Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Po dwa lata od lebka za morderstwo

Po dwa lata od lebka za morderstwo

Data: 2019-10-03 09:58:46
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trojmiasto/kwidzyn-zapadl-wyrok-ws-smiertelnego-wypadku-w-raniewie/1dewxpk
Skoro kara za morderstwo jest tak łagodna jak "... do 8 lat", to niech dostanie po 8 lat od łebka, z koniecznością odsiadywania każdej po kolei.

Data: 2019-10-03 10:18:31
Autor: Liwiusz
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 2019-10-03 o 09:58, ąćęłńóśźż pisze:
www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trojmiasto/kwidzyn-zapadl-wyrok-ws-smiertelnego-wypadku-w-raniewie/1dewxpk Skoro kara za morderstwo jest tak łagodna jak "... do 8 lat", to niech dostanie po 8 lat od łebka, z koniecznością odsiadywania każdej po kolei.


To nie jest kara za  morderstwo.

--
Liwiusz

Data: 2019-10-03 10:56:00
Autor: Michal Jankowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 03.10.2019 o 10:18, Liwiusz pisze:
W dniu 2019-10-03 o 09:58, ąćęłńóśźż pisze:
www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trojmiasto/kwidzyn-zapadl-wyrok-ws-smiertelnego-wypadku-w-raniewie/1dewxpk Skoro kara za morderstwo jest tak łagodna jak "... do 8 lat", to niech dostanie po 8 lat od łebka, z koniecznością odsiadywania każdej po kolei.


To nie jest kara za  morderstwo.


Chcesz kogoś zabić - przejedź go samochodem. :)

   MJ

Data: 2019-10-03 11:06:43
Autor: Liwiusz
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 2019-10-03 o 10:56, Michal Jankowski pisze:
W dniu 03.10.2019 o 10:18, Liwiusz pisze:
W dniu 2019-10-03 o 09:58, ąćęłńóśźż pisze:
www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trojmiasto/kwidzyn-zapadl-wyrok-ws-smiertelnego-wypadku-w-raniewie/1dewxpk Skoro kara za morderstwo jest tak łagodna jak "... do 8 lat", to niech dostanie po 8 lat od łebka, z koniecznością odsiadywania każdej po kolei.


To nie jest kara za  morderstwo.


Chcesz kogoś zabić - przejedź go samochodem. :)

To już by było morderstwo.


--
Liwiusz

Data: 2019-10-03 12:31:07
Autor: J.F.
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Użytkownik "Michal Jankowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5d95b7a0$0$17341$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 03.10.2019 o 10:18, Liwiusz pisze:
W dniu 2019-10-03 o 09:58, ąćęłńóśźż pisze:
www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trojmiasto/kwidzyn-zapadl-wyrok-ws-smiertelnego-wypadku-w-raniewie/1dewxpk
Skoro kara za morderstwo jest tak łagodna jak "... do 8 lat", to niech dostanie po 8 lat od łebka, z koniecznością odsiadywania każdej po kolei.

To nie jest kara za  morderstwo.

Chcesz kogoś zabić - przejedź go samochodem. :)

Ale wiesz - wtedy to bedzie morderstwo a nie wypadek.

J.

Data: 2019-10-03 12:51:00
Autor: Michal Jankowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 03.10.2019 o 12:31, J.F. pisze:
Użytkownik "Michal Jankowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5d95b7a0$0$17341$65785112@news.neostrada.pl... W dniu
03.10.2019 o 10:18, Liwiusz pisze:
W dniu 2019-10-03 o 09:58, ąćęłńóśźż pisze:
www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trojmiasto/kwidzyn-zapadl-wyrok-ws-smiertelnego-wypadku-w-raniewie/1dewxpk


Skoro kara za morderstwo jest tak łagodna jak "... do 8 lat",
to niech dostanie po 8 lat od łebka, z koniecznością
odsiadywania każdej po kolei.

To nie jest kara za  morderstwo.

Chcesz kogoś zabić - przejedź go samochodem. :)

Ale wiesz - wtedy to bedzie morderstwo a nie wypadek.


Chyba, że się sąd nie pozna. :)

Przecież tutaj to prokuratura nawet sprawcę pomyliła i dopiero własne
nagranie sprawcę pogrążyło.

Natomiast generalnie - wypadek to dla mnie jest wtedy, gdy ktoś się
zagapi, a nie wtedy, gdy świadomie pędzi po zakrętach 150, żeby
zobaczyć, ile auto wyciąga.

   MJ

Data: 2019-10-03 12:57:51
Autor: Michal Jankowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 03.10.2019 o 12:51, Michal Jankowski pisze:

zagapi, a nie wtedy, gdy świadomie pędzi po zakrętach 150, żeby

A nie, przepraszam, 200.

   MJ

Data: 2019-10-03 12:28:23
Autor: Marcin Debowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
On 2019-10-03, Michal Jankowski <michalj@fuw.edu.pl> wrote:
W dniu 03.10.2019 o 12:51, Michal Jankowski pisze:

zagapi, a nie wtedy, gdy świadomie pędzi po zakrętach 150, żeby

A nie, przepraszam, 200.

Taki inny przypadek z okolic Bydgoszczy: Jechały dwie ciężarówki jedna za drugą. Pierwsza zaczęła hamować, kierowca drugiej się zagapił i żeby w pierwszą nie wyrżnąć zjechał w lewo i wpadł na jadącą z przeciwka naukę jazdy. Instruktor trup, kursantka w szpitalu. Po obu stronach drogi łąki, i w sumie dość łagodne przejście z drogi, ale pewnie jakby zjchał to trochę wóz by uszkodził. A przynajmniej zakopał. Zabójstwo z zamiarem ewentualnym? Pewnie też nie, bo wygląda, że kryterium jest takie, że akcja ma być pewnie wymierzona konkretnie w jakąś osobę.

--
Marcin

Data: 2019-10-03 16:25:42
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 03.10.2019 o 14:28, Marcin Debowski pisze:
Po obu stronach drogi
łąki, i w sumie dość łagodne przejście z drogi, ale pewnie jakby zjchał
to trochę wóz by uszkodził. A przynajmniej zakopał.

Takie rzeczy robi się odruchowo. Potem jak przeanalizujesz to byś zrobił inaczej, ale to odruch i tyle - bardzo ciężki do opanowania. Widzisz przed sobą inną naczepę to instynkt podpowiada ci, żeby uciekać w lewo, bo sam siedzisz po lewej. Jakbyś uciekł w prawo, to instynk podpowiad, że akurat lewym narożnikiem, gdzie siedzisz przywalisz. Dlatego lewo - tam może jechać drugi tir, ale go nie widzisz, więc instynkt nie bierze go pod uwagę. I to się nawet paradoksalnie sprawdza - najbezpieczniejsze miejsce w samochodzie to za kierowcą, bo in instynktownie ratuje siebie (i paxa za sobą).


--
Shrek

Data: 2019-10-03 19:07:56
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Nie odruchowo, lecz kierowcy ciężarówek wzajemnie się pouczają "wal po osobówce" (sprawdź w wujku jakby co).
Jak kiedyś wiedziałem, że nie wyhamuje, to świadomie wjechałem w tył auta przede mną zamiast wyprzedzić go i rozjechać pieszych, którzy weszli na pasy na czerwonym (dla nich).


-- -- -
Takie rzeczy robi się odruchowo.

Data: 2019-10-03 19:13:38
Autor: u2
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 03.10.2019 o 19:07, ąćęłńóśźż pisze:
Nie odruchowo, lecz kierowcy ciężarówek wzajemnie się pouczają "wal po osobówce" (sprawdź w wujku jakby co).
Jak kiedyś wiedziałem, że nie wyhamuje, to świadomie wjechałem w tył auta przede mną zamiast wyprzedzić go i rozjechać pieszych, którzy weszli na pasy na czerwonym (dla nich).


-- -- -
Takie rzeczy robi się odruchowo.



tak czy siak nie zachowałeś szczególnej ostrożności, przed przejściem dla pieszych powinieneś zachować szczególną ostrożność i nie liczyć na manewr wymijania, tylko na manewr hamowania

--
I love love

Data: 2019-10-04 01:02:22
Autor: Robert Tomasik
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 03.10.2019 o 19:13, u2 pisze:

Nie odruchowo, lecz kierowcy ciężarówek wzajemnie się pouczają "wal po
osobówce" (sprawdź w wujku jakby co).
Jak kiedyś wiedziałem, że nie wyhamuje, to świadomie wjechałem w tył
auta przede mną zamiast wyprzedzić go i rozjechać pieszych, którzy
weszli na pasy na czerwonym (dla nich).
tak czy siak nie zachowałeś szczególnej ostrożności, przed przejściem
dla pieszych powinieneś zachować szczególną ostrożność i nie liczyć na
manewr wymijania, tylko na manewr hamowania

Ale tam były światła, wiec miał prawo sądzić, że jak ma zielone, to
piesi wchodzić nie będą. Nie masz racji uznając, ze nie zachował
szczególnej ostrożności. Można sie co najwyżej zastanawiać, czy nie
jechał zbyt blisko poprzedzającego go pojazdu.

Data: 2019-10-04 07:38:24
Autor: u2
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 01:02, Robert Tomasik pisze:
Ale tam były światła, wiec miał prawo sądzić, że jak ma zielone, to
piesi wchodzić nie będą.


ano, patrzy, ktoś się zatrzymał na zielonym to hajże go wyprzedzać, nie patrząc co się dzieje:)

--
I love love

Data: 2019-10-04 09:35:49
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 01:02, Robert Tomasik pisze:
W dniu 03.10.2019 o 19:13, u2 pisze:

Można sie co najwyżej zastanawiać, czy nie
jechał zbyt blisko poprzedzającego go pojazdu.

Tu akurat nie ma się nad czym zastanawiać. Skoro mu wjechał w kuper, to znaczy że jechał za blisko. Zastanawiac to by się można było jakby wjechał w kuper takiego, co sie zatrzymał w miejscu po czołówce.


--
Shrek

Data: 2019-10-04 11:34:59
Autor: u2
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 09:35, Srek pisze:
W dniu 04.10.2019 o 01:02, Robert Tomasik pisze:
W dniu 03.10.2019 o 19:13, u2 pisze:

Można sie co najwyżej zastanawiać, czy nie
jechał zbyt blisko poprzedzającego go pojazdu.

Tu akurat nie ma się nad czym zastanawiać. Skoro mu wjechał w kuper, to znaczy że jechał za blisko. Zastanawiac to by się można było jakby wjechał w kuper takiego, co sie zatrzymał w miejscu po czołówce.




wtedy nie byłoby winy, bo nie mógłby przewidzieć, że pojazd raptem się cofnie pod wpływem uderzenia z przodu:)

--
I love love

Data: 2019-10-04 12:58:42
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 11:34, u2 pisze:

Tu akurat nie ma się nad czym zastanawiać. Skoro mu wjechał w kuper, to znaczy że jechał za blisko. Zastanawiac to by się można było jakby wjechał w kuper takiego, co sie zatrzymał w miejscu po czołówce.

wtedy nie byłoby winy, bo nie mógłby przewidzieć, że pojazd raptem się cofnie pod wpływem uderzenia z przodu:)

Pod warunkiem że się cofnie. Przy równych masach i prędkościach nic się nie cofa. Tyle co się dupa cofnie, to przodu zniknie:P


--
Shrek

Data: 2019-10-03 22:43:54
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 03.10.2019 o 19:07, ąćęłńóśźż pisze:
Nie odruchowo, lecz kierowcy ciężarówek wzajemnie się pouczają "wal po osobówce" (sprawdź w wujku jakby co).

Odruchowo. Jak nie widzi pasa z naprzeciwka to nie wie czy będzie pusto, osobówka tir czy kombajn.

Jak kiedyś wiedziałem, że nie wyhamuje, to świadomie wjechałem w tył auta przede mną zamiast wyprzedzić go i rozjechać pieszych, którzy weszli na pasy na czerwonym (dla nich).

Chwała ci.

--
Shrek

Data: 2019-10-04 07:44:30
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Gorzej było z blacharzem z lakiernikiem.


-- -- -
Chwała ci.

Data: 2019-10-04 09:33:36
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Czyli odruchowo woli iść na czołowe 2x90 km/h zamiast w przyczepę Delta v = 20 km/h??
On odruchowo woli po osobówce.


-- -- -
Jak nie widzi pasa z naprzeciwka to nie wie czy będzie pusto, osobówka tir czy kombajn.

Data: 2019-10-04 09:39:44
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 09:33, ąćęłńóśźż pisze:
Czyli odruchowo woli iść na czołowe 2x90 km/h

Po pierwsze to nie widzi zagrożenia na lewo, bo mu naczepa zasłania a naczepę przed sobą widzi. Więc tak - odruchowo.

Ponadto prękości przy czołówce się tak nie dodają (ale to już poza odruchami, bo intuicyjnie też będzie walił w ścianę niż w tira z naprzeciwka, choć w zasadzie różnicy nie ma). Ale już w przypadku drzewa jest... na korzyć walenia w równorzędnego przeciwnika z naprzeciwka;)



--
Shrek

Data: 2019-10-04 09:45:01
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Jak już odrobinę się wychyli z pasa, to widzi i zdąży wrócić na swój pas.
A jak nie widzi, kto stoi za drzwiami i dzwoni, to nie powinien przez te drzwi strzelać z berechy.
Jak strzeli to powinien dostać jak za morderstwo.
TIR-owiec zjeżdżający na przeciwległy pas jest mordercą.


-- -- -
Po pierwsze to nie widzi zagrożenia na lewo, bo mu naczepa zasłania a naczepę przed sobą widzi.

Data: 2019-10-04 10:02:08
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 09:45, ąćęłńóśźż pisze:
Jak już odrobinę się wychyli z pasa, to widzi i zdąży wrócić na swój pas.

Zdąży albo nie zdąży. Jeszcze raz napiszę - w sytuacjach naprawdę podbramkowych działa odruch. Nawet jak masz czas na kalkulacje, to zrobisz zanim pomyślisz,

A jak nie widzi, kto stoi za drzwiami i dzwoni, to nie powinien przez te drzwi strzelać z berechy.

Kiedy ci mówię, że on działał odruchowo a nie w wyniku przemyślanych działań.

Jak strzeli to powinien dostać jak za morderstwo.
TIR-owiec zjeżdżający na przeciwległy pas jest mordercą.

Taa. A wyprzedzajacy na pasach bohaterem.


--
Shrek

Data: 2019-10-04 10:11:53
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
No i wszystko jasne.
Więc powinien dostać 25 lat za odruchy, bo stanowi trwałe zagrożenie dla społeczeństwa.


-- -- -
Kiedy ci mówię, że

Data: 2019-10-04 10:19:38
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 10:11, ąćęłńóśźż pisze:
No i wszystko jasne.
Więc powinien dostać 25 lat za odruchy, bo stanowi trwałe zagrożenie dla społeczeństwa.

Musiałbyś zamknąć każdego.

--
Shrek

Data: 2019-10-04 11:45:32
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Swołoczy podobnych do tego kierowcy jest jednak w społeczeństwie mniejszość, szacujmy 2-5%.


-- -- -
Musiałbyś zamknąć każdego.

Data: 2019-10-04 13:00:51
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 11:45, ąćęłńóśźż pisze:
Swołoczy podobnych do tego kierowcy jest jednak w społeczeństwie mniejszość, szacujmy 2-5%.

Ludzi którzy w sytuacjach ekstremalnych nie kierują się odruchami jest może 2-5%. Resztą musiałbyś zamknąć;)


--
Shrek

Data: 2019-10-04 11:16:58
Autor: Liwiusz
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 2019-10-04 o 09:39, Shrek pisze:
Ponadto prękości przy czołówce się tak nie dodają

A jak się dodają?

--
Liwiusz

Data: 2019-10-04 11:25:14
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 11:16, Liwiusz pisze:
W dniu 2019-10-04 o 09:39, Shrek pisze:
Ponadto prękości przy czołówce się tak nie dodają

A jak się dodają?

Nijak. Jak walisz w równorzednego przeciwnka jadącego z tą samą prędkością, to jakbyś walił w nieruchomy (w sensie nie przesuwający się zarówno przed jak i po zderzeniu obiekt). Czyli jedziesz 90, przeciwniki w takim samym samochodzie z naprzeciwka 90 to jakbyś walnął w nieruchomą ścianę.

Jak przeciwnik jest innej kategorii wagowej to sprawa się komplikuje, ale dalej nie jest to proste dodawanie.

--
Shrek

Data: 2019-10-04 11:37:36
Autor: Liwiusz
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 2019-10-04 o 11:25, Shrek pisze:
W dniu 04.10.2019 o 11:16, Liwiusz pisze:
W dniu 2019-10-04 o 09:39, Shrek pisze:
Ponadto prękości przy czołówce się tak nie dodają

A jak się dodają?

Nijak. Jak walisz w równorzednego przeciwnka jadącego z tą samą prędkością, to jakbyś walił w nieruchomy (w sensie nie przesuwający się zarówno przed jak i po zderzeniu obiekt). Czyli jedziesz 90, przeciwniki w takim samym samochodzie z naprzeciwka 90 to jakbyś walnął w nieruchomą ścianę.

Albo jakbyś walnął w stojącego przeciwnika z prędkością 180km/h.


Jak przeciwnik jest innej kategorii wagowej to sprawa się komplikuje, ale dalej nie jest to proste dodawanie.

To nadal jest dodawanie, co oczywiście nie przeczy temu, że inne skutki daje zderzenie dwóch ciężarówek, a inne ciężarówki i roweru.

