Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   P³ock, piknik, tragedia...

P³ock, piknik, tragedia...

Data: 2011-06-19 10:31:12
Autor: Q
P³ock, piknik, tragedia...
bylem widzialem, zdjecia sa masakryczne
pilot zorientowal sie ze go juz nie wyciagnie
dlatego mocniej pociagnol drazek, no nie bylo szans

Mam zal do sluzb ratowniczych -
- tak, wiem poranionych rekach, poswieceniu, itd,
ale jak czlowiek jest pod woda to liczy sia kazda sekunda.
A tu? - po ponad 2 minutach w ogole ktos wskoczyl do wody!
Po 3 zaczali nurkowac, i to bez akwalungu...

PS
Kumpel jezdzi na eRce i tez byl w szoku,
jak szybkie i przygotowane byly sluzby ratunkowe...

Data: 2011-06-19 16:28:12
Autor: Kris_Poland
P³ock, piknik, tragedia...

U¿ytkownik "Q" <no@spam.pl> napisa³ w wiadomo¶ci
news:itkc20$in$1news.net.icm.edu.pl...
bylem widzialem, zdjecia sa masakryczne
pilot zorientowal sie ze go juz nie wyciagnie
dlatego mocniej pociagnol drazek, no nie bylo szans

Mam zal do sluzb ratowniczych -
- tak, wiem poranionych rekach, poswieceniu, itd,
ale jak czlowiek jest pod woda to liczy sia kazda sekunda.
A tu? - po ponad 2 minutach w ogole ktos wskoczyl do wody!
Po 3 zaczali nurkowac, i to bez akwalungu...

PS
Kumpel jezdzi na eRce i tez byl w szoku,
jak szybkie i przygotowane byly sluzby ratunkowe...


ponoc nie mogli podlypnac takie sa procedury
rozlane paliwo musi sie rozplynnic w wodzie
w tv polsat news twierdzili ze akcja byla przeprowadzona prawidlowo
ratownik twierdzil ze mieli klopot by go rozpiac, rozciac
wg mnie to karygodne niedopatrzenie w sytaucji gdzie licza sie sekundy
czlowiek byl zanurzony w wodzie i tonol
jak dla mnie to za dlugo za wolno widzialem wiele aukcji gdzie sie nie patyczkuja
podplywaja i maja czlowieka juz w niecala minute po zdarzeniu
tutaj to twalo dlugie minuty, co odwazni skakali do wody
sciagali ubrania by nie na siaknely paliwem i podplywali

musimy zrozumiec jedno ze wszedzie do okolo byla czuc paliwo
jako osoba prywatna bym odpusil, mam rodzine, dzieci itp itd
cenie sobie swoje zycie, ale jesli moglbym cos zrobib to zapewne bym zrobil

Data: 2011-06-20 14:05:27
Autor:
P³ock, piknik, tragedia...
Niestety , najwa¿niejsze jest ¿ycie ratownika . Brutalna prawda jest taka , ze w takich i wielu innych sytuacjach szuka sie zw³ok . Pomy¶lcie 3 min nieodwracalne zmiany w mózgu. Nawet je¶li na brzegu by³aby ekipa przygotowana
do takiej akcji . Pomijaj±c elementy zwi±zane z paliwem. Na pocz±tku trzeba ustaliæ gdzie sie osoba ratowana
znajduje , trwa to chwile . Potem trzeba nakre¶liæ plan akcji , bo nikt nie poleci na wariata . Czas leci . Dajmy na to
ze ratownik sobie poradzi³ z pasami i wyci±gn±³ cz³owieka. Czas leci . Zanim Osoby sie przygotowuja do reanimacji , czas leci . Przecie¿ na wodzie nie mo¿na robiæ masa¿u serca , musi byæ cos twardego .. Zasada jest taka , ze jak do brzegu jest mniej ni¿ 5 min , to sie poszkodowanego holuje do brzegu. Cz³owiek ratowany mo¿e
mieæ widoczne urazy sugeruj±ce uszkodzenie krêgos³upa. Specjalna procedura . A czasu jest tylko 3 min .
Kolega ratownik ze stra¿y mówi³ mi ze te wszystkie reanimacje  w podobnych okolicznosciach ratowanie poszkodowanego robi sie  dla dla publiki , ¿eby nie powiedziano ze nie ratowali . A tu 20 min . Ociepla woda lato . Jak by wpad³ pod lód , ale ³owic ryby  to mia³by minimalne  szanse. Pilot w tej sytuacji mia³ 0,0000 szans i s³u¿by zrobi³y dok³adnie to o czym opowiada³ kolega. Mir





U¿ytkownik "Kris_Poland" <nictuniema@wp.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:itl1jj$n74$1mx1.internetia.pl...

U¿ytkownik "Q" <no@spam.pl> napisa³ w wiadomo¶ci
news:itkc20$in$1news.net.icm.edu.pl...
bylem widzialem, zdjecia sa masakryczne
pilot zorientowal sie ze go juz nie wyciagnie
dlatego mocniej pociagnol drazek, no nie bylo szans

Mam zal do sluzb ratowniczych -
- tak, wiem poranionych rekach, poswieceniu, itd,
ale jak czlowiek jest pod woda to liczy sia kazda sekunda.
A tu? - po ponad 2 minutach w ogole ktos wskoczyl do wody!
Po 3 zaczali nurkowac, i to bez akwalungu...

PS
Kumpel jezdzi na eRce i tez byl w szoku,
jak szybkie i przygotowane byly sluzby ratunkowe...


ponoc nie mogli podlypnac takie sa procedury
rozlane paliwo musi sie rozplynnic w wodzie
w tv polsat news twierdzili ze akcja byla przeprowadzona prawidlowo
ratownik twierdzil ze mieli klopot by go rozpiac, rozciac
wg mnie to karygodne niedopatrzenie w sytaucji gdzie licza sie sekundy
czlowiek byl zanurzony w wodzie i tonol
jak dla mnie to za dlugo za wolno widzialem wiele aukcji gdzie sie nie patyczkuja
podplywaja i maja czlowieka juz w niecala minute po zdarzeniu
tutaj to twalo dlugie minuty, co odwazni skakali do wody
sciagali ubrania by nie na siaknely paliwem i podplywali

musimy zrozumiec jedno ze wszedzie do okolo byla czuc paliwo
jako osoba prywatna bym odpusil, mam rodzine, dzieci itp itd
cenie sobie swoje zycie, ale jesli moglbym cos zrobib to zapewne bym zrobil



Data: 2011-06-20 16:47:24
Autor: Marcin
P³ock, piknik, tragedia...
Masz blade pojêcie o tym, o czym piszesz.

Po pierwsze - masa¿ serca zaczyna siê robiæ momentalnie po wyci±gniêciu z wody, bo wyci±ga siê na deskê lub na twarde dno/pok³ad ³odzi. Tu te¿ masa¿ serca by³ wykonywany od razu.

Po drugie - co to znaczy "osoby przygotuj± siê do reanimacji"?? Papierosa wypal± do koñca? Doczytaj± jak siê to robi? Jest poszkodowany, to siê go od razu zaczyna reanimowaæ. Ludzi zakleszczonych w samochodach siê reanimuje, wiêc to ¿e siê ma poszkodowanego na ³ódce nie jest wielkim problemem.

Po trzecie - 3 minuty to teoria. (BTW - teoria mówi o 4) Czasem jest wiêcej, czasem mniej. W ka¿dym razie hipotermia, obni¿enie temp. cia³a o ka¿dy stopieñ znacznie zwiêksza szanse, wyd³u¿a ten czas. Pocztaj sobie po jakim czasie przebywania pod wod± (nie pod lodem) osoby udawa³o siê wyreanimowaæ.

Po czwarte - w ka¿dym przypadku postêpuje siê tak, jakby poszkodowany mia³ uraz krêgos³upa (deska, ko³nierz). Ale ratowanie ¿ycia - czyli resuscytacja - ma priorytet nad wszelkimi innymi dzia³aniami ratowniczymi. ¦rednio rozgarniêta osoba domy¶li siê dlaczego.

