporych kar pieniężnych że ja nie będę na
prawo i lewo opowiadał co tam robiłem i co wiem. A on nie będzie rozpowiadał ile
tam zarabiałem. Nic poza powszechnie znane prawdy nie napiszę. Takie życie. --

Rozumiem, że uważasz, że bts postawiony 5 lat temu jest w 100% bezobsługowy
i nie potrzebuje inwestycji?
Dzięki takiemu myśleniu niektóre druty wysokiego napięcia pamiętają stalina a my płacimy tylko za używanie prądu :/
Przem

Skoro o energii mowa...
Jeszcze muszą chcieć inwestować. W krakowie w okolicy rynku głównego to część infrastruktury pamięta jeszcze wojnę, a przecież tyle kamienic i firm korzysta na tym obszarze z energii, tylko czekać jak coś padnie. Tylko że to nie tylko kwestia braku kasy tylko chęci do inwestycji, odpowiedzialny za inwestycje oddział Enionu lub Energii na ul. Zawiłej ( oczywiście w Krakowie ) woli sobie przyznawać premie i kupować nowe samochody ( ostatnio kupili VW Passaty i to jeszcze przepłacili ) niż inwestować. A przy cenie zakupu 80 zł/1 MW i sprzedaży 200 zł/1 MW jest co wydawać.

Pozdrawiam
Misiek

"Piotr" news:gsk4pb$7dn$1nemesis.news.neostrada.pl

Skoro o energii mowa...
Jeszcze muszą chcieć inwestować. W krakowie w okolicy rynku głównego to
część infrastruktury pamięta jeszcze wojnę, a przecież tyle kamienic i

firm

korzysta na tym obszarze z energii, tylko czekać jak coś padnie.

I już pada (niestety). Siostra mieszka w okolicy rynku. W domu ma wszystko
na prąd - gotowanie, grzanie itp. Jeżeli zdarzy się "padaczka" prądu raz na
tydzień to jest dobrze :)
Aby było śmiesznej w jej kamienicy kilka meneli legalnie kradnie prąd.
Sąsiedzi zgłaszali kilkanaście razy ten fakt do enionu, a "ukochany" zakład
energetyczny skwitował sprawę: "A cóż my kochana Pani możemy zrobić... Nic."
Oto właśnie polityka działania państwowej firmy, która sprzedaje prąd w
Małopolsce.

Tylko że to nie tylko kwestia braku kasy tylko chęci do inwestycji

A tych chęci w energetyce brakuje i to bardzo. Aby było smutniej w każdej z
firm... niestety.
Najgorsze jest to, że pewnie wszyscy są obudzą jak w Krakowie czy innych
miastach dojdzie do porządnej awarii jaka miała miejsce np. w Szczecinie,
ale wtedy będzie już za późno.

odpowiedzialny za
inwestycje oddział Enionu lub Energii na ul. Zawiłej ( oczywiście w
Krakowie ) woli sobie przyznawać premie i kupować nowe samochody (

ostatnio

kupili VW Passaty i to jeszcze przepłacili ) niż inwestować. A przy cenie
zakupu 80 zł/1 MW i sprzedaży 200 zł/1 MW jest co wydawać.

A oni przypadkiem nie mają siedziby na Łagiewnickiej? Chociaż cholera ich
tam wie. Na Śląskiej mają też jaki oddział itp. - jedna, wielka sitwa i
kolesiostwo a ty kliencie płać...

A oni przypadkiem nie mają siedziby na Łagiewnickiej? Chociaż cholera ich
tam wie. Na Śląskiej mają też jaki oddział itp. - jedna, wielka sitwa i
kolesiostwo a ty kliencie płać...

Rozdzielili się - jest Enion i Energia, na Zawiłej same biura i generalnie zamknięty krąg, dobrze im tam się żyje, nie wiedzą na co kasę wydawać.

Pozdrawiam
Misiek

Użytkownik "Valdi.Pavlack" <Valdi.Pavlack@PSL.NOspam.pl> napisał w

Najgorsze jest to, że pewnie wszyscy są obudzą jak w Krakowie czy innych
miastach dojdzie do porządnej awarii jaka miała miejsce np. w Szczecinie,
ale wtedy będzie już za późno.

Akkurat ta awaria w Szczecinie miała całkiem inne podłoże.
Padał lepki śnieg z deszczem, który w stałej temperaturze w okolicach zera oblepiał druty i zamarzał.
Powstał efekt kuli śniegowej i druty nie wytrzymały obciążenia i się zerwały a niektóre słupy złożyły.
Nie miało to nic wspólnego ze starością, po prostu nikt nie przewidział, że taka sytuacja jest możliwa, a jak nawet ja przewidział, to koszty jej zapobieżeniu w stosunku do nakładów były za wysokie, więc nie wdrożył.
Do Szczecina prowadzi 5 niezależnych dróg jeśli chodzi o prąd i wszystkie z nich szlag trafił na raz.
Pomóc by mogła linia podziemna ew. elektrownia w mieście. Są takie dwie, ale OIDP obie akurat nie działały, a ich rozruch trwał parę godzin, jak już je odpalono prąd powoli wrócił i był czas na naprawienie reszty. Jedna wioska nie miała prądu ok. tygodnia, ale tam działały generatory.
Przem