--
Liwiusz

Data: 2019-10-04 02:50:57
Autor: Matt
Po dwa lata od lebka za morderstwo
On Friday, October 4, 2019 at 11:38:19 AM UTC+2, Liwiusz wrote:
> Nijak. Jak walisz w równorzednego przeciwnka jadącego z tą samą > prędkością, to jakbyś walił w nieruchomy (w sensie nie przesuwający się > zarówno przed jak i po zderzeniu obiekt). Czyli jedziesz 90, przeciwniki > w takim samym samochodzie z naprzeciwka 90 to jakbyś walnął w nieruchomą > ścianę.

Albo jakbyś walnął w stojącego przeciwnika z prędkością 180km/h.

Ale dodaje się energię pojazdów które biorą udział w zderzeniu, nie prędkość. Energia kinetyczna rowna jest masa * predkosc do kwadratu, więc dwa razy większa prędkość = 4 razy więcej energii (czyli dwa razy więcej niż przy zdeżeniu dwóch mas z prędkością 90 każda).

--
Regards,
Matt

Data: 2019-10-04 12:07:20
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
A dlaczego energię, a nie pęd?


-- -- -
dodaje się energię pojazdów które biorą udział w zderzeniu

Data: 2019-10-04 12:40:13
Autor: Robert Tomasik
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 12:07, ąćęłńóśźż pisze:

dodaje się energię pojazdów które biorą udział w zderzeniu
A dlaczego energię, a nie pęd?

Bowiem mamy zasadę zachowania pędu i z założeniu ten w układzie
zamkniętym (a jako taki rozpatrujemy zderzenie pojazdów) nie powinien
ulec zmianie.

Data: 2019-10-04 13:05:43
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 11:37, Liwiusz pisze:

Nijak. Jak walisz w równorzednego przeciwnka jadącego z tą samą prędkością, to jakbyś walił w nieruchomy (w sensie nie przesuwający się zarówno przed jak i po zderzeniu obiekt). Czyli jedziesz 90, przeciwniki w takim samym samochodzie z naprzeciwka 90 to jakbyś walnął w nieruchomą ścianę.

Albo jakbyś walnął w stojącego przeciwnika z prędkością 180km/h.

Jeszcze raz przeczytaj podręcznik fizyki z podstawówki. Szukaj hasła trzecia zasada dynamiki;)

Jak przeciwnik jest innej kategorii wagowej to sprawa się komplikuje, ale dalej nie jest to proste dodawanie.

To nadal jest dodawanie, co oczywiście nie przeczy temu, że inne skutki daje zderzenie dwóch ciężarówek, a inne ciężarówki i roweru.

Oczywiście. Przecież o tym pisałem - "różne kategorie wagowe". Natomaist jak się pocałują dwa takie same tiry (w sensie masy) jadące na przeciwka z prędkościa 90km każdy to skutki będą takie same jakby każdy z osobna walił w stojącą nieruchomo ścianę z solidnego betonu (taka żeby się nie rozpadła w czasie zderzenia).

Oczywiście z ostrożności procesowej dodam -  w pewnym przybliżeniu, bo nawet jak walniesz dwoma takimi samymi tirami w taką samą scianę, to okoliczności losowe sprawiają, że te zderzenia nie są identyczne.
--
Shrek

Data: 2019-10-04 01:00:50
Autor: Robert Tomasik
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 03.10.2019 o 19:07, ąćęłńóśźż pisze:
Nie odruchowo, lecz kierowcy ciężarówek wzajemnie się pouczają "wal po
osobówce" (sprawdź w wujku jakby co).
Jak kiedyś wiedziałem, że nie wyhamuje, to świadomie wjechałem w tył
auta przede mną zamiast wyprzedzić go i rozjechać pieszych, którzy
weszli na pasy na czerwonym (dla nich).

Tyle, że po pierwsze waląc w ów tył mogłeś go wepchnąć na pieszych, a po
za tym do omijając miałbyś dodatkowo długość tego pojazdu. Ale zrobiłeś
to, co uznałeś za słuszne i dokąd nie stoi to w oczywistej sprzeczności
z logiką trzeba uszanować, ze miałeś ułamek sekundy na decyzję.

Data: 2019-10-04 07:47:00
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Spokojnie co najmniej 1-2 sekundy lub dłużej.
Jeżeli ktoś jedzie 20 tonami za czyjąś dupą tak, że ma ułamek sekundy, to już należałoby go posadzić.


-- -- -
miałeś ułamek sekundy na decyzję.

Data: 2019-10-04 00:22:08
Autor: Marcin Debowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
On 2019-10-03, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 03.10.2019 o 14:28, Marcin Debowski pisze:
Po obu stronach drogi
łąki, i w sumie dość łagodne przejście z drogi, ale pewnie jakby zjchał
to trochę wóz by uszkodził. A przynajmniej zakopał.

Takie rzeczy robi się odruchowo. Potem jak przeanalizujesz to byś zrobił inaczej, ale to odruch i tyle - bardzo ciężki do opanowania. Widzisz przed sobą inną naczepę to instynkt podpowiada ci, żeby uciekać w lewo, bo sam siedzisz po lewej. Jakbyś uciekł w prawo, to instynk podpowiad, że akurat lewym narożnikiem, gdzie siedzisz przywalisz. Dlatego lewo - tam może jechać drugi tir, ale go nie widzisz, więc instynkt nie bierze go pod uwagę. I to się nawet paradoksalnie sprawdza - najbezpieczniejsze miejsce w samochodzie to za kierowcą, bo in instynktownie ratuje siebie (i paxa za sobą).

Prędzej spodziewałbym się, że miał jednak jakąś widoczność i nie zauważył tej L'ki. Odruch mnie nie do końca przekonuje bo:

1) z moich własnych reakcji (i paru przypadków "near miss") wynika, że uciekałbym na pobocze. Zrób taki mentalny eksperyment i oceń czy skręciłbyś w ciemno na przeciwległy pas w umiatkowanych ruchu. Oceń własne uwarunkowanie. Zresztą jak się ogląda te wszystkie filmiki z Rosji czy też i z Polski to wiekszość tez jakby wybiera pobocze.

A 2), też mam pewne wątpliwości czy odruch może polegać na tym, że starasz się sobą kierować za pomocą maszyny. W momencie gdy zderzenie będzie nieuniknione to raczej ruszysz się ciałem (przesuniesz, schylisz, przywrzesz), ewentualnie wdepniesz hamules, niż będziesz kombinował kierownicą jak tu nie trafić w siebie. Za to jak zderzenie jest jeszcze do uniknięcia, to wtedy tak, ale to MZ nie jest odruch, a jednak jakaś kalkulacja.

--
Marcin

Data: 2019-10-04 10:00:02
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 02:22, Marcin Debowski pisze:

Prędzej spodziewałbym się, że miał jednak jakąś widoczność i nie
zauważył tej L'ki. Odruch mnie nie do końca przekonuje bo:

1) z moich własnych reakcji (i paru przypadków "near miss") wynika, że
uciekałbym na pobocze. Zrób taki mentalny eksperyment i oceń czy
skręciłbyś w ciemno na przeciwległy pas w umiatkowanych ruchu.


Ale zauważ. że on zapewne nic nie widział na przeciwległym pasie. A gadzi instynkt mówi mu, że skoro czego nie widać, nie słychać i nie śmierdzi, to tego po prostu nie ma. Natomiast zdarzało mi się uciekać na "srodek" widząc zagrozenie z prawej. O ile na jednopasmówkach, widząc co jest z naprzeciwka to nei jest duży problem, to parę razy odruchowo sciąłem w lewo nie wiedząc tak naprawdę czy coś tam było i czy nikomu nie zajechałem. Raz wiem, że mało co nie zdjąłem motocyklisty, co jechał między pasami - mieliśmy szczęście;)

Oceń własne uwarunkowanie.

No właśnie oceniam. W naprawdę podbramkowych sytuacjach robię wszystko odruchowo. Oceniam to dopiero potem a i to bardzo subiektywnie. Po prostu zanim coś wymyślisz, to okazuje się ze już zrobiłeś - niekoniecznie to co wymyśliłeś.

 Zresztą jak się ogląda te wszystkie filmiki z
Rosji czy też i z Polski to wiekszość tez jakby wybiera pobocze.

Może i tak, ale w Warszawie dziwnie pogięte są barierki środkowe, odzielające jezdnie;)

Mi się wydaje, że to jest tak - jak widzisz że coś z naprzeciwka wali to pobocze. Jak widzisz, że jest pusto to lewa. Jak nic nie widzisz... IMHO instynktownie wybór nie jest taki oczywisty.

A 2), też mam pewne wątpliwości czy odruch może polegać na tym, że
starasz się sobą kierować za pomocą maszyny. W momencie gdy zderzenie
będzie nieuniknione to raczej ruszysz się ciałem (przesuniesz, schylisz,
przywrzesz), ewentualnie wdepniesz hamules, niż będziesz kombinował
kierownicą jak tu nie trafić w siebie.

Ale rozmawiamy o tym co było wcześniej - jakby było nieuniknione, to by po prostu w tego tira przywalił - prawda?

Za to jak zderzenie jest jeszcze
do uniknięcia, to wtedy tak, ale to MZ nie jest odruch, a jednak jakaś
kalkulacja.

No to jesteś elitą elit;) W sumie na grupach to sama elita;)

Generalnie nie są to proste sprawy (patrz dyskusja o autonomicznych samochodach), ale nie wydaje mi się, żeby tirman w wyniku jakieś chłodnej kalkulacji wybierał dzwon w osobówkę. Po prostu wali tam gdzie instynkt mu podpowiada większe szanse. No a chyba nie masz wątpliwości co mu podpoiwada instynkt?


--
Shrek

Data: 2019-10-04 10:09:43
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
ww.google.pl/search?client="wal+po+osobówce"


-- -- -
nie wydaje mi się, żeby tirman w wyniku jakieś chłodnej kalkulacji wybierał dzwon w osobówkę.

Data: 2019-10-04 10:22:32
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 10:09, ąćęłńóśźż pisze:
ww.google.pl/search?client="wal+po+osobówce"

No i? Mało to kretynizmów instruktorzy na prawku mówią?


--
Shrek

Data: 2019-10-04 11:09:09
Autor: Marcin Debowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
On 2019-10-04, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 04.10.2019 o 02:22, Marcin Debowski pisze:

Prędzej spodziewałbym się, że miał jednak jakąś widoczność i nie
zauważył tej L'ki. Odruch mnie nie do końca przekonuje bo:

1) z moich własnych reakcji (i paru przypadków "near miss") wynika, że
uciekałbym na pobocze. Zrób taki mentalny eksperyment i oceń czy
skręciłbyś w ciemno na przeciwległy pas w umiatkowanych ruchu.


Ale zauważ. że on zapewne nic nie widział na przeciwległym pasie. A gadzi instynkt mówi mu, że skoro czego nie widać, nie słychać i nie śmierdzi, to tego po prostu nie ma. Natomiast zdarzało mi się uciekać na

Tego nie kwestionuję, ale to nie oznacza, że był to odruch ocalenia własnej osobistej dupy.

"srodek" widząc zagrozenie z prawej. O ile na jednopasmówkach, widząc co jest z naprzeciwka to nei jest duży problem, to parę razy odruchowo sciąłem w lewo nie wiedząc tak naprawdę czy coś tam było i czy nikomu nie zajechałem. Raz wiem, że mało co nie zdjąłem motocyklisty, co jechał między pasami - mieliśmy szczęście;)

Oceń własne uwarunkowanie.

No właśnie oceniam. W naprawdę podbramkowych sytuacjach robię wszystko odruchowo. Oceniam to dopiero potem a i to bardzo subiektywnie. Po prostu zanim coś wymyślisz, to okazuje się ze już zrobiłeś - niekoniecznie to co wymyśliłeś.

No ale mówię o uwarunkowaniu, a nie o odruchu. Jak potem będziesz działał odruchowo to będzie to sprzeczne z uwarunkowaniem?

A 2), też mam pewne wątpliwości czy odruch może polegać na tym, że
starasz się sobą kierować za pomocą maszyny. W momencie gdy zderzenie
będzie nieuniknione to raczej ruszysz się ciałem (przesuniesz, schylisz,
przywrzesz), ewentualnie wdepniesz hamules, niż będziesz kombinował
kierownicą jak tu nie trafić w siebie.

Ale rozmawiamy o tym co było wcześniej - jakby było nieuniknione, to by po prostu w tego tira przywalił - prawda?

Rozmawiamy o tym czy można działać w odruchu tak aby kierując pojazdem zminimalizować trafienie w miejsce gdzie się siedzi - taką zaproponowałeś tezę :) Się mi wydaje, że ciężko,. A że uderzenie jest nieuniknione to nie znaczy jeszcze, że nie można nic zrobić.

Za to jak zderzenie jest jeszcze
do uniknięcia, to wtedy tak, ale to MZ nie jest odruch, a jednak jakaś
kalkulacja.

No to jesteś elitą elit;) W sumie na grupach to sama elita;)

Pewnie też jesteś tylko sobie tego nieuświadamiasz :) Z podobnych sytuacji (wjeżdzanie w dupę ), które mi się przydarzyły to jestem dumny jak paw, że po wpadnięciu w poślizg pojazdem bez abs'u byłem w stanie zdjąć nogę z hamulca. Cholernie mnie to dużo kosztowało.

Generalnie nie są to proste sprawy (patrz dyskusja o autonomicznych samochodach), ale nie wydaje mi się, żeby tirman w wyniku jakieś chłodnej kalkulacji wybierał dzwon w osobówkę. Po prostu wali tam gdzie instynkt mu podpowiada większe szanse. No a chyba nie masz wątpliwości co mu podpoiwada instynkt?

...ocalenia samochodu i że jakoś to może będzie.

--
Marcin

Data: 2019-10-04 13:28:03
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 13:09, Marcin Debowski pisze:

Ale zauważ. że on zapewne nic nie widział na przeciwległym pasie. A
gadzi instynkt mówi mu, że skoro czego nie widać, nie słychać i nie
śmierdzi, to tego po prostu nie ma. Natomiast zdarzało mi się uciekać na

Tego nie kwestionuję, ale to nie oznacza, że był to odruch ocalenia
własnej osobistej dupy.

Może po prostu nie należę do elity elit (jest duża konkurencja 99% samców jeździ lepiej niż średnia;), ale praktycznie zawsze w w sytuacji podbramkowej reaguje odruchowo. Zanim coś wymyślę, to okazuje się że już coś zrobiłem. Myślę, że nie jestem wyjątkowy.

Oceń własne uwarunkowanie.

No właśnie oceniam. W naprawdę podbramkowych sytuacjach robię wszystko
odruchowo. Oceniam to dopiero potem a i to bardzo subiektywnie. Po
prostu zanim coś wymyślisz, to okazuje się ze już zrobiłeś -
niekoniecznie to co wymyśliłeś.

No ale mówię o uwarunkowaniu, a nie o odruchu. Jak potem będziesz
działał odruchowo to będzie to sprzeczne z uwarunkowaniem?

Przyznam, że mnie to przerosło. Co konkretnie miałeś na myśli?

Ale rozmawiamy o tym co było wcześniej - jakby było nieuniknione, to by
po prostu w tego tira przywalił - prawda?

Rozmawiamy o tym czy można działać w odruchu tak aby kierując pojazdem
zminimalizować trafienie w miejsce gdzie się siedzi - taką
zaproponowałeś tezę :) Się mi wydaje, że ciężko,.

Jestem na 100% przekonany, że właśnie to kieruje naszymi odruchami. Skutki to oczywiście co innego, bo nie zawsze instynkt ma rację. Instynkt kształtował się w warunkach, gdzie jedna ze stron zwykle przegrywała;) Co prawda my okazaliśmy się lepsi w tą gre od innych, ale dalej brakuje nam sporo do doskonałości.

No to jesteś elitą elit;) W sumie na grupach to sama elita;)

Pewnie też jesteś tylko sobie tego nieuświadamiasz :)

Przyznam, że wolę sobie wmawiać, że wcale nie należę do elity kierowców. Mniej rozczarowań:)

Z podobnych
sytuacji (wjeżdzanie w dupę ), które mi się przydarzyły to jestem dumny
jak paw, że po wpadnięciu w poślizg pojazdem bez abs'u byłem w stanie
zdjąć nogę z hamulca. Cholernie mnie to dużo kosztowało.

Gratulacje. Mi się na moto udało tak kilakanście razy minus jeden;) więc nie jest tragicznie. Ale odruch jest odruch panic breaking i od tego czy momentalnie odpuścisz zależy czy leżysz czy nie. Znam wielu "doskonałych" motocyklistów, co znają teorię i nawet nauczają "głupszych" - bez paniki zaciskasz klamkę, nabierasz przyczepności przedniego koła aż do granicy przyczepności. A potem opowiadają w knajpach jak to "położyli maszynę", żeby ratować życie. W wolnym tłumaczeniu znaczy to zajebałem w hamulec i się wypierdoliłem;)

Po sobie więc wiem jak cieżko odruch zwalczyć. Mimo że znam teoreię, hamowanie awaryjne ćwiczę regularnie, to w praktyce zawsze jest uderzenie adrenaliny, szarpniecie klamką i odpuszczenie (czasem już w uślizgu przedniego koła). Wiem, że źle, ale nic na to nie poradzę.


--
Shrek

Data: 2019-10-04 12:50:13
Autor: Marcin Debowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
On 2019-10-04, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 04.10.2019 o 13:09, Marcin Debowski pisze:

Ale zauważ. że on zapewne nic nie widział na przeciwległym pasie. A
gadzi instynkt mówi mu, że skoro czego nie widać, nie słychać i nie
śmierdzi, to tego po prostu nie ma. Natomiast zdarzało mi się uciekać na

Tego nie kwestionuję, ale to nie oznacza, że był to odruch ocalenia
własnej osobistej dupy.

Może po prostu nie należę do elity elit (jest duża konkurencja 99% samców jeździ lepiej niż średnia;), ale praktycznie zawsze w w sytuacji podbramkowej reaguje odruchowo. Zanim coś wymyślę, to okazuje się że już coś zrobiłem. Myślę, że nie jestem wyjątkowy.

Ale to nie chodzi o to aby się bryndzlować w poczuciu osobistej wyjątkowości, że się nad czymś panuje, a o to że gdzieś istnieje granica pomiędzy odruchem a mniej lub bardziej świadomym postępowaniem. Wydaje mi się, że w omawianym przypadku nie był to odruch i tyle.

No ale mówię o uwarunkowaniu, a nie o odruchu. Jak potem będziesz
działał odruchowo to będzie to sprzeczne z uwarunkowaniem?

Przyznam, że mnie to przerosło. Co konkretnie miałeś na myśli?

W omawianej sytuacji, jakbyś miał na lewo ogień a na prawo łąkę to przyjmując, że działasz na zasadzie odruchu czujesz, że skręciłbyś w prawo (bo tam jest łąka) czy w lewo (bo siedzisz po lewej)?

Rozmawiamy o tym czy można działać w odruchu tak aby kierując pojazdem
zminimalizować trafienie w miejsce gdzie się siedzi - taką
zaproponowałeś tezę :) Się mi wydaje, że ciężko,.

Jestem na 100% przekonany, że właśnie to kieruje naszymi odruchami.

Mi się z kolei wydaje, że nawet w odruchu jest to wypadkowa wielu czynników vide przykład wyżej z ogniem i one pełnią tu rolę modyfikującą. Jakby to była sytuacja bezwzgldnego zagrożenia własnego życia to mielibyśmy przypadek przysłowiowego tonącego, co się brzytwy chwyta, ale tu tego raczej nie było no i poza brzytwą, która wybrał była i inna opcja.

Z podobnych
sytuacji (wjeżdzanie w dupę ), które mi się przydarzyły to jestem dumny
jak paw, że po wpadnięciu w poślizg pojazdem bez abs'u byłem w stanie
zdjąć nogę z hamulca. Cholernie mnie to dużo kosztowało.

Gratulacje. Mi się na moto udało tak kilakanście razy minus jeden;) więc

Raz dużym fiatem na śniegu a raz motorem w ulewie na autostradzie. Więcej okazji na szczęście nie miałem.

nie jest tragicznie. Ale odruch jest odruch panic breaking i od tego czy momentalnie odpuścisz zależy czy leżysz czy nie. Znam wielu "doskonałych" motocyklistów, co znają teorię i nawet nauczają "głupszych" - bez paniki zaciskasz klamkę, nabierasz przyczepności przedniego koła aż do granicy przyczepności. A potem opowiadają w knajpach jak to "położyli maszynę", żeby ratować życie. W wolnym tłumaczeniu znaczy to zajebałem w hamulec i się wypierdoliłem;)

:) pewnie tak.

Po sobie więc wiem jak cieżko odruch zwalczyć. Mimo że znam teoreię, hamowanie awaryjne ćwiczę regularnie, to w praktyce zawsze jest uderzenie adrenaliny, szarpniecie klamką i odpuszczenie (czasem już w uślizgu przedniego koła). Wiem, że źle, ale nic na to nie poradzę.

W tej chwili mam już ABSa, ale to też nie załatwia wszystkich spraw bo przy cięższym motorze mam teraz lęki, że jak wcisnę klamkę dla przedniego to przysiądzie mi tak, że mnie przerzuci. A samym tylnym z absem nie zahamujesz, bo od razu się załącza. Nie dogodzisz.

--
Marcin

Data: 2019-10-04 15:08:15
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Mam na odwrót - po latach i setkach tysi bez ABS (kilka Fiatów po kolei, Polonez, pierwsze Ople) nie dociskam do końca, lecz odruchowo delikatnie "pompuję" pedałem hamulca - co bywa równie zgubne.


-- -- -
po wpadnięciu w poślizg pojazdem bez abs'u byłem w stanie zdjąć nogę z hamulca.
Cholernie mnie to dużo kosztowało.

Data: 2019-10-04 15:53:22
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 15:08, ąćęłńóśźż pisze:
Mam na odwrót - po latach i setkach tysi bez ABS (kilka Fiatów po kolei, Polonez, pierwsze Ople) nie dociskam do końca, lecz odruchowo delikatnie "pompuję" pedałem hamulca - co bywa równie zgubne.

No widzisz - masz problem z opanowaniem odruchu wyuczonego, a mówisz że za odruchy zupełnie naturalne i pierwotne (ucieczka od zagrożenia najkrótszą mozliwą droga) powinni wsadzać do pierdla. Jeśli już to po prostu za spowodowanie wypadku.

--
Shrek

Data: 2019-10-04 15:31:38
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 14:50, Marcin Debowski pisze:

Ale to nie chodzi o to aby się bryndzlować w poczuciu osobistej
wyjątkowości, że się nad czymś panuje, a o to że gdzieś istnieje granica
pomiędzy odruchem a mniej lub bardziej świadomym postępowaniem. Wydaje
mi się, że w omawianym przypadku nie był to odruch i tyle.

Ja obstawiam, że był.

Przyznam, że mnie to przerosło. Co konkretnie miałeś na myśli?

W omawianej sytuacji, jakbyś miał na lewo ogień a na prawo łąkę to
przyjmując, że działasz na zasadzie odruchu czujesz, że skręciłbyś w
prawo (bo tam jest łąka) czy w lewo (bo siedzisz po lewej)?

Pewnie w prawo, ale to dlatego, że widzę przeszkodę (ogień) po prawej. On jej nie widział (tak zakładam). Odruch to jest odruch na zagrożenie. Oczywiste jest, że przy innych zagrożeniach odruchy będą inne.

Jestem na 100% przekonany, że właśnie to kieruje naszymi odruchami.

Mi się z kolei wydaje, że nawet w odruchu jest to wypadkowa wielu
czynników vide przykład wyżej z ogniem i one pełnią tu rolę
modyfikującą.

Oczywiście. Jak zobaczysz tygrysa z przodu to będziesz uciekał do tyłu. Nie oznacza to oczywiście że odruchem na zobaczenia tygrysa jest zawsze ucieczka do tyłu. Jak masz z tyłu ścianę i o niej wiesz, to będziesz spadał w bok i dalej to będzie odruch.

Jakby to była sytuacja bezwzgldnego zagrożenia własnego
życia

Znalezienie się między dwoma naczepami tirów jest bezpośrednim zagrożeniem życia.

Po sobie więc wiem jak cieżko odruch zwalczyć. Mimo że znam teoreię,
hamowanie awaryjne ćwiczę regularnie, to w praktyce zawsze jest
uderzenie adrenaliny, szarpniecie klamką i odpuszczenie (czasem już w
uślizgu przedniego koła). Wiem, że źle, ale nic na to nie poradzę.

W tej chwili mam już ABSa, ale to też nie załatwia wszystkich spraw bo
przy cięższym motorze mam teraz lęki, że jak wcisnę klamkę dla
przedniego to przysiądzie mi tak, że mnie przerzuci. A samym tylnym z
absem nie zahamujesz, bo od razu się załącza. Nie dogodzisz.

Tylnym to w ogóle się prawie nie da hamować. Choć przydaje się czasem. Skąd pomysł, że ciężkim motocyklem miałbyś przelecieć rzez kierownicę. Ciężki kojarzą mi się z cruserami, a tam znacznie cieżej podnieść tył przy hamowaniu (nie wiem czy się w ogóle da - mój chopper szybciej zaliczy poślizg przodu niż uniesienia tyłu)?

A ABS świetna sprawa - najpoważniejsza wada mojego moto, ze nie ma.

--
Shrek

Data: 2019-10-06 23:31:38
Autor: Marcin Debowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
On 2019-10-04, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 04.10.2019 o 14:50, Marcin Debowski pisze:
Oczywiście. Jak zobaczysz tygrysa z przodu to będziesz uciekał do tyłu. Nie oznacza to oczywiście że odruchem na zobaczenia tygrysa jest zawsze ucieczka do tyłu. Jak masz z tyłu ścianę i o niej wiesz, to będziesz spadał w bok i dalej to będzie odruch.

Staram się tylko pokazać, że możesz miec parę takich czynników i jakoś ten odruch warunkowy musi sobie to wyważyć :)

Jakby to była sytuacja bezwzgldnego zagrożenia własnego
życia

Znalezienie się między dwoma naczepami tirów jest bezpośrednim zagrożeniem życia.

A wjazd w ciemno na przeciwległy pas nie jest?

Tylnym to w ogóle się prawie nie da hamować. Choć przydaje się czasem. Skąd pomysł, że ciężkim motocyklem miałbyś przelecieć rzez kierownicę. Ciężki kojarzą mi się z cruserami, a tam znacznie cieżej podnieść tył przy hamowaniu (nie wiem czy się w ogóle da - mój chopper szybciej zaliczy poślizg przodu niż uniesienia tyłu)?

No tak pod 300kg całkowitej włączając delikwenta. Jak ta cała masa jest tuż za/nad przednim kołem, delikwent przesuwa środek cięzkości do góry, to jakieś warunki jakby są.


--
Marcin

Data: 2019-10-07 06:15:53
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 07.10.2019 o 01:31, Marcin Debowski pisze:

Staram się tylko pokazać, że możesz miec parę takich czynników i jakoś
ten odruch warunkowy musi sobie to wyważyć :)

Bo właśnei tak jest. Niemniej to odruch. W tym przypadku ucieczki "najkrótsza drogą".

Znalezienie się między dwoma naczepami tirów jest bezpośrednim
zagrożeniem życia.

A wjazd w ciemno na przeciwległy pas nie jest?

Jak jest pusty to nie. Jeszcze raz - w "w rozumieniu" odruchu tam było pusto, bo nic nie było widać. Ludzie świadomie tną bez widoczności przez przejścia dla pieszych, a tu rozmawiamy o odruchu.

Tylnym to w ogóle się prawie nie da hamować. Choć przydaje się czasem.
Skąd pomysł, że ciężkim motocyklem miałbyś przelecieć rzez kierownicę.
Ciężki kojarzą mi się z cruserami, a tam znacznie cieżej podnieść tył
przy hamowaniu (nie wiem czy się w ogóle da - mój chopper szybciej
zaliczy poślizg przodu niż uniesienia tyłu)?

No tak pod 300kg całkowitej włączając delikwenta. Jak ta cała masa jest
tuż za/nad przednim kołem, delikwent przesuwa środek cięzkości do góry, to
jakieś warunki jakby są.


Mam w takim razie cięższego choppera i zapewniam cię, że nie jest tak łatwo tył podnieś. Prędzej przód zablokujesz i położysz maszynę (testowane;) Więc uszy do góry. A co ujeżdzasz?


--
Shrek

Data: 2019-10-07 07:59:39
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Za odruch uratowania własnej d... - bo się zagapiłeś z hamowaniem lub jajka zaswędziały - kosztem zamordowania 4-osobowej rodziny jadącej swoim pasem z naprzeciwka powinieneś dostać 25 lat, proste jak drut.


-- -- -
to odruch.

Data: 2019-10-07 18:37:43
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 07.10.2019 o 07:59, ąćęłńóśźż pisze:
Za odruch uratowania własnej d... - bo się zagapiłeś z hamowaniem lub jajka zaswędziały - kosztem zamordowania 4-osobowej rodziny jadącej swoim pasem z naprzeciwka powinieneś dostać 25 lat, proste jak drut.


Co najwyżej za spowodowanie wypadku, nie za odruch. I raczej nie 25.


--
Shrek

Data: 2019-10-09 00:14:17
Autor: Marcin Debowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
On 2019-10-07, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 07.10.2019 o 01:31, Marcin Debowski pisze:

Staram się tylko pokazać, że możesz miec parę takich czynników i jakoś
ten odruch warunkowy musi sobie to wyważyć :)

Bo właśnei tak jest. Niemniej to odruch. W tym przypadku ucieczki "najkrótsza drogą".

A nie bardziej postrzeganym stopniem zagrożenia? :)

Znalezienie się między dwoma naczepami tirów jest bezpośrednim
zagrożeniem życia.

A wjazd w ciemno na przeciwległy pas nie jest?

Jak jest pusty to nie. Jeszcze raz - w "w rozumieniu" odruchu tam było pusto, bo nic nie było widać. Ludzie świadomie tną bez widoczności przez przejścia dla pieszych, a tu rozmawiamy o odruchu.

No jak pusty to wiadomo, ale zdaje się twierdziłeś, że to chodziło o to gdzie kierowca siedzi, a skoro z lewej to ma bliżej na lewo do uniknięcia zderzenia.
Tylnym to w ogóle się prawie nie da hamować. Choć przydaje się czasem.
Skąd pomysł, że ciężkim motocyklem miałbyś przelecieć rzez kierownicę.
Ciężki kojarzą mi się z cruserami, a tam znacznie cieżej podnieść tył
przy hamowaniu (nie wiem czy się w ogóle da - mój chopper szybciej
zaliczy poślizg przodu niż uniesienia tyłu)?

No tak pod 300kg całkowitej włączając delikwenta. Jak ta cała masa jest
tuż za/nad przednim kołem, delikwent przesuwa środek cięzkości do góry, to
jakieś warunki jakby są.

Mam w takim razie cięższego choppera i zapewniam cię, że nie jest tak łatwo tył podnieś. Prędzej przód zablokujesz i położysz maszynę (testowane;) Więc uszy do góry. A co ujeżdzasz?

NC750X. Ale chopper to akurat chyba nienajlepszy przykład bo tam zwykle przednie widły odsuwają koło od środka masy i nie tak łatwo całość dźwignąć przy takim ramieniu.

--
Marcin

Data: 2019-10-09 17:50:31
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 09.10.2019 o 02:14, Marcin Debowski pisze:

Bo właśnei tak jest. Niemniej to odruch. W tym przypadku ucieczki
"najkrótsza drogą".

A nie bardziej postrzeganym stopniem zagrożenia? :)

No wiadomo, że nawet odruchowo nie będziesz uciekał przed pająkiem w przepaść;)

A wjazd w ciemno na przeciwległy pas nie jest?

Jak jest pusty to nie. Jeszcze raz - w "w rozumieniu" odruchu tam było
pusto, bo nic nie było widać. Ludzie świadomie tną bez widoczności przez
przejścia dla pieszych, a tu rozmawiamy o odruchu.

No jak pusty to wiadomo, ale zdaje się twierdziłeś, że to chodziło o to
gdzie kierowca siedzi, a skoro z lewej to ma bliżej na lewo do
uniknięcia zderzenia.

Dokładnie. I jego "odruch" nei widzi zagrożenia na lewym, bo go nie widzi.

Tylnym to w ogóle się prawie nie da hamować. Choć przydaje się czasem.
Skąd pomysł, że ciężkim motocyklem miałbyś przelecieć rzez kierownicę.
Ciężki kojarzą mi się z cruserami, a tam znacznie cieżej podnieść tył
przy hamowaniu (nie wiem czy się w ogóle da - mój chopper szybciej
zaliczy poślizg przodu niż uniesienia tyłu)?

No tak pod 300kg całkowitej włączając delikwenta. Jak ta cała masa jest
tuż za/nad przednim kołem, delikwent przesuwa środek cięzkości do góry, to
jakieś warunki jakby są.

Mam w takim razie cięższego choppera i zapewniam cię, że nie jest tak
łatwo tył podnieś. Prędzej przód zablokujesz i położysz maszynę
(testowane;) Więc uszy do góry. A co ujeżdzasz?

NC750X. Ale chopper to akurat chyba nienajlepszy przykład bo tam zwykle
przednie widły odsuwają koło od środka masy i nie tak łatwo całość
dźwignąć przy takim ramieniu.

Aż tak mocno do przodu to chyba nie (shadowka z 84). IMHO możesz dptać do oporu i będzie ok, jak masz abs. Poćwicz gdzieś na placu to się dowiesz;)


--
Shrek

Data: 2019-10-04 10:46:19
Autor: Liwiusz
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 2019-10-03 o 14:28, Marcin Debowski pisze:
On 2019-10-03, Michal Jankowski <michalj@fuw.edu.pl> wrote:
W dniu 03.10.2019 o 12:51, Michal Jankowski pisze:

zagapi, a nie wtedy, gdy świadomie pędzi po zakrętach 150, żeby

A nie, przepraszam, 200.

Taki inny przypadek z okolic Bydgoszczy: Jechały dwie ciężarówki jedna
za drugą. Pierwsza zaczęła hamować, kierowca drugiej się zagapił i żeby
w pierwszą nie wyrżnąć zjechał w lewo i wpadł na jadącą z przeciwka naukę
jazdy. Instruktor trup, kursantka w szpitalu. Po obu stronach drogi
łąki, i w sumie dość łagodne przejście z drogi, ale pewnie jakby zjchał
to trochę wóz by uszkodził. A przynajmniej zakopał. Zabójstwo z zamiarem
ewentualnym? Pewnie też nie, bo wygląda, że kryterium jest takie, że
akcja ma być pewnie wymierzona konkretnie w jakąś osobę.

Przede wszystkim nie było tu zamiaru zabójstwa. Był to błędnie przeprowadzony manewr ucieczki przed zderzeniem.

--
Liwiusz

Data: 2019-10-04 10:43:08
Autor: Marcin Debowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
On 2019-10-04, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
W dniu 2019-10-03 o 14:28, Marcin Debowski pisze:
On 2019-10-03, Michal Jankowski <michalj@fuw.edu.pl> wrote:
W dniu 03.10.2019 o 12:51, Michal Jankowski pisze:

zagapi, a nie wtedy, gdy świadomie pędzi po zakrętach 150, żeby

A nie, przepraszam, 200.

Taki inny przypadek z okolic Bydgoszczy: Jechały dwie ciężarówki jedna
za drugą. Pierwsza zaczęła hamować, kierowca drugiej się zagapił i żeby
w pierwszą nie wyrżnąć zjechał w lewo i wpadł na jadącą z przeciwka naukę
jazdy. Instruktor trup, kursantka w szpitalu. Po obu stronach drogi
łąki, i w sumie dość łagodne przejście z drogi, ale pewnie jakby zjchał
to trochę wóz by uszkodził. A przynajmniej zakopał. Zabójstwo z zamiarem
ewentualnym? Pewnie też nie, bo wygląda, że kryterium jest takie, że
akcja ma być pewnie wymierzona konkretnie w jakąś osobę.

Przede wszystkim nie było tu zamiaru zabójstwa. Był to błędnie przeprowadzony manewr ucieczki przed zderzeniem.

Przy zamiarze ewentualnym nie ma zamiaru zabójstwa, jest tylko zgoda na potencjalny skutek, tu czyjąś śmierć.

--
Marcin

Data: 2019-10-04 11:47:40
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Wjechał na przeciwny pas ruchu.
20-tonowym TIR-em.
To było działanie ze skutkiem ewentualnym śmierci kilku osób lub katastrofy w ruchu lądowym (mógł trafić na autobus z dziećmi).

Data: 2019-10-04 11:49:32
Autor: Robert Tomasik
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 04.10.2019 o 11:47, ąćęłńóśźż pisze:
Wjechał na przeciwny pas ruchu.
20-tonowym TIR-em.
To było działanie ze skutkiem ewentualnym śmierci kilku osób lub
katastrofy w ruchu lądowym (mógł trafić na autobus z dziećmi).

Ale w niego nie celował.

Data: 2019-10-04 12:06:10
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Oczywiście, że celował, w osobówkę.
To był tzw. odruch Shreka, opisany w literaturze przedmiotu (np. na psp).


-- -- -
Ale w niego nie celował.

Data: 2019-10-03 15:25:41
Autor: J.F.
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Użytkownik "Michal Jankowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5d95d430$0$500$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 03.10.2019 o 12:51, Michal Jankowski pisze:
zagapi, a nie wtedy, gdy świadomie pędzi po zakrętach 150, żeby

A nie, przepraszam, 200.

200 mialo byc przed zakretem.
A na prostej ryzyko male, wiec nie wiem czy "zamiar ewentualny" bedzie dobra kwalifikacja :-)

No i poza tym trzeba przyjac zalozenie, ze kierowca  nie zamierza rozbic swojego nowego samochodu,
wiec jedzie z taka predkoscia, ktora wydaje mu sie bezpieczna.

Ale wiecej niz 90 ... mamy wiec zamiar ewentualny, czy nie mamy i zwykly wypadek :-)

Rozszerzanie tego zamiaru ewentualnego tez niebezpieczne, bo zaraz beda kazdemu dozywocie proponowac ...

J.

Data: 2019-10-03 14:01:54
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 03.10.2019 o 10:56, Michal Jankowski pisze:

To nie jest kara za  morderstwo.


Chcesz kogoś zabić - przejedź go samochodem. :)

Nic nowego. Jak poczytasz grupę samochody, to się dodatkowo dowiesz, że jak pieszy to jego wina (na pasch ma pierwszeństwo... więc ma ustąpić, poza pasami to wogóle), jak rowerzysta albo lepiej motocyklista, to ci jeszcze pomnik wystawią za wyrwanie chwasta. Polska - chłop dorwał auto, więc teraz to jest już szlachta... Z drogi śledzie bo król jedzie.

--
Shrek

Data: 2019-10-03 10:57:09
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
No bo to przecież ani prokuratorki ani sędzi rodzice.
Zapierdalasz 250 km/h i nie jest to czyn ze skutkiem ewentualnym, tylko "wypadeczek drogowy ze stłuczeczką"?
Pewnie jeszcze dzieci po jakieś 3-4 tysie od łebka za śmierć rodziców dostaną, bo "trzeba miarkować zamożnością społeczeństwa".


-- -- -
To nie jest kara za  morderstwo.

Data: 2019-10-03 11:07:38
Autor: Liwiusz
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 2019-10-03 o 10:57, ąćęłńóśźż pisze:
No bo to przecież ani prokuratorki ani sędzi rodzice.
Zapierdalasz 250 km/h i nie jest to czyn ze skutkiem ewentualnym, tylko "wypadeczek drogowy ze stłuczeczką"?
Pewnie jeszcze dzieci po jakieś 3-4 tysie od łebka za śmierć rodziców dostaną, bo "trzeba miarkować zamożnością społeczeństwa".

W takim razie postuluj podwyższenie kary za wypadki drogowe do dożywocia, a nie robisz kurwę z logiki.

--
Liwiusz

Data: 2019-10-03 11:16:39
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Robię k...ę z prokuratorki za błędną kwalifikację (pinda nawet właściwego sprawcy nie umiała określić) i to samo z sędzi (mogła zmienić).
Zapierdalanie 250 km/h to nie wypadek w mieście przy 50 km/h gdy ktoś komuś na nieoświetlonej jezdni wbiegł pod maskę.
Przesadziłem z dwoma latami za morderstwo, przecież wyjdzie rok od zamordowanego łebka przy dobrym sprawowaniu.
Kolejny wniosek: jak mordować to kilkoro od razu, szybciej rozejdzie się po kościach.

BTW ile by to wyszło w Stanówku?
W dwóch wariantach: biali murzynów, murzyni białych.


-- -- -
W takim razie postuluj podwyższenie kary za wypadki drogowe do dożywocia, a nie robisz kurwę z logiki.

Data: 2019-10-03 12:37:34
Autor: J.F.
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Użytkownik "ąćęłńóśźż"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5d95b7e6$1$17360$65785112@news.neostrada.pl...
No bo to przecież ani prokuratorki ani sędzi rodzice.
Zapierdalasz 250 km/h i nie jest to czyn ze skutkiem ewentualnym, tylko "wypadeczek drogowy ze stłuczeczką"?

No ale widzisz - nie bylo 250 tylko 200 ... i nie okazalo sie niebezpieczne.
150km/h na zakrecie okazalo sie za duzo ... nie znam zakretu, ale czy to mozna nazwac zamiarem ewentualnym ?

Definicje formalna w zasadzie spelnia.

Ale ten tez spelnia - dozywocie mu
https://www.tvn24.pl/lodz,69/pieszy-wbiegl-mu-pod-kola-kierowca-skazany-pieszy-niewinny,919413.html

J.

Data: 2019-10-20 17:06:59
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Data: 2019-10-20 17:11:52
Autor: u2
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 20.10.2019 o 17:06, ąćęłńóśźż pisze:
Ciekawe, po ile ten dostanie od łebka:
https://warszawa.onet.pl/warszawa-samochod-potracil-mezczyzne-z-dzieckiem/4lb7pgr


wypadek na ulicy Sokratesa, tego od wiem, że nic nie wiem, często komuszki to wykorzystywały

Data: 2019-10-20 17:21:52
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Wiejski tuning nawet nie będzie miał na 25-letnią rentę odszkodowawczą dla dziecka:
www.rmf24.pl/fakty/news-tragiczny-wypadek-w-warszawie-kierowca-wjechal-w-mezczyzne-k,nId,3287369

Data: 2019-10-20 17:50:44
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 20.10.2019 o 17:06, ąćęłńóśźż pisze:
Ciekawe, po ile ten dostanie od łebka:
https://warszawa.onet.pl/warszawa-samochod-potracil-mezczyzne-z-dzieckiem/4lb7pgr
Kurwa mać - koło mnie, o 10 tamtędy jechałem... Mam nadzieję, że nie z "mojego" żłobka. Już wiem czemu matka dzwoniła co robię... Na początku myślałem, że dalej w drugą stonę

https://www.google.com/maps/@52.2846179,20.9284801,3a,60y,40.14h,74.08t/data=!3m6!1e1!3m4!1sIqCYhQfXVio-mkPcRbtqNg!2e0!7i13312!8i6656

Jak coś stoi w tej osiedlówce to nic nie widać. Jak wtedy zwalniam do 20, to nie raz jeden z drugim chujem trąbi i wyprzedza na przejściu.

BMW, zatrzymał się po obrocie 40 metrów dalej na krawężniku, pieszy leży 20m za przejście. No cóż - być może nastąpił niesamowity zbieg okoliczności, ale skutki, marka samochodu IMHO nie pozostawia wątpliwości.
--
Shrek

Data: 2019-10-20 17:52:32
Autor: u2
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 20.10.2019 o 17:50, Srek pisze:
Kurwa mać - koło mnie, o 10 tamtędy jechałem... Mam nadzieję, że nie z "mojego" żłobka. Już wiem czemu matka dzwoniła co robię...

ano, nawet matki srek nie szanuje, ale widać u sreka syndrom mammismo:)

Data: 2019-10-20 19:57:02
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo
Nawet język mamy chroniący morderców: "mężczyzna zmarł', "ojciec zginął", "śmierć pod kołami BMW" (zupełnie jak ofiary niewinnych anonimowych tylko wykonujących rozkazy nazistów) zamiast "kierowca zabił", "mężczyzna za kierownicą zamordował".

Data: 2019-10-20 20:05:02
Autor: u2
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 20.10.2019 o 19:57, ąćęłńóśźż pisze:
Nawet język mamy chroniący morderców: "mężczyzna zmarł', "ojciec zginął", "śmierć pod kołami BMW" (zupełnie jak ofiary niewinnych anonimowych tylko wykonujących rozkazy nazistów) zamiast "kierowca zabił", "mężczyzna za kierownicą zamordował".


werdykt wydaje nadzwyczajna kasta, aąeęiouy powinien do tego się już dawno przyzwyczaić:)

Data: 2019-10-20 20:09:38
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 20.10.2019 o 19:57, ąćęłńóśźż pisze:
Nawet język mamy chroniący morderców: "mężczyzna zmarł', "ojciec zginął", "śmierć pod kołami BMW" (zupełnie jak ofiary niewinnych anonimowych tylko wykonujących rozkazy nazistów) zamiast "kierowca zabił", "mężczyzna za kierownicą zamordował".

Już wiadomo to czego spodziewałem się od początku. Omijanie na przejściu. Człowiek co z nim ruszał ze skrzyżowania kilometr wcześniej pisze, że koleś jechał agresywnie, i śledził węża wyprzedzając kolejne samochody. Zanim ktoś napisze, że ojciec głupek, to niech się zastanowi czy jak oni na przejście wchodzili to on na pewno był na lewym pasie, bo w świetle tego slalomu wcale nie jest pewne że nie wyskoczył za tego zatrzymującego się. No cóż - będzie jedno wolne miejsce parkingowe pod blokiem, bo kretyn parkował niedaleko mnie (a to znaczy, że miejsce znał).

Za samo omijanie na przejściu należy się maksymalny wyrok, ale jak się okaże że on jeszcze pas zmienił to prokurator powinien postarać się być bardziej kreatywny.

--
Shrek

Data: 2019-10-20 20:11:08
Autor: u2
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 20.10.2019 o 20:09, Srek pisze:

Za samo omijanie na przejściu należy się maksymalny wyrok, ale jak się okaże że on jeszcze pas zmienił to prokurator powinien postarać się być bardziej kreatywny.

lol?

Data: 2019-10-20 20:13:09
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 20.10.2019 o 20:11, u2 pisze:

Za samo omijanie na przejściu należy się maksymalny wyrok, ale jak się okaże że on jeszcze pas zmienił to prokurator powinien postarać się być bardziej kreatywny.

lol?

Co cię bawi?

--
Shrek

Data: 2019-10-20 20:20:05
Autor: u2
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 20.10.2019 o 20:13, Srek pisze:
W dniu 20.10.2019 o 20:11, u2 pisze:

Za samo omijanie na przejściu należy się maksymalny wyrok, ale jak się okaże że on jeszcze pas zmienił to prokurator powinien postarać się być bardziej kreatywny.

lol?

Co cię bawi?



bawi ? zastanawiam się czy twoja głupota może wzrosnąć kreatywnie:)

Data: 2019-10-20 23:33:03
Autor: Marcin Debowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
On 2019-10-20, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 20.10.2019 o 19:57, ąćęłńóśźż pisze:
Nawet język mamy chroniący morderców: "mężczyzna zmarł', "ojciec zginął", "śmierć pod kołami BMW" (zupełnie jak ofiary niewinnych anonimowych tylko wykonujących rozkazy nazistów) zamiast "kierowca zabił", "mężczyzna za kierownicą zamordował".

Już wiadomo to czego spodziewałem się od początku. Omijanie na przejściu. Człowiek co z nim ruszał ze skrzyżowania kilometr wcześniej pisze, że koleś jechał agresywnie, i śledził węża wyprzedzając kolejne samochody. Zanim ktoś napisze, że ojciec głupek, to niech się zastanowi czy jak oni na przejście wchodzili to on na pewno był na lewym pasie, bo w świetle tego slalomu wcale nie jest pewne że nie wyskoczył za tego zatrzymującego się. No cóż - będzie jedno wolne miejsce parkingowe pod blokiem, bo kretyn parkował niedaleko mnie (a to znaczy, że miejsce znał).

Uszkodzony, z lekka prawy róg, maska ok, szyba i prawy słupek dostały. Brak znaczka nad grilem. Wózek zwykle prowadzi się z przodu i pewnie centralnie w ten wózek wjechał. Niskie zawieszenie, ściął gościa z nóg i rozsmarował na szybie. Ciekawe ile bydlak popindalał. Jeśli znał teren to tym bardziej niepojęte.

--
Marcin

Data: 2019-10-21 06:06:39
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 21.10.2019 o 01:33, Marcin Debowski pisze:

Uszkodzony, z lekka prawy róg, maska ok, szyba i prawy słupek dostały.
Brak znaczka nad grilem. Wózek zwykle prowadzi się z przodu i pewnie
centralnie w ten wózek wjechał. Niskie zawieszenie, ściął gościa z nóg i
rozsmarował na szybie. Ciekawe ile bydlak popindalał. Jeśli znał teren
to tym bardziej niepojęte.

Niestety w Polsce wcale nie takie niepojęte. Co więcej już objawiły się gnidy go broniące (na sąsiedniej grupie i twierdzące że winny jest koleś co się zatrzymał i piesi co wtargnęli).

--
Shrek

Data: 2019-10-21 07:07:15
Autor: Marcin Debowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
On 2019-10-21, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 21.10.2019 o 01:33, Marcin Debowski pisze:

Uszkodzony, z lekka prawy róg, maska ok, szyba i prawy słupek dostały.
Brak znaczka nad grilem. Wózek zwykle prowadzi się z przodu i pewnie
centralnie w ten wózek wjechał. Niskie zawieszenie, ściął gościa z nóg i
rozsmarował na szybie. Ciekawe ile bydlak popindalał. Jeśli znał teren
to tym bardziej niepojęte.

Niestety w Polsce wcale nie takie niepojęte. Co więcej już objawiły się gnidy go broniące (na sąsiedniej grupie i twierdzące że winny jest koleś co się zatrzymał i piesi co wtargnęli).

Zenuś aka kogutek? Czasem ktos sie wydaje rozsądny i dopiero po dłuższej dyskusji widać jak się człowiek bardzo pomylił. Zmarnowany czas, niesmak czy inny kac, nadwyrężona klawiatura. A tu mamy pełen komfort i brak podobnych dylematów. Nalezy docenić.

--
Marcin

Data: 2019-10-21 16:49:43
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 21.10.2019 o 09:07, Marcin Debowski pisze:

Niestety w Polsce wcale nie takie niepojęte. Co więcej już objawiły się
gnidy go broniące (na sąsiedniej grupie i twierdzące że winny jest koleś
co się zatrzymał i piesi co wtargnęli).

Zenuś aka kogutek?

Zgadłeś czy sprawdziłeś? ;)


--
Shrek

Data: 2019-10-21 20:53:32
Autor: Marcin Debowski
Po dwa lata od lebka za morderstwo
On 2019-10-21, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 21.10.2019 o 09:07, Marcin Debowski pisze:

Niestety w Polsce wcale nie takie niepojęte. Co więcej już objawiły się
gnidy go broniące (na sąsiedniej grupie i twierdzące że winny jest koleś
co się zatrzymał i piesi co wtargnęli).

Zenuś aka kogutek?

Zgadłeś czy sprawdziłeś? ;)

Sprawdziłem. Jest więcej takich. Ale przyznam, że ten jest w zdecydowanej czołówce moich ulubionychy.

--
Marcin

Data: 2019-10-22 06:24:55
Autor: Shrek
Po dwa lata od lebka za morderstwo
W dniu 21.10.2019 o 22:53, Marcin Debowski pisze:

Zgadłeś czy sprawdziłeś? ;)

Sprawdziłem.

Ja w ciemno obstawiałem, że on będzie pierwszy.

Jest więcej takich. Ale przyznam, że ten jest w
zdecydowanej czołówce moich ulubionychy.

Co ciekawe długo było pusto, pojawił się drugi mk4. To co te śmiecie wypisują to się ociera o podżeganie do przestępstwa (zwłaszcza chicken zwany kogucikiem).

--
Shrek

Data: 2019-10-21 09:54:55
Autor: ąćęłńóśźż
Po dwa lata od lebka za morderstwo

Po dwa lata od lebka za morderstwo

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona