Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.zimowe   »   Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia

Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia

Data: 2009-03-15 10:35:39
Autor: mgrzemow
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia
Tak, tak, to możliwe.

Jeżdżę od dziecka, amatorsko, nigdy sportowo, ale po tym całym czasie
chcąc nie chcąc jakoś daję sobie radę. Zjeździłem całą Polskę
południową, Słowację, parę miejscówek w Austrii, Włoszech i Francji.
Nie mam ambicji ale lubię.

Na Kasprowy jakoś nigdy mnie na narty nie ciągnęło, chociaż uwielbiam
Tatry turystycznie. Zawsze miałem wrażenie, że to będzie porażka.

Jednak przedwczoraj dałem się namówić:

7:45 Wyjazd z Krakowa.

9:15. Wiadomo - nie można dojechać pod kolejkę. Parking, wypakowywanie
się i bus do Kuźnic (chyba 10 i 3zł).

9:45 Kolejka do gondoli taka jak na pożółkłych widokówkach z lat 60.
Idziemy z buta. Spacer nawet sympatyczny. W sumie z całą logistyką
godzina. Aha, 3 zł za park.

10:45 Dochodzimy. Odpoczywamy, pijemy herbatę, coś jemy (polecam
jajecznicę - jadalna), ubieramy się, kupujemy karnety i już o 11:15
odkrywamy, że kolejka ma z 30-40 minut. Stojąc, kontemplujemy jej
tempo oraz wspominamy stare nie tak dobre czasy. Za każdym razem jak
się ktoś wywali, to ponowne uruchomienie wyciągu trwa minutę.
Przekonuję się też, że nie umiem już się pchać - odwykłem.

12:15 Już po trzech minutowych postojach jesteśmy na szczycie. Stop -
wróć. Nie ma przecież zjazdu na nartach na stronę Gąsienicowej.
Jeszcze 5 minut z buta i już o 12:20 Kasprowy.

Po stronie Gąsienicowej kolejki brak, jednak świeży, słabo ubity śnieg
jest już rozjeżdżony w niezłe muldy. Jedynie pasek na szerokość
ratraka z południowej strony przejechany raz jeszcze, ale też już dość
mocno rozjeżdżony. Ratraki stoją i prezentują się znakomicie w świetle
słońca. Pogoda zacna. Widoki zjawiskowe.

Po dwóch razach nudzi się ta zabawa i walimy poza trasę. Puch średni -
niestety już dość przygrzany przez słońce. Ale ciągle bardzo
sympatyczny. Wszyscy jeżdżą, gdzie te filance? Widzieliśmy po drodze
czworonogi na wyciągu, więc trochę stres. No ale jeżdżą dookoła
niektórzy ludzie gorzej ode mnie, w razie czego zadziała selekcja
naturalna i może ucieknę.

Ok. 14:30 kombinujemy, że może kolejka na Goryczkowej stronie zmalała..
Europa - w tamtą stronę łaskawcy z PKL zrobili zjazd. Trasa w niezłym
stanie.

Kolejka zmalała z 40 do 30 minut. Kolejka do baru krótsza, prawie nie
wylewa się na zewnątrz. Herbata, kiełbasa grzana wyłącznie z nazwy i
paskudna. Dostaję jedną kromkę chleba. Proszę o więcej. Dostaję drugą.
Mam ochotę poprosić o trzecią ale odpuszczam widząc smutne twarze
kolejkowiczów.

Zjadamy i robimy kolejne 3 obroty po tej stronie.

Za którymś kolejnym razem zjeżdżam do wyciągu i sympatyczny inaczej
pan informuje mnie, że zamknięte. Jest 16:30. Na wyciągu pisze, że
chodzi do 16:45. Pan nie wygląda na zainteresowanego godziną. Co
zrobić, odpinam narty i podchodzę z powrotem. Sympatyczny pan nie
wpada na pomysł, żeby podejść pod górę i zagrodzić wjazd jakąś taśmą
czy linką. Bo i po co. Z wyraźną satysfakcją patrzy się na gramolących
się, zmęczonych po całym dniu narciarzy. Wszak nic tak nie cieszy jak
cudze nieszczęście.

No to zbieramy się i zjeżdżamy w dół.