Po pi±te - ratowanie "na pokaz" to trochê czcze rozwa¿ania. Kalkuluj±c na ch³odno je¶li kto¶ z prêdko¶ci± 200 - 300 km na godzinê uderzy³ w wodê, to utopienie mo¿e nie byæ najwiêkszym problemem, je¶li chodzi o jego stan zdrowia. Natomiast ciekaw jestem, czy gdyby Twoja ¿ona, matka, siostra, dziecko czy na kim tam Ci zale¿y ulegli wypadkowi i byli w powa¿nym, nie rokuj±cym stanie to odst±pi³by¶ od reanimacji, bo by³oby to dzia³anie na pokaz i tak naprawdê by³oby zero szans. Jak jest zero szans (np. dekapitacja) to siê nie reanimuje, jak jest 0,00000001 to grzechem by by³o nie spróbowaæ.

W ka¿dym razie ¿yczê, ¿eby w razie czego nie ratowa³ Ciê kolega, o którym piszesz, tylko jaki¶ sensowny ratownik

M.

Data: 2011-06-20 17:58:24
Autor: KiloSierra
PÅ‚ock, piknik, tragedia...
W dniu 11/06/20 16:47, Marcin pisze:

W każdym razie życzę, żeby w razie czego nie ratował Cię kolega, o którym
piszesz, tylko jakiÅ› sensowny ratownik

swiete slowa

Data: 2011-06-20 20:42:33
Autor: Dariusz K. £adziak
P³ock, piknik, tragedia...
U¿ytkownik mokrymir@poczta.onet.pl napisa³:
Niestety , najwa¿niejsze jest ¿ycie ratownika . Brutalna prawda jest
taka , ze w takich i wielu innych sytuacjach szuka sie zw³ok . Pomy¶lcie
3 min nieodwracalne zmiany w mózgu. Nawet je¶li na brzegu by³aby ekipa
przygotowana
do takiej akcji .

Cztery minuty w temperaturze 20 stopni z g³ow± w ¶rodowisku powietrza. Z g³ow± w dosyæ jeszcze ch³odnej wodzie obstawiam ¿e co najmniej dwie - trzy minuty mo¿na doliczyæ. Hipotermia czasem pomaga...

Pomijaj±c elementy zwi±zane z paliwem. Na pocz±tku
trzeba ustaliæ gdzie sie osoba ratowana
znajduje , trwa to chwile . Potem trzeba nakre¶liæ plan akcji , bo nikt
nie poleci na wariata . Czas leci . Dajmy na to
ze ratownik sobie poradzi³ z pasami i wyci±gn±³ cz³owieka. Czas leci .
Zanim Osoby sie przygotowuja do reanimacji , czas leci .

Co znaczy "przygotuj± do reanimacji"? S± techniki pozwalaj±ce prowadziæ trochê ograniczony masa¿ serca jeszcze w trakcie holowania przez ratownika - a na brzegu czy ³odzi reszta ekipy ju¿ czeka. Tu nie ma "przygotowaæ siê", s± gotowi zanim ci w wodzie poszkodowanego wyjm±.

Przecie¿ na
wodzie nie mo¿na robiæ masa¿u serca , musi byæ cos twardego .

Kto ciê tak oszuka³???

Zasada
jest taka , ze jak do brzegu jest mniej ni¿ 5 min , to sie
poszkodowanego holuje do brzegu. Cz³owiek ratowany mo¿e
mieæ widoczne urazy sugeruj±ce uszkodzenie krêgos³upa. Specjalna
procedura . A czasu jest tylko 3 min .

Znów ciut odstajesz od bie¿±cego stanu wiedzy.

A zw³ok siê szuka w takich (trafienie samolotem w wodê) przypadkach z innej przyczyny - woda przy tych prêdko¶ciach ma twardo¶æ betonu, co ze skutecznie podjêtej resuscytacji jak poszkodowany ma w ¶rodku wszystko popêkane (uraz wielonarz±dowy - znaczy pêkniêta w±troba, ¶ledziona, p³uca, parê wielkich naczyñ krwiono¶nych) - zwykle stan nie do uratowania.

--
Darek

P³ock, piknik, tragedia...

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona