Data: 2011-09-12 15:10:33 | |
Autor: stevep | |
Po mszy obrzadek nienawiści. | |
# Organizatorzy 17 ulicznej miesiączki smoleńskiej nie zaskoczyli niczym nowy a scenariusz tego żałosnego obrządku nienawiści był dokładnie taki sam jak w poprzednich miesiącach. Zaraz po zakończeniu mszy pod Pałac Prezydencki przeszedł pochód politycznych frustratów, wśród których znaleźli się m.in: Mariusz Błaszczak, Joachim Brudziński, Marek Suski i wyjątkowo trzeźwa tego dnia posłanka Elżbieta Kruk. Pochód rozpaczy przesuwał się ulicami Warszawy pod niesionymi krzyżami i transparentami mówiącymi o niewoli kłamstwie i zbrodni smoleńskiej popełnionej przez rząd Donalda Tuska. Meta pochodu prawdziwych Polaków to Krakowskie Przedmieście, które po raz kolejny stało się areną przeraźliwych ryków przeplatanych śpiewami i modlitwami odprawianymi w intencji odzyskania upragnionej władzy.
Wieczór pod Pałacem Prezydenckim to prawdziwa uczta dla oka i ucha. Na czele rozwrzeszczanej dziczy stanął prezes PiS Jarosław Kaczyński, któremu towarzyszył osobisty eunuch Tomasz Sakiewicz oraz kapelan krzyżowych ludów pierwotnych ks. Stanisław Małkowski. Ostatnia już przed wyborami mowa prezesa to dobrze już znany socjotechniczny trick, w którym posługiwał się przy pomocy słów-kluczy. Kaczyński przypomniał Lecha Kaczyńskiego, prawdę, marzenia o zwycięstwie i boską wolę, która ma pomóc mu w przejęciu władzy w Polsce. Patriotyczną wyliczankę prezesa okrasiła żona skrajnie prawicowego blogera Anita Czerwińska. Nagrodzona miejscem na warszawskiej liście wyborczej PiS szefowa warszawskiego klubu "Gazety Polskiej" ponownie pokazała, że chodzenie przy nodze i aportowanie panu prezesowi jest zajęciem bardzo opłacalnym. # Ze strony: http://tiny.pl/h5bpf -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|