Wnioski:
1. Nigdy więcej, pod żadnym pozorem nie dam się namówić na Kasprowy w
weekend. I w ferie. I wiem już dlaczego intuicyjnie nie miałem na to
przez te wszystkie lata ochoty. Wolę mieć sentyment do Tatr z letniej
turystyki.
2. Jakby zamiast PKL był tam prawdziwy gazda, to by tym "pracownikom"
ciupagi na plerach połamał. Po czym na kopach zniósł do Kuźnic.
3. Krakow - zakopane - 105km. Krakow - Jasna (Chopok) - 195km. Bez
komentarza.

Pozdrowienia,

M

Data: 2009-03-15 19:29:15
Autor: Fafek
Po 30 latach na nartach - pie rwszy raz na Kasprowym - wrażenia
mgrzemow@gmail.com pisze:
Tak, tak, to możliwe.

Jeżdżę od dziecka, amatorsko, nigdy sportowo, ale po tym całym czasie
chcąc nie chcąc jakoś daję sobie radę. Zjeździłem całą Polskę
południową, Słowację, parę miejscówek w Austrii, Włoszech i Francji.
Nie mam ambicji ale lubię.

Na Kasprowy jakoś nigdy mnie na narty nie ciągnęło, chociaż uwielbiam
Tatry turystycznie. Zawsze miałem wrażenie, że to będzie porażka.

Jednak przedwczoraj dałem się namówić:

7:45 Wyjazd z Krakowa.

Na tym możnaby zakończyć czytanie - jeśli ktoś oczekuje, że w marcu,
w weekend, przy słonecznej pogodzie przyjedzie "popołudniu" i będzie
"jak w Alpach" i bez kolejek, no to sorry Winetou... to nie ta bajka.


9:15. Wiadomo - nie można dojechać pod kolejkę. Parking, wypakowywanie
się i bus do Kuźnic (chyba 10 i 3zł).

9:45 Kolejka do gondoli taka jak na pożółkłych widokówkach z lat 60.
Idziemy z buta. Spacer nawet sympatyczny. W sumie z całą logistyką
godzina. Aha, 3 zł za park.

10:45 Dochodzimy. Odpoczywamy, pijemy herbatę, coś jemy (polecam
jajecznicę - jadalna), ubieramy się, kupujemy karnety i już o 11:15
odkrywamy, że kolejka ma z 30-40 minut. Stojąc, kontemplujemy jej
tempo oraz wspominamy stare nie tak dobre czasy. Za każdym razem jak
się ktoś wywali, to ponowne uruchomienie wyciągu trwa minutę.
Przekonuję się też, że nie umiem już się pchać - odwykłem.

12:15 Już po trzech minutowych postojach jesteśmy na szczycie. Stop -
wróć. Nie ma przecież zjazdu na nartach na stronę Gąsienicowej.
Jeszcze 5 minut z buta i już o 12:20 Kasprowy.

Po stronie Gąsienicowej kolejki brak, jednak świeży, słabo ubity śnieg
jest już rozjeżdżony w niezłe muldy. Jedynie pasek na szerokość
ratraka z południowej strony przejechany raz jeszcze, ale też już dość
mocno rozjeżdżony. Ratraki stoją i prezentują się znakomicie w świetle
słońca. Pogoda zacna. Widoki zjawiskowe.

Cały dzień poprzedni padało, więc nie dziw się, że jest miękko i śnieg
po 12 rozjeżdżony. Na Stubaju 2 tygodnie temu w identycznej sytuacji
nawet nie raczyli w nocy włączyć ratraków i już o 9 nie było po czym
jeździć.


Po dwóch razach nudzi się ta zabawa i walimy poza trasę. Puch średni -
niestety już dość przygrzany przez słońce. Ale ciągle bardzo
sympatyczny. Wszyscy jeżdżą, gdzie te filance? Widzieliśmy po drodze
czworonogi na wyciągu, więc trochę stres. No ale jeżdżą dookoła
niektórzy ludzie gorzej ode mnie, w razie czego zadziała selekcja
naturalna i może ucieknę.

Panowie filance i policaje tym razem chciały sobie pojeździć i trzymali
się strony Goryczkowej, bo tam lepsze warunki.


Ok. 14:30 kombinujemy, że może kolejka na Goryczkowej stronie zmalała.
Europa - w tamtą stronę łaskawcy z PKL zrobili zjazd. Trasa w niezłym
stanie.

No, a teraz się zastanów z czego to wynika... czy sądzisz, że gdyby
wyciąg po tej stronie był lepszy, to trasa byłaby w dobrym stanie,
czy w takim jak Gąsienicowa ? Masz więc wybór: kolejka i dobre warunki,
albo brak kolejki i kiepskie warunki. Gdyby góra była łatwiej dostępna
z dołu i wyciąg na Goryczkowej był nowoczesny, to takiego wyboru byś
nie miał - wszędzie byłby rozjeżdżony śnieg.
Tylko nie mów "a w Alpach się da", bo ostatnio kilka razy sprawdzałem
i pod tym względem było nawet gorzej.


Kolejka zmalała z 40 do 30 minut. Kolejka do baru krótsza, prawie nie
wylewa się na zewnątrz. Herbata, kiełbasa grzana wyłącznie z nazwy i
paskudna. Dostaję jedną kromkę chleba. Proszę o więcej. Dostaję drugą.
Mam ochotę poprosić o trzecią ale odpuszczam widząc smutne twarze
kolejkowiczów.

Zjadamy i robimy kolejne 3 obroty po tej stronie.

Za którymś kolejnym razem zjeżdżam do wyciągu i sympatyczny inaczej
pan informuje mnie, że zamknięte. Jest 16:30. Na wyciągu pisze, że
chodzi do 16:45. Pan nie wygląda na zainteresowanego godziną. Co
zrobić, odpinam narty i podchodzę z powrotem. Sympatyczny pan nie
wpada na pomysł, żeby podejść pod górę i zagrodzić wjazd jakąś taśmą
czy linką. Bo i po co. Z wyraźną satysfakcją patrzy się na gramolących
się, zmęczonych po całym dniu narciarzy. Wszak nic tak nie cieszy jak
cudze nieszczęście.

No to zbieramy się i zjeżdżamy w dół.

To bardzo ciekawe, bo ja o godzinie 16.35 wyjeżdżałem a za mną była
jeszcze spora grupka czekających...


Wnioski:
1. Nigdy więcej, pod żadnym pozorem nie dam się namówić na Kasprowy w
weekend. I w ferie. I wiem już dlaczego intuicyjnie nie miałem na to
przez te wszystkie lata ochoty. Wolę mieć sentyment do Tatr z letniej
turystyki.

W ferie akurat zwykle jest luźniej. Największy tłok jest w marcu.

2. Jakby zamiast PKL był tam prawdziwy gazda, to by tym "pracownikom"
ciupagi na plerach połamał. Po czym na kopach zniósł do Kuźnic.
3. Krakow - zakopane - 105km. Krakow - Jasna (Chopok) - 195km. Bez
komentarza.

Owszem - dalej, drożej, warunków śniegowych nie ma co porównywać.


Pozdrowienia,

M


--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2009-03-15 22:48:49
Autor: JKK
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia

Użytkownik <mgrzemow@gmail.com> napisał w wiadomości news:2ba1c581-0106-4e5d-9788-07d8c53890acv39g2000yqm.googlegroups.com...
9:45 Kolejka do gondoli taka jak na pożółkłych widokówkach z lat 60.
-- -- -- -- -- -- -- -- -
Jedno "ale" - wtedy kasa była zapewne na pięterku w środku, teraz w "podmurówce"
na dole.

Pzdr

JKK

Data: 2009-03-16 12:20:24
Autor: Grzegorz Lipnicki
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia
Wnioski:
Nigdy więcej, pod żadnym pozorem nie dam się namówić na Kasprowy

no a najważniejsze, czy muldy miały przynajmniej z metr?
bo inaczej, rzeczywiście, nie warto pchać się na KW w łikend;

 g.

Data: 2009-03-16 13:10:02
Autor: Titus Atomicus
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym- wrażenia
In article <2ba1c581-0106-4e5d-9788-07d8c53890ac@v39g2000yqm.googlegroups.com>,
 mgrzemow@gmail.com wrote:

Tak, tak, to możliwe.

Jeżdżę od dziecka, amatorsko, nigdy sportowo, ale po tym całym czasie
chcąc nie chcąc jakoś daję sobie radę. Zjeździłem całą Polskę
południową, Słowację, parę miejscówek w Austrii, Włoszech i Francji.
Nie mam ambicji ale lubię.

[ciach]
No, ale gdzie znajdziesz w Polsce inna taka fajna gore?
Poza Polska tez trudno...

TA

Data: 2009-03-16 15:11:50
Autor: Andrzej Ozieblo
Po 30 latach na nartach - pie rwszy raz na Kasprowym - wrażenia
Cokolwiek bysmy nie napisali o Kasprowym, o obsludze, o zapaszku komuny snujacym sie z zakamarkow dolnej stacji na Goryczkowej czy ze starych i skrzypiacych krzeselek, ŚGPN i tak pozostanie jedyna. Przy czym dla mnie Kasprowy zaczyna sie dopiero w kwietniu, gdy inne polskie czy slowackie stacje koncza dzialalnosc z powodow oczywistych.

Andrzej

Data: 2009-03-16 17:38:26
Autor: Titus Atomicus
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia
In article <gplm99$7t5$1@srv.cyf-kr.edu.pl>,
 Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote:

Cokolwiek bysmy nie napisali o Kasprowym, o obsludze, o zapaszku komuny snujacym sie z zakamarkow dolnej stacji na Goryczkowej czy ze starych i skrzypiacych krzeselek, ŚGPN i tak pozostanie jedyna.

No tak. Ale jak widzisz niektorzy jakos nie podzielaja tej opinii. Wola na przyklad nowoczesnosc Bialki Tarzanskiej.
I tego nie rozumiem.

TA

Data: 2009-03-16 17:59:58
Autor: Fafek
Po 30 latach na nartach - pie rwszy raz na Kasprowym - wrażenia
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
In article <gplm99$7t5$1@srv.cyf-kr.edu.pl>,
 Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote:

Cokolwiek bysmy nie napisali o Kasprowym, o obsludze, o zapaszku komuny snujacym sie z zakamarkow dolnej stacji na Goryczkowej czy ze starych i skrzypiacych krzeselek, ŚGPN i tak pozostanie jedyna.

No tak. Ale jak widzisz niektorzy jakos nie podzielaja tej opinii. Wola na przyklad nowoczesnosc Bialki Tarzanskiej.
I tego nie rozumiem.


Tu nie ma nic do rozumienia. Ważne, żeby takich fanów "nowoczesności"
było jak najwięcej.

M

Data: 2009-03-16 20:30:23
Autor: Titus Atomicus
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia
In article <gpm0if$7dp$1@news.onet.pl>, Fafek <fafeczek@ciacho2.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
> In article <gplm99$7t5$1@srv.cyf-kr.edu.pl>,
>  Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote:
> >> Cokolwiek bysmy nie napisali o Kasprowym, o obsludze, o zapaszku komuny >> snujacym sie z zakamarkow dolnej stacji na Goryczkowej czy ze starych i >> skrzypiacych krzeselek, ŚGPN i tak pozostanie jedyna. > > No tak. Ale jak widzisz niektorzy jakos nie podzielaja tej opinii. Wola > na przyklad nowoczesnosc Bialki Tarzanskiej.
> I tego nie rozumiem.
> Tu nie ma nic do rozumienia. Ważne, żeby takich fanów "nowoczesności"
było jak najwięcej.

Ja bedac na nartach widze gory. I chce je widziec z bliska, nie lubie ograniczen na trasach i takich tam. Reszta jest drugorzedna.
Dlatego wcale nie podobaja mi sie Dolomity, tak jak moglyby mi sie podobac, gdyby trasy nie byly tak 'uregulowane'. No i nie byloby tych tlumow na trasach...
Wracajac do Kasprowego...
OK, te krzeselka na Goryczkowej sa fatalne i chetnie widzialbym tam cos nowego. Ale stara kolejka z Kuznic miala klimat i klase i tak na prawde nowa kolejka jakosciowo niewiele zmienila.
Fakt, nie cierpie stac w kolejkach i tej polsko-kolejkowej atmosfery z przepychaniem sie wsrod setek lemingow.
Ale z drugiej strony - wole zjechac sobie kilka razy czy nawet raz w ciagu dnia z Kasprowego, niz jedzic gora-dol w dowolnym innym miejscu w Polsce...
Ale jak sa tlumy to wole sobie wycieczke zrobic. Wtedy te kilkanascie minut zjadu ma calkiem inny smak.

TA

Data: 2009-03-17 00:32:51
Autor: piter bolszoj
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia

Użytkownik <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> napisał w wiadomości news:Titus_Atomicus-118DE9.20302316032009news.onet.pl...

Ale z drugiej strony - wole zjechac sobie kilka razy czy nawet raz w
ciagu dnia z Kasprowego, niz jedzic gora-dol w dowolnym innym miejscu w
Polsce...

... i nie tylko w Polsce. Ale do tego potrzebny jest specjalny stosunek emocjonalny do tego miejsca, znaczaco wykraczający poza wrażenia czysto narciarskie.

pozdr.

p.

Data: 2009-03-17 14:51:00
Autor: Titus Atomicus
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym -wrażenia
In article <49bee1a2$1@news.home.net.pl>,
 "piter bolszoj" <piterbolszoj_nospam@neostrada.pl> wrote:

Użytkownik <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> napisał w wiadomości news:Titus_Atomicus-118DE9.20302316032009news.onet.pl...

> Ale z drugiej strony - wole zjechac sobie kilka razy czy nawet raz w
> ciagu dnia z Kasprowego, niz jedzic gora-dol w dowolnym innym miejscu w
> Polsce...

.. i nie tylko w Polsce. Ale do tego potrzebny jest specjalny stosunek emocjonalny do tego miejsca, znaczaco wykraczający poza wrażenia czysto narciarskie.

E, chodzi o wrazenia estetyczno-gorskie.
Zreszta poza Polska tez mam kilka ulubionych miejsc...

TA

Data: 2009-03-17 14:54:21
Autor: Titus Atomicus
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym -wrażenia
In article <49bee1a2$1@news.home.net.pl>,
 "piter bolszoj" <piterbolszoj_nospam@neostrada.pl> wrote:

Użytkownik <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> napisał w wiadomości news:Titus_Atomicus-118DE9.20302316032009news.onet.pl...

> Ale z drugiej strony - wole zjechac sobie kilka razy czy nawet raz w
> ciagu dnia z Kasprowego, niz jedzic gora-dol w dowolnym innym miejscu w
> Polsce...

.. i nie tylko w Polsce. Ale do tego potrzebny jest specjalny stosunek emocjonalny do tego miejsca, znaczaco wykraczający poza wrażenia czysto narciarskie.

No i zwroc uwage, ze kolega rozpoczynajacy watek rozpoczynajacy watek nic na temat wrazen estetycznych ze zjazdu nie napisal...
Przeciez obiektywnie to jest fajna gora z extra widokami.
Chyba uprzedzony do tego Kasprowego - skoro przez 30 lat nie mogl sie zdecydowac...

TA

Data: 2009-03-19 09:40:35
Autor: Grzegorz Lipnicki
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia

do tego potrzebny jest specjalny stosunek
emocjonalny do tego miejsca, znaczaco wykraczający poza wrażenia czysto narciarskie.


trzeba zatem machnąć jakiś sentymentalny zlocik
w ostatni dzień sezonu - najlepsze kasztany...eee...
chciałem powiedzieć, że największe muldy są właśnie wtedy;

 g.

Data: 2009-03-19 10:51:07
Autor: Titus Atomicus
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia
In article <gpt0e5$83v$1@inews.gazeta.pl>,
 "Grzegorz Lipnicki" <grzlipnidodane@poczta.onet.pl> wrote:

>do tego potrzebny jest specjalny stosunek
> emocjonalny do tego miejsca, znaczaco wykraczający poza wrażenia > czysto narciarskie.


trzeba zatem machnąć jakiś sentymentalny zlocik
w ostatni dzień sezonu - najlepsze kasztany...eee...
chciałem powiedzieć, że największe muldy są właśnie wtedy;

No, ale to tylko dla fanow.
Proponuje Kondratowa...

TA

Data: 2009-03-20 10:11:27
Autor: Grzegorz Lipnicki
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia

Proponuje Kondratowa...


w tym terminie to zapomnij, chyba że już dawno
zrobiłeś rezerwację;

 g.

Data: 2009-03-17 09:06:52
Autor: J.F.
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia
On Mon, 16 Mar 2009 20:30:23 +0100,
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
Ale z drugiej strony - wole zjechac sobie kilka razy czy nawet raz w ciagu dnia z Kasprowego, niz jedzic gora-dol w dowolnym innym miejscu w Polsce...

Alo to juz post na pl.rec.gory.kasprowy.milosnicy a nie na pl.rec.sport :-)

J.

Data: 2009-03-17 16:37:37
Autor: Andrzej Ozieblo
Po 30 latach na nartach - pie rwszy raz na Kasprowym - wrażenia
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

No tak. Ale jak widzisz niektorzy jakos nie podzielaja tej opinii. Wola na przyklad nowoczesnosc Bialki Tarzanskiej.
I tego nie rozumiem.

Ale jak napisal Piter vel Tomek, duzo w tym naszym przwiazaniu do Kasprowego ladunku emocjonalnego. Podobnie jak do Zakopanego, Tatr i gorali. Juz kiedys pisalem, ze w moim wypadku nie moze byc inaczej, chocby z tej racji, ze wszystkie sluby malzenskie jakie planowalem odbyc w tym zyciu, odbylem wlasnie w Zakopanem wlacznie z koscielnym w slicznej kaplicy Witkiewicza w Jaszczurowce. Ostatnio spedzilem w Zakopanem kilka dni bynajmniej nie w celu narciarskim. Trafilem na sliczna zime. Zakopane jakby wypieknialo przez ostatnie lata. Moze poszlo troche w strone kiczu, ale ogolne wrazenie jest pozytywne.

Dawno nie bylem w Bukowinie, ale byl tam ostatnio moj syn. Dosc chwalil trase po lewej stronie Kotelnicy (lewej patrzac od dolu). No i 5 km od Bialki jest Jurgow z niedawno z upgradowanym stokiem.

Ogolnie rzecz biorac mam bardzo podobny do Ciebie stosunek do narciarskiego spedzenia czasu na Kasprowym. Wazne, ze sie przejde (dlatego nie lubie wyjezdzac kolejka), poogladam, poodycham swiezym powietrzem, nasacze gorami. Wystarczaja mi nawet 1-2 zjazdy. Moze i dlatego, ze sie w moim dlugim zyciu juz bardzo duuuuzo wyjezdzilem. :)

Andrzej

Data: 2009-03-19 11:33:52
Autor: Menios
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia

Użytkownik "Andrzej Ozieblo" <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> napisał w wiadomości news:gpofm1$2u0$1srv.cyf-kr.edu.pl...
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:


"poodycham swiezym powietrzem",
z tym swierzym powietrzem to bym polemizowal, zwlaszcza w zakopcu, przeciez tam smog co chwila :-)

Data: 2009-03-19 13:06:23
Autor: Titus Atomicus
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym -wrażenia
In article <gpt7jf$gcg$1@mx1.internetia.pl>, "Menios" <menios@wp.pl> wrote:

Użytkownik "Andrzej Ozieblo" <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> napisał w wiadomości news:gpofm1$2u0$1srv.cyf-kr.edu.pl...

"poodycham swiezym powietrzem",
z tym swierzym powietrzem to bym polemizowal, zwlaszcza w zakopcu, przeciez tam smog co chwila :-)

Jednak _SWIEZYM_.
W gorach jest takie na pewno. W Zakopanem tez lepsze, niz kilku innych miejscach w PL.

TA

Data: 2009-03-19 13:28:30
Autor: Titus Atomicus
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wra?enia
In article <gpofm1$2u0$1@srv.cyf-kr.edu.pl>,
 Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

> No tak. Ale jak widzisz niektorzy jakos nie podzielaja tej opinii. Wola > na przyklad nowoczesnosc Bialki Tarzanskiej.
> I tego nie rozumiem.

Ale jak napisal Piter vel Tomek, duzo w tym naszym przwiazaniu do Kasprowego ladunku emocjonalnego. Podobnie jak do Zakopanego, Tatr i gorali. [...]

Dawno nie bylem w Bukowinie, ale byl tam ostatnio moj syn. Dosc chwalil trase po lewej stronie Kotelnicy (lewej patrzac od dolu). No i 5 km od Bialki jest Jurgow z niedawno z upgradowanym stokiem.

No, ale ja zaczynalem wlasnie w Bukowinie. <http://picasaweb.google.pl/titus.atomicus/PierwszeKroki?feat=directlink>
Potem, rok pozniej, faktycznie jezdzilem do Zakopanego.
Wtedy bylem na Kasprowym, ale bez nart:
<http://picasaweb.google.pl/lh/photo/5V7-QUm81fJT_4n3eukExg?feat=directli
nk>
Ale na nartach, to jezdzilem na Gubalowce:
<http://picasaweb.google.pl/titus.atomicus/Zakopane1970#>

Potem kolejne sezony w Szczyrku, kilka razy w Karpaczu...
A na Kasprowym i w Tatrach zaczalem jezdzic znacznie pozniej...

No i do tej Bukowiny zadnego sentymentu nie czuje. Chyba, ze taki, ze jak przejezdzam kolo Harnasia, to zawsze patrze w dol, ponizej, na moja pierwsza w zyciu osla laczke...

TA

Data: 2009-03-19 14:55:32
Autor: yawitkow
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wra?enia
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

Ale na nartach, to jezdzilem na Gubalowce:
<http://picasaweb.google.pl/titus.atomicus/Zakopane1970#>

Zwrocilem uwage na dlugosc nart Twojej Mamy - tak na oko
to jakies 20-25 cm powyzej wzrostu.
Potrzebne byly niezle umiejetnosci, by taki sprzet ujezdzic.
Moje najdluzsze mialy 194 cm (przy 180 cm wzrostu), ale po nieprzyjemnym upadku polaczonym ze zwichnieciem barku, wymienilem je na taliowane Atomiki 170 cm.  Teraz mam latwo i przyjemnie.

Pozdrawiam,

W.W.

--
 -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
| Witold Witkowski          yawitkow@cyf-kr.edu.pl |
 -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Data: 2009-03-21 09:23:15
Autor: J.F.
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wra?enia
On Thu, 19 Mar 2009 14:55:32 +0000 (UTC), 
Ale na nartach, to jezdzilem na Gubalowce:
<http://picasaweb.google.pl/titus.atomicus/Zakopane1970#>

Zwrocilem uwage na dlugosc nart Twojej Mamy - tak na oko
to jakies 20-25 cm powyzej wzrostu.
Potrzebne byly niezle umiejetnosci, by taki sprzet ujezdzic.
Moje najdluzsze mialy 194 cm (przy 180 cm wzrostu), ale po

Nie tak bardzo z tymi umiejetnosciami. Przy moich 176 wzrostu
rownie dobrze mi sie jezdzilo na deskach od 165 do 205.

Glowna wada dlugich dech to .. 205 wchodza na styk do przedzialu
kolejowego, w autobusie w pionie to juz nie w kazdym :-)
potem sie przesiadlem na samochod i przestalem zwracac uwage,
teraz .. 175 to jeszcze wchodza do bagaznika i mozna w 5 osob
podrozowac :-)

nieprzyjemnym upadku polaczonym ze zwichnieciem barku, wymienilem je na taliowane Atomiki 170 cm.  Teraz mam latwo i przyjemnie.

To teraz pojezdzij znow na dlugich sztachetach to zobaczysz jakich
umiejetnosci wymagaly w stosunku carvingow. Zapomnina sie odciazac
gorna narte, dechy sie krzyzuja :-)

A i [zle dobrane ?] carvingi maja swoje wady ..


J.

Data: 2009-03-23 12:20:53
Autor: Jarek Spirydowicz
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wra?enia
In article <0989s49rjgj553b473ust4bsrh1u673ooe@4ax.com>,
 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

175 to jeszcze wchodza do bagaznika i mozna w 5 osob
podrozowac :-)

Jakie auto ma taki bagażnik? Zakładam, że nie chodzi Ci o dachowy, i że nie zginasz nart w pałąk :)

--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.

Data: 2009-03-23 20:20:52
Autor: J.F.
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wra?enia
On Mon, 23 Mar 2009 12:20:53 +0100,  Jarek Spirydowicz wrote:
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
175 to jeszcze wchodza do bagaznika i mozna w 5 osob
podrozowac :-)

Jakie auto ma taki bagażnik? Zakładam, że nie chodzi Ci o dachowy, i że nie zginasz nart w pałąk :)

Mondeo kombi. Troche po przekatnej, ale wchodza.

J.

Data: 2009-03-23 11:49:38
Autor: Andrzej Ozieblo
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wra?enia
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Dawno nie bylem w Bukowinie, ale byl tam ostatnio moj syn. Dosc chwalil trase po lewej stronie Kotelnicy (lewej patrzac od dolu). No i 5 km od Bialki jest Jurgow z niedawno z upgradowanym stokiem.

No, ale ja zaczynalem wlasnie w Bukowinie.

Mialem na mysli Bialke, zle napisalem. Bukowine oczywiscie znam, a raczej znalem. Jakies 20-30 lat temu to wlasnie Bukowina byla znana, zwlaszcza Glodowka. W Bialce bylo tylko kilka marnych wyrwiraczek, a o Kotelnicy jeszcze nikt nie slyszal.

Ale na nartach, to jezdzilem na Gubalowce:
<http://picasaweb.google.pl/titus.atomicus/Zakopane1970#>

Fajne te Twoje zdjecia, te poprzednie rowniez. Niestety nie mam takich. Moje zaczynaja sie dopiero od malych dzieci, ale tych wlasnych.

Gubalowke pamietam glownie z 1968 r bodajze, gdy spedzilem tu dwa tygodnie ferii. Mialem wtedy 18 lat, a wiec bylem troche starszy od Ciebie. Narty mialem ciut lepsze od Twojej mamy. Nie jesetm pewien, ale nie byly to juz Kandahary, ale pierwsze prymitywne Kadry, choc pewien tego nie jestem. Dlugosc ok. 210 cm.

Andrzej

Data: 2009-03-20 12:42:43
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
Po 30 latach na nartach - pie rwszy raz na Kasprowym - wrażenia

7:45 Wyjazd z Krakowa.

9:15. Wiadomo - nie można dojechać pod kolejkę. Parking, wypakowywanie
się i bus do Kuźnic (chyba 10 i 3zł).

Co to za bolid?
;-)

zyga

Data: 2009-03-20 12:49:03
Autor: Menios
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia

Użytkownik <mgrzemow@gmail.com> napisał w wiadomości news:2ba1c581-0106-4e5d-9788-07d8c53890acv39g2000yqm.googlegroups.com...


"9:45 Kolejka do gondoli taka jak na pożółkłych widokówkach z lat 60.
Idziemy z buta. Spacer nawet sympatyczny. W sumie z całą logistyką
godzina. Aha, 3 zł za park."

Na kasprowym jako narciarz byłem ostatnio z 8 lat temu.... Moj kumpel ktory byl kilka dni trmu powiedzial, ze kolejka do gondoli faktycznie gigantyczna ale , ze w centrum zakopca w jakiejs agencj turystycznej,za dodatkowa oplata 10 pln kupujesz taki bilet, ze wpuszczaja cie bez kolejki...
Czy to prawda ?

Data: 2009-03-20 06:39:13
Autor: player
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kaspro wym - wrażenia
On 20 Mar, 12:49, "Menios" <men...@wp.pl> wrote:

Na kasprowym jako narciarz byłem ostatnio z 8 lat temu.... Moj kumpel ktory
byl kilka dni trmu powiedzial, ze kolejka do gondoli faktycznie gigantyczna

Hey, czy ja dobrze kumam że w tygodniu  się czeka po 30 minut czy to
tylko w łykend ?

--
pozdro.
jay

Data: 2009-03-20 13:00:54
Autor: Grzegorz Lipnicki
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia

ale , ze w centrum zakopca w jakiejs agencj turystycznej,za dodatkowa oplata
10 pln kupujesz taki bilet, ze wpuszczaja cie bez kolejki...
Czy to prawda ?


jeżeli interesuję Cię wyjazd o 10.50 - to prawda;
duża grupa może też bez pośredników zarezerwować,
ale ZTC też trzeba odebrać na Krupówkach, tym razem w biurze PKL
(dziecko kiedyś przerabiał ten patent);
ew. kupić bilet u bardzo drogiego pośredniko-konika czy miejsce u stacza;)


 g.

Data: 2009-03-22 00:17:36
Autor: Titus Atomicus
Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia
In article <gq00hm$ajp$1@news.onet.pl>,
 "Grzegorz Lipnicki" <grzdodanelipni@poczta.onet.pl> wrote:

ew. kupić bilet u bardzo drogiego pośredniko-konika czy miejsce u stacza;)

To nieetyczne. TA

Po 30 latach na nartach - pierwszy raz na Kasprowym - wrażenia

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona