Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.foto   »   Po co komu jeszcze fotografia analogowa?

Po co komu jeszcze fotografia analogowa?

Data: 2009-05-15 16:21:52
Autor: z photo
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
Nie śledziłem tego wątku, gdyż na lekturę ponad dwustu wypowiedzi nie mam siły.
Dzisiaj natomiast odebrałem partię odbitek z labu - zdjęcia robione dość dobrze ocenianym sprzętem, ponoć najbliższym pod względem efektów fotografii analogowej (Fuji S5 Pro + optyka Nikona).
Na monitorze zdjęcia prezentują się bardzo dobrze.

Odbitki... powiem tak: wyraźnie widać, że zdjęcia wykonane zostały techniką cyfrową. Zdjęcia mimo ich technicznej poprawności nie są tak przyjemne w odbiorze jak wykonane techniką klasyczną, a ich główną wadą (w mojej opinii) jest ograniczona skala tonalna. Twarze fotografowanych osób sprawiają wrażenie "woskowych". Granice obszarów jasnych i ciemnych obwiedzione są dziwnymi obwódkami (nie, nie... to nie aberracja).

Ogólnie i subiektywnie: cała ta technika cyfrowa jest do d...y.
Lecz kto nie widział dobrze zrobionych zdjęć analogowych nie da się do tego przekonać.

Odpowiadając wątkodawcy: fotografia analogowa jest mi potrzebna by odreagować to cyfrowe badziewie.

Pozdrawiam.
Zbyszek

--


Data: 2009-05-15 16:42:39
Autor: Andrzej Libiszewski
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
z_photo@poczta.onet.pl pisze:
Nie śledziłem tego wątku, gdyż na lekturę ponad dwustu wypowiedzi nie mam siły.
Dzisiaj natomiast odebrałem partię odbitek z labu - zdjęcia robione dość dobrze ocenianym sprzętem, ponoć najbliższym pod względem efektów fotografii analogowej (Fuji S5 Pro + optyka Nikona).
Na monitorze zdjęcia prezentują się bardzo dobrze.

Odbitki... powiem tak: wyraźnie widać, że zdjęcia wykonane zostały techniką cyfrową. Zdjęcia mimo ich technicznej poprawności nie są tak przyjemne w odbiorze jak wykonane techniką klasyczną, a ich główną wadą (w mojej opinii) jest ograniczona skala tonalna. Twarze fotografowanych osób sprawiają wrażenie "woskowych". Granice obszarów jasnych i ciemnych obwiedzione są dziwnymi obwódkami (nie, nie... to nie aberracja).

Ogólnie i subiektywnie: cała ta technika cyfrowa jest do d...y.
Lecz kto nie widział dobrze zrobionych zdjęć analogowych nie da się do tego przekonać.

Odpowiadając wątkodawcy: fotografia analogowa jest mi potrzebna by odreagować to cyfrowe badziewie.


Przypomina mi to voodoo tak zwanych audiofilów.

--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".

Data: 2009-05-15 16:58:35
Autor: adam
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
Użytkownik z_photo napisał
Nie śledziłem tego wątku, gdyż na lekturę ponad dwustu wypowiedzi nie mam siły.
Dzisiaj natomiast odebrałem partię odbitek z labu - zdjęcia robione dość dobrze
ocenianym sprzętem, ponoć najbliższym pod względem efektów fotografii
analogowej (Fuji S5 Pro + optyka Nikona).
Na monitorze zdjęcia prezentują się bardzo dobrze.

Odbitki... powiem tak: wyraźnie widać, że zdjęcia wykonane zostały techniką
cyfrową. Zdjęcia mimo ich technicznej poprawności nie są tak przyjemne w
odbiorze jak wykonane techniką klasyczną, a ich główną wadą (w mojej opinii)
jest ograniczona skala tonalna. Twarze fotografowanych osób sprawiają
wrażenie "woskowych". Granice obszarów jasnych i ciemnych obwiedzione są
dziwnymi obwódkami (nie, nie... to nie aberracja).

Ogólnie i subiektywnie: cała ta technika cyfrowa jest do d...y.
Lecz kto nie widział dobrze zrobionych zdjęć analogowych nie da się do tego
przekonać.

Czyli krótko mówiąc efekt pracy być może kiepskiego fotografa + być może kiepskiego fotoszopisty i być może kiepskiego labu przypieczętowała taką opinię o cyfrze ?
Bo to co opisujesz to ewidentny efekt czyjejś nawalanki.
Równie dobrze (i równie bezsensownie) można by skonkludować źle obrobony materiał z np. źle eksponowanego materiału "analogowego"...

adam

Data: 2009-05-15 18:42:29
Autor: z photo
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
Czyli krótko mówiąc efekt pracy być może kiepskiego fotografa + być może kiepskiego fotoszopisty i być może kiepskiego labu przypieczętowała taką opinię o cyfrze ?

Być może.

Z tym jednak, że od prawie 30 lat zajmuję się fotografią i samodzielną obróbką materiałów (w tym procesy barwne RA4, wcześniej EP2 i R3) - coś więc chyba potrafię.
Fotoszopa nie używam - zajmuję się "czystą" fotografią, a nie grafiką komputerową (wykorzystuję jedynie konwerter RAW).
Lab - to z pewnością krytyczne ogniwo łańcucha, powierzam jednak obróbkę punktom cieszącym się dobrą opinią. Od czasu "rozkwitu" fotografii cyfrowej obserwuję jednak stale pogarszającą się jakość usług i towarzyszący jej nadęty marketing.
Reasumując: wykorzystuję technologię cyfrową bo nie mam wyboru. Jednak z ogromną przyjemnością delektuję się fotografią monochromatyczną, którą od początku do końca wykonuję samodzielnie. Technologię cyfrową subiektywnie oceniam w trzech słowach: tanio, szybko, kiepsko. Ale to tylko moja opinia :)

Zbyszek

--


Data: 2009-05-15 19:25:45
Autor: adam
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
Użytkownik z_photo napisał
Czyli krótko mówiąc efekt pracy być może kiepskiego fotografa + być może
kiepskiego fotoszopisty i być może kiepskiego labu przypieczętowała taką
opinię o cyfrze ?

Być może.

Z tym jednak, że od prawie 30 lat zajmuję się fotografią i samodzielną obróbką
materiałów (w tym procesy barwne RA4, wcześniej EP2 i R3) - coś więc chyba
potrafię.
Fotoszopa nie używam - zajmuję się "czystą" fotografią, a nie grafiką
komputerową (wykorzystuję jedynie konwerter RAW).
Lab - to z pewnością krytyczne ogniwo łańcucha, powierzam jednak obróbkę
punktom cieszącym się dobrą opinią. Od czasu "rozkwitu" fotografii cyfrowej
obserwuję jednak stale pogarszającą się jakość usług i towarzyszący jej nadęty
marketing.
Reasumując: wykorzystuję technologię cyfrową bo nie mam wyboru. Jednak z
ogromną przyjemnością delektuję się fotografią monochromatyczną, którą od
początku do końca wykonuję samodzielnie.

Technologię cyfrową subiektywnie oceniam w trzech słowach: tanio, szybko,
kiepsko. Ale to tylko moja opinia :)

Wydaje mi się ona zbyt surowa.

Dyskusyjne jest czy cyfra już przegoniła czy jeszcze nie dogoniła materiałów klasycznych - na ten temat w sieci mozna napotkać całe eseje i fachowców i niefachowców ; ) Ja nie mam w tym temacie żadnego kategorycznego zdania - ponieważ mi to wisi ; ))))
Jednak powiem tyle - gdybym miał możliwość robić na swoje potrzeby cały proces w jakości jaka mi odpowiada to pewnie grzebałbym się "analogowo". Lenistwo jest jednym z decydujacych czynników, że tego nie robię ; )
Na cyfrze swoje już przetraciłem, co się nadenerwowałem to moje... Nic mnie nie przekona, że cała ta technologia nie mogła wejść lepiej bez tego upiornego "postępu" jakby wszystko do czego doszła  technologia klasyczna nie zaistniało.

Jeśli preferujesz b&w to faktycznie, nie masz alternatywy.
Też bym chętnie ale... często nie mam się kiedy podrapać, a tu należałoby zacząć celebrować... ; )

Co do jakości usług - tu niestety nie wypada się nie zgodzić - jest fatalnie. Każdy kto poważnie traktuje fotografię, a nie znajdzie tego swojego punktu w którym jest z kim i o czym porozmawiać ma autentycznie przesrane.
Niedawno spotkałem takiego zaprzysięgłego analogowca, który uznał, że wreszcie jest czas na uzupełnienie warsztatu o cyfrę. Obejrzał moje odbitki wycyzelowane w pocie czoła przed monitorem, zrobione przez lab do którego muszę dymać kilkanaście kilometrów i stwierdził, że nie ma najmniejszych zarzutów, że nie widzi więcej cyfry niż w dobrych odbitkach, które analogowo przeszły przez dobry lab.

Kumpel robi zamiennie na D200 i F5 - to co widziałem jako efekt jego dłubaniny w NC i to co przeleciało przez jakieś wypasione Noritsu obsługiwane przez specjalistę jest w niuansach różne. Ale to są niuanse, które nijak nie pozwoliłyby powiedzieć, że cyfra to wynalazek dla ślepych.

Nie da się przyjąć, że za tą dzisiejszą ogólną mizerię odpowiada wyłącznie cyfra ale gdzieś w tym "szybciej i jeszcze szybciej" dobrze się wpasowała ze swoimi chorobami wieku dziecięcego.

adam

Data: 2009-05-15 23:59:48
Autor: Janko Muzykant
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
z_photo@poczta.onet.pl pisze:
Fotoszopa nie używam - zajmuję się "czystą" fotografią, a nie grafiką komputerową (wykorzystuję jedynie konwerter RAW).

To co napisałeś jest tak wesołe, że nadaje się do stopki :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/drogie omo, wyprałem i jest czyste, i białe, i wzruszyłem się to piszę/

Data: 2009-05-16 01:10:43
Autor: z photo
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
z_photo@poczta.onet.pl pisze:
> Fotoszopa nie używam - zajmuję się "czystą" fotografią, a nie grafiką > komputerową (wykorzystuję jedynie konwerter RAW).

To co napisałeś jest tak wesołe, że nadaje się do stopki :)

Bo ja z natury wesoły jestem.
:)))

--


Data: 2009-05-19 17:14:45
Autor: utaka
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
z_photo@poczta.onet.pl(z_photo@poczta.onet.pl) na pl.rec.foto napisał(a):

Reasumując: wykorzystuję technologię cyfrową bo nie mam wyboru. Jednak z
ogromną przyjemnością delektuję się fotografią monochromatyczną, którą od
początku do końca wykonuję samodzielnie.

:) Często używam cyfry bo wygodniej. Ale zabieram analoga z ilfordem na
spacerki aby później móc pomoczyć film i później papier w oparach chemii i
browara. Takie hobby już teraz chyba.

pozdrawiam

Data: 2009-05-16 00:03:31
Autor: nb
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
at Fri 15 of May 2009 16:58, adam wrote:

Użytkownik z_photo napisał
Nie śledziłem tego wątku, gdyż na lekturę ponad dwustu wypowiedzi nie
mam siły.
Dzisiaj natomiast odebrałem partię odbitek z labu - zdjęcia robione
dość dobrze
ocenianym sprzętem, ponoć najbliższym pod względem efektów fotografii
analogowej (Fuji S5 Pro + optyka Nikona).
Na monitorze zdjęcia prezentują się bardzo dobrze.

Odbitki... powiem tak: wyraźnie widać, że zdjęcia wykonane zostały
techniką
cyfrową. Zdjęcia mimo ich technicznej poprawności nie są tak
przyjemne w odbiorze jak wykonane techniką klasyczną, a ich główną
wadą (w mojej opinii)
jest ograniczona skala tonalna. Twarze fotografowanych osób sprawiają
wraĹźenie "woskowych". Granice obszarĂłw jasnych i ciemnych obwiedzione
są dziwnymi obwódkami (nie, nie... to nie aberracja).

Ogólnie i subiektywnie: cała ta technika cyfrowa jest do d...y.
Lecz kto nie widział dobrze zrobionych zdjęć analogowych nie da się
do tego
przekonać.

Czyli krótko mówiąc efekt pracy być może kiepskiego fotografa + być
może kiepskiego fotoszopisty i być może kiepskiego labu
przypieczętowała taką opinię o cyfrze ?
Bo to co opisujesz to ewidentny efekt czyjejś nawalanki.
Równie dobrze (i równie bezsensownie) można by skonkludować źle
obrobony materiał z np. źle eksponowanego materiału "analogowego"...

Podpisuję się pod powyższą repliką wszystkimi członkami.

W swoim ostatnim stadium analogowym już nie prosiłem labu o odbitki
papierowe, tylko wyłącznie o bezstratne TIFFy na CD, z wielokrotnym
podkreślaniem - "bez żadnych ulepszeń". Nigdy nie działało. Zawsze
jakieś paskudne obwódki, przekolorowanie i przekontrastowanie.
A ponieważ lubiłem duże czułości dla słabego światła zastanego,
wychodziło ziarno z obwódkami. To paskudniejsze niż bokeh
przez reflektor. Tyle na temat nawalanki labu, a moĹźna duuuĹźo
więcej.

Nawalanka fotagrafa: domyślne ustawiania dają, moim zdaniem,
zbyt duĹźe wyostrzenie, na pierwszy rzut oka fajnie, ale na drugi
i następny rzygać się chce (identycznie jest z vegetą w kuchni).
Ponieważ w cyfraku wszystko łatwiej niż w anologach, łatwo spieprzyć.
Tutaj widać nieprzyjemną "cyfrowość", ale nie wiadomo, dlaczego:
 http://nb.homeunix.org/tmp/photo/moje/gus.jpg
a tutaj, po rozjaśnieniu, dokładnie widać - obwódki:
 http://nb.homeunix.org/tmp/photo/moje/gus_light.jpg
Photoshop pod ciężką łapą potrafi napsuć jeszcze więcej.

Ale to nic a nic nie mówi o wyższości jednej techniki
nad drugą.



--
nb

Data: 2009-05-16 12:37:17
Autor: Jester
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
nb wrote:

W swoim ostatnim stadium analogowym już nie prosiłem labu o odbitki
papierowe, tylko wyłącznie o bezstratne TIFFy na CD

Skanowałeś zdjęcia w labie analogowym i dziwisz się, że nie umieli tego zrobić?
Jak będziesz kupował chleb u krawca to też będziesz się dziwił, że nie smakuje?
:)

J

Data: 2009-05-17 02:14:42
Autor: nb
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
at Sat 16 of May 2009 12:37, Jester wrote:

nb wrote:

W swoim ostatnim stadium analogowym już nie prosiłem labu o odbitki
papierowe, tylko wyłącznie o bezstratne TIFFy na CD

Skanowałeś zdjęcia w labie analogowym i dziwisz się, że nie umieli
tego zrobić?

To było w czasach kiedy w półmilionowym mieście było zaledwie
kilka labów zapisujących na CD, a ja Kolumbem, dla którego Ameryka była Indiami.


Jak będziesz kupował chleb u krawca to też będziesz się dziwił, że nie
smakuje?

Jesteś bystry wstecz, ja byłem do przodu i na moje wyszło.


--
nb

Data: 2009-05-17 20:19:07
Autor: Jester
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
nb wrote:

Jesteś bystry wstecz, ja byłem do przodu i na moje wyszło.

Skoro jesteś taki bystry we właściwym kierunku to oświeć mnie: czemu poszedłeś do ANALOGOWEGO labu, który ze skanowaniem zdjęć nie miał nigdy NIC wspólnego nawet teoretycznie? Bo mieli skaner? I dziwisz się, że dostałeś kichę? Bo przyznam, że Cię nie rozumiem...
Od nastu lat wiadomo, że kiedyś skaner i kumaci skanerzyści byli tylko w firmach mających coś wspólnego z dtp, później - to już bajzel się zrobił, skanują wszyscy, dobrze - prawie nikt. Ale lab analogowy jakoś by mi do głowy nie wpadł. Dlatego pytam, a Ty się obrażasz...

J

Data: 2009-05-18 15:28:41
Autor: dagon0@vp.pl
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
On 17 Maj, 20:19, Jester <jes...@toya.net.pl> wrote:
Co to jest "lab analogowy " ??
pozdro Marcin

Data: 2009-05-19 18:01:24
Autor: Jester
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
dagon0@vp.pl wrote:
On 17 Maj, 20:19, Jester<jes...@toya.net.pl>  wrote:
Co to jest "lab analogowy " ??

To taki lab, w którym nie potrafią skanować klisz :)

J

Data: 2009-05-19 09:31:41
Autor: dagon0@vp.pl
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
On 19 Maj, 18:01, Jester <jes...@toya.net.pl> wrote:
dag...@vp.pl wrote:
> On 17 Maj, 20:19, Jester<jes...@toya.net.pl>  wrote:
> Co to jest "lab analogowy " ??

To taki lab, w którym nie potrafią skanować klisz :)

A to wiem o kogo chodzi "proszę pana mamy najbardziej wypasione
Noritsu w mieście , a pana film jest źle wywołany , i niech pan lepiej
sobie cyfrówkę kupi to pan swój i nasz czas zaoszczędzi"
pozdro Marcin

Data: 2009-05-19 19:27:51
Autor: ajt
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
Jester pisze:
dagon0@vp.pl wrote:
On 17 Maj, 20:19, Jester<jes...@toya.net.pl>  wrote:
Co to jest "lab analogowy " ??

To taki lab, w którym nie potrafią skanować klisz :)

To już niedługo wszystkie będą analogowe :)
--
Pozdrawiam
Andrzej
www.album.radom.pl

Data: 2009-05-15 20:39:24
Autor: Jester
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
z_photo@poczta.onet.pl wrote:

Ogólnie i subiektywnie: cała ta technika cyfrowa jest do d...y.

Załóż kask, ja idę po czipsy :)

J

Data: 2009-05-15 23:58:38
Autor: Janko Muzykant
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
z_photo@poczta.onet.pl pisze:
Odbitki... powiem tak: wyraźnie widać, że zdjęcia wykonane zostały techniką cyfrową. Zdjęcia mimo ich technicznej poprawności nie są tak przyjemne w odbiorze jak wykonane techniką klasyczną, a ich główną wadą (w mojej opinii) jest ograniczona skala tonalna. Twarze fotografowanych osób sprawiają wrażenie "woskowych". Granice obszarów jasnych i ciemnych obwiedzione są dziwnymi obwódkami (nie, nie... to nie aberracja).

Dokładnie, to nie aberracja tylko spieprzone ostrzenie ze zbyt dużym promieniem i zrobione zbyt wcześnie. Nadto nie dałeś lensblura i niewielkiego szumu gaussowskiego. Do tego duży gauss w trybie łagodne światło, tak ze 20% i kilka innych fjuczerów. Ot, podstawy pstrykania cyfrą.

Ogólnie i subiektywnie: cała ta technika cyfrowa jest do d...y.

Ona jest po prostu wymagająca :)
Zamiast pstrykać tysiąc pińcet gniotów i patrzeć, czy się uda lepiej pouczyć się wołania rawów.

Lecz kto nie widział dobrze zrobionych zdjęć analogowych nie da się do tego przekonać.

Ja widziałem i dałem się przekonać.

Odpowiadając wątkodawcy: fotografia analogowa jest mi potrzebna by odreagować to cyfrowe badziewie.

Raczej swą niewiedzę.
To jest główna przyczyna stresów na tej grupie. ''Samo się robiło'', a tu nagle trzeba pomyśleć :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/człowiek w sombrero kichnął obok mnie i o mało nie umarłem ze strachu!/

Data: 2009-05-16 01:06:26
Autor: z photo
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
Dokładnie, to nie aberracja tylko spieprzone ostrzenie ze zbyt dużym promieniem i zrobione zbyt wcześnie. Nadto nie dałeś lensblura i niewielkiego szumu gaussowskiego. Do tego duży gauss w trybie łagodne światło, tak ze 20% i kilka innych fjuczerów. Ot, podstawy pstrykania cyfrą.

Ile w tym fotografii?

Zamiast pstrykać tysiąc pińcet gniotów i patrzeć, czy się uda lepiej pouczyć się wołania rawów.

Nie "pstrykam" hurtowo..., a czy gnioty? Może i tak, ale nie widząc moich zdjęć pokusiłeś się o odważne stwierdzenie.

Ja widziałem i dałem się przekonać.
Mnie mimo szczerych chęci jakoś trudno to przychodzi.

To jest główna przyczyna stresów na tej grupie. ''Samo się robiło'', a tu nagle trzeba pomyśleć :)

Jakich stresów?
Ja tam żadnych stresów nie doświadczam..., może dlatego że nic mi się nigdy samo nie robiło :)))

Pozdrawiam.
Zbyszek


--


Data: 2009-05-16 10:26:15
Autor: Janko Muzykant
Po co komu jeszcze fotografia analogowa?
z_photo@poczta.onet.pl pisze:
Dokładnie, to nie aberracja tylko spieprzone ostrzenie ze zbyt dużym promieniem i zrobione zbyt wcześnie. Nadto nie dałeś lensblura i niewielkiego szumu gaussowskiego. Do tego duży gauss w trybie łagodne światło, tak ze 20% i kilka innych fjuczerów. Ot, podstawy pstrykania cyfrą.

Ile w tym fotografii?

Tyle ile widać.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/boję się wejść do toalety albowiem wydaje mi się, że siedzi tam terrorysta.../

Po co komu jeszcze fotografia analogowa?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona