Data: 2016-07-25 17:25:12 | |
Autor: Jawi | |
Po co w rowerze silnik ? | |
W dniu 2016-07-25 o 13:07, mbut pisze:
W dniu 25.07.2016 o 09:55, mmm pisze:Może nie ten, ale jakiś wspomagający elektryką mnie, bym chciał. Rowerem jeżdżę dużo, codziennie niemal do pracy, 15-16km w jedną stronę. Jest wiele takich dni, że najzwyczajniej w świecie nie chce mi się. Rekreacyjnie, urlopowo z synem, zwykły rower, ale do pracy, czasami w wyjściowych ciuchach, jak znalazł. -- "Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka, że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią" |
|
Data: 2016-07-25 21:58:25 | |
Autor: z | |
Po co w rowerze silnik ? | |
W dniu 2016-07-25 o 17:25, Jawi pisze:
Może nie ten, ale jakiś wspomagający elektryką mnie, bym chciał. Dokładnie. Jak miałem do pracy 11 km to też myślałem nad wspomagaczem. Zwłaszcza jak rano było pod wiatr i popołudniu pod wiatr :-) Teraz mam tylko cztery więc mi przeszło. Oczywiście nie w takich pieniądzach. z |
|
Data: 2016-07-25 22:12:46 | |
Autor: Jawi | |
Po co w rowerze silnik ? | |
W dniu 2016-07-25 o 21:58, z pisze:
Dokładnie. Jak miałem do pracy 11 km to też myślałem nad wspomagaczem.I dokładnie o takich warunkach myślę. Do tego czasami trzeba się ubrać inaczej niż na rower i żeby się nie spocić to trudno zwykłym rowerem. Choć taki rower na pewno kupie, ale na razie myślę sobie że nie czas jeszcze :) Może jak dożyje emerytury -- "Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka, że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią" |
|
Data: 2016-07-25 23:21:46 | |
Autor: z | |
Po co w rowerze silnik ? | |
W dniu 2016-07-25 o 22:12, Jawi pisze:
Może jak dożyje emerytury Do emerytury nie ma co czekać :-) Zmienia się kalkulacja kosztów dojazdu do pracy. Z takim dopalaczem po ścieżkach rowerowych za grosze... :-) z |
|