Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.foto   »   Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego

Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego

Data: 2011-05-19 01:23:15
Autor: dominik
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
Hello

Chyba wszelkie foto portale przemilczały lub nikt nie pochwalił się
stypÄ…... Noritsu znika z naszego rynku, nawet na ich polskiej stronie majÄ…
serverfehler jak by to nawet strony im było już żal zostawić. Natomiast
wszyscy posiadacze labów już chwilkę temu dostali wypowiedzenia umów
serwisowych itd. Szkoda trochę tej jednak zasłużonej marki, szkoda że
producent się wycofuje, no i na pewno nie ułatwi to sprawy wielu foto
punktom.

Ponoć trend teraz jest by odchodzić od tradycyjnych (cyfrowych) labów i
chemii na rzecz wydruków cyfrowych w różnych technologiach, no bo coraz to
taniej, jakość nie kuleje, mniej miejsca zajmuje i mniej obsługi
potrzebuje, jak myślicie? Czy minilaby wymrą definitywnie wobec tego jak
dawniej albuminy czy bromoleje? Czy klienci zaakceptowali nowe formy druku
cyfrowego i to im wystarcza, a tradycyjne odbitki to sÄ… w odwrocie? TrochÄ™
szkoda chyba :(

--
              ,~
              |\              dominik, gg:919564
             /| \            http://dominik.net.pl
     ~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
    ~^~^ ~ '======' ~^ ~^~

Data: 2011-05-19 07:42:06
Autor: Marek Wyszomirski
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
W dniu 2011-05-19 01:23, dominik pisze:


Chyba wszelkie foto portale przemilczały lub nikt nie pochwalił się
stypÄ…... Noritsu znika z naszego rynku, nawet na ich polskiej stronie majÄ…
serverfehler jak by to nawet strony im było już żal zostawić. Natomiast
wszyscy posiadacze labów już chwilkę temu dostali wypowiedzenia umów
serwisowych itd. Szkoda trochę tej jednak zasłużonej marki, szkoda że
producent się wycofuje, no i na pewno nie ułatwi to sprawy wielu foto
punktom.

Ponoć trend teraz jest by odchodzić od tradycyjnych (cyfrowych) labów i
chemii na rzecz wydruków cyfrowych w różnych technologiach, no bo coraz to
taniej, jakość nie kuleje, mniej miejsca zajmuje i mniej obsługi
potrzebuje, jak myślicie? Czy minilaby wymrą definitywnie wobec tego jak
dawniej albuminy czy bromoleje? Czy klienci zaakceptowali nowe formy druku
cyfrowego i to im wystarcza, a tradycyjne odbitki to sÄ… w odwrocie? TrochÄ™
szkoda chyba :(


Myślę, ze jest jeszcze inna przyczyna eliminowania tradycyjnych labów - ekologia. I nie chodzi tylko o ilość i toksyczność odpadów (podczas produkcji atramentów i papierów do druku też pewnie jakieś odpady powstają - niewykluczone że całkiem toksyczne) ale o koszty ich utylizacji - dużo łatwiej jest zutylizować odpady poprodukcyjne skoncentrowane w jednym, wielkim zakładzie niż tę samą ilość odpadów rozproszoną po tysiącach punktów w których pracują laby. A niewykluczone, że istotne jest i to, że odpady z labów powstają w Europie, a odpady z produkcji atramentów - w Chinach...

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)

Data: 2011-05-19 23:38:01
Autor: JA
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-19 07:42:06 +0200, Marek Wyszomirski <wyszomir@toya.net.pl> said:

My¶lê, ze jest jeszcze inna przyczyna eliminowania tradycyjnych labów - ekologia. I nie chodzi tylko o ilo¶æ i toksyczno¶æ odpadów (podczas produkcji atramentów i papierów do druku te¿ pewnie jakie¶ odpady powstaj± - niewykluczone ¿e ca³kiem toksyczne) ale o koszty ich utylizacji - du¿o ³atwiej jest zutylizowaæ odpady poprodukcyjne skoncentrowane w jednym, wielkim zak³adzie ni¿ tê sam± ilo¶æ odpadów rozproszon± po tysi±cach punktów w których pracuj± laby. A niewykluczone, ¿e istotne jest i to, ¿e odpady z labów powstaj± w Europie, a odpady z produkcji atramentów - w Chinach...

Je¿eli by siê NIE op³aca³o, to we dupie by producenci mieli ekologiê. Jak to udowodnili ju¿ miliony razy. Ekologi± siê chwal± jak im margin ro¶nie.


A wracaj±c do pytania Dominika.
Klienci zaakceptuj± wszystko. Kwestia tyko jak czêsto im siê bêdzie powtarzaæ, ¿e to jest ql.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czu³o¶æ jak 100.
Nie odpowiadam na tre¶ci nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2011-05-20 09:45:27
Autor: Piotr Adamski
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
W dniu 11-05-19 23:38, JA pisze:
Klienci zaakceptuj± wszystko. Kwestia tyko jak czêsto im siê bêdzie
powtarzaæ, ¿e to jest ql.


Szkoda... ale wszystko idzie w gównianym kierunku...
M³odzie¿ s³ucha muzyki przez g³o¶nik telefonu, fotografuje telefonem, ogl±da zdjêcia tylko w internecie... a mo¿e to tylko ja taka konserwa jestem??? (a dopiero 30 mi w tym roku stuknie)


:(


--
http://dwaoka.wordpress.com

Data: 2011-05-20 17:00:36
Autor: Henry(k)
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
Dnia Fri, 20 May 2011 09:45:27 +0200, Piotr Adamski napisa³(a):

Szkoda... ale wszystko idzie w gównianym kierunku...
M³odzie¿ s³ucha muzyki przez g³o¶nik telefonu, fotografuje telefonem, ogl±da zdjêcia tylko w internecie... a mo¿e to tylko ja taka konserwa jestem??? (a dopiero 30 mi w tym roku stuknie)

Wrêcz przeciwnie - idzie w dobrym kierunku, bo przestaje byæ wa¿ny sprzêt,
a zostaje to co jest za nim. M³odzie¿ nie potrzebuje hi-fi ¿eby s³uchaæ
muzyki dla przyjemno¶ci. Nie potrzebuje dSLR ¿eby zrobiæ zdjêcie i
"utrwaliæ" jak±¶ sytuacjê. Nie potrzebuje i¶æ do galerii ¿eby zobaczyæ co¶
mi³ego oku, albo zabawnego...  (lepiej spêdziæ godzinê na joemonsterze ni¿
trzy godziny w dowolnym muzeum sztuki).

Pozdrawiam,
Henry

Data: 2011-05-21 00:00:17
Autor: JRT
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego

U¿ytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:172kcr8vue02e.19ovnfxr56f28.dlg40tude.net...

M³odzie¿ nie potrzebuje hi-fi ¿eby s³uchaæ
muzyki dla przyjemno¶ci. Nie potrzebuje dSLR ¿eby zrobiæ zdjêcie i
"utrwaliæ" jak±¶ sytuacjê. Nie potrzebuje i¶æ do galerii ¿eby zobaczyæ co¶
mi³ego oku, albo zabawnego...  (lepiej spêdziæ godzinê na joemonsterze ni¿
trzy godziny w dowolnym muzeum sztuki).

Aha... Rozumiem ¿e wolisz piêkno ekologicznego buraka æwik³owego bardziej ni¿ odczucia zwi±zane z unikalnym dzie³em Fidiasza?
Rozmyta pikseloza na p³asko albo odg³osy sieczkarni (muzy powa¿nej jako¶ nigdy s³uchanej w ten sposób nie s³ysza³em) z rzêzibrzêczka komórki jako ZASTÊPSTWO sztuki? Pokarm duszy i przyjemno¶æ m³odzie¿y?
Gratulujê...

Robert

Data: 2011-05-21 08:31:19
Autor: Piotr Adamski
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
W dniu 11-05-21 00:00, JRT pisze:

U¿ytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
napisa³ w wiadomo¶ci news:172kcr8vue02e.19ovnfxr56f28.dlg40tude.net...

M³odzie¿ nie potrzebuje hi-fi ¿eby s³uchaæ
muzyki dla przyjemno¶ci. Nie potrzebuje dSLR ¿eby zrobiæ zdjêcie i
"utrwaliæ" jak±¶ sytuacjê. Nie potrzebuje i¶æ do galerii ¿eby zobaczyæ
co¶
mi³ego oku, albo zabawnego... (lepiej spêdziæ godzinê na joemonsterze ni¿
trzy godziny w dowolnym muzeum sztuki).

Aha... Rozumiem ¿e wolisz piêkno ekologicznego buraka æwik³owego
bardziej ni¿ odczucia zwi±zane z unikalnym dzie³em Fidiasza?
Rozmyta pikseloza na p³asko albo odg³osy sieczkarni (muzy powa¿nej jako¶
nigdy s³uchanej w ten sposób nie s³ysza³em) z rzêzibrzêczka komórki jako
ZASTÊPSTWO sztuki? Pokarm duszy i przyjemno¶æ m³odzie¿y?
Gratulujê...

Robert


Kolega Henry zapomnia³ dodaæ " ;-) " przecie¿ to oczywiste... dzizazzzz


--
hhtp://dwaoka.wordpress.com

Data: 2011-05-21 11:34:12
Autor: Henry(k)
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
Dnia Sat, 21 May 2011 00:00:17 +0200, JRT napisa³(a):

Aha... Rozumiem ¿e wolisz piêkno ekologicznego buraka æwik³owego bardziej ni¿ odczucia zwi±zane z unikalnym dzie³em Fidiasza?

Pomy³ka, nie chodzi³o mi o joemonstera tylko o demotywatory i temu podobne.
I tak - akurat w porównaniu z Fidiaszem to nawet zdecydowanie tak.

Rozmyta pikseloza na p³asko albo odg³osy sieczkarni (muzy powa¿nej jako¶ nigdy s³uchanej w ten sposób nie s³ysza³em) z rzêzibrzêczka komórki jako ZASTÊPSTWO sztuki? Pokarm duszy i przyjemno¶æ m³odzie¿y?
Gratulujê...

Po pierwsze to wszystko mo¿e byæ sztuk± i dziêki temu to s³owo tak naprawdê
nic nie znaczy, wiêc nie przywi±zuj takiej warto¶ci do tego s³owa. Po
drugie jako¶æ techniczna akurat najmniej o niej decyduje. Malowid³a
naskalne by³y prymitywne, szamañskie bêbny by³y prymitywne - a jednak dla
wspó³czesnych im ludzi znaczy³y o wiele, wiele wiêcej ni¿ dla wspó³czesnego
ludzia dzie³a Cezanne'a - nawet je¶li kto¶ siê interesuje sztuk±.

Pozdrawiam,
                   Henry

Data: 2011-05-21 13:56:11
Autor: JA
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-21 11:34:12 +0200, "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> said:

Malowid³a
naskalne by³y prymitywne, szamañskie bêbny by³y prymitywne - a jednak dla
wspó³czesnych im ludzi znaczy³y o wiele, wiele wiêcej ni¿ dla wspó³czesnego
ludzia dzie³a Cezanne'a - nawet je¶li kto¶ siê interesuje sztuk±.

Ale znaczy³y o wiele wiêcej z innego powodu.

To taka dygresja na boku.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czu³o¶æ jak 100.
Nie odpowiadam na tre¶ci nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2011-05-23 09:49:26
Autor: Henry(k)
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
Dnia Sat, 21 May 2011 13:56:11 +0200, JA napisa³(a):

Ale znaczy³y o wiele wiêcej z innego powodu.

To o co w koñcu chodzi w sztuce? ;-)

Pozdrawiam,
Henry

Data: 2011-05-23 13:47:19
Autor: JA
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-23 09:49:26 +0200, "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> said:

Ale znaczy³y o wiele wiêcej z innego powodu.

To o co w koñcu chodzi w sztuce? ;-)

Zaraz zostanê zagoniony do naro¿nika ;)

O prze¿ycia duchowe.

Ale sztuka jako taka nie musi byæ powi±zana z sakrum (te¿ sfera duchowa). Mo¿e istnieæ od niego niezale¿nie. Jak i sakrum niezale¿nie od sztuki. ¯e siê splataj± nie oznacza, ¿e s± to¿same.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czu³o¶æ jak 100.
Nie odpowiadam na tre¶ci nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2011-05-23 04:54:26
Autor: Zygmunt Dariusz
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On May 23, 7:47 am, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> wrote:
On 2011-05-23 09:49:26 +0200, "Henry(k)"
<moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> said:

>> Ale znaczy³y o wiele wiêcej z innego powodu.

> To o co w koñcu chodzi w sztuce? ;-)

Zaraz zostanê zagoniony do naro¿nika ;)

O prze¿ycia duchowe.

Ale sztuka jako taka nie musi byæ powi±zana z sakrum (te¿ sfera
duchowa). Mo¿e istnieæ od niego niezale¿nie. Jak i sakrum niezale¿nie
od sztuki. ¯e siê splataj± nie oznacza, ¿e s± to¿same.

Njgorsze dla takich jak ty, ze ktos chce po swojemu przezywac sztuke i
sam decydowac o tym, co mu sie podoba.

-- --
Ziggy Photo - Professional photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/

Data: 2011-05-21 23:19:33
Autor: dominik
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-20 17:00, Henry(k) wrote:
Wręcz przeciwnie - idzie w dobrym kierunku, bo przestaje być ważny sprzęt,
a zostaje to co jest za nim. Młodzież nie potrzebuje hi-fi żeby słuchać
muzyki dla przyjemności.

No właśnie to zależy od dwóch kwestii - po pierwsze od słuchacza, a po
drugie od sprzętu. Ci którzy mają niewybredne gusta to owszem mogą sobie
słuchać z chińskiego playerka mp3 za 50zł i słuchawek z marketu i będą
szczęśliwi, ale Ci którzy są przyzwyczajeni do dobrego sprzętu, który
wciąż jednak musi być drogi - Ci się nie zgodzą na takie półśrodki, dla
nich wciąż ofertę mają wszelkie denony i podobne z złotymi kabelkami po
kilkadziesiąt tysięcy. Osobiście dla mnie nie ma wielkiego znaczenia tani
playerek, ale mam znajomych, którzy kupują drogi sprzęt i słuchają tylko z
niego, słyszą różnicę i upsrawiedliwiają wydane pieniądze na inną jakość :)


Nie potrzebuje dSLR żeby zrobić zdjęcie i
"utrwalić" jakąś sytuację.

To też zależy od Ciebie - nie potrzebujesz DSLR o ile masz wymagania,
które spełnia Twój kompakt. Prawdą jest, że dzisiejsze kompakty potrafią
wiele, ale gdyby potrafiły tyle samo to nikt by się nie pisał na DSLR, a
jednak wciąż wielu ich kupuje, tu akurat jestem jak ten audiofil z góry,
który kompaktem zdjęcia nie zrobi, bo powoduje to we mnie wielkie
frustracje i ujęcie które mi się najpewniej nie podoba.


Nie potrzebuje iść do galerii żeby zobaczyć coś
miÅ‚ego oku, albo zabawnego...  (lepiej spÄ™dzić godzinÄ™ na joemonsterze niż
trzy godziny w dowolnym muzeum sztuki).

Równie dobrze możesz pisać, że nie potrzebujesz do kina bo masz divx, do
teatru bo w tv są czasem transmisje, do kościoła bo mszę, możesz usłyszeć
w radyjku itd. A jednak wszystkie powyższe są odwiedzane, bo ludzie po
pierwsze nie godzą się z uproszczeniami, a po drugie rozumieją, że wyjście
do teatru to nie tylko wiele wyższy poziom odbioru, ale również inne
emocje, a potem często romantyczna kolacja i spacer :) To wszystko
towarzyszy temu i jest właściwą odmianą. Jeśli wolisz joe od galerii na
żywo to zdecydowanie dużo tracisz :)



--
              ,~
              |\              dominik, gg:919564
             /| \            http://dominik.net.pl
     ~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
    ~^~^ ~ '======' ~^ ~^~

Data: 2011-05-23 10:30:08
Autor: Henry(k)
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
Dnia Sat, 21 May 2011 23:19:33 +0200, dominik napisa³(a):

No w³a¶nie to zale¿y od dwóch kwestii - po pierwsze od s³uchacza, a po
drugie od sprzêtu. Ci którzy maj± niewybredne gusta to owszem mog± sobie
s³uchaæ z chiñskiego playerka mp3 za 50z³ i s³uchawek z marketu i bêd±
szczê¶liwi, ale Ci którzy s± przyzwyczajeni do dobrego sprzêtu, który
wci±¿ jednak musi byæ drogi - Ci siê nie zgodz± na takie pó³¶rodki...

S± te¿ tacy co sobie nie nuc± pod prysznicem, bo uwa¿aj± ¿e za bardzo
fa³szuj±. ;-)

To te¿ zale¿y od Ciebie - nie potrzebujesz DSLR o ile masz wymagania,
które spe³nia Twój kompakt. Prawd± jest, ¿e dzisiejsze kompakty potrafi±
wiele, ale gdyby potrafi³y tyle samo to nikt by siê nie pisa³ na DSLR, a
jednak wci±¿ wielu ich kupuje, tu akurat jestem jak ten audiofil z góry,
który kompaktem zdjêcia nie zrobi, bo powoduje to we mnie wielkie
frustracje i ujêcie które mi siê najpewniej nie podoba.

Ja wymieni³em ostatnio kompakt na dSLR. Zdjêcia podobaj± mi siê ca³y czas
tak samo, ilo¶æ tych z których jestem zadowolony taka sama, ale fotografuje
siê przyjemniej. A teraz wiosn± to przyjemniej mi siê fotografuje wielkim
formatem. No ale tu przecie¿ nie o zdjêcia chodzi ;-)

Równie dobrze mo¿esz pisaæ, ¿e nie potrzebujesz do kina bo masz divx,

200% prawdy - w domu mam spokój, ciszê, ¿adnego ciamkania, g³upich
komentarzy, chichotów gdy akurat mi siê co¶ kojarzy negatywnie. Do kina to
ja chodzê tylko z siostrzeñcem - wybieram film jaki akurat graj± i idziemy
¿eby nie przesiedzia³ ca³ych ferii w domu.

do
teatru bo w tv s± czasem transmisje,

Pó³ na pó³ - to co widzia³em w teatrze to nieprêdko zobaczê w tv. Z drugiej
strony tv zawsze mo¿na wy³±czyæ w trakcie, a z teatru g³upio wychodziæ
(¿ona nie ma skrupu³ów, ja nie chcê sprawiaæ przykro¶ci aktorom - w koñcu
im siê wydaje ¿e to wielkie dzie³a ;-) ).

do ko¶cio³a bo mszê, mo¿esz us³yszeæ
w radyjku itd.

No tu akurat nie ma porównania - radyjko ani nie ma klimatu, ani nie daje
poczucia wspólnoty religijnej. Do ko¶cio³a od dawna nie chodzê, ale jak
chodzi³em to pamiêtam ¿e klimat by³ nie do zast±pienia. Zreszt± teraz
czasami lubiê sobie posiedzieæ w ko¶ciele jak akurat gdzie¶ zwiedzam -
bardzo fajne miejsce do rozmy¶lañ - lepsze ni¿ kanapa w domu.

A jednak wszystkie powy¿sze s± odwiedzane, bo ludzie po
pierwsze nie godz± siê z uproszczeniami, a po drugie rozumiej±, ¿e wyj¶cie
do teatru to nie tylko wiele wy¿szy poziom odbioru, ale równie¿ inne
emocje, a potem czêsto romantyczna kolacja i spacer :) To wszystko
towarzyszy temu i jest w³a¶ciw± odmian±. Je¶li wolisz joe od galerii na
¿ywo to zdecydowanie du¿o tracisz :)

No jak mówisz o spotkaniach towarzyskich to co innego. Na plenery grupowe
zawsze lubi³em je¼dziæ, pogadaæ, popiæ... No ale spotykaæ siê w galerii?
Ani gdzie usi±¶æ, ani stan±æ bo wszyscy siê snuj± tam i z powrotem ;-)

Pozdrawiam,
Henry

Data: 2011-05-20 09:48:40
Autor: Marek Wyszomirski
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
W dniu 2011-05-19 23:38, JA pisze:

My¶lê, ze jest jeszcze inna przyczyna eliminowania tradycyjnych labów - ekologia. I nie chodzi tylko o ilo¶æ i toksyczno¶æ odpadów (podczas produkcji atramentów i papierów do druku te¿ pewnie jakie¶ odpady powstaj± - niewykluczone ¿e ca³kiem toksyczne) ale o koszty ich utylizacji - du¿o ³atwiej jest zutylizowaæ odpady poprodukcyjne skoncentrowane w jednym, wielkim zak³adzie ni¿ tê sam± ilo¶æ odpadów rozproszon± po tysi±cach punktów w których pracuj± laby. A niewykluczone, ¿e istotne jest i to, ¿e odpady z labów powstaj± w Europie, a odpady z produkcji atramentów - w Chinach...

Je¿eli by siê NIE op³aca³o, to we dupie by producenci mieli ekologiê. Jak to udowodnili ju¿ miliony razy. Ekologi± siê chwal± jak im margin ro¶nie.

Ekologia jest przek³adna na op³acalno¶æ co mo¿na wymusiæ przepisami prawa - konkretnie wysoko¶ci± op³at za utylizacjê odpadów. Je¶li laby musz± p³aciæ wysokie sumy za transport i utylizacjê odpadów - szukaj± metod obni¿enia tych sum. A jedn± z metod jest odej¶cie od tradycyjnych metod chemicznych na rzecz drukowania (nawet je¶li sama technologia jest nieco dro¿sza - ni¿sze koszty utylizacji odpadów powoduj±, ze siê op³aca).   Z kolei je¶li laby zmniejszaj± zamówienia na tradycyjn± chemiê (i urz±dzenia ja wykorzystuj±ce) - importerom przestaje siê op³acaæ sprowadzanie tych urz±dzeñ a producentom produkcja.

A wracaj±c do pytania Dominika.
Klienci zaakceptuj± wszystko. Kwestia tyko jak czêsto im siê bêdzie powtarzaæ, ¿e to jest ql.

To te¿ prawda. Popularno¶æ s³uchania muzyki i ogl±dania filmów na telefonach komórkowych tego dowodzi.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)

Data: 2011-05-20 18:53:29
Autor: JA
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-20 09:48:40 +0200, Marek Wyszomirski <wyszomir@toya.net.pl> said:

Ekologia jest przek³adna na op³acalno¶æ co mo¿na wymusiæ przepisami prawa
Odwrotnie. Wzrost op³acalno¶ci t³umaczy siê ekologi±, nawet je¿eli efektem jest gorszy produkt.
Przyk³ad pierwszy. Jak sprzedaæ 15 ml. czarnej wody, za 150 z³? Zapakowaæ j± do plastikowego pojemnika i nazwaæ kartrid¿em do atramentówki.
W tej cenie to litr chemii do labu musia³by kosztowaæ 1000*10 z³. Jaka jest faktyczna warto¶æ tych 15 ml? Stawiam, ¿e nie wiêcej ni¿ 0,5 z³.
Przyk³ad drugi. Ekologiczne ¶wietlówki energooszczêdne. Z ekologi± maj± tyle wspólnego, co XIX wieczna fabryka chemiczna. Ale dil na nich jest lepszy, bo kosztuje 10 z³, a nie 1 z³. Bo bilans energetyczny dla elektrowni siê poprawia, Wydatki na energiê w gospodarstwie domowym spadaj± o 10 z³ miesiêcznie, za to zu¿ycie ¿arówek ro¶nie, wiêc suma sumarum wydajesz wiêcej.
A gdzie ta ekologia w oszczêdzaniu energii, je¿eli byle gówno w domu musi byæ napêdzane pr±dem? Jako¶ nikt nie mówi w tym momencie o emisji CO2. Na kiego grzyba potrzebna jest ludziom suszarka do bielizny? Albo zu¿ycie wody, które podobno ograniczaj± pralki i zmywarki.

Odszukaj rachunek za pr±d gaz i wodê sprzed 10 lat i porównaj ilo¶æ zu¿ytych tych mediów, z dniem dzisiejszym

 - konkretnie wysoko¶ci± op³at za utylizacjê odpadów. Je¶li laby musz± p³aciæ wysokie sumy za transport i utylizacjê odpadów - szukaj± metod obni¿enia tych sum. A jedn± z metod jest odej¶cie od tradycyjnych metod
A najlepsze jest to, ¿e w czasach przedcyfrowych, nie p³aci³y za utylizacjê. To im p³acono za wybielacz. A p³aci³y firmy odzyskuj±ce srebro. Jako¶ tak dziwnie siê sta³o, ¿e w momencie gdy technologia druku sta³a siê akceptowalna, to i pojawi³y siê op³aty za utylizacjê strasznie truj±cej chemii.
 chemicznych na rzecz drukowania (nawet je¶li sama technologia jest nieco dro¿sza - ni¿sze koszty utylizacji
Technologia jest kosztowniejsza dla end usera. Ale jest tañsza.
 odpadów powoduj±, ze siê op³aca).   Z kolei je¶li laby zmniejszaj± zamówienia na tradycyjn± chemiê (i urz±dzenia ja wykorzystuj±ce) - importerom przestaje siê op³acaæ sprowadzanie tych urz±dzeñ a producentom produkcja.
Odej¶cie od chemicznego procesu by³o kwesti± czasu. Ale zapewniam z ekologi± ma to niewiele wspólnego.


--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czu³o¶æ jak 100.
Nie odpowiadam na tre¶ci nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2011-05-20 20:36:04
Autor: Marek Wyszomirski
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
W dniu 2011-05-20 18:53, JA pisze:


Ekologia jest przek³adna na op³acalno¶æ co mo¿na wymusiæ przepisami prawa
Odwrotnie. Wzrost op³acalno¶ci t³umaczy siê ekologi±, nawet je¿eli
efektem jest gorszy produkt.

Oba zjawiska zachodz±. Z jednej strony przepisy prawa maja wymusiæ ograniczenie niszczenia srodowiska (i czêsto udaje siê wymusiæ jego poprawê), z drugiej - pod p³aszczykiem ekologii ró¿ne lobby czêsto usi³uj± za³atwiæ swoje interesy - czêsto nic wsponego z ochron± ¶rodowiska nie maj±ce.

Przyk³ad pierwszy. Jak sprzedaæ 15 ml. czarnej wody, za 150 z³?
Zapakowaæ j± do plastikowego pojemnika i nazwaæ kartrid¿em do atramentówki.

Mam wra¿enie, ¿e zabarwiaj±c wodê byle ¶wiñstwem dobrego atramentu do drukarki siê nie uzyska - to jednak nieco bardziej skomplikowane. Niew±tpliwie jednak rzeczywisty koszt wyprodukowania atramentu jest wielokrotnie ni¿szy od tego, który p³aci klient. Sk³ada siê na to ca³y szereg zjawisk - zarówno koszty pojemników, rozlewania, pakowania, dystrybucji (taniej jest przygotowaæ do sprzeda¿y litr p³ynu w pojedyñczej butelce ni¿ w postaci 100 buteleczek po 10ml), poprzez koszty reklamy, a skoñczywszy na tym, ¿e czêsto producenci spzredajam urz±dzenia po kosztach w±³snych albo i nawet taniej po to, by odbiæ to sobie zarabiaj±c na materia³ach eksploatacyjnych lub/i serwisie (ten serwis to akurat raczej w przypadku nieco dro¿szych od domowych drukarek urz±dzeñ).

W tej cenie to litr chemii do labu musia³by kosztowaæ 1000*10 z³. Jaka
jest faktyczna warto¶æ tych 15 ml? Stawiam, ¿e nie wiêcej ni¿ 0,5 z³.

Przyczyny wyja¶ni³em powy¿ej.

Przyk³ad drugi. Ekologiczne ¶wietlówki energooszczêdne. Z ekologi± maj±
tyle wspólnego, co XIX wieczna fabryka chemiczna. Ale dil na nich jest
lepszy, bo kosztuje 10 z³, a nie 1 z³. Bo bilans energetyczny dla
elektrowni siê poprawia, Wydatki na energiê w gospodarstwie domowym
spadaj± o 10 z³ miesiêcznie, za to zu¿ycie ¿arówek ro¶nie, wiêc suma
sumarum wydajesz wiêcej.

Zgadza siê - to dobry przyk³ad sytuacji, gdy lobby producentów pod p³aszczykiem ekologii za³atwia swoje brudne interesy. A za kilka lat oka¿e siê, ze rtêæ zawarta w zu¿ytych ¿arówkach energooszczêdnych czyni spustoszenie w ¶rodowisku:-(.

A gdzie ta ekologia w oszczêdzaniu energii, je¿eli byle gówno w domu
musi byæ napêdzane pr±dem? Jako¶ nikt nie mówi w tym momencie o emisji
CO2. Na kiego grzyba potrzebna jest ludziom suszarka do bielizny? Albo
zu¿ycie wody, które podobno ograniczaj± pralki i zmywarki.

Odszukaj rachunek za pr±d gaz i wodê sprzed 10 lat i porównaj ilo¶æ
zu¿ytych tych mediów, z dniem dzisiejszym


Ale z drugiej strony na powrót do rêcznego prania w misce trudno by by³o ludzi obecnie namówiæ. Cz³owiek jest stworzeniem wygodnym i woli urz±dzenie, przy których nie trzeba siê wysilaæ.

- konkretnie wysoko¶ci± op³at za utylizacjê odpadów. Je¶li laby musz±
p³aciæ wysokie sumy za transport i utylizacjê odpadów - szukaj± metod
obni¿enia tych sum. A jedn± z metod jest odej¶cie od tradycyjnych metod
A najlepsze jest to, ¿e w czasach przedcyfrowych, nie p³aci³y za
utylizacjê. To im p³acono za wybielacz. A p³aci³y firmy odzyskuj±ce
srebro. Jako¶ tak dziwnie siê sta³o, ¿e w momencie gdy technologia druku
sta³a siê akceptowalna, to i pojawi³y siê op³aty za utylizacjê strasznie
truj±cej chemii.
>[...]

Op³aty za utylizacjê odpadów (i nie mam tu na my¶li tylko labów, ale ogólnie gospodarkê) pojawi³y siê w momencie, gdy do ¶wiadomo¶ci twórców prawa dotar³o, ¿e ¶rodowiska nie mo¿na bezkarnie eksploatowaæ bez ograniczeñ. Z pewn±, niewielk± ilo¶ci± odpadów przyroda sobie sama poradzi, po przekroczeniu pewnego progu radziæ sobie pzrestaje i jej stan zaczyna siê pogarszaæ - a¿ do katastrofy ekologicznej. A niestety ludzi przybywa, co wiêcej - wraz z rozwojem cywilizacji ilo¶æ odpadów wytwarzana przez pojedyñczego cz³owieka równie¿ ro¶nie. I niestety je¶li mamy przetrwac - w pewnym momencie trzeba wzi±æ to pod uwagê i zacz±æ ¶rodowisko oszczêdzaæ. Problem w tym, ¿e trzeba robiæ to m±drze - a z tym niestety jest bardzo ró¿nie - zarówno ze wzglêdu na próby za³atwiania przy okazji w³asnych interesów jak i ze wzglêdu na dzia³ania ró¿nych oszo³omów, którzy wierz±, ¿e wiedz± najlepiej, a w rzeczywisto¶ci powoduj± swoimi dzia³aniami du¿o wiêcej szkody ni¿ po¿ytku. I niestety dzieje siê to w ca³kiem du¿ej skali - dobrym przyk³adem s± op³aty za emisjê CO2 - idea niby bardzo s³uszna, ale... narzucanie ich w Europie bez porozumienia z USA i Chinami oznacza de facto promowanie tamtych gospodarek kosztem europejskich - a dwutlenek wêgla z Chin i tak wiatr po ca³ym ¶wiecie rozniesie...


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)

Data: 2011-05-21 23:35:40
Autor: dominik
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-20 09:48, Marek Wyszomirski wrote:
droższa - niższe koszty utylizacji odpadów powodujÄ…, ze siÄ™ opÅ‚aca).   Z
kolei jeśli laby zmniejszają zamówienia na tradycyjną chemię (i urządzenia
ja wykorzystujące) - importerom przestaje się opłacać sprowadzanie tych
urządzeń a producentom produkcja.

Ktoś już mówił o tym, że kiedyś srebrowe materiały opłacało się przerabiać
i wyciągać z tego właśnie srebro. Dzisiaj jak jest to wiadomo.


A wracajÄ…c do pytania Dominika.
Klienci zaakceptują wszystko. Kwestia tyko jak często im się będzie
powtarzać, że to jest ql.
To też prawda. Popularność słuchania muzyki i oglądania filmów na
telefonach komórkowych tego dowodzi.

Ale to akurat dla większości jest super sprawa.
Osobiście nie jestem audiofilem, więc porządne słuchawki mi starczają.
Porządne to np. koss spark plug, które poza niewygodnym zakładaniem
wyciszają całe otoczenie i dają rewelacyjny dźwięk.
Co do telefonu, wyobraź sobie że to ogromnie wygodna sprawa. Na w pełni
naładowanym akumulatorze mogę oglądać całą noc filmy poprzez wifi wprost z
sieci. Rozdzielczość 800x480 to więcej niż ma TV i wystarczająco by
dostrzec detale. Najfajniejsze jest jednak to, że telefon jest mały,
lekki, można go mieć blisko oczu, można swobodnie zmieniać swoją pozycję,
jedyna wada polega na tym, że w dwie osoby to nie działa ;) Póki więc
oglądam sam to zdecydowanie tak, nawet lepiej niż na dzieścia-calowym LCD
lub projektorze z kilkumetrowym ekranem.

Oczywiście wciąż chodzę do kin, częściej nawet do teatrów, bo bardzo to
lubię, zdecydowanie jednak raczej chodzi mi o otoczkę takiego wyjścia i
traktujÄ™ to jako towarzyskie :)


--
              ,~
              |\              dominik, gg:919564
             /| \            http://dominik.net.pl
     ~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
    ~^~^ ~ '======' ~^ ~^~

Data: 2011-05-23 00:01:25
Autor: Marek Wyszomirski
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
W dniu 2011-05-21 23:35, dominik pisze:

droższa - niższe koszty utylizacji odpadów powodujÄ…, ze siÄ™ opÅ‚aca).   Z
kolei jeśli laby zmniejszają zamówienia na tradycyjną chemię (i urządzenia
ja wykorzystujące) - importerom przestaje się opłacać sprowadzanie tych
urządzeń a producentom produkcja.

Ktoś już mówił o tym, że kiedyś srebrowe materiały opłacało się przerabiać
i wyciągać z tego właśnie srebro. Dzisiaj jak jest to wiadomo.

Skupowano i odzyskiwano srebro. A... co robiono z pozostałościami po odzyskiwaniu (zapewne nieźle toksycznymi)? Mam obawy, że po prostu wylewano do kanalizacji. Gdy zmieniono przepisy i wylewać się już nie dało - mogło nagle przestać się opłacać.


A wracajÄ…c do pytania Dominika.
Klienci zaakceptują wszystko. Kwestia tyko jak często im się będzie
powtarzać, że to jest ql.
To też prawda. Popularność słuchania muzyki i oglądania filmów na
telefonach komórkowych tego dowodzi.

Ale to akurat dla większości jest super sprawa.

Niestety większość społeczeństwa to ludzie raczej mało myslący i ogłupieni reklamami.

Osobiście nie jestem audiofilem, więc porządne słuchawki mi starczają.
Porządne to np. koss spark plug, które poza niewygodnym zakładaniem
wyciszają całe otoczenie i dają rewelacyjny dźwięk.
Co do telefonu, wyobraź sobie że to ogromnie wygodna sprawa.

Wygoda - owszem, telefon masz zawsze przy sobie. Tylko... na wygodzie sprawa się nie kończy - zostaje jeszcze jakość (gdyby nie to, to i aparaty fotograficzne nie byłyby potrzebne - wszak współczesne telefony zdjęcia też robią)..

Na w pełni
naładowanym akumulatorze mogę oglądać całą noc filmy poprzez wifi wprost z
sieci. Rozdzielczość 800x480 to więcej niż ma TV i wystarczająco by
dostrzec detale.

Widzisz te 800 punktów w linii? Ma taki duzy ekran, czy lupy używasz do oglądania?

Najfajniejsze jest jednak to, że telefon jest mały,
lekki, można go mieć blisko oczu, można swobodnie zmieniać swoją pozycję,
jedyna wada polega na tym, że w dwie osoby to nie działa ;) Póki więc
oglądam sam to zdecydowanie tak, nawet lepiej niż na dzieścia-calowym LCD
lub projektorze z kilkumetrowym ekranem.
>[...]

Tyle, że takie oglądanie raczej na wzrok dobrze nie wpływa. I organizmu nie oszukasz - po pewnym czasie Ci to wyjdzie.



--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)

Data: 2011-05-23 13:55:00
Autor: JA
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-23 00:01:25 +0200, Marek Wyszomirski <wyszomir@toya.net.pl> said:

Skupowano i odzyskiwano srebro. A... co robiono z pozosta³o¶ciami po odzyskiwaniu (zapewne nie¼le toksycznymi)? Mam obawy, ¿e po prostu wylewano do kanalizacji. Gdy zmieniono przepisy i wylewaæ siê ju¿ nie da³o - mog³o nagle przestaæ siê op³acaæ.

Kwestia oczyszczalni biologicznej. Utylizacja te¿ w koñcu tak powinna siê odbywaæ. Z t± toksyczno¶ci± chemii foto bym nie przesadza³. To najczê¶ciej zwi±zki organiczne. Zawsze znajdzie siê na nie jaki¶ amator, który je zje i przerobi na nieszkodliwe.
Mocz - tak ten sam co go rano wydalamy. Jest zabójczy dla organizmów z³o¿onych, ale s± bakterie które przerabiaj± go na zwi±zki azotu, które to z kolei bardzo s± potrzebne ro¶linom. W zale¿no¶ci od ¶wiatopogl±du.
Natura, Bóg, czy inny Absolut, dobre ten ¶wiat pouk³ada³.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czu³o¶æ jak 100.
Nie odpowiadam na tre¶ci nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2011-05-23 20:41:19
Autor: Marek Wyszomirski
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
W dniu 2011-05-23 13:55, JA pisze:


Skupowano i odzyskiwano srebro. A... co robiono z pozosta³o¶ciami po
odzyskiwaniu (zapewne nie¼le toksycznymi)? Mam obawy, ¿e po prostu
wylewano do kanalizacji. Gdy zmieniono przepisy i wylewaæ siê ju¿ nie
da³o - mog³o nagle przestaæ siê op³acaæ.

Kwestia oczyszczalni biologicznej. Utylizacja te¿ w koñcu tak powinna
siê odbywaæ.

I mam nadziejê, ze tak w³a¶nie siê odbywa - w specjalizowanej oczyszczalni (bo chyba taka zwyk³a do której trafiaj± odpady komunalne nie wystarczy). Tyle, ¿e taka utylizacja kosztuje - i ma wp³yw na op³acalno¶æ dzia³alno¶ci w trakcie której odpady powstaj±. Kosztuje wybudowanie i eksploatacja oczyszczalni, kosztuje dowóz do niej zu¿ytej chemii.

Z t± toksyczno¶ci± chemii foto bym nie przesadza³.To
najczê¶ciej zwi±zki organiczne. Zawsze znajdzie siê na nie jaki¶ amator,
który je zje i przerobi na nieszkodliwe.

Ale pewenie bezie to nieco inny amator ni¿ taki na resztki domowe. W koñcu wywo³ywacz fotograficzny 'nieco' siê ró¿ni od resztek po obiedzie:-)

Mocz - tak ten sam co go rano wydalamy. Jest zabójczy dla organizmów
z³o¿onych, ale s± bakterie które przerabiaj± go na zwi±zki azotu, które
to z kolei bardzo s± potrzebne ro¶linom. W zale¿no¶ci od ¶wiatopogl±du.
Natura, Bóg, czy inny Absolut, dobre ten ¶wiat pouk³ada³.

Nie da siê ukryæ, ¿e mo¿liwo¶ci samoregulacji przyrody s± bardzo du¿e. Ale... mimo wszystko jednak skoñczone - gdy zostaj± one przekroczone - przyroda pzrestaje sobie radziæ i ¶rodowisko ulega degradacji.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)

Data: 2011-05-24 21:13:55
Autor: dominik
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-23 00:01, Marek Wyszomirski wrote:
Ktoś już mówił o tym, że kiedyś srebrowe materiały opłacało się przerabiać
i wyciągać z tego właśnie srebro. Dzisiaj jak jest to wiadomo.
Skupowano i odzyskiwano srebro. A... co robiono z pozostałościami po
odzyskiwaniu (zapewne nieźle toksycznymi)? Mam obawy, że po prostu
wylewano do kanalizacji. Gdy zmieniono przepisy i wylewać się już nie dało
- mogło nagle przestać się opłacać.

Wątpię by dało się tak łatwo wylać to i zapomnieć, po takie odpady
przyjeżdżały beczkowozy i jeśli rzeczywiście to co zostało było złe to z
pewnością nie mogli dowolnej ilości zniszczyć bez śladu.


To też prawda. Popularność słuchania muzyki i oglądania filmów na
telefonach komórkowych tego dowodzi.
Ale to akurat dla większości jest super sprawa.
Niestety większość społeczeństwa to ludzie raczej mało myslący i ogłupieni
reklamami.

Nie wiem czy to reklamują, chyba się wzięło samo z siebie. Jakieś 10 lat
temu sam pierwsze co to się zainsteresowałem czy do swojego palma podepnę
jakiś playerek tyle, że te urządzenia wtedy dawały radę pochodzić może z
godzinę i strasznie na nich szarpało, trzeba było specjalnie kodować
filmy, łącznie z obcinaniem jakości. Teraz jest wprost rewelacyjnie.


Co do telefonu, wyobraź sobie że to ogromnie wygodna sprawa.
Wygoda - owszem, telefon masz zawsze przy sobie. Tylko... na wygodzie
sprawa się nie kończy - zostaje jeszcze jakość (gdyby nie to, to i aparaty
fotograficzne nie byłyby potrzebne - wszak współczesne telefony zdjęcia
też robią)..

Nie pakuję do telefonu filmów na wszelki wypadek, to co oglądam jest
wprost z youtube, a oglądam w 90% przypadków tam, gdzie i tak mam dostęp
do komputera.


Na w pełni
naładowanym akumulatorze mogę oglądać całą noc filmy poprzez wifi wprost z
sieci. Rozdzielczość 800x480 to więcej niż ma TV i wystarczająco by
dostrzec detale.
Widzisz te 800 punktów w linii? Ma taki duzy ekran, czy lupy używasz do
oglÄ…dania?

PotrafiÄ™ wpatrujÄ…c siÄ™ dostrzec piksele, ale to i tak bez znaczenia, bo
większość materiału nie jest jeszcze w takiej rozdzielczości (ale zdarza
się często 720x480). Jakość obrazu jest lepsza więc niż na SDTV, do tego
na cyfrowym medium z dobrym LCD. Wszelkie napisy więc świetnie się czyta i
nie mają one jakichś strasznych artefaktów. Mówię o napisach na filmach,
czyli nie o książkach czy pdf z maczkiem w roli głównej.


Najfajniejsze jest jednak to, że telefon jest mały,
lekki, można go mieć blisko oczu, można swobodnie zmieniać swoją pozycję,
jedyna wada polega na tym, że w dwie osoby to nie działa ;) Póki więc
oglądam sam to zdecydowanie tak, nawet lepiej niż na dzieścia-calowym LCD
lub projektorze z kilkumetrowym ekranem.
Tyle, że takie oglądanie raczej na wzrok dobrze nie wpływa. I organizmu
nie oszukasz - po pewnym czasie Ci to wyjdzie.

IMHO po prostu jest wygodniej niż oglądać TV, jedyna różnica to w
odległości - mniejsze i bliżej, zamiast dużego daleko. Oczywiście do
nowoczesnej telewizji siÄ™ to nie umywa i fullhd nie jest, ale SDTV
spokojnie przegania oraz jest wygodne.


--
              ,~
              |\              dominik, gg:919564
             /| \            http://dominik.net.pl
     ~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
    ~^~^ ~ '======' ~^ ~^~

Data: 2011-05-25 10:57:14
Autor: Marek Wyszomirski
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
W dniu 2011-05-24 21:13, dominik pisze:
Ktoś już mówił o tym, że kiedyś srebrowe materiały opłacało się przerabiać
i wyciągać z tego właśnie srebro. Dzisiaj jak jest to wiadomo.
Skupowano i odzyskiwano srebro. A... co robiono z pozostałościami po
odzyskiwaniu (zapewne nieźle toksycznymi)? Mam obawy, że po prostu
wylewano do kanalizacji. Gdy zmieniono przepisy i wylewać się już nie dało
- mogło nagle przestać się opłacać.
Wątpię by dało się tak łatwo wylać to i zapomnieć, po takie odpady
przyjeżdżały beczkowozy i jeśli rzeczywiście to co zostało było złe to z
pewnością nie mogli dowolnej ilości zniszczyć bez śladu.

Obecnie na pewno nie, ale tak ze 20-30 lat temu do kanalizacji wylewano rzeczy bardzo różne. Wtedy znacznie mniej przejmowano się środowiskiem.
To też prawda. Popularność słuchania muzyki i oglądania filmów na
telefonach komórkowych tego dowodzi.
Ale to akurat dla większości jest super sprawa.
Niestety większość społeczeństwa to ludzie raczej mało myslący i ogłupieni
reklamami.
Nie wiem czy to reklamują, chyba się wzięło samo z siebie. Jakieś 10 lat
temu sam pierwsze co to się zainsteresowałem czy do swojego palma podepnę
jakiś playerek tyle, że te urządzenia wtedy dawały radę pochodzić może z
godzinę i strasznie na nich szarpało, trzeba było specjalnie kodować
filmy, łącznie z obcinaniem jakości. Teraz jest wprost rewelacyjnie.

Z płynnością czy oddaniem kolorów może być. Ale... ograniczeń wynikających z rozmiarów ekranu się nie przeskoczy.

Co do telefonu, wyobraź sobie że to ogromnie wygodna sprawa.
Wygoda - owszem, telefon masz zawsze przy sobie. Tylko... na wygodzie
sprawa się nie kończy - zostaje jeszcze jakość (gdyby nie to, to i aparaty
fotograficzne nie byłyby potrzebne - wszak współczesne telefony zdjęcia
też robią)..
Nie pakuję do telefonu filmów na wszelki wypadek, to co oglądam jest
wprost z youtube, a oglądam w 90% przypadków tam, gdzie i tak mam dostęp
do komputera.

Co ma pakowanie 'na wszelki wypadek' do jakości? Jakość nie wynika z miejsca przechowywania a z ograniczeń rozmiarów ekranika.
Na w pełni
naładowanym akumulatorze mogę oglądać całą noc filmy poprzez wifi wprost z
sieci. Rozdzielczość 800x480 to więcej niż ma TV i wystarczająco by
dostrzec detale.
Widzisz te 800 punktów w linii? Ma taki duzy ekran, czy lupy używasz do
oglÄ…dania?
PotrafiÄ™ wpatrujÄ…c siÄ™ dostrzec piksele, ale to i tak bez znaczenia, bo
większość materiału nie jest jeszcze w takiej rozdzielczości (ale zdarza
się często 720x480). Jakość obrazu jest lepsza więc niż na SDTV, do tego
na cyfrowym medium z dobrym LCD. Wszelkie napisy więc świetnie się czyta i
nie mają one jakichś strasznych artefaktów. Mówię o napisach na filmach,
czyli nie o książkach czy pdf z maczkiem w roli głównej.

To 'Å›wietne czytanie' z ekranika telefonu jakoÅ› mi wróży dość wczesnÄ… wizytÄ™ u okulisty:-(  I jakoÅ› nie widzÄ™ u Ciebie konsekwencji - w kwestii zdjęć jesteÅ› perfekcjonistÄ… (te ciÄ…goty do FF;-) a tu nagle oglÄ…danie na ekraniku telefonu. Monitor w komputerze też byÅ› chciaÅ‚ mieć miniaturowy? JeÅ›li do rozdzielczoÅ›ci 800x480 wystarcza Ci telefon, to z interpolacji wychodzi, że do wykorzystania rozdzielczoÅ›ci wiÄ™kszoÅ›ci kart graficznych przekÄ…tna 10" caÅ‚kowicie by wystarczyÅ‚a...

Najfajniejsze jest jednak to, że telefon jest mały,
lekki, można go mieć blisko oczu, można swobodnie zmieniać swoją pozycję,
jedyna wada polega na tym, że w dwie osoby to nie działa ;) Póki więc
oglądam sam to zdecydowanie tak, nawet lepiej niż na dzieścia-calowym LCD
lub projektorze z kilkumetrowym ekranem.
Tyle, że takie oglądanie raczej na wzrok dobrze nie wpływa. I organizmu
nie oszukasz - po pewnym czasie Ci to wyjdzie.
IMHO po prostu jest wygodniej niż oglądać TV, jedyna różnica to w
odległości - mniejsze i bliżej, zamiast dużego daleko. Oczywiście do
nowoczesnej telewizji siÄ™ to nie umywa i fullhd nie jest, ale SDTV
spokojnie przegania oraz jest wygodne.
I właśnie to uporczywe wpatrywanie się w maleńki ekranik z odległości bliskiej minimalnej odległości ostrego widzenia jest tym, co wykańcza wzrok.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)

Data: 2011-05-26 00:03:25
Autor: dominik
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-25 10:57, Marek Wyszomirski wrote:
Nie wiem czy to reklamują, chyba się wzięło samo z siebie. Jakieś 10 lat
temu sam pierwsze co to się zainsteresowałem czy do swojego palma podepnę
jakiś playerek tyle, że te urządzenia wtedy dawały radę pochodzić może z
godzinę i strasznie na nich szarpało, trzeba było specjalnie kodować
filmy, łącznie z obcinaniem jakości. Teraz jest wprost rewelacyjnie.
Z płynnością czy oddaniem kolorów może być. Ale... ograniczeń wynikających
z rozmiarów ekranu się nie przeskoczy.

Ale przecież Ci mówię, że tego nie ogląda się jak telewizję z kilku
metrów. Masz na odległość ok. 10-50cm i wierz mi że widać rewelacyjnie.
Przynajmniej z moim wzrokiem nie mam najmniejszego problemu.


Nie pakuję do telefonu filmów na wszelki wypadek, to co oglądam jest
wprost z youtube, a oglądam w 90% przypadków tam, gdzie i tak mam dostęp
do komputera.
Co ma pakowanie 'na wszelki wypadek' do jakości? Jakość nie wynika z
miejsca przechowywania a z ograniczeń rozmiarów ekranika.

Widzisz cała wygoda telewizji polega na tym, że jest ekstremalnie prosta -
włączasz, wybierasz program i poziom dźwięki. Rzadko może zmieniasz jakiś
drobny parametr.
W przypadku filmów do tel. albo masz oglądanie online co prawie przypomina
tv albo musisz zdobyć film, przegrać do na tel, czasem przekompresować,
żeby bardzo nie obciążył procesora, czasem zmienić format jego, do tego
zabawa z ewentualnymi napisami itd. OglÄ…dajÄ…c w pierwszym wariancie jest
prosto i wygodnie.
Jakość ekranu jest świetna jak dla mnie, wielkość ekranu prawie 3,7 cala.
Moc cpu jest odpowiednia, czas życia na akumulatorze bardzo długi. Ale...
to wszystko jeśli masz film w formacie, który znacząco nie odbiega od
takiego urządzenia. Jak wrzucisz coś w jakości dvd to pewnie downsampling
będzie powodował opóźnienia. Podobnie może być tylko z tym faktem, że
jakiś format nie ma sprzętowego wsparcia. No i tu się zaczyna zabawa.
Temat śledzę od ok 10 lat i do tej pory niestety większość urządzeń była
bardzo niewygodna i wymagała zakodowania specjalnej optymalnej wersji
filmu. Teraz jest mniej więcej ok i telefon potrafi i to udźwignąć.


na cyfrowym medium z dobrym LCD. Wszelkie napisy więc świetnie się czyta i
nie mają one jakichś strasznych artefaktów. Mówię o napisach na filmach,
czyli nie o książkach czy pdf z maczkiem w roli głównej.
To 'świetne czytanie' z ekranika telefonu jakoś mi wróży dość wczesną
wizytÄ™ u okulisty:-(  I jakoÅ› nie widzÄ™ u Ciebie konsekwencji - w kwestii
zdjęć jesteś perfekcjonistą (te ciągoty do FF;-) a tu nagle oglądanie na
ekraniku telefonu. Monitor w komputerze też byś chciał mieć miniaturowy?
Jeśli do rozdzielczości 800x480 wystarcza Ci telefon, to z interpolacji
wychodzi, że do wykorzystania rozdzielczości większości kart graficznych
przekątna 10" całkowicie by wystarczyła...

Ale widzisz poza perfekcjonizmem czasem jest też optymalizacja. Te
materiały o których piszę nie są w jakości lepszej niż 720p, mówię
dokładniej o filmach z wielu cykli na discovery. Spora część i tak była
pod sdtv i sÄ… w 360p. W takim wypadku do oglÄ…dania i tak nie wykorzystam
czegokolwiek lepszego bo mój tel ma więcej rozdzielczości niż ten
materiał. Mógłbym ewentualnie puszczać to na którymś z monitorów fullHD,
ale to tylko powiększy piksele i jakości nie dobędzie.
Dodatkowo jeszcze jedna sprawa - póki co jakość FullHD telewizji mnie nie
satysfakcjonje na tyle, by rzeczywiście widzieć sens przesiadki. Pomijam
już wady tego, że trzeba być zsynchronizowanym z programem TV, po prostu
jakość 1:1 nie jest jeszcze idealna i widać niestety szum i artefakty
związane z kompresją. Pomijam już to co np. dają z TP, bo to jest porażką
czystej postaci. Jak kiedyś będzie lepiej i przede wszystkim będą chciał
oglądać obraz z innymi to po prostu pójdzie w ruch projektor lub któreś
LCD. Na razie telefon mi starczy w zupełności :) Może jak się więcej
pojawi materiałów lepszej jakości to zmienię zdanie, na razie niestety
powyżej 720p to nieliczne wyjątki.


IMHO po prostu jest wygodniej niż oglądać TV, jedyna różnica to w
odległości - mniejsze i bliżej, zamiast dużego daleko. Oczywiście do
nowoczesnej telewizji siÄ™ to nie umywa i fullhd nie jest, ale SDTV
spokojnie przegania oraz jest wygodne.
I właśnie to uporczywe wpatrywanie się w maleńki ekranik z odległości
bliskiej minimalnej odległości ostrego widzenia jest tym, co wykańcza wzrok.

Specjalnie dla Ciebie zmierzyłem - potrzebuję ok. 90cm by nie dostrzec
pojedynczego piksela na tle. Akurat mam tapetÄ™ z gwiazdami i w oddali sÄ…
jednopikselowe kropki.
Odległość oglądania to jak pisałem wyżej ok. 10-50cm. Minimalna odległość
z jakiej widzę ostro gołym okiem to ok. 6cm, 2x tyle to już całkiem
wygodna i nie męcząca wzroku. 20-30cm to odległość dla optimum. Z takiej
samej czytam książki, więc nie widzę w tym nic złego :) Tyle że książka
wbrew pozorom jest mniej wygodna bo cięższa i niestety trzeba uważać na
światło, a czasem przyjąć niewygodną pozycję. w porównaniu do tego tel
jest na prawdę rewelacyjny, bo mały, lekki, obraz świetnie ostry i
odpowiednio podświetlony :) No może w pełnym słonku wciąż książka wygrywa,
ale nigdy w takim ani nie czytam, ani nie oglądam ekraników :)


--
              ,~
              |\              dominik, gg:919564
             /| \            http://dominik.net.pl
     ~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
    ~^~^ ~ '======' ~^ ~^~

Data: 2011-05-26 07:52:51
Autor: Marek Wyszomirski
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
W dniu 2011-05-26 00:03, dominik pisze:

Nie wiem czy to reklamują, chyba się wzięło samo z siebie. Jakieś 10 lat
temu sam pierwsze co to się zainsteresowałem czy do swojego palma podepnę
jakiś playerek tyle, że te urządzenia wtedy dawały radę pochodzić może z
godzinę i strasznie na nich szarpało, trzeba było specjalnie kodować
filmy, łącznie z obcinaniem jakości. Teraz jest wprost rewelacyjnie.
Z płynnością czy oddaniem kolorów może być. Ale... ograniczeń wynikających
z rozmiarów ekranu się nie przeskoczy.

Ale przecież Ci mówię, że tego nie ogląda się jak telewizję z kilku
metrów. Masz na odległość ok. 10-50cm i wierz mi że widać rewelacyjnie.
Przynajmniej z moim wzrokiem nie mam najmniejszego problemu.

Wciąż ograniczasz jakość do możliwości zobaczenia szczegółów na ekranie. A to tylkomały fragment jakości - na jakość wpływa też procent obszaru pola widzenia który zajmuje ekran, odległość z jakiej go oglądasz, jakość dźwięku. Jeśli oglądasz z odległości jak proponujesz 10cm to wprawdzie ekran zaczyna zajmować już w miarę rozsądny procent obszaru pola widzenia (nie liczyłem - ale być może nawet porównywalny z ekranem kinowym oglądanym z dalekich rzędów)ale... każde oko patrzy na ekran pod innym kątem - co też wpływa na interpretacje obrazu przez mózg.


Nie pakuję do telefonu filmów na wszelki wypadek, to co oglądam jest
wprost z youtube, a oglądam w 90% przypadków tam, gdzie i tak mam dostęp
do komputera.
Co ma pakowanie 'na wszelki wypadek' do jakości? Jakość nie wynika z
miejsca przechowywania a z ograniczeń rozmiarów ekranika.

Widzisz cała wygoda telewizji polega na tym, że jest ekstremalnie prosta -
włączasz, wybierasz program i poziom dźwięki. Rzadko może zmieniasz jakiś
drobny parametr.

To jak z zakupami w Biedronce, Żabce czy Tesco - szybko, blisko, tanio. Marketingowcy tych sieci zachwalaja, ze oznacza to wysoką jakosć zakupów - i ludzie dają się na to nabierać.

W przypadku filmów do tel. albo masz oglądanie online co prawie przypomina
tv albo musisz zdobyć film, przegrać do na tel, czasem przekompresować,
żeby bardzo nie obciążył procesora, czasem zmienić format jego, do tego
zabawa z ewentualnymi napisami itd. OglÄ…dajÄ…c w pierwszym wariancie jest
prosto i wygodnie.
Jakość ekranu jest świetna jak dla mnie, wielkość ekranu prawie 3,7 cala.
Moc cpu jest odpowiednia, czas życia na akumulatorze bardzo długi. Ale...
to wszystko jeśli masz film w formacie, który znacząco nie odbiega od
takiego urządzenia. Jak wrzucisz coś w jakości dvd to pewnie downsampling
będzie powodował opóźnienia. Podobnie może być tylko z tym faktem, że
jakiś format nie ma sprzętowego wsparcia. No i tu się zaczyna zabawa.
Temat śledzę od ok 10 lat i do tej pory niestety większość urządzeń była
bardzo niewygodna i wymagała zakodowania specjalnej optymalnej wersji
filmu. Teraz jest mniej więcej ok i telefon potrafi i to udźwignąć.

I znów - widzisz temat bardzo jednostronnie. Komfort oglądania obrazu to nie tylko brak opóźnień i artefaktów. Opóźnienia i artefakty potrafią komfort popsuć, ale ich brak wcale jeszcze tego komfortu nie gwarantuje.


na cyfrowym medium z dobrym LCD. Wszelkie napisy więc świetnie się czyta i
nie mają one jakichś strasznych artefaktów. Mówię o napisach na filmach,
czyli nie o książkach czy pdf z maczkiem w roli głównej.
To 'świetne czytanie' z ekranika telefonu jakoś mi wróży dość wczesną
wizytÄ™ u okulisty:-(  I jakoÅ› nie widzÄ™ u Ciebie konsekwencji - w kwestii
zdjęć jesteś perfekcjonistą (te ciągoty do FF;-) a tu nagle oglądanie na
ekraniku telefonu. Monitor w komputerze też byś chciał mieć miniaturowy?
Jeśli do rozdzielczości 800x480 wystarcza Ci telefon, to z interpolacji
wychodzi, że do wykorzystania rozdzielczości większości kart graficznych
przekątna 10" całkowicie by wystarczyła...

Ale widzisz poza perfekcjonizmem czasem jest też optymalizacja.

Tu sie zgadzam - i dla wielu ludzi w wyniku takiej optymalizacji okazuje się, ze najlepiej dla nich będzie robić zakupy w Biedronce a jako samochód kupić kilkunastoletniego Fiata Uno Diesel, a muzyki słuchać na odtwarzaczu mp3 kupionym wraz ze słuchawkami za 20zł. I to zrozumiałe - bo nie zawsze jakość jest najistotniejsza - czasem należy jakość odpuścić na rzecz innych kryteriów które w danym momencie są ważniejsze. Ale wtedy trzeba umieć się do tego przyznać, a nie argumentować, ze kupuję w Tesco bo tam są najlepsze wyroby, w największym asortymencie a jakość obsługi bije na głowę wszystkie sklepy w promieniu 50km.



IMHO po prostu jest wygodniej niż oglądać TV, jedyna różnica to w
odległości - mniejsze i bliżej, zamiast dużego daleko. Oczywiście do
nowoczesnej telewizji siÄ™ to nie umywa i fullhd nie jest, ale SDTV
spokojnie przegania oraz jest wygodne.
I właśnie to uporczywe wpatrywanie się w maleńki ekranik z odległości
bliskiej minimalnej odległości ostrego widzenia jest tym, co wykańcza wzrok.

Specjalnie dla Ciebie zmierzyłem - potrzebuję ok. 90cm by nie dostrzec
pojedynczego piksela na tle. Akurat mam tapetÄ™ z gwiazdami i w oddali sÄ…
jednopikselowe kropki.

I co z tego? A jaką część obszaru widzenia zajmuje Ci ekran z odległości kilkdziesięciu cm? To też się liczy.

Odległość oglądania to jak pisałem wyżej ok. 10-50cm. Minimalna odległość
z jakiej widzę ostro gołym okiem to ok. 6cm, 2x tyle to już całkiem
wygodna i nie męcząca wzroku. 20-30cm to odległość dla optimum. Z takiej
samej czytam książki, więc nie widzę w tym nic złego :) Tyle że książka
wbrew pozorom jest mniej wygodna bo cięższa i niestety trzeba uważać na
światło, a czasem przyjąć niewygodną pozycję. w porównaniu do tego tel
jest na prawdę rewelacyjny, bo mały, lekki, obraz świetnie ostry i
odpowiednio podświetlony :) No może w pełnym słonku wciąż książka wygrywa,
ale nigdy w takim ani nie czytam, ani nie oglądam ekraników :)


Przy takim podejściu bardzo mnie dziwi, ze używasz lustrzanki - przecież kompakt z hiperzoomem mniejszy, lżejszy, wygodniejszy, obiektywów zmieniać nie tzreba a i megpikseli często ma tyle samo...


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)

Data: 2011-05-26 21:17:48
Autor: dominik
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-26 07:52, Marek Wyszomirski wrote:
Ale przecież Ci mówię, że tego nie ogląda się jak telewizję z kilku
metrów. Masz na odległość ok. 10-50cm i wierz mi że widać rewelacyjnie.
Przynajmniej z moim wzrokiem nie mam najmniejszego problemu.
Wciąż ograniczasz jakość do możliwości zobaczenia szczegółów na ekranie. A
to tylkomały fragment jakości - na jakość wpływa też procent obszaru pola
widzenia który zajmuje ekran, odległość z jakiej go oglądasz, jakość
dźwięku. Jeśli oglądasz z odległości jak proponujesz 10cm to wprawdzie

Wymieniasz ekstremum, którego często się nie używa :) Tak jak wspominałem
w większości przypadków to 2x więcej.


ekran zaczyna zajmować już w miarę rozsądny procent obszaru pola widzenia
(nie liczyłem - ale być może nawet porównywalny z ekranem kinowym
oglądanym z dalekich rzędów)ale... każde oko patrzy na ekran pod innym
kątem - co też wpływa na interpretacje obrazu przez mózg.

Dzisiaj akurat rozmawiałem z znajomym o temacie i dałem mu telefon i
pierwsze co powiedział, to że nie sądził, że tak niepozorne urządzenie tak
świetnie się nadaje w tym temacie i że jakość jest tak dobra. Nie jestem
więc osamotniony w tym :)
IMHO jest całkiem wygodnie, na tyle przynajmniej by zrezygnować z
okazyjnego patrzenia samemu na rzecz tego :)


Widzisz cała wygoda telewizji polega na tym, że jest ekstremalnie prosta -
włączasz, wybierasz program i poziom dźwięki. Rzadko może zmieniasz jakiś
drobny parametr.
To jak z zakupami w Biedronce, Żabce czy Tesco - szybko, blisko, tanio.
Marketingowcy tych sieci zachwalaja, ze oznacza to wysoką jakosć zakupów -
i ludzie dają się na to nabierać.

Ale to nie marketing tylko realne uproszczenie :)
Tak samo np. było z SMS - pojawiło się w najprostszych telefonach, było
ekstremalnie proste. MMS-y natomiast zupełnie przegrały, bo trzeba jakieś
konfiguracje, ustawienia, w każdej sieci inaczej, a opłaty też nie są
intuicyjne. Prostota potrafi dobrze coś spopularyzować :)


Temat śledzę od ok 10 lat i do tej pory niestety większość urządzeń była
bardzo niewygodna i wymagała zakodowania specjalnej optymalnej wersji
filmu. Teraz jest mniej więcej ok i telefon potrafi i to udźwignąć.
I znów - widzisz temat bardzo jednostronnie. Komfort oglądania obrazu to
nie tylko brak opóźnień i artefaktów. Opóźnienia i artefakty potrafią
komfort popsuć, ale ich brak wcale jeszcze tego komfortu nie gwarantuje.

Ale widzisz, artefakty które kłują w oczy w wyższej rozdzielczości w
niższej potrafią być akceptowalne :) Ja niestety tak mam, że dostrzegam to
często i potrafi mi to bardzo popsuć obraz :)


Ale widzisz poza perfekcjonizmem czasem jest też optymalizacja.
Tu sie zgadzam - i dla wielu ludzi w wyniku takiej optymalizacji okazuje
się, ze najlepiej dla nich będzie robić zakupy w Biedronce a jako samochód
kupić kilkunastoletniego Fiata Uno Diesel, a muzyki słuchać na odtwarzaczu
mp3 kupionym wraz ze słuchawkami za 20zł. I to zrozumiałe - bo nie zawsze
jakość jest najistotniejsza - czasem należy jakość odpuścić na rzecz
innych kryteriów które w danym momencie są ważniejsze. Ale wtedy trzeba
umieć się do tego przyznać, a nie argumentować, ze kupuję w Tesco bo tam
są najlepsze wyroby, w największym asortymencie a jakość obsługi bije na
głowę wszystkie sklepy w promieniu 50km.

Ale w tym wypadku ja nie mam do czego się przyzawać, no chyba że do
lenistwa bo w łóżku takie oglądanie jest super sprawą :) Wspominałem Ci,
że mam lepsze media do odbioru, ale póki co wcale nie wykorzystują swoich
możliwości i zanim się to zmieni to trochę czasu minie niestety.

A co do tesco to ja tam je bardzo lubiÄ™, nie majÄ… faszyzmu zwiÄ…zanego z $
do wózków, nie trzeba czegokolwiek ważyć, aż wreszcie dają darmowe
siateczki :) Przyznaję wprost, że dla tych trzech argumentów wolę nadłożyć
drogi niż kupić w najbliżym wielkim sklepie, który nie spełnia ani jednego
z tych kryteriów. To też lenistwo i wygoda dla mnie :)


Specjalnie dla Ciebie zmierzyłem - potrzebuję ok. 90cm by nie dostrzec
pojedynczego piksela na tle. Akurat mam tapetÄ™ z gwiazdami i w oddali sÄ…
jednopikselowe kropki.
I co z tego? A jaką część obszaru widzenia zajmuje Ci ekran z odległości
kilkdziesięciu cm? To też się liczy.

Liczy owszem, ale takiego urzadzenie nie można wciąż powiększać, bo w
końcu będzie ciążyć ręka. Tak jak mówiłem - nie patrzy się na niego z
metra, bo wtedy rzeczywiście by było za małe. Na wyciągniętej ręce trzymam
w odległości ok. 80cm, ale to mega niewygodne :) Chciałem tylko podkreślić
że z swoim wzrokiem to większa odległość niż ograniczenia wzroku :)


jest na prawdę rewelacyjny, bo mały, lekki, obraz świetnie ostry i
odpowiednio podświetlony :) No może w pełnym słonku wciąż książka wygrywa,
ale nigdy w takim ani nie czytam, ani nie oglądam ekraników :)
Przy takim podejściu bardzo mnie dziwi, ze używasz lustrzanki - przecież
kompakt z hiperzoomem mniejszy, lżejszy, wygodniejszy, obiektywów zmieniać
nie tzreba a i megpikseli często ma tyle samo...

Ależ to się dokładnie zgadza - lustrzanki używam do celów jakościowych i
dla przyjemności, natomiast na co dzień mam kompakt, przede wszystkim do
dokumentacji jeśli potrzebuję zapisać jakieś dane, a nie chcę ich
przepisywać. Z obrazem jest podobnie - w dobrym tel i przy materiale
takiej sobie jakości oraz oglądając samemu tel spokojnie wystarcza,
natomiast jak chcę mieć świetny dźwięk, oglądam z innymi i oglądam coś dla
przyjemności to odpalam projektor i rozciągam spory ekran, ale takie coś
angażuje całe otoczenie, co nawet jest wskazane. Jak widać te dwa
przypadki się mocno różnią z sobą specyfiką. jest jeszcze pośredni LCD
zazwyczaj używany do komputera :)

--
              ,~
              |\              dominik, gg:919564
             /| \            http://dominik.net.pl
     ~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
    ~^~^ ~ '======' ~^ ~^~

Data: 2011-05-27 09:38:14
Autor: Marek Wyszomirski
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
W dniu 2011-05-26 21:17, dominik pisze:

Ale przecież Ci mówię, że tego nie ogląda się jak telewizję z kilku
metrów. Masz na odległość ok. 10-50cm i wierz mi że widać rewelacyjnie.
Przynajmniej z moim wzrokiem nie mam najmniejszego problemu.
Wciąż ograniczasz jakość do możliwości zobaczenia szczegółów na ekranie. A
to tylkomały fragment jakości - na jakość wpływa też procent obszaru pola
widzenia który zajmuje ekran, odległość z jakiej go oglądasz, jakość
dźwięku. Jeśli oglądasz z odległości jak proponujesz 10cm to wprawdzie

Wymieniasz ekstremum, którego często się nie używa :) Tak jak wspominałem
w większości przypadków to 2x więcej.

I to ma określone skutki - procent obszaru pola widzenia zajmowanego przez oglądany obiekt maleje z kwadratem odległości oglądania. Nie wiem, jaki masz telefon, ale pzred chwilą sprawdzałem na ekranie PDA z ekranem 3.5" i przy odległości 20cm zajmowany procent pola widzenia to mniej więcej 1/4 tego, co widzę siedząc w normalnej odległości przed moim monitorem. Krótko mówiąc obszar zajmowany przez ekran wygląda tak, jak wyglądałby gdybym zmienił swój monitor z 21" na 10.5" nie zmieniając odległości oglądania. Dla mnie to totalna dyskwalifikacja.


ekran zaczyna zajmować już w miarę rozsądny procent obszaru pola widzenia
(nie liczyłem - ale być może nawet porównywalny z ekranem kinowym
oglądanym z dalekich rzędów)ale... każde oko patrzy na ekran pod innym
kątem - co też wpływa na interpretacje obrazu przez mózg.

Dzisiaj akurat rozmawiałem z znajomym o temacie i dałem mu telefon i
pierwsze co powiedział, to że nie sądził, że tak niepozorne urządzenie tak
świetnie się nadaje w tym temacie i że jakość jest tak dobra. Nie jestem
więc osamotniony w tym :)

Zapewne spodziewał się, ze nic nie będzie widać i dlatego był zaskoczony, że trochę jednak widać. Podejrzewam jednak, ze na zastąpienie swojego telewizora telefonem byś go łatwo nie namówił.

IMHO jest całkiem wygodnie, na tyle przynajmniej by zrezygnować z
okazyjnego patrzenia samemu na rzecz tego :)


Twój wzrok - Twoja sprawa. Ja bym mnie rezygnował.


Widzisz cała wygoda telewizji polega na tym, że jest ekstremalnie prosta -
włączasz, wybierasz program i poziom dźwięki. Rzadko może zmieniasz jakiś
drobny parametr.
To jak z zakupami w Biedronce, Żabce czy Tesco - szybko, blisko, tanio.
Marketingowcy tych sieci zachwalaja, ze oznacza to wysoką jakosć zakupów -
i ludzie dają się na to nabierać.

Ale to nie marketing tylko realne uproszczenie :)
Tak samo np. było z SMS - pojawiło się w najprostszych telefonach, było
ekstremalnie proste. MMS-y natomiast zupełnie przegrały, bo trzeba jakieś
konfiguracje, ustawienia, w każdej sieci inaczej, a opłaty też nie są
intuicyjne. Prostota potrafi dobrze coś spopularyzować :)

Wyobraź sobie, ze ja praktycznie nie używam sms-ów. A nie używam, bo pisanie tego na mikroskopijnej klwiaturce gdzie każdemu klawiszowi odpowiada kilka liter jest zaprzeczeniem ergonomii. W czasie, ktory starce mna napisanie dawno bym zd.ążył uzgodnić sprawę rozmawiając przez telefon. Jedyne sytuacje w których sms-ów używam to przekazywanie adresów lub numerów telefonów które odbierający i tak musiałby zapisać (aczkolwiek staram się takie rzeczy robić e-mailem), oraz sytuacje gdy wiem, że ten komu chcę przekazać wiadomość nie będzie mógł rozmawiać.


Temat śledzę od ok 10 lat i do tej pory niestety większość urządzeń była
bardzo niewygodna i wymagała zakodowania specjalnej optymalnej wersji
filmu. Teraz jest mniej więcej ok i telefon potrafi i to udźwignąć.
I znów - widzisz temat bardzo jednostronnie. Komfort oglądania obrazu to
nie tylko brak opóźnień i artefaktów. Opóźnienia i artefakty potrafią
komfort popsuć, ale ich brak wcale jeszcze tego komfortu nie gwarantuje.

Ale widzisz, artefakty które kłują w oczy w wyższej rozdzielczości w
niższej potrafią być akceptowalne :) Ja niestety tak mam, że dostrzegam to
często i potrafi mi to bardzo popsuć obraz :)


Rozumiem, ze będąc konsekwentnym przyjmujesz, że metodą na wady optyczne obiektywu jest zmniejszenie formatu wykonywanych odbitek?


[...]
Specjalnie dla Ciebie zmierzyłem - potrzebuję ok. 90cm by nie dostrzec
pojedynczego piksela na tle. Akurat mam tapetÄ™ z gwiazdami i w oddali sÄ…
jednopikselowe kropki.
I co z tego? A jaką część obszaru widzenia zajmuje Ci ekran z odległości
kilkdziesięciu cm? To też się liczy.

Liczy owszem, ale takiego urzadzenie nie można wciąż powiększać, bo w
końcu będzie ciążyć ręka.

To oczywiste - jak również to, że telefon powinien mieścić się wygodnie w kieszeni - i dlatego telefon powinien służyć do rozmawiania a nie do oglądania filmów czy nawigacji. Narzędzia uniwersalne zwykle spełniają swoją rolę znacznie gorzej od specjalizowanych. Pewne funkcjonalności przydają się w niektórych sytuacjach (np. awaryjnych lub gdy wybieramy się w podróż i musimy zminimalizować ilość zabieranych przedmiotów) ale trzeba mieć świadomość, ze śrubokrętem wkręty się wkręca znacznie wygodniej niż scyzorykiem.

> [...]

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)

Data: 2011-05-28 16:29:26
Autor: dominik
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-27 09:38, Marek Wyszomirski wrote:
Wymieniasz ekstremum, którego często się nie używa :) Tak jak wspominałem
w większości przypadków to 2x więcej.
I to ma określone skutki - procent obszaru pola widzenia zajmowanego przez
oglądany obiekt maleje z kwadratem odległości oglądania. Nie wiem, jaki
masz telefon, ale pzred chwilą sprawdzałem na ekranie PDA z ekranem 3.5" i
przy odległości 20cm zajmowany procent pola widzenia to mniej więcej 1/4
tego, co widzę siedząc w normalnej odległości przed moim monitorem. Krótko
mówiąc obszar zajmowany przez ekran wygląda tak, jak wyglądałby gdybym
zmienił swój monitor z 21" na 10.5" nie zmieniając odległości oglądania.
Dla mnie to totalna dyskwalifikacja.

No to pewnie, że TV da większy obszar, kino to w ogóle :)
ale... przy jakości 720p to i tak większe rozdmucha tylko piksele :)
Sprawdziłem zresztą wczoraj i oglądając coś wyszło że raczej jednak
trzymam siÄ™ 10-20cm.


Dzisiaj akurat rozmawiałem z znajomym o temacie i dałem mu telefon i
pierwsze co powiedział, to że nie sądził, że tak niepozorne urządzenie tak
świetnie się nadaje w tym temacie i że jakość jest tak dobra. Nie jestem
więc osamotniony w tym :)
Zapewne spodziewał się, ze nic nie będzie widać i dlatego był zaskoczony,
że trochę jednak widać. Podejrzewam jednak, ze na zastąpienie swojego
telewizora telefonem byś go łatwo nie namówił.

Raczej był zdziwiony tym, że to dla dzisiejszych tel. żaden wysiłek, nie
robią się gorące, nie zżerają całego akumulatora od razu itd. A widać
całkiem fajnie na dobrym ekranie. Komórki ludziom się kojarzą z malutkimi
nokiami, tymczasem od dłuższego czasu jest sporo z wielkim ekranem
dotykowych.


IMHO jest całkiem wygodnie, na tyle przynajmniej by zrezygnować z
okazyjnego patrzenia samemu na rzecz tego :)
Twój wzrok - Twoja sprawa. Ja bym mnie rezygnował.

Siebie rezygnował? :)
Jak wspominałem to wygodne patrzenie w pojedynkę z słuchawkami, w łóżku w
każdej pozycji, zupełnie nieinwazyjnie dla otoczenia :)


Ale to nie marketing tylko realne uproszczenie :)
Tak samo np. było z SMS - pojawiło się w najprostszych telefonach, było
ekstremalnie proste. MMS-y natomiast zupełnie przegrały, bo trzeba jakieś
konfiguracje, ustawienia, w każdej sieci inaczej, a opłaty też nie są
intuicyjne. Prostota potrafi dobrze coś spopularyzować :)
Wyobraź sobie, ze ja praktycznie nie używam sms-ów. A nie używam, bo
pisanie tego na mikroskopijnej klwiaturce gdzie każdemu klawiszowi
odpowiada kilka liter jest zaprzeczeniem ergonomii.

Wyobrażam sobie, ale większość nawet na takiej klawiaturze sobie nieźle
radzi. Chodzi o to, że smsy są proste, nie wymagają konfiguracji, opłaty
są zrozumiałe. Ergonomia konkretnego telefonu to inna zupełnie sprawa.

Sam dopóki miałem telefony z klawiaturami numerycznymi to miałem
identycznie jak Ty. Od kilku lat mam jednak pełne klawiatury i pisanie na
nich jest całkiem ok. SMS za to jest ok, jeśli ktoś nie może odebrać lub
sam mówić, albo jeszcze jak po prostu trzeba zwięzłej informacji.
Aktualnie usługa jest na tyle tania, że telefony pokazują wiadomości w
formie chatu.


W czasie, ktory starce
mna napisanie dawno bym zd.ążył uzgodnić sprawę rozmawiając przez telefon.

Dokładnie - miałem dokładnie tak samo, ale w chwili gdy pisanie zrobiło
się bardzo wygodne to już się zastanawiam czy chcę rozmawiać. Szczególnie
jeśli znam kogoś kto wiem, że będzie rozmawiał dobre pół godziny :)


Jedyne sytuacje w których sms-ów używam to przekazywanie adresów lub
numerów telefonów które odbierający i tak musiałby zapisać (aczkolwiek
staram się takie rzeczy robić e-mailem), oraz sytuacje gdy wiem, że ten
komu chcę przekazać wiadomość nie będzie mógł rozmawiać.

Tak :) to też jest fajna opcja.
Ale ja nie o tym, mówiłem tylko, że smsy zyskały sporą popularność, dalece
większą niż spodziewali się operatorzy bo było to bardzo proste i
intuicyjne. MMSy mają znikome użycie wobec tego.


Ale widzisz, artefakty które kłują w oczy w wyższej rozdzielczości w
niższej potrafią być akceptowalne :) Ja niestety tak mam, że dostrzegam to
często i potrafi mi to bardzo popsuć obraz :)
Rozumiem, ze będąc konsekwentnym przyjmujesz, że metodą na wady optyczne
obiektywu jest zmniejszenie formatu wykonywanych odbitek?

Czasem owszem, przykładowo wspomniany garażowy nokton ledwo starczy na
odbitkę 10x15 swoją rozdzielczością. Kupując takie szkiełko, de facto do
cctv z góry bym zakładał jego użycie w ekstremalnych przypadkach, gdzie
nie będę chciał rozdzielczości wystawowej. To jest więc zdecydowanie
kwestia nastawienia - czy godzisz się z ceną i jakością do tego do czego
chcesz używać obiektywu. Ja się nie z wszystkimi godzę, ale wtedy nie
kupuję czegoś i po kłopocie.


Liczy owszem, ale takiego urzadzenie nie można wciąż powiększać, bo w
końcu będzie ciążyć ręka.
To oczywiste - jak również to, że telefon powinien mieścić się wygodnie w
kieszeni - i dlatego telefon powinien służyć do rozmawiania a nie do
oglądania filmów czy nawigacji.

Gdybyśmy żyli w kraju, który jest trochę bezpieczniejszy to bym przyznał
Ci zdecydowanie rację co do nawigacji, bo można by było tam zainstalować
sobie wygodniejszą, 5 calową, mieć kabelki popodłączane jak się chce itd.
Jednak w chwili gdy wychodząc z auta musisz cały taki majdan zwinąć, bo
razem z stłuczoną szybą kosztuje sporo, to już zaczynasz się zastanawiać
czy nie lepiej jednak mieć wszystkiego w telefonie. Kiedyś nosiłem osobno
telefon, palmtop i gps - podłączenie wszystkiego zajmowało chwilę i było
niewygodne. Z chęcią przywitałem telefon z wszystkim, chociaż ekran miał
mniejszy jednak.


Narzędzia uniwersalne zwykle spełniają
swoją rolę znacznie gorzej od specjalizowanych. Pewne funkcjonalności
przydają się w niektórych sytuacjach (np. awaryjnych lub gdy wybieramy się
w podróż i musimy zminimalizować ilość zabieranych przedmiotów) ale trzeba
mieć świadomość, ze śrubokrętem wkręty się wkręca znacznie wygodniej niż
scyzorykiem.

No właśnie tu się pojawia pojęcia optimum. Pisałem Ci dlaczego
zainteresowałem się patrzeniem poprzez tel - bo było wygodnie dla mnie,
nieinwazyjnie dla kogokolwiek technicznie ok. Brzmi to jednak okrutnie, że
ogląda się coś na tel ;) Ale polecam się przekonać kiedyś z porządnym tel,
bo na większości niestety na razie tylko frustracje :)
Jak dla mnie EOT :)



--
              ,~
              |\              dominik, gg:919564
             /| \            http://dominik.net.pl
     ~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
    ~^~^ ~ '======' ~^ ~^~

Data: 2011-05-28 18:13:04
Autor: JA
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-28 16:29:26 +0200, dominik <usenet@dominik.net.pl> said:

Sprawdzi³em zreszt± wczoraj i ogl±daj±c co¶ wysz³o ¿e raczej jednak
trzymam siê 10-20cm.

Nie chcê nic mówiæ, ale imho masz jako¶ problem z oczami.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czu³o¶æ jak 100.
Nie odpowiadam na tre¶ci nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2011-05-28 20:59:06
Autor: dominik
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-28 18:13, JA wrote:
Sprawdziłem zresztą wczoraj i oglądając coś wyszło że raczej jednak
trzymam siÄ™ 10-20cm.
Nie chcę nic mówić, ale imho masz jakoś problem z oczami.

Znaczy powinienem z takiej odległości nie widzieć, a widzę? :) hyhy :)

--
              ,~
              |\              dominik, gg:919564
             /| \            http://dominik.net.pl
     ~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
    ~^~^ ~ '======' ~^ ~^~

Data: 2011-05-28 21:05:10
Autor: JA
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-28 20:59:06 +0200, dominik <usenet@dominik.net.pl> said:

Znaczy powinienem z takiej odleg³o¶ci nie widzieæ, a widzê? :) hyhy :)

Dok³adnie to powiniene¶ widzieæ ¼le.
I nie ma siê z czego cieszyæ.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czu³o¶æ jak 100.
Nie odpowiadam na tre¶ci nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2011-05-29 15:18:15
Autor: dominik
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-28 21:05, JA wrote:
Znaczy powinienem z takiej odległości nie widzieć, a widzę? :) hyhy :)
Dokładnie to powinieneś widzieć źle.
I nie ma się z czego cieszyć.

Źle to jest na granicy ostrego widzenia - ok 7-8cm od gałki ocznej.

--
              ,~
              |\              dominik, gg:919564
             /| \            http://dominik.net.pl
     ~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
    ~^~^ ~ '======' ~^ ~^~

Data: 2011-05-29 16:37:20
Autor: JA
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-29 15:18:15 +0200, dominik <usenet@dominik.net.pl> said:

¬le to jest na granicy ostrego widzenia - ok 7-8cm od ga³ki ocznej.

Twoje oczy, Twoja sprawa.
Ja na Twoim miejscu poszed³bym do okulisty.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czu³o¶æ jak 100.
Nie odpowiadam na tre¶ci nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2011-05-29 23:15:56
Autor: dominik
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-29 16:37, JA wrote:
Źle to jest na granicy ostrego widzenia - ok 7-8cm od gałki ocznej.
Twoje oczy, Twoja sprawa.
Ja na Twoim miejscu poszedłbym do okulisty.

Dopiero byłem: wynik 0 dioptri, -0,2 cylindra.
No nic, wystarczy, jak dla mnie definitywnie EOT.

--
              ,~
              |\              dominik, gg:919564
             /| \            http://dominik.net.pl
     ~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
    ~^~^ ~ '======' ~^ ~^~

Data: 2011-05-28 21:24:16
Autor: JD
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
W dniu 2011-05-28 20:59, dominik pisze:
On 2011-05-28 18:13, JA wrote:
Sprawdziłem zresztą wczoraj i oglądając coś wyszło że raczej jednak
trzymam siÄ™ 10-20cm.
Nie chcę nic mówić, ale imho masz jakoś problem z oczami.

Znaczy powinienem z takiej odległości nie widzieć, a widzę? :) hyhy :)

Ja też z takiej odległości kiedyś widziałem, hyhy

--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-05-28 19:35:57
Autor: Marek Wyszomirski
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
W dniu 2011-05-28 16:29, dominik pisze:


Wymieniasz ekstremum, którego często się nie używa :) Tak jak wspominałem
w większości przypadków to 2x więcej.
I to ma określone skutki - procent obszaru pola widzenia zajmowanego przez
oglądany obiekt maleje z kwadratem odległości oglądania. Nie wiem, jaki
masz telefon, ale pzred chwilą sprawdzałem na ekranie PDA z ekranem 3.5" i
przy odległości 20cm zajmowany procent pola widzenia to mniej więcej 1/4
tego, co widzę siedząc w normalnej odległości przed moim monitorem. Krótko
mówiąc obszar zajmowany przez ekran wygląda tak, jak wyglądałby gdybym
zmienił swój monitor z 21" na 10.5" nie zmieniając odległości oglądania.
Dla mnie to totalna dyskwalifikacja.

No to pewnie, że TV da większy obszar, kino to w ogóle :)
ale... przy jakości 720p to i tak większe rozdmucha tylko piksele :)

Policz sobie, jaki rozmiar miałby monitor Twojego komputera przy rozdzielczości z jaka pracujesz i wielkości plamki takiej, jak Twój telefon. Obstawiam, ze wyjdzie Ci rozmiar znacznie mniejszy od rozmiaru Twojego monitora. Zgodnie z Twoim rozumowaniem oznacza to, ze Twój aktualny monitor ma tylko rozdmuchane piksele...

Sprawdziłem zresztą wczoraj i oglądając coś wyszło że raczej jednak
trzymam siÄ™ 10-20cm.

Mam wrażenie, że dla większości ludzi to zdecydowanie zbyt mała odległość.


Dzisiaj akurat rozmawiałem z znajomym o temacie i dałem mu telefon i
pierwsze co powiedział, to że nie sądził, że tak niepozorne urządzenie tak
świetnie się nadaje w tym temacie i że jakość jest tak dobra. Nie jestem
więc osamotniony w tym :)
Zapewne spodziewał się, ze nic nie będzie widać i dlatego był zaskoczony,
że trochę jednak widać. Podejrzewam jednak, ze na zastąpienie swojego
telewizora telefonem byś go łatwo nie namówił.

Raczej był zdziwiony tym, że to dla dzisiejszych tel. żaden wysiłek, nie
robią się gorące, nie zżerają całego akumulatora od razu itd.

Czyli że daje się pokazać. I ja w to całkowicie wierzę. Ale - 'daje się pokazać' a 'daje się komfortowo oglądać' to nie to samo.

A widać
całkiem fajnie na dobrym ekranie. Komórki ludziom się kojarzą z malutkimi
nokiami, tymczasem od dłuższego czasu jest sporo z wielkim ekranem
dotykowych.

Co znaczy dla Ciebie 'wielki ekran dotykowy'? 3.5"? 4"? Bo.... większy będzie miał kłopoty ze zmieszczeniem się do kieszeni... Dla mnie to są nadal malutkie ekraniki.


IMHO jest całkiem wygodnie, na tyle przynajmniej by zrezygnować z
okazyjnego patrzenia samemu na rzecz tego :)
Twój wzrok - Twoja sprawa. Ja bym mnie rezygnował.

Siebie rezygnował? :)

Literówka - miało być 'nie rezygnował'.


[...]

OK - mam wrażenie, ze i tak żaden z nas nie przekona drugiego.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)

Data: 2011-05-21 23:22:41
Autor: dominik
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
On 2011-05-19 23:38, JA wrote:
A wracajÄ…c do pytania Dominika.
Klienci zaakceptują wszystko. Kwestia tyko jak często im się będzie
powtarzać, że to jest ql.

To jeszcze zależy od klienta :)
Ci niezdecydowani owszem dadzą się urobić.

--
              ,~
              |\              dominik, gg:919564
             /| \            http://dominik.net.pl
     ~^~ ^~ /_|__\~^~ ~^~
    ~^~^ ~ '======' ~^ ~^~

Data: 2011-05-20 13:00:24
Autor: VVojtekVV
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego

U¿ytkownik "dominik" <usenet@dominik.net.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:ir1kd7$jsn$1inews.gazeta.pl...
 Czy klienci zaakceptowali nowe formy druku
cyfrowego i to im wystarcza, a tradycyjne odbitki to s± w odwrocie? Trochê
szkoda chyba :(

Jest jeszcze problem trwa³o¶ci wydruku lab vs wydruk na profesjonalnej drukarce atramentowej  oraz mo¿e jeszcze silnie wyrazona roznica pomiedzy jakoscia wydruku, mysle tu np. o przestrzeni barwnej z drukarki, ktora przewyzsza fotolaba.
Z tym, ze osobiscie nie wierze ze w masowym drukowaniu pozostanie ona na takim samym wysokim poziomie. Nie wiem czy sie bedzie chcialo/dalo zapanowac nad rezimem profili barwnych calego lancuszka sprzetowego (aparat, obrobka programowa,monitor, drukarka i co tam jeszcze podrodze).

Data: 2011-05-20 16:19:45
Autor: Marian Paździoch
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego

Użytkownik "dominik" <usenet@dominik.net.pl> napisał w wiadomości news:ir1kd7$jsn$1inews.gazeta.pl...
Czy klienci zaakceptowali nowe formy druku
cyfrowego i to im wystarcza, a tradycyjne odbitki to sÄ… w odwrocie? TrochÄ™
szkoda chyba :(

Ale tutaj idzie to przeciez w innym kierunku, tym lepszym. Uważasz plastik z labu za tradycyjną odbitkę? Przecież to mierna jakość. Właśnie druk pigmentowy wysokiej jakości daje możliwość powrotu do barytowych standardów. Przy czym jest jeszcze trochę droższy od labu, ale to kwestia tego czego potrzebujemy.

Pzdr.
M.

Data: 2011-05-28 05:02:38
Autor: pilot
Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego
Witam,

styp±... Noritsu znika z naszego rynku, nawet na ich polskiej stronie maj±
serverfehler jak by to nawet strony im by³o ju¿ ¿al zostawiæ. Natomiast
wszyscy posiadacze labów ju¿ chwilkê temu dostali wypowiedzenia umów
serwisowych itd. Szkoda trochê tej jednak zas³u¿onej marki, szkoda ¿e
producent siê wycofuje, no i na pewno nie u³atwi to sprawy wielu foto
punktom.

Na pewno nie szkoda polskiego oddzialu. Pogadalem sobie troche z
wlascicielami paru labow, w czasie gdy masowo przestawiali sie na
printery cyfrowe (a ja szukalem takiego co swieci przez negatyw na
papier).

W 4 pad³a jakas drobna czesc (nie ta sama, po prostu jakies drobne
usterki)
Noritsu Polska nie bylo w stanie dostarczyæ.
3 odda³o printer do utylizacji
1 sie uparl i sci±gn±³ zêbatkê z Noritsu Niemcy. Bo tam jako¶ siê
op³aca takie drobiazgi sprzedawaæ. Chemiê cz-b w opakowaniach du¿ych
te¿ chyba tam kupuje.

CEWE mi napisa³o ¿e "zrezygnowali z analogowej obróbki w celu
ujednolicenia procesu technologicznego" - byæ mo¿e te¿ nie mogli siê
na jak±¶ ¶rubkê doczekaæ.

Ponoæ trend teraz jest by odchodziæ od tradycyjnych (cyfrowych) labów i
chemii na rzecz wydruków cyfrowych w ró¿nych technologiach, no bo coraz to

I to siê nazywa trend centralnie sterowany :-)

Dobrego ¶wiat³a ¿yczê.
Przemys³aw Strzelecki

Po 19 latach noritsu znika z rynku polskiego

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona